niedziela, 6 grudnia 2015

Wiara, religia i polityka (Polaków nie-rozmowy)



Ref. Pan Bóg uczynił wielkie rzeczy dla nas
Gdy Pan odmienił los Syjonu,
wydawało się nam, że śnimy.
Usta nasze były pełne śmiechu,
a język śpiewał z radości.
Mówiono wtedy między poganami:
"Wielkie rzeczy im Pan uczynił".
Odmień znowu nasz los, Panie,
jak odmieniasz strumienie na Południu.
Ci, którzy we łzach sieją,
żąć będą w radości.
Idą i płaczą niosąc ziarno na zasiew,
lecz powrócą z radością niosąc swoje snopy.
(Liturgia z II niedz. Adwentu, 6 grudnia 2015)

Dostałem wczoraj cztery szpile. Owszem, gdzieś koło szpiku kości. Dobrze mi tak. Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Nie płaczę nad sobą, chcę rozumieć. Dano mi język wymowny. Wiarę i rozum. I serca. No i przede wszystkim drogę-prawdę-życie, które weryfikują najbardziej, do istoty rzeczy.

Jestem, jesteśmy ludźmi do szpiku kości, do istoty rzeczy. Ta istota jest określona, badana. Najpiękniejsze określenie? No może je tylko wyliczę, bez numerowania:
- homo sapiens
- homo socialis
- homo religiosus
- duch ucieleśniony lub ciało uduchowione
Homo sum, humani nihil alienum a me esse puto. No i na koniec łacińskich sentencji – de gustibus non est disputandum – też miało wczoraj zastosowanie. 

Cztery szpile dosięgły mojej osoby. Mnie – z drogą-prawdą-życiem, ducha ucieleśnionego, ciała uduchowionego, plus wszystkie łacińskie sentencje. Wiary i rozumu? No pewnie, też. Mojej i wypowiadających się krytycznie o mnie też i to jak najbardziej. Nie były jednak skierowane w stronę istoty rzeczy!! - jak to w ogóle jest możliwe?! Były skierowane we mnie. W moją samoświadomość? Nie o RZECZYWISTOŚCI mówią moi krytycy, ale o mnie-piszącym.

1) Przestań Pan już szkalować ! Albo Kościół, bo nie według Pana wizji, albo demokratycznie wybraną władzę ... Judzenie tylko, nic więcej, no i pełno pokory ;-)
2) Nie wiem, co chce Pan Panie Józefie osiągnąć przez swoją działalność, ale takiego braku obiektywizmu jeszcze nie widziałem. Oczywiście całą tą sprawę z TK można interpretować w dwojaki sposób ale Pana ostatnia działalność jest po prostu rażąco stronnicza.
Dodaje Pan do znajomych kogo popadnie a później sieje Pan na swoim profilu taką propagandę anty PISowską ... Jaki w tym cel ?
Pominę już sprawę tego co Pan wrzuca i jak opiniuję kościół katolicki... ostatnio większość Pana wypowiedzi jest na pograniczu dobrego smaku. Ale chyba o taki efekt Panu chodzi? Odsyłam do trochę innych stron, niż te głównego ścieku... Ale pomodlę się za Ciebie bracie. I życzę Ci prawdziwego pokoju. Bo ten, który nazywasz łaską, którą podarowało Ci życie, może nie być tym prawdziwym Bożym pokojem, o który tak warto prosić i się modlić. Pan Bóg jest cichy i pokornego serca, Twoje wpisy wydają się być spokoju i pokory pozbawione, więc warto pomyśleć nad tym, co to za pokój, który posiadasz ?
Niech Ci Pan Błogosławi. Z Bogiem.  
3) Panie Józefie. Kim jest ta niemiecka politolog? Wyrocznia Pana? Ciągle tylko niemieckie media i niemieccy politolodzy coś mówią o Polsce jakby nie mieli własnego podwórka. A tam też niezły burdel mają pomimo krążącej o nich legendy o organizacji. I niech pan przestanie narzekać na tym FB. Niech pan weźmie aparat fotograficzny, wyjdzie do lasu, porobi zdjęcia, wstawi je na FB, a resztę niech pan zostawi Panu Bogu. [niemiecka politolog napisała - „"W autorytarnych i prawicowo radykalnych nurtach, a takie siły istnieją w PiS, na konflikty reaguje się agresywnością i to nie tylko skierowaną na zewnątrz, lecz także do wewnątrz. Jestem właściwie całkowicie pewna, że oni sami rozłożą się na części"].
4) Łatwo jest odsądzać od wstydu i honoru gdy przyjmuje się do wiadomości tylko te fakty i opinie, które pasują do obrazu. Miałem zamiar już nie zabierać głosu w tej sprawie, ale Twoje Józek, stanowcze i radykalne opinie nie pozwalają mi zostać obojętnym... I to pomimo całej nagonki i tzw. "hejtu" [zaufanie najwyższe do PAD – 38%, choć w tym samym badaniu Polacy uważają, że jest zależny od Prezesa J.K.]

Uważam, że dzisiejszą burzę w Polsce, mętlik, zmieszanie z poplątaniem, mogą uspokajać rozmowy Polaków, wierzących Polaków, jak najbardziej i może przede wszystkim. Nie tylko nabożeństwa wierzących Polaków i ich/nasza wiara prywatna. Bo – uważam – że dyskusje, z zamętem, pomieszaniem pojęć, intencji itd. sięgają i wyrastają z samego podłoża. Z korzeni. Z naszych światopoglądów, z wiarą i rozumem (lub bez) - skoro większość Polaków przyznaje się do wiary, Kościoła, religii, Boga. Religia w tym tkwi, może nawet czasami jest pra-przyczyną rzeczy. Kto zbada, jaką rolę konstytucyjną odgrywa w naszym polskim życiu?! Role i aspekty istotowe i konstytucyjne całej rzeczywistości człowieka, świata i... nawet Boga, jeśli jesteśmy wierzący.
Sięgam tam i ja. I dzielę się sobą, swoim myśleniem, zapisuję i publikuję na blogu, także w formie tzw. notatek wersowanych. Tam jestem z samego siebie głębi. I Bóg mnie tam słyszy i zna.

Inaczej się jest na Facebooku. Inna jest tutaj forma - szybkich reakcji, zajawek, udostępnień, pytań, zaczepek („poke”, taką m.in. formę zaproponowali twórcy Fb). „Użytkownicy zaczepiają znajomych lub znajomych znajomych z mnóstwa powodów (np. żeby po prostu powiedzieć „cześć” lub zwrócić na siebie ich uwagę), zaczepiona osoba otrzymuje powiadomienie o Twojej zaczepce”. Ważną funkcją - dla mnie chyba podstawową, wyrażoną w pytaniu „o czym teraz myślisz?” - jest natychmiastowość i możliwość zbierania różnych głosów, linków, stanowisk... jako wkład niezastąpiony każdej pogłębianej z każda chwilą i zdaniem dyskusji, nieograniczonego dialogu publicznego. Jest zaproszeniem najbardziej dzisiaj dostępnym na świecie (ok. 1.5 miliarda użytkowników na świecie, 14 milionów w Polsce) do życia w otwartości, otwartym świecie człowieka na ziemi. Od ponad 50 lat w takim żyję, żyjemy! W świecie „Gaudium et spes” i „Lumen gentium” i „Fides et ratio” i „Centesimus annus” i Misericordiae Vultus” i... po (plus minus) nieskończoność.

W tym samym czasie, w którym niektórzy mnie szpilą, większość mnie przemilcza i to wszędzie tam, gdzie z dna siebie wypowiadam myśli, sądy, świadectwa. Z dna siebie i swojego czasu, swojej i naszej-polskiej i katolickiej drogi-prawdy-życia. Milczą księża w parafii, w kuriach diecezjalnych, biskupi. Mówią tylko z ambony, w swoich listach okólnych/ogólnych, w konfesjonałach... tylko, że to nie są rozmowy z nami, ale o nas, za nas, obok, w jedną stronę. Jaką rolę odgrywa konfesjonał, to temat zbyt oddzielny.

Chodzimy do tych samych kościołów, niektórzy z nas te msze odprawiają, nabożeństwom przewodzą, pracujemy w tych samych zakładach pracy, szkołach, uniwersytetach, na tych samych ulicach, w sklepach, osiedlach, miast i wsi. Ale nie rozmawiamy. Nie chcemy? Nie umiemy? Nie czujemy takiej potrzeby? Tak nas wychowano w PRL, w rodzinach, w szkołach, parafiach, uniwersytetach...? że to jest sfera prywatna... że niczego nie muszę pokazywać, odsłaniać? Pan mój i Bóg mój i nic nikomu do tego?! To ja dziękuję za taką religię, kościół i wiarę. Moje są inne. Soborowe, dialogiczne, otwarte. Grzesznych ludzi, nie - ideałów skrytych za siedmioma zasłonami, które same mniemają się ideałami i sędziami innych. Wyniosłych, zablokowanych, nieszczerych... rzutując te wszystkie przywary na społeczeństwo. A może nawet projektując! - w sensie psychologicznym, nie inżynierskim. Bo człowiek jest drogą Kościołą, całym sobą, z psychologią, teologią, antropologią, socjologią, pedagogiką, POLITYKĄ...

Bóg, mój Bóg, nasz Bóg, przemawia wydarzeniami. Faktami. Także, oczywiście, głosami moich bliźnich. Pokój i łaskę rozdaje. Miłosierdzie. Mnie i Tobie, rozpoznajesz ten jego głos?! O, jakbym chętnie usłyszał tę/taką rozmowę. O tym, co mówi nam Bóg. Mówienie do dna. Na drodze-prawdy-życia nie rozdzielonego na aspekty polityczne, religijne, psychologiczne, polemiczne. Całościowo. W jedności. Droga-Prawda-Życie to także ciągłość-całość-jedność. 

Nasze poglądy, które nas dzielą, dzielą Polaków i Polskę 2015, wynikają z najgłębszych wierzeń, przekonań, wiary i rozumu (lub ich braku). Z głębokości serca usta mówią. Co nas łączy? Pokój i dobro. Papież Franciszek to wie, życzy dobrego dnia i smacznego obiadu. Nasi? - NIE! Chyba w większości, nie.

PS.
Zdj.1 z tej strony.
Zdj.2 z tej strony.


1 komentarz:

  1. Dyma i wstyd!

    http://blog.dominikanie.pl/tomasz-dostatni/2015/12/04/duma-i-wstyd-trybunal-konstytucyjny-prezydent-rp/

    OdpowiedzUsuń