Dzień zacząłem egzystencjalnie, nad sensem każdej chwili (czyli, w sumie, całości życia) rozmyślając. Pod wpływem obserwacji bardzo małego uczynku, dopompowania powietrza do zbiornika przy hydroforze, co jest malutkim, ale ważnym dla całego domu dobrem. Że każde dobro cieszy, a radość nie zna granic. Takie jest doświadczenia moje, doświadczenie człowieka. Nie tylko ze spraw eschatologicznie-ostatecznych, jak logos/logia np. “abyście radość mieli i mieli ją w obfitości”. Z tego małego/subtelnego porannego przeżycia narodził się tekst “notatka wersowana” pt.:
W SERCU SPRAW NASZYCH
/dziękując w każdej chwili/
mini projekt badawczy poprowadzę
dostępny chyba dla każdego
co jest sercem spraw naszych
tu konkretnie moich (człowieczych)
jestem określony imieniem nazwiskiem
datą urodzenia miejscem zamieszkania
osobistą historią
najbliższymi osobami i całym światem
wszystkim co wiem o sobie
i o reszcie świata jaką wiedzę mam
kulturę jaką przyswoiłem
i jaką współtworzę
nie jestem abstrakcją człowieka
abstrakcyjnym bytem osobowym
w abstrakcji wszechświata
ale drogą-prawdą-życiem jednostkowym
jednostkowo-osobowych wyborów
jednostkowo-osobowej prawdy
jednostkowo-osobowego życia
jednostkowo-osobowego sensu i celu
celem jest wypełniło się dokonało
to co było mi dane do przeżycia
w jedności (wierności jedności)
adorowanie prawdy
sensem każda chwila prześwietlona
jest była będzie
kto prawdy szuka ją znajdzie
kto miłość przyjmie i odda
nie pragnąc dla siebie niczego (więcej)
darem dobrowolnym się stając
nic miłosierdzia nie przewyższy
ono jest ponad nasze winy
świat jest sumą dobra (i piękna)
człowiek jest tak samo
zło jest niszczeniem (nie stwarza)
choć i tam wielka łaska się rozlewa
co jest naszym wydarzeniem
co nas stwarza do końca
i prowadzi do końca
sercem spraw naszych
(sobota, 16 września 2017, g. 10.15)
Boję się w Polsce ludobójstwa. Zabiją mnie/nas z czystej wiary. Lub nienawiści - zwał jak zwał. Zaczyna się od słowa (fałszu) - dałem taki dramatyczny wpis na Fb.
O czym są dzisiejsze rekolekcje nasze. W naszych parafiach, kościołach, w tzw. wspólnotach lokalnych tworzących łącznie Polskę?
W diecezji warszawsko-praskiej, w mojej diecezji, odbywa się właśnie kolejna akcja duszpasterka w formie tzw. Peregrynacji Kopii Wizerunku MB Częstochowskiej (w linku wyjaśnienia biskupa Ordynariusza). Dzisiaj obraz - orszak, scenariusz, ceremoniał - przybywa do Jadowa, jutro będzie w Strachówce.
Myśli moje jednak krążą po innych orbitach. Naszego życia codziennego, w gminie, parafii, szkole i Ojczyźnie. Czym żyję, o tym piszę. Jest raczej o rwandyzacji życia w mojej Ojczyźnie i Kościele, niż o tradycyjnych (tradycjonalistycznych) formach kultu. Mój Arcybiskup, z okazji peregrynacji/wędrowania pielgrzymiengo? - przywołuje kategorie “jedności kultu” i “wydarzenia zbawczego” - cokolwiek to znaczy, warto przyłożyć/przymierzyć do naszego życia: osobistego, rodzinnego, wspólnot, w których żyjemy.
Chleba naszego powszedniego daj nam dzisiaj. Co jest naszym chlebem codziennym? Najwznioślejszym jego kęsem jest Chleb Eucharystyczny. Jednak raczej codziennością jest dla nielicznych. Codziennością jest dla każdego co innego, zwykłe czynności około-życiowe, dla utrzymania na powierzchni siebie i rodziny, realizacji siebie (darów, talentów, powołań...), wypełniania swoich powinności... - każdy byt działa tym, czym jest. Religia może przyjść z pomocą wierzącemu. Wiara i rozum - ZAWSZE, wszak na dwóch skrzydłach kontemplujemy PRAWDĘ. Czy tutaj zachodzą jakieś sprzęgania, wykluczania, sprzecznosci? Mogą, ale nie muszą - zależy od nas, ludzi myślących, szczerych, żyjących w dialogu. Człowiek jest drogą Kościoła. Przemilczania wzajemne? - NIE!
W południe tv zaproponowała mi/nam rozmowę o tragicznym przypadku ludobójstwa w Rwandzie. Nie bez aluzji do polskiej sytuacji 2017. Trzeba myśleć zawczasu. Bo może niejeden Polak nie być mądry po...
W Rwandzie "Trauma ludobójstwa jest wszędzie widoczna i determinuje codzienne życie narodu" - pisano jeszcze niedawno. U nas - na razie jeszcze (tylko?) trauma PODZIAŁU!
Działało tam Radio nawołujące, siejące... „Tu radio RTLM, Radio Hutu Power. Bądźcie czujni przyjaciele, obserwujcie swoich sąsiadów“ . Dwa miesiące temu, AD 2017 w Rzeczpospolitej Polskiej takie same zdania wysoki wojskowy stawiał przed Armią Macierewicz, tzw. WOT! Brr!
Lepiej znać mechanizmy ZŁA EKSTREMALNEGO: LUDOBÓJSTWA, PODZIAŁÓW W NARODZIE, FAŁSZU RZĄDOWEGO (czyli gwałtu na rozumie!)… Rozpoznać we wczesnych stadiach! Nie czekajmy, aż zaczną wcielać – nie tylko Macierewicz – 10 przykazań Hutu!
***
BYŁEM
/o! (nie)święty paradoksie/
pod kościołem w Jadowie
okazało się że za wcześnie
chciałem uchwycić klimat powitania
początek nawiedzenia obrazem MBCz
na ile to stary tylko zwyczaj
na ile współczesność myślenia
religią o człowieku i Bogu
tradycja i potrzeba (kogo) na ile
nie chciałem czekać godzinę
nie starczyło mi cierpliwości
Bóg ten sam mnie wszędzie czeka
najbardziej w tęsknocie za wspólnotą (może)
może bardziej mnie czeka (na pewno)
przed telewizorem w ustalonej godzinie
obrazem świata człowieka i Polski
na podobnych fundamentach
(sobota, 16 września 2017, g. 18.11)
PS.
Zdjęcie z tej strony (Ludobójstwo w Rwandzie).
OdpowiedzUsuńO podżegaczach w sutannach! :-(
https://www.facebook.com/silesiade/posts/10209724863629395