niedziela, 21 października 2018

W dniu polskich wyborów (niepolitycznie)


Jedno stulecie mamy w Strachówce za sobą - szkoły im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej.
Drugie lada moment, choć są bliźniacze, syjamsko zrośniete, z tego samego ducha, Matki i Ojca

Rok 1918 był radosnym wybuchem oczekiwanej przez ponad stulecie niepodległości.

Andrzej Król (1870-1952), chłopski syn niepiśmiennego ojca, mieszkaniec naszej dumnej wsi ANNOPOL wykształcił się na prawnika, stawał potem dzielnie w sądach, by bronić i scalać nasz Skarb Narodowy z trzech systemów prawnych,w językach rozbiorców.

Królowie, Jackowscy, Kapaonowie na tej ziemi połączeni wspólnym duchem, dzisiaj rozrośli się na Glasgow, Dundee, Edynbug i USA, bo Duch Wolnej Polski nie zna granic, w kulturze człowieka na ziemi.

Z modlitw i aforyzmów Andrzeja Króla

"Chryste Jezu, Panie i Królu nasz, któryś zakreślił narodowi naszemu być przedmurzem chrześcijaństwa i Tobą samym wśród narodów, my – dzieci tego narodu, prosimy Cię bardzo, daj nam moc i siłę do wykonania tej misji świętej. Użal się Panie nad nami i spraw, aby Boskie Twoje prawo zapanowało w duszach niepodzielnie. Oby Twoje przykazanie miłowania społecznego (*) było szczególnie w nas silne i żadna niezgoda i waśnie wśród nas nie powstały. Podstawą wszelkich poczynań zarówno nas samych jak i kierowników naszych, niech będzie miłość i umiejętność oparta na Twojej świętej nauce.
Spraw o Panie, któryś trzem naszym zaborom po latach niewoli zezwolił zmartwychpowstać, abyśmy mogli nie tylko utrzymać się nadal w mocy i potędze, lecz pomnażali się w łasce Twojej świętej i zwyciężyli świat, jako i Ty, najdroższy Zbawicielu nasz. Amen. (24.4.1932)
(*) Św. Jana, rozdział XV wiersz 12 i 17." ("O miłości do Annopola, Strachówki, Polski i Kościoła", wyd. Annopol 2015, str. 106)

Przepiszę jeszcze fragmencik książki (str. 44-49) - w którym Maria Królowa z d. Jackowska w telegraficznym skrócie referuje początkowe lata swojego małżeństwa (na ich ślubie byli Bolesław Prus z żoną, czyli Ciocią Głowasią dla wszystkich Jackowskich i Kapaonów, do śmierci w 1936). Ich małżeństwo to także początkowe lata niepodległości II RP i naszego Annopola.

Piszę dzisiaj posta do przemilczajacych mnie i ich PT Rodaków. Siłą rzeczy przeglądam książkę, której nigdy dość nie rozczytam do końca. Ale... wiecie co? Wcale mi się nie chce już chodzić na Wasze (i zaplanowane) uroczystości STULECIA Ojczyzny Wolnej. Będziecie na siłę pisać historię na nowo?! Także moją historię i mojej rodziny! :-(

Więc wolę pozostać w starym domu w Annopolu z 1908 roku i wczytywać się, odcyfrowywać nasze dzieje strona za stroną, wpis za wpisem, linijka za linijką. Przecież tam są ziarna, z których wyrosła nasza dzisiejsza Ojczyzna, gmina Strachówka i Kościół.
Takie są Rzeczyspolite, jakie ich młodzieży chowanie.
Dzięki archiwom Jackowskich, Królów, Kapaonów wydanym w książce, w 2015, wiemy jakie było wychowanie tamtego pokolenia! Są zapisy przodków, dzieci - świadectwo WYCHOWANIA W POLSKICH RODZNACH OD CZSÓW KONSTYTUCJI 3 MAJA 1791!

W książce można znaleźć w wykaz pokrewieństw i chrzcielnego przekazywania ducha Polski, wiary, rozumu, kultury. Szkoda gadać z tymi, którzy odwracają głowę i tworzą swoje mini-historyczne-narracje. Bez pamieci i tożsamości większej. Bez świadomości narodowej i tożsamości konstytucyjnej.

Z pewnością, będę też pisał - pod wpływem - swoje pokraczne według Was, notatki wersowane, dla przyszłych pokoleń. Wy żyjecie w innym świecie. A Dieu!

***
Ogród, dom i Matka Boża Annopolska

Zapiski Marii Królowej - "Dnia 14 lipca 1922, pisałam w Annopolu, ważniejsze zdarzenia od zamążpójścia związane z Annopolem.

W maju 1903 przyjazd księdza Józefa Króla z Rosji (z Sienna) i prośba o kształcenie Zygmunta Króla, brata, lat 13-tu. Wzięliśmy go na lat 5 tj. do roku 1908 (obecnie ma lat 33 i pracuje na kolei). Dom w Annopolu zbudowany w 1909 roku przez cieślę Grabowskiego z Zofinina, kosztował 4 tys. rubli. Pierwszymi mieszkańcami tego domu była Rodzina moja, a mianowicie Matunia, Tatuś, ja z Andziusiem, Niunia z Mężem Władziem i córeczką Maniusią, Zosia, Jadzia, Oleś, Kazio i Stach, a służącą była Katia.

W roku 1910 stanęła figura Matki Boskiej sprowadzona z Warszawy, z zakładu kamieniarsko-artystycznego Szczypkowskiego w Alejach Jerozolimskich, kosztowała 100 rubli, poświęcił ksiądz Ziembiński z Sulejowa. Stawiał słup pod figurę i bielił pokoje w 1910 mularz Ciarkowski. Dosadzał drzewka owocowe i zakładał park wokół domu ogrodnik Czerwiński za rubli 200. Kopał rowy, robił studnię Karkosa.

W roku 1911 do całego grona osób przybył synek Niuni – Lolek Kapaon, a w 1912 Janek Kapaon, mój chrzestny  synek, wielki krzykacz, którego z ręki nie spuszczałam przez 4 miesiące, bo był chory i za to musi być księdzem i swoim doniosłym głosem nawracać ludzi, gdyż po pójściu do szkół okazała się zdolnym, śmiałym i sympatycznym Jasiem (Kończył Liceum im. Adama Mickiewicza w Warszawie). .

W roku 1913 ubyła z naszego grona Jadzieńka „oficerka”.

W 1914 ogrodzony została Ogród kolczastym drutem i słupkami dębowymi, posadzona leszczyna wokoło przez brata Andziusia, Piotra. W tymże roku przybyła druga córeczka Niusi, Jadzieńka. Na tem się kończy okres przedwojenny.

W latach wojny europejskiej 1915, 1916, 1917 byliśmy w Warszawie, a w roku 1918 przyjechaliśmy już w zmniejszonym kółku, gdyż w 1917 roku Tatuś umarł. W 1919 przybyły dwie bratowe: Marusia i Ninka, a w 1920... Bolszewicy.
W 1920 przyjechał chrzestny mój synek Zbyszek Jackowski, ze swoja mamusią Ninką, a w 1921 roku zawitał Bolo Jackowski [w rzeczywistości prof. Aleksander, Bolo to rodzinne zawołanie, dla odróżnienia od ojca i dziadka również Aleksandrów, zm.1.1.2017, świadek historii Polski i historii rodzinnej, antropolog kultury, specjalista od sztuki zwanej naiwną], chrzestny synek Andziusia, którym przez cztery miesiące się opiekowałam, nacierając dla sprostowania nóżek i rączek spirytusem. A w 1922 bawi Niunia z dziećmi, pani Libermanowa z wnukiem Bolem, który jak fryga lata i przezwany jest „strzałką”, wujek Andziuś na urlopie i ja, mając na opiece Zbynia, którego Mamusia bawi z mężem przez lipiec w Paryżu.

Pierwszy rok, od założenia letniej siedziby w Annopolu, brak nam Mateńki i Zochy, które to Panie, z racji niezdrowia zostały w Warszawie, ku ogólnemu smutkowi naszej całej Gromadki. Służącą, która tu przyjeżdża już piąty rok jest Marynia. I właśnie w tymże roku tj. 1922, 22 października umarła najdroższa Mateńka nasza na serce (70 lat). Umarła też i Matka Andziusia 8 września (78 lat) tegoż roku na krwawą dezynterię i Zygmuś synek brata Andziusia Piotra, również na krwawą dezynterię, mający lat 6. Zostały im tylko 2 córki: Jadzia i Mania i chrzestny mój synek Kazio urodzony w roku 1921.

W roku 1923 bawią państwo Kapaonowie z dziećmi i Królowie. Zochna chora na nogi bawi u Ani Szulcowej w Józefowie, Oleś we Włodawie, Kazio w Zegrzu, a Staś na Pomorzu, z żonami i dziećmi wszyscy bracia, na miesięcy trzy.

8 września 1923 był postawiony i poświęcony Krzyż na mogile w Jadowie śp. Matki Andziusia. Po poświęceniu byliśmy na przyjęciu u pani Napłoszkowej w Jadowie (siostra Olesi Piotrowej). W tymże roku we wrześniu został naprawiony parkan w Ogrodzie i porobione 30 dołów na miejscu wyschłych drzewek owocowych. Kopali doły i rowy w Ogrodzie: Karkosa, Ołdak, Czerwiński i Kurek, a drzewka na wiosnę 1924 sadził Piotruś z Gromkiem.

W 1924 roku 24 czerwca przyjechałam ja z dziećmi Niusi do Annopola, a Niusia z Zosią pojechały na kurację nóżek do Piszczan. Krowa kupiona od dziadzia Króla w 1923 za 6 milionów daje dziennie 3 kwarty mleka. Andziuś z Władziem przyjeżdżają w niedzielę co tydzień, na zmianę. 2 sierpnia ma przyjechać Niusia z kuracji do Annopola, a ja mam pojechać do Zosieńki do Warszawy. Dzieci, Bogu dzięki, zdrowe.

W 1924 roku na wiosnę Zygmunt Król zaczął budować dom murowany z wyrobionej przez siebie cegły, tuż za Ogrodem . Z prac w Ogrodzie trzeba już pomalować słup pod figurą Matki Boskiej i uporządkować przy Bozi drzewa i chojaki. Oderwać też trzeba deskę na górze, by zbadać zaciek na suficie (ale się nie oderwało, bo zaciek sam wysechł).

Zosieńka wróciła z kuracji w Piszczanach na tyle zdrowsza, że ja zostałam w Annopolu do października z Andziusiem. Zosi włożył dr Rubinrot, przyjaciel Olesia, prawą nogę w aparat i biedna Zochna odżyła i choć pomaleńku, ale wszędzie może chodzić za rękę. A że mieszkamy razem na Śniadeckich 4/3, więc przy Boskiej pomocy wspólnemi siłami wydźwiga się biedaczka z ciężkiej choroby (artretyzm deformujący).

16 sierpnia przybył Olesi Piotrowej synek, Jędruś. Trzymał go do chrztu Andziuś. Obydwaj chrześniacy dostali po 50 złotych. Niusia też się w Piszczanach kąpała i przez zimę czuła się lepiej, a w 1925 roku znów z Zosieńką pojechała na lipiec do tychże kąpieli, a ja z czworgiem dzieci i Marynią przyjechałam 24 czerwca na wakacje do Annopola.

W lutym odnawialiśmy mieszkanie na Śniadeckich, kosztowało 600 złotych, a 27 kwietnia pojechałam z pielgrzymką biskupią do Rzymu i bawiłam się świetnie (2 tygodnie kosztowały 500 zł.). 31 maja na Zielone Świątki byłam z Marynią Niusi i naszą Franią, która u nas służy od listopada 1923, w Częstochowie, z pielgrzymką warszawską od Świętego Antoniego (kosztowała 70 zł.). Byłam w intencji zdrowia Zosieńki, a ona pojedzie po zdjęciu aparatu, o ile Matka Boska pozwoli, w 1926 (była w 1929).

Marzenia dzieci, Annopol 2 sierpnia 1923

 Ja Marychna Kapaonówna chcę być typem Babuni. A więc: zawsze czysta, energiczna, wesoła i  dobra. Mąż mój ma być typ wujka Kazia: szatyn, wojskowy. Dzieci chcę mieć czworo. Najstarsza córka Zofja. Dugi syn Jan, Trzecia córka Halina. Czwarty syn Stanisław. Na bierzmowaniu chce mieć imię Jadwig. Mam obecnie lat 14.

Ja Aleksander Kapaon mam obecnie lat 12 i pół. Jak będę dużym będę inżynierem wojskowym, typ wujka Kazia. Żona moja będzie ma się nazywać Helena, pobożna, blondynka, niebieskie oczy, ładna, dobra, typ cioci Mani. Będę miał troje dzieci, 2 synów i córkę. Starszy syn będzie się nazywał Aleksander (inżynier wojskowy). Druga będzie córka Zofja (typ cioci Mani). Trzeci będzie syn Władysław, będzie księdzem. Na bierzmowaniu chcę mieć imię Władysław.

Ja, Jan Kapaon mam obecnie lat 11. Jak będę dużym będę księdzem wojskowym, będę mieszkał w Annopolu, Kościół będzie w lesie wujka Adzika. Miejsce będzie wprost Marysina, będę na wzór księdza Ignacego Skorupki, będę mieszkał w domu wujka Adzika i cioci Mani. Będę miał 2 konie i ładną bryczkę. Gdy będę dużym, chcę głośno mówić kazania. Będę uczył dobrze dzieci pacierza i Katechizmu. Założę ochronkę i szpital. Na bierzmowaniu chcę mieć imię Ignacy.

Ja Jadwiga Kapaonówna mam obecnie lat 9 i pół będę typem cioci Mani, męża chcę mieć inżyniera wojskowego, szatyn, niebieskie oczy, typ wujka Kazia, będzie się nazywał Zbigniew. Będę miała pięcioro dzieci. Najstarsza córka będzie Marja, drugi syn Władysław, trzecia córka Zofja, czwarty syn Aleksander, piąta córka Irena. Na bierzmowaniu chcę mieć imię Marja.

29 maja 1925 roku był Ojciec Król z synem swym Zygmuntem w Warszawie u rejenta na Kapucyńskiej i Ojciec odpisał mu drugą połowę majątku swego, a pierwszą w 1908 r odpisał Piotrowi, jako jedynemu gospodarzowi z pięciu synów:
1) Ksiądz Józef,
2) Andziuś,
3) Jakub,
4) Piotr,
5) Zygmunt, szczególnie od Niego ukochany.

Ojciec jest bardzo energiczny i pracowity. W żniwa po dwóch tygodniach wszystko ma w stodole, kiedy u drugich jeszcze daleki koniec. Ma lat 86 i sam zaorze blisko włókę ziemi. Od śmierci żony swej w 1922 roku ma już drugą gospodynię: 1) Ciumajka była 2 lata, 2) Wdowińska jest od 8 lipca 1924 roku, energiczna i wesoła.

Zygmunt za Ogrodem ma 15 uli i co tydzień z parę garncy miodu wywozi do Warszawy na sprzedaż (pszczoły upadły w 1929). W Ogrodzie rośnie 80 chojaków posadzonych za rządów śp. Matuni naszej najdroższej, która duszę swoją w to arcydzieło wkładała, ażeby był w pobliżu domowy lasek, jest tez 8 świerków, które sadził śp. Czerwiński, ojciec Olesi, ze 20 lip, kilkanaście pięknych akacji, które Andziuś przywiózł z Warszawy i dużo różnych drzew tu rośnie upiększających park, wiele jest też owocowych (20, wymarzły w 1929).
Ogród, w którym stoi dom, obejmuje 1 i pół morgi ziemi, okolony jest drutem kolczastym, przywiezionym od Bruna z Warszawy, ogradzał go w 1914 roku Makowski. Na zimę dom się zamyka i klucze są w Warszawie. W 1924 roku 7 września umarł nasz sąsiad śp. Franciszek Wachowicz lat 63, a w 1925 roku 27 lipca śp. Jan Wiśniewski, który pracował przy budowie naszego domu i robił stół w pokoju Jasia. Z osób wyżej wspomnianych od roku 1908 już 16 umarło, z którymi w Annopolu miałam bliższą styczność, a pozostaje przy życiu i zdrowiu reszta.

Ja i Andziuś mamy dziewięcioro chrzestnych dzieci.

Andziusia:
- Staś Błażewski, ur. w maju 1904. Skończył szkoły w 1925, jest studentem chemii
- Bolo Jackowski, ur. w styczniu 1920, chodzi do freblówki oficerskiej, gimnazjum biskupiego we Włocławku
- Jędruś Król, ur. w sierpniu 1924

Moje:
- Zosia Ślaska, ur. w kwietniu 1906, artystka [znana aktorka filmowa?], skończyła pensję w 1925
- Janek Oksięcki, ur. w kwietniu 1911, nasz wspólny z Andziusiem
- Jasio Kapaon, ur. w czerwcu 1912, ukończył liceum handlowe w 1933
- Zbynio Jackowki, ur. wrzesień 1919, chodzi do freblówki (potem gimnazjum Staszica)
- Kazio Król, ur. wrzesień 1921
- Zuzanka Kolkówka, Francuzka, ur. listopad 1919

Ma Andziuś też 3 siostry: Olesię z Myszadeł, Julcię z Bielan i Zosię ze Starowoli (odpowiednio dzisiaj, z mężów: Powierża, Orzechowska, Paśnik).

U Olesi Powierży byłam w lutym 1925 roku na weselu córki Cesi, która wyszła za Czerwińskiego z Księżyk, brata Olesi Piotrowej. W 1905 roku byłam na weselu Zosi Paśniczki, a w 1906 na weselu Piotrusia i Julci Oksięckiej, z drugiego męża Orzechowskiej.

2 lutego 1926 roku umarła gospodyni Ojca Ewa Wdowieńska, lat 56, na zapalenie płuc. Obecnie jest trzecia, dla której Ojciec jest stryjem. Nazywa się Aleksandra Pyrzanowska (50 l). Ojciec zmartwiony, bo Zygmunt nie przyjeżdża, a dom murowany, który zaczął budować w 1924, stoi bez dachu, a pszczoły nie podkarmiane opuszczają ule. 27 kwietnia 1926 zdechła nasza krowa, która nazywała się „Lalka”. (tamże, str. 44-49)

***

PRAWDZIWA HISTORIA STRACHÓWKI

          /poznacie prawdę a prawda was wyzwoli/

skoro Strachówki to i kawałka Polski
przecież nie ja niestety
nikt nie jest sędzią we własnej sprawie
ja tu zakładałem Solidarność

kto zbierze napisze opublikuje
niczego nie ukrywajac bo niewygodne
z tego co już wiemy i dowiemy się jeszcze
zmotywowani do pracy przez stulecie

nawet ci od nauki powiatowej
nie wiedzą dziś tyle co my mieszkańcy
nauczyciele Rzeczpospolitej Norwidowskiej
niczym konfederaci barscy swego czasu

a przecież Sejm Najjaśniejszej ustanowił
Rokiem Pamięci Konfederacji Owej
między innymi (lista dosyć długa AD 2018)
bo kto pojął wszystkie historii zawiłosci

wiadomo mój głos psu na budę
zmowa przemilczania zabija dziś ducha
jak zabijała przez wieki
ale prawda zawsze się kiedyś obroni

     (niedziela, 21 października 2018, g. 14.10)

***

NARRACJA NASZEGO STULECIA

          /księga na złość zawistnemu ludowi/

jest jedna czy kilka klasowych
z pamieci tożsamosci i dumy
czy także kompleksów wstydu niegodności
i ustawicznego chachmęcenia partyjnego

partyjność to cząstka przeciwko całości
z czego więc kazdy z nas ułoży narrację
na miarę znanych faktów zdarzeń osób
bez uprzedzeń i schematów po papiesku

każdy mieszkaniec z jakąs rolą społeczną
w gminie parafii szkole stowarzyszeniach
weźmiemy wszystko na lekcje historii
wiedzy o społeczeństwie i na katechezy

na godziny wychowawcze
z każdego przedmiotu
na rady pedagogiczne
apele akademie kazania rekolekcje

ja narracji nie muszę pisać na okazje
spisana jest wydana dziejami w rodzinie
pamietnikami Królow Jackowskich
i nas nie lubianych tutaj Kapaonów

wiem że moja tzw wspólnota lokalna
będzie kombinowała jak koń pod górę
żeby ominąć książkę i sanktuarium nasze
które jest ciągłością historii Polski od...

to co było spisane już dotąd się rozrasta
pracą nauczycieli ze szkoły RzN
o dokumentację Virtuti Militarii
i postać legendarnego księdza Jastaka

mamy coraz większą i jasną świadomość
że nie wypadliśmy sroce spod ogona
państwo Ludwiniakowie opowiedzą więcej
i rodzina plutonowego Czerwińskiego

     (niedziela, 21 października 2018, g. 11.51)

***

RUCH OPORU W III RP

              /cała Polska dzisiaj wybiera/

i w Strachówce jest ich organizacja
niejawna ale poznawalna po owocach
spiskowa natura ich definiuje
są przeciwko wszystkiemu co nie ich

wynieśli Wota Wdzęczności bez pytania
po co im głos wspólnoty większej
wota godnosci polskości rozumności
3 Maja 1981 czynem historii wyrosłe

ich są sami swoi
to kółko prawie domowe
zawsze z tymi którzy sprawują władzę
dawniej PSL dzisiaj PiS

ksiedza mają po swojej stronie
tego bo następnego któż wie
pod prąd odwiecznych dziejów Polski
pod tęczą zachwytu po Zenit z Norwidem

całość im nie w smak
jedności ani rozumieją ani potrzebują
Sobieskich Norwidów Czerwińskiego
Walęsy Jastaka Solidarnosci Kapaonów

zęby zaciskają gdy z nami świętują
stulecie szkoły Polski OSP
których bez ciągłości dziejów nie ma
ale oni o tym nie wiedzą

dialog jest dla nich czymś tak niepojętym
jak woda święcona dla diabła
przecież to co się tu działo i jest zapisane
pozostanie i o to spytają nasze i ich wnuki

za czym i przeciwko czemu w Strachówce
dzisiaj swój ogłos oddałeś mieszkańcu
stawką jest Polska gmina Kościół kultura RzN
Virtuti Militari Katyń Sanktuarium MBA sprzed II RP

     (niedziela, 21 października 2018, g. 10.37)

***

STRASZNY KOŚCIÓŁ

       /sojuszem zakłamania i zmowy milczenia/

jesteśmy w jakimś ogonie współczesnosci
jeśli idzie o prawa człowieka
łamane fałszywą władzą kościelności

omijają z daleka siostry i bracia moi
no bo jakże przeciw kosciołowi.pl
nie przeciw ale za i o prawa człowieka

do integralnego rozwoju
o czym już wie Watykan (kard Tutrkson)
ale nie nasi aintelektualni księża i biskupi

boję się że nie tylko w Polsce 2018
lecz wiem co napisałem w tytule
lecz kimże ja jestem (a Ameryka Płd)

kościół bezdusznej władzy
kurialistów rzeczników proboszczów
cóż ja wiem o nich

że wykorzystują władzę wszędzie tak samo
którą im dała przypisała kultura
w państwach totalitarnej religijności

bo jak inaczej powiedzieć
przemocy tradycji nad wiarą prawdą rozumem
przyzwyczajeń nawyków ojców i dziadów naszych

mnie jakby zabili dwa razy (może razy wiele)
pedofile w młodości nawet w konfesjonale
a na starość proboszcz w Strachówce i to nie sam

nie bójcie się tych którzy zabijają ciało
lecz oni uśmiercają ducha
samo-wolą swą nie licząc się z naszą godnością

wtedy pedofile zawsze pedofile
do bałamucenia wykorzystują religię
a ich samozakłamanie władzą upozorowane

przecież Mieczysław Jerzak zabił mnie
zabił mojego ducha (chce pamieć i tożsamość)
wynosząc Bogu ofiarowane Wota za Wolność

ich samowola jest najwieksza z samowolności
bo robią to zakłamani (niby) w imię Boga
więc jakby wpychając nas do piekła za życia

a potem idą do szkół naszych miast i wsi
także Rzeczpospolitej Norwidowskiej
w sutannach owieczek i pseudopasterzy

rzecznik episkopatu i nasi kurialiści (biskupi)
dadzą im osłonę i usprawiedliwienie (zawsze)
bo sami siebie bronią stanowisk w instytucji

cóż oni bez instutucji i poczucia władztwa znaczą
spytajcie jeśli komukolwiek odpowiedzą
obawiam się że nic (ot i cała ich tajemnica)

kto z nieuprzedzonym umysłem pamięci tożsamości
nie zniewolony schematami powie Bogu i ludziom
że Strachówką można rządzić bez Norwida

w głębi dziejów też Bóg zamieszkał i przebywa
nie tylko w widzi-mi-się proboszcza tego i owego
który dziś jest tu a jutro gdzie indziej (my pozostajemy)

       (sobota, 20 października 2018, g. 20.20)

***

JA STRACHÓWKA I POLSKA

        /kółko domowe czy wspólnota Ducha/

tytuł jak referatu albo felietonu
w sprawach bardzo rzeczywistych
mogę tak mówić ale i niewielu
spójrzmy przyjrzyjmy się konkretom
głębiej dłużej ze szczerością i odwagą

mówię jak mówię i piszę
bo przeżyłem co przeżyłem i poznałem
i moja sytuacja jest inna niż aktywnych
nie mam żadnych interesów już na ziemi
mówię piszę wobec wieczności i prawdy

ani wobec kariery pieniędzy popularnosci
ani lęków przed sąsiadami i środowiskiem
nie żeby komukolwiek się przypodobać
duch Polski i przodkowie wokół mnie stanęli
tylko oni są moim zobowiązaniem dialogicznym

z notatnika Andrzeja Króla znam powinowactwa
prawie całej naszej gminy i parafii
wszyscy kogoś rodziną bądź są bliskimi
wszyscy prawie deklarują się katolikami
lecz dwie grupy i dwie narracje są miedzy nami

jedni reprezentują świadomość klasową
na ludowo-tradycyjną nutę kato-nacjonalizmu
rodem z tego tylko co powojenne i wymuszone
narzucone władzą niechcianą komunizmu PRL
nieświadomi siebie ani sobie w istocie bliscy

drudzy z wolną głową w chmurach kultury odwiecznej
powtarzają za Norwidem skad ich ideały
Ojczyzny w całości wiary rozumu i prawdy
z tych drugich niektórzy żyją w dialogu
z każdym kto szuka rozumienia i szlachectwa ducha

     (sobota, 20 października 2018, g. 19.01)

***

DIABEŁ PRZEMILCZANIA

         /co z nami zrobił kato-PRL/

przemilczania doświadczam
o diable wiem niewiele
ale jak bez niego pojąć przemilczanie

kto nie doświadczył i nie cierpi
z powodu przemilczania
gotów pewnie wzruszyć ramionami

ale słowo tabu zna chyba każdy
tabu to przemilczanie przecież
przemilcza się zło ale nie tylko

przemilczaniem chce się wyeliminować
coś albo kogoś (zmowa przemilczania)
w raczej świadomym celu

niestety mówi się o tym nie tylko w sądach
ani w państwowo-politycznych rejestrach
także w moim Kościele (nb pedofilia)

mogę tylko się domyślać i pytać
dlaczego w Strachówce i PRL Norwida
dlaczego Czerwińskiego Jastaka

dlaczego mnie i naszą Solidarność
Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej
kto i co będzie następne i kiedy

nie dla swoiej chwały tylko pytam
chwały ojców dziadów przodków naszych
w katolickim ponoć narodzie polskim

który z wiary zrobił tradycję i ludowość
bojąc się myślenia jak diabła
przemilczając wszystko co im niewygodne

pewnie dopiero po naszej śmierci pytanie
jak w krainie Strachówki przemilczania
zdarzyła się godność polskość solidarność

jak ona działa w nas dzisiaj i dlaczego
co się wydarzyło że zachodzi powolna zmiana
jakie są potrzebne do tego uwarunkowania

instytucjonalne klimatyczne czy osobowe
wiem że jeszcze daleka przed nami droga
żeby ktoś podjął z odwagą i o(d)powiedział

a może znajdą się ci inni i odsłonia
napiszą pracę naukową i wiele sztuk różnych
że jednak przemilczanie jest dobre

       (sobota, 20 października 2018, g. 18.18)

***

CO Z NAMI ZROBIŁ PRL

       /gdzie te odznaczenia np. za Solidarność/

nie można nie pytać w Strachówce
o zabójczy mechanizm PRL
dla godności pamieci tożsamości
każdego kto wtedy żył
i następnych naszych pokoleń

dlaczego nie wiedzieliśmy o Norwidzie
bo nie lubił go materialistyczno marksowski PRL
dlaczego wyparli zakazali plutonowego Czerwińskiego
bo walczył z bolszewicką Rosją Radziecką
dlaczego z Katyniem to samo zrobili
a nawet z księdzem Jastakiem w Strachówce

dlaczego z moją naszą Solidarnoscią z 3 Maja 1981
do dzisiaj tak się dzieje
że wyparta z pamieci tożsamosci
a ksiądz nawet wyniósł Wota Wdziecznosci
czy dla ich reintronizacji przyjedzie biskup

walka o pamięć świadomość tożsamość
trwa w Polsce w najlepsze i za naszych czasów
Polska prawdy od Zenitu Wszechdoskonałości Dziejów
czy Polska partii zwycięzców i ich wodzów
czy prawdziwa kultura się i nas obroni

czy znów nomenklatury partyjne nastaną (i terror)
jak nastały po wojnie i trzymały pod butem
aż do dzisiaj lud wielce bezmyślny zalękniony
bez imienia oblicza odwagi myślenia i dialogu
tylko człowiek osoba jest twórcą historii (nie śmieciem) 

    (sobota, 20 paźdiernika 2018, g. 16.21)

***

MIEĆ IMIĘ SZTANDAR I HYMN

             /Stulecia RzN i Strachówki w Polsce/

i jeszcze do kompletu motta zawołanie
żeby być dobra szkołą na pokolenia
niczym w Heideggerowskim czworokącie
budować-mieszkać-myśleć-być
szukać najbardziej autentycznej egzystencji

nie jesteśmy skazani na samotność
co najwyżej na przemilczenie w pseudokulturze
pociotce materiastycznej marks-ideologii
w której nikt nie jest odważny być sobą
nie zna siebie nie powinien i wiecznie się boi

bo przecież zależy od innych (bazy) i ich polityki
taki mamy czas transformacji ustrojowej AD 2018
w Strachówce doświadczamy etapów uwolnienia
siłą i bogactwem ducha nielicznych
pamięcią tożsamoscia samoświadomoscią i MBA

świadomość klasowa i nieuctwo nauki społ w Kościele
zugorowało naszą polską i gminno-parafialną ziemię
sobie służą i swoim tradycją nacjo-ludowej pobożnosci
ściśle podporządkowanej hierarchicznie antyrozumowej
zabijając godność wolnej osoby w (anty)kulturze

     (sobota, 20 października 2018, g. 15.28)

***

STRACHÓKA I DUCH WOLNEJ POLSKI (2)

             /nauczycielom Rzeczpospolitej Norwidowskiej/

czy i wy obudziliście się w nowej Strachówce
jako ja w odnowionej wczorajszą uroczystoscią
całej naszej rzeczywistosci prócz materii
wszystkie nasze nowe inwestycje pozostały
jak były dotąd i świecą dla potomnych

cieszą się w nas obywatele mieszkańcy
że gmina pięknieje co dnia co dnia
ale jacy w niej ludzie mieszkają
zależy od nas zwłaszcza od nauczycieli
żeby dodnie zamieszkiwali te wspaniałości

o najpiękniejszym zawodzie mówił wizytator
to znaczy w imieniu Mazowieckiego Kuratora
wszyscy dostawali cytaty Norwida i miłości
a starosta przywołał mojego ukochanego Manna
pełnia kultury zajaśniała w nas stuleciem

obudziełem się w nowej rzeczywistości
udało się wam wskrzesić polskiego ducha
doceniam wielką pracę w pocie waszych czół
i tylko dopisuję się do niej wiarą i rozumem
prawdę wielką kontemplując w nas i o nas

nie jesteśmy zgoła najmniejszą z gmin polskich
i z nas wyszła iskra wolności godności polskości
duchem więcej niż stuletnim w tęczy zachwytu
od Zenitu Wszechdoskonałości (nie partii)
z uszanowaniem dla wszystkich sprawiedliwych

Polska w nas powstała wolna na Stulecie
zrzuciła ciężary nas gniotące do ziemi i błota
małości zakreślonej ideologią partii PZPR w PRL
która nas piekielnie ograniczała aż dotąd
wstajemy z dumnie podniesionym czołem

ujrzeliśmy już wszyscy chyba na ziemi pod niebem
Rzeczpospolitą doskonałą i bliską dla wszystkich
którzy Polakami się zwą nad Wisłą i Osownicą
i w Dundee Edynburgu i Glasgow nas znają
są nasi wszyscy którzy polskiego ducha mają

i my już wreszcie oswobodzeni z intryg czasów
przywróceni wielkiej godnosci ducha i osoby
z Sobieskimi Norwidami Czerwińskim plutonowym
z Solidarnością 3 Maja i księdzem Hilarym Jastakiem

       (sobota, 20 października 2018, g. 6.37)

***

STRACHÓKA I DUCH WOLNEJ POLSKI (1)

     /nauczycielom Rzeczpospolitej Norwidowskiej/

duch to nie materia
oczywista oczywiśtość
żeby mówić o duchu
trzeba go lepiej poznać

duch nie rodzi się w partii to oczywista
ani da się partią zarządzać
duch może się partią posłużyć
ale nie da się uwięzić

każda partia jest częścią
jakiegoś narodu
i albo mu służy albo chce narzucić
służyć najlepiej w jego duchu

prawo nie jest z partii lecz całosci
z całości ludzkiego rozumu
w kulturze swego czasu i większej
sprawiedliwość jest tylko... jakaś

sprawiedliwi ludzie dobro czynią
tylko osoby pełne godności i madrości
mogą dawać wyroki Salomonowe
poprzez instytucje także oczywiscie

jeśli mają wpływ na nie poprzez kulturę
w nauce prawdy szukając gdziekolwiek mieszka
poprzez pracę naukowców i sztuki
przyszłość człowieka zależy od kultury

      (sobota, 20 paźdzeirnika 2018, g. 6.17)

***

KRYSTYNA WYWROTOWIEC

             /dawniej jej był PSL a dzisiaj już tylko PiS/

dzisiaj jeszcze mogę to powiedzieć
w błysku fleszy jubileuszowych
jutro usta mi zamkną
prawem ciszy wyborczej

choć niepolitycznie tu piszę
ale staję twarzą w twarz z fałszem
którym nas od latr szantażuje
ta która chce wszystko do góry nogami

ona wywrotowiec gminno-parafialny
zakulisowy manipulator (ludźmi)
chciała wywrócić porządek rozumu
pewnie chce nadal z pomocą księży

porządek polskich przemian od 1980
w Strachówce po Solidarnosci z 3 Maja
samorządności potem bezpartyjnej zwykłej
Rzeczpospolitą Norwidowską dojrzałej

snuje intrygi jak snuła o władzę i uznanie
ale dzisiaj nie widziałem ich obozu
na sali świątecznej stuleci naszych
polskiej niepodległości myśli i działania

     (piątek, 19 października 2018, g. 18.17)

***

DOBROWOLNE ODDALENIE

              /i ja tam byłem miód i wino piłem/

oddaliłem się z uroczystości stulecia
i tak długo byłem na ile mnie stać
nie mogłem nie być choć zamierzałem
ze względy na szacunek dla ich wielkiej pracy

nic tam po mnie
widzą tylko moje grube cielsko
bezzębenego starucha
który uwiara wszystkich swoim pisaniem

cóż po materii
która nie moze być sobą
czyli duchem ucieleśnionym
i odwrotnie

nie bójcie się tych którzy zabijają ciało
oni zabili mojego ducha
wszystko w istocie czym jestem
skoro nikt nie chce ze mną rozmawiać

o tym co nas stanowi już ponad dwa stulecia
od czasów sprzed Konstytucji 3 Maja 1791
bo tym dzisiaj jestem sobą osobą Polakiem
ze świadomością tożsamoscią konst-narod

to mnie dzisiaj definiuje
posiadłem samoświadomość
wiarą i rozumem kontempluję
prawdę dobro piękno

dzisiaj przed wyjazdem na uroczystosć
zdążyłęm napisać i opublikować posta
o partyjnych widzi-misię kandydatki
i cóż że tzw koleżanki z mojej szkoły

skoro ona startując w wyborach do powiatu
Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą
nie ma nic do powiedzenia (nikomu prócz swoich)
wychowawcą jest w Rzeczpospolitej Norwidowskiej

cóż mi po takim towarzystwie
kółka śliniących się w uściskach
nieszczerych sobie i nam naprawdę obcych
nawet obecnoś księży niczego nie zmienia

komu trzeba honory oddałem
kogo mogłem wyściskałem
zdjęcia i filmy nagrałem
przepięknych przemówień ponadokolicznościowych

moje jest siedzenie w ciszy i pisanie
wasze mnie przemilczanie
czyli w oczach waszych jest trupem
ale skoro jest jeszcze świat inny oddalam sie i piszę

         (piątek, 19 października 2018, g. 15.15)

Ostatnie strony książki (cytowanej) są posłowiem także tego posta
- pisanego - a jakże - w dniu wyborczym

Jak widać, po przechowywanych i przepisanych, rodzinnych pamiątkach piśmienniczych, nie wszystko z naszej historii, rodzinnej, gminnej, narodowej, da się zniszczyć. Na szczęście późnych wnuków. Nie wszystko przepada bez śladu. Nie tylko groby zostają. Pieśń ujdzie cało. I my, jako ustawowa wspólnota samorządowa gminy Strachówka mamy relikwie, w których Strachówka jest wspomniana i w których żyć będzie wiecznie. Zaliczam do nich:

1) List Józefa Sobieskiego do żony Hilarii z czasów Sejmu Wielkiego.
2) Kartka z Katynia ("Jakże jestem wdzięczny Bogu, że cała moja rodzina żyje i że Muzeum ocalało. Wielkie szczęście, że Zosieńka z najbliższymi pozostała w Annopolu..." z 1940.
3) Błogosławieństwo dla wszystkich rodzin ze Strachówki od Prymasa Tysiąclecia kard. Stefana Wyszyńskiego (wisi na chórze w kościele)
3) List Szkoły Rzeczpospolitej Norwidowskiej do Jana Pawła II.
4) I pewnie inne, których jeszcze nie znam, które się jeszcze nie objawiły, których jeszcze powszechnie nie poznaliśmy.

Szukajmy dalej, cierpliwie, prawdziwych "relikwi" historii i kultury. To jest nowoczesna turystyka historyczno-kulturowa i jej główny szlak. A dopiero później niech idą i im towarzyszą festyny, nowożytna „ludowość”, bliny, pierogi i swojska gorzałka. Na deser, do biesiady. Najpierw zawsze trzeba się spotkać, nim się zasiądzie do stołu. I roz-poznać. Od-poznać - mówi Poeta, IV Polski Wieszcz Norwid. Po okupacji niemieckiej i 45 latach materialistycznego totalitaryzmu państwowego wiele musimy od-poznać. Nauczyć się siebie i polskości na nowo. Najlepszą okazją i miejscem spotkań są WARTOŚCI, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Wtedy Polska jest Polską, i każda gmina, miasto, wieś, także Strachówka, Annopol, Warszawa stają się najpiękniejsze. Nie dajmy się ściągać w dół. Pnijmy się w górę, choć wymaga to większego wysiłku. Nikt jeszcze nie wymyślił, nie odkrył – jak rozmawiać o wartościach w gminie!
Warto zadbać o reprodukcje naszych relikwii, aby były eksponowane i budowały nie tylko naszą tożsamość, ale i nasz publiczny image, na wszystkich publicznych wydarzeniach i na wszystkich publicznych stronach www: gminy, parafii, szkół, stowarzyszeń... Żądajmy od siebie (ducha) dialogu!
Umiemy już prezentować i zadbać o popularność smacznych potraw, napitków, pejzaży.
Pamięć i tożsamość są najgłębszym warunkiem rozwoju. Prawda jest warunkiem rozwoju. Nie ma wolności bez prawdy. A wiary, bez myślenia. Myślenie buduje się na - i wokół - danych doświadczalnych-zmysłowych.

Mój Anioł Stróż – jako wotum wdzięczności za cuda Solidarności, wolności i wszystkie dary z nieba - stoi i adoruje przy tabernakulum w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Strachówce [już nieaktualne, proboszcz Mieczysław Jerzak wyniósł z kościołą, pisze historię na nowo?]. Wniebowzięte są także nasze ideały. Z nieba przyszły i do nieba zmierzają.

KONIEC

             SPIS TREŚCI (numeracja stron jeszcze z 1-szej wersji, więc nieaktualna)

Str. Dedykacyjna - str 1.
Prolog - str. 3

            Część I – Miłość do Annopola

str.11 – Pamiętnik Marii Królowej
str.21 – Z annopolskich zeszytów
str.30 -  Annopolska antologia
str.73 -  Modlitwy i aforyzmy Andrzeja Króla

            Część II - Miłość do Kościoła, Polski, Warszawy

str. 78   - Narodowa Pielgrzymka do Ziemi Świętej, 1929
str. 81   - Narodowa Pielgrzymka na Kongres Eucharystyczny, 1930
str. 83   - Pierwszy Polski Kongres Eucharystyczny, Poznań 1930
str. 84  -  Pielgrzymka do Lourdes, Lisieux, 1931
            str. 86  -  Życie i klimat tuż przedwojenne Warszawy, Annopola, Jadowa

Część III – Miłość do Strachówki i Ojczyzny

str.111 -  Słowo wprowadzenia
str.112  - Zapiski wojenne Andrzeja Króla
str.121 – Kartka z Katynia
str.130 – Czas Solidarności
str.144 -  Rzeczpospolita Norwidowska

            Część IV - Życie pod okupacją w Annopolu, Strachówce, Jadowie

str. 153 – Z pamiętnika Andrzeja Króla

Część V - Perły i odpryski historii

str.173 - Wspomnienia mieszkańców Strachówki o Marii Królowej
str.177 - Moje dzieciństwo i młodość, Opowieść Jana Kapaona
str.179 – Relacja z pobytu w obozie w Niemczech (1944-45), Jadwiga Kapaon

1 komentarz:


  1. PREZYDENCIE! ŁAMIAC KONSTYTUCJE I PRAWA ROZUMU, SUMIENIA, KULTURY???!!!

    "Wyzwania dla Polski w stulecie odzyskania niepodległości... Nikt nie przyniesie nam na tacy Polski silnej, sprawiedliwej i nowoczesnej... Mówiąc o wyzwaniach dla Polski we współczesnym świecie, prezydent wskazywał m.in. na umacnianie i ochronę suwerenności, niezawisłości i podmiotowości, kwestie bezpieczeństwa, sprawności polskiego państwa, ale także na "traktowanie Rzeczypospolitej jako dobra wspólnego" oraz "kształtowanie poczucia obywatelskości i postawy służby publicznej".

    - Nikt nie przyniesie nam na tacy Polski silnej, sprawiedliwej i nowoczesnej. Nikt nam jej nie da. Nie będzie to żaden prezent. Musimy ją tworzyć razem, naszym codziennym patriotycznym wysiłkiem. Naszym trudem. Nikt tego za nas nie załatwi" - powiedział Andrzej Duda.

    https://wiadomosci.wp.pl/andrzej-duda-bije-na-alarm-mocny-wyklad-na-kul-u-6308420477282433a

    OdpowiedzUsuń