To, co mnie przymusza, jest tak samo wa偶ne, jak meritum sprawy.
Najpierw us艂ysza艂em dwa g艂osy w TV. Dw贸ch redaktor贸w. Jeden z 'w Sieci.pl', drugi z 'NaTemat.pl'. Trzecia, pani redaktor stawia艂a pytania. O zestrzelony samolot, o po艂膮czenie PiS(JK), SP(ZZ) i PR(JG). Na koniec o PSL(JP?) i pos艂a przewodnicz膮cego Jana Burego. Rytualne pytania o aktualno艣ci polityczno-faktyczne (z) Polski i naszego 艣wiata. Nic bulwersuj膮cego, nawet ciekawego, 偶eby po艣wi臋ci膰 d艂u偶sz膮 uwag臋 i pisanie, pr贸cz jednego zaiskrzenia. Przy okazji wzmianki o Smole艅sku. O tragedii polskiego samolotu, ofiar, rodzin, politycznych rozd藕wi臋k贸w. - Pan cytuje raport Anodiny! - Nie, zacytowa艂em ustalenia (raport) polskiej komisji. 呕e tragiczny wypadek, splot r贸偶nych b艂臋d贸w i okoliczno艣ci. Nie da si臋 mechanicznie zestawi膰 z tragedi膮 nad Ukrain膮. Zaiskrzy艂o, przesta艂o, wartki nurt potoczy艂 si臋 dalej.
We mnie ta iskra rozpali艂a ognisko. My艣lenia o nas, o naszej sytuacji, w Polsce, w gminie, w ko艣ciele... 呕e nasze dwie strony s膮 nie do sklejenia. Bo r贸偶ni膮 si臋 wiar膮 i rozumem. U偶yciem wiary w kwestiach polityczno-publicznych. Rozumu? Tu jest chyba problem. Rozum i wiar臋 oddzieli膰? Oczywi艣cie, tak jest 艂atwo, naj艂atwiej? Nie mog臋 偶adnej ze stron odm贸wi膰 rozumu, bo kim偶e jestem ja sam?! Chc臋 uczciwie my艣le膰 i pisa膰, oddaj膮c ka偶demu sprawiedliwo艣膰, tak jak sam jestem j膮 w stanie zrozumie膰. Pokazuj臋 swoje my艣lenie. Proces i owoce. Po owocach poznajemy? I po drzewie. Po przetworach te偶 :-) Po zapisanych danych metodycznej mniej lub bardziej obserwacji (a je艣li do tego uczestnicz膮cej!).
Staram si臋, przymuszam do wi臋kszego wysi艂ku, by nikogo nie obrazi膰. Ucz臋 si臋, ucz臋, widz臋 po sobie, cho膰 pewnie dla innych zbyt wolno. Pr贸buj臋 urazi膰 jak najmniej. Zda膰 jednak (rzetelnie) spraw臋 z w艂odarstwa swego, tam gdzie si臋ga m贸j rozum, pami臋膰, to偶samo艣膰, (samo)艣wiadomo艣膰 i nic nie ukrywa膰 z tego, co jest mi wiadomo. Fakty, fakty first. Tak偶e te wewn臋trzne!! - co ju偶 dla niewielu jest oczywiste, niestety. Kt贸偶 – pr贸cz braci na wzg贸rzu w Burgundii – uwierzy艂 w przejrzysto艣膰. (jest jeszcze jaki艣 projekt pod nazw膮 przejrzysta o艣wiata, czy co艣?).
Zobaczy艂em czynnik wiary (komponent istotny) – nie tylko religijnej – w naszych polskich przekonaniach „na wszystko”, kt贸ry wzbrania na tych polach porozumienia, wsp贸艂pracy, zgodnego, owocnego wsp贸艂-偶ycia? Kto艣 nie dziel膮cy wiary w sprawie smole艅skiej nie mo偶e pracowa膰 'w Sieci.pl' i dziedzinach, kt贸re podlegaj膮 ludziom/w艂adzy o tych przekonaniach. Nie da si臋 nagi膮膰 (zmusi膰) w艂asnego rozumu, by tak my艣la艂, m贸wi艂, pisa艂... Tu jest punkt graniczny, bariera realna, nie do przekroczenia. Organiczna. Materialno-psychologiczno... itd. Dwa plemiona Polak贸w 偶yj膮 obok siebie. Przeplataj膮 si臋. Maj膮 swoje „barwy, sztandary...” plemienne. Kto nie podziela naszych/ich pogl膮d贸w (wiar), jest inny. W pewnych sprawach, zakresach mo偶emy wsp贸艂dzia艂a膰. W innych – najbardziej zasadniczych? - nie. Napisaliby艣my dwie konstytucje, a mo偶e i dwa credo. Czy偶 nie stajemy si臋 „nie-swoi” nawet na gruncie ko艣cio艂a (zbawienia?).
Po kr贸tkim czasie od rozmowy w studio by艂y telewizyjne wiadomo艣ci. W nich zwr贸cili uwag臋 na tzw. porozumienie prawicy. Tzw. pisz臋, nie by deprecjonowa膰, ale po pierwsze: co to jest polska prawica, bo czy Korwin Mikke te偶?, jak r贸wnie偶, co to jest polska lewica (moje stare ograniczone rozumienie klasycznych podzia艂贸w), po drugie niekt贸rzy m贸wi膮 „wch艂oni臋cie”... itd. Z gruntu popieram porozumienia, wsp贸艂prac臋 i uwa偶am za dobre, po偶yteczne... i dla mnie/nas, bo strony musz膮 si臋 s艂ucha膰, rozmawia膰, dociera膰 (szlifowa膰). "呕elazo 偶elazem, cz艂owiek cz艂owiekiem si臋 szlifuje" (Ksi臋ga Przys艂贸w).
Tzw. jednak, bo nie wierz臋, 偶e oni wierz膮 w siebie, a w tej „stronie/stronach” bez wiary si臋 nie da. Cho膰by wiary smole艅skiej. Ale i wiary na wszystkich wa偶nych polach. Cho膰by ostatnie polskie spory o Chazana (o dziecko? o rodzin臋 dziecka? o prawo do podejmowania decyzji przez inn膮 stron臋 ni偶 „oni”...). O gender, o zwi膮zki mi臋dzy osobowe, o kultur臋, o media wrogie i nie-wrogie, czyli nie wiadomo o co... o 'NaTemat.pl', o 'wSieci.pl', o Gazet臋 Wyborcz膮, o TVN, Polsat, Idziemy, TVP 1,2, Info itd., o Niedziel臋, Tygodnik Powszechny, Internet... a w nim o stron臋 „o g艂os dla ks. Lema艅skiego”, o g艂os dla parafii, proboszcza, wierz膮cych i niewierz膮cych Polak贸w rozmawiaj膮cych ze sob膮 tu i 贸wdzie we wsp贸lnotach tzw. lokalnych, podstawowych (zamieszkania, 偶ycia, pracy)... dla szk贸艂 przyjaznych rodzinie z definicji (nie tylko w ustawie o systemie o艣wiaty i os贸b wa偶nych, publicznych, pa艅stwowych, samorz膮dowych, hierarchicznych...), nie tylko przyjaznych certyfikowanych dyplomem od starosty i biskupa... Galimatias – to ma艂o powiedziane. Nie tylko w polityce. W sercach, w duszach, wierze i rozumie... to w艂a艣nie Polska 2014.
Patrz膮c na porozumienie prawicy, po prostu nie wierz臋. Cho膰 po Gowinie spodziewa艂em si臋 du偶o. Wiar臋 i rozum przecie偶 ma... Tischnera?! Precyzyjniej, po s艂awnym i wa偶nym w polskich przemianach ksi臋dzu profesorze.
Na koniec – w tym ci膮gu – przeczyta艂em kr贸tk膮 wypowied藕 Lecha Wa艂臋sy. Przytocz臋 - "przecie偶 PiS to lewica, a nie 偶adna prawica. Wystarczy przeczyta膰 ich program. PiS z tymi lud藕mi i wrogim nastawieniem do wszystkich szybko przegra wszystko, co uda si臋 im wygra膰. Kaczy艅ski u w艂adzy doprowadzi w Polsce do rewolucji. Je艣li PiS b臋dzie rz膮dzi膰, to dojdzie do fizycznych rozstrzygni臋膰". Jak to Wa艂臋sa, kr贸tko, w臋z艂owato. No i troch臋 radykalnie. Jednym si臋 podoba, drugim wr臋cz przeciwnie. Dla mnie Wa艂臋sa to nadal i ci膮gle Wa艂臋sa. Nie mam wiary w Wa艂臋s臋, tylko w rol臋 jak膮 odegra艂. Osoba, jak to osoba, ma zalety i wady. Dla innych jednak to tak偶e, ze wzgl臋du na wiar臋, za ma艂o powiedziane. Poniewa偶 stracili wiar臋 w Wa艂臋s臋, Wa艂臋sa ma nie tylko by膰 wzi臋ty w nawias, ale wr臋cz wykl臋ty.
W 艣wietle wy偶szych akapit贸w mego rozmy艣lania, 艂atwo zobaczy膰 podobie艅stwo w proroctwach (mus i g艂os wewn臋trzny) moim i by艂ego/historycznego/honorowego Przewodnicz膮cego Solidarno艣ci i by艂ego (w tym przypadku ca艂kowicie) Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej. Bo dla mnie te偶 艂atwe jest do wyobra偶enia sobie zwyci臋stwo wyborcze Jaros艂awa Kaczy艅skiego (PiS-u z w艂膮czonym Jaros艂awem Gowinem i Zbigniewem Ziobro). Ale jak mamy, jak ma wi臋kszo艣膰 PT Rodak贸w, 偶y膰 z jego przekonaniami o 艣wiecie, wolno艣ci, cz艂owieku, Europie, Rosji, Niemcach, Ko艣ciele (w obszernym pakiecie spraw powi膮zanych) – tego nie daj臋 rady sobie wyobrazi膰. On, oni w po艂膮czeniu z oczekiwaniami grup i 艣rodowisk ich popieraj膮cych (np. KEP i Radio „M”) jest inn膮 przebrzmia艂膮 – mam nadziej臋 – epok膮. Przysz艂o艣膰 jest – czy si臋 podoba czy nie – w zwi膮zku nieroz艂膮cznym wiary i rozumu. Sama wiara i sam rozum chyba ju偶 by艂y.
Co mnie przymusi艂o dzisiaj rano? Ten sam g艂os (i mus). Mus uto偶samiany z g艂osem? (kt贸re si臋 zreszt膮 linkuj膮 z innymi zdarzeniami, g艂osami, 艣wiat艂em, 艣wiate艂kami, plamkami...). Co艣 staje si臋 tak wa偶ne, 偶e wypala ma艂膮 plamk臋 w m贸zgu. Nie daje si臋 zatrze膰, zagasi膰, odepchn膮膰. Po艂膮czenia neuron贸w, synapsy, neuroprzeka藕niki... drapi膮, sw臋dz膮, bol膮. Moja (samo)艣wiadomo艣膰? Strumie艅 艣wiadomo艣ci? M贸zg (m贸j?) musi po艂膮czy膰 wiele bod藕c贸w (musz臋 zobaczy膰, us艂ysze膰, poczu膰...) by zrozumie膰! W ka偶dej sprawie. Dlatego nie jestem decyzyjny, tylko wizyjny. Metafizyk realista :-)
Gdybym zapomnia艂, odepchn膮艂 je, j膮, jego, to... biada mi. Dr臋czy艂oby, 偶e co艣 jest mi dane, kto艣 da艂, a ja zlekcewa偶y艂em, zaprzepa艣ci艂em. 呕e przepad艂o, a przecie偶 zosta艂o mi dane jako jednemu z homo sapiens, przedstawicielowi gatunku. Nikt nie ma prawa zaw艂aszcza膰, cho膰 to, 偶e dostajemy takie impulsy, rozumienie... jest powi膮zane z naszymi osobistymi osobami. Z nasz膮 histori膮 osobow膮 (dzieje, czyny, wykszta艂cenie, 艂aski...). Z niepowtarzaln膮, niemierzaln膮 godno艣ci膮, zdolno艣ci膮 do ponoszenia odpowiedzialno艣ci za decyzje, wybory, wolne czyny nasze (w tym my艣lenie, metody, sposoby i jego owoce). Ale przecie偶 osoba jest zanurzona i z艂膮czona (z wyboru i z musu) w oceanie bytu wszelkiego. W dialogu powszechnym. W kulturze ponad-osobowej. W ca艂okszta艂cie sensu(贸w). W metafizyce. W jedno艣ci tego Jednego Bytu dla cz艂owieka wiary i rozumu.
Jest prawda. Prawda jest poznawalna, jest mo偶liwa postawa mi艂o艣ci intelektualnej, zdolna pozna膰 aspekty istotowe i konstytutywne rzeczywisto艣ci 艣wiata, cz艂owieka i Boga (je艣li kto艣 jest osob膮 wierz膮c膮). B艂ogos艂awieni, kt贸rzy przyjmuj膮, dziel膮 si臋, g艂osz膮, publikuj膮. Internet jest niesamowitym darem w s艂u偶bie objawieniu.
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz