Męczyłem się nad tytułem dość długo. Wiem o czym chcę mówić, ale sam tytuł... Chcę głośno wykrzyczeć, że głos księdza Zielińskiego jest tylko głosem księdza Zielińskiego. Henryka, redaktora naczelnego tygodnika mojej diecezji IDZIEMY.
Głos Dominikanina Szostaka, jest głosem Dominikanina Szostaka.
Głos innych księży jest głosem innych księży.
Każdy może mieć przyjaciół, jakich spotkał w życiu.
Głos Kościoła, co z rzadka, to jest bardzo oficjalne stanowisko, w ważnych-wyjątkowych sprawach religijno-etycznych z podpisem papieża.
Najlepszy z tej serii jest GŁOS BOGA, DUCHA ŚWIĘTEGO słyszalny, poznawalny wewnętrznie przez myślącego człowieka-osobę, z pomocą wydarzeń zewnętrznych. To tak z grubsza. Z grubsza, teologowie mogą szlifować do woli, ustalać hierarchię pierszeństwa w podręcznikach seminaryjnych. Ja mówię tu tylko o PIERSZEŃSTWIE ŻYCIOWYM. Jest takie - dawane każdemy z nas wierzących całą drogą-prawdą-życiem. BO CZŁOWIEK JEST DROGA KOŚCIOŁA.
Do dzisiejszego-niedzielnego pisania skłania mnie wypowiedź księdza Henryka Zielińskiego z mojej diecezji, ba, odpowiedzialnego za papierowe media IDZIEMY, docierające do każdej parafii na mojej-naszej ziemi. Na Ziemi Norwida i Cudu Nad Wisłą też, co jest zobowiązaniem do większego myślenia zwłaszcza obywateli Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Ksiądz Zieliński odpowiada na pytanie o upolitycznienie Kościoła - w związku z wypowiedzią ojca Szustaka - siedząc łokieć w łokieć z byłą kandydatka na prezydenta Polski z ramienia Sojuszu Lewicy Demokratycznej, Magdaleną Ogórek (przeforsowaną wtedy przez Leszka Milera).
Piszę, bo mam swoje zdanie. Doszedłem do niego drogą-prawdą-życiem. Nie dostałem go (doszedłem) tylko na prywatny użytek. Jestem mężem-ojcem-katechetą-obywatelem-autorem.... aby dawać świadectwo TEGO-TEMU CO UWAŻAM ZA ŻYCIOWO WAŻNE, aby nie przeszło, nie przepadło wraz ze mną w otchłaniach przemilczeń. "Prawdy się zarazem dochodzi i czeka". Człowiek to ten, kto (już) się zna. Nikt nie żyje i nie umiera dla siebie. RZECZYWISTOŚĆ TO WIELKA SUMA WSZYSTKIEGO. Moje, twoje, nasze życie, przeżycie, doświadczenie, zdanie jest częścią tej rzeczywistości. Jesteśmy odpowiedzialni za to, co zostało nam dane, zadane, co poznaliśmy itd. Czy mamy prawo do przemilczania? - pewnie tak. Ale... obyśmy mieli przemyślane-uświadomione - w imię czego!
Piszę dzisiejszego posta, bo żyję jeszcze, żyjemy w Polsce 2020, podczas kolejnej kampanii wyborczej, nadającej jakiś kierunek na dzisiaj i na jutro nie tylko nam, ale naszym rodzinom i wszystkim obywatelom polskiej Ojczyzny.
Ojca Szustaka ktoś zapytał - "ma Ojciec jakieś zdanie na temat Szymona Hołowni...". I masz babo placek, zaczęła się debata nad jego słowami - dlaczego w ogóle coś powiedział, a nie NIC i przemilczał PYTAJĄCĄ-PYTAJĄCEGO. Coś w rodzaju (o)sądu. Miał, czy nie miał prawa powiedzieć, co odpowiedział na pytanie NN (wymienił imię i nazwisko osoby pytającej). Mnie ucieszył. I jego wypowiedź-odpowiedź w konkretnej sytuacji, w jakiej żyjemy w Polsce, na krawędzi rozumności kultury człowieka na ziemi.
Oczywiście "I jak to słusznie ujął abp Ryś, we wspólnocie Kościoła mogą być ludzie, którzy głosują na różnych kandydatów. I powinno być dla nich miejsce. Duchowny popierający konkretnego kandydata może przyczynić się do podziału wspólnoty".
Na przełomie epoki PRL-zniewolenia i Wolności, Prymas Tysiąclecia Wyszyński zabronił nam-studentom ATP założenia NZS (do czego wielu się rwało) 'bo religia ma łączyć, a polityka dzieli".
Choć rozumiem, to jednak sprawa nie jest taka prosta. Księża nie są duchami wśród duchów, ale ludźmi wśród ludzi i mają nie tylko prawo, ale i obowiązek DZIELENIA SIĘ SWOIM MYSLENIEM. Zwłaszcza w kwestiach, które pociągają za sobą OCENY MORALNE. Duda, Hołownia, Biedroń, Bosak... też nie są duchami.
Dzisiaj, z opóźnieniem kilkudziesięcioletnim (o przyczynach przy innej okazji) rozbijamy głowy o szklany sufit naszej popeerelowsko-tradycjonalistyczno-ludowej wiary bez myślenia. Dłużej chyba się nie da. W latach 1982-98 jako katecheta wypisywałem na tablicy, chyba na każdej lekcji-spotkaniu - NIE MA WIARY BEZ MYŚLENIA! Cóż to jest 7 lat? Chociaż to biblijna miara.
Byłoby pięknie, gdybyśmy umieli (nauczyli się) rozmawiać O WSZYSTKIM WE WŁAŚCIWY SPOSÓB. Pierwsze podziały "kościelnie" motywowane dotknęły moją-naszą rodzinę ze strony "katolickiego radia w naszym domu" Ojca Dyrektora, bo nie naszych dusz-pasterza. Wierzę, że odpowie za to, co z nami zrobił, z nami, czyli polskimi katolickimi rodzinami. A od swoich przełożonych i KEP-u niech dostaje przyzwolenia i laurki, otwarcie lub skrycie. Fałsz Radia Maryja zabija rozum i kulturę i godność wolnego człowieka w świecie współczesnym. RM ojca dyrektora jest dla swoich, dzisiaj - dla wyborców jedynie słusznych partii.
Ja akurat nie potrzebuję podpowiedzi od żadnego księdza, co mam myśleć o RZECZYWISTOSCI. W tym, o polskiej rzeczywistości 2020, w której Kościół odgrywa kluczową rolę!!!!!
O tej roli polskiej "kościelności", rozumianej jako "tradycyjna polska religijność". Ten tradycjno-ludowy kościółek jest dzisiaj pełnia sojuszu z jedynie słuszną partią. Kościółek-kościółkowość ma swoją anty-tezę w kulturze powszechnej, w Powszechnym Kościele w świecie współczesnym, na zawsze złączonej wiary z rozumem, w rozumności Praw Człowieka (od 1948) i Soboru Watykańskiego II (1965).
Dziwię się, skądże to mi, że pojąłem takie sprawy, i... dlaczego nas tak mało w Polsce.
Sprawa rozumności wiary wybija się na czoło spraw w Polsce 2020. Zaniedbania (świadome zaniechania?) tzw. polskiego kościołą (Kościoła Powszechengo w Polsce) rodzą zgniłe owoce bezrozumności w wierze tradycyjno-ludowej?! Na tym żeruje (znów) jedynie słuszna partia-partie.
Dzisiaj od tradsów wielu pokoleń jestem odsądzany od czci i wiry. "Czy pan jest katolikiem"? - to najłagodniejsze zanegowanie katechety. Czasem mam okazję wymienić parę zdań, choć niejawnie, z byłymi studentami z legionowskiej sali katechetycznej w parafii świętego Jana profesora Kantego, UJ.
"Ano, dopiero teraz zauważyłem Twoje ostatnie wpisy. Szkoda, że rozmawiamy tylko tutaj konspiracyjnie. Wszystko o czym piszesz należy do aktualności naszego życia w Polsce i Kościele w Polsce - dlatego tyle miejsca im poświęcam. Droga-prawda-życie są (powinny być) nierozłączne. Albo w coś wierzymy – w Jeden Święty Powszechny itd., albo w jakieś sekty. Tak to widzę. Dlatego piszę. Jawnie!! Wiem, co myślę, w co wierzę i rozumiem. To co nas łączy z księdzem Walczakiem, to nie tylko papież JPII, ale także Jego słowa „Że człowiek jest drogą Kościoła”, że „Przyszłość człowieka zależy od kultury”, że „jest prawda, którą można poznać i kontemplować…”. Że „Karta Praw Człowieka jest jednym z najwznioślejszych przejawów sumienia naszych czasów”, a Sobór WII wniósł "samoświadomość i dialog w życie Kościoła w świecie współczesnym" (Gaudium et spes, Lumen gentium, Dignitatis humanae…). Wybacz, ale mam przekonanie, ze w konspiracji nadal żyją Ci, którzy nie do końca wiedzą (także w co wierzą, co jest szczególnie brzemienne w skutki) i boją się wyjść na powierzchnię. Nie ma wolności bez prawdy. Bez myślenia nie ma wiary. Brzask jest bliżej, niż większość mainstreamowa (dzisiejsza) sądzi! Z nadzieją! Józef, katecheta powołany w stanie wojennym prosto z Solidarności „aby być z polską młodzieżą” (co już znasz, aż za dobrze?). Pozdr."
Mnie, katechetę, ojciec Szustak ucieszył zarówno deklaracją wyborczą (chyba nie zmieni?!), jak i przeprosinami swoich fanów na Youtube za to, czym się otwarcie podzielił, odpowiadając jednej z pytajacych go o zdanie w konkretnej sprawie. Obie wypowiedzi są okazja do dialogu, dyskusji, nie tylko tutaj. Nie można chyba kierować się tylkkjo tymi, którzy chcą żyć PRZEMILCZANIEM WSZYSTKIEGO CO NAS STANOWI, ZWŁASZCZA W KOŚCIELE.
"Uważam, że żaden duchowny nie powinien publicznie odsłaniać swoich politycznych preferencji albo organizować w parafii zbiórki podpisów na jakiegokolwiek kandydata, mówić o tym, na kogo głosować podczas kazania lub ogłoszeń czy lajkować kandydatów na FB. W sferze publicznej duchowny zawsze reprezentuje równocześnie instytucję Kościoła" - stwierdził jezuita Dariusz Piórkowski.
"Wystrzegać się hipokryzji, obłudy, fasadowości, udawania, maskarady, wreszcie nobilitacji prostactwa - mówił podczas ostatniej mszy w Łodzi. - To jest to, co powinniśmy bardzo przepracować w Kościele. Bo ta postawa w postaci pomalowanej na różowo fasady przynosi nam bardzo wiele szkody" (Dominikanin Paweł Gurzyński).
Mój komentarz po samokrytyce ojca Szustaka pod naporem krytyki wewnątrz-kościelnej jest taki -„No i masz babo placek. Rozumiem. Ale... co znaczy w Polsce apolityczny Kościół??? Przecież to, co dziś mamy, to PiS-KEP-ustrój. Przemyślenia i decyzja o. Szustaka tego niestety nie zmienia! BTW na jego przykładzie - co znaczy zachować się jak człowiek? jak duszpasterz? jak polityk (katolicki)??? Żeby PiS mógł rządzić duszami wyborców, musi mu Kościół sprzyjać, tak i owak. Toż to, co robi partia rządząca, z jawnym lub nie błogosławieństwem Kościoła odbierane jest przez wierzących Polaków jak KATECHIZM! Mogą kłamać do woli - prawdy NIKT im nie powie w katolickim mainstreamie! Mogą szargać godnosć ludzi (dzisiaj najbardziej sędziów)m łąmać Konstytucję, KŁAMAĆ codziennie w tele-kur-wizji (narodowo-katolickiej). ROZUM I KULTURA SUWERENA NIC NIE ZNACZY!”
"KSIĄDZ KATOLICKI NAZWAŁ "TRZODĄ" RODZICÓW DZIECI UMIERAJĄCYCH NA NOWOTWORY Ksiądz Rafał Jerzy Sorkowicz uwielbia partię rządzącą, gdy tylko ma okazję wychwala publicznie PiS i Andrzeja Dudę. Tym razem "pisowski" ksiądz dopuścił się rzeczy tak obrzydliwej że trudno opisać ja cenzuralnymi słowami. By przypodobać się partii rzadzącej prawicowy ksiądz publicznie bronił posłanki PiS Joanny Lichockiej. Krytykując osoby które protestowały przeciwko zabraniu przez PiS kwoty 2 000 000 000 zł ludziom chorującym na raka - ksiądz użył określenia : "TRZODA ZAWYŁA" W ten sposób pisowski ksiądz nazwał dziennikarzy, aktorów i rodziców chorujących dzieci - którzy protestowali przeciwko przeznaczeniu przez PiS 2 miliardów złotych na TVP zamiast na onkologię. Nasza organizacja zwróci się do Episkopatu z pytaniem jakie konsekwencje poniesie ksiądz za swoją obrzydliwą wypowiedź ze strony swoich przełożonych." (tutaj)
Odpowiedziałem, w komentarzu pod udostępnieniem przez księdza Stanisława Walczaka - "ZŁY ADRES - TO JEST UKŁAD TRZYMAJĄCY WŁADZĘ. TAKI RODZAJ KATOLICYZMU POLSKIEGO RZĄDZI OD 5 LAT! A taki "katolicki głos w naszym polskim domu" dudni od dziesięcioleci! Na szczęście jest jeszcze świat i życie, wiara, rozum, kultura w i poza granicami Polski (mojej polskiej Ojczyzny)! To trzeba nagłaśniać, piętnować, budzić sumienia i odwagę myślenia wierzących PT Rodaków! "Święta miłości kochanej Ojczyzny" - jeszcze nie umarła. Żyje z pokolenia na pokolenie gdzieś w Polsce, w kimś z nas! Wiem, od-poznałem w Rzeczpospolitej Norwidowskiej i Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej.
Przy wielu okazjach dzielę się TYM, CO ZOSTAŁO MI DANE. Nie wydumane. Drogą-Prawdą-Życiem! Np.
a) Katolicy i księża – wielcy nieobecni III RP.
b) Polska 2019 i współodpowiedzialność Kościoła (Suplikacje polskie)
c) Ustrój demoralizacji powszechnej (katolickiej).
d) Zło w Kościele! Fałsz? Przemilczanie! Nieszczerość!
itd.itp.
***
logosowy samograj
/rzeczywistość to coś więcej/
inaczej tego nie nazwę
samo-gra-sie-życia-koniec
szepcząc do początków
nie stargam cię ja
nie - ja uwydatnię
co wiedzieli artyści przede mną
taką ważną temato-sprawę
mam dzisiaj i opisuję
jak mi się daje z każdą chwilą
w coraz większym świetle
polski głos sumienia wiary i rozumu
Polskiej Drogi Wolności
rozpoczętej globalnie 16 października 1978
nasz mój konstytucyjny wkład w ludzkość
w dzieje wolności godności kultury
od których nasza przyszłość zależy
także ta wieczna (wieczno-trwała)
nie jakaś lokalna polityko-ambicjonalna
....
pisze się tu i tam symultanicznie
faktami wierszami słowo po słowie
odchodzę na chwilę i wracam
jak mnie przywołuje i gdzie Logos
nie ja tutaj rządzę (tylko zapisuję)
...
g. 12.47
Bóg dał mi zrozumienie
bo nie ja ani wyczytałem z książek
czytam tej jeden jedyny utwór
drogi-prawdy-życia arcydzieło
na tym Blue Pale punkcie
w bezkresnym Kosmosie
niczego nie wymyśliłem sobie sam
tylko
ta wielka bezkresna (też) Osobowa Siła
żyjąca we wspólnocie osób (jedności Trójcy)
i w dialogu z nami z miłości
g. 13.04
...
samograj prawdę objawia
dzień w dzień jak się dzieje życie osobowe
jak prawdę poznają ci którzy chcą
a jak chcą to i kontemplują
bo takie możliwości dane są człowiekowi
dzisiaj ksiądz za księdzem po księdzu
dodawał coś od siebie o Polsce
objawiając co działa w nim w głębi
jakie schematy i uprzedzenia wiary rozumu
wskazując myślącym na głębię Logosu
mimo woli dobrej albo złej
bo rzeczywistość to coś więcej
(poniedziałek, 17 lutego 2020, g. 19.12)
***
dom rodzinny (rozszerzenie)
/droga-prawda-życie absolutne/
rozszerzenie może przeistoczenie
pojąłem pod prysznicem
nie za swoją przyczyną ale syna
ja pod prysznicem się szykowałem
na przyjazd córki zięcia wnuka
a tu syn oznajmił Szymi przyjechał
Szymek ma 1.4 lat życia Olek 21
domem się stajemy coraz więcej i więcej
z kolejnymi pokoleniami
to samo słyszę w głosie Andrzeja
gdy opowiada u Józka odwiedziny
Józek ma 3.4 Ida 0.6 Andrzej 23
to samo jest na zdjeciach z Glasgow
Andziuś w przelocie na mecz Arsenalu
spotkał brata bratową Bena 3.3 i Henia 1.0
tak nasz dom się rozszerzył niepomiernie
mój dom rodzinny nie ten z dzieciństwa
to ten który rośnie i się przeistacza
nie można poznać prawdy
i tego czego się nie doświadczy życiem
gdy jest się tylko teorią związanym
nie spotkałem takiego pojęcia domu
a przecież jest takie oczywiste
życie i prawda przekraczają same siebie
(niedziela, 16 lutego 2020, g. 14.03)
***
jednym głosem
/salon dziennikarski polsko-katolicki/
donoszę biskupie mój Romualdzie
że nasz redaktor nie wiem gdzie IDZIEMY
zasiada w gronie mędrców komentatorów
z kandydatką SLD na prezydenta RP
jaka to rzecz wspólna nienorwidowska
na naszej ziemi ich połączyła
ależ proszę bardzo w jednej audycji
ale żeby aż w jednym klubie
łączy ich wszystko co dzieli tę ziemię
Trump Brexit obrażają Szkotów
gdzie mam rodzinę i kochanych wnuków
oni padalcy tele-kur-wizji obrażają rozum
wszystko ich łączy co dzieli ludzi
antychrześcijanscy do szpiku i rdzenia
tylko ojciec Szustak jest upolityczniony
bo chce głosować na Hołownię
ksiądz redaktor nie wiem gdzie idziemy
daje wykład wiary rozumu moralności
obnażając wyższe hierarchie kościelne
które sprzyjają otwartości powszechnej
kandydatka SLD łokieć w łokieć z księdzem
dorzuca zdrajcę jezuitę Kramera
co naprawdę głosi kabaret PiS-KEP-polski
czy opowie nam biskup Romuald Kamiński
czego mamy się trzymać kościele polski
trzeba jakiś list zainicjować napisać
o patriotyzmie i dialogu już były
dzisiaj może trzeba by o jednym głosie
przecież w coś wierzycie w tym świecie
naszym polskim w Europie i ONZ-ecie
coś sobą reprezentujecie w tradycji.pl
dokądś nasz lud wierny prowadzicie
(sobota, 15 lutego 2020, g. 9.50)
***
dlaczego wina Kościoła
/hipokryzja Kościoła nie (z)buduje/
kto milczy o niej Polskę dobija
fałszując prawdę wieczności
Kościół to nie zwyczaj pobożności
jedynie
pobożność można różnie namalować
na kolanach w pielgrzymkach konfesjonałach
ale wiary bez myślenia nie ma
ot co (no i z tym wielka bieda)
samoświadomość i dialog niezbędne do tego
by iść drogą prawą i sprawiedliwą z bliźnimi
one do prawdy i w prawdzie prowadzą
wiedział o tym Wojtyła i Sobór
to jest wina Kościoła w Polsce potem
że nie tylko nie podjęli po nich
ale wręcz ręce umyli a nawet wyparli
moszcząc sobie siebie w gniazdach wygodnych
zdradzając myślenie po śmierci papieża
biorąc w ciemno po nim schedę władzy.pl
zaszczyty tytuły stanowiska rząd dusz
myślenie zbyt trudne i jego encykliki
bez dialogu nie ma samoświadomości
bez samoświadomości dialogu i prawdy
bez nich wspólnoty kościoła (zbawienia)
każdy sobie rzepkę skrobie dla siebie
pustymi słowami stało się nauczanie papieskie
nie wiem nawet czy nie święta Dobra Nowina
że człowiek jest drogą Kościoła
a przyszłość człowieka zależy od kultury
nie wymyśliłem sobie z tego niczego
drogą-prawdą-życiem duchem czasu napełniony
jeszcze biskup Ordynariusz Ojciec był z nami
ale już nie jego następcy
mądrzejszy jestem krwawą raną biczowania
po spotkaniu z katolickim starostą wołomińskim
jego-ich pielgrzymowaniu pokornym na Jasną Górę
z aktami iście królewskiego poddaństwa Maryi
gdybym nie spotkał się ze starymi druhami
samorządowcami w zaczątkach naszej konwencji
gdybym w życiu nie spotkał świętych
może nic bym o tym nie wiedział i milczał
nazwiska nowomodnych Polek i Polaków są znane
są tam Ka-Ka-O i Warchoł i im wielu podobnych
i naukowcy jak Girzyński raz tacy raz inni
wahadłem wyrzuceni z polityki wracają do nauki
Prymas Polak niby sympatyczny facet
znów obiecuje coś czego nie ma w moim kościele
w parafii dekanacie diecezji
więc po co widać też jest nieuleczalny
(piątek, 14 lutego 2020, g. 16.04)
***
po kres patologii
/niewielu dożywa w wolności/
ze spokojem już patrzę i satysfakcją
jak diabelski ustrój PiS-KEP-u się kruszy
nie mogę przejść zgorszony obok Kościoła
który z diabłem wszedł w sojusz
grabią wolność godność i rozum człowieka
gwałcą rozumność gatunku i kulturę
najbardziej widoczne na polu niszczenia sądów
praworządności Konstytucji Człowieka
ze spokojem bo już widać czas ich upadku
nikt rozumny nie mógł nigdy w to wątpić
że rozumność gatunku i naszej kultury zwycięży
każdego barbarzyńcę nawet przebranego w ornat
o cześć wam panowie partyjni magnaci
za naszą niewolę w kajdanach kulturę
o cześć wam książęta prezesie premierzy prałaci
za kraj nasz hejtem jak krwią zbryzgany dzielony
wczoraj słuchałem komentarzy profesorów
Krzemiński Sowiński prawie jak na ringu
a może w kabarecie politerackim politycznym
ale nic o kościelnym źródle zła nie powiedzieli
oby odeszli z partyjnymi towarzyszami prałaci
nigdy już do Polski ani nigdzie nie wrócili
fałszywy diabelski kościół sprzeniewierzonych
wierze rozumowi prawdzie kulturze kontemplacji
gdyby nie masakrował Polek Polaków zależnych
przez lęk samodzielności w tzw życiu religijnym
może bym milczał (a niech im tam jakoś to będzie)
ale nie jako ojciec katecheta dziadek Solidarność
(piątek, 14 lutego 2020, g. 14.27)
***
jak to jest ze śmiercią
oczywiście tylko własną
czym innym przeżywać śmierć bliskich
ale co do własnej mamy pełną wolność
myślenia poznawania reakcji
w młodości strach jest normalny
ma się kończyć gdy się nie zaczęło
gdy sens wszystkiego nieznany
lęk przed unicestwieniem zrozumiały
ale gdy życie dojrzewa
obdarzając pełnią drogi-prawdy-życia
dobro jest tak ogromnie olbrzymie
że cienia nie rzuca
dobro otacza wypełnia pochłania
z niego już śmierci jakby nie widać
jakby niczego już zniszczyć nie mogła
gdy wszystko się wypełniło
dlaczego o tym nie mówimy
w spotkaniach w których jest sens istnienia
myślącego człowieka dialogicznie
nigdy sam na sobie się nie zatrzyma
dialog to wspólnota
z tym drugim i z cała najlepszą kulturą
z prawdą do współ-kontemplowania
z kim - chyba z samym Bogiem-Osobą
(piątek, 14 lutego 2020, g. 13.31)
***
zdradzony
/cofamy zegary historii i ewolucji/
katecheta solidarnościowiec
samorządowiec I kadencji
kto tu tak zdradzany jak ja
przez wrogów i przyjaciół
wrogowie spiskami i plotką
donosami anonimami itp
przyjaciele przemilczaniem
wydają na łup sprawiedliwego
myślącego z odwagą
o człowieku Polsce i Kościele
to co myślę mówię publikuję
oni rzucają mnie im na pożarcie
tu widzę słaby punkt wolnej Polski
nie nadążamy z myśleniem
przytrzymani w blokach startowych
przez dziedzictwo PRL i wiary ludowej
w schematach i uprzedzeniach tkwimy
które wzbraniają cieszyć się wolnością
wolnym ludziom w kulturze godności
zawsze w dialogu i wspólnocie dobrej woli
(czwartek, 13 lutego 2020, g. 16.14)
***
jest i nie ma
/w realu jako też i w necie/
o życiu publicznym tu mówię
czyli realizmie zawężonym
bo w tym prawdziwie jedynym
jest tylko TO-CO-JEST zaiste
nie ma życia intelektualno-duchowego
jest katolicyzm ludowo-oficjalny
tradycjonalizm bez pytań i wiedzy
czyli wiary i rozumu nie ma
nie ma wiary bez myślenia
wiedział już Augustyn z Hippony
jak można być człowiekiem-osobą
w jakimś bezmyślnym gatunku
nie przeszkadza to dzisiejszym elitom
w gminie parafii powiecie diecezji kraju
elitą się dzisiaj inaczej zostaje
wystarczy mieć więcej pieniędzy i układy
mogą spotykać się na uroczystościach
pewnie także nieformalnie towarzysko
coś na stole postawić coś popić
o głębsze sprawy nikt przecież nie spyta
jedna pani drugiej pani coś powie
jeden pan drugiemu panu
głębia pomiędzy nimi wre i oceani
na jej pianach oni bliscy... nazwiskiem
tak teraz chowają pokolenia Polaków
to znaczy to co sami sobie gdzieś znajdą
nie znajda głosu elit swych najbliższych
ich nie ma tchórzliwie katolickich po PRL
jak było kiedyś (w II RP) nie wiem
Я надеюсь что тогда это было не так
bo byśmy wolności nie odzyskali z godnością
człowiek to ten kto się zna i przyznaje do siebie
(czwartek, 13 lutego 2020. g. 14.24)
***
między śmiercią a Logosem
/przeciw kato-materializmowi po PRL/
broń Boże nie każdemu to piszę
są młodzi którzy szukają (jeszcze)
i ci co już żyją pełnią życia
o śmierci jeszcze nie myśląc
w Logos wierzą poznali lub nie
tylko o sobie tu piszę (emerycie)
opisać chcę wiernie fenomenologicznie
to co jest znane dzień w dzień zjawiane
broń Boże żaląc się lub chełpiąc
ot po prostu
dostałem tak wiele
Staff wyśpiewał to radością wieczorną
ja częściej wspominam starca Symeona
dziś daję świadectwo fazie annopolskiej
teraz są najbardziej te dwa dwie jedności
nie znaczy że nic poza nimi nie ma
rodzina Ojczyzna MBA gmina w EU itd
z dziećmi zbyt rzadkie rozmowy o życiu
radość z wnuków każdorazowa
z rzadka coś tam coś tam niespodziewane
co by nie było i by się nie działo
te dwa dwie jedności dominują
śmierć osoby co wynika z (praw) życia
i Logos przepyszny przepiękny niewysłowiony
kres i sens wszechogarniający
zacząłem i prawie skończyłem dziś pisanie
fenomenologicznie poprawnie
ale jest coś większego u podstaw (pisania)
misja przekazania w obowiązku pokoleń
i osób myślących odważnie o wszystkim
może komuś być i to pożyteczne
nieuczone pisanie moje kiedyś kiedyś potem
pogardliwie przemilczane za życia
odziedziczyli soc-materii-realizm rodacy
duchowości boją się i wstydzą (bo... kultura)
(czwartek, 13 lutego 2020, g. 11.32)
***
prześwity na pustyniach świata
/po co żyje człowiek-osoba/
to co niezwykłe nagle się dzieje
nagłością istnienia (dziania) ale i refleksji
niezapisane umknie przeminie przepadnie
skarb nikogo nie wzbogaci niezauważony
nie wystawiony na światłość wieczności
dla żywych i umarłych
jak uchwycić zachwycić przekazać
każdy musi użyć swej osoby i darów
przełamać strach i być wiernym prawdzie
strachy mogą czekać różne
między innymi lęk przed odrzuceniem
na ziemi boli przemilczenie bliźnich
jakie to niepojęte
co i mnie się życiem przytrafiło
napiszę na żywo choć mi obrzydzają
w jakiejś annopolskiej pustelni
pustyni choć zielonej białej szarej
do pustynnego mędrca z Kara-Kum
każdy człowiek myślący jest pustynią
w niezmierzonym Kosmosie
ale jest też komunią dla Wieczności
żyjemy wszyscy i obaj wśród ludzi
on jako święty zakonnik-misjonarz
ja jako zwykły grzeszny człowiek
pustynia nazywam niezwykłą rzadkość
rozmowy o tym co nas stanowi
o człowieku-osobie-Bogu i kulturze
on całe życie pisze (dzieli się sobą)
chyba nigdy nikt mu nie zabronił
mam nadzieję sądząc po owocach
nie zajmuje się filozofią akademicką
ani akademicką teologią
a przecież jest mistrzem sztuk i słowa
w ostatniej jego książce (z niezliczonych)
są dojrzałe definicje mądrości życiowych
blask chwały akt przemocy wiara łaska itd.
można definiować po akademicku to samo
ale gdy zdefiniowane drogą-prawdą-życiem
stają się skarbem na ziemi i w wieczności
(środa, 12 lutego, g. 12.52)
***
coś na kształt pogardy
/pisząc od razu w przeglądarce/
najbardziej zaboli od bliskich
gdy kogoś z nas dotknie
ale chyba nie na tyle świat zmieni
żebyśmy (i ja) zamilkli
człowiek nie może nie być sobą
nie tylko wyuczonym zawodem
żyje pisze rzeźbi komponuje sobą
styl to osoba (znaczy ten najwyższy)
aktor gra całe życie
piosenkarz śpiewa
sportowiec trenuje do końca kariery
polityk rządzi do końca kadencji
Europa zajmuje się nami
znaczy praworządnością kultury osoby
nasi tego w ogóle nie pojmują
obrzucając się słowami pogardy
kto się od niej uratuje zwycięży
już zwyciężył dając posłuch większy
największemu
tak tak jest w tym aż Duch Święty
niech inni czują Go w miesięcznicach
w katedrach mszami rozpoczynanych
w Warszawie i na Wawelu
potem marszami pod pomniki
idzie tak naród wybrany przez swoich
a właściwie tylko przez samych siebie
wstyd niepojęty przez świat i Europę
idzie Premier Prezydent Marszałki
chcieliby zrobić z nas naród miesięcznic
bezmyślnych poddanych prezesowi partii
żeby to się stało muszą zniszczyć sędziów
w Konstytucji prawa i godność zapisane
(środa, 12 lutego 2020, g. 9.32)
***
wieczorne szlify
/nie znają Gaudium et Spes od 55 lat/
doszlifuję wieczorem
dopieszczę słowa i sens
których nikt rano nie pojął
przyszły nocą nad 3.00
tak bywa (rano jest regułą)
dopilnowałem do zapisu
bo potem jeszcze dobrze spałem
obudziłem się wstałem zapisałem
i tak nikt nie zrozumiał
o piekielnych mackach po-PRL
które nas z niewoli nie wypuszczają
nie ma wolności bez prawdy
we dworze w Klembowie
była elita samorządowców z powiatu
powiat to spora część Polskiej Ojczyzny
nikt tu wśród nas-nich nie podejmie tematu
pamięci tożsamości które rodzą wszystko
kultura jest z osoby-człowieka nie z ustaw
skoro nie ma w nas w nich
jak ma być wśród wyborców-elektoratu-ludu
samoświadomość siebie i Polski
na to wskazałem w porannym tekście
dokładnie cytując Polaka-Wojtyłę (1968)
myślenie Duch Święty prawda są nierozdzielne
tego u nas nie ma zrozumienia
Kościół abdykował ze swojej roli
a tego nigdy nie wolno mu robić
Kościół zawsze ma obowiązek badać znaki czasu
i wyjaśniać je w świetle Ewangelii
w sposób dostosowany do mentalności pokoleń
odpowiadać ludziom na ich odwieczne pytania
dotyczące sensu życia obecnego i przyszłego
oraz wzajemnego ich stosunku do siebie
należy zatem poznawać i rozumieć świat
w którym żyjemy jego dramatyczne oczekiwania
dążenia i właściwości (cytuję tu Sobór)
co my rozumiemy materialiści pokomunistyczni
odrzucając Wota Pamięci i Tożsamości z ołtarzy
pławiąc się w bezmyślnym tradycjonaliźmie
samoświadomość i dialog
mogą tylko do celu doprowadzić
człowieka myślącego (według wartości i wspólnoty)
(wtorek, 11 lutego 2020, g. 20.41)
***
sitko egzystencjalne
/sub specie aeternitatis/
mam już takie
sprawa wieku
może się zdarzyć komuś wcześniej
czym jest i co sprawia
otóż dokonuje selekcji
spraw ważnych i mniej
na wszystko patrzę w perspektywie wieczności
doczesność nie ma wiele do zaoferowania już
wszystko staje się egzystencjalnie doniosłe
to co inni widzą tylko docześnie
służące lub nie im do czegoś
dla mnie staje w świetle wieczności przejrzyste
tego nie można wymyślić
owszem mistykom zdarzyć się może
albo droga-prawda-życie dać z wiekiem
(wtorek, 11 lutego 2020, g. 17.39)
***
zdumienie eklezjalne 2020.pl
/miesiącznica to roślina kapustowata/
przełączałem wczoraj kanały w tv
nagle msza mi uroczysta mignęła
a co to za święto oczy rozszeszyłem
czy to Puck czy coś przeoczyłem
może jakieś święto mi nieznane
wiadomo ja stary Polak i katolik
wpatrzyłem się i jednak rozpoznałem
Jezus Maryja to 118 miesięcznica
Boże Święty i Ludu i Wszyscy Święci
z wielkim opóźnieniem uprzytomniłem
toż Prezydent daleko się teraz szwęda
gdzieś nad morzem będzie mu poczytane
katedra warszawska wszystko zniesie
nie wchodzi do wiary nakazanej (siłą)
kto chce niech wierzy kto chce niech nie wierzy
dobrze że na koniec deszczyk ich pokropił
(wtorek, 11 lutego 2020, g. 10.28)
***
magistralne pary pojęć
/Droga-Prawda-Życie Logosu/
o pierwszej takiej mówił papież
spoko nasz Polak-Papież-Jedyny
pisząc wstęp do dzieła Soboru
Rok Pański mieliśmy w Polsce 1968
świadomość Kościoła - dialog
pełnia założeń i posłannictwa
ich Ojców Kościoła i nasza
po wszelkie następne wieki
logika soboru logiką naszą
być stać się powinna ale gdzieżby
Polak tradycjonalista wie lepiej
zresztą inne tradsy także a jakże
po co komu droga ludzkiej myśli
na niej najwięcej energii się traci
bierzmy sprawy w swoje ręce
w pragmatyce politycznej jednacy
poznanie ad intra i ad extra
siebie Kościoła kultury i świata
to tylko dwutysiącletni wynalazek
i cóż że Jezusa z Nazaretu
wczuwać się w jakiegoś ducha
pogrobowcy materialistów nie chcą
i tak nie rozumiejąc sami siebie
nie rozumiemy Europy i globu
chcemy od wszystkich brać pieniądze
bo nam się należą po prostu (szewcom szydła)
nie wiemy co dialog wspólnota wartości
nas tego w PRL nie uczono
samorząd teraz mamy w Europie Wschodniej
z dziedzictwem po byłym ustroju
bez sumienia osoby wartości godności
bo gdzie niby mieliśmy się nauczyć
w Polsce po śmierci papieża jedynego
lat już piętnaście rządzą następcy swoi
o Soborowej nauce i jej duchu
chcą jak najszybciej zapomnieć
niektórzy mówią że mówię zbyt słabo
że jeszcze zbyt dobrze myślę o nich
że oni nie tylko chcą zapomnieć
ale są przeciw za złe mając papieżowi
nie ciągnę dalej bo może przestraszę
zbyt bojaźliwy teraz lud i duszpasterze
wiary z rozumem nie łączą
takie encykliki się u nas nie przyjmą nigdy
(wt. 11 lut. 2020, g. 10.22) TU- Niezjednoczeni...PL
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz