piątek, 29 września 2017

Motywy życia (i nadziei)


Budzę się i wstaję z oporami, niechętnie. W pustce, w krzakach, w przemilczaniu parafii, gminy, szkoły, w której kiedyś... W parafii byłem animatorem życia religijnego i wspólnotowego, lektorem, kantorem, organizatorem wydarzeń. Realizowałem między innymi zalecenie biskupów "o prowadzenie parafialnej katechezy liturgicznej". Dwa razy aż, byłem nadzwyczajnym szafarzem Eucharystycznego Chleba Pańskiego. Raz, dane mi było, na prośbę księdza proboszcza, wyśpiewać "Exsultet" - Orędzie Wielkanocne w Wielką Sobotę w Strachówce.

Głupio to pisać, ale jak inaczej wytłumaczyć dzisiejszy post?
W gminie założyłem NSZZ Solidarność RI w dniu 3 Maja 1981, co wcale wtedy nie było świętem narodowym, ale wyzwaniem wolności, człowieka-patrioty godnosci osoby i prawdy. Stan wojenny wypędził mnie z gminy. Wróciłem w czasie transformacji ustrojowej, zostałem wójtem I Kadencji Samorządu w Polsce (w tzw. III RP).

W szkole byłem katechetą przez 20 lat, kontynuując powołanie ze stanu wojennego "aby być z polską młodzieżą". Dane mi było trafić na Norwida, udokumentować jego związki z naszą małą Ojczyzną i zobaczyć Rzeczpospolitą Norwidowską. Narodziło się takie stowarzyszenie. Szkoła przyjęłą takie imię/nazwę. Dzięki pracy wielu szkołą ma swój norwidowski hymn i sztandar. I powiatowe i ponad- wydarzenia coroczne.

Nie spadłem z Księżyca. Zrodziła mnie miłość rodziców, dzieje rodzinne, sięgające Konstytucji 3 Maja i kultura, polska i światowa. Szedłem drogą ludzkiej myśli. Wiara i rozum pozwoliły mi kontemplować prawdę (Fides et ratio). Nb. nie byłoby tej encykliki, ani Papieża-Polaka, ani... katechety Józefa K. itd. itp. gdyby nie Sobór Watykański II - "rozpoczął on nową epokę w dziejach Kościoła (Karl Rahner).

W imię tejże prawdy, pamięci, tożsamości, kultury człowieka na ziemi i w wieczności muszę tę walkę o pamięć i tożsamość (kulturę) mojej tzw. wspólnoty lokalnej toczyć do końca (śmierć albo demencja). Czy naprawdę uważacie, że tylko dla własnej satysfakcji? A obowiązek moralno-egzystencjalno-metafizyczny świadczenia o wielkich wydarzeniach (dziełach Bożych), które się rozegrały wśród nas, których jestem/śmy naocznymi świadkami?! Nie jestem gołosłowny - prawie wszystko na co się powołuję, zostało opisane i wydane w książce pt. "O miłości do Annopola, Strachówki, Polski i Kościoła". Kto ciekaw, sprawdzi dziś, albo pojutrze.

SKORO MNIE TO DOTKNĘŁO (POLITYKA PRZEMILCZANIA-NISZCZENIA PRZEZ GMINĘ, PARAFIĘ I DIECEZJĘ) TO MOŻE KAŻDEGO, KIEDYKOLWIEK. Człowiek jest drogą Kościoła? Przyszłość człowieka zależy od kultury? Wszyscy pragniemy służyć współczesnym i przyszłym pokoleniom, kształtując i przekazując motywy życia i nadziei? Czy naprawdę prawda powyższa należy do przesłania tzw. Polskiego Kościoła - będącego częścią Kościołą Powszechnego w świecie współczesnym? Czy kiedykolwiek odpowie na te pytania mój proboszcz i moja diecezja? Czy jakaś rozmowa-dyskusja odbędzie się w mediach diecezjalnych? Tygodnik IDZIEMY, Radio Warszawa, strona www.florianska3.pl 

Głupio to pisać, ale jak inaczej wytłumaczyć dzisiejszy post?
W notatce wersowanej "OFERTA ŻYCIA" nazwałem refleksję poranną - pustki gminno-parafialnej i ożywczego działania tzw. zwykłych (ogólnodostęnych, niekatolickich ale powszechnych) mediów. To tylko cztery pierwsze zwrotki. Reszta - jest Papieżem-Polakiem. Jest Jego nauką, którą nas karmił na drodze polskiego dochodzenia do wolności i godności. Ba! Do poznawania większej PRAWDY o sobie, o narodzie, Ojczyźnie, świecie, Kościele i kulturze. Dzisiaj - niestety - traktowanej jako niebyłej, niepotrzebnej, ignorowanej, w kościele i w państwie, i w samorządach i w szkołach. Pamiętają jedynie poeci świadomości. Daremno koresponduję z księdzem proboszczem, który wyniósł Wota Wdzięczności za tamte czasy i dzieło, z kościoła parafialnego w Strachówce (nadal będąc katechetą dzieci i młodzieży w tejże tzw. wspólnocie lokalnej).

***

OFERTA ŻYCIA

       /tzw wspólnoty lokalne i inne/


kto ją ma dla kogo
poeta świadomości
dostrzega i pisze
komunikat

TVN wstajesz i wiesz
eurosport i tvp sport
widzą widzów
i coś dla nas mają

wspólnota lokalna
moja gmina parafia itd
nie widzą nie słyszą
nie rozmawiają nie mają nie są

jeszcze żyję
jeszcze swoje robię
nadaję bez odbioru
zostawię świadectwo

być podmiotem
to znaczy uczestniczyć
w stanowieniu o "pospolitej rzeczy"
wszystkich Polaków

naród żyje
autentycznie własnym życiem
gdy w całej organizacji
życia państwowego stwierdza…

… swoją podmiotowość
jest gospodarzem w swoim domu
współstanowi go przez swoją pracę
przez swój wkład

jakże istotne jest
dla życia społeczeństwa
ażeby człowiek nie stracił zaufania
do swojej pracy…

… aby nie odczuwał zawodu
jaki ta praca mu sprawia
żeby był w niej i poprzez nią
on sam jako człowiek afirmowany
(on jego rodzina jego przekonania)

ekonomia i praca jest dla człowieka
jak i kościoły i religie gminy władze
nie człowiek dla pracy dla ekonomii
dla kościołów religii gmin władzy

gdy człowiek ma poczucie podmiotowości
gdy praca i ekonomia są dla niego
i kościoły religie gminy władze
wówczas i on potrafi być dla nich

człowiek zawsze jest pierwszy
musi zawsze by pierwszy
tylko tak może się budować postęp
ekonomiczny i rozwój wszelki i kultura

mówię to mówi papież Polak a ja powtarzam
ponieważ prawda powyższa należy do przesłania
Kościoła w świecie - w świecie współczesnym
do przesłania pokoju i sprawiedliwości

nie można zrozumieć kościoła dzisiaj
bez Soboru Watykańskiego II
Świętego Powszechnego Apostolskiego
który daje światło i radość i nadzieję

Sobór mówi ażeby wszyscy obywatele
byli skłonni uczestniczyć w życiu różnych grup
z których składa się organizm społeczny
konieczne jest by mogli w nich znaleźć wartości…

które ich pociągają i skłaniają do służenia drugim
a przyszły los ludzkości leży w ręku tych
którzy potrafią podać następnym pokoleniom
motywy życia i nadziei

jako biskup Rzymu pisze papież a ja powtarzam
staram się w tym duchu nieść posługę
wszystkim ludziom i narodom
jest to bowiem właściwa posługa Kościoła

wszyscy pragniemy służyć współczesnym
i przyszłym pokoleniom a treść tej służby to
kształtować i przekazywać motywy życia i nadziei
zakończył Papież-Polak na Zamku Królewskim (1987)

     (piątek, 29 września 2017, g. 11.22)

***

NIEDOWŁAD INTELEKTUALNY


             /równość w Kościele i w świecie/

w naszym Kościele się mówi
o społecznym wymiarze grzechów
ok trudno się kłócić
bezmyślnie zaprzeczać

ba ale
to samo
dotyczy innych wymiarów
łaski kapłaństwa itp

społeczny wymiar błogosławieństw
społeczny wymiar habitu i sutanny
społeczny wymiar Kościoła
i jego nauk

dlaczego się tego nie widzi
i o tym nie mówi
mam swoją teorię
nie dorośliśmy do partnerstwa

      (czwartek, 28 września 2017, g. 21.11)


PS.
Zdjęcie ze strony "Sobór Watykański II - odnowa Kościoła".

środa, 27 września 2017

Pytanie do księdza proboszcza i Rady Gminy (w Strachówce)

Jeszcze jeden post ("Szczucin i Strachówka, obrona wspólnoty"), nie wysechł z atramentu, a już drugi spływa. Czy inaczej być może dla kogoś, kto uważa się za poetę świadomości?! Kto chciał umierać za Polskę! Za Strachówkę! Za prawdę, która JEST, i która wyzwala do wiecznosci!

Przecież TO WSZYSTKO (droga-prawda-życie) jest mną - płynie każdą kroplą krwi, wypełnia/ożywia każdą komórkę i cały centralny układ nerwowy.
Nie mogę nie mówić, nie krzyczeć. "Bo to jest moja Matka, ta ziemia! Bo to jest moja Matka, ta Ojczyzna... nie może mnie nie obchodzić. Zrozumcież to wreszcie!" Można odsłuchać te słowa, ten krzyk, ten ból... w linku - „Zrozumcie, wy wszyscy, którzy lekkomyślnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, że te sprawy nie mogą mnie nie obchodzić, nie mogą mnie nie boleć! Was też powinny boleć!” (Jan Paweł II, Kielce 1991).

***

NIEZWYCIĘŻENI

          /XXV sesja Rady Gminy pkt.11/

choć rada gminy rozpatruje
lub zostawia bez rozpatrzenia
donosy anonimy hejty
na szkołę i jej dyrektorkę

choćby dom spróchniał
choroby dopadły
ustroje się zmieniały
kościół im wtórował

choćby wszyscy udawali
że niczego takiego nie napisałem
że mnie tu nie ma (nikt nie czyta)
i niczego wprost nie nazwałem

jest Matka Boża Annopolska z 3 lipca 1910
była Solidarność z 3 Maja 1981
jest Rzeczpospolita Norwidowska
Brązowy Krzyż Zasługi i książka o miłości
do Annopola Strachówki Polski i Kościoła

     (środa, 27 września 2017, g. 11.09)

***

POLITYCZNA POST-PRAWDA

                /np. pro-społeczny PAD/

postprawda to polityka
nie to co jest
co rozum może ogarnąć
ale co korzyść przynosi

mnie politykowi
i mojej grupie
partii i wyborcom
bo bez nich nie istnieję

przyszłość człowieka
zależy od kultury
powiedział papież w Paryżu
postrawda jest łatwiejsza

    (wtorek, 26 września 2017, g. 12.34)

***

WIĘCEJ NIŻ TOŻSAMOŚĆ

            /gdzie jest Polska
             co ją i nas stanowi/

dar i tajemnica
powtórzę za papieżem
dojrzałym owocem
polskiej ludzkiej kultury

co to jest
i gdzie jej szukać
banalne pytania
mają niebanalne odpowiedzi

ustawiają punkt oporu
wobec całego wszechświata
jego tu i teraz
i jednej osoby

dla mnie kompas ustawiony
każdy jakiś ma
kątem lewego oka MBA
kątem prawego 3 Maja w RzN

Sanktuarium
Matki Bożej Annopolskiej
a 3 Maja konkretnie
w polskiej gminie Strachówce

te punkty czasu i miejsca
prowadzą dalej głębiej wyżej
mówią własnym głosem
dają świadectwo pokoleniom

inaczej myśli proboszcz wójt biskup
mają miejsce i role społeczne
wyznaczone i opłacone
ja tylko zadanie strzec pamięci

dlaczego w Polsce 2017
te zadanie spotkać się nie mogą
dając pożywkę i impet
jawnym wrogom prawdy

niedojrzałość ich świadomości
kulturowej i patriotycznej
nie wszystko tłumaczy
wygoda posłuszeństwo...

parafia gmina szkoła
nie wyjdą na spotkanie
zatopione w zadaniach
swoich resortowych

nie wszystko można zapisać
słowa treść i forma
mają swoją wagę długość
trzeba spotkaniem dopowiadać

treść pokoleniowo-metafizyczną
między MBA i 3 Maja w Strachówce
wpisaną pamięcią i wydarzeniami
exemplifikacją polskości

Raczyński stawił kaplicę kuzynowi
z wojsk napoleońskich
zobaczcie jak go miłował
a inni pamięci im danej do strzeżenia

Prus wrócił do wspomnienia wigilii 1856
i kożucha wygnańców syberyjskich
po wielu wielu latach
czcił i szanował brata i powstanie

jego siostra cioteczna miała tę samą rodzinę
te same przyjaźnie i miłość
dzieciom swoim przekazała
drzewa w Annopolu posadziła

Matko Boża Annopolska
wymarzył Cię Jackowska
Twą figurę sprowadziła w 1910
ideały swe wcieliła

przed tą figurą Solidarność się zrodziła
ta z 1980/81 z Lechem Wałęsą
jak czyn powstańczy
wolności godności odzyskanej

tu pytania padały
o twoją duszę Polsko (ducha)
czynami objawioną
nie inaczej i Bóg się objawia

nie inaczej miłość rośnie
jedność kultu jej nie zastąpi
tak mieli w Rwandzie
i się pozabijali

proboszcz wyprowadził z kościoła
wota wdzięczności za wolność
za godność osoby i Polaka odzyskaną
cóż bez nich pozostaje

kto Boga się boi
ten pamięć i tożsamość szanuje
nie moze bać się księdza wójta
ani nawet biskupa ani kardynała

    (sobota, 23 września 2017, g. 10.25)

***

BOSKIE I CESARSKIE

               /bez dialogu w partnerstwie się nie da/

jak odróżnić w Polsce 2017
kiedy tylu księży uczy w polskich szkołach
i w każdej są religia i krzyże

od samego początku bardzo chciałem
pogłębiać prawdę i świadomość
ponieważ byłem i wójtem i katechetą

ale nikt nie chce kontynuować tej pracy
idąc na łatwiznę podziałów
dialogu nikt nie chce

być księdzem obywatelem katechetą
pracownikiem we wspólnocie i dla niej
skoro i wspólnotę mało kto rozumie

jest prawda (dostępna każdemu)
można ją kontemplować
na skrzydłach wiary i rozumu

    (piątek, 22 września 2017, g. 13.27)

***

PO CO SOLIDARNOŚĆ

         /po co im papież i dzieje.pl/

biada mi
mówiąc językiem biblijnym
w perspektywie eschatologicznej

albo językiem potocznym
byłbym śmieciem
gdybym wyrzekł się Ciebie

piszę z dużej litery
odruchowo ale Wiednie
Ciebie Jeruzalem Gdańskie

o co chodzi
w sporze z proboszczem
z gminą i kurią przemilczającą

o pamięć i tożsamość
o wierność ideałom
lat (epoce) 1978 1980/81

epoce cudu wolności
i nie tylko
cudzie godności odzyskanej

czego wcale nie pojmują
moi przedstawiciele
reprezentanci gminy i kościoła.pl

rozum ich polski
zatrzymał się
na ich dobro-bycie

zaprzysięgli się ustrojowi
zaprzeczania prawdy
przemilczaniu bez dialogu

słabiej mówić po co
to nie jest zabawa klockami
lecz wierność ideałom

byłbym śmieciem
biada mi
gdybym się Was wyrzekł

jaki argument rozumu
jaką wartość woli i serca
można przedłożyć sobie samemu

i bliźnim i rodakom i narodowi
ażeby odrzucić i powiedzieć nie
temu czym żyliśmy w 1981

temu tej solidarności która
stworzyła podstawę tożsamości
naszej i odtąd ją stanowi

      (środa, 20 września 2017, g. 14.00)

***

SKUTKI NEGACJONIZMU

             /antybogowie nieprawdy/

mało kto się zastanawia
jakie skutki z tego płyną
póki i jego nie dotknie

ile cię cenić trzeba
ten tylko się dowie
kto cię stracił

zamiast z Bogiem współpracować
stają się pomocnikami
tego drugiego

negacjonizm nie tylko zaprzecza
negacjonizm zabija
prawdę pamieć i tożsamość

oddając świat Polskę i gminę
w ręce złego (złych ludzi)
złych bo zakłamanych

u nas zło oni współtworzą
czyli zabijają (osoby wspólnotę)
prawie jawne anonimy i donosy

ogrody plotki toksyczne uprawiają
w Internecie piszą na bliźniego 
za plecami księdza się chowając

     (wtorek, 19 września 2017, g. 15.31)  - TUTAJ - Komnata Siódma 4


poniedziałek, 25 września 2017

Szczucin i Strachówka (obrona wspólnoty)

"Życie społeczne buduje się od siebie samego. 
Albo, jak pisał ks. prof. Józef Tischner "od domu". 

Różne miejsca na mapie Polski, różne sprawy. Widzę jednak podobieństwa i problemy, o których chcę mówić/rozważać w tym (kon)tekście.

Szczucin żyje od dwudziestu lat nierozwiązaną zbrodnią. Strachówka - wyparciem sporu o pamięć i tożsamość. Reportaże telewizyjne nagłaśniają sprawę Szczucina. Nie tylko koszmar zbrodni, nie tylko przemilczanie wiszące nad nimi przyciąga moją uwagę. Tam była ochrzczona moja Mama. Tam przyjmowała sakramenty, często wracała do okoliczności I Komunii. "Najpierw idźcie do domu z kościoła, nie do Żydów (sklepików)". Moja pamięć też tam sięga - zatrzymaliśmy się kiedyś w podróży przy tamtejszym kościele, aby całą rodziną pomodlić się przy chrzcielnicy, przy której, w 1922 roku poczęło się życie wiary Mamy-Babci Heli. Wracaliśmy z Zakopanego, z rekolekcji Rodzin Nazaretańskich. We wsi Świdrówka, w gminie i parafii Szczucin jest dom rodzinny Wiatrów - Mama była Wiatrówna. Jej siostra i siostrzenica wybrały drogę zakonną, u Służebniczek NMP NP, starowiejskich. Z tej parafii zawsze są jakieś powołania kapłańskie. W odległej o 30 km wsi Wał-Ruda przyszła na świat i zginęła w 1914 roku 17-letnia dziwczyna, Karolina Kózkówna - została ogłoszona błogosławioną przez Papieża Jana Pawła II w 1987. Pojechałem wtedy na tę uroczystość pod Tarnów, w zastępstwie Mamy, bo była akurat w odwiedzinach w USA (gdzie mieszkała jej siostra, córka emigranta "za chlebem"... i moja siostra, emigrantka 1968, agentka FBI). Chciałem poznać na sobie promieniowanie świętości. Za rok zawiozłem obraz nowo-błogosławionej cioci, mojej matce chrzestnej, za Ocean.

Nie może mnie nie obchodzić historia Szczucina, diecezji tarnowskiej, młodzieży... zwłaszcza jej duchowa/boża podszewka.

Strachówka (ta oficjalna) żyje od kilkunastu (?) lat zaprzeczaniem pamięci i tożsamości, związanych z przełomem NSZZ SOLIDARNOŚCI, założonej w gminie 3 Maja 1981. Jeśli dobrze liczyć, lat dużo więcej, ale jak to liczyć? Przecież byłem wójtem I kadencji (1990-94)... i jej nie ochroniłem? Nie ochroniłem! Kto wtedy myślał o upamiętnianiu i pomnikach? To jeszcze nie była polska mentalność posmoleńska. Mieliśmy mentalność zmieniania świata wokół nas - wprowadzania i realizowania pełnej podmiotowej wolności. Dzisiaj mówi się - społeczeństwa obywatelskiego. Wtedy mówiło się (robiło) tzw. komunalizację mienia popeerelowskiego, przejmowanie państwowych szkół pod zarządzanie samorządowe (gminne) itd. itp. Rodziła się - rodziliśmy w trudzie i nadziei nową Polskę. Wolną Ojczyznę na fundamentach własnych, kulturowych - odziedziczonych po przodkach - ideałów i własnych życiowych przemyśleń. Dzisiaj powiem/y - na fundamentach prawdy kontemplowanej na dwóch skrzydłąch, wiary i rozumu. Bo od naszej kultury zależy wszystko nam poddane w zarządzanie. Przyszłość człowieka zależy od kultury - od naszego rozumienia człowieka-osoby, wolności, godności, świata, Boga, kultury właśnie.

Szczucin zgubił swoją tożsamość? Strachówka straciła swoją młodą tożsamość? Na czym to polega? Co może ją przywrócić? Co może nam, Polakom zamieszkującym jakieś gminy (wiejskie, miejskie), jakieś parafie współ-tożsame lub się granicami zazębiające z gminami... Bez KULTURY, czyli otwartości, w dialogu powszechnym, się nie da! Ustawy i rozporządzenia TEGO nie załatwią! Nie załatwią tego, co najważniejsze(!), zakresy obowiązków zawodowych i odpowiedzialności zakreślonej tylko cząstkowo-urzędowo-resortowo! :-(

TRZEBA BYĆ CZŁOWIEKIEM - CZYLI ZNAĆ SIEBIE. W DIALOGU Z CAŁĄ KULTURĄ CZŁOWIEKA. A w granicach instytucji nazywanych ustawowo wspólnotami (kościół-parafia, gmina samorządowa, szkoła, uniwersytet...) TRZEBA ROZUMIEĆ WSPÓLNOTĘ. 
Rozumienia wspólnoty, pojęcia wspólnoty, nie znajdziemy w dokumentach - jeśli jej sami nie poszukujemy i nie próbujemy zgłębić jej znaczenia. Urzędnik, radny, ksiądz, dyrektor, prezes, lider, polityk... niestety nie musi być człowiekiem wspólnoty. Powinien, ba! to jest ideał, ale nikt nikogo nie zrobi takim, jeśli dana (każda) osoba nie przemyśli siebie i nie przyjmie dobrowolnie i w pełni świadomie daru wspólnoty. Wójt i Rada Gminy nie działają dla siebie, parafia i proboszcz nie działają dla siebie, szkoła i jej dyrektor nie działają dla siebie... Wszyscy oni działają dla dobra WSPÓLNOTY, w której wypełniają swojej funkcje. Ba! Którym ślubują, formalnie, lub inaczej.

"Obejmując urząd... gminy (miasta), uroczyście ślubuję, że dochowam wierności prawu, a powierzony mi urząd sprawować będę tylko dla dobra publicznego i pomyślności mieszkańców gminy (miasta)" Albo "Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki... sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców."

W reportażach o przypadku Szczucina mówią, że bardzo wiele osób było uczestnikami/świadkami zabójstwa 17-letniej dziewczyny, Iwony Cygan. Mówią, że nadal trwa tam zmowa milczenia. Że ludzie-mieszkańcy tego miasteczka i gminy, nadal się czegoś/kogoś boją. Parę osób zginęło w tajemniczych okolicznościach (ostatnia w 2014). Dziennikarze zadali sobie trud, by wyświecić jak najwięcej. Zabrakło mi - jak dotąd - zorganizowania panelu z najważniejszymi/funkcyjnymi osobami tej gminy i parafii. Skoro jest(?) to takim, ropiejącym na oczach całej Polski (państwa i Kościoła), wrzodem społecznym (od dawna? od początku? nie tylko rodzinnym!) to na co czeka tzw. WSPÓLNOTA LOKALNA? Spraw wspólnoty nie rozwiąże się resortowo!
Jeśli ja, oddalony o 350 kilometrów, o tym myślę, piszę - to o ileż bardziej muszą mieszkańcy szczucińskiej plebanii, komisariatu, urzędu miasta i gminy, szkół, domów rodzinnych... CZY KIEDYKOLWIEK SIĘ ZEBRALI BY PODZIELIĆ SIĘ SWOIMI TROSKAMI, NADZIEJAMI... OBYWATELSKOŚCIĄ, MIŁOŚCIĄ, WIARĄ I ROZUMEM? Rozumieniem dobra wspólnego...

NIE MAM INNEGO PRZESŁANIA. - Jeśli mieszkańcy/funkcyjni Szczucina i Strachówki (i każdej polskiej gminy i parafii), szczególnie ci, którzy wzięli na siebie obowiązek zarządzania naszymi wspólnymi sprawami, nie chcą się zebrać, by... to są publicznymi kłamcami, oszustami, bez względu na tytuły i pozycje społeczne. 

Jedność kultu nie wystarczy! Jedność władzy (upragniony ideał rządzących) - nie wystarczy. Jedność/zgodność w dokumentach - nie wystarczy. Choć, oczywiście, mogą być pomocne. Co zatem znaczy arcy- modlitwa Jezusa z Nazaretu - "Aby byli jedno"? I norwidowe "człowiek to kapłan bezwiedny i niedojrzały"? I papieskie "przyszłość człowieka zależy od kultury", i że, "wiara i rozum pozwalają kontemplować prawdę"!

Bez odpowiedzi na te pytania dalej można grać rolę Wójta Gminy i jej Radnych, Proboszcza i Wikarych Parafii, Biskupa Diecezji, Prezydenta i Premiera Kraju, Dyrektora Szkół, Prezesów Stowarzyszeń, Liderów Lokalnych... przyzwalając na gwałcenie rozumu i godności osób, niszczenie szkoły, niszczenie/fałszowanie pamieci i tożsamosci (czyli fundamentów wspólnoty każdej)... To jest POLSKA 2017!  

Zamiast się na mnie i na prawdę naszego doczesnego życia obrażać i plotkować/obmawiać za plecami - lepiej by nam było...
Bo moja "mądrość" nie wzięła się z niczego. To pamięć i tożsamość, poznane, przemyślane. To moja - ale i w wielkiej części Wasza, nasza wspólna - droga-prawda-życie. Tyle, że ja znam siebie. Jestem człowiekiem - bo znam siebie. Encyklikalnie, mądrościowo, w jedności ludzkiej kultury, szlaku ludzkiej myśli przez wieki. I zawsze chcę rozmawiać, żyć w dialogu, ponad wszelkie różnice.

Appendix:
1) XXV Sesja Rady Gminy Strachówka "Na podstawie art. 20 ust. 1 ustawy  z dnia 8 marca 1990r. o samorządzie gminnym (Dz. U.  z 2016r. poz. 446 z późn. zm. ) zwołuję XXV Sesję Rady Gminy Strachówka, która odbędzie się w dniu  27  września 2017r. ( środa) o godz. 13:00 w sali konferencyjnej Urzędu Gminy w Strachówce.

W proponowanym porządku obrad XXV Sesji Rady Gminy, w punkcie 11 - "Rozpatrzenie projektu uchwały w sprawie pozostawienia bez rozpoznania anonimowej skargi na działalność Dyrektora Zespołu Szkół im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej w Strachówce." Na posiedzenie Komisji Oświaty, Zdrowia, Opieki Społecznej, Kultury, Kultury Fizycznej, która omawiała ten projekt dyrektorka szkoły nie była zaproszona (poinformowana?).

2) "Samorząd Gminy Strachówka od kilku lat w Święto Ofiarowania Pańskiego udaje się na pielgrzymkę na Jasną Górę, by odnowić śluby zawierzenia całego powiatu wołomińskiego i wszystkich gmin Niepokalanemu Sercu Maryi Królowej Polski." (ze strony gminnej).

3) Dzisiaj - tak się złożyło, taki scenariusz napisała nam historia świata, Europy i Polski - wszyscy dyskutują wyniki wyborów w Niemczech i oczekiwanie na propozycje reform Krajowej Rady Sądownictwa i Sądu Najwyższego w Poslce, które mają być ogłoszone przwez Prezydenta RP, Andrzeja Dudę. Czy to zakryje nasze polsko-gminne problemy. Jak znam polskie życie w Strachówce - bardzo możliwe.


sobota, 23 września 2017

Polish tożsamość (jak powstał ten post)


Aż mnie mdli i wstrząsa. Co? Moda na zakłamany, bo wybiórczy PATRIOTYZM.
Ten i inne posty powstają w stanie wzburzenia. Silną reakcją emocjonalną. 
Jak to? Przecież w tekście mówią o ładnych rzeczach - naszej polskiej historii i dniu dziejszym.

Otóż - według mnie - NIE. O polskiej historii - tak. O dniu dziesiejszym Polek i Polaków 2017 - nie. Czy można mówić o historii w oderwaniu od życia kraju-Ojczyzny? Karkołomne, skazane na zakłamania, zadanie.

"Dla mnie to jest bardziej edukacja, czyli pokazanie wersji wydarzeń, o której większość ludzi nie zdaje sobie nawet sprawy. Co jest ważne, nie rodzi się on w reakcji na narrację rosyjską, niemiecką, amerykańską czy jakąkolwiek inną, ale jest naszym twórczym wyjściem z samodzielną opowieścią. To głos wolnych ludzi, żyjących w wolnym państwie...".

I to mnie wściekło. Otóż, jesteś/ście narracją pisowską. O czymś (ważnym, chwalebnym...) ale oderwanym od całości, jedności, dziejów. Wolni ludzie żyją dzisiaj w wolnym kraju-Ojczyźnie Polsce 2017, nie tylko dlatego, że byli wyklęci. Ale - bo była Solidarność, i to ta Wałęsowa, z jakimś studentem-Kapaonem w polskiej gminie i tysiącami, milionami innych. Bo było pokolenie, które uwierzyło bezgranicznie i bezgranicznie tej wierze i rozumowi zawierzyło swoje życie. Osoba i czyn. Miłość i odpowiedzialność. Abyśmy byli jedno. 

Wolne żarty! Jaka edukacja? Wydarzenie Solidarności w Strachówce? - "Większość ludzi nie zdaje sobie nawet sprawy". Kto się ma za nami ująć? Wójt? Dyrektor z gronem pedagogicznym? Proboszcz? Radni gminy?... Nie ma chętnych. Może - nie ma odważnych. Nie ma nas w nakazanych podręcznikach, a opozycji lideruje nasz wróg zażarty. Dla niej/nich Solidarności u nas w gminie nie było! Nikt z nią, z nimi w spór nie wejdzie o pamieć i tożsamość - walczę samotnie (żagiel na oceanie obojętności, lęków, wątpliwości, manewrów i podchodów o własne kariery).

Dzisiaj w tej gminie i tej parafii, proboszcz (ks. Mieczysław Jerzak) wyniósł Wota Wdzięczności za tamten czyn z kościoła, by przypodobać się swoim. Opowiada bajeczki dla niegrzecznych dzieci, że chce wykoncypować nowy religijny wystrój... bez pamięci i tożsamości Polaków? Niegrzeczne dzieci przyklaskują, piszą na mnie, na szkołę RzN, czyli na żonę i całą rodzinę donosy, anonimy, wszędzie, także do biskupa. Więc księdzu od ponad roku potrzebna NIEOBECNOŚĆ tejże pamięci i tożsamości. Nie chodzi o moją prywatną sprawę, tym bardziej o próżne satysfakcje. A oni realizują swój patriotyzm, religijność i "politykę" pro-rodzinną. 

Proboszcz chce realizować WŁASNE(?) wizje, koncepcje religijności, Kościoła (broń Boże soborowego), Polski. Nauczając w tym samym czasie religii (myślenia, pamięci, tożsamości, jedności, wspólnoty...???) w naszej gminnej szkole! On kiedyś odejdzie. A pamięć i tożsamość?! Przecież NIE MA WIARY BEZ MYŚLENIA (św. Augustyn).
Czy on jeden jest taki w Polsce i tzw. polskim kościele?! Okradają nas z prawa do pamięci (pisał dzisiaj o tym ksiądz Walczak), prawa do tożsamości, prawa do prawdy, prawa do szacunku. Okradają nas z godności! Dbając o "jedność kultu" w parafii i diecezji. Negując dialog w tzw. wspólnocie. Nie łączą wiary i rozumu!

Wolne żarty. Za tamtą miłość, patriotyzm, polskość, wiarę... itd. Czym stała się dzisiaj dla nas Polska? Jak ma mnie nie boleć. Po co (dlaczego) bolała Papieża, co wykrzyczał w Kielcach (3 czerwca 1991). Dlaczego w biały dzień stajemy się polsko-katolicką hipokryzją? Zalegalizowanym gwałtem na rozumie, wierze, pamięci, tożsamości!  

***

PO CO SOLIDARNOŚĆ

         /po co im papież i dzieje.pl/

biada mi
mówiąc językiem biblijnym
w perspektywie eschatologicznej

albo językiem potocznym
byłbym śmieciem
gdybym wyrzekł się Ciebie

piszę z dużej litery
odruchowo ale Wiednie
Ciebie Jeruzalem Gdańskie

o co chodzi
w sporze z proboszczem
z gminą i kurią przemilczającą

o pamięć i tożsamość
o wierność ideałom
lat (epoce) 1978 1980/81

epoce cudu wolności
i nie tylko
cudzie godności odzyskanej

czego wcale nie pojmują
moi przedstawiciele
reprezentanci gminy i kościoła.pl

rozum ich polski
zatrzymał się
na ich dobro-bycie

zaprzysięgli się ustrojowi
zaprzeczania prawdy
przemilczaniu bez dialogu

słabiej mówić po co
to nie jest zabawa klockami
lecz wierność ideałom

byłbym śmieciem
biada mi
gdybym się Was wyrzekł

jaki argument rozumu
jaką wartość woli i serca
można przedłożyć sobie samemu

i bliźnim i rodakom i narodowi
ażeby odrzucić i powiedzieć nie
temu czym żyliśmy w 1980/81

temu tej solidarności która
stworzyła podstawę tożsamości
naszej i odtąd ją stanowi

      (środa, 20 września 2017, g. 14.00) 

JESTEM ŻEBY PAMIĘTAĆ. Jestem człowiekiem pamięci i tożsamości, bo znam siebie (Fides et Ratio, JPII, 1998).

*** 

WIĘCEJ NIŻ TOŻSAMOŚĆ

             /gdzie jest Polska
                co ją i nas stanowi/

dar i tajemnica
powtórzę za papieżem
dojrzałym owocem
polskiej ludzkiej kultury

co to jest
i gdzie jej szukać
banalne pytania
mają niebanalne odpowiedzi

ustawiają punkt oporu
wobec całego wszechświata
jego tu i teraz
i jednej osoby

dla mnie kompas ustawiony
każdy jakiś ma
kątem lewego oka MBA
kątem prawego 3 Maja w RzN

Sanktuarium
Matki Bożej Annopolskiej
a 3 Maja konkretnie
w polskiej gminie Strachówce

te punkty czasu i miejsca
prowadzą dalej głębiej wyżej
mówią własnym głosem
dają świadectwo pokoleniom

inaczej myśli proboszcz wójt biskup
mają miejsce i role społeczne
wyznaczone i opłacone
ja tylko zadanie strzec pamięci

dlaczego w Polsce 2017
te zadanie spotkać się nie mogą
dając pożywkę i impet
jawnym wrogom prawdy

niedojrzałość ich świadomości
kulturowej i patriotycznej
nie wszystko tłumaczy
wygoda posłuszeństwo...

parafia gmina szkoła
nie wyjdą na spotkanie
zatopione w zadaniach
swoich resortowych

nie wszystko można zapisać
słowa treść i forma
mają swoją wagę długość
trzeba spotkaniem dopowiadać

treść pokoleniowo-metafizyczną
między MBA i 3 Maja w Strachówce
wpisaną pamięcią i wydarzeniami
exemplifikacją polskości

Raczyński stawił kaplicę kuzynowi
z wojsk napoleońskich
zobaczcie jak go miłował
a inni pamięci im danej do strzeżenia

Prus wrócił do wspomnienia wigilii 1856
i kożucha wygnańców syberyjskich
po wielu wielu latach
czcił i szanował brata i powstanie

jego siostra cioteczna miała tę samą rodzinę
te same przyjaźnie i miłość
dzieciom swoim przekazała
drzewa w Annopolu posadziła

Matko Boża Annopolska
wymarzył Cię Jackowska
Twą figurę sprowadziła w 1910
ideały swe wcieliła

przed tą figurą Solidarność się zrodziła
ta z 1980/81 z Lechem Wałęsą
jak czyn powstańczy
wolności godności odzyskanej

tu pytania padały
o twoją duszę Polsko (ducha)
czynami objawioną
nie inaczej i Bóg się objawia

nie inaczej miłość rośnie
jedność kultu jej nie zastąpi
tak mieli w Rwandzie
i się pozabijali

proboszcz wyprowadził z kościoła
wota wdzięczności za wolność
za godność osoby i Polaka odzyskaną
cóż bez nich pozostaje

kto Boga się boi
ten pamięć i tożsamość szanuje
nie moze bać się księdza wójta
ani nawet biskupa ani kardynała

    (sobota, 23 września 2017, g. 10.25)

***

BOSKIE I CESARSKIE

               /bez dialogu w partnerstwie się nie da/

jak odróżnić w Polsce 2017
kiedy tylu księży uczy w polskich szkołach
i w każdej są religia i krzyże

od samego początku bardzo chciałem
pogłębiać prawdę i świadomość
ponieważ byłem i wójtem i katechetą

ale nikt nie chce kontynuować tej pracy
idąc na łatwiznę podziałów
dialogu nikt nie chce

być księdzem obywatelem katechetą
pracownikiem we wspólnocie i dla niej
skoro i wspólnotę mało kto rozumie

jest prawda (dostępna każdemu)
można ją kontemplować
na skrzydłach wiary i rozumu

    (piątek, 22 września 2017, g. 13.27)

PS.
Grafika zapożyczona z tej strony.

piątek, 22 września 2017

Media i brak dialogu w diecezji warszawsko-praskiej


Do księdza Henryka Zielińskiego (Redaktora Naczelnego "IDZIEMY"),

- Wiara i rozum (czyli i nadzieja i miłość) przynaglają mnie, bym pisał. Bym nie zaprzepaścił żadnej okazji poważnej rozmowy o Polsce, Kościele... w świecie wspólczesnym. Mój czas powoli się kończy. A i naszym kraju i świecie zaszły bardzo daleko idące zmiany, w stosunku do epoki cudów, w którym dane mi było żyć świadomie, z osobistym zaangażowaniem. Facebook przypomina mi zdarzenia i moje opinie sprzed lat, dam linki na końcu tego posta.

Jestem tylko katechetą, powołanym w stanie wojennym „aby być z polską młodzieżą”. Do katechezy przeszedłem – dzięki ufnej postawie ks. Józefa Schabowskiego – prosto z NSZZ RI „Solidarność”. Ksiądz Józef budował piękny kościół w Legionowie, potrzebował jeszcze tylko kogoś (takiego) do uzupełnienia zespołu. Doszły mnie jego żarty stołeczno-obiadowe z wikarymi, że „rozsadzę młodzież po kątach i każę im medytować”. A jednak zaufał. Powierzył mi potem przygotowanie młodzieży do bierzmowania, a rodziców niemowlaków do chrztu. Zaufał. Jego (nasza pierwotna-macierzysta) parafia była wspólnotą wspólnot. Dzisiaj ma swoją ulicę, drżą mi kolana przed jego grobem.

Ksiądz jest Redaktorem Naczelnym naszego diecezjalnego tygodnika „Idziemy”. Tak, czas nas trzyma w ruchu. Ale idziemy nie rozglądając się po Bożym świecie, bez dialogu w naszym diecezjalnym i parafialnym środowisku (wspólnocie?!). Bóg jeszcze trzyma mnie – i innych świadków drogi niezwykłej, Polskiej Drogi Wolności – przy życiu. Tak, dla mnie to była epoka cudów, która – dzięi Opatrznosci – jest moją drogą-prawdą-życiem. W mojej parafii od lat narasta konflikt wokół pamięci, tożsamości, prawdy.

Mam szczęście żyć w innym – po Legionowie – niezwykłym miejscu. Podwójnie niezwykłym! Po pierwsze, w Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej. Po drugie – w Rzeczpospolitej Norwidowskiej, takie imię/nazwę nosi nasza szkoła w Strachówce.

Nie jest to list o nas. List? Raczej zwykły tekst, post publiczny na bardzo osobistym blogu pt. „Osobny świat”. Jest to list/głos/post po księdza wczorajszym wystąpieniu publicznym w TVN 24, w rozmowie z profesorem Ireneuszem Krzemińskim i redaktorem prowadzącym (A. Morozowskim). W programie "TAK JEST"! (?!)

Mój blog jest formą publicznej rozmowy z całym światem, o wszystkim ważnym, w moim życiu i moich wspólnot: szkolnej, gminnej, parafialnej, narodowej. Chcę wierzyć, że – także diecezjalnej, o ile diecezja jest wspólnotą?! Ksiądz, jako długoletni redaktor diecezjalny musi mieć o tym zdanie. A na pewno – o tym wiedzieć. O tym, czym żyją parafialne wspólnoty. Co jest ich siłą, co słabością. Co – jawnym konfliktem, innym widzeniem i rozumieniem naszych wspólnotowych spraw/życia.

Czy ksiądz wie? Pewnie paru księży oglądało wczorajszy program w TVN, pewnie iluś przeczyta mój tekst. Ale, czy zechcecie o tym rozmawiać? Niestety, ja mam wielkie bolesne doświadczenie PRZEMILCZANIA! :-(

Szczytem marzeń dla mnie jest dyskusja redakcyjna różnych diecezjalno-parafialnych punktów widzenia na nasze wspólne sprawy. Diecezjalno-parafialno-ludzkich – człowieka w świecie współczesnym. I, zatem, Kościoła w świecie współczesnym. Mam inne rozumienie świata, Polski, człowieka, naszych najnowszych dziejów… itd. Inne, niż nasz ksiądz arcybiskup… i wszyscy księża w diecezji?! – skoro wszyscy mnie (i mój punkt widzenia, doświadczenia życiowego) tutaj przemilczają. Bliżej mi do opinii wyrażanych np. przez profesora I. Krzemińskiego.

Nie, nie marzę o osobistym udziale w redakcyjnej dyskusji (diecezjalnej, redakcyjnie zorganizowanej?) – są ludzie mądrzejsi, lepsi do tej roli ode mnie, wiejskiego katechety. Mnie uszczęśliwi możliwość jakiejś wymiany myśli pod tym postem?! Lub innymi, byle publicznymi.

Zapowiedziane linki:

1) Post-pytanie do ks. Arcybiskupa Hosera
2) Post-pytanie do księdza proboszcza Mieczysława Jerzaka
3) Wypowiedź ks. Arcybiskupa z 2012 roku (analogiczne tematy)
   z dodatkiem opinii prof. Królikowskiego o Arcybiskupie HH
4) O zaprzepaszczonej szansie na dialog  w parafii, szkole i gminie Strachówka w ROKU WIARY
5) O TAKIE debaty/dialog proszę, błagam, modlę się (widać za słabo) od wielu lat

PS.
Btw. przy najbliższej okazji prześlę księdzu Redaktorowi książkę-świadectwo "O miłości do Annopola, Strachówki, Polski i Kościoła"!