sobota, 28 kwietnia 2018

Biblijnie upośledzeni - Dwustulecie Kultury w Stulecie Narodowe

"Chodzi więc tutaj o człowieka w całej jego prawdzie, 
w pełnym jego wymiarze. 
Nie chodzi o człowieka „abstrakcyjnego”, ale rzeczywistego, 
o człowieka „konkretnego”, „historycznego”. 
(Redemptor hominis, JPII)

Jesteśmy obywatelami Polski i podmiotami polskiej kultury! 
Jesteśmy mieszkańcami gminy STRACHÓWKA, 
w POWIECIE WOŁOMIŃSKIM, 
na ZIEMI NORWIDA I CUDU NAD WISŁĄ, 
które nazwaliśmy RZECZPOSPOLITĄ NORWIDOWSKĄ,
pisaliśmy do Papieża o błogosławieństwo dla niej/nas!

Ale niestety, jesteśmy popeerelewskim, nie biblijnym jeszcze ludem. Piszę gorączkowo. Nagle mnóstwo fragmentów biblijnych spłynęło na mnie. Gorączkowo – by nie zgubić, lecz wiernie zapisać. Każdy może na pewno znaleźć więcej. Na wielu stronach internetowych nie tylko podadzą wiernie tekst, w wielu tłumaczeniach, skomentują, ale nawet przeczytają nam na głos.

Ale my, w Polsce AD 2018, jesteśmy biblijnie nieświadomi,  niedorośli…  Biblijnie upośledzeni! Nie tylko biblijnie! Także papiesko! Także soborowo. Kulturowo i obywatelsko? Nie znamy encyklik i innych tekstów papieskich. Wiara i rozum się wśród nas nie rozwinęły jeszcze. Trzymamy się głównie tradycji pobożnościowych praktyk i popeerelowskiego "nie wychylania się z mas pracyjących miast i wsi".

Zapominamy, albo nie wiemy, że "nie ma wiary bez myślenia". Że prawda jest poznawalna dla każdego, kto chce ją poznać. Że możemy ją kontemplować na dwóch skrzydłach wiary i rozumu (Św. Jan Paweł II, encyklika "Wiara i rozum"). Że jest POSTAWA MIŁOŚCI INTELEKTUALNEJ "zdolna uchwycić cechy istotowe i konstytutywne całej rzeczywistości, unikając uprzedzeń i schematów" (Św. Jan Paweł II, Watykan, 22 III 2003). Papież nazywa taką drogę myślenia, poznania i życia "fascynującą przygodą".

Jeśli nie czytamy Biblii, jeśli nie znamy tego, co powiedział (napisał) Jan Paweł II, to nie wiemy, że CZŁOWIEK JEST DROGĄ KOŚCIOŁA (Św. Jan Paweł II, encyklika "Odkupiciel człowieka") i nie wierzymy rozumnie, że PRZYSZŁOŚĆ CZŁOWIEKA ZALEŻY OD KULTURY (Św. Jan Paweł II, UNESCO, Paryż 1980). Wiara bez rozumu jest głupia i zmierza w stronę zabobonu i magii.

Nie wiem, jak to wszystko - związane ze świętowaniem DWUSTULECIA AŻ! KULTURY POLSKIEJ W STULECIE NARODOWE - ma wyglądać i być organizowane u nas w gminie, parafii, w tzw. samorządowej wspólnocie lokalnej. Każdy sam musi dorzucić coś od siebie. Niech każdy myślący powie głośno/publicznie, jak przeżywa takie chwile w swoim osobistym życiu i w dziejach gminnego narodu, kościelno-parafialnej wspólnoty wierzących (biblijnie i soborowo!), jako nauczyciel, jako samorządowiec, wójt, radny, sołtys, jako ksiądz-duszpasterz, jako mieszkaniec Strachówki, jako Polka, Polak, Europejczyk i obywatel świata itd. Każdy musi sam, na miarę swojej świadomości, swojego człowieczeństwa, swojego myślenia, swojej wiary i rozumu.

Wiem, że wiele osób w STRACHÓWCE - zwłaszcza w szkole im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej - od wielu dni ciężko pracuje, by w niedzielę 29 kwietnia  wszystko pięknie wyglądało, wybrzmiało, smakowało i było dopięte na ostatni guzik.

Nie chce być niesprawiedliwy i niewdzięczny wobec przyjaciół i znajomych. Ale zarazem muszę robić to, co do mnie należy - myślenie, pisanie, rozszerzania naszej egzystencji do granic dostępnych nam w kulturze. Tak to musi być w dojrzałych społeczeństwach. Jest podział i DOPEŁNIANIE SIĘ w pracy dla dobra wspólnego!

Praca rąk musi iść w parze z pracą w pocie swego czoła. To postulat norwidowski. Poeta-Wieszcz narzekał, że u nas każdy czyn zbyt wczesny, myśl zbyt późna i książka zbyt późno wychodzi. Ja narzekam, że nasze książki wydawane przez Stowarzyszenie Rzeczpospolita Norwidowska nie są dyskutowane. I że moja książka "O miłości do Annopola, Strachówki, Polski i Kościoła" wpadła jakby w pustkę, albo biblijnie nazwane błoto/niebyt.

"Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą. Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a belki we własnym oku nie dostrzegasz? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka [tkwi] w twoim oku? Obłudniku, wyrzuć najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata. Nie dawajcie psom tego, co święte, i nie rzucajcie swych pereł przed świnie, by ich nie podeptały nogami, i obróciwszy się, was nie poszarpały"(Mt, 7, 1-6)

Wiele myśli biblijnie zrodzonych przyszło, zleciało nade mnie, przepełniło serce, umysł i duszę. Wiem, życiowym doświadczeniem, że wszystko może ulecieć w spraw innych natłoku. Także natchnienia z wysoka, jeśli nie są wprowadzone w życie, bez zbędnej zwłoki. Nawet natura włącza się w ten historyczno-kulturowy dialog mieszkańca i obywatela Annopola, Strachówki, Polski w Europie, Kościele Powszechnym i świecie.
Ptaków śpiew, zieleń, kwitnienie łąk, pól i ogrodów są dzisiaj takie same jak co roku, dla mnie zwłaszcza jak w pamiętnym roku 1981, kiedy 3 Maja – nie wiedząc jeszcze o Sobieskich w Strachówce, założyliśmy w naszej gminie NSZZ Solidarność Rolników Indywidualnych.

Bom, bośmy Polakami… z pełną świadomością, ba, samoświadomością świadomości narodowej i tożsamości konstytucyjnej. Jak możecie mieć inną tożsamość... nie pamiętacie, nie znacie… Choć piszę o tych sprawach codziennie. Jak mamy mieć taką samą historyczną/kulturową pamieć i tożsamość, kiedy ksiądz proboszcz wyniósł Wota Wdzięczności za Wolność, Godność, Polskość sprzed ołtarza Boga i Ojczyzny.

Ksiądz z tą inną pamięcią i tożsamością codziennie naucza w naszej szkole. A Wy nie upominacie się o prawdę, o nic, co nas stanowi?! O aspekty istotowe i konstytucyjne całej naszej rzeczywistości człowieka, świata i Boga. Jak mam nie drżeć z emocji najgłębszych?! Dlaczego, dlaczego, dlaczego? Jest jakieś przemilczane DLACZEGO! Przyznacie to, gdy mnie już nie będzie, jak zwykle w naszym narodzie i kulturze. Biblijnie upośledzeni.

Najpierw fragmenty biblijne, które mnie nawiedziły z samego rana (sobotniego w Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej, tej samej od 3 lipca 1910, przez 3 Maja 1981 i 1995, kiedy nawiedził Ją Pierwszy Biskup Założyciel Diecezji ks. bp Kazimierza Romaniuka):

1. gdybym zapomniał ciebie Jeruzalem
2. serce napomina mnie nawet nocą
3. inny znak nie będzie wam dany
4. biada wam mieszkańcy Kafarnaum, Sydonu… bo gdyby u was...
5  mówię wam to, abyście radość mieli i mieli ją w obfitości
6  bo nie rozpoznali czasu swojego nawiedzenia

Balon fałszu kościelno-polsko-narodowego rośnie. Cofa Polskę w rozwoju. Pompowany przez wielu - na różnych szczeblach życia wspólnotowego - od kilku lat. Biblijnie jesteśmy upośledzeni. I anty-soborowo-niedialogiczni.

PSALM 137

Nad rzekami Babilonu -
tam myśmy siedzieli i płakali,
kiedyśmy wspominali Syjon.
Na topolach tamtej krainy
zawiesiliśmy nasze harfy.
Bo tam żądali od nas
pieśni ci, którzy nas uprowadzili,
pieśni radości ci, którzy nas uciskali:
«Zaśpiewajcie nam
jakąś z pieśni syjońskich!»
Jakże możemy śpiewać
pieśń Pańską
w obcej krainie?
Jeruzalem, jeśli zapomnę o tobie,
niech uschnie moja prawica!
Niech język mi przyschnie do podniebienia,
jeśli nie będę pamiętał o tobie,
jeśli nie postawię Jeruzalem
ponad największą moją radość.

Przypomnij, Panie,
synom Edomu,
dzień Jeruzalem,
kiedy oni mówili: «Burzcie, burzcie -
aż do jej fundamentów!»
Córo Babilonu, niszczycielko,
szczęśliwy, kto ci odpłaci
za zło, jakie nam wyrządziłaś!
Szczęśliwy, kto schwyci i rozbije
o skałę twoje dzieci.

PSALM 16

Zachowaj mnie, Boże, bo chronię się u Ciebie,
mówię Panu: "Tyś jest Panem moim;
nie ma dla mnie dobra poza Tobą".
Ku świętym, którzy są na Jego ziemi,
wzbudził On we mnie miłość przedziwną!
Ci, którzy idą za obcymi [bogami],
pomnażają swoje boleści.
Nie wylewam krwi w ofiarach dla nich,
imion ich nie wymawiam swoimi wargami.
Pan częścią dziedzictwa i kielicha mego:
To właśnie Ty mój los zabezpieczasz.
Sznur mierniczy wyznaczył mi dział wspaniały
i bardzo mi jest miłe to moje dziedzictwo.
Błogosławię Pana, który dał mi rozsądek,
bo nawet nocami upomina mnie serce.
Stawiam sobie zawsze Pana przed oczy,
nie zachwieję się, bo On jest po mojej prawicy.

Dlatego się cieszy moje serce, dusza się raduje,
a ciało moje będzie spoczywać z ufnością,
bo nie pozostawisz mojej duszy w Szeolu
i nie dozwolisz, by wierny Tobie zaznał grobu.
Ukażesz mi ścieżkę życia,
pełnię radości u Ciebie,
rozkosze na wieki po Twojej prawicy.

EWANGELIA ŚW. ŁUKASZA

A gdy tłumy się gromadziły, zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia... (Rozdz. 11, 29-32)

EWANGELIA ŚW. MATEUSZA

«Biada tobie, Korozain! Biada tobie, Betsaido! Bo gdyby w Tyrze i Sydonie działy się cuda, które u was się dokonały, już dawno w worze i w popiele by się nawróciły. Toteż powiadam wam: Tyrowi i Sydonowi lżej będzie w dzień sądu niż wam. A ty, Kafarnaum, czy aż do nieba masz być wyniesione? Aż do Otchłani zejdziesz. Bo gdyby w Sodomie działy się cuda, które się w tobie dokonały, zostałaby aż do dnia dzisiejszego. Toteż powiadam wam: Ziemi sodomskiej lżej będzie w dzień sądu niż tobie» (Rozdz. 11, 21-24)

EWANGELIA ŚW. JANA

«Jeżeli we Mnie trwać będziecie, a słowa moje w was, poproście, o cokolwiek chcecie, a to wam się spełni. Ojciec mój przez to dozna chwały, że owoc obfity przyniesiecie i staniecie się moimi uczniami. Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Wytrwajcie w miłości mojej! Jeśli będziecie zachowywać moje przykazania, będziecie trwać w miłości mojej, tak jak Ja zachowałem przykazania Ojca mego i trwam w Jego miłości. To wam powiedziałem, aby radość moja w was była i aby radość wasza była pełna» (Rozdz. 15, 7-11)

EWANGELIA ŚW. ŁUKASZA

«Gdy Jezus był już blisko Jerozolimy, na widok miasta zapłakał nad nim i rzekł: O gdybyś i ty poznało w ten dzień to, co służy pokojowi. Ale teraz zostało to zakryte przed twoimi oczami. Bo przyjdą na ciebie dni, gdy twoi nieprzyjaciele otoczą cię wałem, oblegną cię i ścisną zewsząd. Powalą na ziemię ciebie i twoje dzieci z tobą i nie zostawią w tobie kamienia na kamieniu za to, żeś nie rozpoznało czasu twojego nawiedzenia» (Rozdz. 19, 41-44)

ENCYKLIKA REDEMPTOR HOMINIS - rozdz. III

"Sobór Watykański II na wielu miejscach, wypowiedział tę podstawową troskę Kościoła, aby „życie ludzkie na ziemi uczynić godnym człowieka” pod każdym względem, aby czynić je „coraz bardziej ludzkim”. Jest to troska samego Chrystusa — Dobrego Pasterza wszystkich ludzi. W imię tej troski — jak czytamy w Konstytucji pastoralnej Soboru — „Kościół, który z racji swego zadania i kompetencji w żaden sposób nie utożsamia się ze wspólnotą polityczną, ani nie wiąże się z żadnym systemem politycznym, jest zarazem znakiem i zabezpieczeniem transcendentnego charakteru osoby ludzkiej”.

Chodzi więc tutaj o człowieka w całej jego prawdzie, w pełnym jego wymiarze. Nie chodzi o człowieka „abstrakcyjnego”, ale rzeczywistego, o człowieka „konkretnego”, „historycznego”. Chodzi o człowieka „każdego” — każdy bowiem jest ogarnięty Tajemnicą Odkupienia, z każdym Chrystus w tej tajemnicy raz na zawsze się zjednoczył. Każdy człowiek przychodzi na ten świat, poczynając się w łonie swej matki i rodząc się z niej, jest z tej właśnie racji powierzony trosce Kościoła. Troska ta dotyczy człowieka całego, równocześnie jest ona na nim skoncentrowana w szczególny sposób. Przedmiotem tej troski jest człowiek w swojej jedynej i niepowtarzalnej rzeczywistości człowieczej, w której trwa niczym nienaruszony „obraz i podobieństwo” Boga samego. Na to właśnie wskazuje również Sobór, gdy mówiąc o tym podobieństwie przypomina, że człowiek jest „jedynym na ziemi stworzeniem, którego Bóg chciał dla niego samego”. Człowiek, tak jak jest „chciany” przez Boga, tak jak został przez Niego odwiecznie „wybrany”, powołany, przeznaczony do łaski i do chwały — to jest właśnie człowiek „każdy”, najbardziej „konkretny” i najbardziej „realny”: człowiek w całej pełni tajemnicy, która stała się jego udziałem w Jezusie Chrystusie, która nieustannie staje się udziałem każdego z tych czterech miliardów ludzi żyjących na naszej planecie, od chwili kiedy się poczynają pod sercem matki.

Wszystkie drogi Kościoła prowadzą do człowieka
Kościół nie może odstąpić człowieka, którego „los” — to znaczy wybranie i powołanie, narodziny i śmierć, zbawienie lub odrzucenie — w tak ścisły i nierozerwalny sposób zespolone są z Chrystusem. A jest to równocześnie przecież każdy człowiek na tej planecie — na tej ziemi — którą oddał Stwórca pierwszemu człowiekowi, mężczyźnie i kobiecie, mówiąc: czyńcie ją sobie poddaną. Każdy człowiek w całej tej niepowtarzalnej rzeczywistości bytu i działania, świadomości i woli, sumienia i „serca”. Człowiek, który — każdy z osobna (gdyż jest właśnie „osobą”) — ma swoją własną historię życia, a nade wszystko swoje własne „dzieje duszy”. Człowiek, który zgodnie z wewnętrzną otwartością swego ducha, a zarazem z tylu i tak różnymi potrzebami ciała, swej doczesnej egzystencji, te swoje osobowe dzieje pisze zawsze poprzez rozliczne więzi, kontakty, układy, kręgi społeczne, jakie łączą go z innymi ludźmi — i to począwszy już od pierwszej chwili zaistnienia na ziemi, od chwili poczęcia i narodzin. Człowiek w całej prawdzie swego istnienia i bycia osobowego i zarazem „wspólnotowego”, i zarazem „społecznego” — w obrębie własnej rodziny, w obrębie tylu różnych społeczności, środowisk, w obrębie swojego narodu czy ludu (a może jeszcze tylko klanu lub szczepu), w obrębie całej ludzkości — ten człowiek jest pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swojego posłannictwa, jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła, drogą wyznaczoną przez samego Chrystusa, drogą, która nieodmiennie prowadzi przez Tajemnice Wcielenia i Odkupienia."

*** 

ŚMIERĆ AVICII I HALLYDAY'A

                   /z artykułów prasowych/

dlaczego umarł Avicii
dlaczego był sławny Hallyday
z pogrzebem narodowym
z udziałem trzech prezydentów

dlaczego Ormianie u nas
w Strachówce pomnik postawili
królowi sprzed lat 600
w Księżykach o Czerwińskim zapomnieli

dlaczego Solidarność prawie wyklęta
a Leninowi ulicę zabraliśmy
dopiero ćwierć wieku temu
i Norwidowi oddaliśmy

dla Avicii muzyka była całym życiem
wszystko podporządkowane było
tworzeniu nowych dźwięków
poświęcił się temu bezgranicznie

coś było jest jeszcze moim życiem
Ojczyzna Kościół Solidarność
pamięć i tożsamość moja żyje
w Annopolu i Strachówce

co łączy te wydarzenia dalekie
i bliskie swoją wymową
z moją gminą szkołą parafią
bez dialogu ważnego o niczym

nasz ukochany Tim tworzył bo był
kruchą artystyczną duszą poszukującą
odpowiedzi na egzystencjalne pytania
perfekcjonistą co prowadziło do stresu

chciał odnaleźć równowagę w życiu
być szczęśliwym i zająć się tym
co kochał najbardziej - muzyką
był wrażliwy kochał swoich fanów

zmagał się z myślami o Znaczeniu
o Życiu Szczęściu chciał odnaleźć spokój
ale nie w machinie show-biznesu
Tim będziemy cię kochać i tęsknić za tobą

ale to gówno prawda w Strachówce
powiedziałby ksiądz profesor Tischner
bo mają dwusetną rocznicę na 100-lecie
nie chcą o tym rozmawiać

chyba nie mają myśli o Znaczeniu
o Życiu Szczęściu nie wiem gdzie ich pokój
żyją w machinie pop-show-biznesu
nie wiem co kochają i czy tęskną za kimś

        (piątek, 27 kwietnia 2018, g. 18.01)  TUTAJ - Po bierzmowaniu (w Strachówce, RzN)
"Wiwat Król, wiwat Naród, wiwat wszystkie stany" - Jan Paweł II w Sejmie RP, 1999
Vademecum w Strachówce 2016 - Kurier w...

1 komentarz:


  1. A tak to wygląda (mówią) w Toruniu... << RYDZYK KRYTYKUJE UE. „POLSKA ANI UNIJNA, ANI SOWIECKA”. KARCZEWSKI DZIĘKUJE MU ZA „PIĘKNE I MĄDRE SŁOWA” >>

    http://polityczek.pl/youtube/7136-torun-rydzyk-krytykuje-ue-polska-ani-unijna-ani-sowiecka-karczewski-dziekuje-mu-za-piekne-i-madre-slowa

    OdpowiedzUsuń