Wszystkiego doświadczamy osobowo. Inaczej się nie da. A więc siebie, świata całego, prawdy, piękna, dobra, Boga... Jeśli dzielimy się tym doświadczeniem z innymi (z całym światem) dobro, piękno, i wszystko może wzrastać - wraz z naszą osobą. Nic ważnego poza-osobowo się nie dzieje, a na pewno nie objawia. W naszym ludzkim świecie. Bo w wymiarach cyfrowych... kto wie.
W ostatnich dniach tak przeżywałem Powiatowy Konkurs Wiedzy o Cyprianie Norwidzie w Strachówce. Kalendarz sprawił, że były to dni tzw. oktawy wielkanocnej w Kościele Katolickim. Okoliczności też są ważne. Zwłaszcza hermeneutycznie, ale i dla istoty rzeczy. Przez wszystko do nas przemawiasz Panie. Szkoda, że tym razem - jeszcze nie w hymnie.
Sprawa hymnu Rzeczpospolitej Norwidowskiej pojawiła się już po konkursie. Jest wielkim nieobecnym, który dopomniał się o siebie. Czym? Osobą. Czyją? Moją na pewno, ale wierzę, że i Norwida. Pamięć i tożsamość wyrzuca mi od razu trzy fragmenty utworów (więc myślenia) Mistrza:
1) Ona za mną, przede mną i przy mnie,
Ona w każdym oddechu,
Ona w każdym uśmiechu,
Ona we łzie, w modlitwie i w hymnie... (Moja piosnka)
2) Przez wszystko do mnie przemawiałeś - Panie,
Przez ciemność burzy, grom i przez świtanie;
Przez przyjacielską dłoń w zapasach z światem,
Pochwałą wreszcie - ach! - nie Twoim kwiatem... (Modlitwa)
3) Jest sztuka jedna, co jak słońce w niebie
Świeci nad wiekiem:
Mieć moc pocieszać, moc - zasmucać siebie,
A być człowiekiem! ... (Do Pani na Korczewie)
Pomieszało mi się coś z tymi trzema cytatami. Chyba myślałem o dwóch pierwszych, a tym trzecim jest nasz hymn, powtarzający w refrenie:
"JAK BYĆ CZŁOWIEKIEM
PRAWDY SZUKAĆ W SOBIE
JAK KOCHAĆ BOGA
SWOJĄ PIEŚNIĄ NAM PODPOWIEDZ..."
Pytajcie autorki naszego hymnu (słów i doboru muzyki), Emilii Badurek, dlaczego tak mi się "mięsza" norwidowość tekstów i całej naszej rzeczywistości konkursowej i vademekowej... strachowskiej i ponad-powiatowej zarazem, POLSKIEJ, w świecie współczesnym. Rzecz-pospolitą Norwidowską ją nazwaliśmy osiemnaście lat temu. Wspólnym Dobrem odziedziczonym i zadanym przez przodków - "Ojcowie i dziadowie nasi też tak rozumieli sprawę polską" (Co to jest Ojczyzna)
Jest naszą drogą-prawdą-życiem, czyż nie!
Wpisując w google hasło poszukiwawcze "jak być człowiekiem, Norwid" dostałem masę odpowiedzi, z których tutaj przytoczę tylko (jeszcze) jedno, i ostatnie na liście, źródło "FILOZOFIA CZŁOWIEKA W VADE-MECUM CYPRIANA NORWIDA" tekst prof. Wł. Stróżewskiego (dedykowane Norwidologowi Stefanowi Sawickiemu". Przytoczę początek "Karol Wojtyła w swych wczesnych, choc´ dopiero niedawno opublikowanych "Rozważaniach o istocie człowieka" zauważył, że do problematyki człowieka podejść można z dwóch stron: od strony jego istoty i od strony jego losu. Wydaje się, że to rozróżnienie może mieć zastosowanie także
w dociekaniach nad koncepcją człowieka zawartą w Vade-mecum Norwida (...)
Wczytując się w najważniejsze dla naszego tematu wiersze Vade-mecum, odkryć w nich możemy szczególną logikę, pozwalającą śledzić odsłanianie się coraz głębszej prawdy o człowieku."
Każdy może prześledzić myślenie Stróżewskiego o Norwidzie i człowieku, w cytowanym tekście. Może kiedyś także nasi konkursowicze? Norwid, Jan Paweł II, a nawet Sobór Watykański II są nam zadane (o czym mowa w ostatniej naszej publikacji "Ja to co piszę, żyję i boleję").
Tutaj poprzestanę na moim osobistym doświadczeniu - TROISTYM! Troistość objawiła się przed, w trakcie i po. Doświadczenie przed konkursem opisałem i pozwoliłem sobie rozdać jury i opiekunom szkolnych drużyn.
To, co przeżywaliśmy w trakcie - oprócz emocji uczestników - każdy ma zapisane na swoim osobistym dysku (zwojach i w całym sobie. Człowiek jest jednością psycho-cielesno-duchową. Duchem ucieleśnionym jest, albo ciałem uduchowionym. Cały jest bio-dyskiem sieci neuronowych.
W trakcie konkursu, na samym jego początku, pod wpływem rzutu okiem po sali, na konkursowych materiałach, zapisało mi się (jeszcze nigdzie dotąd nie przepisałem):
***
NA WIECZNOŚĆ
/w sali konkursowej/
co nam się daje
kogo co spotykamy
z miłością
w miłości
to nie samo ciało
nie materia żywa
lub nieożywiona
ale ale ale
dużo dużo więcej
osobą sens postać
się objawiająca
nam objawianą
raz na zawsze
to wiecznosć
tak lub inaczej
niematematyczna
osobowo-Boska
(czwartek, 5 kwietnia, g. 10.17)
Czułem tę niebywałą w szkołach ciszę na naszej konkursowej sali. Niczym jak na Stepach Akermańskich. Więcej jeszcze. Jakby wszyscy bohaterowie, o których czytaliśmy w materiałach (co stało się waszą wiedzą konkursową), z ostatniego rozdziału życia Poety (i książki Sudolskiego) BYLI Z NAMI! Spojrzeniem, słowem, gestem, bytem osobowym. To żyło we mnie. Było na powierzchni moich odczuć, przeżyć i głębią refleksji egzystencjalnych.
Jest po konkursie, nagrody rozdane, wszyscy wróciliśmy do siebie. Czas, to znaczy wydarzenia życiowe, czym innym nas dzisiaj napełniają. Ale to co przeżyte, uchwycone, zapisane - pozostanie w nas, nami bogatszymi. Osoba i czyn - współkonstytuują się. Może nawet to współkonstytuowanie osoby i jej czynów jest naszą osobową istotą?!
Niczego tutaj nie wymyśliłem. Zbyt jest piękne. Ja tylko notuję, tak jak jest mi dawane. Z trzech źródeł (troistość życia osobowego):
a) przeżyć i decyzji, jakkolwiek się dzieją na każdym poziomie (wewnętrznym)
b) wiedzy (prawdy) ze wszystkich dostępnych mi źródeł
c) dziania się obiektywnego wobec mnie świata (decyzjami, czynami innych osób, okolicznościami i mechanizmami świata zewnętrznego)
Przed konkursem, w środę przeżywałem, myślałem, czytałem, pisałem:
***
KONKURSOWO ROZDARTY (rozdane!)
/na śmierć Agamemnonom/
najpierw się buntuję
że mam czytać konkursowo
na co dzień przemilczany
potem się godzę
sam z sobą i wami
o materiał proszę
wczytuję się zachłannie
w fakty i opinie
w osobę i czyn czas i myśl
boję się czy podołam
czy należycie zrozumiem
czy ton słowu podam
strach czy miłość zwycięży
że zapomnę o oporach
o okolicznościach
praca przynosi wybawienie
stół w warsztat się zamienia
szukam znaczeń
wchodzę w jego czas
w ziemię jego naszą
współodżywania ideałów
nanieść chcę każde słowo
na kartohermeneutyczność
sensu osobowego wiecznie
jest taka droga
taka możliwość nam dana
drogą-prawdą-życiem
po konkursie wracam
do słuchaczy głuchych
albo umarłych
(środa, 4 kwietnia 2018, g. 13.35)
***
O WIECZNOŚCI (nie rozdane!)
/jutro XI Konkurs Norwidowski/
nieprzedmiotowo czym i jaka jest
bo tego wiedzieć nie mogę
mogę świadczyć co wiem
doświadczam i rozumiem
rozmawiam z wiecznością
na pewno kiedy piszę
wychodząc zawsze z ciszy
z prawdy objawienia
kiedy żonę wychwalam
też wieczność kontempluję
która sakramentem w nas zamieszkała
i trwa wierna do dzisiaj
(środa, 4 kwietnia 2018, g. 18.57)
Po konkursie trochę więcej, mniej więcej do teraz, Soboty w Oktawie Wielkanocnej:
***
TO JEST (1)
/bo do tanga trzeba dwojga/
wczoraj się udzielało obficie
wszystkim obecnym na sali RzN
uczestnikom widzom i słuchaczom
w wielkiej sali konkursowej
wielkiej jak życie i twórczość
wielkiej jak ostatni rozdział życia
wielkiej jak współ-światynia
dla wszystkich poszukiwaczy
to jest to (bo) było i będzie
dla wszystkich i każdego
bo się przed nikim nie chowa
bo daje każdemu kto szuka
a nawet nie szuka tylko pragnie
jest otwarty by przyjąć
a nawet może tylko
by nie odrzucić (odepchnąć)
mogę opisać odkryć dzielić
jedynie swoje doświadczenia
pewnie że byśmy byli więksi
gdyby każdy nazwał swoje
(piątek, 6 kwietnia 2018, g. 10.48)
***
TO JEST (2)
/Bogu dzięki że nie przemilczał/
niewymyślone jak życie
żywe obecne obejmujące
każdą żywą osobę
i mnie z homo sapiens
wypełnia
od początku po kres
do ostatniej myśli
wypełniło dokonało się
zdumiewa zachwyca
ucisza
to jest
i chyba po to właśnie
tych samych spotykaliśmy ludzi
ich czas i miasto Paryż
to samo przeżywaliśmy
uczucia i myśli
co zwykły nasz współobywatel
chłopak z polskiej wioski
Równiny Wołomińskiej Mazowsza
z takiej jak nasza ziemia i rodziny
czemu on zaszedł tak wysoko
tak dogłębnie rozumiejąc
nas nasze sprawy i Ojczyzny
człowieka myślącego w Kosmosie
(piątek, 6 kwietnia 2018, g. 11.03)
***
TO JEST - PEWNOŚĆ (3)
/ubruć trochę czoło potem/
nie zniknie nie zginie ani się zmyje
zamieszkało między nami na wieczność
wrzucone w ziemię i kulturę
trwa i trwać ma i będzie
bo słowem się stało
w dialogu między nami z nami
we wspólnocie wiekuistnej
(piątek, 6 kwietnia 2018, g. 11.14)
***
WIĘCEJ NIŻ KONKURS - TO JEST (4)
/Hymn Rzeczpospolitej Norwidowskiej/
więc czym
na miarę pytań
odpowiedź dostajemy
doświadczeniem człowieka-osoby
czułego myślącego Polaka
na mazowieckiej wołomińskiej ziemi
byciem bycia osobowego
osobowo-myślącego
z pełną godnością (i odpowiedzialnością)
takiego który jest w pełni
bo już się zna
drogą Kościoła i przyszłością kultury
(piątek, 6 kwietnia 2018, g. 12.37)
REFLEKSJA KOŃCOWA
JAK BARDZO HYMN SZKOŁY IM. RZECZPOSPOLITEJ NORWIDOWSKIEJ, W KTÓREJ KONKURS SIĘ ODBYWA, A NA KORYTARZU W GABLOCIE DUMNIE PREZENTUJE SIĘ SZTANDAR (!). A W INNYM MIEJSCU KRZYŻ WISI (I W KAŻDEJ KLASIE)...
JAK BARDZO HYMN SZKOŁY... BY JESZCZE BARDZIEJ PODNIÓSŁ. JAK BARDZO GO BRAKOWAŁO W SALI KONKURSOWEJ, NA SAMYM POCZĄTKU. PRZECIEŻ CISZA SIĘGAŁA AŻ STEPÓW AKERMAŃSKICH. USŁYSZCIE MÓJ GŁOS, SZAREGO CZŁOWIEKA. NIM BĘDZIE ZA PÓŹNO, Z RÓŻNYCH WZGLĘDÓW... BO CZYM/KIM JEST CZŁOWIEK-OSOBA? CZYM I PO CO SYMBOLE?! I NA VADE-MECUM BYĆ MUSI - W KOŚCIELE NA POCZĄTKU MSZY (O KTÓREJ NORWID PISAŁ...). I NA WSZYSTKIM CO WAŻNEGO SIĘ DZIEJE W RZECZPOSPOLITEJ NORWIDOWSKIEJ.
PS.
BĘDĘ KRZYCZAŁ (powtarzam od 15 marca) - SŁYSZYSZ PROBOSZCZU MIECZYSŁAWIE, MOI BISKUPI DIECEZJALNI I CAŁEJ POLSKI! USŁYSZCIE GŁOS SZAREGO CZŁOWIEKA, KTÓRY PRZESZEDŁ TĘ DROGĘ POLSKIEJ I LUDZKIEJ WOLNOŚCI I GODNOŚCI OSOBOWEJ - W SOLIDARNOŚCI ZE WSZYSTKIMI LUDŹMI DOBREJ WOLI.
KTÓRY POZNAŁ PRAWDĘ NA MIARĘ SWYCH MOŻLIWOŚCI I KONTEMPLUJE JĄ NA DWÓCH SKRZYDŁACH WIARY I ROZUMU! KTÓRY ŻYŁ TYM ŻYCIEM - TUTAJ NA TEJ NASZEJ ZIEMI - BO JE OTRZYMAŁ W DARZE MIŁOŚCI OD RODZICÓW, BOGA I KULTURY.
Muszę powtarzać do skutku. Bo jeśli nie sięgniemy do głębi, tutaj, do dna polskich spraw (jedności wiary i rozumu w prawdzie, jedności duchowo-intelektualno-społeczno...) - co Bóg złączył w Kraju nad Wisłą, człowiek niechaj nie rozrywa - polskie problemy będą się pogłębiać za dni naszych, na naszych oczach, prowadząc od dramatów, po tragedię. Człowiek jest drogą Kościoła. Przyszłość człowieka zależy od kultury (św. JPII).
Zwycięski zespół ze szkoły w Postoliskach, oraz jury
Wota Wdzięczności za Wolność i Godność Osoby i Polski (wyniesione)
U Ojców Pallotynów na Krzeptówkach 1986
U Matki Bożej Annopolskiej
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz