Wiem, 偶e w naszym kr臋gu kulturowym brzmi to paskudnie. Ale jak inaczej, wprost, bez owijania w bawe艂n臋 i poprawno艣膰 polityczn膮?
Judaszami nazywam pos艂贸w, na czele z Pos艂em Jackiem Sasinem, zwanym ju偶 „metropolit膮” warszawskim, oraz tych dzia艂aczy partyjnych (jeden z nich by艂 nawet naszym starost膮!), kt贸rzy b臋d膮c mieszka艅cami powiatu wo艂omi艅skiego jednocze艣nie swoj膮 obecn膮 dzia艂alno艣ci膮 go niszcz膮. Niszcz膮 obecny powiat, niszcz膮 nasz膮 prac臋 w gminie Strach贸wka. Tu si臋 narodzi艂a idea Rzeczpospolitej Norwidowskiej, rzeczy wsp贸lnej, tak pi臋knej prostot膮, prawd膮 i dobrem, 偶e a偶 niepospolitej.
Z ca艂ego mojego 偶yciowego do艣wiadczenia, drogi-prawdy-偶ycia, kt贸re przeszed艂em, przemy艣la艂em, do艣wiadczy艂em/prze艣wietli艂em wiar膮 i rozumem, i zarazem ja, syn tej ziemi wo艂am - lepiej by im by艂o znikn膮膰 z polskiego 偶ycia publicznego, albo zmieni膰 zamieszkanie (u偶ywam w sensie biblijnym, nie gr贸藕b przecie偶).
Ci, kt贸rzy 偶yli z nami, wszystkiego si臋 tutaj dorobili, wszystko wraz z nami widzieli, s艂yszeli, mogli partycypowa膰 w naszych dumnych losach i dziedzictwie kulturowym, a na koniec st膮d zostali wybrani na zaszczytne stanowiska - zdradzili nas, w Ogr贸jcu polskich dziej贸w najnowszych, jak Judasz swego Mistrza.
Deprywacja godno艣ci, widoczna u polityk贸w i ludzi zale偶nych (np. media narodowe) za karier臋, prac臋… jest mi obca ca艂kowicie. 呕yciem udowodni艂em. I 35-letni膮 prac膮 katechetyczn膮 (obecnie, na bezrobociu, ale kontynuuj臋 j膮 w Internecie). Nie sprzeda艂em si臋 nikomu, niczemu… „wiem co w艂asno艣膰 ma, co 艣cierpie膰 musz臋” (PIE艢艃 OD ZIEMI NASZEJ, C. Norwid). Braterstwo ludom dam… bo ju偶 si臋 znam. (tam偶e)
Wszystkich anio艂贸w przywo艂uj臋 i b艂agam o zabranie g艂osu. Zamiast demonstrowania obrazy majestatu i z艂o艣ci niewyra偶onej publicznie.
Dojrzewa we mnie gniew. Wielopoziomowy, przenikaj膮cy moje nerki i serce, wiar臋 i rozum, dusz臋 i cia艂o. Jak psalmista, sprzed tysi臋cy lat. Tytu艂 i forma tego posta nie przysz艂y od razu. Ani ich nie wymy艣li艂em. Najpierw niczego nie widzia艂em, a偶 w takim ostrym 艣wietle i w tak wielkiej skali. Owszem, uwa偶nie s艂ucha艂em dyskusji og贸lno-medialnych o polityce wzgl臋dem przej臋cia w艂adzy w Warszawie. S膮 lepsze i gorsze, wa偶ne, ale troch臋 abstrakcyjne dla mieszka艅ca polskiej mazowieckiej wsi.
Kolejnym etapem by艂 - dla mnie, Legionowianina z urodzenia i misji katechetycznej - wyjazd na dyskusj臋 mieszka艅c贸w i polityk贸w mojego matczynego i ojcowego miasta na temat referendum w sprawie przy艂膮czenia do Warszawy.
Epicentrum mojego wybuchu 艣wiadomo艣ci (wybuchu mojej obywatelskiej 艣wiadomo艣ci) by艂 wyjazd do Wo艂omina, na rozdanie Anio艂贸w Ziemi Wo艂omi艅skiej. Zrz膮dzeniem Prze艣wietnej Kapitu艂y i organizacji zg艂aszaj膮cej, NSZZ Solidarno艣膰, jestem jednym z nich, rocznik/edycja 2008. Poniewa偶 niedawno wysz艂a drukiem ksi膮偶ka naszego strachowskiego stowarzyszenia Rzeczpospolita Norwidowska, pod wielce wymownym tytu艂em “O mi艂o艣ci do Annopola, Strach贸wki, Polski i Ko艣cio艂a” chcia艂em by膰 na uroczysto艣ci i wr臋czy膰 kapitule owoc naszej pracy i mi艂o艣ci. Z wdzi臋czno艣ci, na wieczn膮 rzeczy pami膮tk臋. Ksi膮偶ka dokumentuje mi艂o艣膰 i patriotyzm, nie s艂owne deklaracje. Jest w niej pokazana ci膮g艂o艣膰 polskiego my艣lenia, 偶ycia, dzia艂ania, wychowania, idea艂贸w, od dzieci艅stwa Boles艂awa Prusa, przez II Rzeczypospolit膮, czas II Wojny 艢wiatowej, po Solidarno艣膰, wolno艣膰 odzyskan膮 i wielkie dziedzictwo kultury nazwane przez nas Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮.
„Przysz艂o艣膰 cz艂owieka zale偶y od kultury” powiedzia艂 Papie偶-Polak do przedstawicieli wszystkich narod贸w w siedzibie UNESCO w Pary偶u (1980). Czy偶by nasza, mieszka艅c贸w wo艂omi艅skiego powiatu, zale偶a艂a tylko od obecnie sprawuj膮cych w艂adz臋 polityk贸w. Pami臋膰 i to偶samo艣膰, pe艂ne, roz- i od-poznane - w zamian za co? Dla mnie, dla nas, nie ma takiej ceny, za kt贸r膮 warto odda膰 (si臋) komu艣, czemu艣... Zamach na nasz powiat, to - mog臋 chyba powiedzie膰 bez przesady - zamach na dokonania naszego 偶ycia.
Pos艂uchajcie - zwolennicy jak i przeciwnicy naszego powiatu - tak brzmi hejna艂 Anio艂a Str贸偶a Ziemi Wo艂omi艅skiej! S艂uchaj膮c, medytuj膮c na skrzyd艂ach wiary i rozumu mo偶emy kontemplowa膰 PRAWD臉, czyli TO, CO JEST! Doprowad藕my nasz rozum (logik臋), wiar臋 i emocje w jedno! Cz艂owiek jest JEDNO艢CI膭 - cia艂em uduchowionym, duchem uciele艣nionym!
Przemawiaj膮c na zako艅czenie uroczysto艣ci wr臋czenia Anio艂贸w'2017, z bukietem pi臋knych kwiat贸w w r臋kach, starosta Kazimierz Rakowski zaapelowa艂 o dzia艂ania ratuj膮ce nasz powiat. Podobnie burmistrz Wo艂omina, pani El偶bieta Radwan. Wracaj膮c do domu w Annopolu, do Sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej (od 1910) w gminie Strach贸wka, my艣li kot艂owa艂y si臋 we mnie. Na zewn膮trz by艂o zimno, czarno, deszczowo. We mnie te偶. To jest m贸j powiat, moje drogi, moja historia, moje 偶ycie.
To jest m贸j powiat, moje drogi, moja historia, moje 偶ycie - od ko艂yski powiatu. Od pocz膮tku - by艂em w贸jtem I Kadencji Samorz膮du w Polsce. Pod koniec dyskutowa艂o si臋 ju偶 o planowanym II etapie reformy samorz膮dowej, wprowadzeniu powiat贸w. Wtedy podzieleni byli艣my jeszcze na tzw. rejony. Strach贸wka przez ca艂e swoje dzieje by艂a ziemi膮 pograniczy. Nale偶eli艣my wtedy do tzw. rejonu Mi艅sk Mazowiecki. Wprowadzenie powiat贸w w 1998/9 dawa艂o nam mo偶liwo艣膰 wyboru, w wyniku ankiety w艣r贸d mieszka艅c贸w wi臋kszo艣膰 opowiedzia艂a si臋 za powrotem do powiatu wo艂omi艅skiego. Uczestniczy艂em w ca艂ym procesie intelektualnych dyskusji (w grupie samorz膮dowc贸w rejonu mi艅skiego) i dzia艂a艅 (grupa samorz膮dowc贸w powiatu wo艂omi艅skiego, tzw. ojc贸w powiatu), kt贸re doprowadzi艂y do obecnego kszta艂tu naszego powiatu. Zaiste przypad艂a mi rola anielska.
W dyskusjach zawsze sta艂em na pozycji wielce kulturowej (dziedzicznej i wystudiowanej), odwo艂uj膮c si臋 do tego „jak to na pocz膮tku by艂o”, a偶 do czasu budowania katedr i powstawania uniwersytet贸w w Europie, a nie polityczno-administracyjnych zysk贸w i strat. Nie mog艂o mi si臋 wtedy nawet przy艣ni膰, 偶e ziemia, za kt贸r膮 si臋 opowiedzia艂em, b臋dzie mia艂a powody nazywa膰 si臋 dumn膮 i 艣wi臋t膮 „Ziemi膮 Norwida i Cudu nad Wis艂膮”. Tak nazywa si臋 Powiat Wo艂omi艅ski. B艂ogos艂awieni, kt贸rzy rozumiej膮. Biedni, kt贸rzy nie rozumiej膮. Zdrajcy i Judasze, kt贸rzy wiedz膮, ale 艣wiadomie przyk艂adaj膮 r臋k臋 do dewastacji, zr贸wnuj膮c nasz dorobek i dziedzictwo z gleb膮, kt贸ra sta艂a si臋 dla nich tylko zagonem w艂asnych i partyjnych upraw i zysk贸w.
Przeciw nim wytaczam najci臋偶sze dzia艂a – PAMI臉膯 I TO呕SAMO艢膯. Oni wiedz膮, 偶e tak my艣l臋, s膮 wszak naszymi wsp贸艂mieszka艅cami w powiecie, s膮 obecni w Internecie. Nigdy nie ukrywa艂em swoich pogl膮d贸w na 偶ycie, cz艂owieka, 艣wiat i Boga. Znaj膮 mnie, musz膮 - jako politycy, lub samorz膮dowcy. Chrze艣cija艅scy i europejscy politycy i samorz膮dowcy, nieprawda偶! Jestem przecie偶 nie tylko anio艂em, ale i kapita艂em spo艂ecznym i ludzkim! Cz臋艣ci膮 pami臋ci i to偶samo艣ci tego terenu (polskich dziej贸w najnowszych i Ko艣cio艂a Powszechnego)... lub udaj膮, 偶e jestem im ca艂kiem obcy w Polsce, Ko艣ciele (diecezji), powiecie, kulturze.
Nie ukrywam si臋, i wzywam wszystkich anio艂贸w do zabrania g艂osu. Z respektem, wolno艣ci膮 osobow膮 (ponadpartyjn膮), godno艣ci膮. Ka偶demu w oczy spojrz臋, ka偶demu d艂o艅 podam. Nie bior臋 przyk艂adu z Trumpa (Miliardera Prezydenta). Mam w艂asne wzory osobowe, Jana Paw艂a 艣wi臋tego, Mistrza z Nazaretu, Andrzeja Madeja, Romana Ingardena, Tomasza Manna i Cypriana Norwida.
Rozumiem interesy osobiste i partyjne. C贸偶 zrobi膰, interesowno艣膰 tak偶e jest cz臋艣ci膮 naszej ludzkiej natury. Ale nade wszystko jest ni膮 ROZUMNO艢膯. Interesy, za kt贸rymi nie idzie odwaga my艣lenia i dzielenia si臋 owym, jest poni偶ej mojej godno艣ci. Wierz臋, 偶e jest poni偶ej godno艣ci osoby ludzkiej. Jest poni偶eniem. Pod艂o艣ci膮. Zdrad膮. Judaszostwem.
Ka偶dy z nas dzia艂a zgodnie (na miar臋) swoich talent贸w i wyposa偶enia bytowego (droga-prawda-偶ycie), takich u偶ywa argument贸w, takich s艂贸w dobiera. Styl, to cz艂owiek-osoba. M贸j g艂os i styl bywa patetyczny, filozoficzny i religijny. Ka偶dy, nawet domowy artysta, w jakiejkolwiek dziedzinie, wie, 偶e kiedy dzia艂amy na polu w艂asnej tw贸rczo艣ci, jeste艣my szczerzy (do b贸lu), jeste艣my prowadzeni duchem tw贸rczym, nie z siebie samego jedynie. Nie chc臋 nikogo obra偶a膰. Nienawidzie膰 nie potrafi臋, z urodzenia, wychowania i osobistego wyboru.
Nie prosz臋 o wybaczenie mi mojego osobowego stylu. Prosz臋 o odwag臋 dialogu. By艣my nie byli pokoleniem samorz膮dowc贸w, by艂ych, obecnych, aktywnych bardziej i mniej, i ludzi my艣l膮cych nade wszystko (homo sapiens), kt贸rzy Polsk臋 chc膮 w 2017 przemieni膰 w ruiny kulturowo-mentalne. Niejedna ustawa ju偶 nas dotkn臋艂a, zrujnowa艂a. Nie wszystkie skutki jeszcze si臋 objawi艂y, nie wszystkie zosta艂y poddane dyskusji. Ruina-wygaszania-likwidowanie katedr wiejskich gimnazj贸w nie przestanie mnie bole膰 do 艣mierci. Czy tak偶e powiatu Wo艂omi艅skiego, Ziemi Norwida i Cudu nad Wis艂膮?
Jakie masz idea艂y? Jakie wyobra偶enia (obraz) cz艂owieka, 艣wiata, i Boga. A nie - z jakiej jeste艣 partii i jakie s膮 twoje osobisto-partyjne plany zysk贸w, kariery, dobrobytu. Co mnie/nas obchodzi jak kim walczysz dla si臋gni臋cia po w艂adz臋, z kim tworzysz koalicje… Poznacie prawd臋, a prawda was wyzwoli – nie zmieni si臋 kropka i jota tego zdania nz naprawd臋 Dobrej Nowiny dla cz艂owieka i 艣wiata wszystkich czas贸w i pokole艅.
Prze偶ywam te偶 inny cios, w serce, pami臋膰, wiar臋 i rozum. Brat babci, pu艂kownik Kazimierz Jackowski zas艂u偶y艂 si臋 dla Wojska Polskiego, pa艅stwa polskiego i dla polskiej kultury. Wsp贸艂tworzy艂 s艂u偶by radiowe, by艂 w otoczeniu Naczelnego Wodza, na emeryturze za艂o偶y艂 Muzeum Techniki w Warszawie, poszed艂 na ochotnika w kampanii wrze艣niowej, zgin膮艂 w Katyniu. By艂 synem chrzestnym Boles艂awa Prusa. Muzeum po wojnie przywr贸cono do istnienia, w Pa艂acu Kultury i Nauki. D艂ugo nie mo偶na by艂o m贸wi膰 o jego tw贸rcy/za艂o偶ycielu sprzed wojny. By艂 bohaterem wykl臋tym. A kiedy ju偶 przywr贸cono cz膮stk臋 pami臋ci i to偶samo艣ci naszej (i rodzinnej) muzeum przeznaczono dzisiaj do likwidacji.
Pewn膮 analogi膮 jest niepami臋膰 o mojej siostrze, 偶yj膮cej w USA, kt贸ra by艂a pierwszym obywatelem/k膮 z kraj贸w postkomunistycznych Europy, przyj臋t膮 do s艂u偶by w FBI, s艂u偶y艂a w obronie ameryka艅skiej demokracji. Czy Legionowo, z kt贸rego pochodzi i Polska, upami臋tni膮?! 艁owicz upami臋tni艂 swojego by艂ego mieszka艅ca, odda艂 honory nast臋pnemu Polakowi, kt贸ry s艂u偶y艂 w FBI.
Na koniec dzi臋kuj臋 serdecznie organizatorom uroczysto艣ci w powiatowym jeszcze Wo艂ominie - w wigili臋 mojego 艣w. J贸zefa - 偶e proroczo umie艣cili bardzo znan膮 piosenk臋 z 1946 roku w scenariuszu i otarli moje 艂zy, nim jeszcze pop艂yn臋艂y, na moje 偶ycie sielskie, anielskie...
"Chryzantemy z艂ociste,
U艣miechnijcie si臋 do mnie,
Mo偶e w艣r贸d dawnych wspomnie艅
Zaginie 偶al."
Z ca艂ego mojego 偶yciowego do艣wiadczenia, drogi-prawdy-偶ycia, kt贸re przeszed艂em, przemy艣la艂em, do艣wiadczy艂em/prze艣wietli艂em wiar膮 i rozumem, i zarazem ja, syn tej ziemi wo艂am - lepiej by im by艂o znikn膮膰 z polskiego 偶ycia publicznego, albo zmieni膰 zamieszkanie (u偶ywam w sensie biblijnym, nie gr贸藕b przecie偶).
Ci, kt贸rzy 偶yli z nami, wszystkiego si臋 tutaj dorobili, wszystko wraz z nami widzieli, s艂yszeli, mogli partycypowa膰 w naszych dumnych losach i dziedzictwie kulturowym, a na koniec st膮d zostali wybrani na zaszczytne stanowiska - zdradzili nas, w Ogr贸jcu polskich dziej贸w najnowszych, jak Judasz swego Mistrza.
Deprywacja godno艣ci, widoczna u polityk贸w i ludzi zale偶nych (np. media narodowe) za karier臋, prac臋… jest mi obca ca艂kowicie. 呕yciem udowodni艂em. I 35-letni膮 prac膮 katechetyczn膮 (obecnie, na bezrobociu, ale kontynuuj臋 j膮 w Internecie). Nie sprzeda艂em si臋 nikomu, niczemu… „wiem co w艂asno艣膰 ma, co 艣cierpie膰 musz臋” (PIE艢艃 OD ZIEMI NASZEJ, C. Norwid). Braterstwo ludom dam… bo ju偶 si臋 znam. (tam偶e)
Wszystkich anio艂贸w przywo艂uj臋 i b艂agam o zabranie g艂osu. Zamiast demonstrowania obrazy majestatu i z艂o艣ci niewyra偶onej publicznie.
Dojrzewa we mnie gniew. Wielopoziomowy, przenikaj膮cy moje nerki i serce, wiar臋 i rozum, dusz臋 i cia艂o. Jak psalmista, sprzed tysi臋cy lat. Tytu艂 i forma tego posta nie przysz艂y od razu. Ani ich nie wymy艣li艂em. Najpierw niczego nie widzia艂em, a偶 w takim ostrym 艣wietle i w tak wielkiej skali. Owszem, uwa偶nie s艂ucha艂em dyskusji og贸lno-medialnych o polityce wzgl臋dem przej臋cia w艂adzy w Warszawie. S膮 lepsze i gorsze, wa偶ne, ale troch臋 abstrakcyjne dla mieszka艅ca polskiej mazowieckiej wsi.
Kolejnym etapem by艂 - dla mnie, Legionowianina z urodzenia i misji katechetycznej - wyjazd na dyskusj臋 mieszka艅c贸w i polityk贸w mojego matczynego i ojcowego miasta na temat referendum w sprawie przy艂膮czenia do Warszawy.
Epicentrum mojego wybuchu 艣wiadomo艣ci (wybuchu mojej obywatelskiej 艣wiadomo艣ci) by艂 wyjazd do Wo艂omina, na rozdanie Anio艂贸w Ziemi Wo艂omi艅skiej. Zrz膮dzeniem Prze艣wietnej Kapitu艂y i organizacji zg艂aszaj膮cej, NSZZ Solidarno艣膰, jestem jednym z nich, rocznik/edycja 2008. Poniewa偶 niedawno wysz艂a drukiem ksi膮偶ka naszego strachowskiego stowarzyszenia Rzeczpospolita Norwidowska, pod wielce wymownym tytu艂em “O mi艂o艣ci do Annopola, Strach贸wki, Polski i Ko艣cio艂a” chcia艂em by膰 na uroczysto艣ci i wr臋czy膰 kapitule owoc naszej pracy i mi艂o艣ci. Z wdzi臋czno艣ci, na wieczn膮 rzeczy pami膮tk臋. Ksi膮偶ka dokumentuje mi艂o艣膰 i patriotyzm, nie s艂owne deklaracje. Jest w niej pokazana ci膮g艂o艣膰 polskiego my艣lenia, 偶ycia, dzia艂ania, wychowania, idea艂贸w, od dzieci艅stwa Boles艂awa Prusa, przez II Rzeczypospolit膮, czas II Wojny 艢wiatowej, po Solidarno艣膰, wolno艣膰 odzyskan膮 i wielkie dziedzictwo kultury nazwane przez nas Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮.
„Przysz艂o艣膰 cz艂owieka zale偶y od kultury” powiedzia艂 Papie偶-Polak do przedstawicieli wszystkich narod贸w w siedzibie UNESCO w Pary偶u (1980). Czy偶by nasza, mieszka艅c贸w wo艂omi艅skiego powiatu, zale偶a艂a tylko od obecnie sprawuj膮cych w艂adz臋 polityk贸w. Pami臋膰 i to偶samo艣膰, pe艂ne, roz- i od-poznane - w zamian za co? Dla mnie, dla nas, nie ma takiej ceny, za kt贸r膮 warto odda膰 (si臋) komu艣, czemu艣... Zamach na nasz powiat, to - mog臋 chyba powiedzie膰 bez przesady - zamach na dokonania naszego 偶ycia.
Pos艂uchajcie - zwolennicy jak i przeciwnicy naszego powiatu - tak brzmi hejna艂 Anio艂a Str贸偶a Ziemi Wo艂omi艅skiej! S艂uchaj膮c, medytuj膮c na skrzyd艂ach wiary i rozumu mo偶emy kontemplowa膰 PRAWD臉, czyli TO, CO JEST! Doprowad藕my nasz rozum (logik臋), wiar臋 i emocje w jedno! Cz艂owiek jest JEDNO艢CI膭 - cia艂em uduchowionym, duchem uciele艣nionym!
Przemawiaj膮c na zako艅czenie uroczysto艣ci wr臋czenia Anio艂贸w'2017, z bukietem pi臋knych kwiat贸w w r臋kach, starosta Kazimierz Rakowski zaapelowa艂 o dzia艂ania ratuj膮ce nasz powiat. Podobnie burmistrz Wo艂omina, pani El偶bieta Radwan. Wracaj膮c do domu w Annopolu, do Sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej (od 1910) w gminie Strach贸wka, my艣li kot艂owa艂y si臋 we mnie. Na zewn膮trz by艂o zimno, czarno, deszczowo. We mnie te偶. To jest m贸j powiat, moje drogi, moja historia, moje 偶ycie.
To jest m贸j powiat, moje drogi, moja historia, moje 偶ycie - od ko艂yski powiatu. Od pocz膮tku - by艂em w贸jtem I Kadencji Samorz膮du w Polsce. Pod koniec dyskutowa艂o si臋 ju偶 o planowanym II etapie reformy samorz膮dowej, wprowadzeniu powiat贸w. Wtedy podzieleni byli艣my jeszcze na tzw. rejony. Strach贸wka przez ca艂e swoje dzieje by艂a ziemi膮 pograniczy. Nale偶eli艣my wtedy do tzw. rejonu Mi艅sk Mazowiecki. Wprowadzenie powiat贸w w 1998/9 dawa艂o nam mo偶liwo艣膰 wyboru, w wyniku ankiety w艣r贸d mieszka艅c贸w wi臋kszo艣膰 opowiedzia艂a si臋 za powrotem do powiatu wo艂omi艅skiego. Uczestniczy艂em w ca艂ym procesie intelektualnych dyskusji (w grupie samorz膮dowc贸w rejonu mi艅skiego) i dzia艂a艅 (grupa samorz膮dowc贸w powiatu wo艂omi艅skiego, tzw. ojc贸w powiatu), kt贸re doprowadzi艂y do obecnego kszta艂tu naszego powiatu. Zaiste przypad艂a mi rola anielska.
W dyskusjach zawsze sta艂em na pozycji wielce kulturowej (dziedzicznej i wystudiowanej), odwo艂uj膮c si臋 do tego „jak to na pocz膮tku by艂o”, a偶 do czasu budowania katedr i powstawania uniwersytet贸w w Europie, a nie polityczno-administracyjnych zysk贸w i strat. Nie mog艂o mi si臋 wtedy nawet przy艣ni膰, 偶e ziemia, za kt贸r膮 si臋 opowiedzia艂em, b臋dzie mia艂a powody nazywa膰 si臋 dumn膮 i 艣wi臋t膮 „Ziemi膮 Norwida i Cudu nad Wis艂膮”. Tak nazywa si臋 Powiat Wo艂omi艅ski. B艂ogos艂awieni, kt贸rzy rozumiej膮. Biedni, kt贸rzy nie rozumiej膮. Zdrajcy i Judasze, kt贸rzy wiedz膮, ale 艣wiadomie przyk艂adaj膮 r臋k臋 do dewastacji, zr贸wnuj膮c nasz dorobek i dziedzictwo z gleb膮, kt贸ra sta艂a si臋 dla nich tylko zagonem w艂asnych i partyjnych upraw i zysk贸w.
Przeciw nim wytaczam najci臋偶sze dzia艂a – PAMI臉膯 I TO呕SAMO艢膯. Oni wiedz膮, 偶e tak my艣l臋, s膮 wszak naszymi wsp贸艂mieszka艅cami w powiecie, s膮 obecni w Internecie. Nigdy nie ukrywa艂em swoich pogl膮d贸w na 偶ycie, cz艂owieka, 艣wiat i Boga. Znaj膮 mnie, musz膮 - jako politycy, lub samorz膮dowcy. Chrze艣cija艅scy i europejscy politycy i samorz膮dowcy, nieprawda偶! Jestem przecie偶 nie tylko anio艂em, ale i kapita艂em spo艂ecznym i ludzkim! Cz臋艣ci膮 pami臋ci i to偶samo艣ci tego terenu (polskich dziej贸w najnowszych i Ko艣cio艂a Powszechnego)... lub udaj膮, 偶e jestem im ca艂kiem obcy w Polsce, Ko艣ciele (diecezji), powiecie, kulturze.
Nie ukrywam si臋, i wzywam wszystkich anio艂贸w do zabrania g艂osu. Z respektem, wolno艣ci膮 osobow膮 (ponadpartyjn膮), godno艣ci膮. Ka偶demu w oczy spojrz臋, ka偶demu d艂o艅 podam. Nie bior臋 przyk艂adu z Trumpa (Miliardera Prezydenta). Mam w艂asne wzory osobowe, Jana Paw艂a 艣wi臋tego, Mistrza z Nazaretu, Andrzeja Madeja, Romana Ingardena, Tomasza Manna i Cypriana Norwida.
Rozumiem interesy osobiste i partyjne. C贸偶 zrobi膰, interesowno艣膰 tak偶e jest cz臋艣ci膮 naszej ludzkiej natury. Ale nade wszystko jest ni膮 ROZUMNO艢膯. Interesy, za kt贸rymi nie idzie odwaga my艣lenia i dzielenia si臋 owym, jest poni偶ej mojej godno艣ci. Wierz臋, 偶e jest poni偶ej godno艣ci osoby ludzkiej. Jest poni偶eniem. Pod艂o艣ci膮. Zdrad膮. Judaszostwem.
Ka偶dy z nas dzia艂a zgodnie (na miar臋) swoich talent贸w i wyposa偶enia bytowego (droga-prawda-偶ycie), takich u偶ywa argument贸w, takich s艂贸w dobiera. Styl, to cz艂owiek-osoba. M贸j g艂os i styl bywa patetyczny, filozoficzny i religijny. Ka偶dy, nawet domowy artysta, w jakiejkolwiek dziedzinie, wie, 偶e kiedy dzia艂amy na polu w艂asnej tw贸rczo艣ci, jeste艣my szczerzy (do b贸lu), jeste艣my prowadzeni duchem tw贸rczym, nie z siebie samego jedynie. Nie chc臋 nikogo obra偶a膰. Nienawidzie膰 nie potrafi臋, z urodzenia, wychowania i osobistego wyboru.
Nie prosz臋 o wybaczenie mi mojego osobowego stylu. Prosz臋 o odwag臋 dialogu. By艣my nie byli pokoleniem samorz膮dowc贸w, by艂ych, obecnych, aktywnych bardziej i mniej, i ludzi my艣l膮cych nade wszystko (homo sapiens), kt贸rzy Polsk臋 chc膮 w 2017 przemieni膰 w ruiny kulturowo-mentalne. Niejedna ustawa ju偶 nas dotkn臋艂a, zrujnowa艂a. Nie wszystkie skutki jeszcze si臋 objawi艂y, nie wszystkie zosta艂y poddane dyskusji. Ruina-wygaszania-likwidowanie katedr wiejskich gimnazj贸w nie przestanie mnie bole膰 do 艣mierci. Czy tak偶e powiatu Wo艂omi艅skiego, Ziemi Norwida i Cudu nad Wis艂膮?
Jakie masz idea艂y? Jakie wyobra偶enia (obraz) cz艂owieka, 艣wiata, i Boga. A nie - z jakiej jeste艣 partii i jakie s膮 twoje osobisto-partyjne plany zysk贸w, kariery, dobrobytu. Co mnie/nas obchodzi jak kim walczysz dla si臋gni臋cia po w艂adz臋, z kim tworzysz koalicje… Poznacie prawd臋, a prawda was wyzwoli – nie zmieni si臋 kropka i jota tego zdania nz naprawd臋 Dobrej Nowiny dla cz艂owieka i 艣wiata wszystkich czas贸w i pokole艅.
Prze偶ywam te偶 inny cios, w serce, pami臋膰, wiar臋 i rozum. Brat babci, pu艂kownik Kazimierz Jackowski zas艂u偶y艂 si臋 dla Wojska Polskiego, pa艅stwa polskiego i dla polskiej kultury. Wsp贸艂tworzy艂 s艂u偶by radiowe, by艂 w otoczeniu Naczelnego Wodza, na emeryturze za艂o偶y艂 Muzeum Techniki w Warszawie, poszed艂 na ochotnika w kampanii wrze艣niowej, zgin膮艂 w Katyniu. By艂 synem chrzestnym Boles艂awa Prusa. Muzeum po wojnie przywr贸cono do istnienia, w Pa艂acu Kultury i Nauki. D艂ugo nie mo偶na by艂o m贸wi膰 o jego tw贸rcy/za艂o偶ycielu sprzed wojny. By艂 bohaterem wykl臋tym. A kiedy ju偶 przywr贸cono cz膮stk臋 pami臋ci i to偶samo艣ci naszej (i rodzinnej) muzeum przeznaczono dzisiaj do likwidacji.
Pewn膮 analogi膮 jest niepami臋膰 o mojej siostrze, 偶yj膮cej w USA, kt贸ra by艂a pierwszym obywatelem/k膮 z kraj贸w postkomunistycznych Europy, przyj臋t膮 do s艂u偶by w FBI, s艂u偶y艂a w obronie ameryka艅skiej demokracji. Czy Legionowo, z kt贸rego pochodzi i Polska, upami臋tni膮?! 艁owicz upami臋tni艂 swojego by艂ego mieszka艅ca, odda艂 honory nast臋pnemu Polakowi, kt贸ry s艂u偶y艂 w FBI.
Na koniec dzi臋kuj臋 serdecznie organizatorom uroczysto艣ci w powiatowym jeszcze Wo艂ominie - w wigili臋 mojego 艣w. J贸zefa - 偶e proroczo umie艣cili bardzo znan膮 piosenk臋 z 1946 roku w scenariuszu i otarli moje 艂zy, nim jeszcze pop艂yn臋艂y, na moje 偶ycie sielskie, anielskie...
"Chryzantemy z艂ociste,
U艣miechnijcie si臋 do mnie,
Mo偶e w艣r贸d dawnych wspomnie艅
Zaginie 偶al."
OdpowiedzUsu艅"Wykorzystywanie katolickiego kodu i katolickich medi贸w do „produkowania” zgody katolik贸w na dzia艂ania niezgodne z nauczaniem Ko艣cio艂a Katolickiego ma g艂臋bsze znaczenie. Jest bowiem „produkowaniem” fa艂szywej 艣wiadomo艣ci katolik贸w, utwierdzaniem ich w przekonaniu, 偶e dzia艂anie mo偶e r贸偶ni膰 si臋 od deklarowanych intencji, 偶e ograniczaj膮ca si臋 do retoryki to偶samo艣膰 reprezentuj膮cej ich partii jest czym艣 normalnym. Takie przekonanie rodzi jeszcze jedno niebezpiecze艅stwo: brak odpowiedzialno艣ci za dokonania niezgodne z katolick膮 doktryn膮 wiary. Brak oznaczaj膮cy infantylizacj臋 sfery politycznej i jednocze艣nie ca艂ej sfery spo艂ecznej. Skutki stosowania podw贸jnych standard贸w w polityce rzutuj膮 na charakter cywilizacji, kt贸ra na naszych oczach odrywa si臋 od chrze艣cija艅skich korzeni i buduje nowy sw贸j kszta艂t na fundamencie nowych ideologii, z kt贸rych najsilniejszy jest genderyzm. Natomiast skutki demonstrowania podw贸jnej moralno艣ci to nie tylko demoralizacja spo艂ecze艅stwa, ale r贸wnie偶 pr贸ba „fabrykowania” jego zgody na to, 偶e w polityce nie ma 偶adnych 艣wi臋to艣ci, a zatem – jak okre艣la tak膮 sytuacj臋 jeden z bohater贸w Dostojewskiego – wszystko jest dozwolone."
http://konserwatyzm.pl/artykul/11421/razny-pis-czyli-falszywa-chrzescijanska-aksjologia/
OdpowiedzUsu艅Ka偶dy rozumny g艂os na wag臋... DEMOKRACJI!
http://wiadomosci.wp.pl/sasin-byc-moze-projekt-ws-metropolii-warszawskiej-bedzie-zmieniony-a-nawet-wycofany-6114514473846913a
A tu swojski Judasz w gminie Strach贸wka "nie wszystko by艂o dzi艣 rado艣ci膮. Jest zgrzyt, jest 偶贸艂膰, mam poczucie wielkiego fa艂szu. Nie zosta艂em na szkoln膮 wigili臋. Nie potrafi艂em sobie wyt艂umaczy膰, 偶e to jest jako艣 mo偶liwe.
OdpowiedzUsu艅Nawet moja praca wzmog艂a to uczucie. Dorzuci艂a Herod贸w, Judasz贸w i ci臋偶ki klimat zdrady i spisku, jaki wisia艂 nad 偶yciem Jezusa od narodzin do Ostatniej Wieczerzy.
Jak zasi膮艣膰 do sto艂u z kim艣, kto zdradza wsp贸lnot臋 szkoln膮? W Wieczerniku tak to si臋 odby艂o - Jezus powiedzia艂, 偶e jest w艣r贸d nich kto艣, kto Go (ich) zdradzi. Jako艣 Jezus nie kierowa艂 si臋 fa艂szyw膮 lito艣ci膮, 偶e zdrajcy zrobi si臋 przykro. Tamten nie wytrzyma艂 i wyszed艂. Nie musieli siedzie膰 przy jednym stole.
...
A jednak dzisiaj nie by艂em ju偶 w stanie wykona膰 ambitnego planu. Od momentu, gdy zacz臋艂y do mnie dociera膰 jej wpisy na Facebooku. Tworzy w nich swoj膮 narracj臋 gminy. Ma prawo. Gdyby tylko jej publiczne opinie i pogl膮dy by艂y dost臋pne do oceny i komentarzy przez wszystkich mieszka艅c贸w gminy! S膮 - anty-demokratycznie, anty-wychowawczo, anty-samorz膮dowo - tylko dla swoich!! W ten spos贸b s膮 jawn膮 lub niejawn膮 manipulacj膮. Typowym m贸wieniem za plecami. Co gorsza, pisz膮c tylko dla swoich czuje si臋 zupe艂nie zwolniona z logiki i odpowiedzialno艣ci za s艂owa. Przyk艂ady? Prosz臋 bardzo:
...
G艂贸wna organizatorka, gdyby nie my艣la艂a sekciarsko, ale wsp贸艂cze艣nie-samorz膮dowo, zaprosi艂aby przedstawicieli wszystkich organizacji dzia艂aj膮cych w gminie (to jedna z zasad NGO), w tym, OBOWI膭ZKOWO, kogo艣 (?) ze szko艂y w tej偶e wsi gminnej, kt贸rej jest pracownikiem, szko艂y rozs艂awiaj膮cej gmin臋 na wojew贸dztwo, Polsk臋 i 艣wiat. Wi臋c niech teraz nie 偶ali si臋 na jakich艣 wszystkich, kt贸rzy lubi膮 babra膰 si臋, tapla膰. Tak nie post臋puje gminny radny! Tak nie post臋puje nauczyciel Rzeczpospolitej Norwidowskiej? Tak nie post臋puje kto艣, kto rozumie wsp贸艂czesn膮 Polsk臋, Europ臋 i 艣wiat? Tak post臋puje ma艂y manipulator, sekciarz - wed艂ug zasady "dziel i rz膮d藕".
...
Po takich i podobnie ob艂udnych wpisach za plecami nie by艂em w stanie podej艣膰 do niej i 艂ama膰 si臋 z ni膮 op艂atkiem. Skorzysta艂em z daru wolno艣ci. Ona te偶 w pe艂ni korzysta z wolno艣ci, kt贸r膮 dla Polski i dla niej wywalczy艂a Solidarno艣膰. Ale NIE MA PRAWDZIWEJ WOLNO艢CI BEZ PRAWDY. A prawdy bez dialogu. Dialog jest mo偶liwy mi臋dzy lud藕mi, kt贸rzy maj膮 odwag臋 si臋 spotka膰 i otwarcie (publicznie) s艂ucha膰 i dzieli膰 sob膮 (swoim realizmem, widzeniem i rozumieniem 艣wiata).
Nie chc臋 si臋 rozp臋dza膰 w s艂owach. Chcia艂bym zachowa膰 pewn膮 pow艣ci膮gliwo艣膰. Brak dialogu, brak innych wypowiedzi mi w tym nie pomaga. Ka偶dy uczestnik publicznego dialogu moderuje pozosta艂ych. Milczenie, albo co gorsza, wybieranie "swoich" jako jedynych interlokutor贸w NISZCZY DEMOKRACJ臉. Demokracj臋 mo偶na budowa膰 tylko z poszanowaniem realizmu i logiki. Fechtujmy si臋 w dyskusjach na realizm i logik臋.
S艂uchaj膮c i 艣piewaj膮c dzisiaj w klasach kol臋dy, po wielekro膰 prze偶ywa艂em smutne prawdy (ich fragmenty) - "Herod spisek knuje", "J贸zef us艂ysza艂 - we藕 dziecko i Jego Matk臋 i uciekaj", m臋drcy us艂yszeli "id藕cie inn膮 drog膮 z powrotem", no i doszed艂 obraz Ostatniej Wieczerzy (taki teologiczny pendant do naszej Wieczerzy Wigilijnej) i s艂owa "ten mnie zdradzi".
呕ycie rozumiem w 艣wietle Biblii. Z Bibli膮 w r臋ku nauczam. Kiedy艣 sobie nawet obieca艂em, 偶e na wszystkie wa偶ne spotkania b臋d臋 szed艂 z Bibli膮 pod pach膮. Nie znalaz艂em innego (lepszego) 艣wiat艂a w 偶yciu. By kroczy膰 w dzisiejszych ciemno艣ciach. Jakiej Polski chcia艂em? Jest w Ziarnie Solidarno艣ci.
Zajrza艂em, sprawdzi艂em - "kiedy艣 zapisa艂em sobie w notatniku: cz艂owiekowi dusz臋 - 艣wiatu przywr贸ci膰 ducha! Wi臋c teraz nie wolno mi milcze膰 i i艣膰 do swoich spraw..."
http://pamiecitozsamosc.blogspot.com/