艣roda, 21 maja 2014

Pok贸j i 艂aska (x2)


 
x1
Pierwszy raz pok贸j straci艂em na skutek zm臋czenia dniem. 呕yciem? Polemikami w necie, telewizji, prasie (katolickiej), Polsce, gminie, ko艣ciele...?! O Monte Cassino, wielk膮 wod臋 w Polsce (bo nie w Bo艣ni, Serbii, Hercegowinie...), wybory do europarlamentu, ocen臋 stosunku do chrze艣cija艅stwa tego i tego drugiego, konflikt? (dialog) mi臋dzy organizacj膮 ameryka艅skich zakonnic a przedstawicielami tzw. Watykanu (najwy偶szych w艂adz w hierarchicznym Ko艣ciele?) itd. itp. i jeszcze kukuryku.

Sukcesywnie sprawy si臋 wy艂aniaj膮 z oceanu spraw tego 艣wiata. Sukcesywnie poznaj臋 i poznajemy stosunek do nich tego, owego, os贸b, instytucji, organizacji. Mamy lub nie w艂asne zdane w tym, w tym, w tym nie, w tamtym... Czasem ja te偶 mam, czasem sobie dopiero wyrabiam. Pytam kogo si臋 da, kogo mog臋 (w tym, wszystkich ksi臋偶y z mojej diecezji i ca艂ego Ko艣cio艂a Powszechnego obecnych w wymiarze publicznie dost臋pnym w Internecie). Si臋gam do opublikowanych stron na temat. Tak przyszed艂 do mnie wczoraj pok贸j po raz pierwszy.

Rzecz niby powa偶na, tytu艂 grzmi w Niedzieli katolickiej - „Watykan zn贸w upomina ameryka艅skie zakonnice”. Najgro藕niej brzmi „zn贸w”. Dla niekt贸rych pewnie jak dzwon pot臋pienia, bo pierwsze napomnienie powinno wystarczy膰!

Wchodz臋, czytam artyku艂. Dowiaduj臋 si臋, 偶e „Zaostrza si臋 linia post臋powania Stolicy Apostolskiej [SA] wzgl臋dem liberalnego i wi臋kszo艣ciowego nurtu ameryka艅skich zakonnic... [wa偶ny] kardyna艂 zarzuca im prowokacyjne zachowanie wzgl臋dem SA, a tak偶e uleganie nurtom gnostycznym, kt贸re s膮 sprzeczne z Objawieniem i stawiaj膮 zakonnice poza Ko艣cio艂em i chrze艣cija艅sk膮 wiar膮”. U-lala-la, najci臋偶szy wymiar spraw. Kolumbryny.

W 艣rodku i zako艅czeniu tekstu us艂ysza艂em o „teorii 艣wiadomej ewolucji” [T艢E], kt贸ra „prowadzi w spos贸b niemal nieunikniony do powa偶nych b艂臋d贸w dotycz膮cych tak podstawowych kwestii jak wszechmoc Boga, wcielenie Chrystusa, rzeczywisto艣膰 grzechu pierworodnego, potrzeby zbawienia i definitywnego charakteru zbawczego czynu Chrystusa w Tajemnicy Paschalnej... 偶e T艢E nie jest w rzeczywisto艣ci niczym nowym. Opiera si臋 bowiem na podobnych za艂o偶eniach, co tradycja gnostyczna.”

Konkluzja wa偶nego kardyna艂a „bezkrytyczne przyjmowanie wizji Boga, kosmosu i cz艂owieka, kt贸re s膮 sprzeczne z Objawieniem, stawia zakonnice poza Ko艣cio艂em i zdrow膮 chrze艣cija艅sk膮 wiar膮.”


Roma locut causa finita? Chyba - na pewno - jeszcze nie, cho膰 tekst jest podany za wielk膮 tr贸jc膮 sygnowan膮 tak: RV / Watykan / KAI.

Pierwsze co robi臋 po lekturze, to pisz臋 (pytam) na Facebooku, najwi臋kszej 艣cianie 艣wiata - „Mam pytanie! Co to jest teoria 艣wiadomej ewolucji? Czy to jest ewolucja 艣wiadomo艣ci?
I [do艂膮czam od razu, bo i tak musi si臋 w tym kontek艣cie pojawi膰] drugie nagl膮ce: czy kto艣 prowadzi prace nad s艂owami 艣w. Jana Paw艂a II o postawie mi艂o艣ci intelektualnej i poznaniu si臋gaj膮cym aspekt贸w istotowych i konstytutywnych rzeczywisto艣ci cz艂owieka, 艣wiata, Boga?”


STAN DYSKUSJI PROSZ臉 SPRAWDZIC NA MOIM KONCIE FB :-(

Kto by powa偶nie traktowa艂 katechet臋 ze wsi! Na pewno nie m贸j ko艣ci贸艂 parafialno-dekanalno-diecezjalny (zar贸wno clerics jak i laity). Ko艣ci贸艂 m贸j, na razie, to wsp贸lnota kultu ale nie my艣lenia. My艣lenie i wiara si臋 jeszcze nie potrzebuj膮 na tym terenie. Fides et ratio? Sob贸r Watyka艅ski II? – to wszystko za trudne, a mo偶e i niepotrzebne (im). Mentalnie i pobo偶no艣ciowo (co nie jest nadmiern膮 krytyk膮 ani tym bardziej odrzuceniem) s膮 w roku 1910, ze wsp贸艂czesno艣ci bior膮 g艂贸wnie gad偶ety, ale nie my艣l, kultur臋, teologi臋, filozofi臋... Je艣li mieliby艣my by膰 aktualn膮 (nie tylko mo偶no艣ciow膮) wsp贸lnot膮, musieliby艣my si臋 nad tymi tekstami kultury pochyli膰 we wsp贸lnej lekturze. I wszystkim, co dzisiejszy 艣wiat, kultur臋, religi臋, Polsk臋, Europ臋... stanowi!

Po tej dygresji wracam do sytuacji tracenia i odzyskiwania pokoju przez cz艂owieka wierz膮cego 2014, we wsi Annopol, gmina Strach贸wka.

Teorii 艣wiadomej ewolucji” [T艢E] musia艂em szuka膰 sam. Musia艂em? - tak. Oczywi艣cie, 偶e tak. Magister filozofii przyrody, ucze艅 ks. prof. Kazimierza K艂贸saka (by艂 nauczycielem wychowawc膮 Karola Wojty艂y w tajnym i nie seminarium kardyna艂a Sapiehy) nie mo偶e by膰 g艂uchy na takie wyzwania.

Skutek poszukiwa艅 niewielki. Strony g艂贸wnie po艣wi臋cone ewolucji 艣wiadomo艣ci isamo艣wiadomo艣ci. Cz臋sto powi膮zane z czym艣, co wa偶ny kardyna艂 zaliczy艂by do nurt贸w gnostyckich.

Takim ci臋偶arem zosta艂y obarczone siostry zakonne w USA. Podejrzeniami. Napomnieniami. Nawet powt贸rnymi. Nie mnie pcha膰 palce mi臋dzy drzwi. Bo c贸偶 ja mog臋 wiedzie膰. Maj膮c palce jeszcze niepo艂amane moge je skrzy偶owac i trzymac za siostry i nie tylko. Za siebie? Za nas? Za Strach贸wk臋? Za Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮? A nu偶 komu艣 wpadnie do g艂owy pos膮dzi膰 Norwida i nas o gnoz臋? Jan Pawe艂 II ju偶 na obroni, jak to zrobi艂 11 lat temu. Nawet, cho膰 ju偶 oficjalnie (z papierami) 艣wi臋ty.

Pochodn膮 lektur, polemik na Fb i ci臋偶ar贸w na艂o偶onych na zakonnice w Stanach (a gdzie艣 w tle i z do艣wiadcze艅 tak偶e na mnie, na 偶on臋-DyrKa, na nas - wi臋cej, szerzej, g艂臋biej, dalej) by艂o zm臋czenie, smutek (metafizyczny), utrata pokoju i zam臋t?

Czas na odnalezienie pokoju! Nadszed艂 wraz z lektura strony LCWR – inkryminowanej organizacji zakonnic w USA. Piersze wejrzenie, rzut k膮tem oka... i tyle 艂ask! Pokoju! Sk膮d偶e mi to, 偶e Matka Pana Mpjego iOn sam przychodz膮 do mnie! Za po艣rednictwem si贸str zakonnych z USA!?

Nie mog艂em oderwac oczu od migaj膮cych slajd贸w z has艂ami (highlighted) na nich. Jakby 艣wi臋ty Franciszek przychodz膮cy do papie偶a z wizj膮 i programem ratowania Ko艣cio艂a:

- wierzymy, 偶e Bo偶e (po)wo艂anie jest zapisane w znakach czasu
- zawierzaj膮c dobremu Bo偶emu przewodnictwu (kierownictwu) i wi臋kszej Opatrzno艣ci
- zainspirowane przez radykalizm ewangelicznego wezwania
- prowadzone przez Bo偶ego Ducha i towarzysz膮c sobie nawzajem (jedna drugiej)
- przyjmujemy czas, w kt贸rym 偶yjemy (uznajemy) jako 艣wi臋ty
- nasze przyw贸dztwo jako dar, a wyzwania jako b艂ogos艂awie艅stwo

Potem dopiero si臋gn膮艂em do bardziej „logistycznych” danych. „The Leadership Conference of Women Religious (LCWR) jest stowarzyszeniem prze艂o偶onych 偶e艅skich zgromadze艅 zakonnych Ko艣cio艂a Katolickiego w USA. Jest nas ok. 1400 i reprezentujemy ponad 80% si贸str (z ok. 51.600) ze wszystkich stan贸w Ameryki P贸艂nocnej. Stowarzyszenie za艂o偶one w 1956 towarzyszy/pomaga wszystkim cz艂onkiniom wype艂nia膰 ich lidersk膮 s艂u偶b臋 we wsp贸艂pracy, aby lepiej g艂osi膰/realizowa膰 Ewangeli臋 w dzisiejszym 艣wiecie.

- we welcome new members, new ideas and new ways of living religious life into the future
- we live and lead rooted in right relations with all of creations
The purpose of the conference shall be to promote a developing understanding and living of religious life by:

- assisting its members personally and communally to carry out more collaboratively their service of leadership in order to accomplish further the mission of Christ in today's world.
- fostering dialogue and collaboration among religious congregations within the church and in the larger society. / developing models for initiating and strengthening relationships with groups concerned with the needs of society, thereby maximizing the potential of the conference for effecting change.

Ile pokoju! Ile 艣wiat艂a! Ile 艂aski! - nagle zala艂o m贸j pok贸j i mnie. Mog艂em odej艣膰 w pokoju, i艣膰 spa膰 :-)

GDYBY WPROWADZI膯 TE ZASADY/WIZJ臉 W 呕YCIE MOJEGO/NASZEGO KO艢CIO艁膭 PARAFIALNO-DEKANALNO-DIECEZJALNEGO DO呕Y艁BYM NIEBA NA ZIEMI? :-)

- w przeciwie艅stwie do stanu obecnego, izolowanych ksi臋偶y w swoich probostwach, wikar贸wkach, dekanatach... ni to sierot, ni udzielnych ksi膮偶膮t). Czego nie maj膮, nie mog膮 da膰 innym – WSP脫LNOTY duchowej, intelektualnej (bo wiara domaga si臋 intelektu). Mnie mog膮 (sobie) ignorowa膰, przemilcza膰, izolowa膰, wyklucza膰, ale moich/naszych nast臋pc贸w (pokoleniowych) ju偶 nie. Bo sami zostan膮 wyizolowani jeszcze bardziej, sami si臋 wyklucz膮, ska偶膮 na duchowo-intelektualn膮 pustk臋 i mia艂ko艣膰. Jakiej wsp贸lnocie Ko艣cio艂a s艂u偶膮?! Prymas aktualny m贸wi, 偶e chce otwiera膰 drzwi ko艣cio艂a! A oni?!

Nie martwcie si臋 moje siostry. Je艣li w czym艣 pob艂膮dzi艂y艣cie (nie b艂膮dzi tylko ten co nic nie robi) to gdzie indziej przepiszemy te same has艂a! Upomnimy si臋 o 偶ycie prawdziwe, prawdziwszych wsp贸lnot Ko艣cio艂a, ni偶 obecne. Nie zagra偶aj膮c liturgii, Eucharystii, kap艂anom, sakramentom... ale 偶yj膮c nimi jako osoby 艣wiadome siebie i wsp贸lnoty wielkiej, 艣wi臋tej powszechnej (niczym ka偶dy sob贸r i Watyka艅ski II) i mniejszych lokalnych.


x2
Wieczorem Gra偶yna wr贸ci艂a ze szko艂y. By艂o spotkanie z rodzicami (pozosta艂 miesi膮c do zako艅czenia nauki). D艂ugo, p贸藕no. Zm臋czenie? Oczywiste. Ale to normalne.

Przywioz艂a jednak co艣 nienormalnego, granat odbezpieczony, pismo z Caritas kurii warszawsko-praskiej do Dyrektora Zespo艂u Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. KARYGODNY LIST! Nie do pomy艣lenia w ko艣ciele-wsp贸lnocie! Pom贸wienia/wykazywanie nieprawid艂owo艣ci przy rozliczeniu koszt贸w Kolonii Caritas 2013 wMuszynie (Nim wejdziemy w problemy ksi臋gowe, zajrzyjmy za kurtyn臋 Kolonii Dzieci i M艂odzie偶y). W pi艣mie jest dziwny wymiar i rozumienie wsp贸艂pracy (bo nie wsp贸lnoty)?! – jest skierowany do wiadomo艣ci miejscowego proboszcza (co s艂uszne, oczywiste, dobre...) i zagro偶enie informacj膮 do Kuratorium O艣wiaty (mo偶e i miejscowego W贸jta?) w przypadku nie wp艂acenia r贸偶nicy!!! R贸偶nic臋 ma wp艂aci膰 matka wielodzietnej rodziny, no偶e zabierze dzieciom fundusze na studia, mo偶e ka偶e im je przerwa膰, mo偶e narzuci drastyczny rygor dietetyczny, i styl jeszcze bardziej surwiwalowy. Ten bezduszny, bardziej ni偶 dziwny i nie do zaakceptowania styl listu jest o lata 艣wietlne od Caritasu, diecezji, Ko艣cio艂a, z kt贸rymi si臋 uto偶samiamy i w kt贸rym chcemy dalej wychowywa膰 dzieci i umrze膰! List z Caritasu (kurii, diecezji) ma wszelkie cechy bezpodstawnego (urz臋dniczego) szanta偶u! Diecezja nie podpisa艂a przecie偶 偶adnej umowy ze szko艂膮!

Przez 15 lat dostawali艣my na zakoczenie Akcji Letniej Caritasu Diecezji Warszawsko-Praskiej Dyplomy podzi臋kowania – jako Przyjaciele dzieci” -tzn tak偶e naszej diecezji. Co si臋 w niej ostatnio porobi艂o?, 偶e stajemy si臋 krok za krokiem persona non grata?

Sytuacja jest ze wszech miar (raczej) klarowna, dwa razy ju偶 DyrKa, kierowniczka Kolonii Caritas w Muszynie 2013, rozmawia艂a z Dyrektorem Caritas diecezjalnego. Wyja艣nia艂a mechanizm finansowych k艂opot贸w, nie tylko w tamtym roku. Prowadzili艣my je od 1999. Najpierw ja, z woli 贸wczesnego proboszcza, od paru lat 偶ona, ja wysiad艂em z r贸偶nych 偶yciowych przyczyn. Finansowanie nigdy nie by艂o proste. Prze pierwsze lata bra艂 to na siebie ksi膮dz proboszcz. Ja, my-wolontariusze, mieli艣my zajmowa膰 si臋 tylko sensownym prowadzeniem kolonii. Dlatego przewa偶nie w kadrze byli nauczyciele. Pierwszy turnus, 1999, pomy艣lany by艂 g艂贸wnie dla ministrant贸w i jego prawie wy艂膮cznie parafialny charakter by艂 OCZYWISTY. W kolejnych latach turnusy by艂y wi臋ksze (max. na 120 os贸b) i r贸偶nie by艂y komponowane, we wsp贸艂pracy z Gminnym O艣rodkiem Pomocy Spo艂ecznej, Gminn膮 Komisj膮 Rozwi膮zywania Problem贸w Alkoholowych, szko艂膮/szko艂ami, bywa艂y turnusy z dw贸ch parafii (Po艣wi臋tne, … Burak贸w), decyzj膮 Dyrektora Caritasu, czasem og艂oszeniami w s膮siedniej parafii Jad贸w, bli偶ej, dalej, byle uratowa膰 wyjazd. Bo wielu jest zaproszonych, ale ma艂o wybranych, by p艂aci膰 coraz wy偶sze stawki (niskie w por贸wnaniu z komercyjnymi koloniami, ale dla tutejszych mieszka艅c贸w...). Zorganizowanie kolonii stawa艂o si臋 kwadratur膮 ko艂a. Pojawi艂a si臋 te偶 konkurencja na lokalnym podw贸rku szkolno-parafialno-gminnym pod kierownictwem nauczycielki z (samej szko艂y), radnej gminnego samorz膮du.

W ostatnich latach jedynym ratunkiem by艂a obni偶ka pierwotnie proponowanej op艂aty, (wysz艂a z diecezjalnego Caritasu).

Tak samo potoczy艂y si臋 losy w 2013, z tym, 偶e podania rodzic贸w kolonist贸w o obni偶enie op艂at dotar艂a do Dyrektora ju偶 po turnusie. Z tego t艂umaczy si臋DyrKaod jakiego艣 czasu (trzeci raz). S膮d problem w rozliczeniu z osi膮gni臋ciem zak艂adanej kwoty.

Nie jestem w stanie sobie wyobrazi膰, by takie dzia艂ania kurii (i styl) rodzi艂y si臋 i pozostawa艂y bez wp艂ywu (zwi膮zku) z jakimi艣 donosami, kt贸re p艂yn膮 z naszego terenu nieustannie(?) pod r贸偶ne adresy, w tym do kurii, do Biskupa, do prokuratora, Kuratora O艣wiaty, s膮d贸w (ostatnie odrzucone przez S膮d Aministracyjny pismo nauczycielki-radnej i jej m臋偶a, ma艂偶e艅skiego dzia艂ania, lle偶y przede mn膮 na stole). Pro艣by, apele o jawno艣膰 偶ycia w tzw. wsp贸lnocie lokalnej (gminno-parafialno-coraz wy偶ej), dzia艂a艅 obywatelkso-duszpasterskich, pogl膮d贸w, ocen, program贸w na przysz艂o艣膰, w tym tak istotnych, z najwy偶szej p贸艂ki: o艣wiaty, wychowania, patriotyzmu, 偶ycia religijnego... pozostaj膮 w g艂uchej ciszy. TAK SI臉 呕Y膯 NIE da, cho膰 tak 偶yjemy. Z wielkim ci臋偶arem na sercu, duszy, ramionach (rodzina wielodzietna). Nie dotyczy to tylko Kapaon贸w.

Co przynios艂o mi pok贸j po raz drugi ubieg艂ej doby i promieniuje na dzisiaj (偶e mog臋 to wszystko pisa膰 z du偶ym wewn臋trznym pokojem). Sen? Jawa? - nocnego czuwania.

Konkretny, kiedy艣 napisany – jako 艣wiadectwo – tekst-wyznanie jedne/go/j wsp贸艂atora/ki „Listu do Papie偶a z 1985 roku”.

TE S艁OWA - „Nie wiem, nie znam, nie rozumiem, nico艣膰, szaro艣膰, przeci臋tno艣膰. To ja, sprzed dw贸ch lat. Koszmarne dwa lata studi贸w, w ci膮gu kt贸rych prze偶ywam ci膮g艂e zagro偶enie, l臋k przed odrzuceniem, poczucie, 偶e nic nie jestem wart/a. Trafi艂em/am do grupy m艂odzie偶y, spotykaj膮cej si臋 przy parafii. Znalaz艂em/am si臋 w艣r贸d ludzi, kt贸rzy o nic nie pytali, przyj臋li mnie takiego/膮, jakim/膮 jestem, tak jakby tylko na mnie czekali, jakby moja obecno艣膰 by艂a dla nich powodem najwi臋kszej rado艣ci. Po raz pierwszy, od d艂u偶szego czasu, poczu艂em/am si臋 wolna” - SPRZED 29 LAT OPISUJ膭 MOJ膭 (NASZ膭?) SYTUACJ臉 W POLSCE, GMINIE, PARAFII, DIECEZJI 2014.

PS.
Kto, czyj duch mnie prowadzi w dzie艅? Kto, czyj Duch w nocy? Si臋gn膮艂 tak g艂臋boko, do pami臋ci, kt贸rej nie mam za dnia? Do to偶samo艣ci, kt贸r膮 mam jedn膮, ca艂e 偶ycie-prawd臋-drog臋. Kto, czyj Duch daje 艂ask臋 i pok贸j!

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz