„Przez
wszystko do mnie przemawiałeś – Panie,
Przez
ciemność burzy, grom i przez świtanie;
Przez przyjacielską dłoń w zapasach z światem,
Pochwałą wreszcie - ach! - nie Twoim kwiatem...
Przez całą Ludzkość z jej starymi gmachy,
Przez wszystko!...”
C.Norwid,
Modlitwa
Znów wszystko –
myślenie udostępnione na Facebooku i blogu - zbieram z paru dni, by
pokazało główne wątki mojego/naszego życia w rodzinie i tzw.
wspólnocie lokalnej: gminie, parafii, szkole itd. Tam jest ciągłe
poszukiwanie
swojego miejsca. Sobie. Polsce. Kościołowi
(parafialno-dekanalno-diecezjalnemu). Człowiekowi na ziemi. AD 2014
♥.
Dzisiaj będę się
cofał w czasie, odwrotnie jak to robiłem poprzednio, zachowując
chronologię bieżącą. Ze względów praktycznych, nie wiem, jak
długo starczy czasu i koncentracji. To jednak jest żmudna praca. Nie chcę utracić tego, co
najbardziej aktualne, zmaganie nasze idzie na śmierć i życie w
normalności, szczerości, w prawdzie o sobie i prawdzie ujawnianego
myślenia – wiary i rozumu - zwłaszcza jeśli dotyczy naszych
wspólnych spraw i pociąga za sobą decyzje dotyczące nas (wszystkich! w tzw wspólnocie lokalnej). Kościół to nie tylko pobożność osobista i
pobożnościowe praktyki w tłumie (mniejszym, większym), ale także
wymiar społeczny, w którym bez szczerości, zaufania,
sprawiedliwości i miłosierdzia się nie da. :
1)
Udostępniłem wypowiedź - "Wojna
na Ukrainie jest klęską instytucji międzynarodowych powstałych w
Europie po II Wojnie Światowej" (Thorbjoern Jagland, sekretarz
generalny Rady Europy). Zgadzam się, ale jednocześnie wychwalam
Polskę w Europie. Pytam i prowokuję innych - „Jaka
jest moja/Twoja Pieśń o Polsce dzisiaj?
Sam wyznaję swoją wiarę i rozum patriotyczno-religijną i
religijno-patriotyczną - Interesuje mnie, tzn. mogę chyba tylko żyć
i funkcjonować społecznie-wspólnotowo, w pełnej odważnej
postawie prawdy (wyznawanej, poszukiwanej...). W adoracji,
akceptacji, kontemplacj faktów, mowy faktów first. Nie ma dla mnie
życia w układach, poprawnościowych uśmiechach i języku,
parafialnych, diecezjalnych, samorządowych... krajowych?” Jurek internetowo-kościelny znajomy (JS) zgadza się „Dobre pytanie”, ale jest pełen wątpliwości,
czy jest to możliwe dzisiaj. Wspomina czasy początku - „Chciałbym
Józefie wyśpiewać pieśń radosną, pełną nadziei, z uczciwą
pamięcią o czasach:
"O
tych dniach pełnych nadziei
Pełnych rozmów i sporów gorących
O tych nocach kiepsko przespanych
Naszych sercach mocno bijących
O tych ludziach, którzy poczuli
Że są teraz właśnie u siebie
Solidarnie walczą o dzisiaj
I o jutro także dla ciebie"
Pełnych rozmów i sporów gorących
O tych nocach kiepsko przespanych
Naszych sercach mocno bijących
O tych ludziach, którzy poczuli
Że są teraz właśnie u siebie
Solidarnie walczą o dzisiaj
I o jutro także dla ciebie"
Jurek twierdzi, że - „Są ludzie,
środowiska, którzy chcą to wszystko wrzucić w niepamięć. I
budować na... no właśnie, na czym?” Ja mu na to - „Śpiewaj!
Nikt nam śpiewać i być wolnymi już nie przeszkadza! Przed chwilą
wpisałem komentarz do posta Andrzeja Eligiusza dostępniającego
wypowiedź JPII o szkole w Polsce, na stronie "Brońmy polskiej
szkoły". Ten tytuł nie tylko mnie dziwi, ale wręcz irytruje. Dotykam tego samego problemu, czucia, poczucia
polskości, wolności, katolickości w nas i w polskiej szkole - "Lubię papieża
mówiącego o szkole. Nie pojmuję tytułu strony?! Trzeba w niej
uczyć, być, nauczycielem, wychowawcą, katechetą BY WIEDZIEĆ jaka jest. W ten sposób
TWORZYMY POLSKĄ SZKOŁĘ. Przed kim ją bronicie? Przed polskimi
nauczycialami, wychowawcami, katechetami? Absurd. Rozważcie zmianę
tytułu. (WSPÓŁ)TWORZYMY POLSKIE SZKOŁY! ♥ „
Cóż
dziwnego, że 1 września myślami jestem w szkole, w końcu tyle,
tyle lat... i misja. I tyle wątków, a raczej nici osnowy: msza,
sztandar Zespołu Szkół im. Rzeczpospolitej Norwidowskeij,
przemarsz przez Strachówkę ulicą Norwida i Kmiecińskiego,
uroczystość na sali, hymn szkoły, perspektywa polska, europejska,
samorządowa, kulturowo-norwidowska, rzeczpospolita - dobro wspólne,
historia, Solidarność z 3 Maja 1981, kościół w świecie
współczesnym posoborowym, w myśli współczesnej i duchu czasów
osadzony przez papieży, przeze mnie zaś poszukiwany i stawiany "na
baczność", w osobowej wolności, nie mustrze
bitewno-organizacyjno-wojskowej na każdej katechezie - lekcji religii przed krzyżem. Jestem z nimi.
Współuczestniczę. Zasilam myśleniem.
2) „Jak
mi głupio, kiedy jedni duchowni tego samego Kościoła krytykują w
mediach drugich. Źle się czuję wtedy. Coś z nimi nie tak. Kiedyś
zaczynało się od upomnienia w cztery oczy, nie leciało na forum,
aby się pokazać. Publiczne sądzenie braci - bardzo niekapłańskie
to jest i gorszące. Szkodzi instytucji„
(ze statusu na Fb norwidologa AC). Komentuję - A
może chodzi tylko o formę wymiany zdań, opinii, dialogu. Z tym
każdy z nas się mierzy codziennie, którzy obecni jesteśmy,
pokazujemy swoje myślenie w wolności w mediach siakich owakich. Nas
dobija inna postawa kościoła mojego
parafialno-dekanalno-diecezjalnego - przemilczenie (ostracyzm?). Być
wspólnotą, z odwagą i umiejętnością publicznej rozmowy! Trzeba
ćwiczyć, codziennie i odświętnie, z wiarą, rozumem, nadzieją,
miłością, miłosierdziem. O to mi chodzi!
Mogę
dać przykład takich sporów w internetowej rodzinie, w gronie znajomych na Fb -
„Wiedziałem,
że pisze Ojciec z głębi własnego życia wewnętrznego szczerze.
Także o różnych aspektach, kątach widzenia Kościoła lokalnego,
globalnego. Oczywiście o liturgii i zmianach dokonujących się w
teologii, z uwzględnieniem doświadczeń Ameryki Południowej itd. I
tego zawsze szukam i czekam na ojca posty. Także ojca książkę zamówię
natychmiast! Wczorajszo-przedwczorajsza ojca reakcja na wybór Polaka na
Przewodniczącego Rady Europy była i jest dla mnie przykrym
zaskoczeniem. Przykrym, bo łatwiej i przyjemniej jest być po tej
samej stronie. Jednak to jest aspekt jak najmniej kościelny.
Dowiedziałem się jednak jeszcze czegoś o moim/naszym polskim
kościele, tzn. o jego osobach konsekrowanych i ich przeżywaniu
spraw tego świata, blisko i daleko. Szczęść Boże :-)
”
W
wyzwaniu zaś na „pojedynek dziękczynienia" wpisuję szczerze -
„Za
to, że wpadł do nas ksiądz Paweł. Mieliśmy wiele wspólnych
tematów. Za to, że dzięki Internetowi nadal jestem aktywnym
katechetą. I że mozemy się szkolić/szlifować/uwrażliwiać nawzajem, prowadzić rozmowy o
wszystkim. Być wolnymi Polakami, wolnymi ludźmi... By być
prawdziwym Kościołem Jezusa Chrystusa a nie tylko instytucjonalną
forma istnienia. Żywy. Prawdziwy. Wieczny. W dialogu. Bez lęku
przwed światem i inaczej myślącymi. Jeśli ktoś myśli, to
znajdzie i siebie i prawdę. Dziękuję dzisiaj także za Łukasza, absolwenta naszej szkoły,
który przysłał mi swój wiersz i melodię w tle, piosenkę
rosyjskich żołnierzy...”. Czeka już kolejny dzień na znalezienie sobie miejsca we właściwym miejscu, przepraszam.
3)
Dzień
wstał piękny 1 września, zachmurzony u nas, ale ciepły. Ile mszy św.
odprawia się teraz w całej Polsce łącząc początek roku
szkolnego (głównie), wspomnienie wojny i modlitwy o pokój - by the way, w
wielkiej nowej perspektywie, w której Polak definiuje Europejskie
Rozumienie Świata 2014. W
zapiskach Andrzeja Króla z Annopola z 1939 mam zaś klimat w rodzinie tego dnia
sprzed 75 lat, dnia wielkiej historii świata w Warszawie: wizyta w
banku po emeryturę, kupno talerzyków na wieś (udaremnione), wizyty
u Osińskich ("Wacek już w wojsku"), sytuacja w Muzeum Techniki ("Kazio
wręczył wymówienia pracownikom, z powodu zawieszenia działalności"). ppłk. Kazio i por. Wacek
zginęli w Katyniu.
Kiedy
ranne wstają zorze nad nami w Polsce, to jednak już dzisiaj nie wystarczy, że mamy
Biblię, Sobory i Papieży tych samych. Grożą nam palcem za byle
słowo, czytanie gazet itd. że nie jesteśmy dobrym - jak oni -
Kościołem. O co tu chodzi? Kto jest z wiarą i rozumem na bakier?!
Dlaczego w Polsce wrócił stary podział z czasów komuny, że
państwo jest "be", a kościół "cacy"?? We
wszystkim?! - co robią i mówią?! Czy ten podział naprawdę się
pokrywa z świadomością naszą Polaków 2014 i Europejczyków?
Wątpię szczerze - z całą moją wiarą i rozumem odpowiedzialnym za siebie, za
samoświadomość, pamięć i tożsamość! Jestem ojcem,
Polakiem, katechetą! Jeśli państwo jest jednych "ich", a
kościół innych "ich" to gdzie jesteśmy my?!
Jurek (JS) – w komentarzu - na to „Wszystko
jest konsekwencją wyborów jakie dokonujesz Józefie. Ja nie mam
takiego problemu”.
Więc ja dopytuję go i innych tradycyjnie myślących katolików
polskich, w sutannach i bez - „Jakich
wyborów? Parlamentarnych, prezydenckich, samorządowych, lektur...
Wiara i rozum są poza wyborem?! Sobór Watykański II i papieże
mego żywota od J23 też są wyborem... ale Ducha Świętego. Ja jestem im
wierny i zafascynowany po uszy. Są darem, drogą-prawdą-życiem a
nawet i światłem w godziną śmierci mojej ♥ ”
4)
Wchodzę do dyskusji o polskich katechetach pod postem żony dopiero dzisiaj. DyrKa
udostępniła artykuł z „Gościa Niedzielnego” z tekstem Prymasa
Polski Polaka do katechetów, o katechezie w szkole pt. „Więcej
odwagi!”.
Rozpętała się pod nim dość burzliwa rozmowa publiczna! Mój głos
- „I
tak jest już lepiej. Zaczynamy rozmawiać z niektórymi "na tym
terenie". Liderom/liderkom najtrudniej wejść w zwykłą
rozmowę publiczną. I mężczyznom w sutannach. Nie są do tego
chyba przygotowani w seminariach(?). Brak formacji intelektualnej do
rozumienia współczesnego świata? Żyją wyobrażeniem kościoła
XIX (?), XX (?) wieku, kiedy mamy i żyjemy w już w 2014! Żyją w strachu przed
władzą i układami w kuriach diecezjalnych?
bez wiary we własną wolność osobową! Boją się, lub wyparli
własne myślenie o świecie, człowieku i Bogu. Mają usta pełne
słów pobożnych. Na kazania. I tyle :-( OSOBA ciągle jest im
nieznana, patrzenie przez pryzmat osoby, że człowiek jest drogą
kościołą, a reszta? tylko rusztowaniem!!! Ma służyć i tyle.
Cieszmy się sobą i pierwocinami kościoła w dialogu :-) Jeśli
wejdą w zwykły dialog, rozmowy codzienne zwykłych ludzi,
cierpliwie, z emocjami, z ich pokonywaniem, ze słowem czasem nazbyt
szybkim i ostrym... ale dobrą wolą, która drąży skałę :-) to cały nasz świat może się zmienić! Osobo Piotrze krucha skało, TY jesteś opoką, na Tobie zbuduję...
na Was, na waszych rozmowach, w których będę się rodził do końca
świata, także, między innymi, już tu i teraz. Marana Tha ♥
„
5)
FAKT pod nazwą "Tusk w Brukseli"
tym bardziej i nieodwołalnie szepcze, woła o nasz głos, nasze
myślenie, śni się po dobrych nocach i jest w naszych dobrych dniach - odwagę myślenia i pokazywania go na każdym poziomie
życia i pracy (bycia Polakiem...) - o Polsce, Europie, Kościele,
świecie, Janie Pawle Niepojętym, takim samym miłosierdziu, człowieku, a to wszytko w świecie
współczesnym! Szepty i kłótnie o małych sprawkach będzie/będą
się kompromitowało z każdym dniem i pokazywało swoje wsteczne
oddziaływanie na wszystko, co nas stanowi. Czy można już mówić u
nas o polsko-katolickich separatystach?!
Z
młodym Polakiem, kolegą Andrzeja, prowadzę spór o znaczeniu
wyboru Donalda Tuska na Prezydenta Rady Europejskiej - „On: -
Jakoś nie widzę narodu, który się cieszy. - Ja: - To chyba nie
chcesz widzieć, słyszeć... choćby w głosach przedstawicieli narodu wybieranych w
wolnych wyborach, byłych prezydentów, premierów, większości przywódców
partyjnych itd. itp. Oczywiście są wyjątki i jest taktycznie-wyborczo "zaślepiona" opozycja (ale słyszałem też gratulującego europosła Ryszarda Czarneckiego). Nigdy nie jest to 100%. Pozdrawiam Cię w imieniu
Polaków cieszących się z wyboru Polaka na ważne stanowisko w UE
:-) ♥
-
on - „co z tego że wybrani w wolnych wyborach? Demokracja nie jest
zbyt cenionym ustrojem przez KK. Co z tego że prezydenci skoro to
lewica? UE jak wiemy jest to organizacja, która Polsce zbyt wielu
korzyści nie dała... Naród się cieszy, bo złodziej wynosi się z
Polski, żeby pożerować na UE. Co można zrobić będąc na takim
stanowisku?
-
ja - Smutne, że nie tylko starzy, ale nawet młodzi mają tak po...
zideologizowane myślenie? Nie mam zamiaru ewangelizować na siłę.
Jest Dobra Nowina. I tyle. Kto chce, żyje nią. Cześć.
A
zaczęło się od mojego posta o Kościele „Czy kościół niezgody
(narodowej) nie niszczy nas dzisiaj najbardziej, w Polsce? Mnie –
odczuwany (odczuwana? spór, niezgoda, negacja, negacjonizm...) całym
życiem-prawdą-drogą gminno-parafialną – TAK!... Zbawić
może, mnie przynajmniej - radosna, zwyczajną szczerością wiarą i
rozumem – wspólnota!!! Spodobało się Bogu zbawić nas we
wspólnocie!... Ciągnę wątek naszych narodowych podziałów z
wielką rolą (akceptacją) kościoła. Korzystam z wypowiedzi
przewodniczącego episkopatu Niemiec, kardynała Marxa w Gliwicach, w
rocznicę prowokacji pre-wojennej - „Kiedy będzie jakaś
wypowiedź, poważna reakcja na wybór Polaka Przewodniczącym Rady
Europejskiej? Przecież żyjemy i rozmawiamy nie tylko o aborcji i
prof. Chazana, konflikcie w Jasienicy...! "Nie
można przeciwstawiać kościoła narodowi"
(kard. Marx). Niektóre aspekty tej prawdy są b. proste i śmieszne.
np. naród świętuje wybór Tuska, Kościół w Polsce płacze :-)
6)
Dostałem właśnie wiadomość z bliska, choć z daleka - "Hej! Żyjemy, jesteśmy w
Tbilisi i jest świetnie i mega ciepło. Pierwszej nocy piliśmy
gruzińskie wino z gospodarzem i wznosił milion toastów w tym za
Lecha Kaczyńskiego (!) bardzo go tu szanują." (Łazarz i
Kasia)
Mój komentarz:
Młode pokolenie Polakaów może zdobywać świat. A Ci, którzy są Żywym Pomnikiem Jana Pawła II (FDNT) zdobywają go dla Dobrej Nowiny! Jeśli starzy zarządcy tego świata i ich spraw nie popsują, nie przeszkodzą! I ci, którym wiary - w to - (i rozumu) brak ??? ♥ :-(
Mój komentarz:
Młode pokolenie Polakaów może zdobywać świat. A Ci, którzy są Żywym Pomnikiem Jana Pawła II (FDNT) zdobywają go dla Dobrej Nowiny! Jeśli starzy zarządcy tego świata i ich spraw nie popsują, nie przeszkodzą! I ci, którym wiary - w to - (i rozumu) brak ??? ♥ :-(
7)
Udostępniam z konta Piotra Polmańskiego (poseł I, II i III Kadencji Sejmu RP) gratulacje dla Premiera Tuska
(bezpośrednią przyczyną są gratulacje ministrów) – "Historia
rozpoczęta przed 34 latami na mocy porozumień sierpniowych, poprzez
wybory 4 czerwca 1989 r, przystąpienie do NATO i wejście do UE,
nasza droga do wolności i powrót do rodziny cywilizacji
europejskiej doprowadziła do tego, że dziś to Polak zostaje
Prezydentem Europy i staje na jej czele". ZGADZAM SIĘ Z TYM
CAŁKOWICIE, TO I MOJA DROGA-PRAWDA-ŻYCIE! Ale są oponenci, także
wśród moich przyjaciół i znajomych. Wypisują, że Tusk to nieudacznik, że
prywata, że wasal, szkodnik itd.itp. Wchodzimy w łagodny spór, bo inaczej osądzam
dzieje najnowsze - „Jak(i) i dlaczego nieudacznik? Czy Europa - która Go wybrała - jest
obrazem/symbolem nieudacznictwa? Dziwna logika...
