POTRZEBNE JEST (i) ANNOPOLSKIE ŚWIADECTWO
ze str. antykwariatu TEZEUSZ
1) NIE PRZENOŚCIE NAM STOLICY DO RADOMIA.
USŁYSZCIE MÓJ-NASZ GŁOS W OBRONIE WARSZAWY I INTEGRALNOŚCI MAZOWSZA.
BITWY WARSZAWSKIEJ NIE ZROBICIE RADOMSKĄ, PŁOCKĄ, OKOLICZNĄ-JAKĄŚ. ZA PÓŹNO - HISTORIA JUŻ SIĘ DZIAŁA, PRZEMÓWIŁA, NAZWAŁA.
2) Szkoła to wspólnota nauczycieli, uczniów i rodziców - konkurs na dyrektora Liceum w Łochowie (Zespołu Szkół) pokazał zjednoczone środowisko (wspólnotę) szkoły, a po drugiej stronie władzę. w MOJEJ OKOLICY DZIEJE SIĘ "WALKA O SZKOŁĘ PiS-KEP-ustroju ze społeczeństwem obywatelskim". Dam w tym miejscu link na trzecią(?) rozmowę w Katolickim Radio Podlasie o LO w Łochowie, w cyklu "O tym się mówi". Ta rozmowa (cykl, sprawa konkursu i losów Liceum) jest wśród bezpośrednicj powodów pisani aniniejszego posta. Były już inne o tym samym od... Zenitu Wszechdoskonałości Dziejów na naszym terenie, w Rzeczpospolitej Norwidowskiej.
3) Codziennie piszę i publikuję mój-nasz świat i Polskę (i w niej Kościół) tak, jak zostały mi dane drogą-prawdą-życiem. Pokazuję jedność, z którą nikt nie chce rozmawiać. Ta jednośc objawiła się Polską Drogą Wolności, z jej duchowo-intelektualnymi uwarunkowaniami. PRZEMILCZANIE jest postawą mojego Kościoła od... po... (nie tylko u dołu: parafia-dekanat-diecezja), ale w ogóle. Ani odpowiedzi, ani dialogu - co ma niweczące skutki dalej-szerzej-głebiej, niż mogłoby sie wydawać, patrzac na dwie strony nie-dialogu - szarego człowieka (i cóż, że męża-ojca-dziadka, solidarnościowca, katechety, samorządowca-wójta I kadencji, autora, odkrywcy Rzeczpospolitej Norwidowskiej), a po drugiej układy rządzące Polską i Mazowszem, diecezją, gminą, parafią, także niestety świat kultury (elit).
Każdy rok tego stanu niszczy pamięć i tożsamość lokalną, powiatową, diecezjalną... BO NIE MAMY PASTERZY. Każda współczesność, tak jak oczywiście i wieczność ma swoje korzenie. Alfę i Omegę.
Wieszczowie, prorocy (dusz-pasterze), ludzie ducha i rozumu nieskrępowani korupcją polityczną widzą i potrafią o nich mówić.
I - CYPRIAN NORWID - "I była w tym Polska, brana tęczą zachwytu od Zenitu Wszechdoskonałości Dziejów" (Fortepian Chopina).
II - JAN-PAWEŁ II - "historia każdego człowieka, a przez człowieka dzieje wszystkich narodów niosą w sobie szczególny zapis eschatologiczny. Odniesienie eschatologiczne mówi bowiem o tym, że życie ludzkie ma sens i że mają też sens dzieje narodów." (Pamięć i tożsamość)
III - ROMAN INGARDEN (Człowiek Roku 2020!) - "Jestem siłą, która się ostaje w przeciwnościach losu, gdy czuje i wie, że swobodnym swym czynem z niebytu wywoła to, co po niej pozostanie, gdy sama się już w walce spali. Jestem siłą, co chce być wolna. I nawet trwanie swoje wolności poświęci. Ale zewsząd pod naporem sił innych żyjąca, niewoli zaródź sama w sobie znajduje, jeśli się odpręży, jeśli wysiłku zaniedba. I wolność swoją utraci, jeśli się sama do siebie przywiąże. Trwać i być wolna może tylko wtedy, jeśli sama siebie dobrowolnie odda na wytwarzanie dobra, prawdy i piękna. Wówczas dopiero istnieje".
(Książeczka o człowieku)"
Podkreślanie roli pamięci i tożsamości w nauczaniu Jana Pawła II jest... odkrywaniem Ameryki, ale mam ciągle wiele dowódów na to, że jest KONIECZNE, nie tylko w moim-naszym świecie, tzw. świckich, ale także dla wszystkich hierarchicznych, a zwłaszcza może dla seminarzystów (księżowskiego narybku, który za pare lat - po wyświeceniu - przyjdzie do naszych parafii, gmin, domów...):
"I tak, dzięki pamięci historia Zbawienia jest przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Pamięć Kościoła rozrasta się, w miarę jak zaczyna się on rozrastać; to wzrastanie dokonuje się przede wszystkim przez świadectwo Apostołów i przez cierpienie męczenników. Jest to pamięć, która stopniowo wyraża się w historii, od Dziejów Apostolskich, ale która nie utożsamia się bez reszty z historią. Jest czymś swoistym. Używając terminu technicznego, trzeba powiedzieć, że utożsamia się z Tradycją. To słowo mówi o czynnej funkcji pamiętania i przekazywania.
- Bo czymże innym jest Tradycja, jeśli nie staraniem podjętym przez Kościół, by przekazywać tajemnicę Chrystusa i całość Jego nauczania, jakie Kościół zachowuje w pamięci?
Można powiedzieć, że jeśli będziemy żyć tradycją, jeśli będziemy zachowywać pamięć o tamtych wydarzeniach ale także o wydarzeniach w dziejach naszego Narodu wtedy będzie mniej podziałów?
Pamięć tej podstawowej tożsamości, w którą Chrystus wyposażył swój Kościół, okazuje się silniejsza od wszystkich podziałów, które w to dziedzictwo wnieśli ludzie. Chrześcijaństwo na początku trzeciego tysiąclecia, chociaż podzielone, jest równocześnie świadome tego, że do najgłębszej istoty Kościoła należy jedność, a nie podział. Jest świadome tego przede wszystkim za sprawą ustanowienia eucharystycznego To czyńcie na moją pamiątkę. Te słowa są jednoznaczne i niejako nie dopuszczają podziału, ani rozbicia...
Pamięć, zwłaszcza o naszym stworzeniu i odkupieniu uspokaja i tłumaczy naszą tożsamość?
Kościół zachowuje pamięć historii człowieka od początku: pamięć jego stworzenia, powołania, wyniesienia i upadku. A w te zasadnicze ramy wpisują się całe dzieje człowieka, które są dziejami odkupienia. Kościół jest matką, która na podobieństwo Maryi przechowuje całe te dzieje, zachowując w sercu wszystkie ludzkie istotne problemy. Pamięć Maryi i Kościoła służą człowiekowi, aby odnalazł własną tożsamość." (cyt. za "Rozmowy z Janem Pawłem II. Pamięć")
TAK ROZUMIEM POLITYKĘ I ŻYCIE PUBLICZNE.
JAKO PRZESTRZEŃ WYZNACZANĄ/ORGANIZOWANĄ
PRZEZ WEKTORY PAMIECI I TOŻSAMOŚCI,
Z KTÓRYCH WYNIKAJĄ DZIAŁANIA KU PRZYSZŁOŚCI.
"Potrzebne jest zwłaszcza apostolstwo świeckich, to, o którym mówi II Sobór Watykański. Niezbędnie konieczna jest pogłebiona świadomosć misyjna... Oczywiście, Kościół jako ludzka instytucja potrzebuje wciąż oczyszczenia i odnowy. Przyznał to z pełną odwagi szczerością II Sobór Watykański... Wspólnota polityczna i Kościół są, każde na własnym terenie, od siebie niezależne i autonomiczne. Jednak i wspólnota polityczna, i Kosciół, choć z róznego tytułu, służą osobistemu i społecznemu powołaniu tych samych ludzi. Służbę tę będa mogły pelnić dla dobra wszystkich tym skuteczniej, im lepiej prowadzić będą ze sobą zdrową współpracę, uwzględniając także okoliczności miejsca i czasu" (Pamięć i tożsamość).
Mnie, nie podręczniki ani staro i nowomodne teorie, ale moja osobista droga-prawda-życie dały rozumienie tych zagadnień i działanie zgodnie z nimi. Byłem prowadzony Duchem Czasu i mam tego świadomość. Jako student filozofii, Solidarnosciowiec, samorządowiec, katecheta, mąż, ojciec-dziadek, nauczyciel... autor w Rzeczpospolitej Norwidowskiej od kilkudziesięciu lat. Daję także tutaj świadectwo, ze taka "zdrowa współpraca, uwzględniająca także okoliczności miejsca i czasu" były możliwe - mniej więcej - do śmierci Papieża. Zdjęcia z biskupem Ordynariuszem Kazimierzem Romaniukiem przed Urzędem Gminy w Strachówce oraz przed Matką Boża Annopolską i w naszym domu w Annopolu, były możliwe i są FAKTEM, ale dzisiaj są nie do pomyślenia. Dzisiaj rządzi odwrót, powrót do klerykalizmu przed soborowo-przed-wojtyłowego.
Dzisiaj jest czas na inną współpracę (raczej sojusz tronu i ołtarza). Przykłady widzę w Ordo Iuris, Rycerzach Kolumba, Rycerzach Chrystusa, a nawet w duszpasterstwie kiboli i narodowców z ich pielgrzymowaniem przez polską ziemię itd, itp.
Ta inna współpraca, bardziej w staroklerykalnym duchu, prowadzi do sytuacji niejasnych, skrytych, które domagają się postawienia w pełnym świetle. Ale to już przekracza moje dzisiejsze możliwości. Nie przekracza możliwości posłów, ważnych polityków w naszym życiu. Na przykład byłego Ministra i Marszałka Radka Sikorskiego. Wczoraj znalazłem jego post mówiący o podjętych profesjonalnych działaniach dla wykrycia prawdy o w/w współpracy- "Ordo Iuris szykuje nam katolicki kalifat i robi to za nasze, podatników, pieniądze. Mamy prawo wiedzieć jak wyglądają wydatki Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. 👉 Złożyłem wniosek o udostępnienie informacji publicznej.❓Są tak pobożni i uczciwi, że na pewno nie odmówią?"
- Udostępniłem post Pana Posła, Ministra, Marszałka z takim komentarzem:
- "Bardzo jestem ciekawy jaki związek jest między ich działaniami i mojej diecezji itd. Ileś lat temu dałem się nabrać na utajnione działania mojej diecezji w powiązaniu z władzą świecką, konkretnie z powiatem (Starostą Uścińskim). Ksiądz proboszcz w Strachówce coś od nich pobożnie ogłosił, jako działania dla rodzin, pojechaliśmy z Żoną Grażyną na coś, co miało być spotkaniem? rekolekcjami? w kościele w Jadowie... Było wielkie nic, z jakąś bruszurą na kredowym papierze, za czyjeś (niczyje, lekko wydawane) pieniądze. Potem jakiś oddział/y Rycerzy Kolumba w diecezji, plus Rzecznik nie-rzecznik diecezji (kurii)... jakaś dziwna akcja "szkoły przyjazne rodzinie"... Ktoś coś wie wiecej? Np. z jakich źródeł i funduszy to wszystko... no i czego nie wiemy jeszcze? Może trzeba az Komisji Sejmowej??" (tutaj).
Inny - raczej złowrogi sygnał! Kiedy rozesłałem do 50 osób alarmujacy list w sprawie wystąpienia abp Jedraszewskiego na Jasnej Górze, dostałem odpowiedź od dwóch. Chciałem dialogu o naszych sprawach, na które patrzę inaczej niż abp. z Krakowa. Reszta czcigodnych adresatów? Ich myślenie spowija mrok życia we współczesnym Kościele, we współczesnej Ojczyźnie, Polsce ustroju PiS-KEP-u. Wśród adresatów są hierachowie, przedstawiciele mediów katolickich, świata nauki i kultury.
***
pokój kultury i natury w duszy
zielony spokój w Ogrodzie pod wieczór
przemawia do mnie pokojem wiecznosci
jak kiedyś las w Legionowie
sosny piaski Mazowsza nad Bugiem
jak do papieża potok
i malowidła Kaplicy Sykstyńskiej
arcydzieła sa w kulturze naturze i w nas
(czwartek, 30 lipca 2020, g. 19.45)
Kiedy Jarosław Kaczyński głosi swoje nauki na zjazdach partyjnych, albo w wywiadach dla swoich mediów, a arcybiskup Jędraszewski podobne nauki głosi z Jasnej Góry - to dzieli mnie z nimi nie tylko wizja świata, człowieka i Boga w teorii, ale właśnie doświadczona i przemyślana własna droga-prawda-życie, które inaczej mi od nich rozumienie człowieka, świata i Boga dały. Ja chce z nimi o tym rozmawiać, w wielkim publicznym dialogu Polek i Polaków, a oni... broń Boże. Oni sa tylko rządzący i nauczający, ale broń Boże dialogiczni. Nie tylko oni - partie opozycyjne skądinąd podobnie, ale z racji innych założeń i zdobytej prawdy. Nie powiem jednak "nieszczęsny ja człowiek", ale przeciwnie, Bogu niech będą dzięki.
Ważną rolę à rebours w ich postawie przemilczania mają dla mnie takie publiczne fakty, jak pobyt w Taize po wyborze papieża i jego pielgrzymce do Polski, Solidarność 3 Maja 1981 w Strachowce, przemówienie Papieża do świata kultury w UNESCO 1980, katechetyczne zwycięstwo stanu wojennego w Legionowie, spotkanie ekumeniczne w Kodniu 1983 (i to co się wtedy wydarzyło), przemówienie Papieża do świata kultury w Polsce 1987, do norwidologów w 2001, do fenomenologów 2003... jakby do mnie kierowane bezpośrednio, skoro mieszkam na Ziemi Norwida, Cudu nad Wisłą, Rzeczpospolitej Norwidowksiej, włąńcuchu polsko-rodzinnych dziejów "Sanktuarium Matki Bozej Annopolskiej, wolnosci religijnej, wiary i rozumu", w istocie.
...
Mam nieodparte przekonanie, że żyję i działam jeszcze tylko dla wypełnienia się we mnie i ze mną moich-polsko-rodzinnych dziejów, a wraz z nimi mojej i nie mojej teologii na fenomanologii. Siła tego, co było, jest większa niż tego, co będzie, przynajmniej w tej mojej historii i narracji. Mniej eschatologicznie, bardziej fenomenologicznie właśnie. Do mnie tylko to drugie należy, pierwsze jest spoza mnie.
Sprawy materialne - w naszym rodzinnym przypadku to remont domu (jest pilnie potrzebny), w przypadku spraw publicznych to stan urządzenia państwa - mniej mnie dotyczą, niż wypełnienie-dopełnienie narracji o sprawach, ktore mnie zostały dane. Remont może wykonac każdy, jeśli ma możliwości, świadomości narodowej, tożsamosci konstytucyjnej, Polski (i Koscioła także w niej) branych tęczą zachwytu od Zenitu Wszechdoskonałosci Dziejów nie (do)tknie nikt, komu nie będzie to prawie cudem dane. Nie będę już młodym inwestorem, ale jeszcze jestem starym widzącym. To, co materialne można jakoś odtworzyć. Tego co duchowe, raczej nie.
Życie, tu i teraz (hic et nunc), podsunęło mi pod nos tekst sprzed 4 lat. Dziennikarz TVP (której to tele-partio-wizji nie ogladam) dał na swoim koncie Fb taki post:
- "Dokładnie 4 lata temu o tej porze... trwało czuwanie z Papieżem Franciszkiem. Ponad 2 miliony Młodych na żywo, kilkaset milionów przed tv na całym świecie, a wszystko dzięki Bogu i dla Boga💪🏼💪🏼💪🏼
Ludzie często pytają: Jak?
Ona TVN - on TVP.
Ano, w trzech językach mniej więcej tak😉
https://www.youtube.com/watch…
Warto do tego przesłania wracać, nie tylko od święta i nie dajmy się zwariować.
"Łączy nas o wiele więcej, niż dzieli".
Można pytać, dlaczego dzisiaj, na tym etapie pisania tego posta, (który raczej mną pisze od 2 dni, niż ja jego)?
Wpisałem pobożnemu-myślącemu dziennikarzowi komentarz - "W Strachówce, w Rzeczpospolitej Norwidowskiej też były ŚDM/WYD 2016! Też "wykonało się" coś niebywałego i wbrew temu światu! 🇵🇱 🇧🇪 🇪🇺 🇻🇦 🇺🇳 ".
Dam - nieoczekiwanie, w żaden sposób niezaplanowany - dłuższy cytat sprzed 4 lat, łącznie z wierszem, który opisuje, sygnalizuje wielki (straszny) problem życia w Polsce pod władzą obecnego systemu myślowego, który nazywam PiS-KEP-ustrojem. BO NIE MAMY PASTERZY! Pasterze nie przemilczają bliźnich!
"Opatrzność wyznacza nam czas, miejsce, zadania-powołania. Poszedłem na zew Ojczyzny w 1980, w obronie godności, o wolność myślenia, mówienia, wiary i rozumu… Dzisiaj też nie milczę. Będę bronił tych samych wartości. Po grób...
Księża panicznie się boją biskupów. Boją się myśleć, mówić, stać po stronie owiec. To samo samorządowcy , oddadzą godność mieszkańców i wolność decydowania o sobie, w imię dobrego visage’u i układu z biskupem. Zresztą, nie zapędzają się na głębokie wody rozumienia samorządności, wolności, godności osoby i swoich obowiązków na tym polu (Praw Człowieka i Obywatela). Są ulegli wobec władz i elektoratów.
Przepaść miedzy nami wre i oceani. Nie chcemy takich „ludzi kościoła” przez bardzo małe „k”, którzy nie rozumieją swoich owiec ani „tych wypadków, które ukształtowały Ojczyznę i nasze losy. Oni tego nie wiedzą? Nie rozumieją? Byli za młodzi, albo poza granicami kraju, albo... Chętnie im opowiem, nausznie, skoro nie mieli do dzisiaj czasu i ochoty przeczytać „Ziarna Solidarności” i „Świadectwa polskiego katechety 1982-2012". Jeśli biskup zaprosi, natychmiast przyjadę. Ja się nie ukrywam. Historia jest nauczycielką życia. Bez pamięci i tożsamości nie ma wspólnoty. Rok 1989 dał początek nowemu światu, o tym napisał święty Jan Paweł II w encyklice Centesimus Annus! – żeby każdy ksiądz i biskup mieli wykład encyklikalny mojego/naszego ducha czasu i miejsca. W Kościele Powszechnym, na wieki wieków. Amen.
FILM I TEOLOGIA ŚDM
/o Bogu w szkole RzN napisałem/
był pomysł jak wiecie
konkurs ogłoszony
na film o nas o Strachówce
na przyjazd Belgów ŚDM 2016
jak może już też wiecie
pomysł został zmieniony
film inaczej powstanie
otwierając się na coś więcej
a największym wyzwaniem
jest napisanie teologii ŚDM 2016
u nas w Strachówce nie w ogóle
jak Bóg zamierzył i realizuje
proście a będzie wam dane
szukajcie a znajdziecie
kołaczcie a otworzą wam
każdy bowiem kto prosi otrzymuje
szukający znajduje kołaczącemu otworzą
takie wielkie cele w życiu wierzących
i niewierzących ale im trudniej
zobaczyć zrozumieć a cóż opisać
jednak Symeony widzą i opisują
wystarczy zebrać wszystkie dane
zrobić białą księgę sobie i światu
co jak się działo przez lata i czemu
a ty Betlejem i Strachówko nie jesteś
ziemio Judy i Mazowsza (Norwidowskiego)
nie jesteś zgoła najlichsze
spośród głównych miast Judy i...
albowiem z ciebie wyjdzie władca
który będzie pasterzem ludu mego
kto sięgnie najgłębiej (ducha czasu)
kto najwięcej zrozumie i wyjaśni
stając się ziemią objawienia
taki konkurs ogłośmy (duch miejsca)
(sb. 2 lip. 2016, g. 20.28)" (post na blogu "Osobny świat" pt. "ŚDM 2016, Strachówka i Solidarność")
***
uciekam od powstańców
/abyście byli jedno kto jeszcze rozumie/
wybaczcie powstańcy 1944
uciekam z uroczystości w mediach
do czegoś bliższego w życiu
nie jestem młodzieńcem
a świat cały czas się dzieje
znów na Warszawę się zamachnęli
chcą rozłączyć z Mazowszem
stolicę przenieść do Radomia
a wy milczycie zasłuchani w historię
kadzą wam politycy jedni przez drugich
nikt już nie pamięta o Solidarnosci
zrobia z tego inną oddzielną narrację
a ja wierzę i rozumiem inaczej
że ta sama prawda im i nam przyświecała
abyśmy byli jedno z prawdą
która była jest i prowadzi
i ja jej duchowi prowadzić się dałem
(czwartek, 30 lipca 2020, g. 12.14)
***
rozszerzenie dialogu
- poezja dziadka -
dotąd myślałem inaczej
o dialogu ludzi
właśnie tylko dorosłych
jako partnerów
dziś rozszerzam miedzypokoleniowo
już także na ewangeliczne dzieci
ba aż po niemowlęta i noworodków
tak mi fenomenologia podpowiedziała
ta filozofia jest fascynujacą przygodą
jest fascynujacym przedsięwzięciem
można na niej budować teologię
o ludzkim szczęściu w imię Boże
dziadkowie mogą jej dojść życiem
babcie też oczywista
teoretykom chyba nie pozwoli
mogą przyjąć co prawda ich narrację
wnuczki i wnuki mają swój język
sposób komunikowania
nam opiekunom swojej reczywistości
i w zasadzie możemy się rozumieć
co sobie przekazujemy
dorośli wiedzą dzięki kulturze
dla maluchów ważne że są bezpieczni
i że zaspokojone mają swoje potrzeby
wyczytałem dopiero niedawno
że mamy potrzebę bycia wysłuchanym
ba aż po bycie zrozumianym
i to chyba jest stan ponadpokoleniowy
bycie z wnuczkami i wnukami
ujawnia objawia coś więcej
więzi bytów osobowych
po kres lub krawędź bytności
Heidegger by mówił o prześwicie bycia
nie wiem czy miał wnuczki i wnuków
albo Jean-Luc Marion od filozofii daru
wyjaśnił że jesteśmy dani i zadani sobie
w tym jest sens i Logos być może
te z największych jedynych
rozumienia siebie całosci rzeczywistosci
byśmy byli jedno aż po zbawienie
w tym dialogu są pytania odwieczne
kim jesteś już i kim będziesz
zależy od genów wychowania kultury
już dzisiaj i z każdym dniem więcej
(środa, 29 lipca 2020, g. 13.44)
***
filozofia porównawcza
/według mnie prawda się dzieje i to osobowo/
może jest już taka może nie
nawet nie wiem czy może
ale chce porównać filozofie
rozumiejac że to co innego
fenomenologii bez nas być nie może
czyli jest bardzo ludzka
a metafizyka mniej
bo udaje że może być bez nas
oczywiście filozofii jest wiele
bo i analityczna i parennis itd
są mniejsze większe i ich historie
mnie wystarczy droga-prawda-życie
życie wpierw do mnie dociera
jakie jest w świecie jakim jest
teorie później i o tyle ile
mogą być służebnie pomocne
prawda którą można kontemplować
poznając na dwóch skrzydłach
mnie współstwarza mogę bardziej być
jak każy byt osobowy niedoskonały
doskonałość jest mną potencjalnie
sprzed doskonałości nic nie wyłączone
nazywamy to istotą rzeczy (w ogóle)
ale jej nie znajdziemy wykluczajac
na tym chwilowo zakończę
a jeśli coś jeszcze będzie mi dane
z zewnątrz bądź od wewnątrz
niechybnie wtedy dopiszę
(śr. 29 lip. 2020, g. 11.59) TU- Niezjednoczeni...PL
Strachowka, rok 1994
Annopol, rok 1995
Annopol, 1995
PS.
Prezydent Andrzej DUDA mówi takie rzeczy, że... rozum się burzy (pamięć, tożsamość, wiara, rozum, prawda - tej jego, nie da się w żaden sposób kontemplować, jest z innej sfery mentalnosci homo sapiens w kulturze współczesnej?)
Po spotkaniu z Rafałem Trzaskowkim powiedział coś takiego, poniżej. Gdyby był nowicjuszem, albo po raz pierwszy tak... beknął? Ale on podone wyczyny słowotokowe ma od 5 lat!!! Trzeba ostrzegać!