Mija 25 lat od wybor贸w, kt贸re znacz膮 symboliczny prze艂om, z uzale偶nienia od jednej partii i jej hegemona Zwi膮zku Radzieckiego. Wszystko im by艂o podporz膮dkowane, od skrawka ziemi, po my艣l. Umys艂 by艂 nawet zniewolony. Wszystko prawie by艂o narzucane z g贸ry. Nie tylko politycznie. Teoria sta艂a na stra偶y. Mysz si臋 nie mog艂a przecisn膮膰 w takim systemie, dlatego nazywany jest totalitaryzmem. Jednostka – niczym. Jednostka – bzdur膮. Kto skrycie o sobie lub o kim艣 pomy艣la艂, jako o podmiocie, musia艂 mie膰 wyrzuty sumienia, kt贸rego tak偶e w ich teorii nie by艂o. Cz艂owiek by艂 bzdur膮 i niczym. System – wszystkim.
Mo偶na
by艂o studiowa膰 – na wszystkich kierunkach wy偶szych studi贸w by艂a
wyk艂adana ekonomia polityczna i marksizm - materialistyczn膮 wizj臋
wszystkiego. In偶ynier te偶 musia艂 by膰 fachowcem od nadrz臋dnych
teorii. Stosunk贸w spo艂ecznych, cz艂owieka, nauki, techniki.
艢wiadomo艣膰 by艂a wypadkow膮 stosunk贸w produkcji. Tak zwana baza
kszta艂towa艂a, i panowa艂a nad, tak zwan膮 nadbudow臋. Kultura by艂a
tak偶e tylko nadbudow膮. Baz膮, 艣rodkami produkcji i stosunkami
produkcji kierowa艂a partia, to znaczy pa艅stwo, w kt贸rym o
wszystkim decydowa艂a partia. Nie to, 偶e ca艂a, tylko w niej
najlepsi, wybrani, biuro polityczne centralnego jej komitetu. M贸zg
socjalizmo-komunizmu. Sam b臋d膮c wzorowany na budowie cz艂owieka,
ale temu przeczy艂. Popl膮tanie z pomieszaniem. Nico艣膰 i bzdura
rz膮dzi艂y 45 lat nami. Ci膮gn臋艂y w d贸艂. Czy musi up艂yn膮膰 tyle
samo lat, 偶eby艣my odbili si臋 od dna i na powierzchni臋 wyp艂yn膮艂
wolny my艣l膮cy podmiotowo cz艂owiek?!
Kto
偶y艂 wtedy i spogl膮da do ty艂u widzie膰 musi wszechw艂adne pa艅stwa
z central膮 w Moskwie: PRL, ZSRR, Blok Wschodni, Uk艂ad Warszawski...
Rewolucj臋 naukowo-techniczn膮 te偶, cho膰 jej nigdy nie by艂o i by膰
nie mo偶e, bo to konstrukt ideologiczny. S膮 zmiany, bywaj膮 skokowe,
rewolucyjne, w r贸偶nych dziedzinach, nakr臋caj膮 jedne drugie, ale
nie ma takich mi臋dzy nimi zale偶no艣ci, 偶eby by艂y (a偶) specjalnym
mechanizmem, nowym bytem, dla zapewnienia zwyci臋stwa 艣wiatowego
komunizmu.
Podmiotowo艣ci
cz艂owieka, ani innych istnie艅, nie by艂o. Sumienia te偶 nie by艂o.
Takie niezale偶ne od systemu cz膮stki zosta艂y wykluczone, wyrzucone,
zabite na wszelkie mo偶liwe sposoby. W praktyce i teorii. W ca艂ej
rzeczywisto艣ci. By艂 TOTALITARYZM. Pa艅stwo, partia, system – nie
cz艂owiek.
Czy
my, 偶yj膮cy wtedy, mogli艣my gdzie艣 by膰 wolni? Tak, pok膮tnie. W
rodzinie, w w ko艣ciele, w prywatnych rozmowach w ma艂ym kr臋gu. W
prze偶yciach sportowych, w arcydzie艂ach literackich, w salach
koncertowych, w bibliotekach... Tam, gdzie szukali艣my prawdy i
wolno艣ci, pi臋kna, gdzie chcieli艣my z uporem, studiowali艣my
gor膮co, 偶arliwie my艣l ludzk膮, ludzkiego ducha twory, nie zakazane
cenzur膮. Ksi臋偶a dla mnie byli przedstawicielami innego 艣wiata,
stra偶nikami kr贸lestwa. Czy byli wtedy dla mnie normalnymi lud藕mi?
Raczej nie. Inni. Autorytetami z definicji? Bez przesady. Taka
kwalifikacja przys艂ugiwa艂a tylko Prymasowi Tysiaclecia.
Min臋艂o
膰wier膰wiecze wolno艣ci. 呕ycia w wolnym kraju, z w艂asn膮
konstytucj膮, parlamentem, rz膮dami, w system wielopartyjnym,
demokratycznym, bez cenzury...
呕eby
by膰 podmiotem w 偶yciu spo艂ecznym, politycznym, tak偶e
religijno-ko艣cielnym, wsp贸lnotowym... trzeba mie膰 samo艣wiadomo艣膰.
Kim jestem? Sk膮d i dok膮d zmierzam... Jaka jest moja
droga-prawda-偶ycie. Jakie
jest moje my艣lenie. Czy sam rozumiem siebie? Czy pokazuj臋 swoje
my艣lenie? Czy je szlifuj臋, czy siebie doskonal臋 w dialogu? Z kim,
z czym? Trudno by艂o zdobywa膰 t臋 wiedz臋 w minionym systemie,
ustroju. Nieliczni j膮 posiedli. Czy s膮 gdzie艣 dost臋pne wyniki
bada艅 nad skal膮 i efektem tego zagadnienia/problemu. Ilu ich? Ile
nas?
To,
co by艂o, wp艂ywa na to, co jest. Jest, bo by艂o. Tak lub inaczej,
warto, trzeba analizowa膰, prze艣ledzi膰, pomy艣le膰, przemy艣le膰,
bo to zbyt wa偶na sprawa. PAMI臉膯 I TO呕SAMO艢膯. Czy trzeba
bardziej uzasadnia膰 wag臋 tej pracy! Jej zaniedbanie graniczy z
wsp贸艂odpowiedzialno艣ci膮 za z艂o, jakie si臋 ci膮gnie za starym
ustrojem, systemem. Mija 25 lat transformacji na wielu p艂aszczyznach.
To, co dotyczy cz艂owieka (i pojmowania cz艂owieka), jego formacji,
mentalno艣ci... wp艂ywa na wi臋kszo艣膰 spraw, kt贸re dotycz膮
wszystkich nas. Nie wp艂ywa mo偶e tylko na matematyk臋, cz膮stki
elementarne i technologi臋 spawania metali. Bez wzgl臋du na tzw. stan
偶ycia i cv. Na tzw. 艣wieckich i na tzw. duchownych zar贸wno. Co z
tym dziedzictwem zrobimy, zale偶y g艂贸wnie od naszych dobrych lub
z艂ych ch臋ci. Okoliczno艣ci 偶yciowe, zawodowe... mog膮 sprawi膰, 偶e
je zminimalizujemy, lub przeciwnie.
Pa艅stwo
ma uniwersytety, Polsk膮 Akademi臋 Nauk, niech dadz膮 nam
zrozumienie. Ko艣ci贸艂 ma nas, tak偶e mnie, katechet臋 z 33-letnim
do艣wiadczeniem. Wi臋c i ja musz臋 do艂o偶y膰 sw贸j g艂os,
艣wiadectwo. Szukanie prawdy i wolno艣ci nie by艂o dla mnie tylko
teori膮. Splot艂y si臋 z 偶yciem. Poprzez moje osobiste wybory sta艂y
si臋 moj膮 drog膮-prawd膮-偶yciem.
Te, pisane wielk膮 liter膮, wskazuj膮 na do艣wiadczenie i
samo艣wiadomo艣膰 Jezusa z Nazaretu. Od niego wzi膮艂em t臋 tr贸jistn膮
formu艂臋. Sprawdza si臋 wy艣mienicie, jak nic innego. Daje poczucie absolutu,
warto艣ci nie do podwa偶enia. Teoria (ka偶da?) wobec niej jest tylko
podn贸偶kiem. C贸偶 po teoriach nieprzek艂adalnych na 偶ycie os贸b.
Kt贸偶, jak osoba, mo偶e pozna膰, do艣wiadczy膰 sensu!
Zosta艂o
mi wi臋c dane. To, co najwa偶niejsze w 偶yciu. Sens jeden jedyny, jak
najwi臋ksza i najpi臋kniejsza per艂a. Jej zewn臋trzn膮 atestacj膮 (z
epoki!) co te偶 nie bez znaczenia) s膮 dwa wyra偶enia Papie偶a-Polaka:
1) Powszechna Deklaracja Praw Cz艂owieka pozostaje jedn膮 z
najwznio艣lejszych wypowiedzi ludzkiego sumienia naszych czas贸w
2) cz艂owiek jest drog膮 Ko艣cio艂a, a wiara i rozum s膮 jak dwa
skrzyd艂a, na kt贸rych duch ludzki unosi si臋 ku kontemplacji prawdy
Trzecia jego wypowied藕, kt贸ra nape艂nia mnie stale zachwytem jest odwa偶ne
stwierdzenie, 偶e jest prawda, 偶e jest poznawalna, i 偶e jest
postawa
mi艂o艣ci intelektualnej do cz艂owieka i 艣wiata, a dla wierz膮cego,
tak偶e do Boga — pocz膮tku i celu wszystkich rzeczy, czyli taki
styl my艣lenia oraz spos贸b intelektualnego podej艣cia do
rzeczywisto艣ci, kt贸ry pragnie uchwyci膰 jej cechy istotowe i
konstytutywne, unikaj膮c uprzedze艅 i schemat贸w.
Niestety
uprzedzenia i schematy wi臋偶膮 (trzymaj膮 uwi臋zione) polsk膮
mentalno艣膰 (polskiego ducha) 2014. Ja z rodzin膮 do艣wiadczamy tego
bardzo bole艣nie w ko艣ciele parafialno-dekanalno-diecezjalnym.
Nast膮pi艂 w nim taki regres, 偶e wpychaj膮 dziecko w brzuch, chc膮c
stworzy膰 nam inn膮 rzeczywisto艣膰. Tu na zwyczajnej
drodze-prawdzie-偶yciem przeszli艣my polsk膮 drog臋 dziej贸w
najnowszych. Z „emigracyjnym” epizodem w Legionowie. W Legionowie
urodzony, w warszawskim akademickim szpitalu (na ul. Uniwersyteckiej,
wej艣cie od pl. Narutowicza) jako student filozofii przyrody na
Akademii Teologii Katolickiej – jednym z moich profesor贸w by艂 ten
sam ks. prof. K.K艂贸sak,
kt贸ry wychowywa艂, pe艂ni膮c obowi膮zki rektora, Karola Wojty艂臋 w
tajnym seminarium kardyna艂a ksi臋cia Sapiehy - prze偶y艂em noc
nawiedzenia 16 pa藕dziernika 1978, przez Taize i Francj臋 dojecha艂em
do Solidarno艣ci RI w Strach贸wce, za艂o偶onej 3 Maja 1981, przez
stan wojenny (13 grudnia zasta艂 mnie na Jasnej G贸rze) wszed艂em do
katechezy, powo艂any przez ko艣ci贸艂, osobi艣cie przez ks.
proboszcza J贸zefa Schabowskiego, tam dosta艂em chyba chrzest w
Duchu, bierzmowania na reszt臋 pos艂ug w Ko艣ciele, poprzez
w贸jtowanie w I kadencji samorz膮du w Polsce, a偶 po odkrycie
Rzeczpospolitej Norwidowskiej... i dalej, dalej, dalej.
Za
to, za t臋 drog臋 偶ycia, dzisiaj maj膮 nas w lokalnym ko艣ciele za nic.
Gorzej, za oszust贸w, fa艂szerzy, gorszycieli... Ksi膮dz proboszcz
odmawia c贸rce wydania opinii (zwyk艂e ludzkie 艣wi艅stwo, i
premedytacja, 偶adna religijna nadprzyrodzono艣膰, ko艣cielna
艣wi膮tobliwo艣膰), cho膰 wystawi艂 rok temu, 偶eby – w domy艣le –
dalej m贸g艂 rozgrywa膰 by艂y kanclerz ks. Wojciech Lipka, z
pochodzenia s膮siad z Po艂azia, dr praw, a na ko艅cu intrygi, 偶eby
mogli zanegowa膰 naszym dzieciom prawo do stypendium FDNT 呕ywego
Pomnika Jana Paw艂a II i je odebra膰. Kradzie偶! W 偶ywe oczy. Po
drodze jeszcze oskar偶enie 偶ony, 偶e zmniejszaj膮c op艂at臋 za
kolonie (praktykowane w sytuacji, gdy turnus mo偶e nie doj艣膰 do
skutku) okrad艂a Caritas diec. warszawsko-praskiej. Sama tego nie
wymy艣li艂a, taka droga by艂a praktykowana przez w艂adze Caritas,
tyle, 偶e tym razem podania rodzic贸w o wi臋ksze dofinansowanie nie
dosz艂y na czas do dyrektora ks. Dariusza Marczaka. Ten ostatni
szanta偶uje dzisiaj 偶on臋, dyrektork臋 szko艂y, 偶e j膮 oskar偶y
przed Kuratorem Mazowieckim! A nasza szko艂a pierwsza za艂o偶y艂a
Szkolne Ko艂o Caritas i wychowuje tak偶e poprzez wolontariat! Co oni
zrobili z ko艣cio艂em lokalnym! Kto im si臋 przeciwstawi? Nikt z
ksi臋偶y. Wszyscy si臋 boj膮.
Oni te偶 chcieli (planowali?),
偶eby kto inny wygra艂 u nas wybory samorz膮dowe 2014. Lubi艂em – z
normalnej natury cz艂owieka, wiary i rozumu - i ks. proboszcza i
by艂ego kanclerza, a gdyby kto艣 kiedy艣 sugerowa艂, 偶e mo偶emy w
2014 budowa膰 dwa r贸偶ne ko艣cio艂y na tej samej ziemi, nie by艂bym
w stanie sobie tego wyobrazi膰, ale tak si臋 sta艂o. My – ten kt贸ry
by艂 zawsze i jest ci膮g艂o艣ci膮, w zgodzie z przesz艂o艣ci膮, o ni膮
oparty, na niej wyrastaj膮cy. Oni – jaki艣 nowy, wed艂ug ziemskich
rachub. 呕eruj膮 na niewiedzy, ma艂ej 艣wiadomo艣ci ludzi wiary,
kt贸rzy boj膮 si臋 nawet pomy艣le膰 o sobie, jako o podmiotach
Ko艣cio艂a. 呕e, z definicji i bezrefleksyjnie to, co m贸wi cz艂owiek
w sutannie bardziej jest dla nich ko艣cio艂em, ni偶 oni - stoj膮cy
daleko w 艣wi膮tyni i m贸wi膮cy „Bo偶e,
miej lito艣膰 dla mnie, grzesznika”.
Ki czort podmienia ludziom m贸zgi i ko艣cio艂y?
Co
mam jeszcze powiedzie膰? 呕e przez nich jestem na bezrobociu. 呕e za
nic maj膮 du偶膮 katolick膮 rodzin臋 z tradycjami si臋gaj膮cymi
Boles艂awa Prusa, II RP, Katynia... Po co! To ich nie rusza, maj膮
swoje 艣wieckie plany. Tacy oni duchowni, jak ja stra偶ak.
Potencjalnie. Obraza boska? Na pewno. Przemilcz膮 i to. Zwyk艂e ludzkie, nieko艣cielne, ani religijne ma艂o艣ci.
Dwa
ko艣cio艂y w Polsce s膮 faktem. Jeden, ten od zarania, jest w nas.
Przez wiar臋 i rozum. Ten drugi? Nawet papie偶 m贸wi o nim
„urz臋dniczy i klerykalny” i go nie chce, pr贸buje zmieni膰. W
Polsce siedz膮 na sto艂kach urz臋dniczych w KEP i diecezjach,
parafiach, dekanatach, s膮 instytucj膮, kt贸ra chce mie膰 wp艂yw na
wszystko. Wczoraj najlepiej powiedzia艂 to profesor Norman Davies -
„Polska ma tak偶e du偶y problem z Ko艣cio艂em. W latach 80. Ko艣ci贸艂
w Polsce by艂 wspania艂y. To by艂 taki parasol dla wszystkich, nie
tylko dla wierz膮cych, ale dla ka偶dego, kto szuka艂 schronienia
przed re偶imem. Teraz Ko艣ci贸艂 nie do ko艅ca odnajduje si臋 w
wolnej Polsce. Nast膮pi艂 spory regres. Czasem wydaje mi si臋, 偶e
chcieliby, 偶eby Polska by艂a jedn膮 wielk膮 parafi膮. Ale to si臋
nigdy nie stanie. Miejmy nadziej臋”. Nie tylko mam nadziej臋, ale
daj臋 te偶 艣wiadectwo w艂asnym 偶yciem i 偶yciem du偶ej polskiej
katolickiej rodziny, aby tak si臋 nie sta艂o. 呕yjemy
na 艣wiadectwo prawdzie! „We have to have a privilege to talk about FACT in this planet"
(prof. Noam Chomsky, ONZ)!
W 偶yciu najpierw s膮 fakty. One wraz poszukiwaniem i poznawaniem prawdy i decyzjami staj膮 si臋 nasz膮 droga-prawd膮-偶yciem. Dwie, trzy zacytowane zasady sformu艂owane przez Jana Paw艂a II sta艂y si臋 ich cz膮艣ci膮 immanentn膮. Oczywi艣cie, 偶ycie nie stoi w
miejscu, b臋d膮 odkrywane nowe pi臋kne regu艂y, nowe zdania do
cytowania... Jest Prawda. Ona wyzwala. Cz艂owiek to ten, kto zna
siebie. W pa艅stwie, w Ko艣ciele, na ca艂ym globie i w Kosmosie.
Dobra Nowina zwyci臋偶y.
chwa艂a
i dzi臋kczynienie
z
prawdy si臋 wy艂aniamy
i
do prawdy wracamy
mnie
nie b臋dzie
prawda
pozostanie
w
niej macie schronienie
i
pocieszenie na wieki
szukajcie
a znajdziecie
tutaj: - (czwartek,27 listopada 2014, g. 16.32)
PS.Na zdj臋ciu siostra Alina Merdas RSCJ wr臋cza papie偶owi list od szko艂y w Strach贸wce, z pro艣b膮 o pomoc i b艂ogos艂awi臋艅stwo dla Rzeczpospolitej Norwidowskiej (marzec 2003)!
Szanowny Autorze Bloga. Jeste艣my zniesmaczeni tym, co Pan pisze o naszym Ksi臋dzu Proboszczu, Ksi臋dzu Dyrektorze Caritasu, ks. Wojciechu Lipce i innych osobach duchownych. U偶ywanie s艂贸w "kradzie偶", "szanta偶" oraz pisanie, 偶e wszyscy si臋 boj膮 jest zwyk艂膮 ludzk膮 nieprawd膮. Ludzka przyzwoito艣膰 nie pozwala przemilcza膰 takich obra藕liwych s艂贸w wobec ludzi Ko艣cio艂a, kt贸ry jest naszym ko艣cio艂em, kt贸ry szanujemy i kochamy. Jest nam przykro, 偶e Pan obra偶a naszego Ksi臋dza Proboszcza. Prosimy o pozostawienie Ksi臋dza Proboszcza Mieczys艂awa Jerzaka w spokoju. To jeden z najlepszych Ksi臋偶y jakiego znamy.
OdpowiedzUsu艅Kto ukrywa sie pod "jeste艣my"? Ch臋tnie odpowiem, porozmawiam z OSOB膭/OSOBAMI!
Usu艅