poniedzia艂ek, 18 maja 2020

FASCYNUJ膭CA PRZYGODA - porozmawiajmy o papie偶u.

Nie o tym z Wielkiej Litery. Nie o tym na pomnikach przykoscielnych i kamieniach na rynkach miast, albo odwrotnie. Nie o tym z nazw ulic, plac贸w, szk贸艂... Wiec o kim?

O moim, twoim papie偶u Wojtyle. Kt贸ry co艣 znaczy, bo zaznaczy艂 si臋 czym艣 w naszym osobistym-osobowym bycie-偶yciu, w naszej drodze-prawdzie-偶yciu!
Porozmawiajmy o tym, kt贸rego spotkali艣my, spotkali艣cie w 偶yciu. Niekoniecznie osobi艣cie, to by艂 przywilej niewielu. Ale Tym, kt贸rego mo偶na by艂o zobaczy膰 cho膰 z daleka podczas Jego pielgrzymek do Ojczyzny (1979, 1983, 1987, 1991x2, 1995, 1997, 1999, 2002). Ka偶da pielgrzymka dawa艂a niejedn膮 szans臋 na spotkanie. Je艣li nie bezpo艣ednio w miejscach, kt贸re odwiedza艂, to z pomoc膮 transmisji w mediach. Tak偶e w L'Osservatore Romano, po kronikarsku pokazuj膮cym Jego 偶ycie i dzia艂ania. O znaczeniu tego pisma napisa艂 ks. Adam Boniecki, wieloletni Red.Nacz. poslkiego wydania. Jak to/tamto nasze pokolenie wsp贸艂odczuwa艂o i wsp贸艂rozumia艂o 艣wiat! Dzisiaj sp艂acamy cen臋 niezrozumienia przez wsp贸艂czesnych, kieruj膮cych naszym Ko艣cio艂em w Polsce!

Mo偶liwo艣ci naocznego spotkania, lub w transmisjach, mieli ci, kt贸rzy osi膮gn臋li ju偶 odpowiedni wiek i tego potrzebowali, lub przyci膮ga艂o ich zwyk艂e ludzkie - duchowo-intelektualne zawsze - zainteresowanie. W PRL Jego pielgrzymki by艂y odwiedzinami ca艂ego wolnego 艣wiata w osobie Papie偶a-Polaka w naszym narzuconym si艂膮 i zawsze niechcianym zamkni臋ciu (wi臋zieniu) za 偶elazn膮 kurtyn膮.

Pisz臋 w stulecie urodzin najwi臋kszego Polaka w naszych dziejach, branych "t臋cz膮 zachwytu od Zenitu Wszechdoskona艂o艣ci" (Norwid, Fortepian Chopina). Ale moje dzisiejsze pisanie zacz臋艂o si臋 od brzydszej, po艣ledniejszej strony naszego katolicyzmu. Od jego ludyczno-tradycjonalistycznego katolicko-narodowego populizmu. Tak by艂em dzisiaj poprowadzony przez ducha (艢wi臋tego!):

- Uczestniczka strajku przedsi臋biorc贸w: "Czuj臋 ogromny stres, jestem zastraszona"...
 policjanci powiedzieli mi, 偶e sanepid mo偶e skonfiskowa膰 mi wszystkie 艣rodki na koncie. Na moich oczach cz艂owiek dosta艂 prawdopodobnie zawa艂u, straci艂 przytomno艣膰. Widzia艂am, jak policjanci gdzie艣 go wlek膮. To by艂o przera偶aj膮ce... Przyj臋艂a艣 ten mandat? Ile wynosi艂?
- Tak, 100 z艂, przyj臋艂am, bo by艂am zastraszona, ale mam zamiar w s膮dzie z艂o偶y膰 skarg臋 na czynno艣ci policji, kt贸re by艂y nielegalne. Zanim do tego dosz艂o, podjecha艂 policyjny samoch贸d i policjanci za艂adowali nas do 艣rodka. By艂o nas w nim ponad 20 os贸b. Byli艣my st艂oczeni jak sardynki, siedzieli艣my 艣ci艣le jeden obok drugiego, a naprzeciwko funkcjonariusze. Nie by艂o bezpiecznie. Kto艣 z grupy zapyta艂, gdzie nas wioz膮. Odpowiedzieli, 偶e do Starych Babic. To ponad 20 km od Warszawy. By艂am przera偶ona, gdzie oni nas wywo偶膮. Jechali艣my ponad 30 minut. Wypu艣cili mnie po godz. 22.00" (tutaj).

Znam Stare Babice z m艂odzie艅czych pielgrzymek na Jasn膮 G贸r臋, bywa艂 tam post贸j. Zajrza艂em na stron臋 internetow膮 okolic i parafii. Wszystko typowe, z kamieniem dla JPII na rynku. W膮tpi臋, 偶ebym znalaz艂 tam rozm贸wc贸w o Janie Pawle II, 艂膮cznie z licznymi tam ksi臋偶mi. Je艣li s膮, niech si臋 odezw膮, cho膰by w stulecie jakie艣.

Pisz臋 w stulecie narodzenia Karola Wojty艂y "Lolka", bo Go szuka艂em, potrzebowa艂em i znalaz艂em. W czerwcu 1979 czeka艂em na jego przejazd na schodach ko艣cio艂a 艢wi臋tego Krzy偶a na Krakowskim Przedmie艣ciu w Warszawie. Nosi艂em charakterystyczn膮 niebiesk膮 fura偶臋rk臋 (by艂y chyba w trzech kolorach: 偶贸艂te, niebieskie, zielone?), z gwiazdk膮. By艂em w Ko艣cielnej S艂u偶bie Porz膮dkowej, odpowiedzialnym za pewne odcinki. To by艂o pierwsze widzenie.

Pierwsze spotkanie osobowe, duchowo-intelektulane, dokona艂o sie w s艂awetn膮 Noc Konklawe 16 pa藕dziernika 1978. By艂em sam w pokoju szpitalnym, w kompleksie DS Akademik PW, na ulicy Uniwersyteckiej, przy placu Narutowicza.

"Dom Studencki Politechniki Warszawskiej „Akademik” – centralny budynek najstarszego kompleksu dom贸w studenckich w Polsce, wzniesionego w latach dwudziestych XX w. Usytuowany w Warszawie, przy ul. Akademickiej 5, na po艂udniowej pierzei pl. Narutowicza. Pocz膮tkowo znany jako Dom Technik贸w im. Gabriela Narutowicza. Napis ten widnieje jeszcze na budynku od strony ul. Mochnackiego. Od jego nazwy powszechnie stosuje si臋 w j臋zyku polskim wyraz akademik, okre艣laj膮cy miejsce zbiorowego zamieszkania student贸w"

Przy palcu Narutowicza jest ko艣ci贸艂 pod wezwaniem Niepokalanego Pocz臋cia Naj艣wi臋tszej Maryi Panny, a parafia jest pod wezwaniem 艢wi臋tego Jakuba Aposto艂a.
W ko艣ciele jest umieszczona tablica po艣wi臋cona pami臋ci Komendanta Armii Krajowej, gen. Grota Roweckiego. Mieszka艂 w pobli偶u, na ulicy Barskiej i tam zosta艂 aresztowany. Od placu odchodzi ulica Filtrowa, gdzie znajdowa艂a si臋 kwatera sztabu genera艂a Antoniego Chru艣ciela „Montera”, w kt贸rej 31 lipca 1944 podpisa艂 rozkaz o rozpocz臋ciu nast臋pnego dnia powstania warszawskiego. 1 sierpnia powsta艅cy usi艂owali zdoby膰 Dom Akademicki, jednak polski atak za艂ama艂 si臋. Niemcy podpalili p贸藕niej wi臋kszo艣膰 budynk贸w. Sp艂on膮艂 m.in. pokryty miedzian膮 blach膮 dach ko艣cio艂a, wypalone zosta艂o r贸wnie偶 wn臋trze 艣wi膮tyni" (wikipedia)

Na Barskiej spotykali艣my si臋 na prze艂omie lat 70 i 80-tych ubieg艂ego wieku, w domu zakonnym Orionist贸w, u ks. W艂adka, przyjaciela ze studi贸w na ATK. Na ulicy Filtrowej (w ITB) pracowa艂 m贸j Ojciec, tam po jego 艣mierci (31 marca 1982) zawioz艂em i przybi艂em w艂asnor臋cznie zrobiony nekrolog.

Na stronie parafii 艣w. Jakuba upami臋tnione jest wa偶ne wydarzenie z dziej贸w naszego i 艣wiatowego Ko艣cio艂a. "Z rado艣ci膮 podkre艣lamy fakt obecno艣ci w naszej parafii w lipcu 1924 roku Helenki Kowalskiej, obecnie 艣wi臋tej Siostry Faustyny. W Dzienniczku siostry Faustyny czytamy: „…us艂ysza艂am te s艂owa: jed藕 natychmiast do Warszawy, tam wst膮pisz do klasztoru.” „… raniusie艅ko przyjecha艂am do miasta i wesz艂am do pierwszego ko艣cio艂a, jaki spotka艂am i zacz臋艂am si臋 modli膰 o dalsz膮 wol臋 Bo偶膮. Msze wychodzi艂y jedna po drugiej. Podczas jednej Mszy 艣wi臋tej us艂ysza艂am te s艂owa: Id藕 do tego kap艂ana i powiedz mu wszystko, a on ci powie co masz dalej czyni膰. Po sko艅czonej Mszy 艣wi臋tej posz艂am do zakrystii i opowiedzia艂am wszystko, co zasz艂o w duszy mojej i prosi艂am o wskaz贸wk臋, gdzie wst膮pi膰, do jakiego klasztoru. Kap艂an ten zdziwi艂 si臋 w pierwszej chwili, ale kaza艂 mi bardzo ufa膰, 偶e B贸g zarz膮dzi dalej. Tymczasem ja ci臋 po艣l臋 (powiedzia艂) do jednej pobo偶nej pani, u kt贸rej si臋 zatrzymasz dopok膮d nie wst膮pisz do klasztoru”. W przypisach za艣 czytamy wyja艣nienie: By艂 to ko艣ci贸艂 艢wi臋tego Jakuba w Warszawie przy ulicy Gr贸jeckiej (Plac Narutowicza) w dzielnicy Ochota. Kap艂anem tym by艂 ks. Jakub D膮browski, proboszcz parafii 艢wi臋tego Jakuba w Warszawie.  A jeszcze dalej czytamy s艂owa pani Aldony Lipszyc: „Ksi膮dz kanonik przys艂a艂 nam – by艂o to latem 1924 r. – Helen臋 Kowalsk膮 z kartk膮, 偶e jej nie zna, i 偶e 偶yczy, by si臋 uda艂o”. Dla wyja艣nienia warto przypomnie膰, 偶e w tamtych latach ko艣ci贸艂 by艂 jeszcze w budowie, a Msze 艢wi臋te by艂y odprawiane w tymczasowej Kaplicy, kt贸ra sta艂a tam, gdzie dzi艣 stoi sala duszpasterska pod wezwaniem Siostry Faustyny (po p贸艂nocno-wschodniej stronie ko艣cio艂a)."

艢wi臋ta Faustyna z Placu Narutowicza trafi艂a do domu polsko-偶ydowskiej rodziny Lipszyc贸w w Ostr贸wku, gmina Klemb贸w, kilkana艣cie kilometr贸w od Annopola i Strach贸wki w Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Jeste艣my cz艂onkami tego samego cia艂a naszej ojczystej ziemi, dziej贸w, kultury (od kt贸rej zale偶y przysz艂o艣膰 cz艂owieka na ziemi, JPII, UNESCO 1980). S艂usznie upomina si臋 o takie szersze rozumienie naszych spraw ksi膮dz Lema艅ski, w kontek艣cie dialogu chrze艣cija艅sko-偶ydowskiego w naszej diecezji. "Tylko prawda mo偶e stanowi膰 fundament [takich] spotka艅 i dialogu. Prawda o Helenie Kowalskiej i o Aldonie Lipszyc, o 呕ydzie Samuelu i o warszawskim proboszczu od 艣wi臋tego Jakuba, o 呕ydach ocalonych w domu w Ostr贸wku...". Daj Bo偶e, mo偶e nast臋pne pokolenie Polek i Polak贸w doczeka?!

W Ostr贸wku w domu 艢wi臋tej Faustyny byli艣my (9 listopada 2012) z uczniami ze Szko艂y w Strach贸wce im. RzN w ramach miedzynarodowego projektu "Korespondencja przez Ocean" (ze szko艂膮 艣wi臋tej Teresy z Lisieux w Lincoln, Nebraska, USA).
Na stronie internetowej o艣rodka duszpasterskiego w Ostr贸wku mo偶emy przeczyta膰 "Dom 艢w. Faustyny w Ostr贸wku zwi膮zany jest ze 艢w. Faustyn膮 - Helen膮 Kowalsk膮, kt贸ra przebywa艂a w nim w latach 1924-25, jako pomoc domowa w rodzinie Aldony i Samuela Lipszyc贸w. Warto zauwa偶y膰, 偶e w jej 20-letnim okresie 偶ycia 艣wieckiego, Ostr贸wek, jest jedynym miejscem wskazanym jej przez Pana Jezusa, za po艣rednictwem Ks. Jakuba D膮browskiego. To tu, w Ostr贸wku, Helena zako艅czy艂a 艣wiecki etap 偶ycia".
***

PO CO JEST KO艢CI脫艁 I KO艢CIO艁Y? 
Kim s膮 艣wi臋ci? 
Czy wiara i rozum pozwalaj膮 tam si臋gn膮膰, gdzie wzrok nie si臋ga?

Kiedy艣 my艣la艂em, 偶e ko艣cio艂y s膮 po to, by ludzie mogli si臋 spotyka膰 w niedziel臋 i zaspokaja膰 swoje potrzeby religijne (narodowo-katolickie), kt贸rymi zarz膮dzaj膮 ksi臋偶a, czerpi膮c z tego dochody na swoje utrzymanie. A rozum w wierze i relii? Jaki rozum. Jaka prawda? Jaka wsp贸lnota? I po co dialog!? Po co to komu, tylko zam臋t z czego艣 takiego (podkopuj膮c stan rzeczy i posiadania).

Dzisiaj tak nie my艣l臋. Wiem ju偶 swoje. 呕e "wiara i rozum (Fides et ratio) s膮 jak dwa skrzyd艂a, na kt贸rych duch ludzki unosi si臋 ku kontemplacji prawdy. Sam B贸g zaszczepi艂 w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, kt贸rego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby cz艂owiek poznaj膮c Go i mi艂uj膮c m贸g艂 dotrze膰 tak偶e do pe艂nej prawdy o sobie...

Cz艂owiek w ci膮gu stuleci przeby艂 pewn膮 drog臋, kt贸ra prowadzi艂a go stopniowo do spotkania z prawd膮 i do zmierzenia si臋 z ni膮. Proces ten dokona艂 si臋, nie mog艂o bowiem by膰 inaczej, w sferze osobowego samopoznania: im bardziej cz艂owiek poznaje rzeczywisto艣膰 i 艣wiat, tym lepiej zna siebie jako istot臋 jedyn膮 w swoim rodzaju, a zarazem coraz bardziej nagl膮ce staje si臋 dla niego pytanie o sens rzeczy i jego w艂asnego istnienia. Wszystko co jawi si臋 jako przedmiot naszego poznania, staje si臋 tym samym cz臋艣ci膮 naszego 偶ycia. Wezwanie "poznaj samego siebie", wyryte na architrawie 艣wi膮tyni w Delfach, stanowi 艣wiadectwo fundamentalnej prawdy, kt贸r膮 winien uznawa膰 za najwy偶sz膮 zasad臋 ka偶dy cz艂owiek, okre艣laj膮c si臋 po艣r贸d ca艂ego stworzenia w艂a艣nie jako 'cz艂owiek', czyli ten, kto 'zna samego siebie'... .

Ten proces poszukiwania nie jest i nie mo偶e by膰 obcy Ko艣cio艂owi... Po艣r贸d r贸偶nych pos艂ug, jakie winien pe艂ni膰 dla dobra ludzko艣ci, jedna nak艂ada na艅 odpowiedzialno艣膰 ca艂kiem szczeg贸ln膮: jest to diakonia prawdy. Misja ta z jednej strony w艂膮cza spo艂eczno艣膰 wierz膮cych we wsp贸lny wysi艂ek, jaki podejmuje ludzko艣膰, aby dotrze膰 do prawdy, z drugiej za艣 zobowi膮zuje j膮, by g艂osi艂a innym zdobyt膮 wiedz臋, zachowuj膮c wszak偶e 艣wiadomo艣膰, 偶e ka偶da odkryta prawda jest zawsze tylko etapem drogi ku owej pe艂nej prawdzie, kt贸ra zostanie ukazana w ostatecznym objawieniu Bo偶ym...

Wiele jest dr贸g, kt贸rymi cz艂owiek mo偶e zmierza膰 do lepszego poznania prawdy, a przez to czyni膰 swoje 偶ycie coraz bardziej ludzkim. Wyr贸偶nia si臋 w艣r贸d nich filozofia, kt贸ra ma bezpo艣redni udzia艂 w formu艂owaniu pytania o sens 偶ycia i w poszukiwaniu odpowiedzi na nie: jawi si臋 ona zatem jako jedno z najwznio艣lejszych zada艅 ludzko艣ci. Termin filozofia wedle 藕r贸d艂os艂ci. Termin filozofia — wedle 藕r贸d艂os艂owu greckiego — oznacza 'umi艂owanie m膮dro艣ci'. Istotnie, filozofia narodzi艂a si臋 i rozwin臋艂a w epoce, gdy cz艂owiek zacz膮艂 sobie stawia膰 pytania o przyczyn臋 i cel rzeczy. Na r贸偶ne sposoby i w wielu formach ukazuje ona, 偶e pragnienie prawdy stanowi nieod艂膮czny element ludzkiej natury. Wrodzon膮 cech膮 umys艂u ludzkiego jest sk艂onno艣膰 do zastanawiania si臋 nad przyczyn膮 zjawisk, chocia偶 odpowiedzi, jakich sobie stopniowo udziela艂, s膮 osadzone w kontek艣cie wskazuj膮cym wyra藕nie na wzajemne oddzia艂ywanie r贸偶nych kultur, w kt贸rych cz艂owiek 偶yje. (encyklika JPII, Wiara i rozum).

呕yjemy w Polsce w paskudnym czasie, w wymiarze politycznym. Dodatkowo w czasie kwarantanny narodowo-pandemicznej. Czas paskudnej zmiany, paskudnego cholernego zak艂amania. Proces poszukiwania prawdy jest zaburzony przez parti臋 rz膮dz膮ca, bazuj膮c膮 na padadygmacie Koc艣io艂a Przedsoborowego, sprzed epoki kulturowo-my艣lowej Jana Paw艂膮 II.
Proces poszukiwania prawdy nie jest znany mojej parafii, diecezki... wr臋cz sta艂 si臋 im od jakiegos czasu obcy. poprawno艣膰 religijno-polityczna zapanowa艂a w ca艂ym kraju. Moje pisanie, moje 艣wiadectwo, pozostanie tylko w Internecie. Nie stanie si臋 drog膮 i prawd膮 i 偶yciem wsp贸艂czesnych wierz膮cych Rodaczek i Rodak贸w.

M贸j papie偶 Wojty艂a 偶yje we mnie od 16 pa藕dziernika 1978. Owszem, we wspomnieniach r贸wnie偶. Ale przede wszystkim w s艂owach i nauce o prawdzie!

FASCYNUJ膭CA PRZYGODA - rozmowa o prawdzie. Tak偶e tej, kt贸ra si臋 dzieje wsr贸d nas, na naszej osobowej Drodze-Prawdzie-呕yciu.

"wielog艂osowo艣膰 [tej Waszej wypowiedzi, ksi膮偶ki], stanowi owoc wsp贸艂pracy ponad siedemdziesi臋ciu specjalist贸w z r贸偶nych dziedzin bada艅 fenomenologicznych... aby powsta艂a wsp贸lnota badawcza, podejmuj膮ca na r贸偶ne, wzajemnie uzupe艂niaj膮ce si臋 sposoby problematyk臋 wielkiego 艣wiata cz艂owieka i 偶ycia.

Dzi臋kuj臋 Bogu, 偶e r贸wnie偶 mnie da艂 mo偶liwo艣膰 uczestnictwa w tym fascynuj膮cym przedsi臋wzi臋ciu, pocz膮wszy od lat studi贸w i pracy dydaktycznej, a tak偶e p贸藕niej, na kolejnych etapach mego 偶ycia i pos艂ugi duszpasterskiej.

Fenomenologia jest przede wszystkim stylem my艣lenia oraz sposobem intelektualnego podej艣cia do rzeczywisto艣ci, kt贸ry pragnie uchwyci膰 jej cechy istotowe i konstytutywne, unikaj膮c uprzedze艅 i schemat贸w. Chcia艂bym powiedzie膰, 偶e jest to niejako postawa mi艂o艣ci intelektualnej do cz艂owieka i 艣wiata, a dla wierz膮cego, tak偶e do Boga — pocz膮tku i celu wszystkich rzeczy. Aby przezwyci臋偶y膰 kryzys sensu, kt贸rym naznaczona jest cz臋艣膰 my艣li nowo偶ytnej, jak pisa艂em w Encyklice Fides et ratio (por. n. 83), konieczne jest otwarcie si臋 na metafizyk臋. W艂a艣nie fenomenologia mo偶e w znacz膮cy spos贸b przyczyni膰 si臋 do takiego otwarcia". (TUTAJ!)

***

偶ycie wieczne na gor膮co

       /wysz艂o jak nowa definicja kultury/

to si臋 dzieje naprawd臋
z艂apa艂o mnie za g艂ow臋 i trzyma
ci膮giem strumieniem zdarze艅
sam strumie艅 艣wiadomo艣ci to ma艂o

jeden link za drugim pociaga
ja tylko w s艂owach zapisuj臋
to co si臋 dzieje bez przerwy (p贸ki)
kultura Jezusowa na tym 艣wiecie

teraz z Sacramento nomen omen
w Jesus-cultureTV
ale wcze艣niej o tym wiersz pisa艂em
z po偶ytkiem cytuj膮c papie偶a

tak Dobra Nowina musi by膰 kultur膮
wchodz臋 w to
p贸ki jeszcze mojego 偶ycia
na sw贸j w艂asno-autorski spos贸b

nie w jaki艣 dewocyjno religijny
religia ma nam s艂u偶y膰
nie my jej -religii
czego w Polsce dzi艣 nie zrozumiej膮

zrozumiej膮 mo偶e niekt贸rzy w Taize
je艣li nie s膮 jeszcze zdewociali
wielu wydaje si臋 nieroz艂膮czne od religii
pobo偶no艣膰 ilo艣ciowa nie jako艣ciowa

jako艣ciowej nie rozumiej膮
bo to bardziej by膰 ni偶 mie膰
a ca艂y paradygmat 艣wiata inny
sk艂ania g艂贸wnie do mno偶enia gromadzenia

moje starania i postanowienia na nic tu
nikt nie potraktuje z powag膮 pisania
jak to robi膮 skutecznie od lat wielu
a w艂a艣ciwie przez ca艂e 偶ycie

ale to nie ma wi臋kszego znaczenia
zaboli jak 偶膮dlenie komar贸w
i w 偶yciu i w umieraniu jest co艣 wiecej
du偶o du偶o wi臋cej jest sens bo jest Logos

     (niedziela, 17 maja 2020, g. 18.59)

***

katecheci w szko艂ach

         /Genus humanum arte et ratione vivit/

po co s膮
ma艂o kto rozumie
wi臋kszo艣膰 w og贸le nie chce

mog臋 m贸wi膰 tylko za siebie
a nawet tylko do艣wiadczeniem
po c贸偶 tu spekulacje

modli艂em si臋 z uczniami
za ka偶d膮 szkoln膮 spraw臋
ucz膮c podstaw medytacji

na radach pedagogicznych
wnosi艂em zapala艂em 艣wiec臋
艣wiat艂a nigdy dosy膰

odkry艂em potrzeby inne
szkolnej wsp贸lnoty realnej
tzw Bia艂e Apele po I Komunii

jako radny pedagogiczny
zg艂asza艂em te偶 insze potrzeby
namys艂u nad sob膮 godno艣ci膮 prawd膮

by膰 na bie偶膮co ze 艣wiatem
w zakresie swojej dziedziny
ka偶dy za co艣 przecie偶 odpowiada

Rzeczpospolita Norwidowska
te偶 tam mia艂a korzenie
w kanciapie obok sali gimnastycznej

w kr臋gu tam siedzieli艣my ciasnym
ja i ty Ty i ja
i Sebastian i Marcin i inni

Vade mecum te偶 jest katechetyczne
chod藕 ze mn膮 za mn膮
jest sens jest sens jest sens

wcze艣niej uczy艂em kanon贸w z Taize
pami臋tam rok 1997
bo to by艂a klasa I c贸rki przed komuni膮

O Lord hear my prayer...
Bless the Lord my soul
come and listen to me

a tradycja spotka艅 w 3 Kr贸li
a rozumienie dobra wsp贸lnego
a prawda i rozum kontempluj膮ce prawd臋

a cz艂owiek kt贸ry jest drog膮 Ko艣cio艂a
we wsp贸lnocie i zawsze w dialogu
bo przysz艂o艣膰 cz艂owieka zale偶y od kultury

kto rozumie siebie z... a kultur臋 z kultu
by swoje bardziej by膰 ni偶 mie膰 si臋 sta艂o
i cz艂owiek jako cz艂owiek sta艂 si臋 bardziej

urz臋dnicze (PRL) rozumienie siebie i kultury
wi臋c i szko艂y i ko艣cio艂a gminy-wsp贸lnoty
zabije ka偶dy sens zabije ka偶dy sens

La culture est un mode sp茅cifique 
de l’« exister » et de l’« 锚tre » de l’homme
L’homme vit toujours selon une culture 
qui lui est propre et qui 脿 son tour 
cr茅e entre les hommes un lien 
qui leur est propre lui aussi
en d茅terminant le caract猫re inter-humain 
et social de l’existence humaine
Dans l’unit茅 de la culture 
comme mode propre de l’existence humaine
s’enracine en m锚me temps 
la pluralit茅 des cultures 
au sein de laquelle l’homme vit
Dans cette pluralit茅 l’homme se d茅veloppe 
sans perdre cependant le contact essentiel 
avec l’unit茅 de la culture 
en tant que dimension fondamentale 
et essentielle de son existence et de son 锚tre

     (niedziela, 17 maja 2020, g. 10.05)

***

o niesp贸jno艣ci i przeciwnie

          /prof. Paw艂owi 艁uk贸w/

mo偶na si臋 specjalizowa膰
zawodowo we wszystkim
ale i prywatnie w swoich hobby

m膮dro艣膰 偶yciowa jest w sp贸jno艣ci
trzech dziedzin lub kategorii
drogi i prawdy i 偶ycia

jak to dzia艂a na sobie widz臋
ale ju偶 i na ustroju w Polsce
Prezes jedynow艂adca si臋 zestarza艂

skoro w贸dz za 偶yciem nie nad膮偶a
to ca艂a jego armia drepcze
op贸藕nia rozw贸j jego i mojego narodu

w贸dz pozosta艂 w starych kategoriach
jego peerelowskiej m艂odo艣ci
ustr贸j na takich jednostkach gnije

szybciej gnije wi臋dnie rozpada si臋
w Polsce w przepa艣膰 spada
wraz z jego ich ko艣cio艂em

    (niedziela, 17 maja 2020, g. 17.10)

***

艂y偶ka-strzy偶enie-weranda

             /o mi艂o艣ci do.../

co 艂膮czy te trzy tych trzech
moje jedno 偶ycie osobowe
osobowo dane przemy艣lane
w nich trzech

z t膮 艂y偶k膮 jestem zawsze w Ameryce
z tym widelcem no偶em 艂y偶eczk膮
mia艂em 35 lat (tu by艂 jeszcze PRL)
to by艂 prezent przed-艣lubny

Zosia c贸rka mnie ostrzyg艂a
wczoraj na werandzie
czu艂臋m si臋 zjednoczony z pokoleniami
kt贸re dom budowa艂y przed II RP

Zosia ma imi臋 po siostrze agencie FBI
ale i po siostrze babci Emilii
kt贸ra tu do偶y艂a 偶ycia swego (do 1944)
chowa艂 j膮 kapelan J贸zefa Pi艂sudskiego

to nie to 偶e ja sobie tak pisz臋
ani 偶e wczoraj tak si臋 czu艂em
ja tak by艂em jestem b臋d臋
wiem ju偶 co 艣mier膰 i co 偶ycie znacz膮

    (niedziela, 17 maja 2020, g. 15.25)

***

r贸偶ne (wy)miary pobo偶no艣ci

      /dzisiaj mamy o tym encyklik臋/

ludowa jest inna
i papieska
ka偶dy mo偶e znale藕膰 swoj膮
jako i ja znalaz艂em

bli偶ej mi do papieskiej
jako艣ciowej raczej
ni偶 ilo艣ciowo-tradycyjnej
by艂em uwaznym s艂uchaczem JPII

dzisiaj po 41 latach rozumiem
z w艂asnej g艂臋bi i przemy艣le艅
ale mi艂o wiedzie膰 偶e papie偶 tez tak
co wy艂o偶y艂 nam ju偶 w 1979

sta艂em tak blisko niego (艣w. Anna)
偶e musia艂em us艂yszec 3 czerwca'79
ale 偶eby zrozumie膰
trzeba wi臋kszej drogi-prawdy-偶ycia

drog膮 prawd膮 i 偶yciem
z prac膮 w pocie swego czo艂a
pobo偶no艣膰 czyli czucie sakralnej warto艣ci
偶ycia godno艣ci 艣wi臋to艣ci duszy i cia艂a

     (niedziela, 17 maja 2020, g. 14.58)

***

miary 偶ycia 偶y膰

       /poka偶cie mi swoje w艂asne inne/

chodzi o cz艂owieka
艣wiadomego swojego ja
nie tylko o kilogramy tuszy
jak tucznika na rze藕 obiadow膮

znalaz艂em chyba bezwgl臋dn膮
na koniec pod koniec 偶ycia
mo偶na sprawdzi膰 od kiedy
kiedy pierwszy raz 艣wiadomie

pami臋tam pocz膮tki ostrej mg艂y
kiedy to poczu艂em poj膮艂em
siedz膮c przy komputerze
przy stoliku pi臋trowym od Mirka

偶e jest co艣 bo by艂o
偶e by艂o wa偶ne wi臋c jest i nie zginie
smak wieczno艣ci w sensie
ba w samym i ca艂ym Logosie

takich rzeczy nikt sobie nie wymy艣la
s膮 w ca艂o艣膰 kultury cz艂owieka
we wszystkich bibliotekach
katedrach i uniwersytetach

wi臋c to co艣 jest do odnalezienia
prac膮 w pocie swego czo艂a
nie na jednej ale pi臋ciolinii
z pewnosci膮 tr贸jcy drogi-prawdy-偶ycia

ka偶d膮 trzeba zobaczy膰 przemy艣le膰
bro艅 Bo偶e w izolacji
bo niewiele (niczego) si臋 niez rozumie
tylko jako tr贸jc臋 drogi-prawdy-偶ycia

   (niedziela, 17 maja 2020, g. 14.29)

***

偶ycie jest drog膮

            /o mi艂o艣ci do.../

por贸wnania pomagaj膮
mo偶na znale藕膰 inne
lepsze trafniejsze
dla kogo艣 bardziej pomocne

to jest bardzo istotne
jest w tr贸jcy Jezusowej
kt贸r膮 samego siebie mierzy
w ca艂o艣ci drogi-prawdy-偶ycia

dzisiaj nie tyle por贸wnuj臋
co rozumiem stwierdzam
jako czekajacy na jej koniec
patrz臋 wstecz obserwuj臋

dzisiaj ju偶 nic si臋 nie dzieje
co dzia艂o si臋 i by艂o wa偶ne
zosta艂y owoce dojrza艂e
prawda drogi i kontemplowanie

nie tylko siebie widz臋 na tej drodze
matk臋 wracaj膮ca z ko艣cio艂a
ulic膮 S艂owackiego na osiedle
przy ulicy Warszawskiej

jej 偶ycie wtedy nie wa偶y艂o
by艂a ju偶 jakby po drugiej stronie
Matk膮 nasz膮 Babci膮 wnukom
te艣ciow膮 i wdow膮

sobie wpisz臋 jeszcze to i owo
Solidarno艣膰 katechez臋 samorz膮dno艣膰
Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮
i Sanktuarium Annopolskie

Papie偶 i Taize mi towarzysz膮
prawie ca艂e doros艂e 偶ycie (drog臋)
czyli wsp贸lnota ducha idea艂贸w
kt贸re s膮 do znalezienia przez ka偶dego

serce jeszcze ko艂acze i we mnie
m贸j w艂asny mi臋sie艅 sercowy
jako i inne oragany jako tako
ale s膮 i takie kt贸re ju偶 nie

艣pi臋 dobrze farmako-wspomagany
za trz贸stk臋 wstrzykuj臋 insulin臋
stawy nie u偶ywane rdzewiej膮
mo偶e ju偶 przesz艂y ca艂膮 drog臋

   (niedziela, 17 maja 2020, g. 12.26)

***

na przyk艂adzie tr贸jki

      /cechy istotowe i konstytutywne/

nie to co si臋 sta艂o w radio
ale dlaczego
wi臋c z艂o艣膰 na komentator贸w
偶e gadaj膮 tylko co si臋 sta艂o

ten ustr贸j dzia艂a ca艂osci膮
swoj膮 antylogik膮
despotyzmem Kaczy艅skiego
implementowanego w wyznawcach

wszystko z niego przez niego
dla niego si臋 dzieje
z tego co si臋 dzieje
w Polsce PiS-KEP-ustroju

trac膮 czas i nasze zdrowie
komentatorzy owi
kt贸rzy r贸偶 偶a艂uj膮
kiedy Ojczyzna p艂onie

nie wierz膮 przynajmniej nie widz膮
cz艂owieka
ani istoty rzeczy
aspekt贸w Jana Paw艂a II papie偶a

gwiazdy polskiej sceny muzycznej
nie chc膮 wsp贸艂pracowa膰 z Tr贸jk膮
bo prezesa b贸l jest lepszy ni偶 m贸j
piss-katolicki lepszy i gorszy sort

ile ilu wychowa艂o si臋 na Tr贸jce
ile ilu edukowali si臋 ponad-muzycznie
PiS niszczy wcze艣niejsze legendy
prawd臋 rozum kultur臋 sprzed 2015

gwiazdy pozostan膮 na niebosk艂onach
ludzie 偶y膰 b臋d膮 i listy pisa膰
inne kartki wyborcze b臋d膮 wrzuca膰
przeciwko ograniczaniu wolno艣ci

(nd. 17 maja 2020, g. 12.01) TU- Niezjednoczeni....PL


Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz