艣roda, 20 lipca 2016

艢wiatowe Dni Strach贸wki w 艢DM 2016 (dzie艅 czwarty, s艂oneczna struna, msza, koncert, rzeczywisto艣膰)

Szalony i b艂ogos艂awiony dzie艅 si臋 jeszcze nie sko艅czy艂. Ukraina pojecha艂a z Belgami i w贸jtami na kolacj臋 do szko艂y Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Jak to brzmi, adekwatnie! Mo偶e i jacy艣 polscy ksi臋偶a, ale kto ich wie, to inny gatunek. Smutnych przewa偶nie, za o艂tarzem i w kontakcie z ludem, wyobcowanych w czasie i przestrzeni naszego 艣wiata i 偶ycia.
Ja przyjecha艂em do domu. Pisa膰, pisa膰, pisa膰. P贸ki gor膮cy. Trzy czwarte dnia by艂em zimny, ale ibuprom mnie 偶yciu wieczorem, przywr贸ci艂. Gdybym nie pisa艂 wszystkiego, wsp贸艂uczestniczy艂bym w fa艂szu (zbrodniczym fa艂szowaniu cz艂owieka i Ko艣cio艂a Powszechnego). Czy pisz膮c „diabelskim” zamiast „zbrodniczym” by艂bym bardziej poprawny?! 

"Nasz nar贸d jak lawa
Z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa
Lecz wewn臋trznego ognia sto lat nie wyzi臋bi
Plwajmy na t臋 skorup臋 i zst膮pmy do g艂臋bi..."
                                  (A. Mickiewicz, Dziady)

Trzeba chwyta膰 byka za roki. Trzeba mie膰 dusz臋 i odwag臋, wiar臋 i rozum, to偶samo艣膰, podmiotowo艣膰, znajomo艣膰 siebie... by zmierzy膰 si臋 z polskim z艂em, kt贸re zakorzeni艂o si臋 w... Je艣li nie teraz, w 艢DM, to kiedy? Papie偶 wyjedzie, zostaniemy sami, wydani na 艂up, ostrz膮 sobie z臋by. I ci, i ci.


By艂 cudowny wiecz贸r. Gdybym zacz膮艂 tradycyjnie-tradycjonalistycznie-w-polskim-j臋zyku-poprawno艣ci-ko艣cielnej ‘by艂a cudowna msza’, bym zboczy艂. Msza by艂a pi臋kna. Ale jeszcze bardziej cudowny by艂 ca艂y wiecz贸r, koncert w szczeg贸lno艣ci. Nie tylko muzyczne, to by艂o duchowo patriotyczne uniesienie. Moja religia/religijno艣膰 jest inna. Nie jest konwencjonalnie poprawna. Nie jest KONWENCJ膭! Jest 偶yciem-drog膮-prawd膮.

Jest we mnie szcz臋艣cie, uniesienie i gniew na fa艂sz, jaki zosta艂 hierarchicznie wpisany w te dni – w naszej parafii i diecezji. Dzisiejsze wydarzenie wieczorne jest momentum. Momentum jako p臋d i jako wska藕nik analizy technicznej. I teologicznej (eklezjalnej).

Byli艣my na mszy, kt贸rej mia艂o nie by膰. Na koncercie, kt贸ry by艂 zagro偶ony wsp贸lnie z msz膮 (艣wi臋t膮 w KKK). Przecie偶 艢wiatowych Dni M艂odzie偶y mia艂o nie by膰 w Strach贸wce, hierarchia, kuria itp., nie chcieli. Cud nas ratuje. B贸g wzi膮艂 si臋 i za nich, okaza艂 moc swojego ramienia. Pokaza艂, kto rz膮dzi Jego Ko艣cio艂em. Oni nie chc膮 z nami o tym, ani o niczym co nas stanowi, rozmawia膰. Spowiada膰 – owszem. I 偶y膰 z tacy. S膮 i nie s膮 na tym 艣wiecie, 偶yj膮 imaginacj膮.

Ale 艢wiatowe Dni M艂odzie偶y, to na szcz臋艣cie nie tylko humory i zakazy naszych ksi臋偶y, kurii… M贸wi si臋, 偶e polscy ksi臋偶a s膮 najbardziej niezadowoleni z tego wydarzenia 艢DM 2016 - w Krakowie, Strach贸wce, w ca艂ym kraju. Po co im raban i TEN, kt贸ry jest najwa偶niejszym go艣ciem i do rabanu nawo艂uje, od czasu 艢DM w Rio 2013.

M贸wi臋, bo 偶y艂em i jeszcze si臋 ruszam. Boj臋 si臋 tylko, 偶e nie zdo艂am wszystkiego wyrazi膰. Chce tylko pozytywnie – jak radzi Kazik, przyjaciel od czasu Solidarnosci - i z dzi臋kczynieniem, ale nie mog臋 zamkn膮膰 oczu, serca, wiary i rozumu na z艂o fa艂szu, przemilczania, kt贸re zal臋g艂o si臋 i mocno okopa艂o w艣r贸d naszych hierarchicznych braci (i si贸str?). Biada mi, gdybym nie dawa艂 艣wiadectwa prawdzie-drodze-偶yciu mojego czasu.

Jak nazwa膰 wyrzucenie(?) Wot贸w Wdzi臋czno艣ci Narodu za Wolno艣膰 i Godno艣膰 odzyskane dzi臋ki Solidarno艣ci z o艂tarza w naszej 艣wi膮tyni? I c贸偶, 偶e tak偶e ja w tych wydarzeniach i dziejach udzia艂 wzi膮艂em. Ale to nie s膮 wota/gad偶ety dane jakiemu艣 ksi臋dzu z艂膮skim na jego 艂膮sk臋 skazane! S膮 to Worta Bogu Samemu, Soli Deo. Precz zakusy diabelskie. Kto si臋 poiwa偶y zabra膰 wota sprzed o艂atzra Matki Bo偶ej Cz臋stochowskiej! Jak mo偶na przyk艂ada膰 r臋k臋 do fa艂szowania naszej historii (cho膰 to modny pr膮d polityczny w Polsce 2016). Niech wraca jak najpr臋dzej na swoje miejsce. Czy a偶 biskupi maj膮 rozstrzyga膰 takie niegodne spory? Czy a偶 sam Papie偶? Nie chodzi wszak o moje urazy, ale o wiar臋, rozum, pami臋膰 i to偶samo艣膰 naszego narodu, tej jego cz膮stki, kt贸ra 偶yje, umiera, modli si臋… na ziemi gminy Strach贸wka. Gmina to wsp贸lnota mieszka艅c贸w i terytorium. Ziemia Matka Nasza spisuje czyny i rozmowy. Bo:

I st膮d najwi臋kszym prosty lud poet膮,
Co nuci z d艂o艅mi ziemi膮 br膮zowemi

Kszta艂tem mi艂o艣ci pi臋kno jest - i tyle,
Ile j膮 cz艂owiek ogl膮da艂 na 艣wiecie,
W ogromnym Bogu albo w sobie-pyle,
Na tego Boga wystrojonym dzieci臋;
Tyle o pi臋knem cz艂owiek wie i g艂osi -
Cho膰 ka偶dy w sobie cie艅 pi臋knego nosi
I ka偶dy - ka偶dy z nas - tym pi臋kna py艂em.

Bo nie jest 艣wiat艂o, by pod korcem sta艂o,
Ani s贸l ziemi do przypraw kuchennych,
Bo pi臋kno na to jest, by zachwyca艂o
Do pracy - praca, by si臋 zmartwychwsta艂o.

           (C. Norwid, Promethidion)

O hierarchiczni, biada wam, bo nie rozumiecie tego nawet na ziemi Cypriana Norwida. Bo wasze uszy, oczy, serce zamkni臋te s膮 naprawd臋 偶ycia! Prawd臋 – drogi-prawdy-偶ycia – zwyk艂ych ludzi. Macie ucho, oko i serce nakierowane na w艂adz臋, kt贸ra wami rozporz膮dza, 偶e zatracili艣cie w艂asn膮 osobow膮 godno艣膰. Tacy – nie mo偶ecie dobrze s艂u偶y膰 wolnemu cz艂owiekowi w Polaku. Papie偶u Franciszku wo艂amy, przywr贸膰 nam godno艣膰 poniewieran膮 w ko艣ciele przez ma艂膮 liter臋.

PS.
Na filmie fragment wyst臋pu zespo艂u z Ukrainy "S艂oneczna Struna" w ko艣ciele Strach贸wce, na 艢DM 2016!


Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz