Ksi膮偶ki
w臋druj膮 po stole. Po pokoju. Po 偶yciu. 呕ona je porz膮dkuje, sprz膮ta.
Na przyjazd go艣ci, na 艣wi臋ta... Troch臋 wymog艂em, zastraszy艂em,
偶eby nie odchodzi艂y mnie zbyt daleko. 呕eby nie znika艂y z oczu,
gdzie艣 tam, nawet na p贸艂kach w korytarzu. Jakie to wa偶ne – dla
mnie – mie膰 w polu widzenia, co艣.
Bo,
skoro jakie艣 ksi膮偶ki wyj膮艂em, po艂o偶y艂em przed sob膮, na
stole, to po co艣, i nie wiadomo, kiedy wyczerpi膮 swoj膮 prac臋 nade
mn膮.
Tym
razem wyw臋drowa艂y pod telefon. Los sprz膮taj膮cej u艂o偶y艂 je tak:
Encykliki (od J23, po pierwsz膮 JPII, r.wyd. 1981), Wiara i kultura
(1986), Sob贸r Watyka艅ski II (2012, niestety, bo z 1968 gdzie艣 si臋
zapodzia艂a, po偶yczy艂 kto艣?), Karol Wojty艂a na Soborze
Watyka艅skim II (2011), Przekroczy膰 pr贸g nadziei (1994).
Nie
pomn臋 co, w sekwencji krok贸w i omiata艅 艣wiata i pokoju wzrokiem,
zaprowadzi艂o mnie do p贸艂ki (stolika) telefonicznego. Na pewno nie
dzwonek ze 艣wiata. Wzrok pad艂 na pr贸g nadziei, kt贸ry
przekroczy艂em ju偶 dawno. - A! Mam Ci臋. Przekroczy艂em! - teraz
poj膮艂em Twoj膮 pomoc. - Nie tylko w ostatnim kroku, ale w ca艂ej
drodze.
Skoro
ci膮gle odwo艂uj臋 si臋 do wybuchu nuklearnego? Ponad! Z 16
pa藕dziernika 1978, to musisz mie膰 udzia艂 w wielu moich krokach
(ka偶dym?) od tamtego dnia i nocy. Porwa艂o mnie. Nie mog臋
powiedzie膰, 偶e da艂em si臋 porwa膰. Nie mia艂em wyboru. Nie
chcia艂bym wyboru. Pr贸cz udzia艂u w moim 偶yciu-prawdzie-drogi(dze?),
kt贸r膮 wtedy ju偶 mia艂em za sob膮. I gen贸w. I kultury. Wiele,
wiele, wiele wsp贸lnego z Tob膮. Nawet Cypriana Norwida.
Podszed艂em
do stolika, spojrza艂em, Twoja ksi膮偶ka na wierzchu – „Przekroczy膰
pr贸g nadziei.” Dopowiedzia艂a mi tytu艂em kolejn膮 linijk臋
wiersza. Nie wiersza. Zapiski? Notatki? Mojego odkrycia. Kt贸re,
my艣la艂em, jest moje. Tylko moje? W sumie, to dobrze, 偶e chyba
jednak nie. 呕e a偶 taki autorytet powiedzia艂 to samo. O co,
zreszt膮, Go/Ich podejrzewa艂em, dawa艂em jako egzemplifikacj臋. 呕e
Jan 23 i Jan Pawe艂 II i wszyscy 艣wi臋ci mieli to na wyposa偶eniu
duchowo-intelektualno-bytowym. 呕e – w kwestiach Boga – m贸wili z
pewno艣ci膮, nie ze s艂yszenia, ale z ogl膮du. Hiob, sk膮din膮d, tak
samo. Z pewno艣ci膮, dost臋pn膮 nam w tej dziedzinie. Tylko
cz艂owiek-osoba mo偶e tak twierdzi膰, 偶y膰, wierzy膰... Ani maszyny,
ani instrumenty badawcze nie pomog膮, w tym. Tylko cz艂owiek-osoba
mo偶e przekroczy膰: pr贸g tej wiedzy, wiary, nadziei.
„Dlaczego
nie 艣piewamy hymnu dzi臋kczynienia? (Mi艂osz, Madej)
Dlaczego nie opowiadamy o Bogu w naszym 偶yciu? (Kapaon)
Wiem. Boimy si臋, 偶e to nie to. Czekamy na co艣 innego. Na innego Boga?
Ja ju偶 wiem. Mi艂osz wie. I Madej. Ka偶dy na innej(?) zasadzie(?)”
Dlaczego nie opowiadamy o Bogu w naszym 偶yciu? (Kapaon)
Wiem. Boimy si臋, 偶e to nie to. Czekamy na co艣 innego. Na innego Boga?
Ja ju偶 wiem. Mi艂osz wie. I Madej. Ka偶dy na innej(?) zasadzie(?)”
Powy偶sza
notatka napisa艂a si臋 29 lub 30kwietnia 2014. Gdzie艣 zgin臋艂o
dok艂adniejsze datowanie, a tak si臋 pilnuj臋. Pewnie przy kolejnym
edytowaniu, te cholerne znaczniki html, style, klasy... S艂owa
kluczowe to „BOIMY SI臉, 呕E TO NIE TO.”
No, bo dajcie lepsze wyja艣nienie?! Tyle si臋 dzia艂o, dzieje!
Wewn膮trz, na zewn膮trz. A my nie 艣piewamy dzi臋kczynienia. Nie
m贸wimy o Bogu. Zachowujemy rezerw臋. Na pytanie, kt贸re postawi艂em
publicznie, na Facebooku - „jakie by艂o Wasze najmocniejsze
do艣wiadczenie Boga?” r贸偶ne
t艂umaczenia us艂ysza艂em, nie b臋d臋 powtarza艂. Ka偶de jest wa偶ne,
s艂uszne, prawdziwe. Krzysiek szczerze napisa艂 - „J贸zek,
no z tym to ju偶 przesadzi艂e艣 chyba?! A mo偶e ja jestem taki
oldskulowo dyskretny...”. TAK, my艣l臋, 偶e tak, co raczej jest
przypisane nie czyjej艣 drodze, wychowaniu itd.. ale ca艂ej naszej
kulturze, zw艂aszcza katechezie i duszpasterstwu. Kto mia艂by odwag臋
g艂osi膰 inaczej!
A
tu nagle dla mojej zuchwa艂o艣ci, do kt贸rej ju偶 przywyk艂em,
dostaj臋 placet z wysoka. Od patrona moich czas贸w, kt贸ry nasta艂 16
pa藕dziernika 1978, a kanonizowany zosta艂 27 kwietnia 2014.
Tyle
dosta艂em w jednym spojrzeniu. Tyle zrozumienia nag艂ego. Ksi膮偶ka
papie偶a by艂a wydana w tamtym wieku, przeczytana i d艂ugo mog艂aby
sobie spoczywa膰 - w pokoju - na p贸艂ce, gdyby nie notatka i m贸j
krok dzisiejszy w stron臋 telefonu. Notatka mi wszystko wyja艣ni艂a.
Krok dorzuci艂 艣wiat艂a. Zap艂on臋艂o.
Poczytajcie
w nowym 艣wietle, z nowym zrozumieniem par臋 zda艅, stron, a mo偶e
ca艂膮 ksi膮偶k臋 i wszystko, co po Nim zosta艂o. Mo偶e nawet po raz
drugi. Trzeba ci膮gle od nowa, od nowa, od nowa?
Trzeba.
Wcze艣niej nie napotyka艂em takich prog贸w. Inne drzwi i okna
otwiera艂em?
Musi
si臋 spotka膰 nasze i jego, ich. Musimy wszystko odczyta膰 w
perspektywie jedynego 偶ycia-prawdy-drogi, kt贸re s膮 nam dane.
Naszego 偶ycia-prawdy-drogi, kt贸re spotka艂y innych, Innego.
Pr贸g
nadziei i odwaga? Nadzieja i l臋k? Nie b贸j si臋, nie l臋kaj si臋 –
i nadzieja!
„My艣l臋,
偶e musimy zacz膮膰 od wyja艣nienia s艂贸w i poj臋膰... Nie l臋kaj
si臋. Tak m贸wi艂 Chrystus... Czu艂 bowiem, 偶e si臋 l臋kaj膮.
Nie byli pewni, czy Ten, kogo widz膮, jest tym samym Chrystusem,
kt贸rego znali... Czego nie mamy si臋 l臋ka膰? Nie mamy si臋 l臋ka膰
prawdy o nas samych... Nie l臋kaj si臋 ludzi... Nie l臋kaj
si臋, gdy ci臋 ludzie nazywaj膮 Namiestnikiem Chrystusa... [albo kto艣
prosi – opowiedz swoje spotkania z Bogiem]. Ile razy Chrystus
wzywa: „Nie l臋kajcie si臋”, ma na my艣li zawsze i Boga, i
cz艂owieka. Chce powiedzie膰: Nie l臋kajcie si臋 Boga, kt贸ry
wed艂ug filozof贸w, jest transcendentnym Absolutem. Nie l臋kajcie
si臋 Boga, owszem, m贸wcie do Niego wraz ze mn膮: „Ojcze nasz”.
Pragnijcie nawet by膰 doskona艂ymi, tak jak On i dlatego, 偶e On jest
doskona艂y... Chrystus jest sakramentem [znakiem i narz臋dziem]
niewidzialnego Boga. Sakrament oznacza obecno艣膰. B贸g jest z
nami... Nie l臋kajcie si臋 Boga, kt贸ry sta艂 si臋
cz艂owiekiem. Piotr nie l臋ka艂 si臋 tego powiedzie膰 [Ty jeste艣 Syn
Bo偶y, kt贸ry sta艂 si臋 cz艂owiekiem!]. S艂owa, kt贸re wypowiedzia艂
Piotr, wypowiedzia艂 w mocy Ducha 艢wi臋tego. Ko艣ci贸艂 tak偶e te
s艂owa stale w mocy Ducha 艢wi臋tego wypowiada.”
Oto
przyk艂ad (pi臋knego i prostego) rozumowania. Nie ma wiary bez
my艣lenia. A poniewa偶 „Cz艂owiek jest drog膮 ko艣cio艂a” - to
艣mia艂o mo偶emy m贸wi膰 to wszystko i my, ka偶dy z nas, w mocy tego偶
Ducha 艢wi臋tego. Ci膮gnijmy i stosujmy to my艣lenie (rozumowanie
itp.) do w艂asnego 偶ycia. Skoro nazywamy siebie i jeste艣my zaiste
lud藕mi wierz膮cymi.
Niby
nic nowego. Wszyscy wierz膮cy jako-tako powinni艣my zna膰 i radzi膰
sobie w takim rozumowaniu, medytowaniu... Ja te偶. A jednak widz臋
wielk膮 nowo艣膰. Przyswoi艂em sobie papieskie wezwanie, prawie has艂o
i program Jego pontyfikatu, od pocz膮tku, od 1978/9. Od pierwszego
kazania, od pierwszej encykliki. ALE DOPIERO DZISIAJ WSZED艁EM
G艁臉BIEJ I WAM WYK艁ADAM NA SWOIM PRZYK艁ADZIE. Sorry, za ton
asertywno艣ci. Ale nie ka偶dy pisze wierszyki i przyznaje si臋 do
nich. Publicznie! 呕e „Ja ju偶 wiem.”
呕e nie boj臋 si臋 m贸wi膰 „TO JEST B脫G (SPOTKA艁EM GO)”. B贸g.
B贸g-Cz艂owiek!
Do
tej pory pod „Nie l臋kajcie si臋”
podk艂ada艂bym, gdyby kto艣 prosi艂 o wyja艣nienie, l臋ki zwyk艂e,
bytowo-egzystencjalne. A Ty co podk艂adasz? Zpsychologizowane. Ale
zteologizowane?! A偶 tak!! DZI臉KI PAPIE呕U. Trzeba przekroczy膰
pewne progi. Tak偶e ten, najwy偶szy. Trzeba si臋 zdecydowa膰. Trzeba
podj膮膰/dokona膰 wyboru. „Czy ten wyb贸r by艂 艂atwy dla Piotra
samego? Czy jest 艂atwy dla ka偶dego z jego nast臋pc贸w? Czy jest
艂atwy dla obecnego Papie偶a? Wyb贸r, to znaczy inicjatywa
cz艂owieka. Chrystus jednak
m贸wi: „nie objawi艂y ci tego cia艂o i krew, lecz Ojciec m贸j”.
Wyb贸r jest wi臋c nie tylko inicjatyw膮 cz艂owieka, jest
r贸wnie偶 dzia艂aniem Boga, kt贸ry dzia艂a w cz艂owieku, kt贸ry
objawia... Nie l臋kajcie si臋
tajemnicy Boga, nie l臋kajcie si臋 Jego mi艂o艣ci i nie l臋kajcie si臋
s艂abo艣ci cz艂owieka, ani te偶 jego wielko艣ci. Nie l臋kajcie si臋
by膰 艣wiadkami godno艣ci ka偶dej ludzkiej osoby – od chwili
pocz臋cia a偶 do 艣mierci”.
Przekroczy膰
progi tych (absurdalnych? wrodzonych? kulturowych?
katechetyczno-ko艣cielnych?) l臋k贸w. Oby do偶y膰 tej chwili. Tej
odwagi? Tyyyle si臋 za tym progiem ods艂ania. „Christianus
alter Christus”
(chrze艣cijanin jest drugim Chrystusem).”
T臋
prac臋 trzeba odrobi膰 samemu. Z wszelk膮 dost臋pn膮 pomoc膮.
„Nie
l臋kajcie si臋” musimy odczytywa膰 w bardzo szerokim wymiarze. W
pewnym sensie by艂o to wezwanie pod adresem wszystkich ludzi,
wezwanie do przezwyci臋偶enia l臋ku w globalnej sytuacji
wsp贸艂czesnego 艣wiata, zar贸wno na Wchodzie, jak i na Zachodzie, na
P贸艂nocy i na Po艂udniu. [W 艣wiecie i w Ko艣ciele! dop. m贸j jk].
Nie l臋kajcie si臋 tego, co艣cie sami stworzyli, nie l臋kajcie si臋
艣wiata tych wszystkich ludzkich wytwor贸w, kt贸re coraz bardziej
staj膮 si臋 dla cz艂owieka zagro偶eniem! Nie l臋kajcie si臋 wreszcie
samych siebie. (…)
S艂owa
Chrystusa zmartwychwsta艂ego: „Nie l臋kajcie si臋!” s膮 potrzebne
cz艂owiekowi r贸wnie偶 i po upadku komunizmu... potrzebne wszystkim
ludom i narodom 艣wiata. Trzeba, a偶eby wraca艂a do ich 艣wiadomo艣ci
ta pewno艣膰, 偶e istnieje Kto艣, kto dzier偶y losy tego
przemijaj膮cego 艣wiata, Kto艣, kto ma klucze 艣mierci i otch艂ani,
zar贸wno indywidualnych, jak i kolektywnych. A ten Kto艣 jest
Mi艂o艣ci膮, Mi艂o艣ci膮 ucz艂owieczon膮, Mi艂o艣ci膮 ukrzy偶owan膮 i
zmartwychwsta艂膮, Mi艂o艣ci膮 bez przerwy obecn膮 w艣r贸d ludzi.
Jest Mi艂o艣ci膮 eucharystyczn膮. Jest nieustaj膮cym 藕r贸d艂em
komunii.(...)
JEST
RZECZ膭 BARDZO WA呕N膭, A呕EBY PRZKROCZY膯 PR脫G NADZIEI, NIE
ZATRZYMYWA膯 SI臉 PRZEWD NIM, ALE DA膯 SI臉 PROWADZI膯”...
I
w tym miejscu rozmowy z cz艂owiekiem wsp贸艂czesnym papie偶
Jan Pawe艂 II, ko艅cz膮c rozpocz臋t膮 my艣l, zn贸w wraca do polskiego
Czwartego Wieszcza:
„...
my艣l臋, 偶e do tego odnosz膮 si臋 s艂owa Cypriana Norwida, kt贸ry
tak okre艣la艂 najg艂臋bsz膮 zasad臋 chrze艣cija艅skiej egzystencji:
„A... gdyby to nie z krzy偶em Zbawiciela za sob膮, ale ze swoim za
Zbawicielem sz艂o si臋...”. Istniej膮 wi臋c wszystkie racje po
temu, a偶eby prawd臋 o Krzy偶u nazywa膰 Dobr膮 Nowin膮.”
(Przekroczy膰 pr贸g nadziei, JPII odpowiada na pytania
Vittoria Messoriego, RW KUL 1994, s.163). PS.
Zdj臋cie/poczt贸wka st膮d -> X Vademecum (na tej samej stronie jest dost臋pna wystawa Papiesko-Norwidowska "Jeden zaszczyt - byc cz艂owiekiem" i relacja filmowa z wydarzenia). ZAPRASZAMY! w imieniu Obu Bohater贸w z 27 kwietnia 2014 w Strach贸wce i organizatror贸w :-)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz