Facebook ma wspania艂膮 funkcj臋 "Dziennik aktywno艣ci". Zbiera on (dok艂adnie, maszyna) wszystkie moje posty, komentarze, polubienia, emotikony itd. Mog臋 si臋 pod koniec dnia przyjrze膰 samemu sobie. Kim jestem? Jakie jest moje my艣lenie? Jaka jest moja obecno艣膰 (i dzia艂anie) w najbardziej publicznej przestrzeni. Jaki jest m贸j wk艂ad w samo-objawianie ludzko艣ci (sporej cz臋艣ci). Na szcz臋艣cie, coraz wi臋cej jest ludzi na globie, tak偶e tych, pragn膮cych si臋 objawi膰 (K贸艂ko, CKN).
Oczywi艣cie ma to sens w przypadku ludzi szczerych, bez pora偶aj膮cych kompleks贸w (ka偶dy jakie艣 ma). Ci drudzy, a na pewno nieszczerzy, s膮 czarnymi dziurami kultury (ludzko艣ci)?!
Daj臋 od czasu do czasu zestawienia zbiorcze, z paru dni. Wczoraj, zw艂aszcza, u艣wiadomi艂em sobie dobitnie, 偶e to jeszcze zbyt ma艂o. S膮 aktywno艣ci moje/nasze na innych kontach, profilach, stronach...
Czasem bardzo, bardzo wa偶ne, kt贸re nale偶y uwzgl臋dni膰.
Si臋gn臋 dzisiaj do niekt贸rych, bo nie wiem, czy wszystkie adresy pami臋tam.
1) Na kolonijnej stronie "Rozmowa Dobr膮 Nowin膮":
M贸wili sobie, do siebie i do "swoich" - Niech umrze ten cz艂owiek, bo naprawd臋 go nie cierpimy... os艂abia nasz膮 lini臋 dzia艂ania, m贸wi膮c i pisz膮c te swoje prawdy. Cz艂owiek ten nie szuka przecie偶 pomy艣lno艣ci "po naszej my艣li" dla tego ludu, i naszych plan贸w, ale wr臋cz przeciwnie, jakiej艣 PRAWDY, kt贸ra jest ponad-czasowa, i kt贸ra zapisana jest w pe艂nej pami臋ci i to偶samo艣ci ludzi szczerych i otwartych.
Komentator
drugi -Warto zamieni膰 kilka zda艅 z Jeremiaszem
zanurzonym w b艂ocie. Przede wszystkim trzeba mu zada膰 pytanie,
jak to si臋 dzieje, 偶e on, kt贸ry m膮drze ocenia sytuacj臋, jest
prze艣ladowany i skazany na 艣mier膰? Dlaczego ludzie go
nienawidz膮, wiedz膮c, 偶e jako prorok Boga m贸wi prawd臋? Odpowied藕
Jeremiasza jest jasna — dlatego, 偶e t艂umy nie lubi膮 prawdy, 偶e
tylko fa艂szywego proroka nosz膮 na r臋kach. Prawdziwego proroka
zawsze rzuc膮 do b艂ota albo ukrzy偶uj膮. Wynika to st膮d, 偶e
fa艂szywy prorok m贸wi to, na co t艂umy czekaj膮, a prawdziwy
musi by膰 wierny Bogu... Jest jeszcze drugie pytanie, kt贸re
warto postawi膰 Jeremiaszowi. Jak si臋 to dzieje, 偶e proroka, kt贸ry
m贸wi prawd臋, odrzucaj膮 rodacy, a w jego obronie staj膮
cudzoziemcy...
Przeciwnikami
Jeremiasza byli jego domownicy. Podejmuje ten temat Chrystus, kiedy
stwierdza, 偶e cz艂owiek wierny Bogu spotyka si臋 z wielkimi
trudno艣ciami ze strony swoich najbli偶szych. To dziwny paradoks,
rzecz niezrozumia艂a. Cz臋sto w艂a艣nie domownicy s膮 wrogami
cz艂owieka, kt贸ry chce by膰 sprawiedliwy i uczciwy.
Najtrudniejsza walka, jak膮 ucze艅 Chrystusa musi toczy膰, to walka
z jego najbli偶szymi.
Droga
Ewangelii nie mo偶e by膰 艂atwa, bo chodzi w niej o prawd臋.
Tam za艣, gdzie chodzi o prawd臋, musi by膰 cierpienie. Na ziemi
bowiem jest ono najmocniejszym 艣wiadectwem prawdy. Wszyscy fa艂szywi
艣wiadkowie za艂amuj膮 si臋 w obliczu cierpienia. Tylko cz艂owiek
przekonany o s艂uszno艣ci sprawy potrafi艂 dla niej cierpie膰
i odda膰 偶ycie. Na ziemi nie ma mocniejszego 艣wiadectwa dla
prawdy, jak cierpienie, jak ofiara. (Ks. Edward Staniek)
Komentator
trzeci - Ochotnie oddaj臋 moje serce na cierpienia,
smutki i utrapienia. Raduj臋 si臋, 偶e nie doznaj臋 rado艣ci, bo
ten st贸艂 wieczno艣ci, kt贸ry mnie oczekuje, winien poprzedzi膰 post
tutaj na ziemi.
"O
Panie, Ty艣 na krzy偶u dla mnie, a ja dla Ciebie. O, gdyby raz
zrozumiano, jak s艂odko i jak warto jest cierpie膰 i milcze膰
dla Ciebie, Jezu! O drogie cierpienie, o dobry Jezu!"
(艢w. Teresa Ma艂gorzata Redi). (tutaj, "I")2) Na tej samej stronie (jw, "IIIb"), odda艂em wczoraj miejsce g艂osowi Jima z Pilgrims w Canterbury. Wi臋c daj臋 swoje t艂umaczenie Jego wypowiedzi:
"Kiedy by艂em dzieckiem, nie wychodzi艂em w niedziel臋 z domu i stara艂em si臋 [w ten dzie艅] nic nie robi膰. Nienawidzi艂em szko艂y tak bardzo, i wyobra偶a艂em sobie, 偶e nic nie robi膮c, niedziela b臋dzie trwa膰 d艂u偶ej i poniedzia艂ek nigdy nie przyjdzie!
Teraz kocham poniedzia艂ki! Cho膰 paradoksalnie, prowadz膮c szko艂臋, nadal musz臋 do niej chodzi膰 w poniedzia艂ki!
Co si臋 zmieni艂o? Dobrze zrozumia艂em, zaledwie kilka lat temu, 偶e wspania艂e tygodnie i poniedzia艂ki mo偶na mie膰 tylko wtedy, je艣li to ty jeste艣 przygotowany do ich (s)tworzenia!
Ca艂e 偶ycie czeka艂em, zamiast tworzy膰! Widzisz, szko艂a by艂a pe艂na przyssawek od/do wysysania energii z innych! Nauczyciele i dzieci, kt贸rzy wysysaj膮 energi臋 przez negatywne nastawienie i ci膮g艂e krytykowanie, wci膮gaj膮 ci臋 w takie zachowania i postaw臋. Teraz otaczam si臋 tylko pozytywnymi lud藕mi, lud藕mi, kt贸rzy promieniuj膮 energi膮 i ciesz膮 si臋 偶yciem!
S膮 tam ci膮gle te przyssawki od/do wysysania energii z innych, ale mo偶na ich ignorowa膰, i to jest ok, bo to nie twoja wina, ani twoja odpowiedzialno艣膰, aby ich zmieni膰, niech sobie z tym 偶yj膮 - po prostu powiedz [sobie] - s艂ysz臋, co m贸wisz/m贸wicie, ale nie dam si臋 wci膮gn膮膰 w te twoje/wasze historie!
Oni s膮 jak kelnerzy, kt贸rzy przez ca艂e 偶ycie, na co艣 czekaj膮... by 偶y膰.
My jeste艣my tw贸rcami - tworzymy i wybieramy sami, jak chcemy 偶y膰, bo jeste艣my zdolni da膰 si臋 czym艣 zachwyci膰, ["w wieczno艣膰 za-chwyceni"], to czyni nas niesamowitymi!
B膮d藕 tw贸rczy, nie czekaj, 偶e co艣 przyjdzie samo, a b臋dziesz mia艂 niesamowity tydzie艅, na kt贸ry zas艂ugujesz!"
PS.1
Podpisuj臋 si臋 pod jego postami, obiema r臋kami i stawiam sobie pytanie - "jak b臋dzie w tym roku w mojej/naszej szkole im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej? Ile w niej b臋dzie otwarcia i szcz臋艣cia dzielonego mi臋dzy nami, a ile zamkni臋cia i nieszcz臋艣膰?
3) Na bratniej stronie, biblijnego bloga, na kt贸rej uczy艂em si臋 Rozmowy Dobr膮 Nowin膮 ze 艣wiatem ca艂ym, da艂em taki komentarz do ewangelii:
Przyszed艂em przeciwstawi膰 syna jego ojcu, a c贸rk臋 jej matce... proboszcza biskupowi, parafianina proboszczowi... Kto [my艣li, 偶e] znalaz艂 swoje 偶ycie, straci je; a kto straci艂 swoje 偶ycie [kariery i stanowiska...] ze wzgl臋du na mnie, znajdzie je. Kto was przyjmuje, spotyka si臋 z wami i rozmawia, mnie przyjmuje, ze Mn膮 si臋 spotyka i rozmawia... a kto mnie przyjmuje, przyjmuje Tego, kt贸ry mnie pos艂a艂. B贸g jest 偶ywy, realny, mi臋dzy nami. Tak偶e jako s艂owo rozmowy Dobr膮 Nowin膮. Dlaczego unikaj膮 jej nasze parafie??? Ograniczaj膮c si臋 do kaza艅?! Spotkania z lud藕mi za艣 - zast臋puj膮c nabo偶e艅stwami. To, 偶e uda si臋 nam zrobi膰 z nabo偶e艅stw ersatz 偶ycia, kto by to pomy艣la艂."
4) Prawda coraz cz臋艣ciej (lepiej?), cho膰 z trudem, przebija si臋 na powierzchni臋 naszych ocen rzeczywisto艣ci. Aspekt prawdo艣ciowo/m膮dro艣ciowy 偶ycia i dziej贸w jest najw艂a艣ciwszym polem uprawy 偶ycia i dziej贸w. W 艣wiecie 艣wiatowym i w 艣wiecie ko艣cielnym (kiedy wreszcie nauczymy si臋 m贸wi膰 o JEDNYM 艣wiecie? cz艂owieka!). Tak to potoczy艂o si臋 dzisiaj, do po艂udnia!:
呕yjemy
zanurzeni w od-wieczno艣膰 Prawdy, Dobra, Pi臋kna! Bogu dzi臋ki! za
pi臋膰 zmys艂贸w, wiar臋 i rozum!
Prawda
jest tak cudowna, i potrafi tak nagle, jakby znik膮d, przek艂u膰
skorup臋 naszych ogranicze艅 i realnych k艂opot贸w... Przychodzi, ol艣niewa i zaraz potem prosi - 'We藕 mnie i zapisz'.
Pisz ponad wszelkimi w艂asnymi niech臋ciami, niesprawno艣ciami i
zakazami, nawet wykluczeniami ze strony innych. Nikt nie ma mocy i prawa
blokowa膰 dobra, pi臋kna, prawdy. Z艂o? - je艣li si臋 wkrada, trzeba przystrzyc otwarcie, na
oczach i z udzia艂em wsp贸lnoty. Zablokowani - wi臋dn膮? My si臋 za艣 kisimy oczekiwaniem na ich g艂os. Komu to s艂u偶y? Czemu?!
Prawda,
kt贸ra si臋 daje, nam daje, daje si艂臋, by prze偶y膰 dzie艅, w pracy,
domu, a c贸偶 dopiero przy o艂tarzu, w konfesjonale, tak mniemam.
Rozdaj膮c j膮 dalej. 艁aska si臋 udziela przy przekazywaniu. Sztafeta
prawdy nieustannej i niesko艅czonej. Nawet na sali katechetycznej,
lekcyjnej, szkolnej. Przy pisaniu bloga i kr贸tkich (natchnionych)
post贸w na Fb.
My艣l臋, konstatuj臋, patrz膮c i uczestnicz膮c w 偶yciu mojego ma艂ego 艣wiata, 偶e r贸偶ne rozumienie prawdy, dochodzenia do niej i uznawania jej roli w 偶yciu, ma w naszym (polskim?) przypadku odci艣ni臋t膮 piecz臋膰 wychowania i wykszta艂cenia szeroko poj臋tego. Z wielkim wp艂ywem naszego tomistycznego katolicyzmu. BO TAK JEST! I tak ma by膰! Z jakiego艣 autorytetu i "dogmatu" w 偶yciu narodowym (nie myli膰 z ca艂膮 katolick膮 dogmatyk膮).
Druga strona opiera si臋 - przede wszystkim - o to, co widzi, s艂yszy, czuje w臋chem, smakiem i dotykiem, co przerabia intensywnie my艣l膮c Wiar膮 i Rozumem. Masz-ci babo placek! A mog艂o by膰, po komunizmie, inaczej? W okresie ko艣cio艂a walcz膮cego o wolno艣膰!? Z tym, 偶e historia my艣li wsp贸艂czesnej nie zdrzemn臋艂a si臋, ani na chwil臋, nie zwa偶aj膮c na granice zakazy, dzieje Ko艣cio艂a te偶... mia艂y sw贸j Sob贸r Wielki 艢wi臋ty Powszechny, osadzony w realiach. Aggiornamento do nas nie dosz艂o, albo si臋 艣limaczy na wyboistej i chwalebnej zarazem (cho膰by Solidarno艣膰, papie偶) polskiej drodze. A propos:
My艣l臋, konstatuj臋, patrz膮c i uczestnicz膮c w 偶yciu mojego ma艂ego 艣wiata, 偶e r贸偶ne rozumienie prawdy, dochodzenia do niej i uznawania jej roli w 偶yciu, ma w naszym (polskim?) przypadku odci艣ni臋t膮 piecz臋膰 wychowania i wykszta艂cenia szeroko poj臋tego. Z wielkim wp艂ywem naszego tomistycznego katolicyzmu. BO TAK JEST! I tak ma by膰! Z jakiego艣 autorytetu i "dogmatu" w 偶yciu narodowym (nie myli膰 z ca艂膮 katolick膮 dogmatyk膮).
Druga strona opiera si臋 - przede wszystkim - o to, co widzi, s艂yszy, czuje w臋chem, smakiem i dotykiem, co przerabia intensywnie my艣l膮c Wiar膮 i Rozumem. Masz-ci babo placek! A mog艂o by膰, po komunizmie, inaczej? W okresie ko艣cio艂a walcz膮cego o wolno艣膰!? Z tym, 偶e historia my艣li wsp贸艂czesnej nie zdrzemn臋艂a si臋, ani na chwil臋, nie zwa偶aj膮c na granice zakazy, dzieje Ko艣cio艂a te偶... mia艂y sw贸j Sob贸r Wielki 艢wi臋ty Powszechny, osadzony w realiach. Aggiornamento do nas nie dosz艂o, albo si臋 艣limaczy na wyboistej i chwalebnej zarazem (cho膰by Solidarno艣膰, papie偶) polskiej drodze. A propos:
- No prosz臋, sk膮d偶e nadesz艂a mi
pomoc! Nie ze wszystkimi teoriami musimy si臋 zgodzi膰, tej pani profesor lub innej, ale "Polska jest krajem ludzi wierz膮cych. A
r贸wnocze艣nie religijnych analfabet贸w. I to moim zdaniem jest
jednym z powod贸w s艂abego rozumienia wsp贸艂czesnego 艣wiata."
Jak jednocze艣nie religia ma mie膰 ogromny wp艂yw na CA艁E 偶ycie cz艂owieka i jednocze艣nie jak mo偶na jej nie uwzgl臋dnia膰 w naszym rozumieniu codzienno艣ci! W jakiej艣 gminie, parafii, szkole, stowarzyszeniu... Zwyk艂ego szarego i s艂onecznego dnia w jakiej艣 wsp贸lnocie lokalnej, w kt贸rej prawie zawsze obecna jest w jakiej艣 formie (nasza i spo艂eczna) religijno艣膰? Jak mo偶na m贸wi膰, rozprawia膰 o Polsce, bez uwzgl臋dnienia wszystkich jej "stron", w tym religijno艣ci - naszej, nie kosmit贸w. Naszych osobistych modlitw, medytacji, adoracji, przyjmowanych sakrament贸w, (wy)s艂uchanych kaza艅, rekolekcji, wielkich zgromadze艅, procesji itd. To, co si臋 dzieje w ko艣ciele, wp艂ywa na 偶ycie publiczne, a to, co si臋 dzieje w sferze 偶ycia publicznego, wp艂ywa na to, czym 偶yje ko艣ci贸艂 nasz. Bo pa艅stwo i ko艣ci贸艂 to my. Plus... (tutaj).
PS.2
Jak jednocze艣nie religia ma mie膰 ogromny wp艂yw na CA艁E 偶ycie cz艂owieka i jednocze艣nie jak mo偶na jej nie uwzgl臋dnia膰 w naszym rozumieniu codzienno艣ci! W jakiej艣 gminie, parafii, szkole, stowarzyszeniu... Zwyk艂ego szarego i s艂onecznego dnia w jakiej艣 wsp贸lnocie lokalnej, w kt贸rej prawie zawsze obecna jest w jakiej艣 formie (nasza i spo艂eczna) religijno艣膰? Jak mo偶na m贸wi膰, rozprawia膰 o Polsce, bez uwzgl臋dnienia wszystkich jej "stron", w tym religijno艣ci - naszej, nie kosmit贸w. Naszych osobistych modlitw, medytacji, adoracji, przyjmowanych sakrament贸w, (wy)s艂uchanych kaza艅, rekolekcji, wielkich zgromadze艅, procesji itd. To, co si臋 dzieje w ko艣ciele, wp艂ywa na 偶ycie publiczne, a to, co si臋 dzieje w sferze 偶ycia publicznego, wp艂ywa na to, czym 偶yje ko艣ci贸艂 nasz. Bo pa艅stwo i ko艣ci贸艂 to my. Plus... (tutaj).
PS.2
Papieski wk艂ad w fenomenologi臋? Niech badaj膮 naukowcy. Ale cz臋sto/zawsze "nasz" papie偶 zaczyna艂 od opisania stanu rzeczy, nie z sufitu (tomistycznego?) - "Dziwicie si臋, 偶e papie偶 przyjecha艂 z Watykanu, i tak stoi i patrzy. I patrzy! - Bo, 偶eby si臋 spotka膰, trzeba si臋 napatrze膰!" - w Tarnowie, na Lisiej G贸rce, do wielkiego zgromadzenia pielgrzym贸w i obserwator贸w.
A papieskie dokumenty, np. List o R贸偶a艅cu 艢wi臋tym?! Wyka偶cie, 偶e jaki艣 aspekt materialno-duchowy zosta艂 pomini臋ty!
"Aby przezwyci臋偶y膰 kryzys sensu, kt贸rym naznaczona jest cz臋艣膰 my艣li nowo偶ytnej, jak pisa艂em w Encyklice Fides et ratio (por. n. 83), konieczne jest otwarcie si臋 na metafizyk臋. W艂a艣nie fenomenologia mo偶e w znacz膮cy spos贸b przyczyni膰 si臋 do takiego otwarcia." (wi臋cej, tutaj)
Wiekopomna wypowied藕 艣wi臋tego zaczyna si臋 - "Czcigodni Profesorowie!".
B膮d藕my profesorami wiary rozumnej XXI wieku po Chrystusie! :-)
Wiekopomna wypowied藕 艣wi臋tego zaczyna si臋 - "Czcigodni Profesorowie!".
B膮d藕my profesorami wiary rozumnej XXI wieku po Chrystusie! :-)
To jest metoda Jezusowa m贸wienia, dzia艂ania, reagowania w rzeczywisto艣ci tego 艣wiata i tamtego. W przypowie艣ciach, zakorzenionych w RZECZYWISTO艢CI, nie w dogmatach, teoriach nad-obowi膮zuj膮cych, prawie kanonicznym, autorytetach na nieokre艣lonych podstawach (instytucjonalnych? z urz臋du?)... 呕ycie ka偶dego z nas mo偶e by膰 (jest) przypowie艣ci膮, zakorzenion膮 w 呕YCIU! (nie teorii).
PS.3
Po co zdoby(wa)li wykszta艂cenie ludzie w naszych wsp贸lnotach lokalnych, 艣wiatowych i ko艣cielnych?!
PS.3
Po co zdoby(wa)li wykszta艂cenie ludzie w naszych wsp贸lnotach lokalnych, 艣wiatowych i ko艣cielnych?!
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz