piątek, 29 listopada 2019

Wina Kościoła. Kościół a demokracja w PiS-KEP-Polsce (w gminach i parafiach)

Nie ma zbawienia
bez dialogu i wspólnoty
Dzisiaj będę się przysłuchiwał obradom naszej gminnej rady. Dwie sprawy staną na wokandzie - śmieci i szkoły. Obie niełatwe dla podejmujących decyzję. Pierwsza, bo sięga do kieszeni mieszkańców. Ta druga należy do kategorii kwadratury koła - hamletowskie być albo nie być - choć tyczy także kieszeni, ale w formie zbiorowej, czyli budżetu gminy. Budżet gminny jest naszą wspólną sprawą, obejmuje finansowanie wszystkiego, co wiąże się z funkcjonowanie naszej tzw. wspólnoty lokalnej. Piszę "tzw wspólnoty", bo tak zdefiniowała gminę ustawa samorządowa. Żeby stać się prawdziwą wspólnotą, trzeba dużo więcej. Zamieszkiwanie w granicach gminy nie wystarczy.

Pojęcie wspólnoty ma źródła i korzeni skryte głęboko. W naturze i kulturze. Trzeba o tym - nad tym - ciągłego namysłu i rozmowy, ale nie znajduję do tego chętnych, także w granicach gminy Strachówka. Jestem katechetą, powołanym w stanie wojennym prosto z Solidarnosci RI w naszej gminie, "aby być z polską młodzieżą". Mam swoje doświadczenia i przemyślenia wspólnoty - nie wiem czy uda mi się je przekazać następnym pokoleniom!!!

Przed radnymi-samorządowcami i wójtem ciężkie zadanie - likwidacja szkoły w Rozalinie. Decyzja będzie brzemienna w skutkach dla rodzi, dzieci, nauczycieli, pracowników. I TO NIE TYLKO TEJ JEDNEJ LIKWIDOWANEJ SZKOŁY. Implikacje będą widoczne w dłuższej perspektywie czasowej. Szkoła jest bardzo wrażliwym bytem społecznym: jej niedościgłym prawie ideałem jest wspólnota nauczycieli, uczniów i ich rodziców. Oczywiście włączającej także innych pracowników. Szkoła nie działa w próżni. Nie jest tylko wcieleniem zapisów o systemie oświaty (w jakimś zakresie także ustawy samorządowej). Najdoskonalsze wcielenie przepisów, czyli ich realizacja, łącznie ze sposobem finansowania SZKOŁY NIE STWORZY. Bez szukania ideałów, placówka realizująca tylko zapisy ustawowe prawdziwą szkołą nigdy się nie stanie. Będzie tylko placówką oświatową, podległą organom... JAKIEJ PRZYSZŁOSCI CHCEMY DLA NASZYCH DZIECI, WNUKÓW, WSPÓLNOT??? To są właśnie implikacje, konsekwencje, a nie tylko proste skutki z urzędniczego punktu widzenia.

Bardzo jestem zaangażowany emocjonalnie w rozważane sprawy szkół w Strachówce. Nie biorę udziału w życiu publicznym od dawna. Powszechnie jestem nicowany przemilczaniem w granicach gminy, parafii, diecezji. Ale piszę jak piszę "bo to jest moja Matka ta gmina! Moja Matka ta Ojczyzna, ta ziemia". Ten Powiat - Ziemia Norwida i Cudu nad Wisłą.
Tutaj się zaangażowałem w Solidarność RI (3 Maja 1981 - 13 grudnia 1981). Tutaj współtworzyłem samorządność wójtowaniem w I Kadencji (1990-94). Wyprowadziłem/wyprowadziliśmy na prostą zaniedbaną budowę szkoły w Rozalinie. Przy okazji poświęcenia ukończonej budowy w następnej kadencji (już beze mnie) odwiadził nasz dam w Annopolu i Matkę Bożą Annopolską I Biskup naszej diecezji, Kazimierz Romaniuk (rok wczęsniej dyskutowaliśmy o znaczeniu wspólnoty z Nim i wszystkimi wójtami, burmistrzem Mińska... w tej samej saki konferencyjnej, w której obraduje dzisiaj Rada! Historia nie znika. Pamieć i tożsamość są fundamentem każdej prawdziwej wspólnoty.

Odkryliśmy, od-poznaliśmy Cypriana Norwida i chlubne/dumne karty wielkiej historii Polski - Sobiescy, Sejm Wielki - w tożsamosci naszej gminy. Stworzyliśmy podwaliny pod Rzeczpospolitą Norwidowską. Jej istnienie i działalność jest rozpoznana i uznana szeroko poza Mazowsze. Taką nazwę przyjęła nasza szkoła we wsi gminnej.

Co to wszystko, co dotąd napisałem, ma wspólnego z polskim, czyli naszym katolicyzmem. Warto poznać w tym zakresie myślenie i świadectwo księdza Stanisława Walczaka, mającego za sobą wielkie doświadczenie misyjnego Kościoła. Dzisiaj udostępniłem jego post, z własnym wprowadzeniem "kim jest tzw. przeciętny obywatel, często określany jako Polak-Katolik?! "Nasza tragedia polega na fakcie, że przeciętny obywatel nie rozróżnia pomiędzy namiastką chrześcijaństwa, jaką reprezentują narodowi katolicy, a wiarą chrześcijańską, której świadectwo dają miliony ochrzczonych na całym świecie. Nakazem więc chwili jest demaskowanie tych, którzy pod płaszczykiem Kościoła, dopuszczają się czynów niegodnych chrześcijanina." Kim jest mityczny przeciętny-Polak-katolik? Kim jest i jak myśli? Czym się kieruje? Jakie decyzje podejmuje dla dobra wspólnego? Dzisiaj możemy ich lepiej poznać dzięki transmisjom online z obrad Rad Gmin Naszych-Polskich, od Bugu, po Odrę, od Bałtyku, po Tatry! Wsłuchujmy się!!! Najlepiej zbiorowo, z proboszczami, wikarymi, katechetami, siostrami zakonnymi itd.

***

Dzień Strachówki

           /ani świstaka ani konia ani świra/

wielkim dniem nazywam
dyskusji o tym co najważniejsze
w gminie czyli szkoły i przyszłość

raz samorządowiec zawsze samorządowiec
raz solidarnościowiec zawsze solidarny
raz katecheta zawsze katecheta

a gdzie reszta mieszkańców
nie ma ich stchórzyli (może niedojrzeli)
księża nie księża radni nie radni

nauczyciele nie nauczyciele
starzy młodzi piśmienni niepiśmienni
podłączeni i nie do Internetu

wielki dzień Strachówki
kto chciał widział i słyszał w transmisji
kto chce kto się obudził kto coś napisze

zacząć być podmiotem dziejów Polski
nie tylko adresatem propagandy
być człowiekiem z wiarą i rozumem

drogą nie tylko Kościoła i świata
bo drogą prawdy piękna dobra nadziei
wyjść z tradycji i stać się człowiekiem-osobą

dawno taki Kościół opisał Sobór
dawno taką Ojczyznę nazwał Papież-Polak
nie tylko tradycji i własnej wygody

jest grupa mieszkańców przeciwna wspólnocie
antagonizują dzielą plotką i hejtem
anonimowi donosiciele niszczą gminę

manipulanci wredni albo biedni nieświadomi
od lat usadowieni zorganizowani kościołem
tak o sobie myślą paraparafialne filary

człowiek myślący odpowiedzialnością ma szansę
poznawać i kontemplować prawdę taką jaka JEST
być SOBĄ osobą dialogu i wspólnoty

     (piątek, 29 listopada 2019, g. 17.44)

***

KATOLICYZM REALNY.PL

          /polska hańba narodowa (2)/

przeżyłem socjalizm realny
dzisiaj mam katolicyzm realny.pl
pod rządami PiS-wszechmocny
partia z KEP-Kościołem sojuszy

czekam na obrady rady mojej gminy
są tam sami nasi katolicy
decydują o naszym życiu (losach)
dziś będą radzić o śmieciach i szkołach

nie wiem co powiedzą ani zdecydują
jestem mieszkańcem więc się interesuję
poza tym walczyłem tu o wolność godność
i samorządność też współtworzyłem

nie piszę by się chełpić
byłem także katechetą tu przez lat 23
nadal jestem nim w Internecie
w Internecie będę oglądał obrady

w realu jestem na śmierć przemilczany
taki dzisiaj Kościół i wspólnoty polskie
tylko wspólnotami z ustawy litery
to nasz problem wielki że nie z ducha

     (piątek, 29 listopada 2019, g. 12.45)

***

WINA KOŚCIOŁA.PL

         /polska hańba narodowa (1)/

rozróżniam Kościół i kościoły
ten jeden powszechny apostolski
i lokalne quasi narodowe jak nasz

nie trzeba być biskupem ani teologiem
żeby widzieć myśleć rozumieć
nasi zresztą odłożyli myślenie ad acta

u nas się uprawia kościelność
najświętszej z świętych tradycji.pl
księża i lud ich tego tylko chce

na przykładzie górali z reportażu
i ustawy antyprzemocowej
którą od lat ignorują (i państwo)

tak samo i podobnie polski kościół
ma encykliki społeczno-mądrościowe JPII
bo cały Sobór ma gdzieś (duch i litera)

w ludzie narodzie naszym całym
buszują intrygi podziały i hejt
kościół nie widzi robi swoje (swoim)

gminy parafie są polami walki
z rozumem kulturą konstytucjonalnością
wszystko ostatecznie rozstrzyga prezes

nikt poza nim nic TERAZ nie znaczy
co i mnie tyczy solidarnościowca-katechetę
odmawiają mi racji odmawiając dialogu

     (piątek, 29 listopada 2019, g. 9.37)

***

KOŚCIÓŁ A DEMOKRACJA W POLSCE

        /poklasowe społeczeństwo PiS-KEP-Polski/

temat krzyczy i włosy rwie
z głowy z brody z rzęs i brwi
zaniechanie zabija nas powoli
w gminach powiatach diecezjach

zabija społeczeństwo nieobywatelskie
ledwo odzyskanej wolności
zabija w Polaku człowieka-obywatela
zabija osoby niedojrzałe i kulturę

nie można zbudować demokracji akościelnej
w państwie chrześcijańskim jak Polska
to znaczy w kulturze niepolitologicznie
jedno ślepi a drugim tak wygodnie

ślepi głusi są na to ideowi pomarksiści
zmaterializowani politycy i inteligencja
wstyd znać się na rzeczach niewidzialnych
broń Boże pomarksistów od duchowości

PiS-owska partia na tym wręcz żeruje
wszystko u nich kościelne święte tradycją
rozumnością nie muszą się przejmować
nie ten etap rozwoju w Kraju nad Wisłą

ci drudzy ręce umywają i się odżegnują
oni i duchowość to obraza boska i piekło
w świecie tylko społecznie wyobrażonym
własności bogactwa procentów poparcia

nie da się w Polsce tworzyć demokracji
poza tym w co ludzie wierzą i pojmują
na czym można uprawiać ogrody władzy
manipulując pobożnością i propagandą

nie ma demokracji bez wartości
chcemy żyć po coś w czymś i z sensem
można tworzyć pozór demokracji utopię
obok życia w polityce i mediach

gniją społeczności nasze w PiS-KEP-Polsce
od gmin parafii po kraj bez wspólnoty narodu
z pseudo duszpasterstwem i ustrojem
nie dotykających życia ludzi realnych

mogę obserwować na samym dole Polski
w zwykłej małej gminie mazowieckiej
struktury ustawowe funkcjonują i budżet
fundusze unijne i sukcesy inwestycyjne

parafia ma dobrego ludzkiego gospodarza
nabożeństwa rekolekcje misje katechezę
trele-morele pobożnościowo-kościelne
ponad ludzkimi problemami mieszkańców

trele morele i gruszki na wierzbie obfitują
lud może się zakwasić i udusić w fetorze
wrzodów ropiejących konfliktów i wojen
anonimy donosy wszędzie i procesy w sądzie

mnie dano i zadano wiele przeżyć i rozumieć
przecież nie dlatego żem jakimś wybrańcem
tylko droga-prawda-życie tak poprowadziły
jestem już chyba ostatnim żyjącym świadkiem

ps.
dobry byłem do pracy nad polską wolnością
dzięki Solidarnosci ją odzyskaliśmy
dobry byłem by być katechetą młodzieżą
dzisiaj jak szmata nie zasługuję na dialog

    (czwartek, 28 listopada 2019, g. 17.59)

***

DANO MI DOŚWIADCZENIE WIĘKSZE

         /praworządność polskich pokoleń/

nie jestem Zosią samosią
ani w kącie samochwałą
lecz podmiotem świadomym
własnego życia osoby

samoświadomość tylko brzmi tajemnie
ale jest prosta jak anegdota
z papieżem w drodze samolotem
gdy opowiadał na pytania mediom

jak się Ojciec Święty czuje
- sobą – miał powiedzieć
jakie to proste
ale kto jeszcze może to powiedzieć

czuć się sobą
być sobą
umieć odpowieda(zie)ć zawsze
siebie samego opowiedzieć

rozejrzyj się dookoła
czy znajdziesz choć jedną jednego
ja nie jestem w stanie
mnie przemilczają na śmierć

łatwiej jest się ciągle chować
za to tamto firankę maskę szmatkę
za dyktę intelektualno-zawodową
ludzie z dykty dokoła (i w mediach)

dano mi doświadczenie większe
dano podkreślić nigdy zadość
to co dane przyjęte jest darem
nie może być przekleństwem

droga-prawda-życie nas prowadzą
nic na siłę
sami podejmujemy życiowe decyzje
na miarę prawd i odpwoiedzialności

Legionowska rodzina mnie zrodziła
w Kościele w Rodzinie Rodzin
Annopol dopowiedział dopowiada II RP
i dalej pozytywizm kulturę Konstytucję

Strachówka powołała do Solidarnosci
stan wojenny odesłał do katechezy
do młodych w miejscu zamieszkania
żeby Polski i Kościoła mądrości strzegli

Strachówka miała więcej ofert darów
samorządność Ojczyzny kraju i Kościoła
potem jeszcze dała Poetę-Wieszcza
i jego Rzeczpospolitą całą

jam nie z soli ani roli ani hierarchiczny
ja z rodzin polskich pokoleń
z pokolenia na pokolenie daje Bóg siebie
trzeba się tylko wczytać i kontemplować

dzisiaj nasze sprawy proste
te gminno-kościelne zagmatwane
sąd się nimi zajął
tam nas zawlekli wrogowie

ale kiedy się jest świadkiem większym
świadkiem wielkiej całosci w jednosci Logosu
... i ja czuję i wiem że milczeć nie mogę
że mam coś ważnego do opowiedzenia

    (wtorek, 26 listopada 2019, g. 11.50)

***

FILO-TEO-BIOLOGIAE

       /żyję i mam coś do opisania/

czym jest życie
czy życie nas ma
czy my mamy życie
czy jest samo życie
czy tylko żywe organizmy

czy jest hierarchia życia
komórka narząd układ
organizm człowiek Bóg
może zacząć od mitochondriom

coś w nas obumiera ciągle
od urodzenia do śmierci
wreszcie cały organizm człowieka
osoba bez niego nie działa

co do mnie rzecz jest prosta
żyję gdy moja myśl życie
a gdy życie mnie nakręci piszę
drogą-prawdą-życiem jestem

   (wtorek, 26 listopada 2019, g. 11.28)

***

JÓZEFA K PRZYPADKI W KOŚCIELE

        /kim jest człowiek i czy już się zna/

imię moje znaczy
Bóg wspomógł przymnożył
nie boję się więc klerykałów
którzy zawsze czegoś się boją
ich lęki właśnie definiują

K jak Kapaon albo katecheta
jest drogą-prawdą-życiem
czegóż miałbym się lękać
non abbiate zaprawdę paura
opowiem o moich przypadkach

duszę moją gwałcili księża
gdy miałem lat 6/7 i 12
potem też chcieli ale się nie dałem
wstręt i odrzut rosną naturalnie
skutki zaś są nieprzebadane

pierwszy raz w sądzie byłem przez księdza
dwie panie o niego rywalizowały
jedna o drugiej kurwa powiedziała
musiałem zaświadczyć
dwa razy powtarzałem (raz za cicho)

gość pewnego wikarego a może on sam
z gołym tyłkiem biegał wokół plebanii
nie wiem czy tylko w alkoholowym widzie
czy gejowskim także
nie wiem nie jestem specjalistą

przeżyłem czasu wiele
dożyłem polskiej hańby kościelnej większej
wyprowadza się Wota Wdzięczności
za wolność polskość solidarność
żeby sobie albo komuś zrobić zadość

przy ogołoconych ołtarzach
odprawiają święto niepodległości
goło i wesoło od rozumu i kultury
na pierwotnych potrzebach ludowych
nawet w krainie Norwidowej

może być ambarasujące dla niektórych
gdy o historii się mówi bez świadków
opowiadali o solidarności na plebanii
nas jeszcze żyjących nie zaprosili
wszystko pobożnością da się wytłumaczyć

dzisiaj odbywa się rozprawa sądowa
o sprawiedliwość rozumną w kulturze
bo gmina i parafia bez pasterzy błądzi
rozpasania któż pozna granice
niszczą nawet i także szkoły i sumienia

nie mówcie że Kościół to świętość
święty jest tylko Jezus-Osoba
nigdy święta jest oranizacja
ta zwłaszcza w sojuszu z partyjną władzą
Bóg złączył wiarę z rozumem także nad Wisłą

w mediach gadają o wszystkim
głównie o matematyce procentów wyborczych
nie o tym co istotą jest w nas konstytucyjne
jeden nurt państwowo-marksowsko-lewicujący
drugi od Zenitu Wszechdoskonałości nieobecny

    (poniedziałek, 25 listopada 2019, g. 10.20)

***

KONIEC ŚWIATA

     /zagadka filozofio-eko--teologiczna/

zrozumiałem dzisiaj
że koniec świata
pojawił się wraz z człowiekiem
na tym naszym (Bożym) świecie

pokazali mi to w telewizji
na przykładzie rafy
i opalających się ludzi
z mojego gatunku

jedna kropla chemii
z olejków przeciw Słońcu
uśmierca kilka basenów
chemia jest naszym osiągnięciem

na poligonie w Stanach Zjednoczonych
żyje gatunek motyli
i tylko tam na ziemi
żołnierze się nim opiekują

zrozumiałem
człowiek jest końcem świata
dla środowiska
jakie było bez nas

małej ziemi pyłek
w bezkresnym Kosmosie
zniknie
bo pojawił się człowiek

    (piątek, 22 listopada 2019, g. 21.52)

***

ODŻYWANIE

           /o miłości do... tu tak się objawiła/

o co innego mi idzie
niż odżywanie po kryzysach
o życie do przeżycia
aż do przeżycia w całości
trzeba je odżyć
i tyle

lepiej sens od-poznać
na ile się da
prawda się nie ukrywa
kto szuka znajdzie
zacząć trzeba od siebie
bo gdzie bliżej

gdzie bliższy początek
do całości
która każdemu jest dana
drogą-prawdą-życiem
najłatwiej tu znaleźć
i dojść aż do Logosu

odżyć swoje
ale nic na siłę
przecież jesteśmy wolni
wolnymi się już rodzimy
ale i to trzeba od-poznać
aby sens i Logos znaleźć

(pt. 22 list. 2019, g. 18.02) TU - Niezjednoczeni...PL


piątek, 22 listopada 2019

Pytania do Kościoła w Polsce (2)

Prababcia Emilia, siostra B.Prusa plus

Co z tą Polską? Z naszą Polską. Z wielką rolą i znaczeniem Kościoła(ów) i religii.
Polska to nie tylko liczby wyborcze, procenty poparcia, wyniki głosowań, ale ZASADY (LOGICZNE, ETYCZNE...). Zasady na wszystkich poziomach życia i kultury. W PiS-KEP-Polsce ZASADY, CZYLI KRĘGOSŁUP NARODU JEST ŁAMANY!

Pytanie pierwsze;
- jakiej części polskiej inteligencji katolickiej przedstawicielami są prokurator-sędzia Piotrowicz i pani profesor Krystyna Pawłowicz.

Radykalnie inne poglądy mają na Polskę (z pewnością i na Kościół) ode mnie. Można wyliczać inaczej myślących polskich katolików we wszystkich pewnie dziedzinach życia, działalności publicznej. Wielu z wielki autorytetem moralnym, naukowym, artystycznym… Ci inni nie mają swoich reprezentantów w życiu publicznym Ojczyzny???! Na pewno nie mamy reprezentacji w układzie rządzącym. A przecież też jesteśmy Kościołem, wierzymy w tego samego Jezusa i Trójcę Świętą we wspólnocie osób i dialogu.

Pytanie drugie, bardziej fundamentalne
 – JAK TO JEST? Co to znaczy w praktyce.

Jestem katechetą, raz powołany, zawsze powołany. Zostałem powołany w stanie wojennym, prosto z rozwiązanej Solidarnosci, „aby być z polską młodzieżą”.
Jak część polskiej młodzieży licealnej ma szansę rozważać takie problemy (zagadnienia także katechetyczne) na katechezach w szkołach?

Ten post piszę pod dopingiem tego, co się dzieje (Sejm, Trybunał Konstytucyjny, Senat, KRS, TSUE) oraz bieżącej wymiany zdań na Facebooku. Od dwóch dni zbierałem się także do napisania listu do misjonarza-poety zatroskanego stanem naszych ojczystych spraw. Trzy w jednym!

Pod postem „A” - „Standard konstytucyjny sędziego (TK) i gwałt na sumieniu, nie tylko rozumie. Na człowieczeństwie człowieka! Kościół legitymizuje”
- (Internauta, uznany profesor i poeta) - Zostaje indywidualne, ludzkie sumienie - jedyna niezależna instancja moralna.
- Tak. Dlatego podnoszę alarm w PiS-KEP-Polsce! :-(
- Słusznie. Ale "siła złego na jednego". Zagłuszone sumienia już kilka razy w naszych dziejach spowodowały zbiorową katastrofę. Dzisiaj widać to samo. W tej sytuacji krzyk opozycji w Sejmie i mądra solidarność - w Senacie to nasz obywatelski ratunek. Zostają jeszcze wybory prezydenckie, w których wyniku musi zniknąć fatalna praktyka "przyklepywania" przez głowę państwa nawet najgłupszych ustaw itd.
- Absolutnie tak. Ale w "katolickiej" Polsce MUSI towarzyszyć temu jakaś (większa) refleksja nad znaczeniem Kościoła (całego, nie tylko hierarchicznego), naszej religijności na całe życie publiczne! Skoro Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozdziela. Trzeba - według mnie - ten wrzód naciąć. O:)
- Przepraszam za to MUSI i trzeba. Brzydko wygląda. Pewnie można lepiej (ładniej) to wyrazić. Ksiądz Stanisław Walczak mówi wprost o "profanacji prawa i praworządności". Jakimi słowami nazwać/objawić TO STRASZNE ZŁO jakie się dzieje, w bezradności polskiej religijności.  500 plus w tej perspektywie to raczej tylko srebrniki. W perspektywie polskiej religijności i wieczności. Polskiej religijności, czyli tak naprawdę „kościelności” Tylko bezmyślnej?? Uważam, że intencjonalnie zawinionej, m.in. grzechem zaniechania dusz-pasterzy i ... inteligencji katolickiej? Cisną się pytania o Sobór Watykański, encykliki i linię-ducha papieskiego myślenia o człowieku, Bogu, świecie, Ojczyźnie. No i o Cypriana Norwida, bez którego trudno pomyśleć Karola Wojtyłę, Andrzeja Madeja, profesora Józefa Ferta, nawet mnie emerytowanego katechetę, no i naszą Rzeczpospolitą Norwidowską, z Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej lekko na uboczu gminy, ale w sercu spraw naszych.

Pod postem „B” (też moim) – „PiS-KEP-Polska czyli zamęt, chaos, anarchia duchowo-umysłowa Polek i Polaków! PAD w Brojcach, zachodniopomorskie!”
- internauta z Wołomina – reprezentujący inteligencję katolicką Powiatu Wołomińskiego - wkleił mi link na jakąś demonstrację pro-aborcyjną
- Tak, są kałuże i oceany... W tych pierwszych może mącić każdy (moja odp. jk).

Postem „C” nie ma jeszcze żadnego komentarza? Post ten brzmi „Standard konstytucyjny sędziego (TK) i gwałt na sumieniu, nie tylko rozumie. Na człowieczeństwie człowieka! Kościół legitymizuje”. Standard konstytucyjny sędziego Trybunału Konstytucyjnego podniósł w rozmowie telewizyjnym profesor od prawa konstytucyjnego. POLSKIEGO PRAWA, ROZUMU I KULTURY! – owszem, są gdzieś zapisane, ale nie mają pasterzy!

Co z tą Polską?

„Myślenie o człowieku, państwie i prawach człowieka” konkluduje w każdym kolejnym poście. Trzy ostatnie wymienię w kolejności chronologicznej:
- Geniusz i beton, albo egzystencja upostaciowana
- Kościół.pl przeciwko człowiekowi (1)
- Pytania do Kościoła w Polsce (2)

Wpisuję to, co doświadczam jako osoba myśląca, katecheta, świadek swojego czasu (wydarzeń), który nie jest ciągiem przypadków, ani historią zaplanowaną przez nawet największego z polityków. Zapisuję cięgiem, całość, z nicią przewodnią Logosu, z postu na post. Z dnia na dzień, jak się życie dzieje, a obserwator-uczestnik-świadek jest w stanie uchwycić fenomenologicznie, starając się dostrzec wszystkie aspekty istotowe i konstytucyjne. Bez zmysłów się nie da. Wszystkie dane jakie jestem w stanie ogarnąć wiarą i rozumem, unosząc się wysoko ku kontemplowaniu prawdy.
Moje życie dzisiaj tym jest. Prawie tylko. Droga-prawda-życie pointuje.

Andrzeju, kontemplujmy wznosząc serca. Sursum corda. Chcę ująć Ci trosk. Pozwól być mi przez chwilę Twoim Szymonem z Cyreny. Coraz więcej widzę znaków nadziei, znaków zbawienia dostrzegalnych w Kraju Nad Wisłą. Właśnie w tym momencie naszych dziejów. Każdy chyba tak może, tak ma, kto bierze Polskę tęczą Zachwytu od Zenitu Wszechdoskonałości Dziejów.
Wymienię te, dane mi w ostatnich dniach:

1) skuteczność Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej
2) post z zuchwałym tytułem „Kościół przeciwko człowiekowi”, który zyskał największą oglądalność-czytalność(?) spośród wszystkich moich pisań apelowych do społeczeństwa polskiego
3) światło większej obecności człowieczeństwa i polskości w rodzinnych dziejach, na kartach noweli Bolesława Prusa „Grzechy dzieciństwa” (prababcia Emilia, nazywana siostrą w noweli i w życiu Autora). Widzę w tym promieniowanie ojcostwa, macierzyństwa aż po Konstytucję 3 Maja i czasy (ducha) jej pisania
4) wczorajsze godziny zabaw 1-Rocznego Człowieka z człowiekiem 66-letnim. Mały człowiek był niezmordowany. Mógł bawić się w chowanego ze starym bez końca. On był w tej zabawie dwunożny, ja czworonożny, bo w tej wersji mojego człowieczeństwa byłem dla niego najzabawniejszy. Stół, krzesła i fotele dawały dużo konfiguracji przestrzennych.
5) ta nasza wirtualna rozmowa czterech osób, bez wątpienia należących do zbioru Polaków i inteligencji katolickiej zarazem. Chwała Bogu. Chwała człowiekowi – obdarzonemu bez własnych zasług największą godnością - myślącemu i każdemu człowiekowi dobrej woli, nawet bez możliwości jej wyrażenia.

***

BLISCY I OBCY

          /Andrzejowi Madejowi/

żyjąc jesteśmy wkorzenieni
ku czemuś w czymś jesteśmy
nie dla siebie żyjemy umieramy

w rodzinach wspólnotach innych
państwie kościele środowisku
wiarą rozumem prawdą kulturą

prababcię znalazłem odczytałem
w opowiadaniu Bolesława Prusa
jako jego siostrę więc i moją

a kościół jest mi dzisiaj tak obcy
jak państwo PRL w dzieciństwie
paradoksy i patologie są wszędzie

z jednej strony czuję się zabytkiem
z rysami przodków i Konstytucji 1791
z drugiej strony porasta mnie już kurz

(czw. 21 list. 2019, g. 6.45) TU- Niezjednoczeni...PL

środa, 20 listopada 2019

Kościół.pl przeciwko człowiekowi (1), czyli egzystencja upostaciowana wcieleniem osoby


Strachówka 1994, Annopol 1995, Annopol 1927, ONZ 1995

Karta Praw Człowieka jest
jedną z najwznioślejszych wypowiedzi 
ludzkiego sumienia naszych czasów
/JPII, ONZ, 1995/
...
PiS-KEP-Polska przestała myśleć
prawami człowieka na ziemi
które rozum rozeznaje w kulturze
bo oni z natury są feudalni
...
kto nie chce o tym rozmawiać
staje się kłamcą 
ojcem wszelkiego kłamstwa
/moje, jk, katecheta/


WPROWADZENIE
Tytuł roboczy, ciut inny, był od wczoraj w moich notatkach, jako „Myślenie o człowieku, państwie i prawach człowieka”.  Jest związany z orzeczeniem TSUE. Ten post ma formę trójdzielną, jest mądry cytowaniem źródeł. Moje jest tylko wprowadzenie.
Tytuł, ale nie treść, z-ewoluował po poście księdza Stanisława Walczaka – „PROFANACJA BEZ REAKCJI”. Treść rozmyślań (roz-ważenia) i tak ku temu zmierzała. Pointa była jest i pozostanie, straszną prawdą, że Kościół w Polsce w sojuszu z partią (rządzącą, "jedynie słuszną"), chce zmienić definicję gatunkową człowieka. Z aż homo sapiens, na tylko homo religiosus, czyli człowieka podporządkowanego religii. Pseudo-partyjnej-religii. Zglajchszaltowania, jednych z drugimi, by wszystkim rządzić siłą lub lękami.

W PiS-KEP-Polsce nie należy jakby już do gatunku myślących osób-obywateli świata, ale bez-myślnych Polaków-Katolików-Narodowców. Od początku obecnego ustroju,  w wyniku rewolucji popaździernikowych wyborów 2015, zmierzamy ku katastrofie ludzkiego rozumu i kultury mieszkańców-obywateli Kraju Nad Wisłą. WBREW DUCHOWI CZASU, WBREW POLSKIEJ DRODZE WOLNOŚCI. Jestem jeszcze żyjącym naocznym świadkiem i współ-uczestnikiem minionych przemian (Epoki Cudów), więc daję świadectwo, piszę, publikuję. To jest moja powinność życiowo-etyczna. Nawet, jeśli inni milczą. Nawet – jeśli przemilczają ci, których katechizm definiuje jako wspólnotę Ludu Bożego.

Tego, co teraz wiem, czuję, przeżywam, rozumiem… wcześniej wiedzieć nie mogłem. Nawet tego, że jestem ofiarą księży pedofilów (1960-65 itd.). Byłem wychowany w tradycyjnej polskiej i katolickiej rodzinie. Patriotycznej, religijnej, z darem, wkładem, dziedzictwem II RP. Nikt nie bierze się znikąd. Każdy ma swoich - i zawsze na swoją miarę - przodków. My i oni, dziadowie i ojcowie Rzeczypospolitej Naszej. Tako w niebie, na ziemi, jako i w historii i kulturze. Dochodzą jeszcze własne przemyślenia, studia, odpoznawanie dziejów i kultury w sobie, w swoim świecie-życiu i oto jesteśmy. Na koniec jesteśmy najbardziej sobą. Człowiek to ten, kto już się zna.

Miałem (mam) szczęście, żyłem w Epoce Cudów. Epoka ta miała wielkiego Lidera, wcielenie mądrości „jako w niebie, tako i na ziemi”, Papieża-Polaka Jana Pawła II, Karola Wojtyłę. 16 października 1979 porwał mnie ten duch. Dałem się mu prowadzić przez całe dorosłe życie. Wojtyła był i dla mnie Józefa K, najpierw europejskiego pielgrzyma (Taize), potem Solidarnościowca, następnie katechety w Legionowie i  Strachówce "MISTRZEM DUCHOWOŚCI I HUMANIZMU".

Każdy musi sam siebie zrozumieć i to, co go prowadzi. Moje doświadczenie, przeżycie życia i sensu jest zrozumiałe w jedności całości drogi-prawdy-życia osoby Józefa K- jak Kapaon, albo katecheta. Duch Czasu jest wcieleniem mądrości przekraczającej każdego z nas, z osobna. Jest jednak mądrością zbiorową, wcieloną w miliony, upostaciowaną egzystencją itd. itp. Można go odpoznawać po dziełach (owocach), które zostaną w dziejach i kulturze na zawsze.

Z całego bogactwa wybiorę trzy, które w ostatnim czasie najczęściej cytuję, na które się powołuję, z żelazną konsekwencją, polegam na nich „jak na Zawiszy”. Z pewnością – jak na Boga Żywego, Wieczną Wspólnotę i Dialog. A jednocześnie, jak na Nieskończona Prostotę (Kodeń 1983). Te trzy są:
1) Człowiek jest Drogą Kościołą.
2) Jest prawda, poznawalna, którą można kontemplować na skrzydłach wiary i rozumu.
3) Przyszłość człowieka zależy od kultury.
Wszystkie trzy są związane tak z Soborem Watykańskim II, jak i z Janem Pawłem II, który szermował nimi jeżdżąc po całym świecie przez 27 lat!!!Dawał długo, powszechnie, globalnie WIELKĄ LEKCJĘ DUCHOWOŚCI I HUMANIZMU.

Co się stało w i z polskim Kościołem (Kościołem w Polsce) po śmierci JPII, po wejściu do UE, co zresztą wymownie i jakby symbolicznie zbiegło się w czasie! Zabrakło INTELEKTU??? Zwycięstwo aintelektualnego i antyduchowego lenistwa tradycjonalistycznego klerykalizmu?! Odreagowywanie i rewanżyzm złego ducha??

CZĘŚĆ I
Z ORZECZENIA TSUE:

obiektywne okoliczności, w jakich został utworzony dany organ [sądowy, w systemie prawnym], oraz jego cechy, a także sposób, w jaki zostali powołani jego członkowie, mogą wzbudzić w przekonaniu jednostek uzasadnione wątpliwości co do niezależności tego organu od czynników zewnętrznych /…/ oznak niezawisłości lub bezstronności, co mogłoby podważyć zaufanie, jakie sądownictwo powinno budzić w jednostkach w społeczeństwie demokratycznym.
/…/ ogólne warunki ramowe równego traktowania w zakresie zatrudnienia i pracy…
… wymóg niezależności sądów wchodzi w zakres istoty prawa do skutecznej ochrony sądowej oraz prawa podstawowego do rzetelnego procesu sądowego, które to prawa mają fundamentalne znaczenie jako gwarancje ochrony wszystkich praw wywodzonych przez jednostki z prawa Unii, oraz zachowania wartości wspólnych państwom członkowskim wyrażonych w art. 2 TUE, w szczególności wartości państwa prawnego. /…/  dotyczące zakresu owego wymogu niezależności … w szczególności, że zgodnie z zasadą podziału władz charakteryzującą funkcjonowanie państwa prawnego konieczne jest zagwarantowanie niezależności sądów względem władzy ustawodawczej i wykonawczej. /…/ konkretne czynniki, które powinny zostać zbadane… gwarancje niezależności.

CZĘŚĆ II
Z Jana Pawła II

 „Człowiek stanowi centrum nauczania Jana Pawła II, co jest już widoczne w encyklice Redemptor hominis, inaugurującej jego pontyfikat. Człowiek w całej prawdzie swego istnienia i bycia osobowego i zarazem społecznego - czytamy w niej - [...] ten człowiek jest pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swego posłannictwa, jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła, drogą wyznaczoną przez samego Chrystusa, drogą, która nieodmiennie prowadzi przez Tajemnicą Wcielenia i Odkupienia. W przemówieniu w siedzibie UNESCO w Paryżu powie: Trzeba tego człowieka szanować dla niego samego, nie dla jakichkolwiek innych racji czy względów - jedynie dla niego samego. Trzeba tego człowieka po prostu miłować dlatego, że jest człowiekiem — trzeba wymagać dla niego miłości ze względu na szczególną godność, jaką posiada. Poznanie człowieka prowadzi bowiem także do poznania Boga. Już Paweł VI na zakończenie Soboru Watykańskiego II powiedział, iż na to, aby poznać Boga, trzeba poznać człowieka. Ta wypowiedź Pawła VI jak najtrafniej zapowiada treść nauczania Jana Pawła II: Im bardziej posłannictwo, jakie spełnia Kościół, jest skoncentrowane na człowieku, im bardziej jest, rzec można, ‘antropocentryczne’ tym bardziej musi potwierdzać się i urzeczywistniać teocentrycznie, to znaczy być skierowane w Jezusie Chrystusie ku Ojcu.

Na początku encykliki Fides et ratio pisze: Wezwanie ‘Poznaj samego siebie’ wyryte na architrawie świątyni w Delfach, stanowi świadectwo fundamentalnej prawdy, którą winien uznawać za najwyższą zasadą każdy człowiek, określając się pośród całego stworzenia właśnie jako 'człowiek', czyli ten kto ‘zna samego siebie”. Czy człowiek jest zdolny poznać samego siebie? Jan Paweł II nie odmawia człowiekowi takiej możliwości, choć wielokrotnie powtarza, że nie można w pełni człowieka pojąć i zrozumieć bez Boga, którego człowiek jest obrazem. Odrzucenie Boga odbiera człowiekowi możliwość pełnego poznania siebie.

W encyklice Centesimus annus stwierdza, że podstawowy błąd realnego socjalizmu ma charakter antropologiczny polegający na tym, że pozbawia osobę jej fundamentu, a w konsekwencji prowadzi do takiego ukształtowania porządku społecznego, w którym ignorowana jest godność i odpowiedzialność osoby. W encyklice przytacza słowa z homilii Pawła VI na ostatniej sesji Soboru Watykańskiego II: Aby poznać człowieka, człowieka prawdziwego, człowieka integralnego, trzeba poznać Boga'. Jeśli człowiek zrywa relację Stwórca-stworzenie i przyćmiewa w sobie obraz Boży, także rozwój społeczno-gospodarczy jest zagrożony wskutek pokusy bałwochwalstwa...

W encyklice Laborem exercens jest najbardziej widoczne wcześniejsze podstawowe założenie antropologii Osoby i czynu, że działanie objawia działającego. Klucz do teorii pracy znajduje się ostatecznie w antropologii. Stąd hasło personalistyczne: Praca dla człowieka, nie człowiek dla pracy” (ks. prof. J. Troska, UAM)

CZĘŚĆ III
Post z konta ks. Stanisława Walczaka

PROFANACJA BEZ REAKCJI

Tu nie chodzi o domalowanie na kopii obrazu Jasnogórskiego aureoli w postaci tęczy. Nie chodzi też o smarkacza, który schował konsekrowaną hostię do kieszeni. Chociaż w wymienionych przypadkach rozpętała się burza, ba, nabożne tsunami omalże nie spowodowało klęski żywiołowej.

Profanacja prawa i praworządności, kłamliwe oszczerstwa wobec sędziów – oto prawdziwe bezczeszczenie świętości! Kłamcy i oszuści nazwali się „Prawem i Sprawiedliwością” po to, by urządzić sobie potańcówkę na zgliszczach tego, co umiłował Bóg: a „On miłuje prawość i sprawiedliwość - ziemia jest pełna łaskawości Pańskiej”(Ps 33,5). Nikt odpowiedzialny za reprezentowanie nauki Kościoła, nie podniósł głosu sprzeciwu w obliczu tej profanacji praworządności, tak bardzo umiłowanej przez Boga.

Nie tylko partia Kaczyńskiego jest odpowiedzialna za to pogwałcenie prawa. PiS czerpie inspirację i legitymizację dla antydemokratycznych rządów od Kościoła katolickiego w Polsce, od biskupów, którzy w sposób wybiórczy głoszą, dawno już przebrzmiałe, poglądy papieży sprzed kilkuset lat. To ci biskupi, pod wodzą swego guru, arcybiskupa metropolity krakowskiego, ukryli przed PiS-em i przed wiernymi fakt, że papieże, począwszy od świętego Jana XXIII do Franciszka, rozwinęli naukę społeczną Kościoła zgodnie z powiewem Ducha Świętego w naszych czasach. Nie jest prawdą, że do dzisiaj obowiązuje katolików doktryna potępienia zarówno samej demokracji (encyklika Leona XIII „Diuturnum illud” z 29 czerwca 1881), jak i indywidualnych praw niezbędnych do jej skutecznego funkcjonowania - takich jak wolność słowa (encyklika papieża Grzegorza XVI „Mirari vos” z 15 sierpnia 1832). Niestety, w praktyce biskupi, odrzucając nauczanie społeczne wspomnianych papieży naszych czasów oraz Soboru Watykańskiego Drugiego, uwiedli polskich polityków, twierdząc, że demokracja i wolność słowa są antykatolickie, antykościelne.

W całkowicie ignorowanej dzisiaj encyklice „Pacem in terris”, papież Jan XXIII naucza: „Rzeczywiście podkreśla się dzisiaj, że prawdziwe dobro wspólne polega przede wszystkim na poszanowaniu praw i obowiązków ludzkiej osoby. Wobec tego głównym zadaniem sprawujących władzę w państwie jest dbać z jednej strony o uznawanie tych praw, ich poszanowanie, uzgadnianie, ochronę i stały ich wzrost, z drugiej zaś strony o to, aby każdy mógł łatwiej wypełniać swoje obowiązki.

Albowiem "chronienie nienaruszalnego zakresu praw osoby ludzkiej i ułatwianie jej spełnienia swoich obowiązków ma być istotnym zadaniem wszelkiej władzy publicznej”.
Wcześniej papież nazwał te prawa po imieniu. Papież Jan XXIII tak pisze we wspomnianej encyklice o sędziach: „Również sędziowie kierowani jedynie prawością, bez ulegania naciskom żadnej ze stron, winni każdemu przyznawać to, co mu się słusznie należy” (Pacem in terris, 69).

Oczywiście, grupa przemądrzałych teologów, dla których nauka stała się strasznym brzemieniem, poszperała po starych książkach i głosi, że nauką Kościoła w sprawach społecznych jest to, czego sam Kościół od dawna nie uznaje. Jest to najzwyklejsze, przewrotne kłamstwo.

Dzisiejszy werdykt unijnego Trybunału Sprawiedliwości jest także potwierdzeniem katolickiej nauki społecznej Kościoła Katolickiego. I żadne „widzimisię” zadufanego w sobie biskupa, teologa, proboszcza czy prawicowego katolika tego nie zmieni.

Żądam od Polskich biskupów, by, reprezentując Kościół Katolicki, robili wszystko, by zwiedzenie przez nich na manowce narodowo-katoliccy politycy ustąpili miejsca ludziom prawym i sprawiedliwym.” (tutaj).

***

DO WSPÓŁMIESZKAŃCÓW STRACHÓWKI

           /błogosławić chciałbym.../

dziwicie się że ciągle piszę
ba że ciągle kołaczę
takoż po tej ziemi
jako i do serc waszych

bo nie rozmawiając
nie stajemy się mądrzejsi
przeciwnie
a tak niewiele trzeba

okradacie i mnie z mądrości
która mi się należy
bo człowiek szlifuje się człowiekiem
Biblia mówi w którą wierzycie

więc umrę nieoszlifowany przez was
wójta proboszcza dyrektorki i n-li
dyrektorów radnych współmieszkańców
wszyscy głupsi bo nie rozmawiamy

Bóg jest wspólnotą osób
w dialogu bo bez dialogu Go nie ma
nie ma bez dialogu wspólnoty
żadnej gminnej parafialnej rodzinnej

    (wtorek, 19 listopada 2019, g. 14.15)

***

PORZĄDEK MYŚLENIA

        /człowiek to ten kto zna.../

na jakiej podstawie myślimy
to właśnie co myślimy
dzisiaj o wyroku TSUE

można słuchać ekspertów
sędziów tu i tam
koniecznie samemu czytać tekst

na końcu końców polityków
i komentatorów w mediach
mówią o paragrafach i procentach

każdy sam odpowiada za siebie
za prawdę którą poznał
jeśli chce ją kontemplować

    (wtorek, 19 listopada 2019, g. 12.53)

***

NAKAZ I PRIORYTET WOLNOŚCI

         /wolność-wiara-rozum-prawda/

praw człowieka nikt sam sobie nie da
bo już je ma
praw człowieka się nie wymyśla
tkwią w naturze kultury (poznania)

Grecy wiedzieli (nie wszyscy)
Rzymianie tak samo i podobnie
Polak 2019 nie wie nie rozumie
siebie samego ani Ojczyzny

po PRL propagandzie i Kościoła
wiemy tylko to co powie władza
ta tamta i jeszcze inna
w razie czego pójdziemy do wróżki

ludzie jeśli się nie nawrócicie
nie uwolnicie od władzy religii
nigdy nie będziecie sobą
nie będziecie mieli do tego siły

uwięzieni w niewoli tradycji
nade wszystko lęków metafizycznych
boicie się być wolni
lecz nie ma wiary bez myślenia

    (wtorek, 19 listopada 2019, g. 10.57)

***

ROZUM I KULTURA

      /zważ zmierz siebie i swoje myślenie/

nareszcie rozumiem
co stało się w polskim kościele
w Unii Europejskiej
po śmierci Papieża-Polaka

przestali myśleć
prawami człowieka na ziemi
które rozum rozeznaje w kulturze
a oni z natury są feudalni

jednostka zerem jednostka niczem
krzyczeli wielkimi literami w PRL
i w naszym feudalnym Kościele
Papież Polak myślał i cały świat uczył…

… czego innego
wyrodził się z mas naszych
miał soborowe myślenie za sobą
że człowiek jest drogą Kościoła…

… że sprawy nasze ważniejsze od religii
religia ma służyć Bogu i Człowiekowi
nie sobie samej władzy i wygodzie
przyszłość człowieka zależy od kultury

straszne brzemię zostało po PRL
myślenia szermowania paragrafami
tradycją wynikiem wyborczym
czyli liczbą procentami nie człowiekiem

nasz rozum jaki jest każdy widzi
w gminie parafii dekanacie diecezji
myślą tego nie objawią w dyskusji
co oni i czy naprawdę myślą

kultura nie spadła z nieba
choć Biblia jest także kulturą 73 ksiąg
kultura jest upostaciowaną pracą
wcieloną przez osobę człowieka

wcieloną przez i w człowieka-osobę
tysiącami lat dziejów
nie zwierząt myślących dwunożnych
ale osoby osób jednostki człowieka

człowieku pomyśl kim jesteś
jaka i skąd jest twoja godność
dorośnij do osobistej odpowiedzialności
kultury się nie narzuca partią i Prezesem

pomyśl skąd i jak się wziąłeś na ziemi
kto cię chciał chce kocha (dlaczego)
nie partia nie prezes nie naczelnik
człowiek w nas brzmi stokroć dumniej

nie biskup nie proboszcz najbliższy
który boi się samodzielnie pomyśleć
chcą zachować status quo nie ciebie
żyją z nas ale nas nie cenią (szanują)

są cechy wspólne ludzi władzy
są cechy wspólne rządzących ustrojów
lecz każdy człowiek jest niepowtarzalny
mając cechy gatunku w kulturze

Solidarnością ludzi wyszliśmy z niewoli
osób które w sobie wolność zachowały
taki chcieliśmy cały świat tworzyć
dzisiaj sami mamy z tym problem w Polsce

   (wtorek, 19 listopada 2019, g. 10.32)

***

SILNI PRZODKAMI

        /sanktuarium jesteśmy/

kto z nas i jak
silny jest przodkami jak ja
dlatego myślę jak myślę
i piszę jak piszę

kto ma Matkę Bożą za sobą
w Ogrodzie albo przy drodze
niech się odezwie ludzkim głosem
kim czym jest i jak działa

przecież nie mógłbym mieć tyle siły
żeby księżom mówić nie wypada
proboszczom biskupom w Polsce
którzy nas lekce-sobie-ważą

powiedzcie jak to jest u was
wiem co myśli Norwid
wszyscy dziadowie i ojcowie nasi
tak pojmowali sprawy polskie

    (wtorek, 19 listopada 2019, g. 9.25)

***

DZIADEK PODRYGUJĄCY

wracając od lekarza z przychodni
podryguję sobie
to znaczy medycznie utykam
jakieś mięśniowo-naczyniowe coś tam

głowy też nie odwrócę
coś innego w szyi nie pozwala
jestem biologicznie do niczego
intelektualnie w apogeum rozkwitam

przede mną inny taki lub podobny
podryguje z balkonikiem
każdy krok jest mu zwycięstwem
chętnie przybiłbym z nim piątkę

ale czy by zrozumiał
czy ktokolwiek mnie rozumie
66 lat to nie koniec świata
chciałbym jeszcze dziadostwo opisać

a na koniec pod sklepem
spotkałem Marka księdza od 23 lat
myśli pobiegły do jego imiennika
w dramacie Polski i Słowackiego

(poniedziałek, 18 listopada 2019, g. 14.33)

***

TSUE I TRYUMF CZŁOWIEKA

         /wszystkim księżom i politykom w Polsce/

chcę i muszę ośpiewać
bo już nie ma Papieża-Polaka
żyjąc na norwidowej ziemi
moje wielkie czasy i dzieła sumienia

jutro poznamy orzeczenie TSUE
rośnie w myślących napięcie
oczekiwanie na zwycięstwo człowieka
z gatunku homo homo sapiens sapiens

w Polsce od trzydziestu lat wolnej
mało ludzi się nad tym zastanawia
czym coś jest (z istoty i natury rzeczy)
wierzą partiom Kościołowi i ich politykom

czym coś jest
a nie co ktoś o kimś i o czymś powiedział
wiara i rozum mogą kontemplować
prawdę na obu naszych i swych skrzydłach

PiS-KEP-Polska prawdy znać nie chce
chce chcą tylko rządzić nami (na ludową nutę)
inteligencja ich przerasta bo niewydodna
zaparli się jej i trzymają jedynie Prezesa

nie ważne czy profesorowie czy biskupi
czy zwyczajni szarzy ich wyznawcy
nie chcą wiedzieć nic poza i więcej
nie ufają w rozum człowieka i kulturę

im to powtarzam ku wielkiej irytacji
słowa Papieża-Polaka-Geniusza
człowieku poznaj samego siebie
przyszłość człowieka zależy od kultury

TSUE jest cząstką mądrości ludzkości
dostępnej rozumowemu poznaniu
wyrażonej w kulturze ludów i narodów
wciąż powiększanej na uniwersytetach

ONZ i podobne wspólnoty państw-narodów
pozwalają na więcej niż każdy z osobna
dla integralnego rozwoju osoby-człowieka
najwznioślejszy dają głos sumienia czasu

piszę (żyję) ku wielkiej irytacji księży
większej niż irytacja polityków
dawać do końca świadectwo muszę
świadek-uczestnik przemian-katecheta

    (poniedziałek, 18 listopada 2019, g. 12.13)

***

CZEGO W NAS NAJWIĘCEJ

człowiek to jak wiadomo
droga-prawda-życie
podpowiedział Jezus z Nazaretu
ale czego z tego najwięcej w nas

droga ma początek i koniec
nie w nas się zaczyna choć nasza
potem najważniejsze są wybory
w parze z osobistymi decyzjami

dzięki decyzjom wyborom
jesteśmy tu i z tymi
których poznaliśmy kochamy wybieramy
dzień w dzień ba godzina w godzinę

rozwody z decyzjami wyborami
ba nawet z uroczystymi ślubowaniami
są punktami nieciągłości jakiejś
których nie znam więc i nie piszę

gdy inni nas porzucą
zostawią pobitych na drodze do Jerycha
to już są moje w życiu opowieści
choć nie życzę nikomu

prawdy gromadzimy na miarę
w liczbie pojedynczej i mnogiej
mniej cząstkowe się liczą od całościowej
prawda prawd metafizyka i światooglad

prawda prawd sens niesie i Logos
sens tyczy mojego osobowego życia
we wspólnocie kochanych osób i dziejów
Logos tyczy wszechświatów Kosmosu

życia w nas jest najwięcej
to moje doświadczenie i przekonanie
każdy ma je na miarę czasu miejsc osób
wspólnot ideałów dociekań horyzontów

za mego czasu na mej drodze
wymienię kilka miejsc wydarzeń perspektyw
Annopol Legionowo Taize Kodeń Iławę
Tomasza Manna Andrzeja Madeja Wojtyłę

historię Polski braną tęczą zachwytu
od Zenitu Wszechdoskonałości Dziejów
Zenit wiadomo jest Osobą w Trójcy Dialogu
Europę Jednoczoną Duchem i Państw Unią

USA z FBI Konstytucją Prezydentami Kongresem
Kościuszką Pułaskim Norwidem i uniwersytetami
Kosmosem w telekopie Hubble i Hawkinga
czegóż tu nie ma za dni moich

życia jest najwięcej
w komórkach neuronach świadomości
nie zmierzy centymentem kilogramami
nawet pracząsteczek elementarnych działaniem

i wszystko to (co najważniejsze) jest darem
aniśmy tego twórcami znawcami zbawicielami
ale sami jesteśmy przeogromnym darem
dla siebie najbliższych i tak dalej

darem świętości życia i współświatynią
kontemplowanej prawdy na dwóch skrzydłach
dzisiaj bo nie wiemy co i jak będzie dalej
każdy sam może swoje szanse marnować

marzyciele chcą przeszczepiać głowy
nikt z nikim życiem się nie podmieni
ma je jedno i siebie na wieki
byle sam chciał i zdołał poznać siebie

(pon. 17 list. 2019, g. 11.54) TU- Niezjednoczeni...PL
XXV-lecie Szkoły Liderów i Wota Wdzieczności za Wolność Godność Polskość i "S"

piątek, 15 listopada 2019

Geniusz i beton, albo egzystencja upostaciowana


La musique est une chose étrange!
Byron
L'art?... c'est l'art - et puis, voila tout.
Béranger
Geniusze są wśród nas, w rodzaju ludzkim. Charles Baudelaire, napisał, że geniusz to „dzieciństwo odnalezione świadomie” (cyt. za pr.doktorską Anny Kadykało pt. "Dzieciństwo jako rosyjski temat kulturowy w XX wieku").
Dzisiaj - co jakiś czas - możemy znaleźć w mediach informacje, żę 9-cio, 10-latki kończą uniwersytety. Skąd się w nich to bierze? Nie wiem. Geny, neurony, otoczenie, środowisko itd.
Ale znam też inne rodowody tego fenomenu (dobro-objawiające i zło-betonujące). Pokolenia pracują na inne geniusze. Nie tyle geniuszów, co geniusze właśnie, narracje, historie, całości, opowieści innych jedności i sensów. Logosu.

Jedną z takich historii spotkałem w Annopolu, Strachówce, (roz)poznałem całkiem długim i polskim życiem. Ta historia jeszcze się opowiada, to znaczy dzieją się dzieje. Egzystencja nie może zaistnieć i błyszczeć (veritatis splendor) inaczej, jak tylko upostaciowana. Ja tylko, pisząć, spsiuję to co widzę, słyszę, czuję, rozumiem, wierzę. Co widziałem, słyszałem… odnajdując, splatając, wydobywając - objawiam. Wiele relacji już wisi w internecie. Także o historycznym wydarzeniu, wspomniem którego DyrKa szkoły i Prezes Stowarzyszenia Rzeczpospolita Norwidowska GRAŻYNA KAPAON rozpoczęła wprowadzenie do 11 Listopadowego Koncertu w historycznej sali-świetlicy przy OSP w Strachówce!



Jako naoczny świadek i uczestnik Polskiej Drogi Wolności i dłuższej historii dziejów narodowych i kościelnych, aż po i sprzed Konstytucji 3 Maja, która też we mnie ma swoją postać, nie tylko pamięcią, tożsamością, ale nawet rysami twarzy-oblicza. Objawia. Epifania. Tęcza zachwytu myślącego w nas i bytującego Bytu-Logosu. We wspólnocie osób, dialogu nieskończoności.

Przyszło mi dzisiaj być świadkiem, jak rachityczne jest pojęcie dialogu i wspólnoty (pamięci, tożsamości) w nowym pokoleniu. W gminie, w której chciałem ginąć za Polskę, dzisiajsza demokracja jest chyba niema. Nie ma żadnego publicznego dialogu, wymiany myśli, pomysłów… wszystko jest tylko urzędowe, albo prywatne (plotkarsko-spiskowe). Nie tym jest samorządność. Nie tak okazuje się wdzięczność Opatrzności, która dała wolność i ideały. Ideałem prowadzona jest także od dawna szkołą, dzisiaj z dumną nazwą Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Demokracja prawdziwa, oparta na godności osoby i obywateli świadomych siebie i kultury człowieka na ziemi – zatrzymała się w pół kroku. Stoi u drzwi i kołacze. Wiara i rozum pozwalają kontemplować prawdę. Nawet, gdy moja wspólnota lokalna, tak świecka, jak i kościelna przemilczają prawdę i ideały na zabój. Choć wszyscy ludzie dobrej woli przeżywali dzięki wierności ideałom – Święto Niepodległosci 11 Listopada 2019 w Sali OSP w STRACHÓWCE.

***

Я пишу исторический роман

                 В. Аксенову

В склянке темного стекла
из-под импортного пива
роза красная цвела
гордо и неторопливо.
Исторический роман
сочинял я понемногу,
пробиваясь как в туман
от пролога к эпилогу.

Были дали голубы,
было вымысла в избытке,
и из собственной судьбы
я выдергивал по нитке.
В путь героев снаряжал,
наводил о прошлом справки
и поручиком в отставке
сам себя воображал.

Вымысел - не есть обман.
Замысел - еще не точка.
Дайте дописать роман
до последнего листочка.
И пока еще жива
роза красная в бутылке,
дайте выкрикнуть слова,
что давно лежат в копилке:

каждый пишет, как он слышит.
Каждый слышит, как он дышит.
Как он дышит, так и пишет,
не стараясь угодить...
Так природа захотела.
Почему?
Не наше дело.
Для чего?
Не нам судить.
                            /Булат Окуджава/

***

ŚWIADOMOŚĆ I BETON

        /moim lokalnym wspólnotom/

mam świadomość
i jestem świadomością
przemilczaną przez innych
w życiowych wspólnotach
o których myślę dziś beton

antydialogiczni
antywspólnotowi
nie wiedzą jak żyją co czynią
popeerelno-katoliccy jakoś
skryci w swoich lękach

czas pędzi i mija
ludzko-kosmicznych wymiarów
co było nie wróci
szans straconych nie nadrobią
rozmów ze świadomością

    (piątek, 15 listopada 2019, g. 13.39)

***

MILCZENIE KATECHETÓW

            /zatkało kakao i Jarek/

Polska nie ma pasterzy
Jezus nad nami płacze
katecheci nie mają swego głosu
są jakby nikim w naszym świecie

wiem bo jestem katechetą
prowadzę różne grupy w Internecie
dla nauczycieli w tym i katechetów
ci pierwsi komentują ci drudzy nigdy

Jezus nad nami płacze
nad Polską za kadencji PiS-KEP-u
kadencji sojuszu władzy niechlubnej
tronu i ołtarza bez myślenia

     (piątek, 15 listopada 2019, g. 11.04)

***

TWORZĘ DO POŁUDNIA

i ja choć zwykły szary człowiek
nie rzeźbiarz malarz kompozytor
nawet nie popularny piosenkarz
każdy z nich jest twórcą

ja tylko siedzę stukam w klawiaturę
do południa wszystko aż błyszczy
veritatisem splendorowym
i we mnie wiec piszę

     (piątek, 15 listopada 2019, g. 10.57)

***

SEKS I WIARA

seks jest przed religią
religia natury nie stwarza
ale seks jest dobry gdy wierzy
w większe wartości i im sobą służy

seksualizm gdy zwierzęco ślepy
może niszczyć osoby rodziny narody
nigdy swego apogeum nie osiągnie
najpierw trzeba być człowiekiem

     (piątek, 15 listopada 2019, g. 10.54)

***

UŚMIECH CHWOSTOROWSKIEGO

                       /R+I+P=Amen/

był sławnym rosyjskim barytonem
mieszkał w Londynie
żonę miał ze Szwajcarii i dzieci
plus dzieci z pierwszego małżeństwa
z baletnicą z Krasnojarska
trudno go było nie kochać

chciał by jego głos zapamiętano
nim piękno wyśpiewywał sztuki
lecz sam sobą wnosił coś jeszcze
nie tylko na sceny światowych oper
bo i po sobie pozostawił
uśmiech na miarę Słońca i księżyca

Piramidy jadą do Moskwy filharmonii
może i od nas pokłon mu oddadzą
Rzeczpospolitej Norwidowskiej
prosiłem ich o to w Strachówce
w dniu narodowego święta 11.11
wyśpiewali nam naszych wieszczów


     (piątek, 15 listopada 2019, g. 10.18)

***

WYDRUK KOŃCOWY

na koniec dostałem wydruk
Solidarność katecheza samorząd
Rzeczpospolita Norwidowska
Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej
piękne rodzinną historią
przodkami żoną dziećmi i wnukami

nie musiałem być kimś innym
znawcą politykiem profesorem celebrytą
widziałem zbawienie osoby i narodu
mogę odejść w pokoju

(pt. 15 list. 2019, g. 9.22) TU - Niezjednoczeni...PL

czwartek, 14 listopada 2019

Zdwajać, ztrajać, zsiedmiać… czyli poezja, dobroć, prawda, Chopin, Norwid, Annopol, Strachówka

La musique est une chose étrange!
Byron
L'art?... c'est l'art - et puis, voila tout.
Béranger

Bóg nie gra w kości, ani się chowa przed wiarą i rozumem człowieka z gatunku hs. Ani ja się chowam, ani nikt, kto poznał siebie, przekroczył świadomość pospolitą, po granice samoświadomości. Zaczyna się ta wieczna zabawa egzystencjalna od pamiei i tożsamosci. Potem to już samo leci.

***

czyż Bogu chcę coś zabrać
w mojej wsi gminie parafii
azali człowiekowi i obieralnej władzy
że mnie tak okrutnie przemilczają
za życia

wbrew naturze kultury i rozumu
tudzież gatunkowi homo sapiens
zawsze w dialogu
bo inaczej zaprzecza
prawdy nie kontemplując

Gdzie ton i miara równe są przedmiotowi,
Gdzie przedmiot się harmonją dostraja;
Tam jest i pieśń, i rym — jak, kto je powić
Tam zsiedmia się brzmienie i tam się ztraja
I spadkuje się samo ku końcowi...

nie stargam cię ja, nie, ja uwydatnię…
/Cyt. za /:
1) Kolebka pieśni
2) Fortepian Chopina 

***

CO PISZĘ

gdyby kto spytał odpowiem
rzecz bardzo osobistą
może nawet aż samoświadomość
dobywam i spisuję na ile się daje
drogą-prawdą-życiem

wówczas najbardziej jestem egzystencją
bytowaniem świadomym na ziemi
sobą wtedy najpełniej się czuję
aktem miłosnym wszechświata
inaczej objawić się nie da

    (środa, 13 listopada 2019, g. 10.44)

***

RELIGIOZNYJ

         /przez czułe oko łzą ocienione/

on był religiozny
wspomina żona sławnego artystę
co każe myśleć z wdzięcznością
o całym rodzaju ludzkim
zwłaszcza ludziach kultury i sztuki

nie ma większej miary
w dziejach człowieka
niż Bóg Osobowy
nie mylić z samą obrzędowością

który artysta chce zaprzeczać innym
którzy byli przed nim
na których działach sam siebie stwarza
co dzień wczuciem wiarą sercem i okiem
wiara i rozum muszą kontemplować
by najprawdziwszej prawdy sięgnąć

     (czwartek, 14 listopada 2019, g. 11.47)

***

WOLNOŚĆ WIARY I ROZUMU

               /Apostołowi Tomaszowi/

musisz wierzyć że jest prawda
nie szuka się czegoś w co się nie wierzy
to tak na początek tych rozważań

jeśli nie wierzysz w istotę rzeczy
zostajesz na powierzchni
rzeczy i zdarzeń życiowych

paradoks nieuświadomiony
bo mamy zmysły i czucie głębokie
świadomość i rozum

w każdej sytuacji życiowej osoby
istota rzeczy chce być odsłaniana
ona poprowadzi przez ciemność ignota

kurtyna dawno podniesiona
życie jest największym teatrem
wszystko przed nami i w nas się dzieje

nie reżyser przedstawień w nas działa
ale my sami i istota wszystkich rzeczy
w sens się składa najlepiej gdy w Logos

każdy z nas wolny spróbuje nie musi
człowiek osoba świadoma (lub nie)
Pan mój i Bóg mój jest w Tym

     (środa, 13 listopada 2019, g. 13.23)

***

ŁATWE I NIE SZCZĘŚCIE

od rzeczy i sensu do osoby
prowadzi
jeśli pozwalamy się prowadzić
trzeba rozeznania

szczęście jest dla człowieka
opiewane od zawsze przez sztukę
w kulturze nauce
jak powołanie dar i tajemnica

kiedy rzecz prowadzi tzn jej istota
a my pozwalamy się prowadzić
wszystko staje się przejrzyste
veritatis splendor z niej nich aż bije

samopoczucie to więcej niż my tylko
to nasze dotychczasowe życie i świat
wiesz w nim że nie jesteś sam
i że nie jesteś wszystkim

ale każda rzecz i sytuacja mówią mi więcej
nie tylko że nie jestem pępkiem świata
ale i że nie jestem z materii tylko
skoro odbieram i daję się prowadzić

to nie szerokość długość wysokość ani waga
ale istota rzeczy każdej rzeczy i sytuacji
daje się pozwala poznać i mnie prowadzi
większa niż waga i trójwymiarowość

wczoraj o tym myślałem
nie mogłem zapisać na złym komputerze
kiedy wybrańcy wchodzili do Parlamentu
człowiek nigdy nie jest zbyt głupi by decydować

każda rzecz sytuacja sprawa
daje się nam lub bywa zadana
aż po istotę kontemplacji we Wszechświecie
i bycia tu na ziemi współ-świątynią

łatwe to szczęście dla myślących
z poetami pracującymi w pocie swego czoła
każdy wiarę i rozum ma na miarę
o ile z nawykiem używania dwu skrzydeł

(śr. 13 list. 2019, g. 13.01) TU - Niezjednoczeni...PL

poniedziałek, 11 listopada 2019

Samopoczucie patriotyczne (zapiski denata, wiecznego Hamleta)

Wolę dzisiaj Gdańsk niż Warszawę. Tam idą pod wszystkimi Sztandarami Wolności, Pamięci i Tożsamości, które współ-odzyskiwałem Czynem Solidarności, Katechezy (Narodowej), Samorządności i Stowarzyszeń. To była epoka cudów , kończymy jej czwartą dekadę. W tej przestrzeni i Duchu Tamtego Czasu jeszcze żyję. Dla Warszawy, mojej gminy, parafii jestem denatem.

Wota Wdzięczności ofiarowane Bogu i Ojczyźnie, za Wolność, Godność, Polskość zdobyte w moim pokoleniu solidarnością prawie narodową, a wiec i kościelną,wynoszą dzisiaj z kościołów i oficjalne propagandy rządzących. Dzisiaj PiS-KEP-Polska nie rozumie, o czym mówię i piszę. Odeszła gdzieś, zagubiła się w meandrach płytko rozumianej współczesności. Dzisiejszym PT Rodakom nie w smak słowa "zarzućcie sieci na głębię". Wystarczają sieci partyjnej propagandy w tzw. mediach narodowych. Zawsze tak będzie w krajach, gdzie nie ma pasterzy, gdzie prawda szlifowana w dialogu nie jest kochany, czyli ani kultura, ani rozum i wiara, które tylko, gdy w zgodzie działają, mogą prawdę kontemplować.

W Gdańsku wczoraj odbyła się debata o demokracji. Z udziałem Polaka na Oxfordzie, gdzie jest profesorem od…? Czytajmy co sam o sobie pisze: „I teach European Politics and Society at the University of Oxford. My main research interests are in the field of European Integration and Disintegration, Political Geography, Comparative Politics and Democracy, Political Ideologies (especially liberalism), Media and Communication (tutaj).

Życie pisze scenariusze. Prowadzi mnie jeszcze drogami prawdy i samoświadomości. W trakcie telewizyjnej transmisji miałem przyjemność, wysiłek językowo-intelektualny, i honor… prowadzić w Internecie rozmowę z Anglikiem, żyjącym z pasją Polakami na Wyspach. O czym? Posłuchajcie (swoje słowa mogę cytować dosłownie, rozmówcy tylko zasygnalizuję):

„- Oto kilka zdjęć z dzisiejszego spaceru po Roundhay Park… To wspaniałe miejsce! Dało nam piękne jesienne kolory!

- Naprawdę piękno zobaczyłem dzięki Wam i wokół Was! A my właśnie oglądamy w telewizji wielką dyskusję na temat demokracji. Prof. Zielonka z Oksfordu jest w niej ważnym polsko-brytyjskim głosem większych doświadczeń współczesnego świata!
- Och, to interesujące. Oto moje szybkie punkty na temat demokracji, na początek, albo na dodatek:
- demokracja doprowadziła nas do Brexitu w Wielkiej Brytanii!
- w świecie można wybrać demokratycznie prawie wszystko, w tym przeróżne ekscentryczne postaci

To bardzo gorący temat w Polsce z powodu naszych podziałów i jutrzejszego święta narodowego!
- Ale nie możemy narzekać, ponieważ na różne postaci i rozwiązania głosowała demokratycznie ludność naszych krajów! Myślę, że demokracja czasami przynosi nam ekstremalne niespodzianki, ale oczywiście to szczęście, że mamy demokrację.

Przez 35 lat mieszkałem w tzw. demokracji ludowej w PRL. Mieliśmy też wtedy całkiem szczególny wynalazek ludzkiej cywilizacji - humanizm socjalistyczny. A jutro obchodzimy Dzień Niepodległości (od 1918 r.)
- Napisałem, w jednej z moich książek o szkołach odnoszących sukcesy, że w Wielkiej Brytanii jesteśmy ofiarami demokracji!

Oops!
- Prawdziwa zmiana w naszym systemie edukacji nastąpi tylko przy długoterminowym (np. 10-letnim) podejściu do zmiany szkoły i nauczania.  A nasz (nasze w większości krajów) system demokratyczny, obejmuje 4 lub 5 letnie kadencje w parlamencie, a to oznacza, że politycy pracują nad krótkoterminowymi zmianami, i pracują tak… aby zostali wybrani na następną kadencję!

Tak! Rozumiem to w ten sam sposób.
- Nic tak naprawdę ważnego się nigdy nie zmienia, jesteśmy więc ofiarami naszej demokracji i naszego krótkoterminowego myślenia. To jest taka silly game. A dzieci-uczniowie cierpią.

Jak żyć i jak uczyć następne pokolenia jest wiecznym pytaniem! Mam to już za sobą, ale nowe pokolenie ...?
- Tak wiele pytań jest przed nami, przed szkołami (systemami oświaty), społeczeństwami.
Pisałem o tym w mojej książce "We Did it Here! Inspirational stories of school improvement and classroom change (“Zrobiliśmy to! Inspirujące historie o rozwoju szkoły i zmianach nauczania”). Mogę ci wysłać kopię, jeśli jesteś zainteresowany.

Jeśli wyślesz nam swoją książkę, zadaniem naszej szkoły im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej będzie z pewnością jej poznanie i omówienie!
- Na pewno wyślę ci jedną.
Zwiedziłem niektóre z najbardziej udanych szkół w Wielkiej Brytanii. Rozmawiałem z dyrektorami, nauczycielami i uczniami. To było fascynujące. Zacząłem we własnej szkole, w której byłem nauczycielem. Zdobywaliśmy w niej wiele nagród, dzięki czemu pomyślałem o istotnych elementach sukcesu i sposobach ich utrwalenia/powtórzenia.

Fantastycznie to słyszeć!
- Tak, to bardzo interesujący temat. Mam nadzieję, jako autor, że inspirujący dla nauczycieli i dyrektorów i zachęcający do poznawania wielu innych szkół.

Doświadczyliśmy tylko nielicznych (w Danii, Norwegii i w Tibberton w Anglii) w programie międzynarodowej współpracy szkół „Socrates Comenius” (2004-2005). Nasz projekt miał tytuł "European awareness in schools" i był sformułowany przez Miss Hannah z Tibberton Community School. Niektórzy nasi absolwenci pracują, studiują za granicą, nawet nie o wszystkich wiemy.
- To wspaniały program. My też wiele skorzystaliśmy z unijnych dotacji na współpracę.

Rozmawiając z Tobą i słuchając jednocześnie debaty w Centrum Solidarnosci w Gdańsku czuję, jakby profesor Zielonka i cała Anglia wplotła się w naszą rozmowę. 
Takich rozmów potrzebujemy w wolnym świecie. Potrzebujemy jako mieszkańcy-obywatele, nauczyciele, wychowawcy, ludzie kultury (kulturalni globalnie, bez za ciasnych zawsze i obcych naturze człowieka granic). Hurra! Dziękuję Brin!

PS.
Dlaczego niesmaczny denat sraszy nas w tytule? A to już są moje... oddam głos poecie:

"Co do mnie, rzecz jest inna, ja - to jestem
Na świecie jako w trupie doskonałej
Nad-kompletowy aktor - jeżli kiedy
Czyje mi zrobi miejsce zaziębienie,
To dobrze - albo jeżli kochanek się spóźni
Lub duch nie na czas włos sobie rozwieje,
Lub piorun winien uderzyć przechodnia...
To - już są moje w dramie specjalności!

Są to zabawne historie... dla gości.
A - nie myśl, Pani, abym żółcią pisał,
O! nie... żałuję tylko, że - być może -
Iż nawet grobu mego mieć nie będę,
Tak, jak prosiłem o to mych przyjaciół."

              (Norwid, Pierwszy list...)

Przecież nie możecie zaprzeczyć, że codziennie proszę i czekam na dialog. Dialog to "być albo nie być" nasze, nie tylko wolności, demokracji, kultury, wspólnot... Są Gdańsk i Warszawa! W Warszawie rozdaje się stanowiska i medale.

***

OSOBA KOŚCIÓŁ BÓG

     /przeszedł między nimi i oddalił się/

można pytać dociekliwie
na miarę życiowych doświadczeń
osoby w Kościele

osoba żyje głębią
Kościół może wspomóc
zastąpić się nie da

tylko taki Kościół pomaga
którego drogą jest człowiek
byle nie doktryna i władza

nie stawi takich pytań
ktoś kogo życie nie poprowadzi
aż do takiej przepaści i ścian

Jezus był nie tylko kuszony
ale wstawiony w takie sytuacje
też musiał odpowiedzieć wybierać

    (niedziela, 10 listopada 2019, g. 14.24)

***

JESTEM NIKIM

      /dlaczego jest raczej coś niż nic/

kiedy ktoś
staje się kimś
ja wiem
że jestem nikim

ktoś kimś w dialogu
bez dialogu się nie da
nie można nie wolno
prawda jaśnieje w dialogu

żelazo szlifuje się żelazem
księga mądrości zna od wieków
człowiek szlifuje się człowiekiem
w tym i innym tysiącleciu

moja nikimość nie jest cyniczna
jest prostą oceną kultury
i odrzuceniem polityków
w samorządzie i Kościele.pl XXw

przecież gdybym kimś był
to by ze mną rozmawiali jakoś
w Realu i w necie na blogach
przecież codziennie tam piszę

nie ma tam nic ciekawego
dla nich
a czy jest w istocie
czas pośmiertny pokaże

spokojny jestem (z nutą goryczy)
nie o mnie przecież chodzi
ale o kawał obiektywnej historii
w Strachówce Polsce i Kościele

Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej
jeszcze się trzyma jak Westerplatte
jeszcze nie padło pod ciężarem lat
jej jego los zależy od przyszłości

czy opatrzność zachowa materialnie
czy zachowa historię ideałów
wcieloną osobami w osoby
w łańcuchu ludzkich pokoleń

   (niedziela, 10 listopada 2019, g. 11.19)

***

ŚMIERĆ SPOŁECZNA

         /wbrew miłości i prawdzie/

to śmierć w społeczeństwie
to sąd nad społeczeństwem
jego pamięcią i tożsamością
która w tej śmierci umiera

wolność godność kultura
nie biorą się z niczego
w państwie Kościele samorządzie
każdy może pytać i (z)rozumieć

każdy może lecz niewielu chce
to nasze polskie społeczeństwo
nie-pamieć nie-tożsamość
nie ma barw jedynie partyjnych

reklamy w mediach lecą
kazania w kościołach lecą
nie tyczą pamięci tożsamości
są obok nie w centrum życia

ktoś kiedyś gdzieś opowie
odda honor i cześć bohaterom
odrzucony będzie kamieniem węgielnym
Wałęsa opowie historię w kongresie USA

(sob. 9 list. 2019, g. 10.20) TU- Niezjednoczeni... PL


sobota, 9 listopada 2019

O innej aborcji. Doktryną po oczach!


Na szczęście nie muszę martwić się o spójność tekstu opowiadanej historii. Może być być szarpana, pokawałkowana. Bo mam jeszcze spoiwo, kleiszcze własnej produkcji, tzw. notatek wersowanych, w których krócej, ale jest więcej. Ponad możliwości zwykłych linearnych tekstów.

Po raz pierwszy wzywa mnie do pisania coś, co ukazało się na moim blogu, ale nie jest moje. Zagadki chodzą po ludziach, mogę zmienić stare powiedzenie. Bo to raczej szczęście, nić przeciwnie.
Głos z zaświatów? Jakby. Z zaświatowego bytowania naszego Kościoła, czyli Kościoła w Polsce. To znam, bo doświadczam. Jak jest gdzie indziej niech się zamartwiają papieże.

Kościół (nasz) nie chce dialogu. Zabija go, abortuje z życia wspólnot parafialno-diecezjalnych... Jestem taką aborcyjną resztką (pozostałościami żywego ciała) wyrzuconą na pobocze tzw. polskiego kościoła. Starym katechetą, powołanym w stanie wojennym "aby być z polską młodzieżą". Abortowanym z ich drogi o prawdy i życia. "Ich" czyli? Mainstreamowego Kościoła w Polsce , zarówno hierarchicznych osób konsekrowanych (duchownych) jak i tzw. świeckich, czyli jakby dychotomicznego podziału na kapłanów i wyznawców. Albo podziału instytucjonalnego na kadrę zarządzającą i zarządzany lud „Boży”. Klerykalizm tak ma.

To, co patologiczne u szczytów władzy w każdej instytucji, ma swoje odbicie w każdej tkance-komórce tejże instytucji. To czym jest ustrój PiS-KEP-Polski ma odbicie w życiu mieszkańców Strachówki, gminy i parafii. Któż poza parafią w polskiej wsi? Któż nieczuły na jej oddziaływanie w polskim katolicyzmie? Niestety, w dobru i złu. Wyniesienie Wotów Wdzięcznosci za Wolność, Godność, Polskość Odzyskane Czynem Solidarnosci z 1980/81 rodzi, motywy i następstwa tego niechlubnego - haniebnego, pełnego nieczułości, niezrozumienia człowieka, wspólnoty, dialogu - równie złowieszcze skutki. Już grupa rodziców podważa dobro, sens, logikę nazwania naszej szkoły im. Rzeczpsopolitej Norwidowskiej. A przecież w "katolickim" kraju i parafii powinien ktoś im wytłumaczyć, że przecież o tę nazwę i błogosławieństwo dla niej, dla nas, dla następnych pokoleń Polek i Polaków kształconych i wychowywanych w patriotyzmie był napisany list do świętego Jana Pawła II i osobiście, do rąk własnych przekazany podczas Audiencji Generalnej (26 marca 2003) na Placu Świetego Piotra przez śp. siostrę Alinę, od Najświętszego Serca Jezusa i Norwidologa, która przeprowadziła parę dni wcześniej w naszym kościele I Rekolekcje Norwidowskie. To nie tylko granda. TO JAWNE PUBLICZNE ZGORSZENIE NA KTÓRE JEST ZGODA NAJWYŻSZYCH WŁADZ W DIECEZJI (BISKUPÓW).

Zło, dzisiaj mając oparcie w parafiach i całej PiS-KEP-Polsce, chce zmienić świadomość, przerobić polską na prezesowo-partyjną jakąś. Katecheta Kościoła Katolickiego i świadek czasów nie może milczeć.

Za dwa dni będziemy obchodzić rocznicę niepodległości odzyskanej, odzyskiwanej na raty w 1918 i 1989. Żyją jeszcze kombatanci tej drugiej. W Strachówce Solidarność, bez której wolności obecnej by nie było (także w innych krajach) założyliśmy 3 Maja 1981 roku. Wota Wdzięczności za tamte dni i czyny mojego pokolenia zostały wyniesione z kościoła ad calendas graecas  przez obecnego proboszcza. Nikt się nie ujął za prawdą, pamięcią, tożsamością, wspólnotą, rozumem i kulturą. Jakby ich wcale nie było w polskiej wspólnocie lokalnej Kościoła, państwa i samorządu. Tak będziemy obchodzić Święto Polskiej Niepodległości, podlegli klerykalno-politycznym schematom i uprzedzeniom. A ja będę pisał, jak dotąd pisałem. Ot świat polskiego zakłamania, poperelistyczno-katolickiego. Schematy i uprzedzenia dzisiejszych Rodaków mają ustrojowe korzenie od powojnia, ale większość tego nie rozumie i nie chce przyjąć do świadomości. A propos, świadomość, co to jest? A samoświadomość??? – nieznane przez nieznane. Ignorantium pospolitum! ;-)

Ale gdzie tu związek z czymś, co pojawiło się na moim blogu, choć nie moje? Otóż jakiś czas temu zamieściłem na swoim blogu link do bloga księdza doktora Sylwestra Gaworka. Tytuł „In search of the lost splendor”.  Miałem nadzieję, że w ten sposób nawiążemy większy dialog między sobą, czyli w łonie naszego polskiego i diecezjalnego Kościołą. On wychowawca, ja wychowawca. On ksiądz, ja katecheta... Ostatni post księdza dr sprowokował mnie do pisania niniejszego posta. Tytuł księdzowego posta „W obronie życia” (zdj. ludzkiego płodu pochodzi stamtąd). I o to właśnie mi chodzi? O rozumienie ŻYCIA. Kościelno-księżowskie rozumienie życia sprowadza się praktycznie do paru tematów – aborcja, In vitro, tradycyjna rodzina kontra LGBT.

Ja też ciągle piszę o życiu i właściwie wyłącznie o życiu. W całości trój-formuły Droga-Prawda-Życie. Choć wziąłem ją od Jezusa z Nazaretu, nijak nie jest dostrzeżona przez znajomych, przyjaciół, siostry i braci w wierze (nie da się tu dopisać rozumu). Klerykalizm tak ma.
Piszę afirmująco dla życia i prawdy, drogi człowieka-osoby świadomej. Ba, z całą swoja samoświadomością. Człowieka osoby zdolnego do kontemplowania prawdy na dwóch skrzydłach. CZŁOWIEKU POZNAJ SAMEGO SIEBIE – jest na początku papieskiej encykliki o Wierze i Rozumie (Fides et ratio).

Znamy się z księdzem Sylwestrem ho-ho-ho. Od legionowskich niepamiętnych czasów. Potem nawet z Rodzin Nazaretańskich, w których bywaliśmy ho-ho-ho jak dawno. Był u nas, w annopolskim domu i sanktuarium MBA.

Ale nagle przestał nas znać, lubić, szanować… wyrzucił z serca, wiary i rozumu?? Nie wierzę. Ślad jego innego myślenia jest w poście na jego blogu. Tytuł „W uścisku uprzedzeń”.
Ksiądz Sylwester poświęcił mi akapit „Parę dni temu pozwoliłem sobie na takie upomnienie wobec człowieka, którego zresztą bardzo szanuję, zachowując w pamięci kilka naszych osobistych spotkań, do których doszło w realu w dość już odległej przeszłości. Mój znajomy w swoim wpisie na Facebooku dość ostro i w mało wyszukany sposób zaatakował profesora Zybertowicza za jego krytyczne wypowiedzi na temat Okrągłego Stołu. Nazwał go nawet krętaczem. Nie zdzierżyłem i zwróciłem mu dość zdecydowanie uwagę, że tak się po prostu nie godzi, że nie wiele ma to wspólnego z racjonalną krytyką i z owym duchem dialogiczności, na który mój znajomy tak często się powołuje. Przyjął moją "reprymendę" z dużą dozą życzliwości i zrozumienia, choć zapewne swego krytycznego zdania o profesorze Zybertowiczu nie zmienił.”

Dzisiaj nie wiem nawet, czy przeczyta ten post na moim blogu. Ja jego bloga ożywiam na swoim, dałem link permanentny. Poszukuję dialogu z każdym człowiekiem dobrej woli. Dawniej w tym miejscu na stronie tytułowej wisiał inny, też angielsko-brzmiący tytuł bloga Lucy z Nebraski.
PIRAMIDY, Radio dla Ciebie o rodowodach Norwida, dzisiaj jutro i w poniedziałek wypełnią z pewnością moją świadomość. Wszystko gęstnieje pod koniec życia. Zbiegają się wątki tego, co przeżyte, poznane (prawości, nieprawości). Zostanie po nas tylko "poezja i dobro" (Norwid).

Skądże to nam i TOBIE STRACHÓWKO, że dzisiaj zasiądziemy przed radio-mediami-internetem by słuchać i naszej polsko-strachowskiej historii w Sobieskich, Norwidach… A w poniedziałek po mszy Zespołu PIRAMIDY, który będzie nam śpiewał historię polskiej literatury, kultury, duchowości. A za parę dni ten sam zespół pojedzie śpiewać w Filharmonii w Moskwie, w Sali, w której byłą 2 lata temu wystawiona trumna z prochami śp. Dimy Chwostorowskiego, światowej sławy barytona, zmarłego na raka mózgu.

W różnych światach żyjemy, my-świadkowie czasu, jego ducha, rozumu i kultury i mainstreamowy Kościół.pl. Oni nas abortowali, sobie przypisując wszechwładzę nad życiem duchowym. Daremno oczekiwać od nich dialogu wiary i rozumu, unoszącego na dwóch skrzydłach ku kontemplowaniu prawdy. Obaj księża się znają, są członkami Ruchu Rodzin Nazaretańskich. Dla nich i o nich jest także poprzedni mój post "Dar i odmowa dialogu. Kościół.pl’19". 

Nie wymieniam obu księży, Kochanych X.X. Mieczysława i Sylwestra, nie rzucam się na nich medialnie, by niszczyć. Także, nie, by wymazywać z serca, pamięci, świadomości, tożsamości. To nie mój świat ani Kościół. Czym żyję, żyję na wieki. Nienawiść jest mi obca, i jak w ogóle można nienawidzić w Kościele Jezusa Chrystusa? A dlaczego oni abortują bliźnich, wspólnotę, więzi, dialog, które były między nami, a nie są już??? Oni, Kościół nasz diecezjalny, ich świątobliwy RRN? Nie znam żadnej rozsądnej odpowiedzi. Skoro nie chcą dialogu, to odpoiwedzi (prawdy?) nie poznam ja, ani nikt, kto czuje taką potrzebę. Prawdy się dochodzi i czeka (Norwid). Aintelektualny (antysoborowy) Kościół nie ma już wielkich perspektyw. Nie ma wiary bez myślenia.

Mainstreamowy Kościół inaczej rozumie nie tylko dialog i wspólnotę, ale nade wszystko miłosierdzie. Oni są sędziami bliźnich. Ba, wierzą, że do tego właśnie są powołani.

NA SZCZĘŚCIE KOŚCIÓŁ JEZUSA JEST WIĘKSZY NIŻ TEN TAMTEN KSIĄDZ I BISKUP. TAMCI MNIE ZDRADZILI (ABORTOWALI), ALE SĄ INNI, Z KTÓRYMI W PEŁNI NIE TYLKO SIĘ ZGADZAM, ALE WRĘCZ UTOŻSAMIAM. OJCIEC ANDRZEJ MADEJ, KSIĄDZ STANISŁAW WALCZAK, KSIĄDZ ADAM BONIECKI, BISKUP JOHN KEENAN, KSIĄDZ SOWA, KSIĄDZ PROF. ŚWIEŻYŃSKI, KSIĄDZ PROF. WIERZBICKI, KS. PROF KOBYLIŃSKI, KS. RAJEWSKI, KATECHETA ROKU KS. DAMIAN WYŻKIEWICZ... i inni.

***

ŚMIERĆ SPOŁECZNA

         /wbrew świadectwom miłości i prawdy/

to śmierć w społeczeństwie
to sąd nad społeczeństwem
jego pamięcią i tożsamością
która w tej śmierci umiera

wolność godność kultura
nie biorą się z niczego
w państwie Kościele samorządzie
każdy może pytać i (z)rozumieć

każdy może lecz niewielu chce
to nasze polskie społeczeństwo
nie-pamieć nie-tożsamość
nie ma barw jedynie partyjnych

reklamy w mediach lecą
kazania w kościołach lecą
nie tyczą pamięci tożsamości
są obok nie w centrum życia

ktoś kiedyś gdzieś opowie
odda honor i cześć bohaterom
odrzucony będzie kamieniem węgielnym
Wałęsa opowie historię w kongresie USA

     (sobota, 9 listopada 2019, g. 10.20)

***

TESTAMENT

zapiszę wam tylko
historie moje
których nikt tu nie chce
będziemy mieli wspólne
pewnie dalej niechciane
dziwak nawiedzony
i bałaganiarz

osoba i czyn
pozostają niezrozumiałe
miłość i odpowiedzialność
przecież też powiązane
świadomość narodowa
tożsamość konstytucyjna

ach ta fenomenologia
jako i metafizyka
ontologie i gnozeologie
tyle tyle nas podzieliło
jeszcze nie czas tu na nie
na prawd kontemplowanie

    (piątek, 8 listopada 2019, g. 16.30)

***

POSEŁ ŚMIERĆ I JA

        /był posłem PiS/

zmarł poseł
nekrologi mu piszą
starosta premier posły
pomieszam trochę cytując
smutna informacja dla nas
dziś w nocy zmarł nasz
serdeczny kolega i przyjaciel
poseł Stefan

nikt nie zrobił dla regionu tyle
to będzie dla nas trudny okres
potrafił znaleźć wspólny język
kochał swoją małą ojczyznę
zawsze walczył o jej sprawy
najbliższym składam wyrazy
najszczerszego współczucia
niech spoczywa w pokoju

był wieloletnim burmistrzem
starostą posłem na sejm
przede wszystkim dobrym człowiekiem
będzie nam Stefciu bardzo
ciebie brakowało
spoczywaj w pokoju przyjacielu
ta ja już euro poseł
jeszcze nie prezes ani premier

ja nie wasz
bo niczyj
nie życzę sobie takich grzeczności
pewnie i szczerych wypocin
skoro dawno umarłem
i nikt nie zauważył
chcę tylko prawdy
którą sam jeszcze kontempluję

    (piątek, 8 listopada 2019, g. 15.54)

***

NOWORODEK KACZYŃSKI I JA

              /osoba i czyn/

najpierw jest noworodek
potem ja i Kaczyński
kolejność o czymś mówi
chcę opisać stan egzystencjalny

noworodek znów został porzucony
mnie zawsze porusza
chciałbym poznać reakcje Kaczyńskiego
tak jak zapisałem w tytule

przeżywam sobą życie
i każdą wiadomość ze świata
droga-prawda-życie są nierozdzielne
a jak to jest u Kaczyńskiego

każde poczęte dziecko i narodziny
są we mnie zapisane egzystencjalnie
ojcem matką rodziną rodzeństwem
wiem jak przeżywałem i przeżywam

najpierw radość poczęcia
nie znam innych jak seksualnie
w miłości małżeńskiej
orgazmy i takie potem skutki

wiadomość o potwierdzonej ciąży
radość prawie wniebowzięcia
no i potem narodzenia
zawsze byłem gdzieś obok

miłość i odpowiedzialność
osoba i czyny które nas tworzą
są nierozerwalną wiedzą siebie i świata
a co i o czym wie Kaczyński

każdy ma swoją drogę
Kaczyńskiemu nie wierzę
wierzę celibatariuszowi Madejowi
ba ale nikt jak on jest szczery

nie chodzi o stan życia w rodzinie
każdy wybiera i ponosi konsekwencje
chodzi o bycie sobą nie politykiem
miej serce i patrz w serce

wiara i rozum mogą poznać prawdę
razem unosząc na swych skrzydłach
mnie człowieka myślącego wiernie
zawsze chcę prawdę kontemplować

    (piątek, 8 listopada 2019, g. 13.38)

***

O ZDROWIU I ŚMIERCI

          /moja Czarodziejska Góra/

u doktorów się rozmawia
częściej o chorobach
dlaczego pan pani nie dba
o swoich chorób leczenie

panie doktorze
nie ma takich specjalności
jak dbanie o życie
gdy umrze się już społecznie

gdy ktoś przez innych umrze
powroty są raczej cudowne
żadne lekarstwa nie pomagają
gdy umrze się już społecznie

nie są opisani w podręcznikach
takie tacy na śmierć już chorzy
nie są opisywane ich przypadki
bo przecież wtedy nie byliby chorzy

biologia kropkę postawi nad i
i tyle
na to nie trzeba chodzić do lekarzy
każdy żyjąc na śmierć jest pogodzony

    (piątek, 8 listopada 2019, g. 10.50)

***

KRZYŻ I KATOLICYZM

             /księdzu Adamowi Bonieckiemu/

łatwo krzyż na ścianie powiesić
szkołą urząd nie stają się stąd katolickie
nawet a może Sejm zwłaszcza

łatwo do kościoła policję wezwać
Kościół nie staje się lepszy
ani bardziej sobą w istocie

ale już tak przez uśmiech
ale tak przez spotkanie wolności
ależ tak przez dialog serdeczny

nie ma konfesjonału w wieczerniku
Jezus nie konfesjonował Apostołów
Zanim do stołu usiedli

Jezus nie wezwał policji na Apostołów
kiedy Jego Ciało na śmierć prowadzili
wisiał na krzyżu dla mnie i dla nich

(czw., 7 list. 2019, g. 9.29) TU - Niezjednoczeni...PL