Można mieć mieszane odczucia co do kogoś i czegoś. Nie mam żadnych
mieszanych - co do dumy z faktu, że Polak jest na tym stanowisku.
Takim stanowisku! Co do faktów nie dyskutuję... Nie podzielam
pesymizmu wielu. Z wykazywaniem, że wszystkim żyje się źle? nie
jestem w stanie przyjąć do wiadomości takich uogólnień, bo mam
oczy, uszy, widzę, słyszę, czuję, rozmawiam i... jest inaczej,
dużo lepiej. Może czyjeś oczekiwania były jeszcze większe, ale
na to nie mam żadnego sposobu, prócz dialogu i – dla wierzących
– wspólnej modlitwy.
8)
Ktoś
mi podsunął apel do podpisania. W adresie ma „Jego
Eminencja Mauro Piacenza, Prefekt Kongregacji ds. Duchowieństwa,
Kuria Rzymska
Kopie do:
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej
Redakcja Osservatore Romano
Sekretariat Kurii Rzymskiej...”
Kopie do:
Biuro Prasowe Stolicy Apostolskiej
Redakcja Osservatore Romano
Sekretariat Kurii Rzymskiej...”
Sumienie
nakazało mi podpisać. Moje - osobiste, nieinstytucjonalne. Moja osobista wiara i rozum i odpowiedzialność. Nie przeciwko komus, ale za kimś, za czymś. W sprawie bliźniego, bliskiego sąsiada, o
ułaskawienie! Nauka o Miłosierdziu Bożym nie pozwoliła mi się
długo wahać.
9)
Wracam na koniec do homilii kardynała Marxa - "Kościół musi
być budowniczym mostów i niosącym pokój"! Rozszerzam,
kieruję te słowa wprost do nas! - „I to nie tylko w osobach
papieży, w globalnych konfliktach. WSZĘDZIE!
gdzie żyjemy i tworzymy/jesteśmy Kościołem!
W gminach, szkołach (w których katecheci! są pełnoprawnymi członkami Rad
Pedagogicznych!) parafiach... Ale jak to robić? Ksiądz? Nie jest
przecież Kościołem w pojedynkę, jest tylko i aż księdzem.
Jesteśmy nim-kościołem wszyscy wierzący w Jezusa na danym terenie. Ta
ewangeliczno-soborowa Prawda nie jest oczywistością w praktyce
polskiego kościeła 2014. Kiedy nasi biskupi i księża probosczowie - każdy!! - staną się wraz znami Polakami świadomymi współczesności i współczesnej drogi-prawdy-życia Ojczyzny Matki Naszej? Kiedy zdobędą się na gratulacje dla współrodaka, Polaka na stanowisku przewodniczącego Rady Europejskiej (zachowując wszystkie swoje obawy, wątpliwości, zastrzeżenia). Inaczej, będą się wyobcowywać coraz bardziej i -niestety - wyobcowywać wielką rzeszę Polaków Katolików! Zgrozą wieje :-(
Myślę,
że problemem polskiego kościoła, tzn. ludzi polskiego kościoła i
większości(?) polskich katolików jest to, że nie mogą zrozumieć
(przyjąć do akceptującej świadomości), że Polska to nie
Kościół, i Kościół to nie Polska. I Europa. I świat. Że
jesteśmy Kościołem w świecie współczesnym. A czym innym ma być
Kościół? Którego drogą jest człowiek?!
O-S-O-B-A! I AGGIORNAMENTO! Non abbiate paura! Krzyż stał się nam bramą!
PS.
Fot. Maciej Śmiarowski/KPRM
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz