piątek, 30 listopada 2018

Popeerelowska rzeczywistość nasza (Polska)

Parafii i Stowarzyszeniu Przyjaciół Strachówki (PiS)
historia i spór naszych świadomości

Kim jest człowiek (także i zwłaszcza w RzN)?

Człowiek jest drogą Kościoła.
Przyszłość człowieka zależy od kultury.
/Święty Jan Paweł II/
Zrozumieć to, co się dzisiaj dzieje 
- trzeba spojrzeć wstecz, 
ale i rzucić na nas okiem z góry
/JK, Ziarno Solidarnosci, 3 maja 1981/

Co różni nas – nasze myślenie, styl życia, kulturę życia publicznego – od społeczeństw tzw. krajów zachodnich (cywilizacja łacińska, cywilizacji zachodnia, Zachód)? Odpowiedź chyba wszyscy znamy – 45 lat PRL!
Gdyby nie te przeklęte 45 lat, żylibyśmy i myśleli podobnie jak pozostałe 500 milionów mieszkańców naszego kontynentu. Z wszystkimi plusami, minusami. Z dobrodziejstwem inwentarza – mówiąc żartobliwe. Z dobrodziejstwem kutury (nauki, sztuki…) współczesnego świata – mówiąc śmiertelnie poważnie.

Jest Słowo Wcielone raz na zawsze. Są słowa przygodne, pochopne, przejściowo-przypadkowe, także takie, które ranią. Można zmienić to, lub owo z naszych słów, ale sens duchowo-intelektualny jest trwały - w nas, każdym człowieku myślącym, osobie z pełną godnością i zdolnością do pełnej odpowiedzialności.

To my, zwykli Polacy płci obydwóch musimy rozświetlić oblicze Rzeczpospolitej - dobrem wspólnym, branym tęczą zachwytu od Zenitu Wszechdoskonałości dziejów. Zwykłym ludzkim dialogiem, Polaków rozmowami. Licznymi, codziennymi. Zdejmijmy to zbyt wielkie brzemie z partii i episkopatu. Człowiek jest drogą Koscioła. Instytucje są tylko do pomocy, mają być służebne!

Przyszłość człowieka zależy od kultury. Nasza parafia WNMP (kościół parafialny św. Antoniego)  jest przy ulicy Cypriana Kamila Norwidam od czasu I Kadencji transformacji ustrojowej, bo poprzednio była to ulica LENINA! (główna ulica z gen. Świerczewskiego przemianowana została na św. Jana Pawał II). Łatwiej zmienić nazwy ulic - jak trudno zmienić mentalność, świadomość, kulturę...
.
Suweren musi odnaleźć swoje oblicze, chustę Weroniki - zwykłym dialogiem zwykłych obywateli-  nie tylko procentami statystyk wyborczych. Tu leży największa godność i odpowiedzialność, nas, czyli tak zwanego suwerena, a i takzw anych wspólnot loaklnych (Polek i  Polaków).
Głupi ludzie, narody i kultury milczą?! Ależ wszyscy jesteśmy/są głupi tylko przejściowo. A do mądrości powołani wiecznie. W wieczne za-chwyceni.

Wierzę w rozumną polskość. Naszą zbiorową, takeż w Strachówce, i naszą osobową, każdego myślącego mieszkańca-obywatela, z odwagą dzielenia się swoim myśleniem w publicznym dialogu - i pragnącego żyć w zgodnej, pokojowej, szczęśliwej wspólnocie zbawionych (Zbawienia i Miłosierdzia).
Wierzę we wszystkie ludy i narody i ich kultury. Tak, dzisiaj nie dość powtarzać, że na Wschodzie i na Zachodzie mieszkają normalni ludzie, szukający tego samego szczęścia, wpisanego w nas naszą ludzką naturą, a nie polityką i przejściową/kadencyjną władzą królów, satrapów i partii. Nauka, sztuka, kultura w ogóle! TAK! Po trzykroć! – a partie??? Jest i dla nich – ograniczone konstytucyjnie – miejsce i rola.

Moja polskość nie należy do (przejściowych, przemijających zawsze) partii. Jest polskością Frankiewiczów, Trembińskich, Bolesława Prusa, Kapaonów, Jackowskich, Królów, Borutów. Dużo zawdzięczam Sobieskim ze Strachówki, Norwidom, Czerwińskiemu z Księżyk, Wiśniewskim z Jadowa i okolic. Oczywiście także hetmanowi Czarneckiemu, generałowi Dąbrowskiemu… jam nie z soli, ani z roli. Jam drogą-prawdą-życiem własnym-osobowym.

W PRL nie mieliśmy wpływu na prawo. Nawet w snach nie mógł nam przyjść pomysł na trójpodział władz. Gdybyśmy nad tym myśleli, pewnie byśmy z bezsilności zwariowali. Byliśmy białą plamą na mapie Europy i świata w rozumienia - i korzystaniu w pełni - roli prawa, konstytucji, a praw człowieka na czele wszystkich praw. Wszystkie niedostatki wolności tuliliśmy pobożnością, w tym maryjno-częstochowską, ludową, bo jaką-że inną.

A potem przyszedł Sobór Watykański II dla świata całego, i jego owoce, z których najbardziej słodkim jest dla nas Karol-Wojtyła-Święty-Jan-Paweł, też drugi. Niestety nie łączymy naszego papieża z soborem, z wolnością, z drogą ludzkiej myśli, z kulturą światową, której wielkim kamieniem przydrożno-węgielnym jest Cyprian Norwid. Ciągle pozostajemy lokalni, wsobni, polsko-narodowo-katoliccy, uważajacy, że za naszymi granicami czają się same wilkoludy, oczywiście zepsuci do szpiku kości. Więc i ich chcemy ratować swoimi pomarkistowsko-pobożnymi życzeniami i praktyką.

Do Was wszystkich się zwracam siostry i bracia, ludzie tej ziemi. Wolna myśl przetrwała, jak dotąd, i nas przetrwa. I żadne żelazne granice, mury i bramy piekielne jej nie zmogą. Ani nasze przemilczanie - postawę przemilczania bliźniego swego dopisaliśmy ostatnio do Dziesięciu Przykazań.

Dwa słowa konkurowały do  tytułu, rzeczywistość i nierozumność (obie jako spadek po PRL). Są łącznie tezą tego tekstu. Nierozumność nasza popeerelowska. Naszą rzeczywistością polską 2018 jest, między innymi, nierozumność popeerelowska. To jest moje zdanie. W dwóch dziedzinach objawia się najbardziej, najjaskrawiej. W rozumieniu przez nas prawa i religii. Rozumienie (nierozumność) tych dwóch dziedzin naszego obecnego życia społeczno-państwowego nas określa, ustawia wobec siebie i świata całego. Przeważnie bardzo drapieżnie, bronimy nie tyle swojego światopoglądu, co swojej niedookreślonej tożsamości. Tożsamości – niestety – bardzo ograniczonej, bo rzadko można mówić o samoświadomości. Samoświadomość wyrażałaby się w otwartym dialogu (INNEGO BYĆ PRZECIEŻ NIE MOŻE)) - a u nas i wśród nas panuje ucieczka od dialogu, jego negowanie, przemilczanie bliźnich… jakiś komuno-pisizm’18. Ani katolicki, ani narodowy, ani ludzki w istocie.

„Niechże nie ucza mię, gdzie ma ojczyzna
Naród mię żaden nie zbawił ni stworzył;
Wieczność pamiętam przed wiekiem” (CKN)

W „Kalendarzu polskim” z 1714 r. czytamy: Życzenia „Do siego roku” są powszechne w całej Polsce. To zwyczaj zachowany od ojców naszych w uroczystości wigilii Bożego Narodzenia, gdy gospodarz, łamiąc opłatek z rodziną swoją i czeladką, życzył każdemu: „Ażeby Bóg dozwolił doczekać do siego roku”. OD TEGO CZASU MINĘŁY TRZY STULECIA!

Stawam na placu z Boga ordynansu,
Rangę porzucam dla nieba wakansu,
Dla wolności ginę —
Wiary swej nie minę,
Ten jest mój azard. (ok. 1768)

Święta miłości kochanej Ojczyzny
dla ciebie więzy pęta niezelżywe
gnieździsz w umyśle rozkoszy prawdziwe,  (1774)

Bóg naszych ojców i dziś jest nad nami
więc nie dopuści upaść żadnej klęsce
wszak póki on był z naszymi ojcami
byli zwycięzce (ok. 1840)

szlachetny człowiek
nie mógłby wyżyć dnia jednego w Ojczyźnie,
której szczęście nie byłoby tylko procentem
od szczęścia Ludzkości.
 Wszyscy dziadowie
i
Ojcowie Rzeczypospolitej Polskiej
tak pojmowali sprawę polską.

ja ciałem zza Eufratu,
a duchem sponad Chaosu się wziąłem:
czynsz płacę światu. (ok. 1861)
...
Po powstaniu styczniowym Królestwo Polskie weszło w okres gwałtownych przeobrażeń społeczno-ekonomicznych oraz zmian w sferze świadomości społecznej (prof. Grzegorz Markiewicz, SPÓR O MODEL SPOŁECZEŃSTWA NA ŁAMACH „PRZEGLĄDU TYGODNIOWEGO” I „PRZEGLĄDU KATOLICKIEGO” W LATACH 1864-1880).  Bolesław Prus w "Szkic programu w warunkach obecnego rozwoju społeczeństwa"(1883) pisze "pracą u podstaw łączy się praca organiczna - społeczeństwo składa się części, podobnie jak organizm z narządów. Jest to związek celowy, funkcjonalny i harmonijny. Aby społeczeństwo odzyskało niepodległość, musi ono dążyć do postępu cywilizacji miejsko-przemysłowej.' Program pozytywizmu 'warszawskiego' zakładał uczestnictwo wszystkich grup w edukacji i dążeniu do rozwoju (ściąga).
...
Prababcia moja, Emilia z Trembińksich Jackowska była siostrą (i cóż że tzw. cioteczną) Bolesława Prusa. Następne pokolenia Jackowskich i Kapaonów były wychowywane w tym samym duchu, z kultem Pisarza włącznie. „Matkę jako też i Ojca kocham nadzwyczajnie (Maria Królowa, 1900)... Obyś najdroższa Matko doznała swych dzieci błogiej pociechy, zabiegłość Twa o rozwój naszego umysłu i całego kierownictwa do przyszłego życia i postępowania naszego, z pomocą Boską uwieńczoną zostanie, a my zapatrzeni w Twe cnoty i stosując się do wskazówek danych nam przez Ciebie, będziem prosić Najwyższego Stwórcę o zdrowie, wytrwałość i pociechę z nas... spełniwszy na tym tu padole swoje święte posłannictwo, spokojnie będziesz mogła przelać je na Swe dzieci. (1886).
"Najdroższy Ojcze! Bóg dał mi życie – dał serce mogące czuć i kochać i umysł badający wszystko, co wyszło z rąk Stwórcy. Któż jednak na świecie kształci to serce, rozwija umysł skarbem nauki i własnym przykładem uczyć jak żyć należy? To wszystko daje Ojciec, który po Bogu jest pierwszym dobroczyńcą swego dziecka. O! drogi Ojcze... Dziś mam tylko dla Ciebie serce, bijące uczuciem najświętszej miłości dziecka, które na nauce i moralności buduje wdzięczność dla Ciebie. Niech to szczere wynurzenie moje stanie za wszystkie życzenia w świętym dniu Twoich Imienin (Szczerze kochająca córka Emilja [późniejsza Kapaonowa], 1889 roku).
...
A tu już współczesność i ja sam, Józef K Polskiej Drogi Wolności - "Jak tylko się zasiedzę "u siebie", to opary pesymizmu i rezygnacji gęstnieją. Trudno się przez nie przebić. To, na co się zdecydowałem, to na pewno rzecz słuszna i chwalebna. Ale trzeba iść w nią z duszą i ciałem. Czyli, trzeba mieć duszę i ciągle poddawać ją oczyszczeniu. Taką utrzymać i wysubtelniać. W takiej pracy [wewnętrznej] już jest czystość intencji, całkowite oddanie, odpowiedzialność i poświęcenie. A chciałem, właśnie tym razem, uniknąć trącania tak wysokich strun. Sądziłem, że coś trzeba, ale, że da się to zrobić, pozostając tylko w granicach myślenia obywatelskiego. A pokazuje się, jak już nieraz, że trzeba zejść do serca człowieka. Wycofać się? Znam przecież siebie i swoja prywatna historię. Przymierzałem się do odczytywania szyfru księgi żywota i istoty rzeczy. Czasem można tam dorzucić (naraz): sercem, duszą i rozumem. Tym bardziej czuję swoją mizerię i ograniczenie. Choćby sprawa organizacji młodzieżowych na uczelni (ROMA, ATK), później wątek z Taize - niewiele wskórałem. Wycofać się? Cóż, zobaczymy, co wyjdzie w Strachówce 3 Maja [1981]. Ale, powtarzam sobie: nie szastać pomysłami, nie unosić się poza granice rozsądku."... Zebranie odbyło się, Solidarność powstała... Przed zebraniem w Rozalinie [13 maja 1981] dowiedziałem się o zamachu na Ojca Świętego. Świat zabija to, co ma najlepszego. Przychodzi natychmiastowa myśl, że to ma związek z tym, co się dzieje u nas. Szatańskie pazury i zamiary nie liczą się z niczym. I natychmiast pojawiło się dopowiedzenie: "Nie, nasz ból byłby niezmierny [gdyby umarł], ale nie poddamy się. Z tym większą determinacja będziemy walczyć o pokój Boży na świecie". Niech spróbują nas zdławić! Może trzeba aż takich ofiar, by zniszczyć to cholerne zło i dać światu nadzieję. Na zakończenie zebrania odśpiewaliśmy Rotę, zmówiliśmy "Zdrowaśkę ..." w intencji Ojca Świętego...

Wieś, Solidarność i ja. 
Musze dopracować wewnętrzną metodę, a nawet logikę. Żeby zapanować nad chaosem. Nie, w sposób sztuczny manewrując tylko piórem, ale wprowadzając więcej ładu w siebie. To wydaje mi się warunkiem sine qua non odpowiedzialnego działania. Integracja wewnętrzna. Bo dla siebie, to ja mogę pozostać jaki jestem - i w końcu się rozsypać. Ale dla podjętego dzieła, będącego współwłasnością wielu ludzi, ogółu, muszę zacząć od siebie! Żeby niezachwianie wierzyć w to, co mówię innym i żeby wznieść się na wyższy poziom świadomości, obejmującej i mnie, i ten świat. Tutaj występuje jakby odbicie sytuacji z teorii poznania: związanie tego, co podmiotowe, z tym, co przedmiotowe. Moja świadomość i podjęte działania, ich zakres (ciągle się rozszerzający), poziom, możliwości, są w ścisłym związku. Świadome działanie zakłada rozwiniętą samoświadomość. Można by to długo i dokładnie uzasadniać, ale to nie jest przecież esej filozoficzno-psychologiczny. Zatem: Wieś. To, co wpada na moją kliszę. Domy, pola, lasy, ludzie, zwyczaje. Ze swoimi niespodziankami, specyfiką, siłą oddziaływania. Twarze, zachowania, dusze. Potem: Solidarność. Warstwa idealna. zapis myśli, refleksji, powiewów historii, historiozofii. Warstwa szeroko społeczna i kulturowa. Tu jest ten wentyl, przez który uchodzi, to co wąskie, wiejsko-polskie, szczególne, do tego, co ogólne, co nazywam kultura światowa. Powtórzę to, co już kiedyś zapisałem: ja daję siebie im, a oni podnoszą mnie do tego, co ludzkie. Tropy Człowieka. Na koniec: Ja. Ja jestem we wszystkim. I przez sposób widzenia wsi, i w rozważaniach o Solidarności i w rozważaniach o kulturze. Ale pozostaje przecież jeszcze wymiar jednostki. Jednostki w świecie i w Kosmosie. I psychologia, i dusza, i poezja... Czy mam się bać powiedzieć: taka jest dusza narodu? Ona nie pozwala nam zginąć. Śpiewamy o tym w hymnie. Dusza każe na nowo podjąć próbę. By stać się podmiotem świadomym siebie i historii. Takie sprawy nie rodzą się z wymysłów. Ani z planów polityków. Zrodzić je mogą tylko czyny. Jakie są czyny nasze? Czyny twoje Polsko? Rok 966, ... 1410 ... 3 Maj 1791, 1830, 1863, 1918, 1920, 1980. Teraz ci, co się dziwią, zrozumieją. Taka dusza nie powstanie z historycznego komfortu, ani z rewolucji. Zrozumieć to, co się dzisiaj dzieje! Trzeba spojrzeć wstecz, ale i rzucić na nas okiem z góry. Widać koryta rzek, ich kierunek i dopływy. Boczny strumień nie zawraca rzeki z głównego nurtu... Odsłania się przed nami sens dziejów człowieka, a przynajmniej jeden z jego rozdziałów; wspólnota i jednostka, przenoszenie chmury sensów z poszczególnego człowieka na całą wspólnotę (i vice versa). Siła narodu, poczucie życiodajnej więzi z ludźmi, z tymi, którzy są i tymi, którzy byli, a nawet z tymi, którzy nadejdą. Wie o tym Papież, wie działacz Solidarności, wiem ja, po rozmowie w wiejskiej chacie. Jakby przez chwilę Polska była w sercu świata, a ja w sercu Polski. Tutaj - na wsi". (Ziarno Solidarności)

***

Dokładność cytowania-datowanie nie jest tu najważniejsza. Zestawiam zupełnie po swojemu, chodzi mi o sens duchowo-intelektualny. O polskość-człowieczość-religijność-w-kulturze-żyjącą-i-przekazywaną.

Kiedyś, zawsze i dzisiaj, do pisania skłania mnie duch czasu i duch miejsca - nie wziąłem się znikąd - mojego czasu i mojego miejsca – ba! to cała/całość-i-jedność droga-prawda-życie, czyli absolut, poza który nikt nie jest w stanie wykroczyć. Wiedzielibyśmy o tym wszyscy, gdybyśmy mieli samoświadomość, której nieodzownym czynnikiem/składnikiem jest głośny dialog z całym światem. Świat przemilczający siebie i innych jest anty. Anty-chrześcijański, anty-kulturowy, anty-rozumny… Dzisiaj, a granicach Polski i innych krajów postkomunistycznych, jest raczkujący nierozumnością narzuconą przez siły zewnętrzne, nie jedynie przez ZSRR. Dzisiaj partyjno-polski walczący antykomunizm i fundamentalistyczny katolicyzm idą w parze. Naszym polskim katolikom bliższy jest lefebryzm niż soborowość.

Z ostatnich dni - wielce nas charakteryzujące, POLSKĘ 2018, szczere pytania polskich parafialnych katoliczek i katolików i szczera odpowieć polskiego proboszcza:
„co ks. proboszcz myśli o naszym radnym w parafii, który zmienił formację na koalicję obywatelską wrogą Bogu, Krzyżowi, Ewangelii i Kościołowi i to pokazał na billbordach gdzie kandydował w wyborach. Odpowiedziałem im, że już nie jest katolikiem i nie może być radnym bo będzie nam mieszał w naszej wierze. Przez to sam się wyłączył z Boga. I musi to sobie uświadomić oraz każdy, kto głosuje na taką formację czy opcję" (Ks. Józef Wędzikowski, proboszcz parafii w Stróżewie, prymasowska archidiecezja gnieźnieńska).
Dobrze, że powiedział głośno to, co z pewnością myśli większość naszych księży, biskupów i wiernych.

Trudno mi znaleźć rozmówców, tak na profilu osobistym, jak i katechetycznym, a także na blogu. Jestem powszechnie przemilczany. Mój ksiądz proboszcz (parafia Strachówka, diecezja warszawsko-praska)  wyniósł z kościoła Wota Wdzięczności za Wolność-Godność-Polskość Odzyskane Czynem Solidarności (u nas powstała 3 Maja 1981, jako NSZZ RI). Tak obchodziliśmy STULECIE odzyskania Niepodległości z 1918. Ksiądz słynie z pobożności, broń Boże z dialogu.

Czasem ktoś skomentuje moje posty, wpadając na moje konto, by wykazać mi niepatriotyczność, niekatolickość, nierozumność. Takie głosy dochodzą mnie z Legionowa, Łochowa, Wołomina (Strachówka po wypełnieniu normy anonimów, donosów… na razie przycichła).
Na szczęście są też inne osoby myślące, gdzieś w Polsce, gotowe poważnie traktować rozmowę ze mną. Każdy przykład poważnego dzielenia się swoim myśleniem jest moim szczęściem. I cóż, że myślimy inaczej. Ważne, że pozwalają mi lepiej rozumieć drugą-polską stronę rzeczywistości, właśnie na styku prawa i (polskiej) religijności. Dojrzewam każdą rozmową:

NN1 - to kto ma rację w sporze o polskim prawie, polskiej konstytucji może wyrazić tylko ten, kto naprawdę dobrze go zna. Nie wierzę, że ktoś spoza Polski może to prawo dobrze znać, żeby ferować wyrok w krótkim czasie. Natomiast fakt, że ktoś zrobił odwrót nie oznacza, że nie miał racji. Znacie powiedzeni, że mądrzejszy ustępuje. Ja nie wypowiadam się po żadnej stronie, bo moja wiedza o prawie jest zbyt skromna. W związku z tym nie mogę stwierdzić czy odwrót jest z powodu przyznania się do błędu, czy raczej wynika z mądrości ustępującego.

Ja - Pozwolę się nie zgodzić. Prawo nie jest jednak – nade wszystko - związane narodowością. Zwłaszcza nie jest i nie może być warunkowane (kształtowane) kadencyjno-partyjno-politycznie itd. Jest źródłowo zakorzenione w rozumności człowieka (rozumie homo sapiens jaki takim) i kulturze – to, co robi z nim (i nami) obecna władza jest gwałtem na rozumie i kulturze rozumnego człowieka. Przyszłość człowieka zależy od kultury! Pozdr!

NN1 -  Tu wszak nie chodzi o samo prawo. Prawo powinno być logiczne, w naszej kulturze oparte na wierze katolickiej. W kulturze muzułmańskiej oparte na islamie i pewnie dla nich logiczne, choć dla nas nie. A więc prawo związane jest z narodowością, czy nie? . Mam wrażenie, że "nieco" Pan przesadza pisząc o gwałcie na rozumie. Bo moim zdaniem KAŻDA władza próbuje ukształtować ludzi tak, aby łatwiej było nimi manipulować (rządzić). Tak więc mogę zgodzić się z Pana myślą usuwając "obecna" z przedostatniego zdania. Pozdrawiam  również.

Ja -  Dziękuję za podjęcie dyskusji w tej newralgicznej, dla obecnych podziałów Polski, sprawie. Obecna władza - w swój ulubiony sposób (ideologicznie warunkowany). Inne kadencyjne władze - w ich ulubione/ważne dla ich ideologicznych założeń. Na polskie dyskusje (obecne i kadencyjne) nałożono fałszywy wektor dwubiegunowości PiS-PO/PSL. A tak nie jest, żyjemy w kulturze globalnej i od kultury zależy nasza (człowieka) przyszłość. Obecna (kadencyjna) włądza ustawia się przeciwko współczesnemu światu, którego UE, ONZ i Prawa Człowieka są szczególnie wąznym wyrazem ("Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, która pozostaje jedną z najwznioślejszych wypowiedzi ludzkiego sumienia naszych czasów"). Co do udziału religii w kulturze i prawie... TAK, to jest właśnie to polskie pole i zadanie do rozważań. Dzięuję jeszcze raz, że na nie weszliśmy, z imieniem, obliczem, doświadczeniem włąsnej Drogi-Prawdy-Życia. Oby ktoś (wielu) dołączył się do nas. Piszę, głoszę tylko to, co osobiscie (bezpartyjnie) uważam i staram się upominać przy każdej okazji. Jestem solidarnosciowcem, katechetą, ojcem dużej rodziny, odkrywca Rzeczpospolitej Norwidowskiej, dla której prosiliśmy o błogosławieństwo świetego Jana Pawłą II (List od naszej szkoły osobisciue do rąk włąsnych wręczyła papieżowi siostra-norwidolog śp. Alina Merdas RSCJ). Jestem dozgonnym wyznawcą reguły rozumu i kultury chrześcijańskiej, że wiara i rozum są w stanie kontemplować prawdę. Końcowy czterowiersz proszę przyjąć jako mój podpis "jam jest świadomość narodowa i tożsamość konstytucyjna Polski / świętą miłością kochanej Ojczyzny
miłością Annopola Strachówki Polski i Kościoła" - na osobistym blogu. Pozdr.

Ja - Tak się ucieszyłem krótką wymianą zdań z Panią jedyną, że odważam się podesłać jeszcze, do wglądu i do oceny, moje dłuższe rozumowanie w zadanym (nam wszystkim - Polkom i Polakom) zakresie: prawa, praworządności, kultury, personalizmu (chrześcijańskiego), wiary i rozumu. U JPII związki ontologiczno-kulturowe (aspekty istotowe i konstytutywne całej-naszej rzeczywistosci człowieka, świata i Boga) były takie jasne, oczywiste - ale po Jego śmierci zapomniane, zakurzone. Odrzucone? Jam nieuczony, ani z soli, ani z roli... -

MÓJ WYKŁAD WSPÓŁCZESNOŚCI.pl

              /świat ratuje Polskę przed znicestwieniem/

Annopol broni polskości
w Sanktuarium Matki Bożej Murrilowskiej
w gminie Strachówka Powiat Wołomiński
Rzeczpospolitą Norwidowską w myśleniu
jak kiedyś dziadek Prus placówką

świadomość narodowa się broni
tożsamością konstytucyjną sprzed 1774
myśleniem istotowo-konstytutywnym
postawą miłości intelektualnej
która prawdę kontempluje na dwóch skrzydłach... (całość jest w linku poniżej, na blogu)

NN - Przeczytałam. Czekam  na dalszą część eseju, bo bardzo mnie zaciekawił. Mam swoje przemyślenia i zapytania, ale być może odpowiedź znajdę w dalszej części. Proszę więc o mnie pamiętać, żebym nie przegapiła części dalszej.♥️👍

NN2 - w systemie prawnym, który został nam nadany przez Stalina, i z niewielkimi zmianami (tu duża zasługa Lecha Kaczyńskiego - w przeprowadzeniu zmian, o czym już mało kto pamięta) nadal ma się dobrze?

Ja - Prawo, w cywilizowanych państwach, nie wzięło się z woli kogoś. Zawsze ktoś może wpływać, narzucać... ale prawo zakorzenione jest w kulturze człowieka, od Greków, Rzymian... czyż nie. Prawo międzynarodowe, na które stale powołuje się nasz Prezydent, Prawa Człowieka i Obywatela, na których budowane się wspólnoty na różnych poziomach współczesnego świata. Tak myślę. Ale jeśli nie będziemy uwrażliwiać się na swoje włąsne myślenie, będziemy cofać rozwój Polski, czyż... Pozdr. z nadzieją na dalszą rozmowę!

NN2 - Hmm. Kiedyś można było śledzić w TV dyskusje "ustawodawcze" przy tworzeniu zrębów III RP. Przekonanie o nadprzyrodzonym pochodzeniu prawa mało kto podzielał. M.in. to jest skutek wprowadzenia stalinowskiego prawa. I trudno się oprzeć wrażeniu, że całe prawo jest pragmatyczne - w interesie akurat rządzących. Imo, nawet jeśli mało kto podziela wiarę w Ducha i w istnienie sumienia - prawo powinno być idealistyczne - tworzone w oparciu o Idee: Prawda, Dobro, Sprawiedliwość... Nie jest tak.

Ja -  Myślę, że właśnie trójpodział włądz jest mądrym zabezpieczeniem przed pokusą tworzenia prawa pod siebie. Wierzę głęboko, że tak jak każda dziedzina ludzkiej działalności, tak i nad prawem pracuje nauka i jest w stanie dojść do sensownych ustaleń. NIE POLITYCY! NIE PARTIE! Można i trzeba studiować nie tylko same rozwiazania w różnorakich dziedzinach prawa, ale i filozofię prawa. Mam akurat szczęście, że syn kończy prawo w Glasgow, a znajoma pisze w Budapeszcie na na CEU jakąś pracę u prof. Andrasa Sajo w ramach projektu "Courts in Dialogue". Nikt z nas nie jest w stanie wszystkiego ogarnąć, ale są uniwersytety, rozum i kultura człowieka na ziemi! Wierzę, zaradź Boże niedowiarstwu memu. Można jednak kontemplować prawdę na dwóch skrzydłach! Pozdr.

NN1 -  Wyroku jeszcze nie ma. Na razie to tylko zabezpieczenie. Więc nie można odsuwać sędziów popierających dotychczasowe zmiany. Bo niby na podstawie czego? Nie ma jednomyślności, prawo ustanowione do tej pory nie jest klarowne. Dlatego jest rozbieżność w interpretacji. I do jakiej wersji przychyli się Trybunał nie wiemy. A trójpodział władzy? Suwerenem jest naród zgodnie z konstytucją. Czyli powinien mieć wpływ na każdą z trzech władz. Tymczasem nie ma żadnego wpływu na władzę sądowniczą. Rzeczywistą niezależną władzę ma sądownictwo. I jak to ma się do zapisu w konstytucji o suwerenie? Konstytucja jest niespójna. Tak jak i całe prawo. Nigdy byśmy się pewnie prawem nie zajmowali, gdyby nie uderzenie w samych sędziów. Bo to co mieliśmy do tej pory, czyli np kuriozalny wyrok w sprawie OFE dotykał głownie zwykłych ludzi. Tak więc falangizacja prawa była akceptowalna gdy nie dotyczyła samych sedziów.

Ja - Dyskusji o suwerenności nigdy dość. Względy praktyczne - sprawność rządzenia - są ważne, ale... Dla mnie większym suwerenem jest rozum i kultura zawsze dialogiczna, niż jakieś - mniejsze, większe - procenty wyborcze, zawsze zależne też od przyjętych metod przeliczeniowych (algorytmów procedur wyborczych).
        Choć wypowiedź jest adresowana do [konkretnego uczestnika rozmowy]... to mam nadzieję, że jesteśmy tutaj wszyscy panelowcami, nie tylko audytorium. Przy różnych okazjach bardzo szczerze mówię, jak bardzo takich rozmów potrzebuję, nie mając ich w wiejskim środowisku życia. Że każda wymiana zdań mnie szlifuje. Moje rozumienie rzeczywistosci i jej nazywanie. Samoświadomość. Wszystko, co od-poznaję nazywam publicznie. To, jak się doszlifujemy, jest (staje się) dobrem wspólnym. Także RzN. Nawet tej krótkiej - dla mnie wyjątkowej - wymianie wiele zawdzięczam. Przeszłą wręcz w medytację... I cóż, że jestem jak żebrak!? Dziękuję za Adama i Waszą dotychczasową wyrozumiałość (można w końcu wykluczać takich...). Pozdr. serdecznie, Józef K. z RzN

***

WSPÓŁPRACOWAĆ Z DUCHEM

               /na św Andrzeja ojcowska encyklika/

współpracować z losem byłoby za mało
los tylko mnie jakby dotyczy
współpracować z duchem piszę
żeby większego nic nie było (ponad nami)

nie jestem sam we Wszechświecie
to też coś wiecej niż w Kosmosie
Kosmos ma gwiazdy planety galaktyki
ale nie ma tego czegoś duchowego

nie jestem sam bo są nas miliardy
podobnych ludzkich istnień odkąd zaistniały
gdzie i kiedykolwiek rzucił nas los na ziemię
tego samego potrzebujemy i szukamy

moja najnowsza teoria na starość mówi
że nie ma wyjścia poza pewną trójcę
gdybyśmy poza wyszli bylibyśmy chorzy
w niej odnajduje się i szczęście człowiek

droga-prawda-życie (u Jezusa wyczytałem)
zrozumieć siebie skąd się wziąłem
co mnie i rodzinę prowadziło dotąd
jestem osobą nie przypadkiem w matematyce

zobaczyć ducha prowadzącego od pokoleń
to samo dobro prawdę piękno chwycić
dać się za-chwycić w wieczne napisał Norwid
dać się Mu prowadzić publicznym dialogiem

wspólnota jest dobrowolnym przyjęciem daru
wspólnota jest przyjęciem daru i darem się staje
dla innych którzy jeszcze szukają
dobrodziejstwem i błogosławieństwem

kamień filozoficzny leży na naszej drodze
każdego z gatunku homo sapiens
dziękczynienie wszystko w złoto przemieni
każde niepowodzenie w kamień milowy

jak to być może nie mnie znać odpowiedź
ja tylko stwierdzam fakty i opisuję
ludzki rozum jeszcze tego nie rozgryzł
wiara i rozum prawdę kontempluje

      (piątek, 30 listopada 2018, g. 8.31)

***

ZROZUMIENIE OBJAWIENIA RZECZYWISTOŚCI

                   /Józef K MBA (Prus) i RzN/

nareszcie zrozumiałem coś z tego
co mi się codziennie daje więc objawia
bo sobie darów z nieba nie wymyślę
są drogą-prawdą-życiem dane
ja im mówię dziękuję o mój Boże
którego też inaczej nie od-poznaję
życząc każdemu tego samego

kiedy dawno temu pisałem
że jest bo było
chwyciłem tylko tę mechaniczną wręcz prawdę
później dopiero osobową naturę zrozumiałem
zbierając spisując dzień w dzień jak się daje

to co osobiste rodzinne lokalne narodowe
po to co uniwersalne istotowo ludzkie
w kulturze gatunku i religii naszej
najpierw nazwałem Rzeczpospolitą Norwidowską
świadomością narodową później
i tożsamością konstytucyjną

wczoraj napisałem że Annopol broni polskości
w Sanktuarium Matki Bożej Murillowskiej
bo niczego sobie nie przypisuję na własność
to jest rzeczywistością całą
dającą się poznawać w aspektach najważniejszych
istotoych i konstytutywnych nazwał papież
przemawiając do fenomenologów
i swojej cało-życiowej przyjaciółki

przybywajcie do naszej gminy Strachówki
może się znajdzie jakie miejsce w gospodzie
gdzie byśmy przysiedli
i ogrzali się słowem wcielanego dialogu
we wspólnocie tych którzy dar przyjęli
od Zbawcy i Stworzyciela i brata naszego
(jedźmy nikt nie woła ani nas tutaj zaprasza)

    (środa, 28 listopada 2018, g. 10.54)

***

LĘKI KAPŁANÓW.PL

               /Jezus płacze także nad Polakami/

nie liczcie na polskich księży i biskupów
oni schwytani w jarzma potrzask
posłuszeństwa i władzy
w lęk i niewolę bez-myślenia
ślepi kulawych prowadzą
nie wiedzą sami kim są

ani janowo-pawłowi ani benedyktyńscy
ani franciszkowi
tylko tradycyjnie polscy
soboru i encyklik po nim nie znają
za trudne mówią
my z innego świata i kultury
przedpotopowej raczej
dialogu z Ludem Bożym nie prowadzimy

     (środa, 28 listopada 2018, g. 10.35)

***

MODLITWA ZA DYSKUTANTÓW

           /hymn do Słowa Wcielonego w nas/

daj Boże Słowo Wcielone
które i ja poznałem
dało mi się od-poznać życiem i dialogiem
nie piszę o abrzekadabrze
raczej tylko spisuję
ten wewnętrzny głos i myśl
który mnie prowadzi
Duch Święty jest poznawalny
całą drogą-parwdą-życiem osoby

nie muszę być wymyślny ani układny
żeby z Tobą rozmawiać
ani Ciebie rozpoznać w sobie w nas
kto już trochę żyje i pisze
ten umie od-poznać i wie
to nie jest wiedza tajemna

Słowo Wcielone nas prowadzi w rozwoju
uczy języka i kultury
w naszej religii Go/Je świętujmy co rok
w Boże Narodzenie
ale dlaczego nie przez cały rok dialogiem

zamieszkało mieszka wśród i w nas
jeśli dialogu zaniechamy umiera
zamiera brzmi łagodniej
ale i tak jesteśmy współczesnymi Piłatami
liturgie i obrzędy dialogu nie zastąpią
licząc że załątwią kapłąni za nas ale nie w nas

gdybym umiał i miał do tego cierpliwość
pisałbym mądrze esejami
ale jestem żyję i piszę inaczej
przecież nie wymysłami na poklask
ale całą drogą-prawdą-życiem
przybywajcie do nas rozmawiać
Rzeczpospolitą Norwidowską i Kościołem
i cóż że w Józefie K wiara i rozum kontemplują

       (środa, 28 listopada 2018, g. 10.15)

***

MY BYLI PAPIEŻE

             /nie misja ale dialog/

są już i papieże emerytowani
można z nimi rozmawiać
albo ich niszczyć
są (jesteśmy) prawie bezbronni

     (wtorek, 27 listopada 2018, g. 11.02)

***

MÓJ WYKŁAD WSPÓŁCZESNOŚCI.PL

               /świat ratuje Polskę przed znicestwieniem/

Annopol broni polskości
w Sanktuarium Matki Bożej Murillowskiej
w gminie Strachówka Powiat Wołomiński
Rzeczpospolitą Norwidowską w myśleniu
jak kiedyś dziadek Prus placówką

świadomość narodowa się broni
tożsamością konstytucyjną sprzed 1774
myśleniem istotowo-konstytutywnym
postawą miłości intelektualnej
która prawdę kontempluje na dwóch skrzydłach

ojczyzna to to co duchowe i to co materialne
sprzężenie pomiędzy kulturą a ziemią
na Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą
walczymy o odkrycie i zachowaniu obu
wolność nam (akurat) z ziemi zmartwychwstaje

mówił to wszystko Jan Paweł II ja słuchałem
dzisiaj wyczytuję ze skarbca Internetu
przypominam bo któż tutaj pamięta
nikomu nie chce się czytać bo za trudne mówią
a tu właśnie Norwid papieżem i ziemią nam zadany

nicestwienie Polski przyszło z niespodziewanej strony
od partii PiS która chce znów być jedynie słuszną
Norwid poszedł w odstawkę i Papież-Polak
łatwizna płycizna wraca rodem z lenistwa i PRL-u
dyktatura proletariackiego anty-myślenia

całe szczęście że jesteśmy w Unii Europejskiej
i że TVN ma cząstkę amerykańskiego kapitału
umiędzynarodowienie prawa rozumu kultury
nas strzeże od złego własnego narzucanego siłą
może dzięki nam szybciej Norwid i Papież powrócą

wystarczy tylko czytać spotykać się rozmawiać
bez dialogu nie ma wspólnoty ani kultury
ani w Strachówce ani w powiecie ani w diecezji
był ostatnio biskup w naszej wsi i parafii
ładnie o Norwidzie mówił na cmentarzu

skoro tamci rozumieli i ja słuchacz czytelnik
czyli można non abbiate paura mój ludu
pojąć a nawet naocznie się przekonać
co łączy wiarę rozum prawo i kulturę
narody osoby z dobrowolnym darem i Sobór

tamci myśleli mówili pisali głosili
ani politycznie ani wyznaniowo ale kulturą
przyszłość człowieka zależy od kultury
jak długo jeszcze nie będziemy tego umieli
tu nam papież Norwidem zadał nawet Sobór

        (wtorek, 27 listopada 2018, g. 9.35)

***

JA NIEBYT SPOŁECZNY

               /ja tu jestem od 1774/

co to jest
czy tylko gra słów i odczucia
spróbuję opisać
zawsze najpierw wszystkiego musi być opis

opiszę jak doświadczam przeżywając
niech obiektywna publika jak sąd oceni
czy mój przykład jest wyjątkiem czy regułą
opis jest początkiem zrozumienia i terapii

mieszkamy z dala w lesie na kolonii wsi
tytuł olędrów nam przysługuje z historii
drzewa tutaj rosną które oni sadzili
choć przed domem ich wierzba upadła w 1924

nie wiemy skąd przybyli i co się z nimi stało
na naszej ziemi
w Rozalinie kaplica stoi tak jak wybudowali
później służyła jako szkoła i mieszkania

nazwiska pozostały niemiecko brzmiące
i nie-pamięć nie-tożsamość
to samo dotyczy sąsiadów Żydów
paru w Strachówce tysięcy w Jadowie

mój niebyt społeczny nie bierze się znikąd
widocznie tutaj tak mamy wszczepione
może coś trującego leży w naszej ziemi
historia się przecież nie wymazuje – przeciwnie

a u nas wymazała Sobieskich Norwidów
mecenasa Andrzeja i księdza Józefa Królów
Czerwińskiego z krzyżem VM ks Jastaka Króla Kaszub
żołnierzy AK i Solidarność (Wota Wdzięczności)

wszyscy się na to mało świadomie godzili i godzą
nikt nie podejmuje tematu zapomnienia
nie-pamieci i nie-tożsamości
a proboszcz wyniósł wota z ołtarza

boimy się rozmawiać o tematach tabu
uważając jak dzieci że drzewa lecą w głąb lasu
kiedy my naprzód idziemy uroczystościami
zaczynając tak nowe stulecia

to i religii naszej podkładamy kłody
homo socialis jest przed homo religiosus
a przed wszystkim musi być homo sapiens
bez dialogu nie ma wspólnoty i Kościoła

jam jest świadomość narodowa
i tożsamość konstytucyjna Polski
świętą miłością kochanej Ojczyzny
miłością Annopola Strachówki Polski i Kościoła

(poniedziałek, 26 listopada 2018, g. 9.19) TU- Zjednoczeni w duchu

PS.
Zrzut ekranu z tej strony. 

sobota, 24 listopada 2018

Wiara i rozum kontemplują PRAWDĘ. MARIA LUDWINIAK o ks. Jastaku i stuleciu


Świat potrzebuje ludzi wolnych! (Papież Franciszek)


Ksiądz Hilary Jastak, prałat, doktor teologii, 
kapelan Solidarności, major WP, 
komandor podporucznik MW
Prezydent RP Lech Wałęsa odznaczył go Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski „za wybitne zasługi w pracy duszpasterskiej oraz działalności na rzecz niepodległości i suwerenności Rzeczypospolitej Polskiej” (1995). Został także honorowym obywatelem Gdyni (1991) i Kościerzyny (1999). W 1995 otrzymał tytuł Honorowego Członka NSZZ „Solidarność”

Panią Marię  Ludwiniak spotkała Mariola Orzechowska, nauczycielka szkoły im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej, w trakcie szukania osób i materiałów przed Stuleciem Szkoły.
I tak trafiłem do Ręczajów Nowych, do mieszkania przy szkole im Wojska Polskiego, bo rozmowa o księdzu Hilarym Jastaku i wojennej Strachówce i mnie przywołała. Mariola byłą zajęta przygotowaniami do naszej uroczystości. Byłem w zastępstwie. Dawno temu poznałem panią Marię na jakimś jubileuszowym spotkaniu Łacznika Mazowieckiego – oboje do niego pisaliśmy, byliśmy współpracownikami Łącznika Mazowieckiego i jego Red. Nacz. Wojciecha Czajkowskiego.

To, co usłyszałem w Ręczajach Nowych – gra we mnie już od miesiąca. Opowieść pani Marii obejmuje tereny i czasy bliskie mi narracją innych osób i rodzinnych archiwów. W opowieści opowiadającej jest ogromny ładunek prawdy, kontemplowanej wiarą i rozumem. Jest to, co kocham najbardziej – Droga-Prawda-Życie, samoświadomość. Jest Kamieńczyk, Jadów, Julin, Poświętne, Sulejów i Strachówka. Są osoby znane i nieznane. Są postaci historyczne i zwykli sąsiedzi, polscy i żydowscy. Jest wojna, Powstanie Warszawskie, splątanie losów ludzkich, także członków mojej rodziny, i – może nade wszystko – postać legendarnego księdza, Króla Kaszubów… kładącego podwaliny naszej kościelności, duchowości liturgicznej i myślącego udziału w sprawach tego świata (Polski i świata całego).


Pod filmem na Youtube możemy przeczytać informacje:

Pani Maria Ludwiniak z Ręczajów Nowych, gmina Poświętne, Powiat Wołomiński (Ziemia Norwida i Cudu nad Wisłą) WAŻNY ŚWIADEK HISTORII NA NASZYM TERENIE opowiada o XX Stuleciu i swoim przyjacielu, poznanym w rodzinnej parafii Kamieńczyk, legendarnym księdzu Hilarym Jastaku, Królu Kaszubów! Dlaczego kleryk z Kaszub trafił w naszą część Mazowsza i co robił w Sulejowie i Strachówce... odpowiedź w filmie!

Opowieść pani Marii przywraca (rozszerza) naszą zbiorową pamięć i tożsamość. Dzięki niej od-poznajemy postać ks. Jastaka, który jest jakby Pierwszyym Apostołem naszego lokalnego kościoła. Wierzę, że wraz z powracającą pamięcią i tożsamością (większą niż czas powojennego PRL) powrócą do naszej strachowskiej świątyni Wota Wdzieczności za Wolność, Godność i Polskość odzyskane Czynem Solidarności z dnia 3 Maja 1981, naszych babć, dziadków, ojców, bliskich i sąsiadów! Polskich patriotów! Wśród tych wotów naczelne miejsce zajmuje Anioł Stróż Ziemi Wołomińksiej (statuetka przyznana decyzją kapituły tego wyróżniania w 2008)! To wstyd (hańba), że zostały wyniesione z ołtarza Boga i Ojczyzny! Ciągle bardzo kulawe jest nasze stulecie, nie-pamiecią i nie-tożsamością.

POST SCRIPTUM
Kto odpowiada (i powinien ponieść odpowiedzialność) za niszczenie pamięci i tożsamości na naszym terenie od ponad stu lat? Cyprian Norwid, Sobiescy, plutonowy Józef Czerwiński, Andrzej i Maria Król, ksiądz Józef Król, ksiądz Hilary Jastak, kombatanci Armii Krajowej, Solidarność z 3 Maja 1981.

Jak w roku STULECIA nie wspominać Pierwszej Narodowej Pielgrzymki do Ziemi Świętej, na czele którek stał biskup Okoniewski z Pelplina (studiował tam wtedy ks. Jastak). Wzięła w niej udział Maria Królowa (z d. Jackowska) i pięknie opisała. To nie ja, lecz historia i Pan Dziejów łączy ludzi, fakty, wydarzenia w jedną narrację stulecia, także w Strachówce. Maria Królowa jest Matką Chrzestną Piwerwszej Chorągwi Parafialnej Strachówki z 1948, kiedy parafii nie było, ale byli  energiczni ludzie, którzy podjęli o nią starania. Królowie byli wśród nich – dzisiaj prawie zapomnieni (gdyby nie starania żony i moje).

 KOŚCIÓŁ POWSZECHNY JESZCZE U NAS RACZKUJE. Jest, jesteśmy bardzo lokalni. Zatraciliśmy godność, poczucie wartości, pamieć i tożsamość na miarę tych, którzy żyli tutraj przed nami. Ktoś nad tym – rujnowaniem, dewastowanie świadomości – parcował. Nomenklatura RPL-owska i agentura UB-ecka na pewno. Czy nie sięgając do korzeni naszej chwały i hańby odrodzily się naprawdę? Jako osoby pełne godności, zdolne podjąć pełną odpowiedzialność??? A co z naszymi dziećmi i wnukami??? Bez dialogu się nie da. Bez dialogu nie ma wspólnoty żadnej, także wspólnoty parafialnej, gminnej, szkolnej, stowarzyszeniowej, narodowej, kulturowej…  itd. itp. Nie ma prawdy, kontemplowanej n dwóch skrzydłach wiary i rozumu.

***

moja prawda wasza nasza

     /przed nikim się nie chowa prawda ani ja/

kiedy tutaj piszę
staję przed trybunałem prawdy
w ducha wcielonym
w ducha całości w jedności
zawsze duch jest pierwszy niż ja

nigdy nie piszę intencjonalnie
nigdy przeciwko komuś
woła mnie duch prawdy
tak jak się nam objawia
drogą-prawdą-życiem

innym mechanizmem piszą się posty
wtedy jakaś sprawa się domaga zapisz
siegam gdzie się da
zbieram materiały i siły
siadam zapisuję publikuję

nikt kto pisze odpowiedzialnie
nie mówi jestem bezbłędny
każdy czeka na głosy krytyczne
w dialogu prawda się szlifuje
w dialogu i wspólnocie doskonali

wszystko co przeze mnie płynie rezonuje
taki jest mechanizm osobowy prawdy
kiedy odetniecie mnie od informacji
proces zamrze lecz jakie stąd dobro wspólne
historia kiedyś osądzi i duch prawdy

czy jest coś większego od prawdy
która gdy poznana wyzwala
przecież nie my śmiertelnicy
cobyśmy o sobie nie mniemali
lecz niechaj żywi nie tracą nadziei

    (czwartek, 22 listopada 2018, g. 16.21)

***

nienormalność społeczna

             /są aspekty istotowe i konstytutywne/

nienormalność taka ma swoje korzenie i przyczyny
jest nawet być może
normalnością rozchwianą albo zdefektowaną
przepatrzmy historię naszej samorządności

byłem u jej początków i wolnościowych założeń
nie żebym wyznaczył wzorce (skadże)
ale wniosłem swoje rozumienie rzeczywistości
patriotyzmu dialogu wspólnoty i religijności

chcę tu przypomnieć fakty i starania
przejęcie oświaty gminnej
gminne spotkania oświatowe
spotkania w Trzech Króli

wniosłem moje rozumienie dialogu i wspólnoty
tak jak je wyniosłem z domu studiów parafii
w Legionowie profesora Akademii Krakowskiej
Jana z Kęt i kościół Ducha Świętego

tam stan wojenny mnie wygnał ze Strachówki
zostałem katechetą by być z polską młodzieżą
by ją ich przeprowadzić znów do wolności
większej nawet od Solidarności wiary i rozumu

budowaliśmy wspólnotę całą rodziną
nasz dom był domem spotkań
zapraszałem zapraszaliśmy każdego
posła inżyniera i anonimowego alkoholika

bywali i sławni ludzie Madej brat Marek z Taize
na najpiękniejszych wzorach budowałem/liśmy
także ze wszystkimi miejscowymi (inteligencją)
i stąd ojców i matki chrzestne braliśmy

dzisiaj czas podziałów wiadomo
od samej góry do samego dołu
dentystka krzyczy na dyrektorkę
czuje się ważna ponad miarę i normy

ktoś taki świat tutaj zaprowadził
patologii - skrywa się nawet w szkole
ba jest sercem oporu rozumności
i cóż że z księdza błogosławieństwem

długie lata panuje patologia
odrzucania dialogu i wspólnoty
nowa poprawność polityczna ponad świadomość
narodową i tożsamość konstytucyjną

życie nasze może być fascynującą przygodą
trzeba odwagi i miłości intelektualnej
komu ich zabraknie
pomrze w większej mniejszej ciemnnosci no cóż

      (czwartek, 22 listopada 2018, g. 12.50)

***

obraz i podobieństwo

            /śmiertelny w i z nieśmiertelności/

kiedy myślę nad swoją nienormalnością
to widzę co najbardziej jest nienormalne
wbrew podejrzeniom nie słabości i grzechy
lecz wieczność

zawsze była we mnie jak w każdym
lecz ja miałem i mam jej świadomość
na wszystko tak patrzę
jakby z wieczności

nie zwykła budowa i funkcjonalność
tego świata rzeczy mnie zajmuje
ale zawsze ich istota
fenomenologia i metafizyka

a kimże ja jestem
pyłek i listek na wichrze
żeby się zatracić w nicości
rzeczy ze świata tego

homo sum
z pełną godnością i odpowiedzialnością
moim przeznaczeniem znać siebie
i nad sobą zapanować na ile można

obrazem i podobieństwem Boga samego
tak jak Go poznało chrześcijaństwo Biblii
nie jakąś koncepcją fizyko-filozo-antropo
ale osobą w osób wspólnocie i dialogu

    (czwartek, 22 listopada 2018, g. 12.09)

***

czterowiersz

każdy dzień przemilczeń
między ludźmi narodami kulturą
kopie głębiej niż Rów Mariański
nie do odwrócenia

   (czwartek, 22 listopada 2018, g. 11.50


***

świstak

          /póki biją odziny i minuty/

jak alpejski świstak tu siedzę
wysoko daleko głeboko
zawijam swoje życie w papierki
myśli zebrane świadome spisane

ale powiedzieli mi przecież
od najbliższych po najdalsze kręgi
nie lubimy tego jak piszesz
nie czytamy i pozamiatane

kiedy wstawiam na koniec godzinę
staram się być dokładny
nie wiem nigdy co będzie za chwilę
czas uwiarygodnia to moje skrobanie

     (czwartek, 22 listopada 2018, g. 10.28)

***

dorobek życia

             /zmiłuj się Boże nade mną/

nie wiem i nikt wiedzieć nie może
dopóki nie powie Sędzia Sprawiedliwy
nikt nie jest sędzią dla siebie
ale wiem już co dotąd scaliłem

pojęcie rozumienie wspólnoty
że powstaje przez dobrowolne przyjęcie daru
Ingardenowkso-Wojtyłowe pojęcie osoby
ideał jej pełnego istnienia właśnie jako daru
na wytwarzanie dobra prawdy piękna

od siebie całkiem dołożyłem nowe
świadomość narodową
i tożsamość konstytucyjną
dzięki dociekaniom nad Norwidem i Prusem
z nieocenionym wkładem laurek rodzinnych

co by tu jeszcze dołożyć (do mojej istoty)
na pewno samoświadomość
jak Drogę-Prawdę-Życie
wzorem samoświadomości Jezusa

czy dorobek mojego życia
Solidarność katechezy
Rzeczpospolitą Norwidowską
i Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej
wystarczy aby się wytłumaczyć
przed żoną dziećmi i wnukami
ze wszystkich mych niedoskonałości
czy starczy im miłosierdzia dla mnie

     (czwartek, 22 listopada 2018, g. 10.08)

***

istotowo i konstytutywnie

            /Ojczyzna kiedy myślę/

wspólnoto moja lokalna
to znaczy ci niektórzy dojrzali
którzy nie tylko tutaj mieszkają
ale przyjęli świadomie dar

fascynująca przygoda przed nami
podróż w czasie ze zrozumieniem
skad myśmy się tu wzięli tacy
jakimi jesteśmy polskimi patriotami

zostaliśmy prowadzeni po sznurku
sam widzę to po sobie
myśl nasza ideały pokoleń
wychowywanych przez dom i rodziców

Sobieskich Norwidów Hornowskich
Głowackich Trembińskich Jackowskich
Frąckiewiczów Borutów Załęskich
Królów Sanaghanów Ferrie Kołakowskich

ci którzy pozwolą się prowadzić duchowi
dobra prawdy piękna wiary nadziei miłości
zobaczą poznają i przekażą dalej
jest w tym duch człowieka i Polski

świadomość narodowa
tożsamość konstytucyjna
w pieśniach wierszach czynach zbrojnych
jeśli my nie dotrzemy zostaną w ziemi

Święta Miłości Kochanej Ojczyzny
tak rozgrzała pałeczkę pokoleń
że i dzisiaj parzy kto się jej dotknie
dotknąłem żyję przekazuję dalej

     (czwartek, 22 listopada 2018, g. 9.16)

***

rada pedagogiczna

          /za wszystko odpowiada dyrektor/ka/

to organ wewnętrzny każdej szkoły
zajmujący się planowaniem realizacją
i kontrolą wykonania swoich planów
pracy dydaktyczno-wychowawczej
i wszelkich wspólnych spraw szkoły

dzieje się życie ma sens
dzieje się historia jest sens
dzieje się szkoła ma sens
nie mechanicznie ale podmiotowo
coś z czegoś wynika sens z sensu

co usłyszę po powrocie żony
która radą pedagogiczną szkoły
i to Rzeczpospolitej Norwidowskiej
założę się że nic o Laponii naszej
zbyt wiele ciągle jest do przemilczenia

jakim świętym by było
gdybyśmy umieli rozmawiać o wszystkim
gdybyśmy chcieli chcieć
gdybyśmy wreszcie przeklęte tabu złamali
istocie rzeczy i Bogu ufali (dali prowadzić)

          (środa, 21 listopada 2018, g. 15.26)

***

gra słów

na takie słowa natrafiłem
pisząc coś
wszelako i właściwie

w obydwu przypadkach wzbogacają
o coś co poza słowami
leży lubo się znajduje

    (środa, 21 listopada 2018, g. 11.50)

***

dojść do sedna sprawy 

         /podmiotowo o wszystkim i wieczności/

tak mi się wydaje i tak pomyślało
że gdybyśmy rodzinnie tam doszli
to raj byłby na ziemi
byśmy go zobaczyli i przeżyli

i na pewno tak będzie
ale nie wiadomo kiedy
kto wtedy jeszcze żyć będzie
jednak co zapisane nie zginie

i tak sobie wchodzę do swojego nieba
codziennie chciałbym z wszystkimi
dopiero teraz zrozumiałem
swoje lęki i modlitwy dziecięce

żeby wszyscy żyli 150 lat
żeby nie rozpłynęli się w Kosmosie
dzisiaj je dostaję w dębach i pamieci
ziarnko do ziarnka i ja dokładam

gdyby tak w naszych rozmowach zaistniało
iskrząc zadziwieniem wielkim
że jest na ziemi możliwe
tak żyć i dojrzewać do końca

Hela w Anglii Jasiek Katy Benek w Szkocji
Zosia Krzysiek Szymek w Tłuszczu
Marysia w Holandii
w stolicy Łazi Kasia Józek Olek i Andrzej
reszta nas w Strachówce i Annopolu

Internet nas wszystkich połączy w lot chwili
na ile każdy potrzebuje i się otworzy
dzieląc sobą i istotą swojej własnej rzeczy
wszystkim co stanowi dany moment wieczności

     (środa, 21 listopada 2018, g. 11.09)

***

robota mnie napędza

               /nie wymyślam ani uzurpuję/

rzeczywistość jest jak góry największe
daje się oglądać słuchać smakować w nią iść
wszystkimi zmysłami i rozumnością
to ona zadania nam rozdaje

to co jest mnie woła po imieniu
siadaj Józef i poświęć mi trochę czasu
na ile pojmujesz widzisz słyszysz
na ile jesteś schwytany przez miłosną sieć

na ile się już dałeś w wieczne za-chwycić
na ile zrozumiałeś coś z tajemnicy
nie przez mistyczne teorie mistyków
ale przez to co jest najbardziej ludzkie

co stoi na twojej drodze
co leży na stole
co się zapisało w książkach i umyśle
jako twoja osobista droga-prawda-życie

spogląda na ciebie z każdego kąta i okna
wychodzi ze ścian spod podłogi z sufitu
dęby pamieci mają na oko ponad 150 lat
wcześniej tu były wierzby niemieckich osadników

jedność pamieci i tożsamości odnaleźć
samoświadomością się zwie
w nich jest i świadomość narodowa
i tożsamość konstytucyjna z XVIII wieku

ja się tylko budzę i wstaję niechętnie
cała reszta czeka na mnie i za-chwyca
a jak dam się za-chwycić to piszę
ot i cała moja tajemnica (Sanktuarium MBA)

     (środa, 21 listopada 2018, g. 9.10)

***

tabu pobłogosławione

            /zmowa i błogosławienie/

kiedy wsłuchuję się w sprawy nasze
tak zwanej wspólnoty lokalnej
słyszę zabójcze przemilczanie
czy tylko solidarnościowca-katechety
no nie - samego sedna konfliktów

nijak tego pojąć zwyczajną kulturą
jak pewnej gminy północnej Norwegii
którą też tabu lokalne zabijało długo
myślę co mogło aż taki wpływ wywrzeć
nomenklatura agentura inne ciemne siły

gdzie sięga dzisiaj ich umocowanie
gdzie tego zła korzenie
że boją się mówić głośno myśleć
utrwalając jakąś antykulturę
nawet w Rzeczpospolitej Norwidowskiej

aż zło przeleje się przez wały
nawet samorządnej układnej pobożności
aż zło kogoś uśmierci
złapią się za głowy
dlaczego milczeliśmy cośmy narobili

gdy na antykulturę przemilczania padło światło
w kraju Samów za kręgiem polarnym
doliczono się ponad 150 ofiar zła owego tabu
przemocy emocjonalnej fizycznej seksualnej
iluś złamanych zdeprawowanych samobójców

       (wtorek, 20 listopada 2018, g. 20.45)

***

droga do kontemplacji

     /piękno w nas i dla nie dla korcy/

czas nie płynie tak samo
nie dzieją się dzieje jednostajnie
nawet opowiadamy w dowcipach
siądź na gorących fajerkach
albo na kolanach ukochanej osoby

pozwól się czymś zachwycić
kontemplacja to zachwyt który trwa
wszystko może prowadzić do kontemplacji
podpowiadała Teresa z Avila
nie tylko swoim siostrom

jeśli to jest pobożny obrazek trwaj
jeśli ukochana melodia trwaj
jeśli widok za oknem (np. na dęby)
albo historia naszego sanktuarium
cokolwiek cię zachwyca potrwaj dłużej

Norwid też to znał
nie wiem czy czytał Teresę Wielką
papież powtarzał cytował całemu światu
na to jest piękno każde
by zachwycało i praca i zmartwychwstanie

      (wtorek, 20 listopada 2018, g. 16.11)

***

testament

     /ach ta mała wiosna Kościoła/

testament mój jest krótki
nie zdobyłem majętności
marzę tylko sobie
żeby każde z dzieci i wnucząt
pobyło/li z tydzień w Taize
i troszczyło/li się na ile się da
o Sanktuarium Annopolskie MB

dodam jeszcze słów parę
że nie znalazłem na ziemi
niczego co by przewyższało
dobro stabilnej rodziny
o czym zresztą jest to sanktuarium

     (wtorek, 20 Listopada 2018, g. 14.12)

***

życia bieg

      /jeszcze raz rozpaliłem w piecu/

najpierw jest dzieciństwo
musi być szczęśliwe
bo skoro żyjemy dalej
pamiętamy od jakiegoś wieku
o świadomości mówimy analogicznie

pomiędzy jest nastoletniość dojrzewania
z kolei młodość przeżywająco-szukająca
bywa dumna durna chmurno-jakaś
później czas najważniejszych decyzji
i potem już (po)leci

na emeryturze jak ja nie lubię
ścielić łóżka palić w piecu
żyć w przygłuchych świecie
gadać z duchami samemu sobie
i mam już tego dość

gdy się już nic nie może
i na nic właściwie nie czeka
tylko robi pije kawę i pisze dla nikogo
to już wiem lubię i potrafię (żałośnie)
no i że na koniec pokochałem koty

     (wtorek, 20 listopada 2018, g. 14.01)

***

etyka

         /miłosierdzie nad każdym i wszystkimi/

są dwie
książkowo-kaznodziejska
i druga zwyczajnie życiowa
każdego z nas
zwłaszcza narzeczonych i małżonków

każdy bierze wszystko pod uwagę
co zna poznał życiem i rodziną
i co w kościele jeśli wierzący praktyk
ale nie uzgadnia z jakimiś autorytetami
każdego swojego codziennego dnia

wolność jest na pierwszym miejscu
godność i zdolność do odpowiedzialności
każda osoba jest swoim królestwem
odpowiada za siebie i za innych
nikt nie żyje i nie umiera dla siebie

      (wtorek, 20 listopada 2018, g. 12.24)

***

niepoważna Polska (AD 2018)

          /dialog tożsamość wspólnota/

niepoważny Prezydent Duda
mówiący że buduje wspólnotę
i jego ojciec Pan Profesor
broniacy syna przed dobrą zmianą
niepoważne państwo niby-polskie
ciągle rozdające partyjnie stanowiska
niepoważny kościół z małej „k”
publikujący własne inne stanowiska
i to biskupi z Jasnej Góry
niepoważni Polki i Polacy
w gminach parafiach szkołach
i wszelkich instytucjach

bronią się i walczą z kilkoma myślami
co nie nowe
świadomością narodową
świętą miłością kochanej Ojczyzny
i tożsamością konstytucyjną od 1791

bronią się jak mogą i nie mogą
torpedując dialog wspólnotę kulturę osoby
przed samoświadomością włąsną
i niejakiego Jezusa z Nazaretu
czyli Drogą-Prawdą-życiem
wolą swoją profesjonalną doskonałość
na ścieżkach utartych karier i tradycji

na naszych oczach robi Polska kabaret
uczy świat cały kultury prawa rozumu i wiary
bo Kurski powiedział że ciemny lud z nas.pl
polityka jest ponad wszystko
a w niej partia a nad partią prezes
co tam wieki rozwoju ludzkiej myśli
kiedy u nas myśl świeża popeerelowska
to nie skandal to kryzys mówi ich pani polityk

       (wtorek, 20 listopada 2018, g. 10.40)

***

oferta odrzucona

          /co dla kogo jest hyzopem/

o czym to dzisiaj
będę rozmawiać z duchami
mogę siebie pytać co rana
bo wiadomo że dzień przemówi
światem całym uduchowionym
z materią i matematyką łacznie

Dobro Najwyższe Osobowe tak ma
My na Jego obraz podobieństwo
niewielu chce podążać tą drogą
wolą tylko styczną z Nimi tradycją

oferta odrzucana współcześnie
jest kamieniem biblijnym
na ziemi naszej wkopano kamienie
pamięci większej tożsamości
ale jeszcze nie samoświadomości

moja oferta odrzucona ze mną
jest o świadomości narodowej
w łańcuchu pokoleń od 3 Maja 1791
czyli tożsamości konstytucyjnej
od piosenki biskupa Krasickiego

ponieważ jednak o tym mówię piszę
jestem przemilczany na śmierć
nie na drogę-prawdę-życie
nie na samoświadomość moją
ani Jezusa z Nazaretu

mogą ze mnie robić zgorzknialca
zgrzybiałego bez zębów starca
ale kochani moi wszyscy
samoświadomość nad śnieg jest bielsza
jak wiosenny Ogród Annopolski
kwiat sanktuariów tutejszych

      (wtorek, 20 listopada 2018, g. 9.10)

***

reguły społeczne są

           /wszyscy każą mi milczeć/

najpierw jakieś poznajemy z książek
ale najlepiej gdy życiem zrozumiemy
w tak zwanej wspólnocie lokalnej
wszystkich mieszkańców
z tradycja wiarą zachowań stylami

Strachówkę właśnie tak poznałem
do podszewki i szerzej i głębiej
jako dzieciak najpierw z rodzicami
potem Solidarność gdy tu zakładałem
i jako wójt samorządowiec katecheta

szkołę gminę parafię plebanię
oczywiście także cmentarza księgę
150 lat historii w archiwach rodzinnych
a dzięki Sobieskim Konstytucję 3 Maja
skądinąd Rzeczpospolitą Norwidowską

dzisiaj widzimy jak PiS partia wkracza
przemieniając stowarzyszenie przyjaciół
w aktywistów i towarzyszy walczących
ta sama która chciała powiat zlikwidować
czego nie ma tutaj nakazu roz-ważyć

partiom wszyscy ustępują z drogi
zwłaszcza tym rządzącym i autorytarnym
a ja muszę wszystko nazwać po imieniu
wbrew wszystkim milczenia pomrukom
co nazywa się poprawnością polityczną

   (poniedziałek, 19 listopada 2018, g. 14.33-15.40)

***

filozof ziemi i nieba

           /laudato si hymn pochwalny/

biedny jest filozof
na tym łez padole ugorowanej ziemi
ugorowanej z myślenia
a to Polska włąśnie
moja gmina parafia i tak dalej

choć dzisiaj papież coś nowego głosi
zwraca nas ku ekologii
czyli miłości intelektualnej
także naszej matki ziemi
ale kto by u nas czytał i słuchał papieży

filozof to teolog z ograniczeniami
nie odwołuje się do Biblii ksiąg innych
ale też szuka prawdy piękna i dobra
największych ze wszystkich  możliwych
z wrażliwością cyfrowo-matematyczną

nie w sprzeczności przeciw komuś czemuś
bywa że z większą wieloznacznością
w ogólności szczególności doświadczenia
osobowo-ludzkiego w kulturze swojej
bo nikt nie jest omnibusem właściwie

     (poniedziałek, 19 listopada 2018, g. 10.50)

***

osobowo objawiana prawda

          /niedialogicznemu SPS-owi/

piszę o tym co poznaję
o innych wymiarach pisza inni
naukowcy artyści myśliciele
jest i punktowa i rozciągła

ta którą poznaję i zapisuję
objawia się z nagła myślą słowem
dajac sygnał zapisz mnie
tak jak słyszysz widzisz czujesz

to co dziś tu piszę jest z daleka
choć dotyczy spraw ostatnich
o Lapończykach pisałem wcześniej
i cóż że jeszcze nieopublikowane

punktowo jak nakłucie igłą (i matematyką)
balona zbiornika zbioru plik-stosów
gromadzonego całą drogą-prawdą-życiem
od mojego początku w kulturze globalnej

     (poniedziałek, 19 listopada 2018, g. 10.06)

***

zablokowani bliźni (Sami Lapończycy)

           /o uczuciach do siebie i do mnie/

uroczystości stulecia się odbyły
chyba już wszystkie nawet PiS-SPS-u
niepodległych nie ma u nas zbyt wielu
uciemiężone są sumienia prawda i emocje

uczą dzieci rodzice i nauczyciele
emocji nie trzeba hamować
one są po prostu (i ciałem i uduchowione)
przyznać wyznać szanować (i siebie)

jestem zły smutny lub szczęśliwy
bo coś we mnie i w świecie zaiskrzyło
odsłaniam objawiam więcej
nie skrywając ani dusząc w sobie

przyznaję wyznaję prawdę i tę
nową zawsze emocjami w sobie
w sobie czyli w świecie realnym
najbardziej bo się we mnie dzieją

(nie) ludzie Strachówki są skryci tylko
co myślicie że tylko na mnie
ja jestem tylko powodem ich złości
którą skrywają ucząc innych tylko

coś ich skrywa więzi od pokoleń
jak na plutonowego z VM za Korosteń
jak na mnie i Solidarność
i co się dzieje w szkole parafii i gminie

nikt nie wyrazi uczuć na początek
żeby zrozumieć siebie gminę innych
żeby w prawdzie nago stanąć być sobą
trójcą papieżem Bogiem i Franciszkiem

coś bym o tym powiedział księżom i biskupom
ale mnie nie zaprosili na Jasną Górę (do siebie)
w nich jest obraz i podobieństwo tłumienia
piszę więc w Sanktuarium Annopolskim MBA

      (poniedziałek, 19 listopada 2018, g. 8.56)

***

powstańcy umierają

          /wczoraj dr Wiczyński Antek/

nic niezwyczajnego
mają przecież ponad 90 lat
przeżyli czas walki
zmartwychwstali w wolnej Polsce
chwały doznali po Solidarności

jesteś mi dzisiaj kompanem
z tobą mogę porozmawiać w ciemni
jeszcze nie nadszedł czas dla nas
tych co zostali w szeregu pokoleń
dziś czas na wyklętych nie na solidarność

więc pogadam o zmarły sobie z Toba
choć nic nie powiesz mi nowego
możemy sobie (już) o życiu wiecznym
o czasie chwały i pogardy
moda na wyklętych nie na solidarnych

     (poniedziałek, 19 listopada 2018, g. 8.28)

***

kiedy ci smutno

         /hymn wspaniałości (ducha) w słabości/

smutno lub coś nie wychodzi
mów dzięki za to co było
jest cośbo było coś wcześniej
nie zawsze rozumiemy związek

może jak w fizyce kwantowej
rozmyta jest chmura prawdopodobieństwa
ale jest w istocie i konstytutywna
i my jesteśmy sobą bo byliśmy jacys

żeby dobro zachować na później
i na wieczność całą pracujmy teraz właśnie
warto za niego dziękować gdy się dzieje
wróci pieśnią dobrem i eschatologią

zawsze można dziękować (jest za co)
może nie wszystko rozumiemy
dobro nie jest bezimienne ani bez oblicza
nie dziękuję tylko matematyce że jest

dobro nie jest sierotą
zawsze z czymś (w coś) jest po(d)łączone
ma ojca matkę rodzinę wspólnotę
w kulturze jest zawsze egzystencjalnej

co dla kogo egzystencja znaczy
co znaczy osoba i personalizm
nic z niczego się nie bierze (nie wzięło)
sięgam po zbawienie jak najdalej potrafię

      (niedziela, 17 listopada 2018, g. 17.03)

***

doświadczyńskiego przypadki

           /moja Ojczyzna jak piosnka/

cóż wnukom po dziadku
bez pieniędzy
cóż dzieciom po ojcu
bez zębów
cóż komu po mnie człowieku
bez umocowania społecznego

gdzie któż o mnie stoi
i tak być musi
choć się tak nie stanie
cóż my wiemy o sobie nawzajem
nie byłoby mnie już pewnie
bez tego notesu i Sanktuarium MBA

(niedziela,18 listopada 2018, g. 11.53) TU - Zjednoczeni w Duchu

niedziela, 18 listopada 2018

Krótka historia PiS w gminie Strachówka

„Kto dziś się jeszcze w dzieje nasze wczyta,
Powie o polskiej „pospolitej rzeczy”: 
„Niepospolita”. 
C.K. Norwid, Szlachcic

To kolos na glinianych nogach, jak kiedyś mówiło się o ZSRR.
Nie jestem partiożercą (już to kiedyś pisałem) – co najwyżej historykiem idei na naszym terenie. W Strachówce, Rzeczpospolitej Norwidowskiej, na Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą.
Nie ma wiary bez myślenia. Nie ma normalności. Także – a może zwłaszcza – na poziomie życia społeczno-kulturalno-publicznego. Bez myśłneia nie ma ładu, a ni składu naszych zbiorowych działań. Czyż nie?!
Dzisiaj robią uroczystość. W  mojej/naszej gminie. No  może nie uroczystość  tylko patriotyczne śpiewanie. Chwalebne być może..

W Strachówce PiS ma bardzo krótką historię. Zorganizowali się na wybory samorzdoweą. Wszyscy chyba, bez wyjątkó1)(?) byli kiedyś PSL-em. Wystarczy przyjrzeć się ich partyjnej drodze. Kariery na miarę potrzeb,oczekiwań, mód i sytuacji politycznej w kraju (także w Powiecie Wołomińskim).
Oni sami niczego nie wyjaśnią. Nie chcą. Unikają publiczej dyskusji, dialogu, jak diabeł święconej wody.

Niestety, na tym przykładzie widać także ogólną prawdę, że PiS ma za nic ludzi. Nabija wszystkich w butelkę dla celów mało-chwalebnych. Naszość-karierowiczostwo-władza. Tak jest na samym dole, w polskich gminach i na samej górze – chca całą Europę i świat cały nowego rozumienia prawa, rozumu i kultury nauczyć.

Ciężkie dostałem zadanie – dawania świadectwa o prawdzie większej niż parlamentarno-partyjno-rządowe kadencje. Moja wiedza, świadomość, tożsamość dotarła, dotknęła czasu i dycha, gdy rodziała się Konstytucja 3 Maja. I to nam trzeba zobaczyć, usłyszeć, zachwycić się i ośpiewać. Przekazując następonym pokoleniom.

A ty, Ziemio nasza, ziemio Norwida i Cudu nad Wisdłą, nad Osownicą, pod Korosteniem… nie wzięłaś się z czyichś ambicji, planów, polityki. JESTEŚ tutaj od wieków. W Sobieskich, Buynach, Norwidach, w Prusie i Jackowskich, Królach, Czerwińskich, Kapaonach… A ksiądz Hilary Jastak błogosławi nam z Gdyni, nawet on, Król Kaszubów. Skądże to nam???

Błogosławiona jesteś moja ziemio, duchem polskości, duchem kultury, duchem rozumności, wiarą i rozumem, które są w stanie kontemplować prawdę, w jej aspektach istotowych i konstytutywnych. Nie – na partyjno-karierowiczowską (zawsze) miarę. Człowiek to brzmi dumnie. Homo sum.
Przyszłość człowieka zależy od kultury. Człowiek jest drogą Kościoła.

***

NIEPOSŁUSZEŃSTWO JAKIEŚ

          /przeciw hochsztaplerom i szalbierzom/

chciałem napisać obywatelskie
potem że aż sakramentalne
bo także wobec żony
więc bo ja wiem jest w tytule jakieś

kto czyta ze zrozumieniem pojmie
mógłbym jeszcze dołożyć konstytucyjne
znaczy konstytutywno istotowe
ale zniszczył mi się takiż napis

zrobiłem na inna okazję
stanąłem w trzech miejscach Strachówki
z pomocą syna się sfotografowałem
w swoim fundamentalnym proteście

dzisiaj stanąłbym z nim jak Reytan
w progu świetlicy wiejskiej przy OSP
nie żeby komuś wejść przeszkodzić
tylko uświadomić sprawy większe

gdyby dziś było świętowanie STULECIA
poszedłbym z Solidarnością do kościoła
stanąłbym przy pocztach sztandarowych
ale jest tydzień po i publiczność inna

dzisiejsza by mnie wzrokiem zabiła
jak kapciem albo gazetą swoją partyjną
niech odprawią swoje modły beze mnie
bez prawdy o mnie o nas Polsce-Ojczyźnie

bez Solidarności by jej dzisiaj nie było
ale oni mają inny rozum pamięć i tożsamość
wymyślili sobie Polskę znów jednopartyjną
hołdy jej oddają przy tronie i ołtarzu

a co ma z tym żona DyrKa wspólnego
ano zła na mnie że o wszystkim piszę
że w świetle prawdy sprawy nasze stawiam
Bogu i Ojczyźnie ponad szkolne miary

napis konsTYtucJA zrobiłem na 1 Sierpnia br
w roku stulecia jak wtedy 3 Maja 1981
ogień wolności godności polskości jeszcze płnie
całopamięcią i tożsamości flagi załopotały

czuj Duch jeszcze żyjemy poniektórzy świadomi
bez myślenia nie ma ani wiary ani rozumu
prawa ani prawdy ani wolności (przekażę/my)
homo sum... o AMDG nikt tu nie  zagada

      (niedziela, 18 listopada 2018, g. 8.42)

***

CHALLENGE CZYLI WYZWANIE

               /słuchając mistrza Pendereckiego/

nauczycielski przede wszystkim w Strachówce
choć milczą wobec mnie tutaj wszyscy
gorsze jeszcze że wobec wszystkiego co piszę
piszę to co myślę i mówię kim jestem

pisząc się objawiam i cały mój nasz świat
milczycie wobec tego wszystkiego
unicestwiając
co nie przystoi Rzeczpospolitej Norwidowskiej

każdy jest kimś o-sobą
co prawda wtedy kiedy się już zna
mówią tak Norwid i Papież-Polak jego jak brat
czemu my nie jesteśmy tak zbratani-zsiostrzeni

wszyscy milczą unicestwiając
ale jeśli wy mnie nie potraktujecie jak ucznia
jak swoich uczniów zdolnych lub wcale nie
i nie powiecie rób to tego nie posłuchaj nas

żadne echo mi nie odpowie nie doszlifuje
kochani dyr-nauczyciele
czyli kochane koleżanki koledzy i DyrKa
bo nie licze na księdza wójta samorządowców

co do tego rzecz jest oczywista nie umilknę
póki dechu i światła w oczach (bądźcie pewni)
dostałem misję mieszkam w sanktuarium MBA
wiarą i rozumem prawdę kontempluję

przyjmę każdą krytykę która jest logiczna (jakoś)
powiedział bokser Dariusz Michalczewski
który ma dwa obywatelstwa polskie i niemieckie
więc jest wystawiony na bicie z dwóch stron

to ja chyba aż z trzech
kościelnej szkolnej i samorządowej
wszystkim jestem niewygodny
nikomu ze mną po drodze (w prawdzie i życiu)

trudno sie to pisze (w końcu o swoich bliskich)
publikuję po wielu godzinach wbrew tradycji
Lapończycy i ojciec Żak jezuita pomogli
biada by mi/nam była gdybym umilkł-zaniechał

      (sobota, 17 listopada 2018, g. 10.55)

***

ONI MYŚLĄ O MNIE

           /nikt nie tańczy dla mnie/

myślą żem nienormalny
więc mnie przemilczają
uważają że najmądrzej robią
co w naszej sytuacji możliwe

i taką tworzą gminę parafię
całą wspólnotę lokalną
szkoły i stowarzyszeń nie wspomnę
żeby jeszcze bardziej nie zapętlić

bo przecież pisałbym i o sobie
jestem częścią szkoły jej historii
a i jednego ze stowarzyszeń (RzN)
jak tu to wszystko jest mało normalne

jeśli ktoś kogoś przemilcza
ma swoje (zbrodnicze) powody
uśmiercić bliźniego za życia
boć trudno nie znać mojego tu pisania

i tak sobie żyją w kokonie nieprawości
ba tam następne pokolenia prowadzą
uważajcie dzieci i młodzieży
kto wyróżni się myśleniem będzie przemilczany

tak się nie tworzy kultury
owszem można kultury namiastki
przyszłość człowieka zależy od tej drugiej
otwartej na dialog ze wszystkimi (publiczny)

z kim ja tutaj dialog prowadzę (polemizuję)
z nikim toż wystarczy sprawdzić okiem i rozumem
najpotężniejsza dziś partia Polaków-Katolików
to żaden PiS ale partia o nazwie przemilczanie

toż nie milczy się tylko z lenistwa i braku odwagi
milczenie daje lepszą pozycję społeczną i komfort
w takim otoczeniu siebie współ-czci-godnych
lepiej już mnie zabijcie choćby kapciem

bo i mnie krzywdę za życia wyrządzacie
tak tak przecież wszystkiego wiedzieć nie mogę
i we mnie się to już nie oszlifuje dialogiem
z udziałem waszej posługi mądrości i prawdy

bierzecie na siebie dobrowolnie o zgrozo
wielką odpowiedzialność za przyszłość bez prawdy
której nie nauczycie następnych pokoleń
teatralnymi debatami rodem z Oxfordu

bo najlepiej się prawdy dochodzi własnym życiem
tu objawia się najpełniej Droga-Prawda-Życie
w realu nie w teatrze aspektów istotowych
bądźmy realistami rzeczywistości prawdziwej

masło maślane i natrętna dydaktyka mi grozi
ale skoro ksiądz parafii wójt gminy i dyrektor szkoły
na tę ścieżkę najbardziej z oczywistych prawdziwą
wejść nie chcą nie mogą i mnie przemilczają…

emocje są do opanowania da się mówić na chłodno
doskonaląc się wspólnie w dochodzeniu prawdy
nie drugo-powierzchownie wbrew soborom i papieżom
w postawie miłości intelektualnej aż do nieba

tak daleko zostaliśmy już doprowadzeni na próg
by przejść od zasad polityki i poprawności jakiejś
do zasad istoty rzeczy (i kontemplowania prawdy)
i będziemy dalej prowadzeni do grobu i za grób

      (piątek, 16 listopada 2018, g. 18.14)

***

NALEŚNIKI PARTYJNE

              /włączając telewizję zęby bolą/

ple-ple-ple polityków w mediach
jest płaskie jak naleśnik
im dalej głębiej sięgać zabroniono
prezesem partii i jego ich celem

propagandę trzepią jak zdeptany dywan
wtórują im dziennikarze bo z tego żyją
robią programy dla tzw przygłupów
ciemny lud kupuje mówi przezes Kurski

ho ho istora erzeczy jest jak słońce
boją się że jak się zbliżą spłoną
ciemny lud nie potrzebuje więcej świateł
chleba igrzysk karier najbardziej jedynie

(piątek 16.11,  wcześniej pomyśle) TUTAJ- Zjednoczeni w Duchu (???)

piątek, 16 listopada 2018

Dwie nienormalności, albo więcej (wierszem)


***

RUJNOWANIE MORALNOŚCI

            /biedna nasza Polska cała i RzN/

jeśli nikt nie pyta o normalność
tam gdzie każdy widzi jej brak
patrząc na trzy plakaty obok siebie
tej samej wspólnoty stuleci

na drzewie pod kościołem
na stronach gminnych w necie
nie to jest nienormalne że wiszą
ale że nikt o tym nie rozmawia

poseł przyjedzie jako gość honorowy
ale o honorze nie chce rozmawiać
ja nie chcę być niegrzeczny
więc wpierw pytam nauczycielki SPS

jestem i pozostanę głosem Strachówki
nie swoją lecz wieków decyzją
nie sumieniem bom za bardzo grzeszny
pamięcią co Bóg chciał i tak zrządził

najdalsze implikacje ich działań są straszne
także dlatego że z nimi i za ksiądz stoi
sankcjonując jakby straszny podział
rodaków pobożnością swoją i tradycją

godzi się a wraz z nim wszyscy inni ważni
na dwie społeczności Strachówki na wieki
gminy parafii z przyczółkiem w szkole
Przyjaciół Strachówki i Norwidowksiej

ich stowarzyszenie coraz bardziej partyjne
przeczy samorządności pamięci tożsamości
wyczerpał się ich potencjał twórczy
wkorzeniony w naszą Norwida i 1920 historię

nie ma wolności bez Solidarnosci
krzyczało się na ulicach późnego PRL-u
bez solidarności nie ma Polski i Kościoła
z tymi którzy byli przed nami i nadejdą

Norwid to najpiękniej wyraził w słowach
wgrywając je w fortepian Chopina
była i jest w tym Polska brana od zenitu
Wszechdoskonałości dziejów tęczą zachwytu

wierzcie mi (kto wierzący rozumnie)
że gdyby nie Matka Boska w naszym Ogrodzie
nie raz by mi zabrakło Ducha
wystarczy zajrzeć  w głąb Ziarna Solidarności

nie podejmie tego rada pedagogiczna ani parafialna
rada gminy ani rada szkolna rodziców i uczniów
nie podejmie rada sołecka ani-ani żadna żadna niestety
ja tu only one samoświadomością objawiająco-piszącą

    (piątek, 16 listopada 2018, g. 12.00-13.00)

    ***

PARA-NIE-NORMALNOŚĆ POWIATOWA

               /o istotę rzeczy nie okoliczności idzie/

rządy PiS w moim naszym powiecie są takie
obrażając rozum wiarę i moralność
ale polityka (politycy) nie patrzą na to
liczy się władza nie ideały

chcieli najpierw zniszczyć ten powiat
dla interesu jedynie słusznej partii
no i ambicji Metropolity Sasina
był przecież wcześniej wojewodą

Uściński był wcześniej starostą
i znów chce zostać powrócić
nie licząc się z moralnością normalności
wiersze będą o nim (o tym) pisać

dałem Jemu Posłowi Najjaśniejszej swoje
gdy nawiedził nas w Strachówce w maju
robili swoją kampanię samorządową
dałem mu (wręczyłem) swoje przemyślenia

w niedzielę najbliższą przybędzie dla SPS
jako gość honorowy (bez honoru przecie)
biedny każdy autor który o tym pisze
jak ma inaczej nazywać polskie nasze sprawy

chciałbym i ja śpiewać w zgodnym chórze
serdeczno-pochwalnym i szczerze świątecznym
bo wiara z rozumem nie zamierzają rywalizować
także przecie na polu i scenie patriotyzmu

obchodziliśmy stulecie szkoły i niepodległości
kwiaty dostała dyrektorka pomniki i groby
pochwał przepiękne wiązanki dla RzN szkoły
gdzie w niedzielę położą komu dadzą owi oni

takie lokalne sprawy nabrzmiewają wielce
gdy w koturn narodowy przybrane
każą przywoływać najświętsze zasady
Konstytucję Targowicę Koresteń Solidarność

     (piątek, 16 listopada 2018, g. 11.30)

***

PARA-NIE-NORMALNOŚĆ LUDZKA

           /piszę dla dzieci wnuków i prapra/

dwoje którzy żyją razem
bo im sie tak podoba na razie
mocą seksu uczucia interesu
rezygnując ze szczęścia rodziny
od zawsze na wieczność
samoograniczenia sobie tworzą
stąd dotąd ani kroku dalej basta
o istotę rzeczy nie okoliczności idzie

     (piątek, 16 listopada 2018, g. 11.00)

***

NALEŚNIKI PARTYJNE

           /włączając telewizję zęby bolą/

ple-ple-ple polityków w mediach
jest płaskie jak naleśnik
im dalej głębiej sięgać zabroniono
prezesem partii i jego ich celem

propagandę trzepią jak zdeptany dywan
wtórują im dziennikarze bo z tego żyją
robią programy dla tzw przygłupów
ciemny lud kupuje mówi przezes Kurski

ho ho istora erzeczy jest jak słońce
boją się że jak się zbliżą spłoną
ciemny lud nie potrzebuje więcej świateł
chleba igrzysk karier najbardziej jedynie

    (piątek 16.11, a trzy dni temu w pomyśle)

***

ZĘBY KAPAONA

      /nawet się powtarzając z 9.11/

w rodzinę w gminę parafię diecezji
w Polskę Kościół w kulturę ludzkości
na ile było mnie stać się wgryzłem
znajomością swej drogi-prawdy-życia

owszem zęby przy tym straciłem
a dziś już się nie opłaca wstawiać
żyjąc poza życiem społecznym
na marginesie przemilczania

kiedy życie się skończyło właściwie
właściwie wszystko wypełniając
jasne że niedoskonale i grzesznie
w małżeństwie rodzinie nade wszystko

cóż mi po was o przemilczajacy
możecie mi resztę zębów wybić
nie stoję o to i wasze humory
w drodze na cmentarne piaski

mam jeszcze tu coś do zrobienia
skoro nie zostałem odwołany
a tylko przemilczany jestem
co przyjmuję jak zaszczyt i aureolę

moja praca ma charakter artystyczny
w gatunku całkiem jeszcze nowym
słowo obraz wspomagają piękno
jak wiara i rozum kontempluja prawdę

zęby usprawiedliwią każdą nieobecność
nie tylko na konkursowym czytaniu
po co się leczyć zdrowieć na co po co
wnuki wybaczą kiedyś i rodzina

gmina i jej mieszkańcy nie zmienią już zdania
i nie muszą się składać na moje szczęki
obywatelskich praw znów nadawać
niczego nie chcę od was piękne panienki

(piątek 16.11, też pomysł sprzed dni paru) TUTAJZjednoczeni w Duchu (Polacy)
Strachówki patriotyzm rozszerzony

czwartek, 15 listopada 2018

Dobra szkoła RzN, procesy gnilne i ISTOTA RZECZY

wiara i rozum
są jak dwa skrzydła...
duch ludzki
kontemplacji prawdy
wiara i rozum nie rywalizują
ale kochają się w zgodzie
jest postawa miłości intelektualnej
aspekty istotowe i konstytutywne
całej rzeczywistości
człowieka-świata-Boga 
JPII, święty KK

Piszę jakby z zewnątrz i z bardzo wysoka. Jestem w końcu Aniołem Stróżem Ziemi Wołomińskiej (edycja 2008, w tym samym roku Rada Gminy wyraziła zgodę, by nasza szkoła nosiła imię/nazwę Rzeczpospolitej Norwidowskiej, ale jakie były głosy przeciw i wstrzymujące, trzeba sprawdzić w archiwum, przez 5 lat radni blokowali tę uchwałę i wydarzenie. Była także grupa nauczycieli przeciwna tej nazwie i hymnowi. Na pewno nie byli i nie są to krasnoludki. Oby też nie bakterie, ale osoby pełne godności i odpowiedzialności).

Mój pra-pradziadek Michał Frąckiewicz (ok. 1809-1878)
z Virtuti Militari za Powstanie Listopadowe (?)

Opis starań o RzN można znaleźć takżę na stronie prezydenta, jako OPIS DOBREJ PRAKTYKI, jako przykład na "Efektywną i nowatorską realizację zadań publicznych w zaspakajaniu potrzeb społeczności lokalnej, w oparciu o zaangażowanie obywatelskie mieszkańców." (tutaj). Szersze omówienie idei obywatelskiego myślenia i działaniam można znaleźć tutaj.
PATRIOCI TAKŻE PATRIOCI SZKOŁY MUSZĄ ZNAĆ (JEJ) HISTORIĘ! Jaka jest cena i nagroda za normalność? NORMALNOŚĆ :-)

Jestem – reporterem prawdy. Najpierw trzeba wszystko dobrze zobaczyć i opisać. Bez dobrego opisu nie ma kontemplowania prawdy. To też jest u papieża św. JPII – komu się zechce, znajdzie. Ale komu tutaj, u nas?! Z wielką goryczą głośno mówię i krzyczę - NIKOMU. Komuna trzyma się mocno.

1) Dobra szkoła, powiedział o nas w naszym kościele arcybiskup Henryk Hoser 10 stycznia 2014. Jego odwiedziny w naszej wspólnocie są pięknie opisane i pokazane na tej szkolenie stronie. Ale... nie wiem, czy usłyszałem to samo choć raz od obecnego proboszcza, który jest w tej szkole katechetą! nie znęcam się nad kochanym księdzem, ale jak można się nie dziwić - że przełożony tak, a podległy - nie. Sama pobożność i gospodarność we współczesnym świecie nie wystarczy?!

2) Dobra szkoła – wychodziło z ust wielu mówców 19 października 2018 na przepięknej Uroczystości Stulecia Szkoły im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Mówcami byli przedstawiciele władz gminy, powiatu, Kuratorium… Stowarzyszeń? SPS na pewno i bardzo wymownie zabrakło w tej liczbie. Nauczycielka stoi na jego czela.) RELACJA TUTAJ! Obszerna, wszechstronna! Film wkrótce. NIE PADŁY JEDNAK ŻADNE SŁOWA POCHWAŁY I WINSZOWAŃ ZE STRONY STOWARZYSZENIA PRZYJACIÓŁ STRACHÓWKI - CO JEST JAWNĄ PATOLOGIĄ, DO TEGO - STOWARZYSZENIA, KTÓRE MA NA CZELE NAUCZYCIELKĘ!!! Skoro ksiądz i nauczycielka, ważna, bo przecież chciała być radną powiatową z partyjnej listy PiS (a mąż jest z tej samej listy radnym w gminie) - to tkwimy w oku cyklony (zarazy większej niż gnicie) która nas niszczy bardziej niż... bo to oznacza zwycięstwo ojca wszelkiego kamstwa. Logika jest pod tym względem okrutna.

3) Procesy gnilne? - Kto umie czytać ze zrozumieniem, już znalazł ślady, wirusy, toksyny. Wczorajsza wizytacja/kontrola z Mazowieckiego Kuratorium Oświaty nie wzięła się z powietrza, ani wilgoci. Teraz działania przeciw szkole swoim imieniem i obliczem firmuje pewna Pani. I PT Ona nie wzięła się z powietrza, ani z wilgoci. Ma swoje oparcie-umocowanie społeczne i zaplecze intelektualne.

4) Procesy gnilne – rozwijają się kiedy po zakażeniu nie ma działań odkażających i dalszego procesu leczenia. Bakterie gnilne dysponują  zespołem enzymów umożliwiających im rozkład białek, a więc wywołujące proces gnicia. Medycyna sądowa i nauka o śmierci poświęciły temu procesowi wiele miejsca. (wikipedia)
JAK TO PRZEBIEGA W TZW. WSPÓLNOCIE LOKALNEJ NASZEJ GMINY TRZEBA DOBRZE OPISAĆ. SPOKOJNIE, RZECZOWO, BEZ OSĄDZANIA, BEZ OBRAŻANIA, ALE I NATYCHMIAST, BEZ DALSZEGO PRZEMILCZANIA.

„Patrz! Kładę dziś przed tobą życie i szczęście, śmierć i nieszczęście. Ja dziś nakazuję ci kochać twego Boga, Pana, i chodzić Jego drogami, pełniąc Jego nakazy (...). Kładę przed wami życie i śmierć, błogosławieństwo i przekleństwo. Wybierajcie więc życie, abyście żyli wy i wasze potomstwo”. Jak widać, nigdy dość powtarzania tego odwiecznego prawa.

Mądry biskup mówi tak „[to] Słowo stawia nas wobec decyzji. Droga, którą szliśmy, właśnie się rozwidla: pójdziesz w jedną stronę — znajdziesz szczęście. Pójdziesz w przeciwną — znajdziesz zgubę.” (tutaj)

Ludzie źli, albo głupi (przysłowiowe panny i panowie bez oleju) – bez względu w Kościele, czy w tzw. świecie – chcą nadal te sprawy między nami przemilczać. Przemilczanie też jest wyborem.
Przemilczanie odpowiada między nami (w Strachówce) za (anty)prawdę (czyli tzw. post-prawdę), (anty)dialog, (anty)wspólnotę. Dobro? Piękno? Prawda? Droga-Prawda-Życie??

Patrzą, ale nie widzą. Niby wierzą i myślą, ale jakby nie wierzyli, bo nie rozumieją. Nie ma wiary bez myślenia, wiemy co najmniej od czasu św. Augustyna.

No bo jak to jest wśród nas - jesteśmy świadkami już dwóch stuleci (obchodów): szkoły i Odzyskania Niepodległości Ojczyzny w 1918.
Jeśli ksiądz proboszcz (we własnym imieniu i w imieniu naszej parafii)  i nauczycielka (Prezeska Przyjaciół Strachówki) nie mają dobrego słowa dla szkoły i 19-letniego żołnierza-ochotnika z Księżyk, ze sławnego 12 Pułku Ułanów Podolskich, bohatera wojny z bolszewikami z Virtuti Militari za akcję pod Korosteniem (przesławny tzw. zagon polskiej kawalerii! To znaczy, że oni, niby w tzw. wspólnocie parafialnej, szkolnej, gminnej żyją - tak naprawdę - tylko dla siebie. W sobie i dla swoich. Pomyślmy w drugą stronę. Jeśli parafia (albo ksiądz) obchodzą ważną rocznicę...
Oni nie żyją i nie działają dla całej pamięci i tożsamości człowieka, Polaka, katolika... (ABYŚMY BYLI JEDNO!) - tak, jak uczył Jezus w Modlitwie Arcykapłańskiej. Ani tak, jak je pojmował i opisał Karol Jan Paweł II (patrz książka pod tym samym tytułem).

Kto umie zwyczajnie patrzeć, myśleć (jak wolny człowiek-osoba, żyjący w obiektywnie danej kulturze) i rozumie, powie SKANDAL. Kto patrzy i nie rozumie - źle. Ale najgorzej chyba, gdy ktoś patrzy, rozumie, ale nie ma odwagi nazwać głośno, oczywiście nazwać po imieniu.
Nasz Kościół w Strachówce (cząstka Kościoła Powszechnego) musi odzyskać podmiotowość - nas. CZŁOWIEK JEST DROGĄ KOŚCIOŁA. A my musimy dorosnąć dziejowej chwili i zacząć odzyskiwać świadomość siebie w Kościele, państwie, samorządzie. Trzeba na powrót postawić wóz na swoim miejscu. Kto nam pomoże w wychowywaniu samych siebie i naszego Kociśoła? DZIEŁO NOWEGO... STU-, CZY TYSIĄCLECIA? GDYBY żył Prymas Wyszyński - to by odpowiedział. Gdyby żył święty Papież-Polak-Wojtyła, byłoby z kim rozmawiać.

Moje rozumienie spraw i pomysł rozwiązywania nawet najbardziej zapętlonych, jest jeden - DIALOG. Wielki, święty, apostolski, powszechny dialog (na początku jest SŁOWO). Z tym mamy największy problem.
Proszę błagam Kochaną Żonę, DyrKa, z Brązowym Krzyżem zasługi - przełam się, daj przykłąd, choćby tylko nauczycielom, wiem przecież, że dobrym, siostrzano-braterskim, zaprzyjaźnionym - od wielu lat podążacie wspólnie tą samą wąską ścieżką polskiej oświaty, Szkół Uczących Się i pragnących uczyć najlepiej. Czy teraz nie nadszedł czas na następny krok?!

Dyrektor przełamujacy się da przykład nauczycielom i tak dalej. Może dać - nikogo zmusić się nie da. Z niewolnika nie ma pracownika!
Wiem, że mam inny background i rolę. Ty reprezentujesz najlepsze wzory etosu nauczycielsko-oświatowego (na mocy i w granicach prawa).  Ja jestem prowadzony drogą filozoficzno- światopoglądowo-samorządową. Ale ISTOTA RZECZY jest jedna. Dostałem już w tej sprawie także twierdzący głos ze strony RADY RODZICÓW. Też rozumieją potrzebę istoty rzeczy, w swoim działaniu. Więc?

Jak to dobrze, że nie jestem despotą i nie dano mi żadnych środków władzy nad innymi. Nie mam też patentu na słuszność jedynej prawdy. Prawda doskonali się i objawia w dialogu. Moim, Twoim, naszym. W kulturze tego świata - od której przyszłość człowieka zależy. Dialog, choć bywa wymagajacy, można zawsze złagodzić, choćby szklanką i butelką zimnej wody.

PS.
Jawność życia publicznego jest warunkiem demokracji. Dotyczy to wszystkich instancji i osób, których działanie ma wpływ na Rzeczpospolitą Polską, Norwidowską, Kościelną (Wspólnotę Ludu Bożego)... we wszystkich gminach, parafiach, szkołach, NGO'sach itd. itp. Na powyższym skanie jest prośba Szkoły im. RzN ze Strachówki o wsparcie uroczystości nadania imienia. Starostą był wtedy Maciej Urmanowski (PO), w zarządzie był Piotr Uściński (PiS).

Jak rozumiemy/rozumiecie Dobro Wspólne? Nie jestem - broń mnie Boże - despotą.
Bardzo jestem ciekawy każdego głosu, a szczeglnie naszego księdza proboszcza Mieczysława Jerzaka (tudzież wspomagającego Go ks. Jana Grzybowskiego), oraz naszej kurii. Dajmy sobie już spokój z tą kościelno-urzędową prześwietnością i czołobitnością! Żeby się rozumieć (zawsze we współczesnym świecie, przecie nie antycznym) trzeba nam wszystkim używać zrozumiałego języka, a czasem nawet go zmienić.

W kościele naszym (tym z  małej litery) też jest choroba gnilna. Papież Franciszek nazwał ją po imieniu - to jest trąd papiestwa, kurializm. Przyszłość człowieka zależy na szczęście od kultury i to człowiek - nie kurie - jest Drogą Kościoła (z  wielkich liter, Święty-Powszechny-Apostolski i - od ponad pół wieku  - Posoborowy). Wiara i rozum tam dotarły już, i cóż, że tylko do niektórych. Wielu jest zaproszonych, ale mało wybranych. Dobra Nowina trwa i trwać ma.

Czyż w tym (trudnym do pojęcia) odgradzaniu się tzw. kościoła hierarchicznego (i instytucjonalnej jego części) od nas, czyli pozostałego Ludu Bożego, nie tkwi praźródło naszych obecnych polskich problemów? Na pewno w Strachówce. Wcześniej tak źle nie było. Staliśmy się wręcz przysłowiowym poletkiem doświadczalnym dla reszty kraju-Ojczyzny i Kościoła. Obecny ksiądz proboszcz  wielce symbolicznie wyniósł Wota Wdzięcznosci za Wolność, Godność, Polskość Wywalczone Solidarnoscią, a przyniesione i ofiarowane CAŁEMU Kościołowi (na ołtarzu Boga i Ojczyzny) przez katechetę posoborowego, który został powołany w stanie wojennym "aby być z polską młodzieżą". I cóż, że w innymn miejscu, Legionowie. Ale tutaj pierwej założyłem ową Solidarność Narodu Polskiego w dniu 3 Maja 1981.

Obecny ksiądz proboszcz trwa w uporze, godnym większej sprawy. Wydaje się, że w ogóle tego nie rozumie? Coś sobie wymyślił, swó kościół/kościółek, o cechach sekty? Pobożnej sekty. ale nie - rozumnej.
Nie wiem komu i czemu chce służyć, ponad wiarę i rozumność. Może to jego osobista zemsta za pewne zdjęcie ze Światowych Dni Młodzieży?

Bez prawdy nie ma wolności. Bez prawdy nie ma BOGA, nie tylko w polskich duszach, sercach i umysłach. Do prawdy dochodzi się dialogiem. Bez dialogu nie ma wspólnoty. Bez wspólnoty nie ma zbawienia. Bez dialogu i wspólnoty księża łatwiej wpadają w pułapki swojej ludzkiej seksualności, a my, pozostały Lud Boży, popadamy w trudności rozumienia wiary i budowania rozumnych wspólnot i ŚWIATA CAŁEGO. Stajemy się fake-chrześcijaństwem. Basta!

11 Listopada 2018 w STULECIE ODZYSKIWANIA NIEPODLEGŁOŚCI ksiądz proboszcz zawiesił tablicę wotywną Jarkowi Stryjkowi, historykowi powiatowemu i SPS, oraz ich wybranym sympatykom! Zgrozą wieje. Hańbą. Dyshonorem. Pogwałceniem godności osób, wiary, rozumu, kultury.

***

TAKA SOBIE ANTOLOGIA O NAS, O  STRACHÓWCE I POLSCE

***

poemat o homo sovieticus

             /patologia zżera świętość, Kain zabija Abla/

homo sovieticus jest biednym człowiekiem
sierotą po PRL
niewiele rozumie ze spraw tego świata
bo sam nie zna siebie

nie łączą go ze mną wspomnienia
nie mamy tej samej pamięci i tożsamości
oni z nikąd do nikąd idą
w mglistej nie-świadomości

nie znają innej wolnej Polski
ani godnościowych marzeń
ani Konstytucji od 3 Maja
drogi Kościoła ani kultury (istoty)

ich przeszłość nie dłuższa niż po 1945
ich aspiracje chyba tylko konsumpcyjne
łatwo ich przynęcić układami
bo coś im obiecują

jeśli z pęt popeerelizmu się nie uwolnią
jeśli im nie pomożemy otwartą dyskusją
a nowego pokolenia nie wychowamy do wolności
do pełnej godności myślącego człowieka

to cóż my sami jesteśmy warci
czy w lustro patrzeć możemy bez odrazy
nie mając odwagi żyć w dialogu kultury
nie budujemy wspólnoty zbawienia

      (środa, 14 listopada 2018, g. 11.21)

***

o śmierci ze zrozumieniem

                /zrozumieć znaczy pogodzić/

nikt o niej wszystkiego nie wie
nawet medycy zmieniają zdania
kiedyś była krążeniowo-oddechowa
potem mózgowa albo inna jakaś
dzisiaj najpewniej najbardziej cyfrowa

śmierć jest śmierć i tyle
śpiewajmy cześć i uwielbienie (obyśmy mogli)
co nie zależy tylko od umarłych
ale jeszcze bardziej od tych co pozostali
młodzi nie mogą tego wiedzieć (biedni)

stary wie bo widział i często rozumiał
po co to wszystko i jak się układało
jak działy się dzieje z jego udziałem
do jakiego doszło doszli końca
mam to szczęście że widzę i rozumiem

stary nie marzy o życiu tutaj wiecznym
bez przyjaciół zdrowia możliwości
wyautowany samym biegiem rzeczy
lub uciszony przez złych swych współczesnych
ja umarłem wcześniej przez ich przemilczenie

po co dalej trwać miało by się na pustyni
z bukłakiem albo nawet bez niego
z wiarą i rozumem głównie
lepiej może być nie być niż odwrotnie
chwałę i dziękczynienie swoje już wyśpiewałem

     (wtorek, 13 listopada 2018, g. 21.31)

***

komuna trzyma się mocno

            /Marii i Januszowi Ludwiniakom/

uciekamy uciekamy uciekamy
my mieszkańcy starych dworkow
nie mamy jeszcze odwagi się nazwać
spadkobiercami II odzyskanej RP

nie myślałem tak o sobie choć czułem
nie myśli jeszcze tak o sobie żona
więc tym bardziej nasze dzieci
ale kiedyś odkryją poznają to coś inne

PRL z nas wyciął ośrodki mózgowe
odpowiedzialne za dumę i godność
honor godności polskości odzyskanej
czynami przodków przed stu laty

zapędzili nas w niebyt i nadal zapędzają
potomkowie dyktatury proletariatu
walka klas by panowała i ich sprawiedliwość
klasowa na wieki (czyli bolszewizm)

nie wolno mówić o dworku w Annopolu
który dzisiaj jest Sanktuarium MBA
choć powoli powoli wychodzą na jaw
Królowie Jackowscy Kapaonowie Załęscy

żyje jeszcze pamięć w tamtych ludziach
mają ponad dziewięćdziesiąt lat
jeszcze mogą opowiedzieć o pierwszej miłości
lat swych młodzieńczych i Polski

wczoraj starłem się dzielnie z Wołominem
w obronie godności i cało-polskości
ciekawą się też wydaje rozmowa o nas
w gminie z panią z Równego i ze szkoły

jam Aniołem Stróżem Ziemi Wołomińskiej
tak mnie nazwała czcigodna kapituła (2008)
to już się nie odstanie w świątyni polskości
Wota wrócą do Strachówki w większej chwale

użyła takich słów 'dworek tam był' panii Maria
była w annopolskim dworku w wojnę
prowadząc w 1939 instruktorki do Julina
ja wypierałem wyparte od dawna straszne fakty

wróciły wczoraj wspomnieniami Andrzeja Króla
ile tam jeszcze ukrytych skarbów być może
ale nie czyta przecież moja nasza Strachówka
nie łatwo odrzucić post-komunistycznego upiora

zapisuję gdy zstępuje duch i mi każe (jakoś)
siądź i stukaj natychmiast w klawiaturę
podobnie jak wczoraj prawnuczka płk House’a
mówiła do kamery polskiej telewizji

         (wtorek, 13 listopada 2018, g. 8.42)

***

wymienność

              /i kto by to pomyślał/

spostrzegłem na koniec dnia dziesiątego
miesiąca obecnego że to nie jest tylko to
znaczy wigilia stuletniej rocznicy
ale w tym jest 65 lat mojego życia
i jeszcze jakieś dwieście rodziny
no a od Sobieskiego ponad trzysta

biorę życie i Polskę tęczą zachwytu
od Zenitu Wszechdoskonałości Dziejów
to nie jest sto lat partyjno-polityczne
bo polityki i partie były różne
ja ciągle ten sam w tej samej rodzinie
w kulturze tego samego narodu i języka

słuchając piosenek na stadionie narodowym
przebiegłem życia momentów współgranie
co kiedy gdzie myślałem byłem robiłem
od matury zaczynając zbuntowanej w PRL
od patriotyzmu romantyzmu propagandy
przez studia Tomasza Manna konklawe Taize

przez powrót z Francji do Polski dla Solidarności
Solidarnością wszczepienie w grunt korzeń istotę
i obronę do końca życia godności tutaj
na polskiej Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą
nad Osownicą z Prusem wiarą rozumem i prawdą

to nie jest tylko rocznica państwowa
powiedz co i ile to dla ciebie znaczy
przeleć życia drogę prawdę lub poszukiwanie
to nie jest abrakadabra ani pobożne gadanie
ani nabożne kazań rekolekcje ale realizm żywy
my jesteśmy rocznicami rok za rokiem w prawdzie

dzieci się będą dalej rodzić i wnuki
natura kultura istota człowieka-osoby
siebie współkształtuje każdym dniem i czynem
myśl w nas niezawisłości szuka i kontempluje
szczęście dojrzeć musi ponad fizjologię
egzystencjalnie realizuje integralny swój rozwój

       (sobota, 10 listopada 2018, g. 22.48)

***

moje wyznanie mój wkład

          /w godzinie Miłosierdzia nad światem/

nie jestem bez grzechu ależ skąd
jestem okropnie strasznym gzresznikiem
a teraz już pojadę dalej
w mój wkład

w rodzinę w gminę parafię diecezji
w Polskę Kościół w kulturę ludzkości
na ile było mnie stać
znajomością swej drogi-prawdy-życia

złoszczę ludzi po kres przemilczania
nie mogąc mnie strawić odrzucili dialog
a bez tego niczego nie ma w kulturze
od której zależy przyszłość człowieka

tak ja już się znam jak Norwid Wojtyła
braterstwo wraz z nimi ludom daję
poza moją osobistą śmierć w Strachówce
wszystko co zapisane pozostaje

mogę dać świadomość narodową
i tożsamość konstytucyjną
bo ich dotknąłem zobaczyłem pojąłem
dać można tylko to co się ma

każda samoświadomość jest cudem
na obraz i podobieństwo Boga (Jezusa)
która żyjąc w dialogu z całym światem
dialogiem powszechnym się staje

     (czwartek, 9 listopada 2018, g. 15.11)

***

o czym była Solidarność

      /ludzka pamięć i sprawa narodowa/

o Polsce
o pragnieniu wolności
o człowieku w Polce i Polaku
o odwiecznych ideałach

o czym jest stulecie
o odzyskiwaniu wolności
w pełnej pamięci i tożsamości
o Solidarności pokoleń w godności

zapraszają powstańców bo umierają
tylko o ich wspomniania pytają
nas nie pytają o nic
bo po co

     (środa, 7 listopada 2018, g. 20.16)

***

godność nie pozwala (na wszystko)

           /nie ma wolności bez prawdy i godności/

komu na co pozwala komu nie
i też na co niech powie
każdy za siebie jedynie
w związku ze stuleciem
w gminie i parafii w Strachówce

ksiądz wywrócił porządek rozumu
do góry nogami (moralność jest rozumna)
przy tej samej okazji na wiwat
ukrywając prawdę przed innymi
że chcą swoje upiec przy tej okazji

niszczy naszą wspólnotę szkolną
niszczy pamieć i tożsamość
czyli i gminę i parafię
choć chwalą go jako gospodarza
i że czeka długo w konfesjonale

jednak czegoś więcej trzeba
na stulecie nasze
odzyskiwania niepodległości
także przeciez od niego (kleru)
nie jesteśmy już niewolnikami ani…

jesteśmy współdziedzicami prawdy
jeśli się nie wyzwolimy
to znaczy rozumu i wiary od kogoś
od podległości narzuconej kulturą
naszą polsko-ludowo-popeerelowską

przecież to uwłacza rozumności
wolnego człowieka na ziemi i Polsce
co zrobił z czyjegoś poduszczenia
bo chyba sam takiej intrygi nie wymyślił
znając plany i coroczne świętowania

i przychodził do uczniów i szkoły
nauczycieli dyrektorki pracowników
skrywając szczelnie prawdę
o zamysłach zamachu na nasze stulecie
wyrzucając jedno a przyjmując drugie

tak się nie godzi kochani księża i biskupi
ba gdyby mu to jeszcze kto powiedział
nie tylko stary katecheta emerytowany
założyciel Solidarności z 3 Maja 1981
od której i dzięki wolność obecną mamy

człowiek został obdarzony godnością
na obraz i podobieństwo Boga samego
a nie ten tego tamtego proboszcza
jakichś kurii biskupów Watykanu
papież zbiorczo nazwał ich trądem papiestwa

     (środa, 7 listopada 2018, g. 18.23)

***

piąty wymiar

         /bez niego zaklnie się i spęta jak bydlę/

skąd otrzymam pokój
najczęściej w piątym wymiarze
przychodzi i we mnie zamieszkuje
pomimo mych wszystkich słabości

trzy wymiary znamy z geometrii
czwartym jest czas (czasoprzestrzeń)
a piątym to co się w nas dzieje
drogą-prawdą-życiem z ducha

poziom duchowy w nas i świecie
świecie nie materii lecz człowieka
człowiek materię przerasta
na wiele sposobów i osobowo

teraz jest wojna w Strachówce
w parafii przede wszystkim
wiec i w gminie i w szkole i wszędzie
za przyczyną słabości proboszcza

który wszystko zrobi (także nieprawości)
aby się przypodobać kobiecie jednej
która go sobie wokół palca owinęła
i tak stącają całą wspólnotę w przepaść

na STULECIE przeszli samych siebie
knowają na pograniczu anihilacji bytu
muszą za wszelką cenę tutaj rządzić
pisząc od nowa historię osób i ducha

we mnie duch działa tradycyjnie
od-poznaję wiele z niego pisząc
bo to jest forma dialogu z całym światem
prawdę poznaje się odwagą dialogu

nikt nie żyje i nie umiera dla siebie
chyba że robi z siebie kokonistą monadę
wbrew wierze rozumowi Bogu i kulturze
robiąc poza tym z siebie wzór cnotliwości

wyobrażam sobie co oni tam przeżywają
w szkole nade wszystko
bo tam serce gminnej wspólnoty bije
w poszukiwaniu prawdy i wychowywaniu

praca nauczycieli nad wspólnotą i prawdą
daje wiatr w żagle następnym pokoleniom
skad ten wicher dziś wieje
w proboszczu i Krystynie nikt nie wie

mój piąty wymiar znaczy we mnie działa
co pokazuję tym także tekstem i pisaniem
nie muszę żyć tym co zewnętrzne
ale tym co objawia się i porządkuje we mnie

pisanie jest nieodzownym etapem
to jest objawianie prawdy dialogiczne
nie ja jestem najmądrzejszy i wiem wszystko
ale musze wiedzieć co dzieje się we mnie

a to najlepiej poznać i zobaczyć
gdy się uzewnętrznia i zobiektywizuje
w dialogu z wami i światem całym
nieszczęśni pozostaniecie bez tego dialogu

nie to co wójt powie ani to co ksiądz
ani moje własne emocje i złości
ale rozumność osoby w całości kultury
daje pokój i się uszczęśliwia w człowieku

wiem to kiedy już opublikuję
nie zważając na gniewne pomruki
wtedy dopiero jestem wam niepodległy
ale wolny w świecie odwagi ducha

wiedział to Norwid wiedział potem papież
braterstwo ludom mogli dać (i soborom)
bo już sami siebie od-poznali (Boga ducha)
to jest naszym przeznaczeniem w RzN

nie niewola ni wolność są w stanie
uszczęśliwić cię... nie! Tyś osobą
udziałem twym więcej: panowanie
nad wszystkiem na świecie i nad sobą

rozmowa z sobą i ze sobą wzajem
jest współ-zamieszkiwaniem Boga z nami
braku dialogu liturgia nie zastąpi
ale tego nie uczą w seminariach.pl

nie przeciwko komuś ale dla królestwa
prawdy życia świętości łaski sprawiedliwości
liturgia nie jest i nie może być magią i mechaniką
zrób coś mówi mój Bóg nie tylko w dowcipach

ustaw stól ładnie i go udekoruj jak lubisz
w domu swoim plebanii urzędzie i szkole
postaw coś dobrego na nim jak Jan 23 (święty)
i zaproś niech sobie nawet wrogowie porozmawiają

braterstwo ludom dasz nie tylko pouczenia
pieśń od ziemi naszej niech w nas gra
niech buduje się królestwo
na Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą

     (środa, 7 listopada 2018, g. 10.55)

***

owoce dialogu

            /Komitetom Obchodów Stuleci/

po owocach poznacie ich
a w dialogu że dopytam
owoce nie narodzą się same z siebie
drzewo i krzaki potrzebują uprawy
i sprzyjającego środowiska

wiem ile zawdzięczam środowisku
wkorzenieniu w glebę dziejów
rodzinnie narodowo w kulturze
ale wiem i ciągle doświadczam
ile zawdzięczam dialogowi

to że coś robię jako ja świadome
to jedno (pewnie diament)
ale to czego dowiaduję się
o świecie i sobie w dialogu
to szlifowanie po blask brylantu

veritatis splendor
potrzebuje życia dialogiem w dialogu
w kulturze (bez niej nie ma prawdy)
nasz Bóg jest wspólnotą-dialogiem
Trzech Osób
a my na obraz i podobieństwo Jego

    (poniedziałek, 5 listopada 2018, g. 11.20)

***

nieciągłość naszej niepodległości

          /ciągłość jedność osoba i suwerenność/

napisałem wpierw polskiej
ale zmieniłem na naszą
więcej w tym jest prawdy
egzystencjalno personalistycznej
nie poprawności politycznej 2018

gdybym nie pisał bym nie wiedział
prawda wypływa w dialogu
w nas i pomiędzy nami
człowiek szlifuje się człowiekiem
od biblijnych czasów i ksiąg

mówimy wszędzie dzisiaj
o stuleciu i stuleciach naszych
bo już mieliśmy jedno w szkole
też bardzo umowne przecież
jak teraz odzyskania niepodległości

chwila moment zaraz zaraz
to nie jest z nami i z nią tak prosto
owszem ją odzyskujemy od stu lat
z wielkimi dziurami  nieciągłości
dziur więcej niż niepodległości

mój rozum się jeży
wiara i rozum chcą kontemplować
prawdę jaka jest a nie propagandę
my niepodległość odzyskujemy
miarą rozumienia i wolnej dobrej woli

papież powiedział
a ja zobaczyłem ma zdjęciach
podstawowa suwerenność społeczeństwa
wyraża się w kulturze narodu
spójrzmy na zdjęcia sprzed wojny i w PRL

po wojnie wpadliśmy w przepaść niebytu
w obcą mentalność sowiecką
w socrealizm socszkołę socinteligencję
szkaradzieństwo do dzisiaj pozostało
w nas w naszej polskiej mentalnosci

prawdziwa suwerenność niepodległość
jest to zarazem ta suwerenność
przez którą równocześnie
najbardziej suwerenny staje się człowiek
w godności osoby niecenzurowanej kultury

mamy zatem nieciągłość niepodległości
przez narzuconą obcą materialistyczno-totalną
totalnie obcą naszej polskiej duchowości
która wyrywa się ku prawdzie dobru pięknu
od Zenitu Wszechdoskonałości Dziejów

ja wiejski myśliciel poetycko-literacki
katecheta powołany w stanie wojennnym
żeby być z polską młodzieżą to mam i wiem
przez ciągłość pamięci tożsamości polskiej
rodzinnych pokoleń pamiątek i zdjęć

polskie rodziny dorośli i dzieci były piękne
oczywiście ci których było na to stać
mieszczańsko-inteligencko-dworskie
po wojnie w PRL sowiecko zglajszlachtowani
sproletaryzowani schłopszczeni sowiecko

partyjni mutanci marksizmu-leninizmu
do dzisiaj nie odchamieni w istocie
tkwimy w mieliznach zgniliznach nijakości
anty-wspólnotowi i w lękach anty-dialogiczni
anty-kulturą nie dochodzi się wolności

Warszawa była Paryżem północy
my Europejczykami bez kompleksów
piękni wolnością w nas kultury od Konstytucji
więcej niż tylko dwudziestoletni młodością
wszystko w nas zabiła komuna i powraca

(od)zyskujemy dzisiaj europejskość i blask
autostrad wieżowców w wielkich miastach
piękne rezydencje wiejsko-pod-miejskie
upodabniamy się do tego czym byliśmy
po 50-ciu latach nieciągłości

zdjęcia pokazują z całym okrucieństwem
to co nas spotkało w dwóch pokoleniach
narzuconym obcym mentalno-światopoglądem
zdeformowało nas okradło mózg się skurczył
i nad tym nie pracujemy dusz-pastersko

nie pracujemy nikt nie chce się podjąć
politykom łatwiej się manipuluje niewiedzą
nieświadomością nawet godności w Kościele.pl
bo im nie w smak Sobór V2 ONZ UNESCO UE
człowiek w całej wolności godności polskości

     (sobota, 3 listopada 2018, g. 18.20)

***

odkrycia w stulecia

           /zmiana paradygmatu nas omija/

dwa przyszły dzisiaj w kontekście
z tych fundamentalnych
objawiających
więcej niż przelotność egzystencji
trafiające w sam rdzeń spraw naszych
polskich w stu-i-ponad-lecia

że w Polsce AD 2018
wóz stawiamy przed koniem
kościół przed człowiekiem
politykę przed kulturą
religię przed życiem
wiara z rozumem się tutaj nie łączy

a wszystko jest właśnie odwrotnie
dochodzi jeszcze coś ustrojowego
że Polska gminno-powiatowao-parafialna
trwa w starych okowach mentalności
że żyją sobą jak żyli przecież w PRL
i nie rozumieją wielkiego halo-zmiany

miasta inaczej wybrały już dzisiaj
miast tygiel światopoglądowy
ale wieś nieświadoma pozostaje
że wiara potrzebuje rozumu
że przyszłość zależy od kultury
nie od resentymentów po PRL

że tacy szczęśliwi też nie byli przecież
jak im się wydaje bo byli młodzi
mieli miłości OSP KGW i dożynki
czy naprawdę więcej nie chcieli
wolności godności polskości rozumnej
sięgającej głebiej w czas sprzed wojny

w czas sprzed strasznej wojny
i rządów jedynie słusznej partii
bezosobowego materializmu bez sumienia
zakłamanywanego codziennie (też z Moskwy)
antychrześcijański ustrój im nie szkodzi
może nawet wrócić inną jednopartyjnością

wieś gmina parafia nadal powiat
wóz stawia przed koniem
kościół przed człowiekiem
politykę przed kulturą
religię przed życiem
wiara z rozumem się tutaj nie łączy

    (piątek, 2 listopada 2018, g. 10.01)

***

rozumienie śmierci

            /są nawet święte dzieci jak sam ks Twardowski/

w dniu wszystkich świętych 2018
takie coś nazywam po imieniu
rozumienie większe lepsze śmierci
dlaczego się kiedyś bałem
a dziś podchodzę z pełnym zrozumieniem

bałem się jako dziecko
i to dośc paniecznie
modliłem się co wieczór
żemy moi bliscy żyli 150 lat
a dzisisaj tyle ile każdy może

jak sie nie bać pustki
kosmicznej wręcz na wieczność
kiedy życie jest jest w powijakach
ale potem gdy się już wypełni
po co ma trwać poza rozumności kres

to co jest dokonane wypełnione
jest doskonałą manifestacją doskonałości
wypełniło się wykonało
to przecież są słowa Jezusa
z ofiarniczego krzyża ponad śmierć

dzieciom nie mam nic do powiedzenia
bo cóż gdy one umierają
ale bywają i święte od początku poczęte
choć to do rodziców raczej
że przeżyli czasu wiele nawet nie wiedząc

     (czwartek, 1 Listopada 2018, g. 22.09)

***

o moralności myśli ciąg

                /prof Sowiński prof Dylus/

myśli i chyba życia cały ciąg
choć zacznę od polityki
gdzie nie każdy kompromis jest zgniły
bywa zgniłkiem bezkompromisowość

w sprawach politycznych
nie bezkompromisowość lecz kompromis
jest właśnie prawdziwą moralnością
cytuję kardynała Josepha Ratzingera
za przyjacielem od którego to usłyszałem

trudno pomyśleć
że ktoś z nas o moralności nie myśli
i z jej pomocą nie żyje
każdy musi wziąć na bary
swoje rozważania moralności

dziś pomyślałem w kontekscie seksuologii
domorosłej w nas prawie od urodzenia
wraz z naszą codzienną seksualnością
że seks nasz nie należy
tylko do moralności (i do nikogo)

tym bardziej do duszpasterstwa
bo jest cielesny zmysłowy
fizjologiczno-medyczny
obejmuje całego człowieka osobę

i tylko osoba nasza ostatecznie (dwie osoby)
ponoszą dobre i inne konsekwencje
implikacje wszelakie
i odpowiedzialność chyba całkowitą
o czym pisał Roman Ingarden

nie tylko papieże księża i katecheci
którzy nakładają ciężary nieznośne
zwłaszcza na młodych i bezmyślnych
życie uczy nas najwięcej
jestem dość stary żeby o tym pisać

o aborcji też już pisałem
to też nie tylko nakaz i zakaz bezduszny
tylko do maszynowego wykonania
ale bywa że dramat i tragedia w jednym
człowieku a gdy do tego zbyt młodym
albo zbyt przerażonej dziewczynie
w samotności bezkulturowo-duchowej…

nie sądźcie abyście nie byli sądzeni
panie panowie rodzice politycy
także w kwestii haloween
tatuaży i tak dalej dalej
o kompromisach trzeba myśleć
nie tylko w polityce
byle z pełną odpowiedzialnością i za nie

ps
dopiszę dla porządku
sprawę prośby księdza Mieczysława
abym usunął zdjęcie którego nie chciał
on tylko oglądać takie jego prawo
a we mnie aż prawem autorskim
do pokazania wdzięczności gości

czego bez dialogu nie rozbierzemy
i bez gorzałki i kompromisu (chyba)
choć kac może być i bez picia

    (czwartek, 1 Listopada2018, g. 17.36)

***

świadomość Józefa K i Strachówki

             /strumieniem wieczności płynie w nas/

czym jest i jak to (on/ona/ono) działa
czy się ją ma czy się nią jest
kto nie myśli ani się do niej zbliży
aby być sobą świadomym człowiekiem
osobą podmiotową bardzo
świadomie spełniającą swoje czyny
a one dalej każdą i każdego współtworzą

najlepiej poznałem Jezusa
nie z samej lektury Ewangelii (i kazań)
ale z rozmyślania
nad jego samoświadomością
apologetyka tak ma
największy dar religijności rozumnej

gdy się we mnie TO COŚ nie obudzi
duchem całości w jedności natchnieniem
w skrócie mówiąc duchem (duchowo)
nie ma mnie prawie
oprócz cielska starego słabościami
aż nagle… i wtedy siadam i piszę
Trzy Kropki mną piszą w ciąg liter i sensu

pamięć nie wystarczy do tego
faktów sytuacji osób pięknych historyjek
można je (każde) owinąć w pazłotka
ale tak historia ani się dzieje
ani tak jej przekazać się nie da
musi być osnowa sens narracji
nikt pod Korosteń nie jechał przypadkiem

nie dla pazłotek rzuciłem się na ustrój stary
w pojedynkę na wiosnę 1981 w dniu 3 Maja
nie o faktach pamięci mówiłem ludziom
mieszkańcom gminy w sali OSP w Strachówce
ale o świadomości narodowej i godności
i w każdym domu i chałupie powtórzyłem

rozumieli to Polacy przed wrednym PRL-em
szlachetny człowiek nie mógł żyć inaczej
w Ojczyźnie której szczęście nieprywatne nigdy
jest i nie jest tylko procentem życia ludzkości
w szczęściu pokoju godności pięknie prawdzie
tak nauczał Norwid swoje pokolenie (1821-1883)
wczytując się w świadomość Sobieskiego Króla

wcześniej konfederaci śpiewali i poeci
że Bóg ich i naszych ojców dziś też jest nad nami
że nie będą (nawet) z królami w aliansach
w sojuszach tronu i ołtarza układach dla władzy
dla zachowania godności żyje człowiek
ale najpierw siebie i oną trzeba poznać

nie ma niepodległości z podległymi ludźmi
którzy ciągle objawić siebie się boją (i nie chcą)
chowają siebie i rodziny w pazłotka
byle się nie odsłonić samoświadomością
byle nie być jako bogowie na obraz
tego Jedynego w Prawdzie Trójcy Jedynej

tak po trzykroć świadomość nas tworzy
skąd dokąd i dlaczego
jaką drogą-prawdą-życiem jesteśmy
przyjmując dar wolności świadomie
we wspólnocie innych osób
stan wojenny mnie zrobił katechetą
aby być z polską młodzieżą na zawsze
w miłości do...

marksizm zabił w Polakach rozumienie siebie
wszyscy byli tylko masą-ludem-ludowością
wypadkową woli rządzących i ich ideologii
stosunków produkcji i obojętnością na świat inny
bez świadomości siebie korzeni rodziny Ojczyzny
materia tak ma inaczej nie może
zarządzana jednopartyjnie przez wodza
podległa zawsze komuś wtedy Moskwie
nie w Unii Europejskiej z wszystkim wadami
ale jednak na wolnej osobie ufundowanej
taką kulturę tam i nasi współtworzyli Mistrzowie
siebie w nas wnieśli i w całą kulturę ludzkosci

Norwida nazwał Polak-Papież
niewątpliwie z pełną samoświadomością
jednym z największych i w pełni chrześcijańskich
myślicieli naszej wspólnej Europy (i świata całego)
od której co rusz partia prywaty chce nas odspawać
czyli i od Norwida Papieża i kultury osoby wolnej
znów podporządkować i to się może komuś udać
jeśli nie będzie w nas świadomości odważnej
odwagą myślenia i kontemplowania prawdy
jeśli nie pójdziemy pod prąd na Korosteń

świadomości Strachówki gminy i wsi nie ma
jest świadomość osób obywateli w pełni
którzy już się znają na ile mogli
na ile pracowali w pocie swego czoła
ile się zachowało w archiwach poznali
o ile chcę żyć we wspólnocie dialogicznej
bez dialogu wspólnoty nie ma (ani Kościoła)

można poznać księdza Hilarego Jastaka
i honory oddać plutonowemu Czerwińskiemu
tablice im postawić wmurować w kościelne mury
ale bez świadomości zawsze dialogicznej
i wspólnoty dobrowolnie przyjmującej ów dar/dary
nie ma nas i Rzeczypospolitej Prawdziwej
pozostaniemy tylko punktem na mapie

czy obchody stulecia kolejnego
będą tylko uroczystością publiczną
w kościołach na placach salach cmentarzach
czy będziemy siebie znali
także z pomocą książki Andrzeja Króla (od scalania)
jego i Jackowskich rodziny w II RP
w czynach chwalebnych opowiedzianej HISTORII
czyli wieczności w nas

ps
książka o miłości do Annopola i Strachówki
do Polski i Kościoła jest białym krukiem
z niej zmartwychwstał plutonowy Józef Czerwiński
inni i obraz życia tutaj w II RP czekają jeszcze
i jak Polskę Duch Polski zawsze Wolnej w niektórych
przeprowadził przez strasznę wojnę
i jak prowadzi Solidarnością do wolności w godności
nawet jeśli Wota Wdzięcznosci za to samo-rządne
proboszcz wyniósł (czasowo) z kościoła

     (środa, 31 października 2018, g. 9.40)

***

niesprawiedliwość społeczna

       /ja nie z soli ani dla jakichś układów/

nikt tu i poza mojej pracy nie szanuje
pisz sobie i tak cię nikt nie czyta
nie podejmiemy z tobą rozmowy
choć przeciez nie piszę o kosmitach

nie ma u nas wydziału w gminie
na podobieństwo dykasterii Watykanu
dla spraw integralnego rozwoju czlowieka
do tego jeszcze żeśmy nie dojrzeli

jestem sobie jednoosobową pracownią
na zadany przez Boga temat
jak być właśnie człowiekiem w pełni
znać siebie i tworzyć kulturę

    (wtorek, 30 października 2018, g. 10.46)

***

osobowa natura prawdy (b)

nie ma prawd nieosobowych
nawet w matematyce fizyce biologii
wszystko musi przejść przez nas
człowieka myślącego-osobę

owszem marksiści inaczej nauczali
że człowiek i jego świadomość
to tylko popłuczyny społeczne
po stosunkach władzy i produkcji

ależ na litość boską
raz skończyć z tym marksizmem trzeba
choćby na stulecia nasze
i odpoznać w sobie wiecznego człowieka

nawet kiedy zapisujemy wyniki badań
są w nas poruszenia i emocje stałe
nie można inaczej badać niczego
nie będąc całym zaangażowanym

wyniki końcowe badań
nie są tylko zestawieniem danych
podczas badania ulegamy przemianie
wiele się dzieje i w nas i objawia

to tak jakby zapisać na czymś
papierze albo innym nośniku danych
a na koniec zostawić dane zapisane
ale usunąć nośnik (się chyba nie da)

więc jeśli ktoś chce mi puścić historię
jak szumy z Kosmosu bez nośnika
albo jak pazłotka w których ją pokaże
bez siebie czyli twórcy na obraz Boga

to powiem jemu jej jak Norwid kiedyś
że piękne to wszystko i wasza ciężka praca
i ona on piękny i ty piękna cała
ale tylko jako publiczność

   (wtorek, 30 października 2018, g. 10.29)

***

Legenda 12 Pułku Ułanów Podolskich

          /Virtuti Militari Krzyż Walecznych i tak dalej/

hej kto Polak
któż z nas nie z tej legendy
jeszcze słychać tętent i rżenie koni
macham na pożegnanie koniom w Annopolu

przyjechał tu kiedyś do swej narzeczonej
z Koszewnicy Jan Pieczara w wojnę
i odjechał
jest moim ojcem chrzestnym

na białym chyba koniu wrócił
w nasze wiejsko-gminne strony Strachówki
bohater z Virtuti Militari
plutonowy Józef Czerwiński

nie wykluczony że bywał w Annopolu
skoro poślubił Manię
i był zięciem Julci siostry Andrzeja Króla
od zapisków którego się wszystko zaczęło

gdyby nie jego dalekie wspomnienie
zapisane pod datą 25 września 1939
bo znów wtedy poszedł zięć na wojnę
z drugim wrogiem z Zachodu

i ruszyła wreszcie lawina zainteresowania
moich współ-sióstr współ-braci
żona dzielnie prowadzi zespół do ataku
do odkrywania prawdziwej tożsamości

wczytujemy się dniami i nocami w akta
wszystko co da się znaleźć obdzwonić
spotkać osoby z rodziny i zarejestrować
by błąd się już nie powtórzył w historii

bo na to zasłużyli ludzie tutejsi i dzieje
bo dziękczynienie jest jedyną prawdą
prawdziwego człowieka który się zna
ma odwagę by myśleć i publikować

     (wtorek, 30 października 2018, g. 10.22)

***

autokalambur

mam taki rytm wewnętrzny
który mnie prowadzi w pisaniu
jestem jak zwierzę literacko-twórczy
nadając kształt temu co przeze mnie płynie
starego już 65-drogą-prawdą-życiem
z tysiącem przeczytanych książek
i drugim tysiącem napisanych
ot taki ze mnie kalamburzysta

     (worek, 30 października 2018, g. 10.06)

***

Polska w Strachówce i w nas (5)

           /nie stanę się inny by się wam podobać/

czy ja opisuję tę samą Polskę
z pewnością inną
niż was o najwyżsi przedstawiciele
tej innej samorządowcy księża nauczyciele
skoro nie rozmawiamy ze sobą

jestem dumny z tego gdzie doszedłem
gdzie dałem się doprowadzić
w pracy (pocie) swego czoła
świadomości narodowej dotykalnej
aż po tożsamość konstytucyjną

    (wtorek, 30 października 2018, g. 10.00)

***

Polska w Strachówce i w nas (4)

zaprosimy 94 letnią córkę bohatera
ale sami nie potrafimy sobie spojrzeć w oczy
nie dostałem dotąd żadnej odpowiedzi
na listy wysłane do całej wspólnoty

czy bohater jest słowem adekwatnym
cóż za szczęście że ni musze sam odpowiadać
mogę zacytować dokumenty z wojny
Wojny O Być Albo Nie Być Polski II RP 1920

wyżej wymieniony plutonowy
Józef Czerwiński z Księżyk gmina Strachówka
zasługuje na odznaczeni orderem Virtuti Militari
ponieważ słynny żołnierz z odwagi
służy jako ochotnik i świeci
zawsze i wszędzie przykładem
podpisał bezpośredni przełożony
czyli dowódca plutonu
Mieczysław Dobrowolski wachmistrz
z datą wniosku 19 listopada 1920
za czyn w nocy z 9 na 10 październiak 1920

coraz wyżsi dowódcy potwierdzali
że ów dzielny żołnierz dobrze się zasłużył
Polsce Ojczyźnie swojej jego naszej
rotmistrzowie pułkownicy
o bardzo znanych nazwiskach z historii
aż po generała dowódcy frontu
podczas sławnego zagonu na Korosteń

czy my potrafimy wreszczcie kiedyś
spoglądając na siebie ze sobą rozmawiać
o Duchu Wolnej Polski (nie o PRL-u)
którego ostatnim czynem była Solidarność

     (wtorek, 30 października 2018, g. 9.55)
....
itd.itp.

Czy naprawdę jesteśmy Zjednoczeni w Duchu? Od-powiedzmy sobie, a zwłaszcza nasz ksiądz proboszcz Mieczysłąw Jerzak i nasza kuria. POWTÓRZĘ - Dajmy sobie już spokój z tą prześwietnością i czołobitnością. Żeby się rozumieć trzeba używać zrozumiałego języka, a czasem nawet go zmienić! Wiemy od papieża Franciszka, że jest także choroba gnilna zwana trądem papiestwa (Watykanu), i jest bardzo zaraźliwa, opanowała cały tzw. świat katolicki! Lecz jest lekarstwo Dobrej Nowiny, czy Droga-Prawda-Życie - czyli SAMOŚWIADOMOŚĆ JEZUSA I NASZA WŁASNA!
Z taką opaską na ramieniu w 1981(Bogo-Ojczyźnianie)
towarzyszyłem Krzyżowi po mszy w Jadowie do OSP w Jadwisinie 
Założyciel diecezji bp K. Romaniuk wśród nas, 12 kwietnia 1994
Sygnowane K.R.
Nawiedzenie Sanktuarium MBA, 1995



Żródła grafiki Obywatelskich Inicjatyw Lokalnych są w linkach na samej górze postu. Jednak ten post nie jest inicjatywą lokalną. Owszem, lokalnie doświadczaną-przeżywaną Ojczyzną-Polską i Kościołem Powszechnym w świecie współczesnym. Sięga istoty rzeczy i naszych spraw. Fenomenologicznie i metafizycznie. Eschatologicznie wręcz. Mam świadomość narodową i tożsamość konstytucyjną. Ten dar otrzymałem w sztafecie polskich pokoleń. Przechowujemy do całym Sanktuarium Matki Bożej, nawiedzonej i pobłogosławionej przez Założyciela Diecezji, biskpa Kazimierza Romaniuka, jedynego współczesnego tłumacza całej Biblii na język polski.
A ja/my/polska-wielodzietna-rodzina mam/mamy szczęście, że wiele dokumentów zachowało się w przeróżnych polskich archiwach, i że dzięki papieskiej-encyklikalnej epifanii mogę/możemy kontemplować prawdę na dwóch skrzydłach.

PS.
Nie chciałbym wejść na ścieżkę pewnego ksiądza z Sycylii i skończyć jak on! :-(