czwartek, 2 marca 2017

Rewolucja październikowa 2015



Dałem post na Facebooku, o poniższej treści - “Rewolucja popaździernikowa (po październikowych wyborach 2015)! Potem wyszło, że materiałów i wątków przybyło, nawet, jak na notatkę na Fb, więc daję post na "Osobny Świat". Zresztą, tutaj, na blogu, mam więcej możliwości redakcyjnej obróbki. Mój świat nie jest rewolucyjny. Jest ciągłością, jednością. Chronologię ponumerowałem:

1) „Tak się nie robi poważnej polityki, tak się nie buduje świadomości narodowej. Tak się nie buduje odpowiedzialności za własny kraj. Życie z natury rzeczy wymaga kompromisów i zawierania ich na różnych polach. Inaczej po prostu wszyscy się pozabijamy” (prof. Andrzej Friszke, „Więź”, nr 3/2016, za wp.pl).
Stary Kaczyński robi rewolucyjny (czyli poza kulturą) eksperyment na żywym narodzie. A co mu tam, on ma już przed sobą tylko koniec, przecież. Ani przyszłości, ani rodziny, pamięci uosobionej-genetycznej, miłości, czyli także życia przyszłego w następnych pokoleniach... Czy to coś waży (znaczy) w naszym życiu?!
Nie udało się Leninom, Hitlerom, Stalinowi, Pol-Potowi... myśli, że on jest bardziej genialny! To nie "dobra zmiana", to jest tragedia narodowa! Kupiona za 500 złotych i kariery dla Misiewiczów! Mówię i piszę to ja Józef K. solidarnościowiec, katecheta, samorządowiec, a przede wszystkim syn, wnuk, prawnuk, mąż, ojciec, dziadek :-(

2) To, co powyżej, miało za punkt wyjścia jw. artykuł o Żołnierzach Wyklętych, a raczej nowy kult wokół tamtych wyklętych (są też inni wyklęci w naszej najnowszej historii). Punkt wyjścia, bo punkt dojścia dochodzi do sprawy FUNDAMENTALNEJ, czyli na prawie i rozumie. O zależności obu! Państwo to prawo. Prawo, to rozum na konkretnym etapie rozwoju dziejów (KULTURY), zapisany w konstytucji, traktatach, umowy (także międzynarodowe), kodeksach. 

Generalnie to PRAWDA LUDZKIEGO GATUNKOWEGO ROZUMU (osobowego) jest wyklęta z życia Polski 2017. MYŚLĘ I PISZĘ W POKOJU SERCA, bez emocji, bez nienawiści, do której jestem niezdolny z urodzenia i wychowania. Wiara i rozum mnie prowadzą, aż unoszą - ku kontemplowaniu prawdy. Na (naj)większej sprawy świadectwo.
Poniżej jest wyciąg/wybór z wywiadu Prezes Sądu Najwyższego profesor Małgorzaty Gersdorf:

„… resztki państwa prawa jeszcze istnieją…  konstytucję w referendum przyjął naród, czyli suweren. Podstawą jest trójpodział władzy, tak jak w każdej demokracji… obecna władza zmienia ustrój państwa, choć nie ma do tego żadnego mandatu…

… rządzący działają według prostego planu. Żeby nie można było zablokować ich działań jako niezgodnych z konstytucją, najpierw wyłączyli Trybunał Konstytucyjny… nie ma co mówić już o Trybunale, jest ciało, które nosi taką nazwę. Zasiadają w nim dwa rodzaje sędziów: sędziowie konstytucyjni oraz dublerzy, wybrani na miejsca już zajęte przez sędziów, których nie chce zaprzysiąc prezydent… nie ma obowiązku zgadzania się z orzeczeniami Trybunału.

Sędziowie nigdy nie będą iść na otwarty konflikt z politykami, ponieważ nie umieją tego robić. Są apolityczni. Ale powinni mówić to, co myślą na temat prawa, praworządności, konstytucji i kształtu wymiaru sprawiedliwości. Nie mogą się obawiać reakcji władzy. Problem w tym, że sędziowie nie przywykli do takich ataków, jakie dziś prowadzi na nich władza i nie nauczyli się chronić siebie. Boją się. Że za dużo powiedzą i władza to wykorzysta. Nauczyli się, że są niezawiśli, podlegają tylko ustawom i konstytucji, a wypowiadają się poprzez swe wyroki…

… zdaję sobie sprawę z tego, że sędziowie mają kredyty, rodziny i małe dzieci. I że się obawiają przyszłości. Dlatego mówię im, że aby zwyciężyć, trzeba się przygotować nawet na sądy dyscyplinarne, na ryzyko usunięcia z urzędu, na wszystko. Nie wolno się bać.
Niezależność sądów od władzy wykonawczej to jest fundamentalna kwestia. Minister sprawiedliwości powinien mieć w tej kwestii szczególną rolę. Powinien dbać o sądy, o ich opinię, o godne warunki finansowe pracy, chronić ich dobre imię, propagować kulturę prawną i konstytucyjną, np. stworzyć tygodnik poświęcony sędziom i ich ciężkiej pracy.

Zbigniew Ziobro objął urząd z jasnym przesłaniem zburzenia obecnego systemu sądowniczego.
Tak, mówię, o czym marzę i co wynika z naszego porządku prawnego. Realia są rzeczywiście inne. Chodzi o wprowadzenie do sądów ludzi, którzy będą zależni od pana ministra. Korpusu sędziów z PiS – tak to nazwijmy. Młodych, na dorobku… obóz władzy zmierza do tego, żeby sobie podporządkować sądy. Przed zdobyciem władzy przez PiS na stronach tej partii wisiał projekt nowej konstytucji. Nie było w nim niezależności sądów i nie było trójpodziału władzy. Ten projekt w kampanii został schowany, ale myśmy go widzieli. Uważam, że w tej chwili PiS idzie dokładnie w kierunku nakreślonym w tamtym dokumencie. Tyle że ponieważ nie ma większości do zmiany konstytucji, to próbuje to obchodzić poprzez rozszerzanie uprawnień rządu i parlamentu. Wprowadza przepisy na pierwszy rzut oka niekonstytucyjne i narzuca taką wykładnię prawa, która jest obca przytłaczającej większości prawników… KRS będzie działać, ale wewnętrzny sposób organizacji jest całkowicie sprzeczny z intencją konstytucji, bo oznaczać będzie przejęcie kontroli nad wymiarem sprawiedliwości przez polityków. A władza nam tłumaczy, że w ten sposób będzie bardziej demokratycznie. To absurdalne dla każdego przytomnego prawnika, a nawet studenta prawa. Zgodnie z konstytucją sędziów do KRS muszą wybierać sędziowie.

To nie politycy PiS mają wybierać! Wybrać mają sędziowie! Zresztą proponując te zmiany, władza próbuje podzielić środowisko sędziowskie. Mówi się, że w KRS za mało jest sędziów rejonowych. No to może zmieńmy proporcje i powołujmy ich więcej? Władza tego nie robi, czyli intencje są inne. Wciąż słyszę, że starzy sędziowie są skompromitowani i nieuczciwi, a tylko ci młodzi są dobrzy i dynamiczni.
PiS ma większość i swojego prezydenta. A TK ich nie uchyli, bo jest kontrolowany przez PiS.
W grę wchodzi bojkot, to pani sugeruje?

Nie bojkot, ale wierność zasadom państwa prawa i przysiędze sędziowskiej. Biorę to pod uwagę. Z jednej strony wejście do tej nowej KRS oznacza cichą zgodę na to, co robi władza. Z drugiej, choć zawsze zostanę przegłosowana, to uczestnicząc, mogę wyrażać swoje zdanie. Zdecyduję, kierując się dobrem mego sądu, państwa i zasadom, na których opiera się sądownictwo.
"Skończyła się epoka, kiedy mogliśmy polegać na zasadzie demokratycznego państwa prawa" To był pełzający rozkład. Dla mnie niepublikowanie wyroków TK przez rząd było bardzo mocnym sygnałem, że dzieje się bardzo niedobrze.

Na sędziego Sądu Najwyższego powołał panią Lech Kaczyński, na prezesa – Bronisław Komorowski. Wydawałoby się, że trudno o bezpieczniejszą politycznie sytuację. Mimo to dziś politycy PiS obsadzają panią w roli obrończyni poprzedniego systemu, poprzedniej władzy i patologii wymiaru sprawiedliwości, który ich zdaniem jest nieudolny, nieuczciwy i politycznie zaangażowany.
Czytałam wywiad Jarosława Kaczyńskiego, który powiedział panu, że nie wiadomo, czy ta Gersdorf to jest autorytet. Pan Kaczyński powinien wiedzieć, kim jest ta Gersdorf, bo mieszkaliśmy na warszawskim Żoliborzu podwórko w podwórko. A jego brata znałam bardzo dobrze, bo był – tak jak ja – prawnikiem od prawa pracy. Często widywaliśmy się i rozmawialiśmy. Ale czemu jego brat mnie znał, a pan prezes dziś mnie nie zna? Naprawdę nie wiem… To był zawsze polityk, który burzy. Nigdy nie miałam takiej oceny Lecha. Wydawało mi się, że on bardzo szanował sędziów… Czułam się dotknięta, gdy mówiąc o mnie, lider PiS oświadczył, że nie wiadomo, jak się dziś zostaje autorytetem.

"Bolszewizacja", "targowica", "samodzierżawie", "komunistyczne, złodziejskie podejście do państwa" – tak o Jarosławie Kaczyńskim i PiS mówił były prezes TK Andrzej Rzepliński… "Koniec demokratycznego państwa prawa…
Każdy sędzia ma swoją osobowość. Nie schowam się jednak ze strachu. Muszę poinformować organizacje europejskie zajmujące się sądownictwem o tym, że polskie władze naruszają niezależność sądów… muszę to zrobić, bo to wynika z traktatów międzynarodowych… To, na co pozwala im ich status. Jak dotąd wstrzymywałam się z "donoszeniem", choć uważam, że było wiele przypadków szczucia na sędziów. Prezes Kaczyński pozwalał sobie np. na stwierdzenie, że wymiar sprawiedliwości to jest jeden gigantyczny skandal, a nie podał przykładów tego ogromnego skandalu.

3) W odpowiedzi pojawił się wniosek PiS do Trybunału Konstytucyjnego, firmowany przez Posła Mularczyka, przeciwko Prezesowi Sądu Najwyższego. Eksperci twierdzą, że nie leży to w zakresie TK, który jest sądem nad prawem, nie nad faktami (prof. Maciej Gutowski). Rozmawiajmy, kochani ludzie-osoby Polacy-Rodacy-Obywatele, wierzący i niewierzący, o prawie, o kulturze, od której zależy przyszłość człowieka, o wierze i rozumie, o DIALOGU między nami, także w najwyższej tonacji. Vide: wielu honorowych żołnierzy (generałów, pułkowników...).

PS.
Kolaże są utworzone z tych samych zdjęć:
1. https://twitter.com/arekmularczyk
2. http://www.pap.pl/aktualnosci/news,451423,i-prezes-sadu-najwyzszego-zaskarzyla-do-tk-nowelizacje-ustawy-o-trybunale.html
3. http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/14,114871,19894539.html
4. op.cit. (artykuł o kulcie Żołnierzy Wyklętych)


3 komentarze:


  1. "- Zrobiłem film o dojrzewaniu młodego człowieka w kilku całkiem odmiennych rzeczywistościach. Pokazałem okres przełomu, o którym nikt w naszym kinie jeszcze nie opowiadał, obejmujący lata od 1914 do 1921.
    - Okres obejmujący zarówno rewolucję, jak i początki państwa polskiego, wojnę polsko-bolszewicką. Mam nadzieję, że po wyjściu z kina widz zada sobie pytania: jacy jesteśmy? Kim jesteśmy? Co uczyniliśmy ze z takim trudem zdobytą wolnością? Co to jest polskość?"

    http://film.wp.pl/przedwiosnie-ma-juz-16-lat-jak-potoczyly-sie-losy-mlodych-gwiazd-6096736788292737g/3

    OdpowiedzUsuń

  2. "Atakowanie prezes SN to przykrycie problemu wyboru pani Przyłębskiej"
    - Ta inicjatywa ma charakter polityczny, a nie prawny i chodzi w niej o przykrycie problemu wyboru pani prezes TK Julii Przyłębskiej" (prof. Marek Chmaj).

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Atakowanie-prezes-SN-to-przykrycie-problemu-wyboru-pani-Przylebskiej,wid,18716279,wiadomosc.html?ticaid=118b81&_ticrsn=3

    OdpowiedzUsuń

  3. A tak mówi pierwszy naiwny RP "Stanisław Karczewski: jeśli są wątpliwości ws. wyboru Małgorzaty Gersdorf, to sprawdźmy to"

    http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Stanislaw-Karczewski-jesli-sa-watpliwosci-ws-wyboru-Malgorzaty-Gersdorf-to-sprawdzmy-to,wid,18715738,wiadomosc.html

    OdpowiedzUsuń