et in terra pax hominibus
bonae voluntatis"
Co jest naszym światem? Skąd się wzieliśmy, dokąd zmierzamy?!
Dla jednych to Kosmos, dla innych noosfera lub antroposfera, kultura... Dla mnie najlepszą formułą do zrozumienia włąsnego losu, jest - za Jezusem z Nazaretu, droga-prawda-życie. Zrozumienie łączności, całości w jedności sensu! A w języku logiki matematycznej? - może universe of discourse?! Z poezji Norwida także emanuje światło!
MOJA OJCZYZNA
Kto mi powiada, że moja ojczyzna:
Pola, zieloność, okopy,
Chaty i kwiaty, i sioła - niech wyzna,
Że - to jej stopy.
Dziecka - nikt z ramion matki nie odbiera;
Pacholę - do kolan jej sięga;
Syn - piersi dorósł i ramię podpiera:
To - praw mych księga.
Ojczyzna moja nie stąd stawa czołem;
Ja ciałem zza Eufratu,
A duchem sponad Chaosu się wziąłem:
Czynsz płacę światu.
Naród mię żaden nie zbawił ni stworzył;
Wieczność pamiętam przed wiekiem;
Kluch Dawidowy usta mi otworzył,
Rzym nazwał człekiem.
Ojczyzny mojej stopy okrwawione
Włosami otrzeć na piasku
Padam: lecz znam jej i twarz, i koronę
Słońca słońc blasku.
Dziadowie moi nie znali też innéj;
Ja nóg jej ręką tykałem;
Sandału rzemień nieraz na nich gminny
Ucałowałem.
Niechże nie ucza mię, gdzie ma ojczyzna,
Bo pola, sioła, okopy
I krew, i ciało, i ta jego blizna
To ślad - lub - stopy.
/C. Norwid, Paryż, styczeń 1861/
Mój świat? Moja Polska Ojczyzna w nim. Nie odwrotnie! Człowiek jest moją największą Ojczyzną. Człowiek - dzięki kulturze. Oczywiście, że z wielkim forującym udziałem kultury ojczystej, której jednak nie ma - bez kultury światowej. Taki jest obraz biblijnie zakorzenionego światopoglądu, osoby, Kościoła (zawsze soborowo-wspólnotowego). Wiara i rozum, na tym etapie dziejów Polski, świata, Kościoła Powszechnego (nierozłącznym z SWII!) - po Janie Pawle II. I wszystkich świętych, w tym Ojców i papieży posoborowych.
Niekt nie żyje i nie umiera dla siebie. Nikt poza kulturą, czyli prawdą-pięknem-dobrem i dialogiem, się nie rozwinie. Wspólnota ludów i narodów także jest bardzo bibilijna.
Brin podarował nam ten dzień, te święta. Swoją działalnością wśród Polonii na Wyspach Brytyjskich! Także kartką świąteczną, na dole posta (z życzeniami i odnotacją "Happy Christmas - this is our home town!"
Jego książka "Poles in the UK" (do pobrania w linku), stała się rakietą napędową. Wir wciągnął i mnie. Podmuch jego nadzwyczajnej energii, której biegunami stały się Polska Ambasada w Londynie i Brytyjska Ambasada w Warszawie - przestrzeń wyznaczona kulturą. Życiem ponad miliona osób! Tym co było, co jest i co będzie, pomimo politycznych zawirowań, zwanych Brexitem, Polexitem itp. "Pieśń ujdzie cało!" - poeci strzegą. Potem może filozofowie, mędrcy mądrościowi, i zwykły szary człowiek, bogaty wrażliwością na innych, bogaty życiem i większym duchem.
Brin zaprasza nas do współpracy, między ludźmi i narodami. Pokazuje sposoby, jak być Ambasadorami Takiej Współpracy!
***
THANKS TO BRIN
/POLES IN THE UK:
A Story of Friendship and Cooperation/
spotkałem Brina
po ludzku na Facebooku
jak to dzisiaj dla dwóch miliardów
ludzi na ziemi w użyciu
bo napisał książkę o Polakach
tam na Wyspach
nie mogłem nie zareagować
a on mnie zaakceptował
odtąd
jest stałym bodźcem osobowym
do życia umysłowego
do ruchu myśli
starego mieszkańca w Annopolu
on kipi energią i pomysłowością
pisze organizuje występuje w mediach
BBC tv radio polskojęzycznym i innych
jest motywatorem moim i rodzinnym
stawia wobec wyzwania
czy i jak być z innymi i samemu
ambasadorem lepszego świata
nie tylko dwóch narodów
(środa, 15 listopada 2017, g. 20.30)
PS.
TYDZIEŃ POLSKI się tutaj kłania szerszemu poznaniu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz