czwartek, 23 marca 2017

Kaczy艅ski, Jaruzelski, ko艣ci贸艂.Pl



To, co jest w czym艣 zawarte, objawia si臋 w jakim艣 momencie. Potencjalne eksploduje w istni膮ce wyrazi艣cie, w 艣wietle zaistnienia. Wszystko jest nam dane, co potrzebne, aby zrozumie膰 siebie, 艣wiat i Boga. Polakom - z wielk膮 pomoc膮 Karola Wojty艂y, a wcze艣niej Cypriana Norwida. Wystarczy (ich) czyta膰, zapisywa膰 to, co jest nam dawane osobi艣cie, rozmawia膰 i 偶y膰 w dialogu ze wsp贸lnotami i kultury, w kt贸rej mieszkamy, pracujemy, modlimy si臋... i umieramy. 
"Nowo偶ytny racjonalizm oznacza radykalne przeciwstawienie ducha i cia艂a w cz艂owieku. Cz艂owiek natomiast jest osob膮 przez swoje cia艂o i ducha zarazem. Nie mo偶na tego cia艂a sprowadzi膰 do wymiar贸w czystej materii. Jest bowiem cia艂em „uduchowionym”, podobnie jak duch jest tak g艂臋boko zjednoczony z cia艂em, 偶e poniek膮d mo偶na go nazwa膰 duchem „uciele艣nionym”. Najg艂臋bszym 藕r贸d艂em jego poznania jest S艂owo, kt贸re sta艂o si臋 cia艂em. Chrystus objawia cz艂owiekowi cz艂owieka. To zdanie Soboru Watyka艅skiego II jest poniek膮d d艂ugo oczekiwan膮 odpowiedzi膮, jak膮 Ko艣ci贸艂 daje nowoczesnemu racjonalizmowi."

Prosz臋 si臋 nie gniewa膰. Nie pretenduj臋 do naukowo艣ci. Ale ja naprawd臋 hyphoteses non fingo. Jab艂ko spada z drzewa. Ja obserwuj臋. 呕ycie prowadzi (mnie) realnymi faktami. Dzisiaj by艂o po kolei tak:
- zapisa艂em notatk臋, a nawet dwie. Zw艂aszcza ta druga chronologicznie i pewnie w jakim艣 zwi膮zku (czasowym na pewno) z pierwsz膮, poci膮gn臋艂a skutki skutkuj膮ce tym postem. Rzeczywisto艣膰, jaka jest naszym 偶yciem (tzw. universe of discourse) nas wsp贸艂tworzy, formuje, deformuje, moralizuje, demoralizuje... Lu藕no bior膮c, zdroworozs膮dkowo, analogicznie i proporcjonalnie do pary poj臋膰 i jej desygnat贸w: pami臋膰 i to偶samo艣膰. Daj臋 literalnie, jak to lecia艂o:


I

PSYCHOMETAFIZYKA

           /samoobjawienie osoby/

c贸偶 mi po strukturze wszystkiego
teorii praktyce
je艣li by艂yby poza mn膮
psychologia jest moj膮

jak si臋 ojciec 艣wi臋ty czuje
spytali dziennikarze
sob膮 odpowiedzia艂 papie偶
psychometafizycznie

samopoczucie
to co艣 wi臋cej ni偶 nastr贸j
czuj臋 siebie w 艣wiecie
w ca艂ym wszech艣wiecie
drogi-prawdy-偶ycia

ka偶demu z nas jest dane
wi臋cej chyba nawet
ni偶 universe of discourse 
ba ka偶demu jego absolut   

    (czwartek, 23 marca 2017, g. 11.22)

***

PA艃STWO.PL W ROZK艁ADZIE

              /jaki jest ustr贸j Polski/

pani jest niby premier
pan niby prezydentem
rz膮d niby ministr贸w
ja niby obywatelem
jakiego艣 pa艅stwa bez konstytucji
bez prawa i sprawiedliwo艣ci
ka偶dy ogl膮da si臋 za siebie
s艂u偶by udaj膮 偶e czemu艣 s艂u偶膮
mo偶na to nazwa膰 dysfunkcj膮
mo偶na anarchi膮 nawet dyktatur膮
wszystkim jest prezes partii PiS
robi z nami co sobie wymy艣li
przed nikim nie musi si臋 t艂umaczy膰
za nic przed nikim nie odpowiada

a czego ucz膮 (demoralizuj膮) w szkole
o czym m贸wi膮 kazania biskupi
s艂owa s膮 przeinaczone
i ca艂a rzeczywisto艣膰
jedn膮 wielk膮 deprywacj膮 godno艣ci
deprawacj膮 i publicznym gwa艂tem
na wierze prawdzie rozumie
zab贸jstwem kontemplacji
czy wy tego ci膮gle nie wiecie
dlaczego milczycie

    (czwartek, 23 marca 2017, g. 11.01) 


II

Zajrza艂em do wikipedii, 偶eby poczyta膰 co艣 jeszcze o universe of discourse. Zaciekawi艂 mnie link na ksi膮偶k臋 "J臋zyk przem贸wie艅 politycznych genera艂a Wojciecha Jaruzelskiego w okresie stanu wojennego" (Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Miko艂aja Kopernika, Toru艅 2009). "Uniwersum dyskursu" u偶yte jest na stronie 84, w poni偶szym kontek艣cie:
W recenzji mo偶emy doczyta膰 to, czego w j臋zyku bie偶膮cej w艂adzy nie u艣wiadczymy - "W ksi膮偶ce niniejszej zostan膮 poddane analizie cechy charakterystyczne j臋zyka propagandy totalitarnej oraz ich realizacja w polskim systemie po­litycznym. Do tego celu nale偶a艂o wybra膰 materia艂 j臋zykowy, kt贸ry by艂by z jednej strony w艂a艣ciw膮 egzemplifikacj膮 problemu, z drugiej za艣 pozwa­la艂by - poprzez swoje bogactwo - na wydobycie owych cech charakte­rystycznych. Za艂o偶y膰 mo偶na, 偶e takim materia艂em jest j臋zyk przem贸wie艅 politycznych genera艂a Wojciecha Jaruzelskiego.Jaruzelski jest z pewno艣ci膮 jednym z najwa偶niejszych polskich polityk贸w XX wieku i mo偶na go umie艣ci膰 w rz臋dzie takich postaci jak Ignacy Jan Paderewski, J贸zef Pi艂sudski, Roman Dmowski, Boles艂aw Bierut, W艂adys艂aw Gomu艂ka, Edward Gierek, Lech Wa艂臋sa czy Tadeusz Mazowiecki. Stwier­dzi膰 bowiem nale偶y, 偶e dzia艂alno艣膰 tych postaci oddzia艂a艂a na polsk膮 histori臋 w stopniu wi臋cej ni偶 przeci臋tnym. Ponadto Genera艂 jest cz艂owiekiem o cieka­wej biografii: pochodz膮cy z przedwojennej inteligencji, edukowany w gim­nazjum jezuickim, zes艂any na Syberi臋, oddany 偶o艂nierz Ludowego Wojska Polskiego i wreszcie polityk zwi膮zany z komunistyczn膮 parti膮. W latach 80. XX wieku Jaruzelski skupia艂 w swym r臋ku najwa偶niejsze funkcje poli­tyczne w kraju: pa艅stwowe i partyjne. By艂 przede wszystkim I sekretarzem Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej i premierem rz膮du Polskiej Rzeczy­pospolitej Ludowej. Do historii XX wieku przejdzie jednak jako Przewodni­cz膮cy Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, kt贸ry ws艂awi艂 si臋 wprowa­dzeniem w Polsce stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku. Fakty te czyni膮 go naturalnym niejako „obiektem" do analiz r贸偶nego rodzaju: tak pod wzgl臋dem politologicznym, socjologicznym, lingwistycznym, jak i historyczno-biograficznym". NATURALNE PYTANIE O KACZY艃SKIEGO JAROS艁AWA I JEGO BRATA, PREZYDENTA LECHA, OFIARY KATASTROFY SMOLE艃SKIEJ. 


III

Wejrza艂em, jak co dzie艅, do statystyk mojego bloga "Osobny 艣wiat". One te偶 co艣 mi m贸wi膮. Dzisiaj, akurat, poinformowa艂y mnie, 偶e kto艣 znalaz艂, otwiera艂, mo偶e czyta艂 post sprzed 3 lat, dok艂adnie z soboty, 25 pa藕dziernika 2014, pt. "Dezintegracja ko艣cielno-gminno-wi臋ksza 2014". Wypisz, wymaluj problem opisany w drugiej notatce "Pa艅stwo.pl w rozk艂adzie". St膮d tytu艂, uzasadnienie tytu艂u. Dwa problemy. Niby. Dwa czasy, r贸偶ne, by艂y i obecny. Co艣 艂膮czy. Co? Oto, 偶e w tym 偶yciu nic straconego nie ma, na jawie i w skryciu. I wszystko b臋dzie wy艣wiecone (CKN, Do Stanis艂awy Hornowskiej https://poema.pl/publikacja/136920-do-sanislawy-hornowskiej z 艁ochowa, kiedy艣, jako艣 wpl膮tane w nasze dzieje). NIE JESTEM WROGIEM M艢CIWYM PARTII, HIERARCHII KO艢CIELNEJ... Jestem sob膮, bo by艂em, na tej w艂a艣nie drodze, ducha czasu. Je艣li mnie oskar偶acie, to tylko dlatego, 偶e zanotowa艂em to, czym 偶yj臋. Bo ja bolej臋 to, co 偶yj臋. Innymi s艂owy - "Ja to, co 艣piewam, 偶yj臋". Filozofii troch臋 postudiowa艂em.

Z owego posta bloga "Osobny 艣wiat" - "Odt膮d wszyscy papie偶e nawi膮zuj膮 do podj臋tej przez Leona XIII problematyki w kolejne jej wielkie rocznice. Najs艂awniejsza jest encyklika JPII wydana w stulecie Rerum novarum, w 1991 pt. "Centesimus annus". I ot贸偶 w tym dokumencie widz臋 papierek lakmusowy na wykazania pozosta艂o艣ci doktryny komunistycznej w umys艂ach i instytucjach XXI wieku. Proponuj臋 si臋gn膮膰 do janowo-paw艂owych ostatecznych uzasadnie艅 spraw spo艂ecznych. Czyli - do natury cz艂owieka i istoty rzeczy. Do istotowych i konstytutywnych sk艂adowych osoby ludzkiej. Dokument nie jest wyk艂adem akademickim, nie ma w nim jednej metody. Papie偶 stosowa艂 metod臋 fenomenologiczn膮 i "natchnienia teologicznego" zwi膮zanego nierozerwalnie z Objawieniem"

DZISIAJ ROZJECHA艁A SI臉 RZECZ SAMA W SOBIE, WIERZE I ROZUMOWI OBJAWIONA, Z POKOLENIEA NA POKOLENIE, REALNO艢膯, REALIZM, RZECZYWISTO艢膯 DROGI-PRAWDY-呕YCIA REALNYCH KONKRETNYCH LUDZI I POKOLE艃 Z CHCIEJSTWEM W艁ASNYCH KARIER A NAWET Z WIZJONERSTWEM DUSZPASTERSKIM Z KSI臉呕YCA (opartym na kierownictwie duchowym? pos艂usze艅stwie komu艣 czemu艣 niejawnemu?...). KTO JESZCZE W POLSCE ROZUMIE NORWIDA M脫WI膭CEGO O CHOPINIE "I BY艁A W TYM POLSKA, WZI臉TA T臉CZ膭 ZACHWYTU OD ZARANIA DZIEJ脫W".

PS.
"Sob贸r Watyka艅ski II, tak gruntownie przej臋ty spraw膮 cz艂owieka i jego powo艂ania, g艂osi, 偶e zjednoczenie ma艂偶e艅skie, biblijne „jedno cia艂o” (una caro), nie mo偶e by膰 w pe艂ni zrozumiane i wyja艣nione inaczej, jak tylko w kategoriach „osoby” i „daru”. Ka偶dy m臋偶czyzna i ka偶da kobieta nie urzeczywistnia si臋 w pe艂ni inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie... wyraz „cywilizacja” etymologicznie pochodzi od „civis” — „obywatel” i podkre艣la wymiar polityczny bytowania ka偶dego cz艂owieka. Natomiast g艂臋bszy sens wyra偶enia „cywilizacja” jest nie tyle polityczny, ile po prostu „humanistyczny”. 
Cywilizacja nale偶y do dziej贸w cz艂owieka, odpowiadaj膮c jego duchowo艣ci oraz moralno艣ci: stworzony na obraz i podobie艅stwo Bo偶e cz艂owiek otrzyma艂 艣wiat z r膮k Stw贸rcy z zadaniem, by tworzy艂 go na sw贸j obraz i podobie艅stwo. W spe艂nianiu tego zadania odnajduje swe 藕r贸d艂o cywilizacja, to znaczy ostatecznie „humanizacja 艣wiata”. Jest wi臋c raczej cywilizacja poniek膮d tym samym co „kultura”. Mo偶na by wi臋c powiedzie膰: „kultura mi艂o艣ci”. Przyj臋艂a si臋 jednak „cywilizacja” i przy tym wypada pozosta膰. 

Cywilizacja mi艂o艣ci we wsp贸艂czesnym tego s艂owa znaczeniu czerpie natchnienie ze s艂贸w soborowej Konstytucji Gaudium et spes: „Chrystus [...] objawia w pe艂ni cz艂owieka samemu cz艂owiekowi i okazuje mu najwy偶sze jego powo艂anie” [A TO PRZECIE呕 JEST NORWID W NAJCZYSTSZEJ POSTACI]. Mo偶na wi臋c powiedzie膰, i偶 cywilizacja mi艂o艣ci rozpoczyna si臋 wraz z objawieniem Boga, kt贸ry „jest Mi艂o艣ci膮”, jak m贸wi 艣w. Jan, i jest ona opisana dok艂adnie przez 艣w. Paw艂a w hymnie o mi艂o艣ci w Pierwszym Li艣cie do Koryntian. Tego rodzaju cywilizacja jest g艂臋boko zwi膮zana z mi艂o艣ci膮, jaka „rozlana jest w sercach naszych przez Ducha 艢wi臋tego, kt贸ry zosta艂 nam dany”, i wzrasta dzi臋ki systematycznej uprawie, o czym tak przejmuj膮co m贸wi przypowie艣膰 ewangeliczna o krzewie winnym i latoro艣lach: „Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec m贸j jest tym, kt贸ry [go] uprawia. Ka偶d膮 latoro艣l, kt贸ra we Mnie nie przynosi owocu, odcina, a ka偶d膮, kt贸ra przynosi owoc, oczyszcza, aby przynosi艂a owoc obfitszy... Nie ma prawdziwej mi艂o艣ci bez 艣wiadomo艣ci, 偶e B贸g przede wszystkim „jest Mi艂o艣ci膮” — oraz 偶e cz艂owiek jest tym jedynym stworzeniem, kt贸rego B贸g powo艂a艂 do istnienia „dla niego samego”. Ten za艣 stworzony na obraz i podobie艅stwo Boga cz艂owiek nie mo偶e si臋 w pe艂ni „urzeczywistni膰” inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z siebie samego... — je艣li z jednej strony istnieje „cywilizacja mi艂o艣ci”, to r贸wnocze艣nie te偶 zachodzi mo偶liwo艣膰 „antycywilizacji” destrukcyjnej, co niestety w naszej epoce sta艂o si臋 faktem dokonanym o bardzo szerokim zasi臋gu. Nikt nie mo偶e zaprzeczy膰, 偶e epoka ta jest czasem wielkiego kryzysu, a jest to na pierwszym miejscu „kryzys prawdy”. Kryzys prawdy — to znaczy naprz贸d kryzys poj臋膰. Czy bowiem poj臋cia takie, jak: „mi艂o艣膰”, „wolno艣膰”, „dar bezinteresowny”, a nawet samo poj臋cie „osoby” i w zwi膮zku z tym tak偶e „prawa osoby” — czy poj臋cia takie istotnie znacz膮 to, co wyra偶aj膮? Dlatego tak wa偶na si臋 sta艂a dla Ko艣cio艂a i 艣wiata — przede wszystkim na Zachodzie — Encyklika o „blasku prawdy” (Veritas splendor). Je偶eli prawda o wolno艣ci, o komunii os贸b w ma艂偶e艅stwie i rodzinie odzyska sw贸j blask, w贸wczas cywilizacja mi艂o艣ci mo偶e si臋 urzeczywistnia膰 i mo偶na b臋dzie skutecznie m贸wi膰 — wraz z Soborem — o „popieraniu godno艣ci ma艂偶e艅stwa i rodziny”35. Dlaczego „blask prawdy” jest tak wa偶ny? Wa偶ny jest przez kontrast... Mi艂o艣膰 i cywilizacja mi艂o艣ci zwi膮zane s膮 z personalizmem. Dlaczego w艂a艣nie z personalizmem? Dlaczego indywidualizm zagra偶a cywilizacji mi艂o艣ci? Klucz odpowiedzi stanowi soborowe wyra偶enie „bezinteresowny dar”. Indywidualizm oznacza tak偶e u偶ycie wolno艣ci, w kt贸rym podmiot czyni to, co sam chce. Nie przyjmuje, aby kto艣 „chcia艂”, wymaga艂 od niego w imi臋 obiektywnej prawdy. Nie chce drugiemu „dawa膰”, stawa膰 si臋 darem „bezinteresownym” w prawdzie. Indywidualizm pozostaje egocentryczny i egoistyczny. Antyteza pomi臋dzy nim a personalizmem rodzi si臋 nie tyle na gruncie teorii, ile na gruncie „etosu”. „Etos” personalizmu jest altruistyczny. W jego zasi臋gu osoba nie tylko zdolna jest stawa膰 si臋 darem dla drugich, ale co wi臋cej — znajduje w tym rado艣膰. Jest to ta rado艣膰, o jakiej m贸wi Chrystus (por. J 15,11; 16,20.22). Je偶eli spo艂ecze艅stwa ludzkie — a w艣r贸d nich rodzina — 偶yj膮 w orbicie zmaga艅 pomi臋dzy cywilizacj膮 mi艂o艣ci a jej antytezami, to trzeba dla tych zmaga艅 szuka膰 ostatecznej podstawy w s艂usznym sposobie rozumienia cz艂owieka oraz tego, co stanowi o spe艂nieniu, „urzeczywistnieniu” jego cz艂owiecze艅stwa... Mi艂o艣膰 i cywilizacja mi艂o艣ci zwi膮zane s膮 z personalizmem. Dlaczego w艂a艣nie z personalizmem? Dlaczego indywidualizm zagra偶a cywilizacji mi艂o艣ci? Klucz odpowiedzi stanowi soborowe wyra偶enie „bezinteresowny dar”. Indywidualizm oznacza tak偶e u偶ycie wolno艣ci, w kt贸rym podmiot czyni to, co sam chce. Nie przyjmuje, aby kto艣 „chcia艂”, wymaga艂 od niego w imi臋 obiektywnej prawdy. Nie chce drugiemu „dawa膰”, stawa膰 si臋 darem „bezinteresownym” w prawdzie. Indywidualizm pozostaje egocentryczny i egoistyczny. Antyteza pomi臋dzy nim a personalizmem rodzi si臋 nie tyle na gruncie teorii, ile na gruncie „etosu”. „Etos” personalizmu jest altruistyczny. W jego zasi臋gu osoba nie tylko zdolna jest stawa膰 si臋 darem dla drugich, ale co wi臋cej — znajduje w tym rado艣膰. Jest to ta rado艣膰, o jakiej m贸wi Chrystus (por. J 15,11; 16,20.22). Je偶eli spo艂ecze艅stwa ludzkie — a w艣r贸d nich rodzina — 偶yj膮 w orbicie zmaga艅 pomi臋dzy cywilizacj膮 mi艂o艣ci a jej antytezami, to trzeba dla tych zmaga艅 szuka膰 ostatecznej podstawy w s艂usznym sposobie rozumienia cz艂owieka oraz tego, co stanowi o spe艂nieniu, „urzeczywistnieniu” jego cz艂owiecze艅stwa... Podmiotowo艣膰 kszta艂tuje przede wszystkim na bazie zasad moralno艣ci. Karta Praw Rodziny, wychodz膮c od tych zasad, ugruntowuje bytowanie rodziny w porz膮dku spo艂eczno-prawnym „wielkiego” spo艂ecze艅stwa, a wi臋c przede wszystkim narodu, z kolei pa艅stwa, a tak偶e wsp贸lnot mi臋dzynarodowych. Ka偶de z tych „wielkich” spo艂ecze艅stw jest uwarunkowane bytem rodziny, przynajmniej po艣rednio. Okre艣lenie zada艅 i obowi膮zk贸w „wielkiego” spo艂ecze艅stwa w stosunku do rodziny jest spraw膮 niezwykle donios艂膮. Na pierwszym miejscu nale偶y tu wymieni膰 wi臋藕 niemal organiczn膮, jaka zachodzi pomi臋dzy rodzin膮 a narodem. Oczywi艣cie nie w ka偶dym przypadku mo偶na tu m贸wi膰 o narodach we w艂a艣ciwym znaczeniu. Bywaj膮 r贸偶ne grupy etniczne, plemienne, kt贸re nie s膮 jeszcze narodem, a kt贸re spe艂niaj膮 w pewnej mierze funkcj臋 „wielkiego” spo艂ecze艅stwa. Zar贸wno wtedy, jak i w przypadku prawdziwych historycznych narod贸w, wi臋藕 rodziny z nimi opiera si臋 przede wszystkim na uczestniczeniu w kulturze. Rodzice w pewnym znaczeniu rodz膮 swe dzieci tak偶e dla narodu, a偶eby by艂y jego cz艂onkami, aby by艂y wsp贸艂uczestnikami dziedzictwa historycznego i kulturowego, jakim ten nar贸d dysponuje. To偶samo艣膰 rodziny ju偶 w punkcie wyj艣cia oznacza jaki艣 udzia艂 w to偶samo艣ci narodu, do jakiego ta rodzina nale偶y. Rodzina, uczestnicz膮c w dziedzictwie narodowej kultury, przyczynia si臋 do specyficznej suwerenno艣ci, jak膮 nar贸d zawdzi臋cza swojej kulturze i swemu j臋zykowi. Mia艂em sposobno艣膰 m贸wienia o tym na Zgromadzeniu UNESCO w Pary偶u w 1980 roku i nieraz do tego powracam, albowiem stwierdzenie to wydaje mi si臋 niezwykle donios艂e. Poprzez sw膮 kultur臋, sw贸j j臋zyk, nie tylko nar贸d, ale i ka偶da rodzina odnajduje sw膮 duchow膮 suwerenno艣膰. Trudno bez tego wyt艂umaczy膰 wiele fakt贸w w dziejach narod贸w, zw艂aszcza europejskich, fakt贸w dawnych i dzisiejszych, fakt贸w podnios艂ych, ale i bolesnych, zwyci臋stw i kl臋sk. Wida膰 jak bardzo organicznie rodzina jest zespolona z narodem, a nar贸d z rodzin膮. Gdy chodzi o pa艅stwo, ten zwi膮zek jest cz臋艣ciowo analogiczny, a cz臋艣ciowo odmienny. Pa艅stwo bowiem r贸偶ni si臋 od narodu sw膮 wewn臋trzn膮 struktur膮, samo w sobie jest o wiele mniej „rodzinne”, jest czym艣 bardziej ustrojowym i zorganizowanym, „biurokratycznym”.” (JPII, List do Rodzin).
  

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz