czwartek, 28 maja 2020

Strachówka i Mały Książę (dar samorządności)

"- Ludzie zapomnieli o tej prawdzie - rzekł lis
- lecz Tobie nie wolno zapomnieć.
Stajesz się odpowiedzialny na zawsze za to, co oswoiłeś.
Jesteś odpowiedzialny za swoją różę.
- Jestem odpowiedzialny za moją różę - powtórzył Mały Książę,
aby zapamiętać - "
                               /Antoine de Saint-Exupéry, Mały Książę/
grafika ze str. bloga (Formuła Dobra)
Trzeba na Ciebie i na siebie spojrzeć z bardzo wysoka i bardzo od wewnątrz, by ciebie i siebie zrozumieć.

Dlatego Mały Książę.
Ale zaraz potem Hilaria. Sobieska. I jej wnuk, i Papież-Polak i cały glob, brany tęczą zachwytu, soborowo, powszechnie, czyli po katolicku. Duch Święty i my. Bo inaczej jak, cyfrowo?

Taką perspektywę dała nam Opatrzność, zadała, więc kto w niej siebie i Ojczyzny nie odnajdzie, przeminie z łatką ciemniaka. Czyli tego, kto wyłącza światło i chce iść-żyć po omacku.

A nam dano tyle! Przecież nie tylko dla siebie, dla własnej chwały, satysfakcji, wygody (bardziej jako komfortu wewnętrznego)? Przyjęcie daru tworzy wspólnotę! Inaczej żadna wspólnota nie powstaje. Nigdy! Dzisiaj nie można być świadomym obywatelem Polski ze Strachówki, nie znając (bez przemyślenia) Norwida, Wojtyły i Soboru Watykańskiego II - mamy już do pomocy własne publikacje w tym zakresie.

Na okoliczność XXX-Lecia Polskiej Samorządności zwołał nas kolega wójt, starosta Powiatu Wołomińskiego 2014-2018. Spotkaliśmy się w Dworku Klembów w lutym br.
Na okoliczność XXX-lecia kolega samorządowiec postawił pytania, do szykowanej przez siebie publikacji:
- Dlaczego w 1990 zaangażowaliśmy się w działalność samorządową? Co dziś myślimy o tamtych czasach? Co się zmieniło w naszym świecie i wspólnotach? Jakie skutki, jakie zmiany się dokonały? I czy idea samorządności ma przyszłosć? Nie chodziło mu tylko o administrowanie na jakimś terenie, to oczywiste.

Trzydzieśli lat to kawał życia. Trzeba mieć sporo ponad lat pięćdziesiat, żeby się nad nimi pochylić i coś rozumieć. Młody nie pojmie, nie ma takiej perspektywy. Zrozumiałe? O tyle, o ile młodość chce więcej poznawać. Jeśli młodzi chcą poznac większą - niż oni sami - historię, rozszerzyć pamięć i tożsamość. Jest w tym ziarno samorządności i solidarności (polskich) pokoleń. Ziarno, jeśli nie obumrze, nie wyda owoców. Przyjęte przez ziemię, wyrasta. Ratujmy świat przed krótkowzrocznymi. Nie daj Boże - zapatrzonymi w siebie. Tacy przynoszą nieszczęścia.

Polska historia czegoś uczy. I ta wielka, konstytucyjna. I ta mała, najnowsza, patrząc pokoleniowo. Żyjących jeszcze pokoleń Polek i Polaków. Dano mi już długie życie. Pamiętam początki w przeklętym marksistowsko-leninowsko-materialistyczno-ateistycznym PRL.
Ze starego więzienia ducha wyszliśmy z wielkim łopotem flagi zwycięstwa-zmartwychwstania, 16 października 1978. Potem była Solidarność, znów czasowe uwięzienie stanem wojennym i Wolna Samorządna Polska. Skończyliśmy pierwszą młodość, minęło 30 lat.

Nim nastała-wróciła wolność byłem katechetą. Redaktor szykujący wtedy publikację ("Odpowiedzialność i czyn" 1988) na okoliczność synodu biskupów w Rzymie na temat świeckich w Kościele, postawił mi parę pytań:
- za co się czujesz odpowiedzialny
- czy filozofia przydaje się w pracy (katechetycznej)
- czy usłyszałeś w swoim życiu jakieś po-wołanie z wysoka
- kto miał wpływ na twoje powołanie
- czy wypracowałeś już sobie coś w rodzaju własnej metody (katechetycznej)
- jakie wartości pragniesz przekazać młodzieży

A ja pytam naszych przodków, Ojców Naszych, za co czuli się odpowiedzialni? I moich współ-mieszkańców polskiej norwidowej gminy.

1) Kto mi powiada, że moja ojczyzna:
Pola, zieloność, okopy,
Chaty i kwiaty, i sioła — niech wyzna,
Że — to jej stopy.
...
Dziadowie moi nie znali też innéj;
Ja nóg jej ręką tykałem;
Sandału rzemień nieraz na nich gminny
Ucałowałem.

Niechże nie uczą mię, gdzie ma ojczyzna,
Bo pola, sioła, okopy
I krew, i ciało, i ta jego blizna
To ślad — lub — stopy.
.....
2) Albowiem - szlachetny człowiek
nie mógłby wyżyć dnia jednego w Ojczyźnie,
której szczęście nie byłoby tylko procentem
od szczęścia Ludzkości.

Wszyscy dziadowie
i
Ojcowie Rzeczypospolitej Polskiej
tak pojmowali sprawę polską.
                                     
                        /C. Norwid/

W naszej szkole im. Rzeczpsopolitej Norwidowskiej codziennie powinniśmy pytać, za co czuła sie odpowiedzialna Prababka Norwida Hilaria ze Strachówki w czasach napoleońskich, a wcześniej w wolnej przedrozbiorowej Polsce, zwłąszcza przeżywając wraz z mężem Józef ferment pełen nadziei w trakcie obradowania Sejmu Wielkiego 1788-1791? Żaden uczeń naszej szkoły, z czasem dorosły mieszkaniec, nie może nie znać odpowiedzi na to pytanie.

Wielkie pytania. Wielkie sprawy nam dałeś i zadałeś Boże Ojców Naszych! Ile, ilu z nas rozumie?

PS.
Coś mi się dzisiaj udało. Ominąć to, co nieprzyjemnie wczoraj zgrzytnęło moim komentarzem pod postem obecnego Wójta mojej-naszej gminy. Polskiej gminy. BTW. Za odpowiedzi i czyny świeckiego-katechety w Kościele, Służba Bezpieczeństwa, czyli tajna policja PRL zrobiła mnie przywódcą młodzieżowej grupy terrorystycznej. Redaktorem stawiającym pytania do "Odpowiedzialność i Czyn" był wnuk/potomek premiera II RP!

***

w jakiej perspektywie

         /każdy wybiera dorasta rozumie/

żyjemy w doczesności zawsze
ale w jakiej perspektywie
zawodowej
politycznej
doraźno doraźnej

mnie dano i zadano więcej
widzieć szukać istoty rzeczy
wiecznej eschatologicznej
co do spraw polskich
widzę Ojczyznę konstytucyjnie

kłamia politycy bezczelnie
pardon katolicko-bezczelnie
przecież są wzorcem katolickości
dla swoich piss-wyborców
Premier Bortniczuk Ziobro Kaczyński

w telewizji właśnie brzęczy jeden z nich
nie drukują uchwały PKW
żeby nie podważać zaufania do państwa
bo gdyby a może ktoś sobie pomyślał
że ich pani marszałek i prezes błądzą

Ojczyzny mojej stopy okrwawione
włosami otrzeć na piasku
padam lecz znam jej i twarz i koronę
Słońca słońc blasku pisał Norwid
a ja cóż ją po swojemu czuję i myślę

    (środa, 27 maja 2020, g. 18.21)

***

wzburzenie

        /wójtowi i wszystkim samorządowcom/

kiedy drżę
atmosferę wokół elektryzuję
to nie jest działanie intencjonalne

kiedy drżę
coś woła we mnie o głos
głębia przyzywa głębie

człowiek nie może się zelektryzować
to coś więcej całość i jedność
droga-prawda-życie w nas drży

kiedy dzisiaj drżę
nie chcą tego poczuć współcześni
zwani samorządowcami Strachówki

nie chcą słyszeć czytać rozumieć
uciekają od dialogu XXX i XL-lecia
tak diabeł zmyka od wody święconej

wczoraj też drżałem
czemu tak często się złożyło
Sąd Najwyższy mi zabrano

        (środa, 27 maja 2020, g. 13.19)

***

rachunki egzystencjalne

       /człowieku poznaj samego siebie/

wiek minus mądrość
bo doszedłszy rozumu
już sie nie martwisz o swój los
więc jakbyś był młodszy

to ile dzisiaj mam lat
chętnie odpowiadam 67
już emeryt całkowity
Bogu niech dzięki będą

młodzi muszą jeszcze swoje przeżyć
nie zazdroszczę im
trzymam kciuki i szczęścia życze
niezależność konstytucyjną zachowuję

    (wtorek, 26 maja 2020, g. 19.30)

***

księdzu Piotrowi (z USA)

          /od ładu ducha nasz świat sie zaczyna/

ksiądz powie słowo
albo ja zacznę
ten drugi odpowie spokojnie
i staje się jaśniej na świecie

masę różnic między nami
powinno dobrze służyć rozmowie
różnice potencjałów prąd dają
liczy się dialogiczność w kulturze

to że w ogóle zaczęliśmy
jest małym cudem dla mnie
wszak doświadczam przemilczeń
większym zmaganiem dla ksiedza

powiem ze swojej strony coś
co jest moją drogą-prawdą-życiem
ale i polski dramat objawia
podziałów także w Kościele.PL

jakoś na przełomie tysiącleci
zaraz po śmierci Papieża-Polaka
nastała epoka odwrotów
anty-rozum i anty-kultura

to co się stało w Kościele nad Wisłą
zrodziło sprzyjało podziałom
antydialogiczne siły nastały
i do tej pory rządzić chca nami

(wt. 26 maja 2020, g. 11.39) TU- Niezjednoczeni...PL


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz