strajkującym w szkole RzN w Strachówce.
Wspieram Was jak mogę
/wasz (były) kolega z pracy/
Wspieram Was jak mogę
/wasz (były) kolega z pracy/
Oto jak dobrze i jak miło,
gdy bracia mieszkają razem;
jest to jak wyborny olejek na głowie,
który spływa na brodę,
brodę Aarona na brzeg jego szaty
jak rosa Hermonu, która spada
na górę Syjon:
bo tam udziela
Pan błogosławieństwa,
życia na wieki
/Psalm 133/
Zaczęło się od styczniowego plakatu. Ktoś zauważył, ktoś zrobił zdjęcie. Na plakacie-zaproszeniu u góry są dwie instytucje:
- Stowarzyszenie Historyczno-Edukacyjne im 7 Pułku Lansjerów Nadwiślańskich
- i Parafia pw. WNMP w Strachówce (mojej Strachówce!)
Nazwa projektu ("cykl spotkań z historią"), na który zapraszają brzmi wyzywająco - STRACHÓWKA, O WIEŚ WOLNĄ I SAMORZĄDNĄ!
U dołu plakatu figurują trzy zapraszajace osoby:
- Jacek Gradus
- Jarek Stryjek
- i ks. proboszcz Mieczysłąw Jerzak
Dlaczego te instytucje? Dlaczego te osoby? Spróbuję odpowiedzieć, po swojemu, na końcu tego tekstu.
Bo ta historia - historia pisania historii od nowa - tak jak ją poznałęm życiem, jest dużo-dużo dłuższa.
STRACHÓWKA, zwyczajna-niezwyczajna gmina w Polsce, jest - jak każda gmina - miniaturką państwa polskiego. W naszych losach, jak w soczewce, skupiają się promienie polskich dziejów najnowszych (starszych też, w naszej-mieszkańców tożsamości kulturowej). I można to prześledzić na różnych odcinkach życia wspólnotowo-kulturowo-społęcznego:
- gminie jako samorządu i podmiotu życia/tożsamości kulturowej
- rozwoju szkoły (drogi jaką przeszła)
- parafii i działań na jej terenie i z jej udziałem
Gdy się dużo dzieje, więcej można zrozumieć. Więcej relacji, powiązań, kojarzeń... Kto ma oczy do patrzenia, oczy do widzenia, rozum do myślnia...
Na naszym terenie działo się dużo. Jesteśmy bogaci myśleniem i działaniem obywatelskim (od 3 Maja 1981, kiedy Ziarno Solidarnosci padło w naszą glebę, potem - sławnych Komitetów Obywatelskich przy Lechu Wałęsie, 1989), z korzeniami w glebie ducha, intelektu, polskich dziejów, aż po świadomość narodową i tożsamość konstytucyjną. Od pokoleń. Szlachectwo nie rodzi się z dnia na dzień, wiedzą o tym Anglicy i mają parę stosownych mądrościowych powiedzeń - nie tylko o trawnikach. A ja doszedłem świadomosci narodowej i tożsamości konstytucyjnej, z pomocą Cypriana Norwida i Bolesława Prusa. Byłem i pozostanę jakimś malutkim ogniwem opozycji demokratycznej w PRL (1980/81 - 1989), najpierw jako Solidarnosciowiec, potem jako katecheta powołany wprost z Solidarnosci "aby być z polską młodzieżą" (za co SB zrobiłą ze mne przywódcę młodzieżowej grupy terrorystycznej w Legionowie).
Gdy się dużo dzieje, rzeczywistość odsłania głębsze znaczenia. W głąb rozumu i kultury człowieka. Sub speciae aeternitatis. Skojarzenia z pierwszym zdjęciem czarnej dziury w bezkresnym Kosmosie nasuwa czas, wczoraj zostało opublikowane. Metoda robienia zdjęć czarnych dziur także jest skomplikowana, wymaga współpracy wielu ośrodków naukowych i osób. Składa w całość wiele wycinkowych ujęć. A ja mam odniesienia religijne, do Jezusa z Nazaretu, który w modlitwie arcykapłańskiej prosi "aby byli jedno"! Droga-prawda-życie tam prowadzi. Wiara i rozum pozwalają prawdę kontemplować, stawać się współ-... Ale młodość tego jeszcze poznać nie może. Trzeba przejść przez wiele dróg i mieć na koniec tę jedną jedyną, z wszystkich dróg perłę - jedną, jedyną.
Niestety "ślepi" i bezmyślni nie zrozumieją, choć zawsze można się nawrócić, a nawet narodzi na nowo. Ale ci, którzy "z definicji" odmawiają dialogu - nigdy. Co ostatni sami skazują się na "potępienie" kulturowe. Bóg przed nikim się nie ukrywa i dla wszystkich ma Swoje Miłosierdzie!
Narracje zdarze - w ciągłości poszukującej zrozumienia i jedności - mogą być różne. Prawda się szlifuje w dialogu. Kto unika i nie chce dialogu, nigdy racji nie ma.
Pozostaje mi pisać i publikować. Późny wnuk znajdzie, odczyta, zrozumie.
Jestem nie tylko obserwatorem, ale i uczestnikiem najnowszych dziejów Ojczyzny, gminy i Koscioła, w sposób szczególny od 1980 roku. 3 Maja 1981 roku założyłem tu NSZZ Solidarność RI. Dlaczego z małym opóźnieniem? Bo musiałem przybyć z ziemi francuskiej do Polski. Poznawałem tam język i kulturę francuską i europejską. W Sierpniu 1980 wybuchła Solidarność. Dowiedziałem się o tym od francuskiego kierowcy, który mnie wiózł na trasie Rennes - Tours. Spytał mnie o jakiegoś ważnego Polaka, o nazwisku Walesa, ze Stoczni w Gdansku! - Kim jest?
W Instytucie Jezyka Francuskiego Dla Cudzoziemców w Tours pobiegłem do biblioteki, do gazet. Odtąd je pożerałem w każdej przerwie. Wkrótce nie wytrzymałem, rzuciłem Europę, by włączyć się w dzieje, które wybuchły na Wybrzeżu (i w całym kraju, we wszystkich strajkach solidarnosciowych).
Moje życie zostało zdeterminowane Duchem Czasu. Jego pra-wybuchem był wybór kardynała Karola Wojtyły na Papieża Jana Pawłą II, dzisiaj świętego KK.
Dałem się porwać. Nie odwróciłem oblicza, nie odwróciłem się plecami do wielkiego wyzwania czasu i miejsca, w Ojczyźnie i Kościele Powszechnym. Dałęm, daję dotąd, prowadzić się Duchowi (Bogu). Wiarą i rozumem kontempluję prawdę, w jej aspektach istotowych i konstytutywnych.
Od początku Epoki Cudów (lub Polskiej Drogi Wolnosci, 1978-2019) byliśmy podzieleni w miastach, wioskach, gminach. Na tych, którzy dążyli do zmiany. I tych, którym PRL jakoś służyło i dlatego zmian nie chcieli. Niezadowoleni złożyli mi podpis (oczywiście anonimowo) na drzwiach lokalu związkowego (pokoju w Urzedzie Gminy) - IDIOTA. Nie należę do obrażalskich, ale swoją drogą, dobrze, że ten "tytuł" jest rozsłąwiony książką Fiodora Dostojewskiego.
Byłem i pozostanę do śmierci winny - zabrałem im PRL. Nie kochają mnie za to, do dzisiaj. Oczywiscie moje winy rosły, rosły... aż po Rzeczpospolitą Norwidowską i publikację książki pt. "O miłosci do Annopola, Strachówki, Polski i Kościoła", (2015). Oni, po prostu, są wierni innym ideałom. Spytajcie, jak będa świętować XXX Rocznicę Roku 1989!
Z czasem pojawili się aktywniejsi przeciwnicy. Dojrzały osoby, które nie poprzestały na sprzeciwie, ale postanowiły napisać nie tylko nową historię aktywnością społeczną, ale także zmienić starą, tę którą zastali (są już nowe ich pokolenia), jako powiew dziejów po 16 paździenika 1978 i 1980/81.
O ROKU ÓW, ROKU 1989, kto ciebie widział i przeżył w naszym kraju, gminie. I w kulturze! Od ciebie zaczęła się transformacja ustrojowa, której dojrzałym i słodkim owocem jest samorządność.
W I Kadencji Samorządnej Polski położyliśmy fundament lokalnej demokracji. Pierwociny budowania tzw. wspólnoty lokalnej, aby nie była tylko miejscem zamieszkania i zapisem ustawowym, ale by odkrywała swoją prawdę,pięno, dobro po największą pamieć i tożsamość (kulturową). Nasze działania Bóg pobłogosławił. Dał nam w dziejach i pozwolił przywrócić świadomosci IV Wieszcza Narodowego, Poetę Cypriana Norwida.
Nie mnie być historykiem moich/naszych dziejów. Nikt nie może być świadkiem we włąsnej sprawie. Inni to zrobią, obiektywnie. Andrzej Kaczorowski dał dowód świetnej roboty. Może on, może ktoś podobny jemu, kochający prawdę, Polskę, Boga, Kościół.
W gorączce oburzenia podam tylko kilka faktów, które są językiem Pana Boga w naszych dziejach. Bóg przemawia językiem faktów, wydarzeń, nie czyichś planów, projektów, propagandy.
- 3 Maja 1791 - 3 maja 1981
- 13 Maja 1981, wybuch stanu wojennego byłem na Jasnej Górze, tam
dowiedziałem/dowiedzieliśmy się o "wojnie polsko-polskiej" od Prymasa Glempa
- katecheza w stanie wojennym "aby być z polską młodzieżą"
- bierzmowania młodziezy stanu wojennego w Legionowie
- List Młodziezy z Legionowa do Papieża (1985) plus więcej tam wypowiedzi
- Spotkania Oświatowe z udzialem nauczycieli, samorządu i "masy" księży z okolicy, w I Kadencji Samorządu w Strachówce
- Spotkania Trzech Króli dla wszystkich żyjących lecz skłóconych w kulturze tego świata (Annopol, Sanktuarium MBA)
- spotkanie z biskupem Ordynariuszem Kaziemierzem Romaniukiem z samorządowcami na koniec kadencji, w Urzędzie Gminy w Strachówce, 1994
- liczne msze u Matki Bożej Annopolskiej w domu i pod figurą w Ogrodzie
- nawiedzenie Sanktuarium MBA przez biskupa Ordynariusza K. Romaniuka, 1995
- Socrates-Comenius, Szkołą z Klasą, SUS, Ocenianie Kształcujące, kształcenie i wychowanie podmiotowe, świadome celów metod... siebie, jako człowieka-osoby w kulturze
- Vademecum, w korowodzie weselnym Rodziców Cypriana Norwida
- Konkursy Powiatowe Wiedzy o Cyprianie Norwidzie (po Br. Krzyż Zasługi dla DyrKa)
- Dąb Pamieci Katyńskiej
- Wota Wdzięczności mnożyły się w parafialnym kościele - Za Wolność, Godność, Polskość Odzyskane Czynem Solidarności Narodowej... (wyniesione po kryjomu przez ks. prob. Jerzaka z naszej świątyni przed 3 laty)
- wizyta abp Henryka Hosera w szkole im. Rzeczpopsolitej Norwidowksiej i wyznanie publiczne w kościele, że spędził sporo czasu "w dobrej szkole", w trakcie wizyty złożył wiązankę kwiatów pod Dębem Pamieci Katyńksiej dla płk. Kazimierza Jackowskiego, brata babci Emilii Kapaonowej
- Światowe Dni Młodziezy 2016 w Strachóce (pomimo działań kurii, żeby je storpedować)
- przekaznie na ręce biskupa Marka Solarczyka w czsasie bierzmowania strachwoskiej młodzieży księżki pt. "O miłości do Annopola, Strachówki, Polski i Kościoła" (2017, w tekście "Objawienie w Strachówce")
- Brązowy Krzyż Zasługi dla DyrKa szkoły w Strachówce, Grażyny Kapaon
Czas działa na naszą korzyść, dla wszystkich szukających prawdy. Prawda wychodzi nawet spod ziemi i ze starych dokumentów. O ile znajdą się właściwi, wrażliwi na prawdę ludzie-mieszkańcy tzw. wspólnoty lokalnej i ponad-.
Czas daje kolejne lata jubileuszowe. W zeszłym roku była kulminacja 100-lecie Odzyskania Niepodległosci i 100-lecie Szkoły. Zaowocowały uroczystosciami. Przy głównej ulicy powstało miejsce pamieci i tożsamości, kamień i tablica na cześć 19-letniego mieszkańca wsi Księżyki, plutonowego Józefa Czerwińskiego, odznaczonego Virtuti Militari za brawurowy czyn w takcie sławetnego Zagonu na Korosteń (12 Pułk Ułanów Podolskich).
"Zagon na Korosteń był największym zagonem kawalerii XX wieku, który zakończył się powodzeniem. Doszczętnie rozbito 7 DS. i 17 BS, zniszczono w Korosteniu ważny dla Rosjan węzeł kolejowy. W ciągu pięciu dni kawaleria przebyła 250 km, walcząc z nieprzyjacielem. W wyniku manewru 12 A utraciła zdolność do prowadzenia obrony. Wzięto do niewoli 4 tys. jeńców, zdobyto 14 dział, 60 ckm, zniszczono 3 pociągi pancerne, składy żywności, amunicji i sprzętu wojskowego" (wikipedia)
Ci, co chca napisać naszą historię na nowo, zaczynając przeważnie od własnych narodzin i działań, lub braci Kaczyńskich. W Strachówce zmówili się z obecnym księdzem proboszczem i robią swoje. Nie, oni nie chcieli Światowych Dni Młodzieży w Strachówce, robili, co mogli, by do nich nie dopuścić, były nie po ich myśli, w ich narracji nie było dla nich miejsca. Z pomocą kurii warszawsko-praskiej próbowali storpedować, bezskutecznie. Patronka Solidarnosci i ŚDM 2016 znów byłą mocniejsza, ma większe wysłuchanie u Boga. Stoi w naszej gminie od 3 lipca 1910 - w kronikach sanktuarium na Jej cześć zapisano "wielu ludzi już tu było, i do Ciebie się modliło" (Maria Królowa, 1927). Wiele mszy było odprawionych u Jej stóp. Byli u Niej przyszli biskupi, nawiedził i pobłogosławił biskup Założyciel naszej diecezji. Tak nam dopomóż Bóg. Nie zmienią faktów ludzie nieprzychylni, w gminie, Kościele, państwie.
Nasza Solidarność 1981 i nasza Patronka MBA
Proboszcz wyniósł Wota... Poprzedni Wójt mówił, że "Strachówka do Unii Europejskiej nie wejdzie". Wcześniej ów wójt - poprzednio (mój) Sekretarz Gminy 1990-94 walczył ze mną, na wiele sposobów. Teraz ksiądz proboszcz ostrzegał przede mną, rozsyłając taki komunikat ("Droga Pani/ Panie NN - Wspomniany pan Józef nie uszanował próśb i rad, twierdził że ma swój sposób na nauczanie religii katolickiej, wyniki pracy muszę teraz sam udźwignąć i naprostować w duchu nauki Pisma Świętego, nauki Kościoła i Papieży. Nie mogę pisać więcej, bo przestrzeń Internetu na to nie pozwala. Pozdrawiam serdecznie. ks. Mieczysław Jerzak"). Bawi się w jedno-osobową Inkwizycję. Nie on jeden tęskni za czymś takim w anty-europejskiej PiS-Ojczyźnie.
Ksiądz pisał do znajomych i nieznajomych (nie wiadomo do ilu osób w Polsce i świecie) ostrzegając przede mną, przed nami. Za to ściśle współpracuje z Krystyną, liderem wiecznej opozycji w gminie, dzisiaj głównie przeciwko szkole Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Na jej i jego przykłądzie (współrozumienia rzeczywsistosci i praktycznej współpracy) widać ich wpływ na"dzisiejszość" gminy, szkoły, parafii. Na niedopuszczalne zakłamywanie dziejów, zakłamywanie wspólnoty, zabijanie przemilczaniem dialogu mieszkańców (w parafii itd), manipulowanie opinią publiczną... czyli deformowanie kawalątka Polski/Ojczyzny i Kosciołą w niej. Deformowanie rozumu i kultury człowieka.
Projekt/dar Jarka Stryjka dla parafii
Ich projekt/y biegnie sobie obok życia i prawdy. Obok nas i obok naszej narracji współczesnej historii Polski, gminy, Kościoła, szkoły. Dlatego w ostatnią sobotę przegapiłem obecność w salce parafialnej Redaktora/Autora Historii Solidarnosci Rolniczej, w tym także rozdziału o naszej Solidarnosci z 3 Maja 1981 w ostatnim Roczniku Wołomińskim. Nie wiedziałem. Nie wiedziałem - przecież autorzy projektu żyją i działają obok.
Świadomość narodowa jest jednak tajemnicą nieprzemijającą. Z owym okrzykiem "żeby Polska była Polską w Strachówce, który przepięknie wybrzmiał w sali Biblioteki Powiatowej w dniu prezentacji rozdziału o nas w Roczniku Wołomińskim!
Choć ksiądz proboszcz podpisany pod zaproszeniem jest katechetą w szkole, czyli członkiem Rady Pedagogicznej Szkoły im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej - ale to chyba dla niektórych niewiele znaczy. Nie rozumieją WSPÓLNOTY. I nie rozumieją DIALOGU, bez którego żadnej wspólnoty być nie może (parafialnej, gminnej, szkolnej...). Bez dialogu prawdy się ani czeka, ani dochodzi (C.Norwid, za Papież JPII, tutaj).
Bez dialogu, zwłaszcza nasz Kościół z definicji Katolicki/Powszechny, staje się wielką raną na ciele i duszy współczesnego świata (vide: problem pedofilii, której także jestem ofiarą, doświadczyłem na swojej osobie kilkuletniego dziecka, w latach 60-tych ubiegłego wieku). Wygląda to, jak chichot diabła, jak pełne szyderstwo, chca dokończyć dzieła niszczenia po 60 latach. Papież pewnie by mnie zrozumiał, nie nasi. Nawet po sławetnej konferencji w Watykanie o walce z pedofilią w Kościele i ochronie dzieci. Przed i po konferencji pisałem do wielu hierarchów... odpowiedział mi uczestnik konferencji w Watykanie i prosto z Watykanu - naoczny świadek! Piękne dał świadectwo. Ale on nie podlega żadnej władzy w Polsce. Tylko Papieżowi. Nie musi bać się i krygować wobec naszego kościelnego układu i elektoratu! Codziennie za Niego dziękuję Bogu, zwłaszcza w Sanktuarium Matki Bozej Annopolskiej.
Zakała jest na naszej ziemi i w naszej tradycji i mentalnosci. Polski zakalec tradycji i popeerelowska jeszcza "kultury" podporządkowania i ślepej wiary. Tu dzisiejszy Kościół w Krakowie, na królewskim Wawelu - dzisiejszy kadencyjny arcybiskup - by chciał wszystkim rządzić. I jemu podobni.
Dzisiaj, gdy tematem numer JEDEN w Polsce jest STRAJK SZKOLNY (NAUCZYCIELI), życie pokazuje oblicze Polek i Polaków. Partyjnych i bezpartyjnych. W szkole strajk rozpoczęli wszyscy nauczyciele, prócz Krystyny (kandydowała z PiS do Rady Powiatu, poprezdnio z PSL). Strajkujący nauczyciele przebywają razem, w pokoju nauczycielskim (psalm 33). Krystyna siedzi sama w swojej klasie. Nie jest to wiadomość dyskrecjonalna. Jest to wielce wymowny FAKT PUBLICZNY naszego życia społecznego. Koledzy i koleżanki Pierwszej Damy nie wahali się napisać do niej. "Zwracamy się do Ciebie pragnąc wyrazić nasz żal, rozczarowanie i narastający gniew... czy naprawdę nie czujesz potrzeby zabrania głosu w naszej obronie i przeciwstawienia się medialnej fali nienawiści uderzającej w godność zawodu nauczyciela... Czujemy wstyd i upokorzenie" (tutaj, dałem link w grupie, która nagle stała się bardzo potrzebna, wspierając ducha, wiarę i rozum strajkujacych nauczycieli).
Toż to abecadło kultury osobistej, savoir-vivre, publiczne przyznawanie się do siebie nawzajem. Udawanie, przemilczanie, jakby nas nie było jest wymysłem Diabła, ojca wszelkiego kłąmstwa. Znó zacytuję Dobrą Nowinę - za kogo mnie uważacie? - pyta Mistrz publicznie. Chce wiedzieć. A w innej sytuacji mówi - kto się przyzna do mnie przed ludźmi itd. Samo-bez-się-zrozumiałe dla gatunku homo sapiens w kulturze.
Życie założyło i prowadzi mną (administruje?) parę stron w Internecie. Dzisiaj strona "Ratujmy polskie gimnazja" (polskie szkoły) i "KatechezaOnline" idą ręka w rękę, dopowiadają się! Życie first, nie iodeologie i pomysły polityków (partii). Partia to część. Ja, pod koniec życia, patrzę całoscią i szukam jednosci..
Włąściwie, w tym zmaganiu o prawdę w życiu, odkrywam szczęście, które doprowadziły mnie do dnia dzisiejszego w kalendarzu 11 kwietnia 2019. Nie ma wolnosci bez prawdy. Nie ma pewnie także wiecznosci. Wieczność bez prawdy jest nie do pomyślenia. Zbliżając się... zaczyna się wieczna kontemplacja, bycie współświątynią! Sub speciae aeternitatis... Bo po co żyje człowiek!
RZECZYWISTOŚCI NIE MOŻNA NAPISAĆ. MOŻNA ZROZUMIEĆ I W PRAWDZIE KONTEMPLOWAĆ.
Prawda jest mocniejsza od propagandy i ideologii. Tak odczytuję naszą rzeczywistość! Ona mówi. Do wszystkich, także zatem i do mnie i temu nikt nie może zaszkodzić, zakazać, ocenzurować. W niej objawia się, w niej odkrywa się, poznaje prawdę. Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli (to nie ja, to Jezus z Nazaretu)! ❤
Kto wszystko zrozumie, wszystko przebaczy - jest takie powiedzenie. Jest też w Dobrej Nowinie o Zbawieniu scena, gdy stary człowiek, Symeon, spotkał dziecko na rękach Maryi, odpoznał rzeczywistość i rzekł "teraz Panie pozwól odejść słudze Swemu w pokoju, bo moje oczy widziały Twoje Zbawienie". Amen.
Nie dziwię się, że wielu was się dziwi - temu, co tu piszę. Że w Kościele można pisać szczerze o Kościele, człowieku, księżach, Bogu. Nawet o biskupach! Bo wszyscy mamy równą godność ludzką, choć, oczywiście różne zadania w życiu do wykonania. :)
I, że tak ostro piszę, wyraziście, bez niedomówień. A jak mam pisać?
Wielu odpowie szczerze "w (naszym) Kosciele trzeba milczeć". Jednak moim Kosciółem jest Kościół Jezusa i Dobrej Nowiny, w którym trzeba mówić tak-tak, nie-nie, a co więcej jest od złego pochodzi.
Myśle i piszę, bo żyję jeszcze - o Polsce, Kościele, człowieku, świecie i Bogu - bo to jest możliwe dla człowieka myślącego - i jest to fascynująca przygoda (za Papieżem, tutaj). Ja też bym nigdy w młodości i później nie przypuścił, że tak być może wśród ludzi, jak dzisisaj jest wśród nas (mieszkańców i obywateli Polski i gminy, i w Kościole.PL). Ale to się naprawdę tu dzieje - ksiadz rozsyła ostrzeżenia przed nami, wynosi Wota Wdzieznosci, chce zapobiec Światowym Dniom Młodzieży w parafii, firmuje projekty dla napisania nowej historii Strachówki u siebie na plebanii i nie przyznaje się do nich przed wspólnotą szkolną! Boże, widzisz i nie grzmisz!! Jutro pewnie ogłoszą mnie antypatriotą i wrogiem Kościołą! A ja i tak jestem gotowy z nimi )z każdą i z każdym) rozmawiać, w pełnym świetle, przed kamerami, lub ciszy. Publicznie i w cztery oczy. Także tutaj, w Internecie!
Pamięci śp Mirka Subzdy - współorganizatora - R+I+P!
Przecież to, co tu się dzieje (dobrego i złego) przekracza możliwości jednego katechety. Wierzę w mądrość zbiorową ludzi myślących i ich/naszego losu i Logosu.
Gdybym nie przeszedł swojej drogi-prawdy-życia to bym nie miał odwagi nawet tak pomyśleć. Że mogą być pobożności, teorie, wizje duszpastersko-spowiednicze, w tym tzw. kierownictwa duchowego, podległosci, zależności, oddziaływania, sekretne życie w realu, necie... podminowujące życie REALNEJ wspólnoty ludzi żywych i prawdziwych. To są najgorsze przejawy żerowanie na naiwnosci i podległości ludu w polskim katolicyzmie. Rozum i kultura jest im czerwoną płąchtą na byka tradycjonalizmu (wręcz kato-nacjo-zakapioryzmu).
WYJAŚNIENIE KOŃCOWE:
Nazwa "Stowarzyszenie Historyczno-Edukacyjne im. 7 Pułku Lansjerów..." nic mi nie mówi. Mogę szukać w Internecie, ale po co... skoro podchodzi pod mój/nasz dom? Gosć sam zazwyczaj się przedstawia gospodarzom.
- Jacek Gradus? Nie znam.
Na jego profilu na Facebook wyczytałem, że zarządza stroną stroną Stowarzyszenia Historyczno-Edukacyjnego im.7 Pułku Lansjerów Nadwiślańskich
- Jarek Stryjek - historyk (z) naszego powiatu, autor wielu artykułów i publikacji Poznaliśmy się bardzo wiele lat temu, bywał w naszym domu, zna naszą historię i pamietniuki Mecenasa Andrzeja Króla (fragmenty opublikował w Roczniku Wołomińskim, tom III, rok 2007
- Ks. Mieczysław Jerzak jest proboszczem naszej parafii od 2012 i katechetą w Szkole im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej.
Sposób, w jaki zaistniał i jest prowadzony projekt pn. STRACHÓWKA, O WIEŚ WOLNĄ I SAMORZĄDNĄ nie kojarzy się ani z historią, ani z edukacją, ani... z duszpasterstwem. Wygląda na robotę/kampanię polityczną. O nas, bez nas - ponad głowami, na drzewach, ambonach, w salce przyparafialnej. Na pierwszym plakacie podane zostały daty kolejnych spotkań: 19 stycznia, 16 lutego, 16 marca, 6 kwietnia, 25 maja, 15 czerwca.
Zdziwiony od początku metodą działania PT Organizatorów (metodologią para-historyczno-oświatową), szukałem, nie znalazłem, żadnych śladów z materiałami projektowymi w Internecie. Czekałem na końcowe materiały (owoce, produkt projektu), które, zakłądam, będa publicznie dostępne.
Zdziwienie wybuchło w złość, gdy dowiedziałem się, że tematyką spotkania w kwietniu były wydarzenia na naszym terenie z roku 1981 i 1989. Przecieram oczy! Wzdrygam się! Reaguję całym ciałem uduchowionym, duchem ucieleśnionym Józefa K. Z przyjaznego maila przyjaciela (od półtora roku), dowiedziałęm się post factum, że zaproszonym prelegentem będzie Red. Andrzej Kaczorowski, który opowie o NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych, a Sławomir Kuligowski z Mińska Mazowieckiego o Komitetach Obywatelskich pamiętnego ROKU 1989 (link na encyklikę JPII włąśnie o tych przełomowych wydarzeniach).
Czyli, że prelegenci mieli mówić o naszej Solidarnosci w Strachówce z dnia 3 Maja 1981 i naszym Komitecie Obywatelskim, który wygrał wybory samorządowe u nas w 1990, po których nastąpiła zmiana epoki w życiu tzw. wspólnoty lokalnej w naszej gminie! Tylko, że PT Organizatorzy "zapomnieli" nas zaprosić - nas żyjących świadków i bohaterów tamtych wydarzeń. Bez nas. O nas, ale bez nas. SKANDAL. ZGROZA! HAŃBA! Anty-Kościół!
Dowiedziałem się o tym haniebnym zamyśle organizatorów od Andrzeja, Autora Historii Solidarności RI. Poznaliśmy się, gdy pisał rozdział nam poświęcony, do Rocznika Wołomińskiego wydanego w grudniu 2018. Ucieszyłem się bardzo, gdy zadzwonił i umówiliśmy się na spotkanie w starym domu w Sanktuarium MBA (Matki Bożej Annopolskiej). Bo tu zrodziła się Solidarność 1980/81 w naszej gminie. Tutaj znaleźliśmy możną Patronkę i Opiekunkę naszą. Dokonało się, wykonało. Zamysł Boży raczej, niż ludzki. Duch Czasu nas porwał, ten który wybrał kardynała Karola Wojtyłę na Papieża-Polaka dla całego współczesnego świata i na wieczność. Duch nas porwał i prowadził, a myśmy nie odwrócili oblicza i nie podali pleców PRAWDZIE-DOBRU-PIĘKNU.
Prosto z Annopola pojechaliśmy z Andrzejem do Kazika Orzechowskiego, który choć zaproszony, nie mógł się stawić na spotkaniu. Pełnił obowiązki rodzinne, dziadka-wnuczkom. Ale pojechaliśmy do niego, rozmawialiśmy nad Osownicą. Żaden porządny historyk, pisząc o żyjacych, nie ominie możliwości spotkania z żyjacymi uczestnikami tej historii. Na tym polega waga nacznych świadków i uczestników wydarzeń historycznych. "Wielu już starało się ułożyć opowiadanie o zdarzeniach, które się dokonały pośród nas, tak jak nam je przekazali ci, którzy od początku byli naocznymi świadkami i sługami słowa. Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono" (Łk. 1, 1-4). INACZEJ POWSTAJĄ PRZEKŁĄMANIA, ZAKŁAMANIA, ŚMIECI, FAKE-NEWSY I POST-PRAWDA. W historii i edukacji nie powinno być dla nich nigdy najmniejszego miejsca, nawet w kątach! W religii, oczywiście, też nie powinno.
Dlaczego akurat na mnie padło, że muszę pisać i prostować takie rzeczy (i ponosić konsekwencje, nieść ciężar, spowiadać się ze Słowa Opublikowanego...)? Dlaczego dopuszczają do tego biskupi, kuria? Dlaczego nie zabiera głosu nasz aktualny samorząd gminny? (Kazik Orzechowski jest Ojcem Chrzestnym obecnego Wójta, a Sebastian Radzio, nauczyciel w naszej szkole, przewodniczy drugą kadencję Komisji Oświaty, Kultury itd.). Nie, nie posądzam ich o złą wolę, broń Boże. Ale o jakiś rodzaj zmowy milczenia - jak najbardziej, to jest naszym gminno-parafialno-szkolno... przekleństwem od dziesięcioleci. Nie mówimy publicznie o NICZYM. W tym, oczywiście, nie piśniemy nawet o tym, co niszczy podstawy naszego życia społęczno-kulturalnego, wychowania przyszłych pokoleń w szkole i rozwoju duchowo-religijno-intelektualnego w Kościele. Taka postawa osób i instytucji odpowiedzialnych za kształt życia wspólnego, doprowadziłą przed Sąd Pracy w Mińsku Mazowieckim. Sprawa w toku. Już wiem, że nawet mnie dotknie, w charakterze świadka, który choć już jest emeryt, w szkole nie bywa, nie widizał niczego, nic nie wie i wiedzieć nie może, ale.... PISZE! Będę się więc i spowiadał z pisania!
Jestem pewny, mocą wiary i rozumu, kontemplującyh preawdę, że jeszcze większe ZŁO szczerzy zęby i czai się w ciemnosci nieszczerości i przemilczeń. Dzisiaj człowiek otwarty na wiedzę, świat... człowiek poznający, myślący, moze kontemplować nawet czarne dziury!
BTW.
"Kościół jest przekonany, że istnieje ścisły związek między rozwojem kultury ogólnej i kultury religijnej. Dotyczy to także otwarcia na rozwój kultury gospodarczej... Religia i kultura, istniejąc w człowieku obok siebie, nie utożsamiają się ze sobą, ani się nie wykluczają. Kultura sama w sobie nie jest ani religijna, ani antyreligijna i jako taka powinna być autonomiczna i wolna... Kościół, będący niejako sakramentem - czyli widzialnym znakiem Bożej łaski, zawiera w sobie wewnętrzną nadprzyrodzoność, wchodzącą w kontakt ze światem, z rzeczywistością ziemską, z ludźmi, z wytworami ich działalności, z kulturą.
Co jednak należy rozumieć pod terminem „kultura”? Mówiąc o kulturze ludzkiej, mamy na myśli formę ludzkiej działalności, realizację bytowania, a nawet samorealizację człowieka.
Wyraźne otwarcie na kulturową „inność” zauważamy w Kościele już od początku jego istnienia. Pan Jezus każe głosić Ewangelię zbawienia Żydom i wszystkim narodom. Apostołowie, mimo pojawienia się pewnych „zgrzytów” w zetknięciu z obcą dla nich kulturą zachowań, zwołują I Sobór Jerozolimski i po naradach otwierają się na kulturę pogańską Rzymian." (tutaj).
"kultura chrześcijańska – na świecie i w Polsce – wychodzi poza ramy Kościoła instytucjonalnego w tym sensie, że po pierwsze, przenika praktycznie każdą wielką twórczość, po drugie zaś, jest prezentowana nie tylko w murach świątyń i klasztorów czy też pod patronatem Kościoła" (tutaj).
Nikt, kto chce być człowiekiem kulturalnym, nie moze nie znać przemówienia św. Jana Pawła II do UNESCO w Paryżu, 2 czerwca 1980 z kluczowym zdaniem, że "przyszłość czlwqoeika zależy od kultury".
Nikt, kto chce być kulturalnym i odpowiedzialnym Polakiem i Europejczykiem, nie moze nie znać abecadła spraw społęcznych według św. Jana Pawła II, z rozdziałem III pt. ROK 1989. Nie możemy być Polakami w kulturze współczesnego świata, nie znając tych przemyśleń, zwłąszcza w roku świętowania XXX Rocznicy Roku 1989! A Roku 1989 nie byłoby bez Roku 1980/81 i Solidarnosci zrodzonej w Gadańsku, pod przywództwem Lecha Wałęsy.
Dzisiaj zaprzecza się faktom na wiele sposobów. Najgorsze jest przemilczanie i uciekanie od dialogu.
Autor książki o pedofilii w Kościele, wydanej już w 50 krajach, mówi, że w naszym Kościele "obowiązuje kultura tajemnicy... Paradoksalnie, tak to wygląda. Wszystko jest związane z kłamstwem... podkreślam: ja nie krytykuję tych ludzi, Kościoła. Mam w sobie dla nich dużo empatii. Mam wrażenie, że wpadli w pułapkę, którą sami zastawili. W książce pojawia się pojęcie "szafy", którą zbudowali... - Żeby się w niej ukryć?...a teraz ich ta szafa, to schronienie, uwiera. Nie mam problemu z tym, że ksiądz, biskup czy kardynał jest homoseksualny. Nie uważam, że z tej społeczności trzeba kogokolwiek wykluczać. Uważam, że problemem jest system i to trzeba zmienić. Również w Kościele polskim...
Wielokrotnie spotkałem się z kardynałem Dziwiszem. Wiedział, że jestem dziennikarzem, pisarzem, zrobiliśmy sobie selfie, dał mi prezenty. Na pierwszym spotkaniu zaprosił mnie na drugie spotkanie. Poruszaliśmy bardzo wiele tematów. Kardynał Dziwisz twierdzi, że ja do niego przyszedłem ot tak. To jest kłamstwo. Dostałem zaproszenie. Jeśli ktoś kłamie w takich błahych sprawach, to zawsze zastanawiam się, czy nie kłamie w dużo poważniejszych tematach takich jak nadużycia seksualne czy orientacja seksualna. Dzisiaj uważam, że powinien przestać kłamać. Powinien być przesłuchany przez sąd watykański. Nie dlatego, że uważam, iż jest winny, ale dlatego, żeby powiedział, co wie na temat nadużyć seksualnych, które miały miejsce w czasie pontyfikatu Jana Pawła II. Tych spraw jest kilkadziesiąt, jak nie więcej.
Obecnie kardynał Dziwisz jest postrzegany jako osoba, która ukrywała prawdę przed Janem Pawłem II. Uważam, że nadszedł czas, aby w końcu powiedział, jak było naprawdę... Katolicyzm ma się dobrze. Świetnie rozwija się w Ameryce Łacińskiej, w Afryce. Nie obawiam się o przyszłość tej religii. Patrząc wstecz, na początku było zaledwie 12 apostołów, którzy stworzyli potęgę. Nie sądzę, aby Kościół katolicki miał przeżyć zagładę...
- Jesteś przygotowany na krytykę książki zwłaszcza w takich krajach jak Polska, gdzie religia dla wielu ludzi jest bardzo ważna? - Odpowiem w ten sposób: to nie jest książka, która krytykuje Kościół. To jest książka, która dotyczy homoseksualizmu. Mam podejście demokratyczne, więc absolutnie daję przyzwolenie na jej krytykowanie." (tutaj). Polska musi otworzyć oczy. Polskie gminy, parafie, szkoły też.
Dzisiaj (11. kwietnia) głos zabrał w tej sprawie Papież-Emeryt Ratzinger "Benedykt XVI wskazał, że nie można zrozumieć kryzysu seksualnego poza szerszym kontekstem społecznym. Zauważył, że „w latach sześćdziesiątych wydarzyło się skandaliczne wydarzenie… Załamały się całkowicie wcześniejsze standardy normatywne dotyczące seksualności i powstała nowa normalność... [dostrzega też] intelektualną arogancją ludzi sądzących, że są mądrzy... Tylko posłuszeństwo i miłość do naszego Pana Jezusa Chrystusa mogą wskazać drogę... [bo] Pan zainicjował narrację miłości z nami i chce objąć w niej całe stworzenie. Przeciwstawienie się złu, która zagraża nam i całemu światu, może ostatecznie polegać tylko na wejściu w tę miłość. To jest prawdziwa przeciwwaga wobec zła. Moc zła wynika z naszej odmowy miłowania Boga. Ten, kto powierza się miłości Boga, jest odkupiony. Nasz brak odkupienia jest konsekwencją naszej niezdolności do kochania Boga. Nauka miłowania Boga jest zatem drogą ludzkiego odkupienia... Najważniejszym zadaniem, które musi wynikać z moralnych wstrząsów naszych czasów, jest to, abyśmy sami uczyli się na nowo żyć Bogiem i skierowani ku Niemu oraz będąc Jemu posłuszni. Przede wszystkim sami musimy nauczyć się ponownie uznawać Boga za podstawę naszego życia, a nie lekceważyć Go” (B16, tutaj).
Tak to wygląda dzisiaj w świecie. Mniej więcej. A u nas?
Jako wójt 1990-94 byłem wyśmiewany - w tak bardzo katolickim w polsko-katolicko-narodowej mowie trawie - za to, że trzymałem Biblię w biurku, a na biurku, wśród papierów leżał mały krzyżyk, pamiątka I Narodowej Pielgrzymki do Ziemi Świętego w II RP, w 1929 roku, w której uczestniczyła Maria Królowa (z Sanktuarium MBA).
Ktoś tę nienawiść dzisiaj wśród nas zasiał, ktoś pielęgnuje, ktoś na niej próbuje robić karierę, zyskiwać na znaczeniu... pisać od nowa historię i na nowo, z fałszem jako założeniem fundamentalnym.
Dzisiaj przybrało to formę pogardliwie-haniebnego stosunku do naszej pamieci i tożsamości. Vide, projekt o nas, bez nas. Ale wcześniej ostrzeganie przede mną, przed nami, całej Polski (i z pewnością Kościoła w Polsce). Ale wcześniej było wyniesienie Wotów Wdzięcznosci za Pamieć i Tożsamość, za Wolność, Godność, Polskość, Solidarność. Chocholi-diabelski taniec na rozumie i kulturze człowieka myślącego. Czyli także Kosciołą Powszechnego w Polsce. Nie ma wiary bez myśłenia. Tylko na dwóch skrzydłąch można się unieść do kontemplowania prawdy.
1994
1995
***IMPLIKACJE ORGANIZOWANIA
/niczym zasada/y termodynamiki/
zorganizowani w związki
zorganizowani w Kościół
w samorząd mieszkańców
jesteśmy lepeij lub gorzej
świadomi lub nie
część szkół i nauczycieli się ocknęła
nie strajkujemy bo...
bo myśmy nie wiedzieli
nikt nas nie zorganizował
inni robią dobre miny
może i dobrze że my nie z wami
bo my z małej wsi/miejscowości
pracujemy dla sąsiadów
jakbyśmy im spojrzeli w oczy
teraz w dniach strajku nie pracujac
z ich dziećmi sąsiadami znaczy
może kiedyś się ockną
może nigdy
dla jakichś innych celów i wartości
będą żyć (kiedyś)
zorganizowani w Kosciół
przeciez też nie dla księży jesteśmy
implikacje przemyślmy
dobrze że ktoś nas kiedyś zorganizował
ale bez przesady
nie jesteśmy ich niewolnikami
co to znaczy być wolnym człowiekiem
osobą wolną i niezależną od nikogo
tylko wartości największych
(środa, 10 kwietnia 2019, g. 23.30)
***
MIŁOŚĆ W REALU I NECIE
jestem zakochany
nich nikt nie oczekuje
innych wyznań ode mnie
na tym polega dziękczynienie
zawsze i wszędzie
jasne że piszę świadomie
w stanie zdrowia w małżeństwie
nie mogę powiedzieć nic innego
co by było gdyby
nieszczęścia spadały strumieniem
zakochany w rzeczywistości
czyli w tym co jest
w zgodzie z pawłowym tekstem
dziękujcie w każdych okolicznosciach
widać doświadczył tego samego
że dziekczynienie ma moc
jak kamień filozoficzny
przemieniać nawet kiepskość
w złoto prze-prawdziwe
zgody na to co jest
bo skądżeby mi
że doświadczajac rzeczywistości
takiej jaka jest dzisiaj ze mną i wkoło
we mnie
w dniach strajku i walki ze mną (nami)
walczy w Strachówce druga opcja
ta która od początku jest przeciw
zmianom w świecie Polsce Europie
czyli także nawet w Kościele
praw człowieka 1948 i Soboru 1965
zakochanie jest gotowe umrzeć
za to co kocha
mistrzowie nawet za tych
którzy ich nienawidzą
tego jeszcze nie znam
(środa, 10 kwietnia 2019, g. 17.38)
***
Z PIERWSZEJ RĘKI
/szukajcie a znajdziecie
istotą prawdy objawienie/
coraz mniej słucham polityków
coraz mniej dziennikarzy
wiadomości czerpię z pierwszej ręki
wprost z rzeczywistości
życie first często powtarzam
a to obowiązuje w każdą stronę
teraz w dniach strajku szkolnego
głos rzeczywistości wyprzedza media
najpierw mi mówi o co chodzi
co się naprawdę wśród nas dzieje
słowa polityków i mediów tumanią
zamulają serce rozum duszę
skoro ktoś żył już dość długo
ma siatkę kartograficzną swego świata
droga-prawda-życie sens odpozna
Logosu promień we mnie
byle być wiernym obserwatorem
można prawdę kontemplować
przyjąć wdzięcznym sercem wszystko
składać za wszystko dziękczynienie
(wtorek, 9 kwietnia 2019, g. 20.29)
***
UCZCIWOŚĆ WOKÓŁ STRAJKU
/co to jest prawda oraz...
sposób życia i poznania /
co to jest takiego
ano suma faktów i opinii
tak jak jest i jak leci
nie wybiórczo
zbierajmy ile się uda
najważniejsze żebyśmy sami mówili
co myślimy co widzimy wokół
suma prawdę wygeneruje
jako stary samozwańczy fenomenolog
to od lat mam do zaoferowania
bezstronny na ile się da
obserwujmy czujmy i myśli zbierajmy
ja jestem czuły po swojemu
całą drogą-prawdą-życiem
poza siebie poznawczo nie wyjdę
ani fenomeno-ani metafizyko-logicznie
wyczulony na słowa i akcje poparcia
dla nas nauczycieli życia i szkół naszych
są od Bugu Odry Giewontu po Bałtyk
w sercach wierze rozumie podobnych
wy zbierajcie swoje ze stron waszych
z waszych serc wiary i rozumu
kulturą zwyciężajmy
od niej zależy przyszłość nasza
(wtorek, 9 kwietnia 2019, g. 10.28)
***
POWTÓRKA Z KOMUNY
/śmierć mnie uciszy lub demencja/
mało was strajkuje
i nie macie racji
a wkoło jest życie
i inna rzeczywistość
statystyki rządowej propagandy
paski w (nie)sławnych ich mediach
przekłamują jak wtedy kłamały
nawet w Strachówce widać
w mojej szkole strajkują wszyscy
oprócz PiS członka
i tak jest w całej Ojczyźnie
partia i kościelni są inni
ci drudzy mają swój świat
chcieliby wszystko inaczej (u)rządzić
poddać swym autorytetom jakimś
zmiennych kadencji i kościoła.pl
osoba zwycięży w dialogu
personalny rozwój integralny
nie partyjno-religio-dogmaty
w wersji dominujących tradycji
(wtorek, 9 kwietnia 2019, g. 8.47)
***
STRAJK NAUCZYCIELI III RP
/Proksie Dudzie biskupom/
Zdążyłem. Dożyłem.
Nie pierwszy raz tak przeżywam.
Nie polityką. Sercem.
Żródłem Solidarności w nas.
Pierwszy raz 3 Maja 1981
zakładając NSZZ RI w gminie,
nie mogłem stać z boku. Nie ja.
Zapisuję stan umysłowy dzisiaj.
I pamieć i tożsamosć.
Drugim razem był strajk rolników.
Konsekwencją mojej solidarności.
W Siedlcach 9 dni do 13 grudnia'81
Trzeci raz byłem Solidarny
z Duchem Świętym w Polsce
aby być z polską młodzieżą
przygotowywałem ich do bierzmowania
we wspólnocie poradziliśmy
to były wielkie grupy (ponad 200 os.)
Solidarny w narodzie wolnym po 1989
byłem wójtem I Kadencji Samorządności.
Samorządni solidarni byliśmy w gminie
z nauczycielami księżmi rolnikami
z lekarzami ludzi i zwierząt
i z tymi z któryśmy byli skłóceni
w patronalne święto Trzech Króli
bo ze wszystkimi mieszkańcami
święto nowe ustanowiliśmy
życia człowieka rozumnego na ziemi
Młodości Solidarności Stowarzyszeń
w 30. rocznicę Gdańska 30 Sierpnia 1980
gmina to mieszkańcy i terytorium
ze wszystkim co nas stanowi
historią dziedzictwem kulturą
(dzisiaj już takich nie ma PT Rodaków)
wątpię
znów kiedyś narodzi się nowy
spisane będą czyny i rozmowy
w Rzeczpospolitej Norwidowskiej Narodowej
więc czy dzisiaj mogę stać z boku
ja-człowiek-Polak swojego pokolenia
od 16 października 1978 większej świadomości
Ducha który mnie porwał i świat zmienił
O ROKU ÓW 1989
kto ciebie wówczas widział w naszym kraju
papież o tobie napisał encyklikę (rozdz. III)
ludzkich spraw społęcznych abecadło
nawet dla myślących katechetów
którzy nie wiedzą co robić dzisiaj w szkole
w polskiej dobrej szkole
takim samym duchem reaguję całe życie
nie będzie mi nikt mówił co mam czynić
zaczynając od samodzielności myślenia
po wywieszanie flag na werandzie
starego domu z 1908/9
w Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej
W starym domu wisi stary dyplom
ZA WALKĘ O SZKOŁĘ POLSKĄ
(na jej XXV-lecie)
dla budowniczej naszego domu z mężem
Marii i Andrzeja Królów
żona Grażyna po 104 latach
dostała Krzyż Zasługi Brązowy
za walkę o tę samą polską szkołę
by byłą najlepsza
w uczeniu uczniów młodzieży i samej siebie
jako i w wychowaniu we współpracy
z rodzicami parafią i całą lokalną wspólnotą
w pełnej pamieci i tożsamości kulturowej
kiedyś za tę walkę groził Sybir
dzisiaj tylko przekleństwo Proksy i Piotra Dudy
z rządowo-partyjnego związku solidarności
przeciwko duchowi starej solidarnosci narodowej
nie piszę tutaj wiersza
zbieram okruchy drogi-prawdy-życia
całkując matematyczno-fenomenologicznie
po całości pamieci i tożsamości naszej
(poniedziałek, 8 kwietnia 2019, g. 10.12)
***
RELIGIA POSOBOROWA
/szanując myśl każdą (JPII o SWII)/
jestem w niej zakochany
przeciwnie do tradycjonalistów
którzy wolą formę nie intelekt
rozkoszują ich obrzędy i posłuszeństwo
mnie - wolność dialog osoba
wyrażone językiem kultury
zawsze współczesnej wraz z nami
w takim świecie żyje człowiek-osoba
to co jest w soborze
jako owoc dojrzały i opublikowany
przeszło przez uniwersytety
na koniec głosowania
jasne że jest w nich stary ślad
tradycji kościelnej i języka
ale myśl i rozum przeważa
jest co kontemplować
bez (samo)świadomości ani rusz
nie można kontemplować nieświadomie
osoba dialog kultura
tak się dzieje świat (prawdy dobra piękna)
poczuciem panowania nad rzeczywistością
światem i kulturą człowieka
bez okropnej eklezjokracji
która u nas w Polsce ma się dobrze
bez myślenia wiary nie ma
jest tradycjonalizm obrzędów posłuszęństwa
władza kasty kapłańskiej nad ludem
zawsze zbyt ciemnym by myśleć
(niedziela, 7 kwietnia 2019, g. 12.18) TUTAJ- Zjednoczeni w Duchu (2)
16 stycznia 2019 - pamoęci śp Pawła Adamowicza z Gdańska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz