Nadal
twierdzę, że mojego bloga prowadzi życie. Dokładniej
droga-prawda-życie. W tej potrójnej mądrości/formule jest
wszystko, co trzeba (dla bloga): podmiot i jego czasy. Zgarnę parę
wpisów, postów, moich, czyichś tzn. znajomych z Facebooka. Ma to
pozory rozmowy z samym sobą, ale tak nie jest. Jest tu bardzo dużo
Boga. Mnie - pomaga. Bardzo. Cóż, w sytuacji bojkotu ze strony
kościoła parafialno-dekanalno-diecezjalnego, sam Bóg przychodzi z
pomocą. Kamień odrzucony przez budujących staje się kamieniem
węgielnym:
1) Norwidolog dał dzisiaj „Obojętność”
Mistrza:
Jeśliś
zdradzony w życiu kilka razy,
Oh! jakiż to wielki ból...
Współczuję skargę twą ponad wyrazy:
Łez moich tyś Pan! Tyś król!
Lecz skoro w roku zdradzili cię ludzie
Trzysta-sześćdziesiąty-raz?...
Serca mi nie stać i byłbym w obłudzie,
Nie będąc głuchym jak głaz.
Im mniej kto zdradzan, tym srożej zdradzony! -
Lecz kto nie doznał - jak zdrad:
Męczeńskich nie dość mu palm i korony,
Nad które cóż? dawa świat...
Oh! jakiż to wielki ból...
Współczuję skargę twą ponad wyrazy:
Łez moich tyś Pan! Tyś król!
Lecz skoro w roku zdradzili cię ludzie
Trzysta-sześćdziesiąty-raz?...
Serca mi nie stać i byłbym w obłudzie,
Nie będąc głuchym jak głaz.
Im mniej kto zdradzan, tym srożej zdradzony! -
Lecz kto nie doznał - jak zdrad:
Męczeńskich nie dość mu palm i korony,
Nad które cóż? dawa świat...
2)
A redaktor z Tygodnika Powszechnego to - „Hej, kto z Poznania. W
najbliższą środę o godzinie 19 na Placu Wolności w Poznaniu będę
mówił, a razem ze mną mówić będą Jarosław
Gowin, Kukiz - Paweł Kukiz i
ojciec Jan
W. Góra OP…
"Tematem debaty będzie kondycja
polskiego społeczeństwa po 25 latach transformacji ustrojowej i
gospodarczej.
Szczególnie chcemy na tym spotkaniu spojrzeć na ludzi młodych... W
drugiej części porozmawiamy o sytuacji Kościoła katolickiego w
Polsce i na świecie. ” Jestem
ZA takimi debatami. Wszędzie, gdzie się da! "kondycja
polskiego społeczeństwa po 25 latach transformacji ustrojowej i
gospodarczej"!
Na tę kondycję ogromny(?) wpływ ma nasz katolicyzm, kościelność, jednopartyjne duszpasterstwo... Oby o ustroju było szeroko i bez rozdzielenia tego, co w nas połączone! Bez nadwagi gospodarki, prywatyzacji, polityki... CAŁOŚCIOWO! Osobiście wolałbym i chciał, by o Kościele było w ramach kondycji polskiego społeczeństwa, nie w oddzielnej części! Co Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozdziela! SERIO! :-)
Na tę kondycję ogromny(?) wpływ ma nasz katolicyzm, kościelność, jednopartyjne duszpasterstwo... Oby o ustroju było szeroko i bez rozdzielenia tego, co w nas połączone! Bez nadwagi gospodarki, prywatyzacji, polityki... CAŁOŚCIOWO! Osobiście wolałbym i chciał, by o Kościele było w ramach kondycji polskiego społeczeństwa, nie w oddzielnej części! Co Bóg złączył, człowiek niechaj nie rozdziela! SERIO! :-)
3)
A
to przeczytałem do końca, bo jest tu wzmianka o pobliskim Mińsku
Mazowieckim (w wyznaniach kochanki słynnego szpiega). Straszne
jest życie szpiegów. Poza
dobrem i złem?
Po przeczytaniu płk. Kukliński stał mi się dalszy, niż bliższy
:-(
"Raz
jednak taka randka pod Mińskiem - wspominał po latach - o mało nie
skończyła się tragicznie i dla mnie, i dla mojej towarzyszki.
(...) Coś tam wypiliśmy, pieczemy kiełbaski na ogniu, upał
straszny, toteż oboje byliśmy dość skąpo odziani. Nagle z lasu
wyskakuje facet z bronią. Był po cywilnemu, sądziłem więc, że
to tajniak. - Ręce do góry! - krzyczy. Wolno się podniosłem, całe
życie przeleciało mi przed oczami. Byłem pewien, że to koniec.
Trochę się tylko dziwiłem, że działał sam. To nie są ich
metody, zza tych krzaków powinno ich wyskoczyć dziesięciu,
piętnastu. Oczekiwałem, że się to za chwilę stanie. I nagle
słyszę: Heniek, daj spokój! Okazało się, że to zazdrosny mąż,
który nas śledził." Brrr!
4)
"Jako
ludzie wierzący musimy być szczególnie czujni, aby religijność i
etyka, które przeżywamy z przekonaniem i świadczymy z pasją,
wyrażała się zawsze w postawach godnych tej tajemnicy, którą
pragnie uczcić, stanowczo odrzucając jako nieprawdziwe, ponieważ
niegodne
ani Boga ani też człowieka,
wszystkie te formy, które stanowią wypaczone
użycie religii.
Religia autentyczna jest źródłem pokoju, a nie przemocy! Nikt nie
może używać imienia Boga, by popełniać akty przemocy! Zabijanie
w imię Boga jest wielkim świętokradztwem! Dyskryminowanie w imię
Boga jest okrutne." Papież Franciszek w Albanii, z konta ks.
Piotra Narkiewicza (tego od Gienka i Fryderyka).
Przykład
z naszego/mojego podwórka? Krytyka nowej minister spraw wewnętrznych
- choć była katechetką, nawet autorką podręcznika. - Ja, z
mrugnięciem oka, dałem post na koncie www.katecheci.pl
- „Czy ktoś z katechetycznego grona, prócz mnie, cieszy się z
katechetki na ministerialnym stanowisku! ♥ :-)
”. I od razu mam odzew. - „No tak. Rzeczywiście był powód do
radości z wyboru Teresy Piotrowskiej, Twojej Józefie koleżanki po
fachu, na minister - Pani Piotrowska jest katoliczką –katechetką
niepraktykującą, więc nie bójcie się jej media lewackie.
Większość „katolików” z PO czy SLD np. pani Stanisława
Prządka to „niepraktykujący” nauki społecznej Kościoła, są
to osoby wręcz wrogo do niej nastawieni. "
Przebierają w krytyce miarę i granice, bo jest ze złej strony politycznego
podziału Polski i Kościoła.
Więc uderza się w nią także Bogiem, religią, wiarą itp. Tzw.
Polak-Katolik ocenia, nicuje jej życie wewnętrzne „bo nie chodzi
z nami”. Polak-Katolik jest mistrzem podejrzeń bliźnich swoich.
Co to ma wspólnego z chrześcijańskim duchem! Gdybyś
Polaku-Katoliku czasem zechciał udowodnić swoje sądy, oceny,
podejrzenia, łatwe rzucanie kamieniami oskarżeń... :-(
Cóż
tam Dobra Nowina. Oponuję - „A gdyby tak jej dać głos? Żeby
sama powiedziała o sobie, o swojej wierze i rozumie! Czemu to jedni
wiedzą wszystko najlepiej o człowieku, o drugim, innym? Człowieku
poznaj samego siebie! - nim weźmiesz kamień, by rzucić w
bliźniego!
-
są na szczęście obecni w Internecie inaczej myślący katolicy,
księża, teologowie, biskupi - „Czasem moraliści zastanawiają
się do którego momentu można się spóźnić na Mszę świętą,
do którego to będzie ważne.
Ciekawie wygląda odpowiedź na to pytanie w świetle dzisiejszej ewangelii.” (o. GK, SJ - do ewangelii „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.”
Ciekawie wygląda odpowiedź na to pytanie w świetle dzisiejszej ewangelii.” (o. GK, SJ - do ewangelii „Przyjacielu, nie czynię ci krzywdy; czy nie o denara umówiłeś się ze mną? Weź, co twoje i odejdź! Chcę też i temu ostatniemu dać tak samo jak tobie. Czy mi nie wolno uczynić ze swoim, co chcę? Czy na to złym okiem patrzysz, że ja jestem dobry? Tak ostatni będą pierwszymi, a pierwsi ostatnimi.”
-
Fajne jest też, samo w sobie, że księża (polski kościół), SLD
i Palikot i... mogą posłużyć się tymi samymi argumentami.
Większa prawda wypłynie...! ♥ Nie przynależności się w końcu
liczą, ale myślenie. Własne myślenie, często bardzo ukrywane.
Pokaż
mi swoje myślenie!
Do dna?! Wiara
i rozum.
Nie ma wiary bez myślenia. Na tych dwóch skrzydłach szybuje się
ku kontemplacji prawy. A prawda wyzwala!... Katecheci,
tak jak cały polski kościół i obywatele są podzieleni, to jasne.
Ale wielu Polaków-Katolików wypiera ten fakt ze swojej (pobożnej)
świadomości i z dyskusji o Polsce i Kościele 2014 - „Ależ skąd,
Kościół jest jeden”. Więc pierwszy plus pani Minister - jej
wybór wydobywa coś na powierzchnię zdarzeń. Reszta nie jest też
milczeniem, będzie jak oliwa... Czas pokaże :-)
5)
A
to mój wpis autorski. Krótki. Autorskie przeżywanie
życia(-prawdy-drogi). -
„Bieda,
kiedy nie ma jedności.
Nie można się z tym nigdy pogodzić. A czy u nas jest? Kogo, z kim?
W szkole, parafii, gminie, stowarzyszeniach... Partycypacyjny model
demokracji?! wychowania, opinii publicznej...”. Jedni przytakują,
inni z trudnością. - „Ale zadanie pozostaje "aby byli jedno"
♥ … Szukam drogi jedności. Mnie zadowala szczere dzielenie się
swoim myśleniem. Bez sądzenia, kwasów, z rosnącą sztuką
panowania nad sobą w dialogu z Bogiem, ze sobą i ze światem całym.
Taka praktyczna szkoła miłosierdzia :-)
… Milczenie? zgodzę się, jeśli wynika z pokory. Jeśli z
tchórzostwa, z niechęci do dialogu - to straszne, nieprawdaż. A
propos i nie a propos...
Czekam
na odpowiedzi z terenu mniejszego, większego, najbardziej od
własnego kościoła parafialno-dekanalno-diecezjalnego. Nadaremno,
nadaremno, nadaremno...
I
inny wpis, inne bycie w świecie - „Moja misja dobiegła końca"
- mówi sportowiec, siatkarz Wlazły, MVP zakończonego siatkarskiego
mundialu. Moja też, na innym polu działania, pozwolę sobie
skorzystać z tej mistrzowskiej chwili i utrwalić ten sposób
mówienia :-)
6)
Jakiej chcesz Europy? „There
are times on any journey to take stock and think about your next
move. Artists, writers and thinkers from around Europe came together
to write their story of Europe, and what they believe the next
chapter should be. Is this your story too? Where do you want it to go
from here?” - możesz się wypowiedzieć na stronie Komisji
Europejskiej. Takiej możliwości nie ma w naszym Kościele! -
Jakiego chcemy kościoła w naszych parafiach, diecezjach,
dekanatach... zwłaszcza dostępnych stron „w tym temacie” w
Internecie. Owszem, można już pojechać na debatę do Poznania!
(pkt. 2)
-
Znalazłem zagwozdkę - "Dzisiaj nie ma potrzeby opuszczania
Polski ze względów politycznych. To świat bez granic, w którym
Polacy mogą swobodnie się poruszać. Wyjazd z kraju to ich życiowa
decyzja, niepodyktowana względami politycznymi."
Jak się jednak poczyta, posłucha opozycji to krew się burzy. Według nich względy polityczne tak zohydzają im życie w Polsce (ale nie w polskim kościele), kulturze, mediach itd., że tylko się stąd wynieść, jak najdalej. Proszę w badaniach naukowych być bardziej wrażliwym na emocjonalne potrzeby (duchowo-polityczno-religijne) tejże opozycji ;-)
Jak się jednak poczyta, posłucha opozycji to krew się burzy. Według nich względy polityczne tak zohydzają im życie w Polsce (ale nie w polskim kościele), kulturze, mediach itd., że tylko się stąd wynieść, jak najdalej. Proszę w badaniach naukowych być bardziej wrażliwym na emocjonalne potrzeby (duchowo-polityczno-religijne) tejże opozycji ;-)
7)
Na swoim koncie denerwuje się na (nie)jednego biskupa poseł I, II i
III kadencji Piotr z Piekar Śląskich - „To co głosi w ostatnim
czasie Biskup Ryczan i wielu innych duchownych trudno nazwać
afirmacją nauczania Papieża Franciszka. Np. wmawianie
wiernym,
że walka z przemocą w rodzinie to wprowadzanie gender jest moim
zdaniem drogą na manowce
wiary.
Wczoraj w Częstochowie bp Ryczan powiedział, że Polska potrzebuje
dziś ołtarzy, kościołów i krzyży. Czyżby?
Właśnie wróciłem z kościoła i wydaje mi, że Polska nie potrzebuje więcej ołtarzy, Polska potrzebuje uczciwości. Polska nie potrzebuje więcej kościołów, Polska potrzebuje dobrej woli. Polska nie potrzebuje więcej krzyży, Polska potrzebuje miłości. Polska nie potrzebuje takich biskupów, Polska potrzebuje prawdy i przyzwoitości. :-) - co koreluje z pkt. 1, 2, 3, 4, 5, 6! obecnego posta!
Właśnie wróciłem z kościoła i wydaje mi, że Polska nie potrzebuje więcej ołtarzy, Polska potrzebuje uczciwości. Polska nie potrzebuje więcej kościołów, Polska potrzebuje dobrej woli. Polska nie potrzebuje więcej krzyży, Polska potrzebuje miłości. Polska nie potrzebuje takich biskupów, Polska potrzebuje prawdy i przyzwoitości. :-) - co koreluje z pkt. 1, 2, 3, 4, 5, 6! obecnego posta!
8)
Opublikowałem
zdjęcia, jako album pt „MBA– działania symultaniczne”.
- „Przyjechali. Odjechali. Są. Działają. Robią. Mówią.
Opowiadają, malują... Zachwycają. Dziatki lube, z podróży
różnych. Ze Szkocji, Brukseli, Gruzji, Turcji, Europy... W czasie i
przestrzeni. W kulturze. W Kościele Globalnym i Domowym. Przodkowie
patrzą ze ściany i z Internetu (droga-prawda-życie i śmierć w
Katyniu... z „Słowa o pułku Igora” z XII wieku. „O wietrze,
wietrze, czemu silnem wianiem Chanowi w pomoc idą skrzydła twoje?
Czemu miotasz strzały na lube me woje? Małoż ci jeszcze bujać po
gór szczycie. I chwiać koraby na morza błękicie? Czemuż wesele
rozwiałeś mi dawne? Z wieżyc Putivla słychać Jarosławnę”).
Kasia i Łazarz opowiedzieli, że nie mieli na ubezpieczenie swojej
podróży. Wzięli więc Pismo Święte. Czytali. Paweł, ich kuzyn,
brat stryjeczny, przywiózł, zawiózł w drodze powrotnej na
spotkanie z Madejem. Paweł z ekipą, do MBA. Łazarz biega z nim
razem. Ja - (z nimi, Maria żona jego) studiowałem, biegałem. Maria
znów robi gobeliny nieba, Ostatniej Wieczerzy, ikony maluje... Matkę
Bożą naszą, nam i światu całemu odświeżyli, zabezpieczyli.
Andrzej Madej z Turkmenistanu kamień węgielny Kościoła, w tym to
czasie głosi nauki misyjne we wszystkich kościołach Legionowa.
Jasiek będzie nas reprezentował. Tu jest MBA - Matka Boża
Annopolska. Andrzej jest jej ofiarowany, oblatus.
Nasz, nasi i my też. "Kapaoni tu wzrastali i pomocy Twej
doznali" (1930). MB Niepokalanej, Wniebowziętej... co za
różnica. I ona, i my - ci sami :-)
”. Czemu
znalazło się tutaj nagle odniesienie do Katynia? Są głębokie
podstawy! Ale trzeba dopytać autora :-)
-
zlituję się i powiem – na zdjęciach są roboty przy MBA (Matka
Boża Annopolska). Na płycie jest informacja „Fundatorzy:
Andrzej i Maria Królowie, 3 lipca 1910”.
Brat Andrzeja (Króla) Józef był księdzem w guberni mohylewskiej
(guberni mohylowskiej), być może po Akademii Duchownej w
Petersburgu. Mamy jego brewiarz, taki sam miał ks. Ignacy Skorupka,
wydany dziesięć lat później. Ksiądz Skorupka studiował w
Petersburgu (AD) i pracował w parafii pod Moskwą. Takie były
czasy. Do powstania Wolnej
Polski w 1918.
Musieli oni znać język i kulturę rosyjską. Wschód, w tym
szerszym widzeniu, to nie samo zło! Język i kulturę rosyjską
znali też ppłk. Kazimierz Jackowski, ofiara Katynia (studiował i
wykładał na rosyjskiej uczelni wojskowej) i Andrzej Król, student
i absolwent prawa na Cesarskim Uniwersytecie Warszawskim(?). Rosyjski
język i kultura nie były tylko elementem rusyfikacji, ale i
formacji intelektualnej. Dziadek jednego z robotników odświeżających
MBA też studiował w Petersburgu, zrozumieliśmy się doskonale.
Pokazałem im „Kartkę z Katynia”,
przeczytałem notatki Andrzeja Króla związane z poszukiwaniem Kazia
w niewoli bolszewickiej i staraniami o uwolnienie. W notatkach –
fragment „Słowo
o pułku Igora”.
Słowo o zabytku literatury rosyjskiej i światowej w kontekście
tragedii katyńskiej jest wielkim znakiem! Dla kogo? Tylko dla mnie?!
9)
Groźby dla pani prezydent dalekiej/bliskiej Argentyny w paskudny
sposób łączą się z naszym życiem. Wiemy o nich z relacji po
4-tym spotkaniu prezydenta i papieża z dalekiego kraju. -
„Podobieństwa widzę. U nas też niektórzy szukają sobie wrogów.
Jeśli ich nie ma, wynajdują. Tylko tak potrafią żyć/utrzymać
przekonanie o swojej niezbędności ;-(
Dżihadyści-fundamentaliści są wśród nas (np. tropią diabły - w podręczniku 6-klasisty "oddaje się duszę diabłu za zdrowie"
- Pikio.pl).
Na nas też się zawzięli :-(
Mając
liberalizm i fundamentalizm do wyboru, wybieram liberalizm. „Tu”
każdy sobie dobro może znaleźć i mu służyć. „Tam” cię do
niego zmuszą, nie dając ŻADNEGO wyboru. "Oni" albo
śmierć :-(
Fundamentalizmy są
ANTY-OSOBOWE,
z definicji. Fundamentaliści chcą nami rządzić, zarządzając
dobrem z zewnątrz :-(
ps. podkreślam słowo "nami" (w Strachówce, Polsce). Czy
"dżihadyści" ich i nasi zawsze muszą mieć coś
wspólnego z religią :-( Niestety, chyba tak. Jezus, źródło wolności, ze Swoim "jeśli chcesz,
niech ci się tak stanie" jest/staje się zapomnianym Bogiem :-(
10)
Camino! ach!
Camino!
Camino,
to droga, ścieżka. Najbardziej znana w połączeniu z
pielgrzymowaniem do grobu św. Jakuba (Camino de Santiago de
Compostela). Ale może być także imieniem. Poznałem Camino,
nauczycielkę z Leon, Hiszpania, na kursie języka angielskiego w
Canterbury – mieście pielgrzymów - w 2008 (w szkole Pilgrims!).
Symboli, a symboli!
Camino
z Leon przysłała wiadomość, która mnie zelektryzowała i świeci
do dziś. - "Jozef!, I'm coming to Poland on Wednesday. We will
land in Cracow and visit The Karol Wojtyla School N 8 in Sosnowiec. A
mobility from our Comenius Project "Sharing Myths and Local
Legends of Europe". Kind Regards." Odpisuję natychmiast -
„WONDERFUL! AWESOME! I hope you will have a great time in Poland,
especially in Krakow, Sosnowiec (and Wadowice?). I am looking forward
on photos and impressions on your Fb ♥”Jak się nie cieszyć! Jak nie śpiewać hymnu dziękczynienia! Bóg wszystko obraca w dobro, w większe dobro w moim życiu. Podróże, spotkania, szkolenia... rozmowy, znajomości, przyjaźnie. Wybiegam myślą dalej, niż napisała koleżanka z Hiszpanii? Ależ skąd. - Zaraz w następnej korespondencji potwierdza - „Yes. Wadowice too.”
-
Przeżycie piękne i smutne jednocześnie. Zirytowałem się. Czemu?
Odsyłam do wzmianek o tradsach, dżihadystach, fundamentalistach –
zasługuje na dłuższe potraktowanie. Może
jutro?
W jakiejś notatce na Fb, lub poście na blogu. Koniecznie!
Zapowiedzią może być komentarz „po katechetyczno-stypendialnych
przejściach (jeszcze w trakcie) pytam - biskupi
jak żyć,
jak żyć z kościelnymi urzędasami, w podzielonym kościle ;-)
” na koncie ks. profesora do posta: „O moralności dziennikarskiej
- dziennikarz
telewizji komercyjnej pyta producenta pomidorów: "Panie
Prezesie, czy wszystko musi się w życiu opłacać?".
Najłatwiej rozdawać cudze, zwłaszcza, gdy się nie pracuje w
instytucji charytatywnej...”. Zagadkowe? Tym lepiej, tak powinno
być w serialach ;-)
PS.
Mój
wybór, nasze wybory, oraz, NIEROZŁĄCZNIE z nimi związane nasza wiara i rozum!!! a
kondycja
polskiego społeczeństwa. TAK. TAK. TAK.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz