piątek, 3 lipca 2020

Ideały - siostra, brat, Rodak i bliźni, czy szowinista-Polak-katolik

„Każda autentyczna forma sztuki jest swoistą drogą
dostępu do głębszej rzeczywistości człowieka i świata”
Jan Paweł II, List do artystów

Powierzchowna znajomość polskiej literatury i dziejów, branych tęczą zachwytu od Zenitu Wszechdoskonałości (C.Norwid, Fortepian Chopina) jest jedną z przyczyn małości polskiej polityki XXI wieku i podziałów w polskim społeczeństwie, bez różnicy - wierzących, czy niewierzących. Kultura to kultura. Humanizm, to humanizm. I basta.
Schematy i uprzedzenia w poznawaniu całej rzeczywistosci człowieka i świata, a dla ludzi wierzących takze Boga, nie pozwalają dotrzeć do aspektów istotowych i konstytutywnych. Rodzą się wtedy tak, lub inaczej, ideologie, które zatrzymuja się (i nas) na powierzchni rzeczy i spraw i nie pozwalają unieść się, ku ich kontemplowaniu na dwóch skrzydłach (JPII, Fides et ratio).

Słaba i powierzchowna znajomość Cypriana Norwida jest niepełną znajomością siebie, polskości i Kościoła.
Cyprian Norwid zajmował szczególne miejsce w duchowej i intelektualnej formacji Karola Wojtyły, któremu polskości, katolickości, eurepejskości i globalności (powszechności) odmówić nie można! Papież-Polak nazywa naszego IV Wieszcza (z mazowieckiej-wołomińskiej ziemi) „jednym z największych poetów i myślicieli, jakich wydała chrześcijańska Europa”. A także jednym z prekursorów Soboru Watykańśego II (1962-65), który dzisiaj jest wyznacznikiem powszechności ideałów i nauczania Kościoła w globalnym świecie.
Jan Paweł II posługiwał się myślą Norwida zarówno przemawiając do ludzi kultury jak i do środowiska robotników i rolników. Ukazywał wewnętrzny związek pomiędzy religią, kulturą i godnością człowieka, służący rozwojowi człowieczeństwa (za, Norwid w nauczaniu JPII). Po papieżu tak myśleć i przemawiać potrafił już chyba tylko ks. profesor Józef Tischner.

Zależności my-Norwid-Papież-Sobór-świat-współczesny i Polska w nim, są o dziwo dwustronne. Oczywiście, nie tylko zależności, ale i korzyści! Dostrzegła to siostra-Norwidolog Alina Merdas RSCJ:
- "Czytanie literackiego dorobku Wojtyły w kontekście twórczości dziewiętnastowiecznego artysty może pomóc w pełniejszym zrozumieniu myśli papieża-poety, z kolei dla czytelników i badaczy twórczości Norwida lektura ta może być inspirująca... [tak] że oprócz poezji lektura dokumentów Soboru Watykańskiego II, zwłaszcza Lumen gentium i Gaudium et spes oraz encyklik, tudzież adhortacji Jana Pawła II, może przyczynić się do głębszego zrozumienia Norwida, a czytanie poezji tego ostatniego winno ugruntować wiarę i wspomóc w poznaniu nauki Kościoła głębiej i osobiściej...

Jej słowa potwierdza sam Papież, który przy okazji przemówienia do przedstawicieli świata kultury w roku 1987 w Warszawie ukazał Norwida w nowym świetle, jako prekursora Soboru Watykańskiego II. Można powiedzieć, że myśli poety sprzed wieku w twórczości Wojtyły znalazły miejsce i czas swego dopełnienia, a koncepcja filozoficzno-społeczna Norwida, tak nieczytelna dla dziewiętnastowiecznego odbiorcy, w kontekście nauczania Ojca Świętego staje się zadziwiająco spójna i zrozumiała (za: Krystyna Wójcik, CYPRIAN NORWID W ŚWIECIE IDEI KAROLA WOJTYŁY).

***

Mnie, świadkowi swoich czasów (Józefowi K- jak Kapaon i katecheta), już tytuł dzisiejszego posta sprawia opory na poziomie językowym. Duch czasu początków III Tysiaclecia mąci - i to cyfrowo - nie klaruje. Najpierwsza robocza wersja tytułu brzmiała - jajko czy kura, wizja człowieka i państwa w politycznych wyborach (także w II turze wyborów prezydenckich 2020). Ale po jakimś czasie zmieniłem na - Polka i Polak - siostra i brat, czy szowinista - żeby nie stracić z pola widzenia strasznego obrazka z polskiej wsi, wirala, który wczoraj obiegł Internet. Na koniec jest o ideałach i ich przeciwieństwie.

W ogóle, to zwlekłem się z łóżka jeszcze tylko po to, by spisać te rozważania. To są już jedyne moje motywacje i imperatywy do działania. Skoro jest mi coś dane, muszę się podzielić. Dane, dawane jeszcze jest mi rozumienie siebie i świata i Boga. Dawane jest jak światło rozszczepiane w pryzmacie, a pryzmatem jest dla mnie droga-prawda-życie. Bo nie zacietrzewienie polityczne, albo dominujące dzisiaj teorie - te drugie słychać w każdym wystąpieniu polityków, dziennikarzy, komentatorów politologicznych (dawniej kulturowych, socjologicznych, antropologicznych?).

Co do mnie, przyznaję, jestem ze starej epoki antropo-teologicznej. Literatura, wieszczowie i duszpasterze tłumaczyli mi dzieje najbardziej. Trochę mniej - filozofowie. Poznałem przez nich ideały, chyba przetrawiłem, przejąłem, uznaję za własne. Ideał człowieka, ideał świata, ideał Boga.

Zastrzegam, że ideał nie musi być "przeciwieństw miksturą" (Norwid). Ideologowie partyjno-światopoglądowi wmawiają nam, że albo jesteśmy cali religijni, albo cali naukowi. Że albo jesteśmy z PiS-em, albo z tymi drugimi, gdzie pod tych drugich najczęściej podstawia się PO, z modyfikacjami. Zamiast samego PO moze być dawna koalicja rządowa PO-PSL, albo obecna koalicja parlamentarna PO/KO z Nowoczesną, Inicjatywą Polską i Zielonymi. Jakby tego nie oznaczać literami są "my" i "oni". Jedną z implikacji takiej uproszczajacej (celowo i politycznie) ideologii jest brak miejsca dla takich jak ja i nasze "my". No bo choć jestem solidaruchem (założyłem Solidarność RI w gminie 3 Maja 19810, katechetą Kościoła Katolickiego (czyli katolickim, i patriotycznym wychowawcą młodzieży), mężem i ojcem wielodzietnej rodziny (dzisiaj także już dziadkiem), po drodze takze samorządowcem-wójtem, oraz odkrywcą, promotorem-piewcą Rzeczpospolitej Norwidowskiej i Sanktuarimu Matki Bozej Annopolskiej - to i tak jestem gorszym sortem, komunistą i złodziejem, zdradziecką mordą.

Jakie jeszcze pomyje można wylać nie tylko na moja głowę? - obecny katolicko-narodowy układ partyjno-rządowy z pewnością jeszcze wiele wymyśli i wyleje. Katolicki! Narodowy! - ach jak ładnie brzmi i znaczyć może. Narodowo-katolicki (polsko-katolicki) BRZMI FATALNIE, i jeszcze gorzej się kojarzy (wiemy z historii, ze takie połączenia np. mogą być tragiczne w skutkach: marksistowsko-leninowski, narodowo-socjalistyczny itd. itp.).
Nie usłyszeliśmy jeszcze ich ostatniego słowa-wyzwiska. Prezes, nasz wielki językoznawca, czuwa. "Przecież to jest ojciec kandydatury (Andrzeja Dudy). Ojciec jest, ojciec czuwa." (PiS-Europoseł Ryszard Czarnecki). BTW. Ostatnim wynalazkiem słowotwórczym "ojca partii i narodu" jest chamska hołota.

Sama autoidentyfikacja, czyli droga życiowa (a dokładniej Droga-Prawda-Życie) sytuuje mnie po którejś stronie dzisiejszych polskich podziałów. Zostaliśmy propagandą partyjną (partyjnego ideologa, Prezesa) schwytani w pułapkę nowomodnej polityczności. Jesteśmy albo z nim, nowym wcieleniem nadczłowieka, albo w piekle, które nazwie jak mu się spodoba w danej chwili (na ulicy, w sejmie, na partyjnej konwencji wyborczej, albo przed mikrofonem na Nowogrodzkiej w Warszawie, lub w wywiadzie dla prasy). A jak on coś powie, tak jest i być musi. Dla jego wyborców-wyznawców - TAK JEST od początku świata, zanim Bóg cokolwiek stworzył. Po prostu i kropka, czyli po religijnemu, kościelnemu - nAMEN. W kościołach i mediach katolicko-narodowych będą to powtarzać, Radio Maryja ma  przywielej coś od siebie dorzucić i modyfikować na potrzeby bardziej radykalnych polskich Katoliczek i Katolików.

Każda próba opisu życia w Polsce pod rządami obecnej koalicji PiS, Solidarna Polska (Ziobry) i Porozumienie (Gowina) staje się z automatu "polityczno-politologiczna", bo jest za czymś bardziej, lub przeciw czemuś, choćby językowo. Wszystko ma implikacje filozoficzne (antropologiczne, teologiczne) w kulturze współczesnej, nieprawdaż. Czyli człowieka na ziemi w świecie wpółczesnym. Czyli także Kościoła Powszechnego w nim.r

Wspomniałem na początku straszny filmik z życia polskiej wsi, Budy Stare - DLACZEGO BISKUPI I MY JAKO KOŚCIÓŁ DO TEGO DOPUŚCILIŚMY POWSZECHNĄ POSTAWĄ PRZEMILCZANIA, STRACHU PRZED DIALOGIEM W PRZESTRZENI PUBLICZNEJ NASZYCH WSI, GMIN, PARAFII, DIECEZJI, MIAST??
ODPOWIEMY ZA TO PRZED HISTORIĄ, TĄ PRAWDZIWĄ, BRANĄ TĘCZĄ ZACHWYTU... OD I PO ZENIT WSZECHDOSKONAŁOSCI.

OSKARŻAM BISKUPÓW I KSIĘŻY - ŻE WBREW IDEAŁOM JEZUSA DROGI-PRAWDY-ŻYCIA SIEJĄ, PODSYCAJĄ LUB "TYLKO" SPRZYJAJĄ WROGOSCI MIĘDZY LUDŹMI MIESZKAJĄCYMI W POLSCE. JEŚLI NIE ROBIĄ TEGO AKTYWNIE SAMI, TO DAJĄ POLE DLA TAKICH IMPLIKACJI SPOŁECZNYCH I KULTUROWYCH SWOJĄ POSTAWĄ AKTYWNEGO-CZYNNEGO PRZEMILCZANIA... ALE PRZECIEZ WIELU SPRZYJA JAWNIE, WYCHWALA NAWET NA JASNEJ GÓRZE PRZED OBRAZEM MATKI BOŻEJ CZĘSTOCHOWSKIEJ UTOŻSAMIAJĄC WRĘCZ POLITYKÓW RZĄDZĄCEJ PARTII Z APOSTOŁAMI DOBRA PARTYJNO-USTROJOWEGO (ALE NIE DOBREJ NOWINY DLA WSZYSTKICH O ZBAWIENIU).

Od 5 lat nadaremno prosze ich o podjęcie dialogu, w parafii, dekanacie, diecezji, Ojczyźnie i Kościele w Polsce.
Jednym z impulsów do napisania tego posta była radość i zdumienie, że kolejne trzy moje pisemne wypowiedzi zostały zaakceptowane przez administratorów strony w Internecie "Rafał Trzaskowski - nasz prezydent 2020-2025". A przeciez moje myślenie i pisanie nie jest agitacją polityczną. Może być treścią rozmów-dyskusji-dialogu z każdą ze stron i opcji życia w Polsce, Europie i świecie. Jest zawsze i przede wszystkim zaproszeniem do rozmowy o ideałach. Nie ja je wymyśliłem i nikomu rozmowy nie odmówię. Zostały mi podarowne na naszej ziemi drogą-prawdą-życiem od 67 lat. TAK, jestem naocznym świadkiem całej Polskiej Drogi Wolności (oczywiście że poza i ponad-partyjnej), która dla mnie się zaczęła - symbolicznie i zarazem jak najbardziej adekwatnie-realnie - w nocy z 16 na 17 października 1978 (w jednosobowym wtedy pokoju szpitalnym na ulicy Uniwersyteckiej w Warszawie). Wieści ze świata przekazała mi pielęgniarka).

I - Ideał człowieka

1) Braterstwo ludom dam, gdy łzę osuszę,
Bo wiem, co własność ma - co ścierpieć muszę - (Pieśń od ziemi naszej)

2) Nie niewola, ni wolność są w stanie
Uszczęśliwić cię... nie! Tyś osobą —
Udziałem twym więcej: panowanie
Nad wszystkiem na świecie i nad sobą. (Królestwo)

II - Ideał świata i patriotyzmu:

1) co to jest Ojczyzna?-

"Jest to miejsce,

w którym najmilej spocząć i umrzeć -
kiedy się ma gotowość nieustanną życia,
i utrudzania się tam,
gdzie w każdym czasie danym
najdzielniej o Ludzkość idzie."
...
Albowiem - szlachetny człowiek
nie mógłby wyżyć dnia jednego w Ojczyźnie,
której szczęście nie byłoby tylko procentem
od szczęścia Ludzkości.

Wszyscy dziadowie
i
Ojcowie Rzeczypospolitej Polskiej
tak pojmowali sprawę polską." (Gdyby zapytał kto...)

2) Moja ojczyzna

Kto mi powiada, że moja ojczyzna:
Pola, zieloność, okopy,
Chaty i kwiaty, i sioła — niech wyzna,
Że — to jej stopy.
Dziecka — nikt z ramion matki nie odbiera;
Pacholę — do kolan jej sięga;
Syn — piersi dorósł i ramię podpiera:
To — praw mych księga.
Ojczyzna moja n i e s t ą d wstawa czołem;
Ja ciałem zza Eufratu,
A duchem sponad Chaosu się wziąłem:
Czynsz płacę światu.
Naród mię żaden nie zbawił ni stworzył;
Wieczność pamiętam przed wiekiem;
Klucz Dawidowy usta mi otworzył,
Rzym nazwał człekiem.
Ojczyzny mojej stopy okrwawione
Włosami otrzeć na piasku
Padam: lecz znam jej i twarz, i koronę
Słońca słońc blasku.
Dziadowie moi nie znali też innéj;
Ja nóg jej ręką tykałem;
Sandału rzemień nieraz na nich gminny
Ucałowałem.
Niechże nie uczą mię, gdzie ma ojczyzna,
Bo pola, sioła, okopy
I krew, i ciało, i ta jego blizna
To ślad — lub — stopy. (Moja Ojczyzna)

3) Do kraju tego, gdzie kruszynę chleba
Podnoszą z ziemi przez uszanowanie
Dla darów Nieba....
Tęskno mi, Panie...

Do kraju tego, gdzie winą jest dużą
Popsować gniazdo na gruszy bocianie,
Bo wszystkim służą...
Tęskno mi, Panie...

Do kraju tego, gdzie pierwsze ukłony
Są, jak odwieczne Chrystusa wyznanie,
"Bądź pochwalony!"
Tęskno mi, Panie...

Tęskno mi jeszcze i do rzeczy innej,
Której już nie wiem, gdzie leży mieszkanie,
Równie niewinnej...
Tęskno mi, Panie...

Do bez-tęsknoty i do bez-myślenia,
Do tych, co mają tak za tak - nie za nie,
Bez światło-cienia...
Tęskno mi, Panie...

Tęskno mi owdzie, gdzie któż o mnie stoi?
I tak być musi, choć się tak nie stanie
Przyjaźni mojéj...
Tęskno mi, Panie... (Moja piosnka)

III - Ideał Boga:

1) Współczesnym zacnym oddać cześć
To jakby cześć bożej prawicy,
I sercem dobrą przyjąć wieść,
To jakby duch — łonem dziewicy.

Więc hołd, emirze, przyjm daleki,
Któryś jak puklerz Boży jest,
Niech łzy sieroty, łzy kaleki
Zabłysną tobie, jakby chrzest.
.
Bóg jeden rządzi z wieków w wieki,
Nikt nie pomierzył Jego łask:
Chce, to wyrzuci z ran swych ćwieki,
A gwiazdy w ostróg zmieni blask

I nogą w tęczy wstąpi strzemię.
Na walny sądów jadąc dzień,
Bo kto Mu niebo dał? Kto ziemię?
Kto Jemu światłość dał lub cień?

A jeśli w łzach gnębionych ludzi,
A jeśli w dziewic krwi niewinnéj,
A jeśli w dziecku, co się budzi,
Ten sam jest Bóg, nie żaden inny.

To namiot twój niech będzie szerszy,
Niż dawidowych cedrów las!
Bo, z Królów Magów trzech tyś pierwszy,
Co konia swego dosiadł wczas. (Do Emira abd el Kadera)


2) O! Boże... Jeden, Który JESTEŚ - Boże,
Ja także jestem...
choć jestem przez Ciebie. (Pierwszy list co mnie doszedł z Europy)

3) A Pani cóż ja powiem?… oto, że w tym życiu
Nic s t r a c o n e g o nie ma na jawie, ni w skryciu,
I wszystko jest z m i e n i a n e tylko – na toż samo,
Wyższe lub niższe, bliższe albo oddalone;
A co zginęło – myślisz – zakryte jest bramą
Lub cieniem jej, i z czasem będzie wyświecone!
I żadna łza, i żadna myśl, i chwila, i rok
Nie przeszły, nie przepadły, ale idą wiecznie,
Ulotną myśl z czasami zamieniając w wyrok,
A wyrok w treść istniącą bardzo niestatecznie.
I nie ma grobów… oprócz w sercu lub w sumieniu,
I nie ma k r z y ż ó w… oprócz na zimnym kamieniu,
Albowiem k r z y ż j e s t ż y c i e już wiek dziewiętnasty:
Nowina! – którą przecie z n a j w e s e l s z y m ż a l e m
Maryje i Salome, trzy święte niewiasty,
Przyniosły były jeszcze – tam, do Jeruzalem!... (Do Stanisławy Hornowskiej [z Łochowa])

PS.
Dlaczego dołączam ten ostatni wiersz do punktu - Ideał Boga? Całkowicie arbitralnie. Zresztą i fragment Listu co doszedł z Europy, też, bo moze on bardziej pasuje do ideału człowieka? A może ja jestem popchnięty - i to chyba przez całe życie - jakąś osobistą antropo-teologią? Mówiłem ten wiersz na uroczystości nadania imienia Rzeczpospolitej Norwidowskiej szkole w Strachówce. Ćwiczyłem wiersz w samochodzie w pobliskim Łochowie, z którego pochodziła Stanisława Hornowska. To mój świat, moja ziemia, moja świadomość narodowa i tożsamość konstytucyjna. Nie jestem o to zazdrosny i chętnie się dzielę nabytą wiedzą z całym światem (jak św. Faustyna) :-)
Przez Poetę-Wieszcza wszyscy jesteśmy jakby skoligaceni z Hornowskimi, jeszcze bardziej z Sobieskimi ze Strachówki, a przez nich zaglądamy za kulisy tworzenia naszej KONSTYTUCYJNOŚCI i to z czasu dochodzenia do niej myślowo-ideowo, nie tylko pisania i zatwierdzania Sejmem Czteroletnim-Wielkim.

TAK TO WSZYSTKO DZIEJE SIĘ W NAS, W CZŁOWIEKU MYŚLĄCYM, KTÓRY ZRZĄDZENIEM OPATRZNOŚCI JEST POLKĄ, POLAKIEM, MIESZKAŃCEM TEJ ZIEMI, OBYWATELEM NASZEGO PAŃSTWA, EUROPEJCZYKIEM I OBYWATELAMI ŚWIATA (także z analogią do Wieszczów i Papieża).

Na pytanie jajko, czy kura, odpowiadam - człowiek na drodze integralnego rozwoju, w kulturze, któremu prawa i warunki rozwoju (życia) ma zapewnić DEMOKRATYCZNE PAŃSTWO.

Skoro nasi wieszczowie potrafili być geniuszami w wymiarze powszechnego człowieczeństwa i kultury światowej - to czemu dzisiaj - aż tak - nie dorastamy, jako społeczeństwo... i jako Kościół? Eh! Gdyby polski katolicyzm był budowany na myśli, w ogóle, a na myśli Cypriana Norwida w szczególności! Zresztą, nie tylko katolicyzm, ale i patriotyzm i europejskość. Jego humanizm, który ma taką głębię, że Papież-Polak nie zawahał się nazwać go prekursorem Soboru Watykąńkiego II. Sobór Watykański II i Karta Praw Człowieka ONZ idą w parze. A bez nich trudno myśleć o współczesności, chyba, że III Tysiaclecie chcemy oprzeć na zupełnie innych paradygmatach (jakich?).

APPENDIX

"Gdybym dziś zakonnikiem stał się – jutro herezję zrobiłbym – nie mogąc wchodzić do Kościoła kontemplacji, bo w tym trwam i jestem, ale jako czynnik i pracownik – a Kościół, który na Anglię nie przez boleść irlandzką – a na Rosję nie przez boleść polską działa – nie obowiązuje mię w swej akcji i, o ile jest w tej akcji, zginie za niewiele już czasów, bo apostolstwo nie jest dy­plomacją i kuglarstwem, i kabalistyką, ale proroctwem szczerym..." (Ryszard Zajączkowski, Głos prawdy i sumienie: Kościół w pismach Cypriana Norwida)

"W innym miejscu [Norwid] jednoznacznie stwierdził: żaden prorok i żaden Kościół, i żadna jego nieomylność, i żadna świętość, i żadna powaga, i żadne doświadczenie, i nikt, i nic nie mogą się równać z świadectwem Boga żywego o Nim Samym. Najważniejsze było zatem dla niego przesłanie zawarte w Piśmie Świętym" (T. Korpysz, Cyprian Kamil Norwid Chrześcijanin, katolik, członek Kościoła)

Kto dzisiaj tak myśli i tak mówi do rolników (btw. NSZZ RI Solidarność w Strachówce, z 3 Maja1 981)- "JPII w Tarnowie podczas spotkania ze środowiskiem polskiej wsi, mówiąc o potrzebie dowartościowania pracy na roli i twórczości ludowej, przytoczył fragment z Epilogu Promethidiona: „Podnoszenie ludowych natchnień do potęgi przenikającej i ogarniającej Ludzkość całą – podnoszenie ludowego do Ludzkości… – winno dokonywać się zdaniem Norwida – przez wewnętrzny rozwój dojrzałości”. Dodał także inne słowa poety (z Pismo), że rolnik „jedną ręką szuka dla nas chleba, drugą zdrój świeżych myśli wydobywa z nieba”. Blisko milionowa rzesza ludzi zaczęła klaskać. Papież tak to podsumował: „Bardzo dziękuję za te oklaski dla Norwida. Wiele doznał on cierpienia w życiu, wygnanie. Raduję się, że dzisiaj oklaskuje go polski świat rolniczy […] za jego mądrość, za jego wielką, chrześcijańską, ojczystą, narodową mądrość” (Norwid w nauczaniu Jana Pawła II)

***

Wczorajszy wiral krąży po Polsce. Dzisiaj jest już opisany w mediach ogólnodostępnych! Przeraża. Szowinistyczną postawą "Polaka-katolika" przez strasznie małą literę. "Polak-katolik" używam na określenie nowo-modnych szowinistów żyjących w Polsce 2020. Jego agresja w słowach i zachowaniu przeraża. Do czego jest się w stanie posunąć? Grozi spaleniem. Nakręcony jest narodowo-katolicką (lub polsko-narodowo-jakąś, czyli nacjonalistyczną, nazistowską...) ideologią nienawiści do innych. Tego samego dnia kandydat obecnie sprawujący władzę Prezydenta RP podlewa oliwy do ognia mowiąc na wiecu wyborczym o konkurencie, że uprawia "Politykę dziadostwa i dbania o elitę". Prasa nazywa to tylko "mocnymi słowami".

Jak to odbieram, ja solidarnościowiec, katecheta, samorządowiec, ojciec itd. jako sianie nienawiści i zakłamanie-hipokryzję pobłogosławioną (uświęconą) sojuszem tZNYCHronu i ołtarza! Łagodniej mówiąc - ODWOŁANIEM DO NIECHLUBNYCH SZOWINISTYCZNYCH PRZESĄDO-KOMPLEKSÓW, czyli „irracjonalną wiarę w wyższość lub dominację własnej grupy ludzi". Bez "błogosławieństwa" tzw. polsko-katolickich dusz-pasterzy by się nie odważył. Nie odważyliby się tak do nas mówić: nas tzw. sióstr i braci, Rodaków, bliźnich. Niesamowite, ja szary obywatel mogę sfalsyfikować "swojego" prezydenta! Dzisiaj posunął się do odwołania do anty-niemieckości (niech wyśle ksero Papieżowi-Seniorowi Ratzingerowi).

Całkiej i dla mnie jest niespodziewane, że tylko dzięki Trzaskowskiemu mogę wejść w wiekszą rozmowę z narodem, czego wcześniej nikt mi ani proponował, ani umożliwiał! To na stronie wspierającej Jego kandydaturę trzeci tekst mi zaakceptowali. Dla mnie to szok, bo nikt wcześniej mnie nie chciał. Kampania Rafała Trzaskowskiego staje sie OTWARCIEM NA WIĘKSZĄ DEBATĄ-DIALOG POLEK I POLAKÓW. A może jest przełomem, przynajmniej z mojego punktu widzenia (trochę zagmatwanego autora w wielką narodowo-kulturową przeszłosć, no bo Norwid, Sobór, ONZ, MBA...). Tak rozumiem Ojczyznę - jako Respublika! "Kto dziś się jeszcze w dzieje nasze wczyta, powie o polskiej pospolitej rzeczy, niepospolita". (C. Norwid, Szlachcic, zachowały się tylko fragmenty)

Dobro wspólne. Wspólnota, dialog, wiara, rozum, kultura! Warto było dożyć!
Tak to dzisiaj wyglada! Temat jest uniwersalny, dla każdej myślacej Polki i każdego myślącego Polaka!

Za to, co się z nami dzieje - nienawiść, podziały, łamanie Konstytucji, zakłamywanie świadomosci-tożsamości narodowej... OSKARŻAM BISKUPÓW! W Dobrej Nowinie jest scena, gdy Jezus płacze nad ...   nami, bo nie mamy pasterzy od godności, prawdomówności, moralnosci - od nastawania w porę i nie w porę na PRAWDĘ, zawsze w dialogu z nami, w kulturze. CZŁOWIEK JEST DROGĄ KOŚCIOŁA. PRZYSZŁOSĆ CZŁOWIEKA ZALEŻY OD KULTURY - TO TEŻ KOŚCIÓŁ, SOBORU I JANA PAWŁA II (Z WKŁĄDKĄ NORWIDOWEGO MYŚLENIA).

- Czy zachowanie anty-bohatera filmiku ze wsi Budy Stare to tylko napad furii? Czy już opętanie?!

Biskupi, jaka jest wasza rola? Co o was mowi Sobór Watykański II? W imię jakich przekonań,jak ich argumentów rozumu, wiary, woli, serca oddaliście ojczyznę naszą politykom jednej partiii i ich zagorzałym, zaślepionym, bezmyślnym, anty-dialogicznym zwolennikom (wyborcom, wyznawcom). Wasze jawne i niejawne sprzyjanie nowej pis-religii (herezji) jest niechrześcijaństwem, wymazano z niej pojęcie bliżniego, miłości nieprzyjaciół, zbawienia od złego w nas i w ogóle... od nienawiści, pogardy dla innych... Już nie ma dla nich Boga Ojca WSZYSTKICH LUDZI, jest bożek dla swoich.

***

chory kraj Europy

            /zgwałcony rozum i kultura/

można w kogoś wmawiać chorobę
delikwent staje się niesamodzielny
wmawiac musi ktoś bliski
ktoś komu ufamy (jest autorytetem)
tak było z Kościołem w Polsce
w końcu mieliśmy stąd papieża

ale większym autorytetem jest Sobór
ten ostatni Watykański II
do którego Wojtyła włożył Norwida
słowa o człowieku Adamie i Jezusie
nie zamiatając niczego pod dywan
bez lęku poruszając się w kulturze

wstecznictwo bezeceństwo fałsz
zdominowały Polskę ustroju PiS-KEP
szaleje hipokryzja korupcja serc
w całym obozie partyjno-rządzącym
nie usłyszycie od Prezesa prawdy
wiara i rozum kontemplacji mu obcy

Morawiecki rozdaje obietnice milionów
bo co mieli już dali na dzieci i emerytów
mogą jeszcze dodawać papiery dłużne
samorządom strażakom i głupim
Polska opanowana neo-materializmem
pis-kat-religią cynizmu politycznego

(śr. 1 lipca 2020, g. 20.15)

Mam tego dość!
Od pięciu lat - ustrojowego gwałtu w biały dzień i czarną noc na rozumie i kulturze człowieka na ziemi w Kraju nad Wisłą, m.in. Kopernika, Norwida, Mickiewicza, Słowackiego, Krasińskiego, Marii Curie Skłodowskiej, Bolesława Prusa, Karola Wojtyły itd. Gdzie rozum i kultura Polek i Polaków, dumnych z... (z czego)?

PANIE RAFALE, mój-nasz Kandydacie mam na koniec dla pana serdeczne życzenie - niech Pan się mocno uchwyci Norwida, Wieszcza. Z nim przegrać nie można! W przyszłym roku jest 200-rocznica jego urodzin, w polskiej wsi Dąbrówka, na Mazowszu, w Powiecie Wołomińskim, na "Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą". Rzeczpospolita Norwidowska żyje!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz