środa, 30 maja 2018

Wspólnota niegodziwości i pomoc ptaków - wyjaśnienie


Mam pełną świadomość wielkości tego,
co się tutaj, wśród nas, na naszej ziemi, dzieje.
Nie wielkością tej, tamtej osoby. 
Tego, tamtego faktu, wydarzenia...
Ale całością w jedności.
Kiedy zrozumieją ci wszyscy inni,
że przemilczanie bliźniego
jest publicznym zgorszeniem Kościoła?!
Skąd nadejdzie mi pomoc (ps. 121)
Z prośbą o pomoc księdza profesora 
który daje nam ślady i nadzieję rozumienia

Wspólnota niegodziwości (nieprawości) jest sprzecznością. Nieprawość nie rodzi wspólnoty. Co najwyżej jest grupą interesów. W czym mogą pomagać ptaki? Wiedzą ich miłośnicy i ludzie mieszkający w ogrodach. Natura i kultura przychodzą z pomocą człowiekowi, gatunkowi homo sapiens, w rozumnym, rozumiejącym, bytowaniu na ziemi.

Wczoraj użyłem strasznego słowa – podłość. W innej, co prawda formie, jako upodlenie jednych przed drugich („upodleni przez biskupów”). Upodlenie – forma rzeczownikowa czasownika upodlić (się), p. upadlać, poniżyć, upokorzyć… poniżeni, upokorzeni. Stan tego, kto stał się podłym, nikczemnym, upadek moralny, hańba, poniżenie…
A to wszystko w kontekście naszych gminno-parafialnych, jak i polskich spraw AD 2018.

Przytoczę przykłady użycia słowa, jakie znalazłem w internetowym słowniku języka polskiego:
- To co zrobić z przedstawicielami naszej rasy, którzy się tak upodlili, że wstyd Ci, gdy ich widzisz - na przykład - pijanych w...
- U nas – dorzuciła uroczyście - matki wolą swych synów oglądać w trumnie, niż w upodleniu.
- Ja nie wiem, kto Ksawerego wtrącił w otchłań nędzy i upodlenia.
- Czy bywa dla człowieka czułego okropniejsza dola nad życie każdego dnia, każdej prawie godziny trawione w nudach, niesmaku i upodleniu?
- … smok cię uśmierci od razu, a nie będzie dręczył i upadlał.
-  ... wiodące ku owej krainie nie muszą być wyznaczone pogardą i upodleniem.

***

UPODLENI PRZEZ BISKUPÓW

                   /mówiąc wprost tak-tak nie-nie/

jak oni mogą tak myśleć
i mówić jakbyśmy nie rozumieli
siebie świata naszego i Boga
po Soborze i JPII encyklikach

jak oni tak mogą
upodla naszą godność
wolnego człowieka-osoby
dignitatis humanae

to że wielu księży nie zna
siebie samych i współczesnej kultury
ze świata współczesnego
kochając tylko gadżety

nie znaczy że i my nie czytaliśmy
nie studiowaliśmy myśłi ludzkiej
karty praw człowieka i soborów
i myśli fenomenologicznej JPII

wiemy to czego oni nie chcą
być tak może niestety
wiem po mojej katedrze i diecezji
związkach Norwida z Soborem

haniebnie nas traktują
proboszczowie kurialiści dyrektorzy
ksiądz redaktor pisma naczelnego
w naszej diecezji

jakby nas nie było
jakbyśmy śmieciami byli
do nakrycia przemilczaniem
albo pobożności gadaniem

językiem kościelności polskiej
poprawności politycznej inaczej
bo wicie rozumicie jesteście katolikami
a to naczy naszymi podwładnymi

otrząśnijcie się ludzie kochani
moje siostry i bracia moi w Chrystusie
odrzućcie to co upadla nie-boże
zacznicie myśleć i mówić Norwidem

umiłowana ziemio mazowiecka
bogatej tradycji religijnej i kultury
ze swoją chwalebną historią
tu się urodził i żył Norwid

zapraszamy do nas na dialogi serdeczne
w prawdzie o człowieku świecie Bogu
non abbiate paura nas ludzi
przecież jesteście biskupami

nie chcemy was niczego pozbawić
chcemy szanować i kochać
ale bądzcie poważni z nami
kiedy piszecie listy i tu rozmawiamy

nie chcemy jednak pasterzy
którzy nie chcą pachnieć owcami
spotykać ich samych i ich słowo
w realu i w Internecie

     (wtorek, 29 maja 2018, g. 13.33)

Gryzłem się w nocy, pod brzemieniem ciężaru, wziętego na siebie naszymi dziejami. Co i rusz się budziłem. Uspokojenie przyszło wraz z uświadomieniem sobie przeciwieństwem upodlenia i godności. „Upodlenie” użyłem – jednorazowo - w stanie silnego wzburzenia przez aktualne wydarzenia w mojej tzw. wspólnocie lokalnej (szkołą, gmina, parafia, NGO’sy). „Godność” spłynęła jak gołąbek z nieba. Tego, które JEST i trwa niezmącone nad nami. Ptaki są naszym środowiskiem życiowym na okrągło. Zawsze są jakieś.

Dzianie się życia. Dzianie się piękna-dobra-prawdy. W którym, i dzięki którym rodzimy się (w rodzinach) i bytujemy na ziemi. Każdy jakiś dar otrzymuje, na całej ścieżce swojego osobowego życia.
Droga-prawda-życie osoby są procesem, całości, w jedności podmiotowego sensu. Ci, którzy dostali dar rozumienia, dają świadectwo. Na miarę talentów. Jeśli ktoś maluje, komponuje, tworzy w jakimkolwiek tworzywie, to czyni to całym sobą – ciałem uduchowionym, lub duchem ucieleśnionym (wcielonym). I ja myślę i piszę, tak jak oddycham, czuję, żyję.

Zrozumienie zobiektywizowanego dziania się dziejów świata i życia osób przynosi łaskę pokoju. Nie jest punktowe, jednorazowe, moje i ze mnie (tylko). Tak i ja mam.
I kto tu bardziej Bogu wierzy, w kontekście tych tekstów, sygnowanych Józef K.? Ja, czy Książa i biskupi przemilczający mnie i nasze wielkie dzianie się w Strachówce? Łaska jest nam dawana. Jest darem. Przychodzi także z pracy w  pocie naszego czoła (Norwid). Nie ma wiary bez myślenia. Prawdę można kontemplować. Człowiek jest drogą Kościoła. Przyszłość człowieka zależy od kultury. Oto praw mych księga.

Oto dziwne zakończenie tego rozdziału. Miałem się korzyć, usprawiedliwiać, tłumaczyć, samobiczować. Nic z tego – powtórzę twarde słowa prawdy. Tak, jesteśmy upodleni przez księży proboszczów, dziekanów, biskupów, którzy udają, że nas nie ma i niczego nie mówimy głośno, publicznie. Przecież wczoraj upubliczniłem część swoich tekstów wersowanych na profilu „KATECHEZA ONLINE”. Mówią-krzyczą o wszystkim, co się u nas dzieje! Jeśli proboszcz-katecheta, dziekan, kurialiści i biskupi udają, że tego wszystkiego (opisywanego każdego dnia) nie ma, samo o sobie wydają świadectwo. Chodzą wśród nas, mieszkańców, uczniów szkół wszelkich, sprawują liturgie, nauczają, są członakmai Rad Pedagogicznych, redagują czasopisma, podejmują decyzje (także personalne), ale nas nie znają, z nami nie rozmawiają szczerze, nie prowadzą dialogu, tworząc rzeczywistość alternatywą do tego co jest i stanowi naszą wspólnotową pamieć i tożsamość! W Strachówce jest to szczególnie wyświetlone naszym dziejami. Dwie rzeczywistości. Dwie Polski. Dwa Kościoły?
To oni teraz żyją w świecie urojonym. Jakby w konspiracji względem świata współczesnego i jego kultury? We wspólnocie niegodziwości?! Tylko wiara i rozum mogą na dwóch skrzydłąch kontemplować prawdę. W dialogu!

***

DLACZEGO KTOŚ CZUJE MYŚŁI PISZE

                   /jak i jako syn tej ziemi/

mogę i próbuję się zastanowić
dlaczego piszę jak piszę
bo wielu się nie podoba
a jednak piszę jak piszę

dlaczego tak napisałem
jakiś duch pokierował ręką
jakiś duch był wtedy w głowie
w ciele uduchowionym bardzo

trzeba znać swoje procesy twórcze
poddawać wszystko przemyśleniu
ale już tylko potem nie zamiast
jak sławna szklanka wody

i w konsekwencji na przyszłość
korzyść wszystko przyniesie
co przemyślane i w dialogu
z całym światem kultury

dlaczego napisałem jak napisałem o biskupach
dlaczego dlaczego dlaczego oni milczą
ja swoją odpowiedź znam i jej udzielę
jak papież w Kielcach w 1991

tak żyłem tutaj widziałem czułem
rozumiałem co dało się od-poznać
wszystko opisałem jak umiałem
dałem dzianiu się świadectwo prawdy

ostatnio tym czynem była konferencja
która przed nikim się nie chowała
o upowszechnianiu analizy prac uczniów
upowszechnianiu świadomego człowieczeństwa

      (wtorek, 29 maja 2018, g. 21.37)

***

DEMONY WŁADZY

                /upodlają nie pachnąc nami/

demoniczna jest władza
jeśli ludziom nie służy
sama sobą zachwycona
nawet jeśli biskupów i księży

przemilczają nas (parafia dekanat diecezja)
pozbawiając godności
pozwalają się nazywać ekscelencjami
jakby naprawdę jakimiś byli

jeśli Nycz Tower powstanie
nawet ten kardynał straci
i biskup warmiński z hotelem
za 300 milionów w Stawigudzie

potem dziwi się kościół Irlandii
że wynik referendum nie taki
a jakiego się spodziewali
jeśli nie pachną owcami

   (wtorek, 29 maja 2018, g. 19.44)

***

ANI ANI

            /i pomyśl po co żyjesz/

w późnym wieku
może nawet blisko starości prawdziwej
ani sport tak nie cieszy ani...
ani garmażerka ani turystyka
ani inne przyjemności
tylko prawd kontemplowanie

    (wtorek, 29 maja 2018, g. 18.02)

***

KONTEMPLACJA (STARE I NOWE)

                  /blask i chwała Strachówki/

jakie to niezwykłe
a dopiero dzisiaj zrozumiałem
że gdy ja prawdę kontempluję
ona mną kontempluje

działa w obie strony
prawda i kontemplujący są jedno
w tym procesie niezwykłym
chyba nie mówię niczego nowego

ja tylko analizuję i dochodzę
prawdy poznawane
znaczenie stanów i słów
musi być adequatio

stajemy się współświątyniami
prawd i prawdę kontemplując
księża o tym nie mówią
są zbyt przedpotopowi (np SWII)

także dzisiaj pisząc o biskupach
słowa ostre prawdziwe do bólu
bo ta ja człowiek jestem upodlony
któremu odmawiają rozmowy

dlaczego tyle dzisiaj się zebrało
słów prawdy bez pardonu
od czego w Kościele odwykliśmy
że można mówić tak tak nie nie

na pewno związane ze Strachówką
są słowa moje i czyny
w symbiozie ze szkołą parafią gminą
nawet jeśli oni mnie nie chcą

wczorajsza konferencja SUS-ów
blasku dodała i chwały
ja jestem już wystarczająco stary
by najgłębsze implikacje dostrzec

dość w boju o prawdę zaprawiony
od czasów PRL nb z 3 Maja 1981
żeby nie bać się własnych myśli
głosić dobre nowiny w porę i nie w porę

blaskiem i chwałą Strachówki
była i jest konferencja wczorajsza
kto jeszcze tak konsekwentnie prowadzi
DyrKa Grażyna lat 10 SUS i dłużej w CEO

pełnoletniość dojrzałość demokracji
oświatowych wzorów i ideałów
bo na to człowiek żyje
by po prawdę sięgał kontemplując

     (wtorek, 29 maja 2018, g. 17.09)

***

MARZENIE Z SANKTUARIUM

            /nikt nie chce ich zguby nieszczęśników/

mignęło mi przed oczami
najpierw ogłoszenie
na stronie naszej szkoły RzN
a później dopiero marzenie

żeby prawda i dobro i piękno
mogło się u nas rozwijać
bez przeszkód od mieszkańców
księdza nauczycielki i ich grupy

jakie tro dziwne kiedyś się wyda
czytającym dzieje Strachówki
że do tkiego doszło zgorszenia
a biskup i biskupi milczeli

bo że mieszkańcy się gubią
w Polsce "katolickiej" zrozumiałe
mało kto myśli samodzielnie
boją się księdza i biskupa

najlepiej gdyby oni
powiązani ze sobą dziwnymi węzłami
przyjażni modlitwy szeptankami
odeszli sobie razem gdzieś

oni nie mają odwagi (może i honoru)
do szczerej rozmowy
niszczą szeptankami za plecami
zgorszeniem są coraz wiekszym

nie uciszą wolnego myślenia
wolnego słowa w objawieniu
wszystkiego co nas stanowi
niech usłyszą wreszcie KEP biskupi

przecież mamy wreszcie wolną Polskę
także czynem naszym i potem czoła
mamy Kościół posoborowy i samorząd
prawda zwycięży i wyzwoli do końca

samoświadomość jest największą świadomością
większej od niej nie ma i nie może
ona wszystko opisać może
niczego nie ukrywając z objawienia

nie przestanę pisać póki oddycham i czuję
myślę przeżywam jak jest mi to dane
drogą-prawdą-życiem w epoce cudów
wiary rozumu centesimus annus (R 1989) itd

        (29 maja 2018, g. 13.08)

***

PRL W NAS

              /tak być musi choć się tak nie stanie/

gdzieś pozostał jak refren niechciany
nie zniknął jak kamfora
budowany totalitarnie
od zasiewu gleby po Giewont

w ziemię wpadł
nie tylko w socrealizm i inteligencję
dzisiaj popłuczyny rządzą
przy różnych referendach

duch się nie wciela
w byle co
wciela się w człowieka-osobę
w świadomości narodowej pozostaje

wiem znam studiowałem
godzinami siedziałem w bibliotekach
jeździłem ludzi spotykałem i kultury
otwarty genami i annopolską naturą

co niektórzy mają odwagę pisać
dzielić się sobą bez granic
żyją jeśli są czytani
bez dialogu giną

i ja bym się cieszył wami
dorosłymi i uczniami
pewnie że jestem amatorem
nie gruszek zielonych ale kultury

moje życie dzisiaj i kiedyś iskrzyło
między biegunami między nami
Annopolem Strachówka jak w tytule
inaczej już żyć nie będę

gdybym z wami się spotykał
na wasze zaproszenie
z waszym trudem organizacyjnym
wierzę że obie strony by się rozwijały

jest podział pracy na świecie
w świecie myślących ludzi
jedno mogą to inni owo
każdy na swoją darowaną miarę

ech gdyby tym się stała ideałem
Rzeczpospolita Norwidowska
na miarę geniuszu Poety
którego rodzice tu sie poznali

ileż świat by skorzystał
jaka z nas wyszłaby iskra
polsko-europejsko-globalna
pielgrzymio-soborowo-święta

jakież mielibyśmy spotkania
ideał spotkań na ziemi
odmienilibyśmy sens świata
na świętujący we wspólnocie

i konferencyjnie oświatowo-naukowe
i kulturalnie tanecznie kawowe
i rekolekcyjne przy tym
ideałem człowieka świata prawdy

dobro-piękno-prawda
nie dają się inaczej jak jedynie
ciałem uduchowionym i odwrotnie
w konkret drogi-prawdy-życia osoby

przed śmiercią mogę nie doczekać
ale zostawię w testamencie dar
żonie dzieciom zięciom i synowym
wnukom i prawnukom potrzebny

na tych wymarzonych spotkaniach
prosiłbym was najpierw o słowo
bo moje gadanie
szmerem wieków ucisza

      (29 maja 2018, g. 12.30-12.49)

***

WIECZÓR DIALOGOWANY

         /pieśń o kapłaństwie powszechnym/

coś świerszczy za oknem
łapię aparat nagrywam
dlaczego
dlaczego aż tak

dlaczego się we mnie nagrał zew
tak wstaję pójdę już
jak wtedy
jak zawsze

a przecież to tak dawno
37 lat temu było
na zawsze pozostało
jest mną - jak było

co było mną wtedy
do dzisiaj zostało
dlaczego znów zew mnie woła
i pójdę bez wahania

a przecież tyle lat
wszystko właściwie się zmieniło
żona Polska dzieci wnuki świat
a jednak nic się nie zmieniło

wieczorne wołanie aż po łzy
nie ustanie już nigdy za życia
to Polska się wpisała w krew
i potrzeba sensu życia

nie mogłem wiedzieć wtedy
tyle co wiem dzisiaj
a jakby nie było nic potrzebne
tylko ten zew we krwi

młodość wiedzieć nie może
starość też nie do pojęcia
że to świerszczenie trwa
jak trwało i ten świat i Polska

graj świerszczu wieczorny
nigdy ciebie dla mnie za wiele
jak kukułek synogarlic dzięciołów
szpaków wróbli wron dla Andrzeja Króla

siedzialem tutaj sam wbrew nadziei
i wysiedziałem Polskę i rodzinę
to nie jest do pojęcia
przez zjadaczy chleb

pójdę już spać popłaczę w poduszkę
może jutro jak wstanę coś dopiszę
na wieczne przemilczanie
za życia w wolnej już po PRL Polsce

    (poniedziałek, 28 maja 2018, g. 21.37)

PS.
Ważne są nawet zapiski historycznych dni, czasów, przeżyć, refleksji zawarte w opisie pod filmikiem na Youtube, śpiewu porannych ptaków, 30 maja 2018, po g. 5.00.
Bywało już tak w polskich dziejach i dziejach Kościoła Powszechnego. Zawsze byli i będą ludzie inaczej postrzegający człowieka, świat i Boga. Były, są i będą jakieś schizmy, gnozy, sekty, Targowice, księża-patrioci, księża-pedofile... Nikt nie jest doskonały. Nikt z nas bez grzechu. Zróbmy rachunek sumienia. Pomóżmy sobie nawzajem robić ten rachunek polskich sumień.
Bóg nie ma względu na osoby. Chyba zło także?! Matko Boża Annopolska wstawiaj się za nami. Chroń nas, amen.


wtorek, 29 maja 2018

Wpływy PRL na nas (III RP - państwo, Kościół, samorząd...)


Szumnie nazwę ten post projektem badawczym. Nie jestem naukowcem, no i mam bardzo wąski - choć długi ponad półwieczny - obszar doświadczenia, danych eksperymentalno-analitycznych. Nie silę się na język pseudo jakiś, owszem chcę pozostać raczej literacko-auto... czasem ironiczny. Mój mistrz nie ruszał piórem bez autoironii. Nie jestem przecież najważniejszy.

Jednak polem doświadczenia i obserwacji jest moja Polska, w gminie, parafii, szkole i stowarzyszeniach Strachówki, Powiat Wołomiński, Diecezja Warszawsko-Praska. Związany jestem z tą ziemią ja-osoba od dzieciństwa, rodzina od trzech pokoleń. Mieszkam i działam tutaj od trzydziestu-czterdziestu lat, z różnym natężeniem, obecnie emerytalnym.

Przez pierwsze 27 lat byłem letnikiem, spędzałem trzy-cztery miesiące wakacyjne, jako niemowlę, uczeń, student. W wieku 27 lat powstałem przeciwko mojemu państwu, zwanemu wówczas Polską Rzeczpospolitą Ludową. Założyłem NSZZ Solidarność z mieszkańcami-rolnikami. Czyn nie byle jaki. Na miarę historii gminy, parafii i Polski.
Stan wojenny wypędził mnie z gminy, w moim rodzinnym Legionowie kontynuowałem pracę dla Ojczyzny i Kościoła jako katecheta młodzieży szkół śrdenich i studentów, w parafii pw. profesora UJ, św. Jana Kantego. To było moje główne zajęcie, plus kilka klas szkół podstawowych w sąsiednich parafiach.

My się rozwijaliśmy - katecheta, jak każdy nauczyciel-wychowawca, rozwija się wraz ze swoimi uczniami, we wspólnocie. Rozwijaliśmy się w miłości Ojczyzny i Kościoła Powszechnego, jak świat długi i szeroki, posoborowy. Rozwijała się myśl, serce. Wspólnota myślących Polaków.

Nie mieliśmy jeszcze narządzi tak doskonałych jak encyklika Centesimus annus (1 maj 1991), czy Wiara i rozum (Fides et Ratio, 14 września 1998). Ale nie byliśmy bezbronni, w zmaganiach ze swoją młodością, poszukiwaniem sensu i rozumienia siebie-człowieka, świata i Boga. Mieliśmy Ducha Świętego, który potężnie wionął i odmieniał naszą ziemię od 1978/79 roku, czyli od wyboru Karola Wojtyłę na Papieża i Jego pielgrzymek do Polski. Byłem zagorzałym czytelnikiem L'Osservatore Romano, żeby być jak najbliżej posoborowych przemian w Kościule i działalności Papieża-Polaka w świecie globalnym. Wydawał je, jako redaktor naczelny, ksiądz Adam Boniecki, był w ten spsób jakby moim towarzyszem drogi. Dobrze, że władze PRL nie wpadły na pomysł, żeby zakazać mu publicznych wypowiedzi - dopiero teraz - o zgrozo, zrobił to  jego polski przełożony zakonny (z jakimś udziałem polskich biskupów, niezadowolonych obecnie z każdego wolnego i tak myślącego Polaka-człowieka).

Z pierwszą encykliką JPII, już po sławetnej pielgrzymce do Polski i Mszy na Placy Zwycięstwa (2 czerwca 1979, Niech zstąpi Duch Twój...), po Bierzmowaniu Dziejów na Błoniach w Krakowie (6 czerwca, Czy można odepchnąć to wszystko...) - a więc z pierwszą encykliką Redemptor Hominis (Odkupiciel Człowieka) jechałem przez Europę autostopem, aż do granic dojrzewania duchowo-intelektualnego w Taize, ND de Tamie, ND de Dombes, Fontgombault, Saint-Benoît-sur-Loire, przy grobie patrona Francji świętego Marcina w Tours etc. dojrzałem kulturowo w wierze, Europie i Kościele w świecie współczesnym. Potem jeszcze w Lourdes, Lisieux i u Kanoników i Małych Sióstr Karola de Foucauld na przełęczy Św. Bernarda.

Z myślą i sposobem myślenia Ojca świętego Jana Pawła II byliśmy jakby na "ty". Kiedy on napisał List do Młodych, żeby nie zmarnowaźć młodości, odpowiedzieliśmu mu Listem Młodzieży z Legionowa, że rozumiemy, pragniemy, staramy się...

O czym to ja pisałem? ;-)
Acha, o tym, że nikt swojej drogi nie wymyśla, jest mu dana czasem, miejscem, wydarzeniami świata i włąsnym wysiłkiem myślenia i działania. O ile ktoś oparł się pokusie życia w zależności od innych. Od małej stabilizacji, dopasowania, konsumpcjonizmu itp. Oczywiście trochę zależy od genów i okolicznosci dodatkowych. Żyć [także] tym, co niespodziewane - napisał założyciel wspólnoty w Taize, brat Roger Schutz.
Człowiek to ten, kto zna siebie, Wojtyłą za Grakami. Kto już się zna - Norwid. Kto się odda dobrowolni ena wytwarzanie dobra, prawdy i piękna - Ingarden.

To wszystko wniosłem jako moje osobiste wiano w dzieje Strachówki. W historycznie i patriotycznie podniosłym dniu 3 Maja 1981. Zakładajac Solidarność. Potem - będąc u fundamentów samorządnosci, gminy i Polski (1990-94). Potem - katechezy myślącej (1994-2016). Innej nie znam. Coś jest - bo było coś wcześniej. Katecheza faktów i realności, a nie katecheza obowiązku i tradycji nakazanej. Taką miarą mierzysz, jaką sam zmierzyłęś drogą-prawdą-życiem. Nie teorią, posłuszeństwa-poddaństwem, karierą, zależnoscią od władz wszelakich... JPII i Solidarność narodziły się z ducha. Ducha wolności, mądrości, ducha czasu...
Tu zrobię grubą kreskę. Bardzo czerwoną. ________________

Widzicie, jak trudno oderwać mi się i zdystansować od siebie. Ciągle ja, ja, ja, jak Wałęsa. A może inaczej nie można? Może się nie da? W pewnych sytuacjach losowo-życiowych, których wielkość nas przerasta? To, co nam się zdarzyło pokoleniowo w Polsce, Kościle, Europie nas przerasta. Mówię o epoce cudów. To nie była zwykła kolej rzeczy, rytuna dziejowa. Na szczęście też nie można powiedzie, że rewolucja - ręką ludzką uczyniona.
Dl anaszej ery i kultury kluczową rolę odegrał Ktoś, kto też o sobie ciągle mówił, i o Ojcy. Ja na to przyszdłem na świat... itd. itp. Widać, uff. tak musi być.

W Strachówce byłem też wójtem, ministrantem, lektorem i kantorem, zapiewajło parafialnych pielgrzymek autokarowych (Godzinki, Koronki, Litanie, Różańce, Śpiewniki...), kierownikiem kolonii Caritas i odkrywca Rzeczpospolitej Norwidowskiej. A później jej piewcą, promotorem itp. Aż na koniec dowiedziałem się, że Norwid, Jan Paweł II i Sobór Watykański II mają coś wspólnego. I że to coś wspólnego jest testamentem do wypełnienia przez kolejne pokolenia. Tego dowiedziałem się od środka. Z zewnątrz? Dla świata zewnętzrnego już dawno nie istnieję. Wynieśli (ksiadz za poduszczeniem nauczycielki-liderki-opozycyjnej? poduszczają siebie wzajemnie?) nie tylko Wota z kościołą, ale i pamięć i tożsamość.

No dobrze, ale co z tym wpływem PRL na wszystko, co jest w Polsce państwowe, kościelne, samorządowe, szkolne... czyli na nas wszystkich PT Rodaków i obywateli. Twierdzę, że człowiek wolności jeszcze w większości z nas się nie narodził.

Zajawkowo wskażę na pewne mechanizmy, które utrudniają w narodzeniu wolnego człowieka w nas.

1) w samorządzie doszło do mnie, że budżety się przepisuje. Z tych poprzednich. Tak było, jest i będzie.
   Może to usłyszałem na jakimś spotkaniu-szkoleniu od pani profesor-minister Zyty-Gilowskiej?! To jest wskazówka do przemyślenia dla każdego Polaka (nie tylko samorządowca). Co się zmieniło po transformacji ustrojowej? Jak nasz budżet państwa i budżety samorządowe odzwierciedlają wielka zmianę perspektywy widzenia, rozumienia, rozwoju... Z państwa i ideologii materalistycznej na podejcie personalistyczne? W czym dostrzeżemy prymat osoby i jej integralnego rozwoju nad wszystkimi innymi mechanizmami działania państwa, samorządów, Kościoła (nie wolno oddzielać w takim państwie jak nasze) itd.

2) Jak wygląda szkolenie, wychowywanie, formowanie, przygotowywanie kleryków, przyszłych księży proboszczów i wikarych i katechetów w naszych szkołach, do dialogu! Dialogi między ludzkiego, ludzkiego, w kulturze tego świata... osobowego! Dialogu w każdy dostępny spsób, także w Internecie (jak wyglądają pod tym względem strony www parafialne). Czy potrafia tworzyć miejsca spotkań w zarządzanych przz siebie parafiach? Czy są sługami jednania i jak? Czy rozumieją czym są szkoły, w których są częścią Rad Pedagogicznych i co wnoszą w budowanie planów wychwowaczych i wspólnoty??? Czy oni wiedzą kim są i co tam robią???

3) Permanentne wykluczanie. Jest stałym elementem naszego życia społeczno-publicznego w państwie, samorzadach, kościele (parafie, dekanaty, diecezjie...). Problem tzw "byłych" jest (nie)dobrym przykładem. Nie słyszałem, żeby Sejm i Senat nad tym pracował. Ani gminy, parafie... diecezje. Sukcesja? Czego? Czy każda zmiana warty musi ignorować (w najlepszym przypadku), albo niszczyć to, co robili poprzednicy. U nas w Strachówce?  też są ewidentne przykłady:
   a) Gminne Spotkania Oświatowe
   b) Spotkania Trzech Króli (osobowem - nie marsze, orszaki...)
   c) kolonie Caritas
   d) Białe Apele - święto wspólnoty lokalnej i szkolnej po I Komuniii uczniów
   e) wyniesienie Wotów Wdzięczności za Wolność Godność i Polskość Odzyskane Czynem
       Solidarności (3 Maja 1981)
   f) Msze Wotywne u Matki Bożej Annopolskiej
   g) do dzisiaj brak upamiętnienia miejsca Pierwszego Zebrania Założycielskiego SOLIDARNOSCI
       w dniu 3 Maja 1981 w sali świetlicy wiejskiej (przy OSP)

Co łączy sprawę protestu osób z niepełnosprawnosciami i ich rodzin (RON) w Sejmie RP z opisywanym dzień-w-dzień przemilczaniem Józefa K. Franz Kafka może i dziś by napisał. Szkoda, że już nie żyje.
Czy rozsławione już szeroko Zgromadzenie/Konferencja SUS-a wczoraj w Szkole im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej w Strachówce zmieni coś pod tym względem?

***

WIECZÓR DIALOGOWANY

         /pieśń o kapłaństwie powszechnym/

coś świerszczy za oknem
łapię aparat nagrywam
dlaczego
dlaczego aż tak

dlaczego się we mnie nagrał zew
tak wstaję pójdę już
jak wtedy
jak zawsze

a przecież to tak dawno
37 lat temu było
na zawsze pozostało
jest mną - jak było

co było mną wtedy
do dzisiaj zostało
dlaczego znów zew mnie woła
i pójdę bez wahania

a przecież tyle lat
wszystko właściwie się zmieniło
żona Polska dzieci wnuki świat
a jednak nic się nie zmieniło

wieczorne wołanie aż po łzy
nie ustanie już nigdy za życia
to Polska się wpisała w krew
i potrzeba sensu życia

nie mogłem wiedzieć wtedy
tyle co wiem dzisiaj
a jakby nie było nic potrzebne
tylko ten zew we krwi

młodość wiedzieć nie może
starość też nie do pojęcia
że to świerszczenie trwa
jak trwało i ten świat i Polska

graj świerszczu wieczorny
nigdy ciebie dla mnie za wiele
jak kukułek synogarlic dzięciołów
szpaków wróbli wron dla Andrzeja Króla

siedzialem tutaj sam wbrew nadziei
i wysiedziałem Polskę i rodzinę
to nie jest do pojęcia
przez zjadaczy chleb

pójdę już spać popłaczę w poduszkę
może jutro jak wstanę coś dopiszę
na wieczne przemilczanie
za życia w wolnej już po PRL Polsce

    (poniedziałek, 28 maja 2018, g. 21.37)

***

ŻEROWANIE JAK JASNA CHOLERA

         /pozwól się sobą zachwycić i prowadzić/

żeruję żerujesz żerujemy
zadał nam odmieniać Premier
ten który zasłynął słowotwórstwem
oby nie słów zgniłych potokiem

o turboliberalnej opozycji
nie wiem w czym kim ją zobaczył
przecież on bankster zarobił miliony
ja my ty mu nie podskoczysz

żerujemy na niepełnosprawnych
ja ty oni media liberalne partie
wiadomo niepolskie obcy obce
przez kiegoś diabła tu przysłani

wiadomo żeby truć i niszczyć
bogonarodnych ojczyźnianych
tych od krzyża na Giewoncie
z Jasnej Góry po Bałtyk

sami pis-pobożni do jasnej cholery
hipokryzję na nich definiować można
a ja wierzę w profesjonalistów
że idą tam gdzie ich węch prowadzi

    (poniedziałek, 28 maja 2018, g. 21.11)

***

PO KONFERENCJI W RzN

          /co cieszy i błyszczy a co boli/

dzisiaj była w szkole
spadła jak blask prawdy
w świetle dojrzałym osoby
niby nie norwidowska

co ty zobaczyłeś
co do ciebie dotarło
mieszkańcu nauczycielu rodzicu
księże wychowawco uczniu

jak to jest umnie opowiem
po raz dziesiaty setny
wiem że nie doczekam odpowiedzi
słowo niech padnie na świadectwo

u mnie wszystko żyje na miarę
mojej osobistej drogi-prawdy-życia
etapami było jest staje się
na każdym etapie jak jest opowiadam

coś zobaczyłem
nim żeście się zgromadzili w sali
co i jak już opisałem
zachwytami przed i w trakcie

jak to ogarnąć
czasu tyle i zmagań o prawdę
w sobie w nas w gminie w parafii
w mojej byłej szkole już emerytalnie

bom wszędzie cząstkę swej duszy zostawił
tak taka jest miłość
wpisaliśmy ją na sztandar szkoły
kto pracuje na nią i uczy miłości

wiem co się nie stanie miłości mojej
nie będzie dialogu między nami
trudno mi się z tym pogodzić
ta porażka boli

(poniedziałek, 28 maja 2018, g. 19.44) TUTAJ - Po bierzmowaniu (w RzN)

Jak mi się coś przypomni, albo wypłynie inaczej (np. formą wersowaną) dam znać. Nikt nie żyje i nie umiara dla siebie. Dopóki idę... - dlaczego to cholerne przemilczanie ma w Polsce tak długą tradycję? Teraz nawet w Jego Rzeczpospolitej! Wspólne dobro jest słabo przemyślane, zapoznane! :-(


PS.
Zdjęcie tytułowe z konta WM na Twitterze.

poniedziałek, 28 maja 2018

Blask Strachówki (ale dwie gminy, dwie Polski). Myślenie wierzącego Polaka samorządowca

Dzień chwały Strachówki.
Szkoły RzN i gminy.
Małość parafii skrzeczy...?

Jestem w tym świecie narzędziem osobowym. Piszę ciszą Ogrodu w Annopolu, w Sanktuarium Matki Bożej Murillowskiej, bardzo rodzinnej. Ta cisza w niej, u niej, pisze. Pisze mną, posługuje takim marnym narzędziem. Pięknem-dobrem-prawdą, którą ptaki wyśpiewują tutaj od rana w oceanie soczystej zieleni. Taki osobowy punkt czasoprzestrzeni polskiej. Bóg nie ma względu na osoby.

W annopolskim sanktuarium dzień wstał jak co dzień, zwykły. W Strachówce dzień jest bardzo wyjątkowy, nie tylko wydarzeniem w szkole i wspomnieniami, ale także rażącym kontrastem z nieświętą naiwności pewnej grupy (w tym, o zgrozo - księdza i nauczycielki).

Do szkoły im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej (dobro wspólne ponad gminne, narodowe) przybywają goście.  Konferencja upowszechniająca praktykę Analizy Prac Uczniowskich w programie Szkoła Ucząca Się Centrum Edukacji Obywatelskiej! Sedno pracy szkół na całym świecie. Wielkie osiągnięcie Grażyny, DyrKa, i wszystkich, którzy dali się zarazić wizją ciągłej pracy nad swoją pracą - w tym, równolegle, nad własnym samorozwojem. Ba! Samodoskonaleniem się, we wspólnocie!

Szkoła wykonuje pracowicie, jak mrówka w globalnej kulturze, pracę wielką. Oświatową. Ale... jakby w sobie, z siebie i dla siebie (czyli uczniów-dzieci-i-młodzież i ich rodzin). Podobnie (i inaczej) pracują nasze parafie - oczywiście żyją w sobie, z siebie i dla siebie (tradycji i kościołą w Polsce). Podobnie polskie gminy - te też oczywiście w sobie, z siebie (ustaw i rozporządzeń), dla siebie (satysfakcji, rankingów, wyników wyborczych...).

Świstak w Annopolskim Sanktuarium kontempluje to wszystko wiarą i rozumem (całość w jedności) i owija w pazłotko kultury człowieka na ziemi. Nie mógłbym tego nie robić - przeczyłbym swojej osobowej drodze-prawdzie-życiu. Przeczyłbym swojemu powołaniu i misji.

Jak to się we mnie dokonuje? Ano właśnie, warto przeanalizować, czy to jest tylko moje rozumienie człowieka, świata i Boga, czy ja jestem tylko odbiciem czegoś obiektywnego, większego ode mnie niezmiernie. Z jednej strony, z zewnętrznosci dochodzi tak pięno, jak i chaos świata. Z drugiej, będąc cząstką osobową tego jednego świata (opisu, sensu...) można być porwanym do nieba. Dawajmy świadectwo obydwóm stanom rzeczy i świadomości. Wiem, że moich rozważań nie potraktuje poważnie żadna konferencja, żadna szkoła, żadna gmina, ani żadna parafia. Nie żyje się jednak dla ich partykularnych zapisów ustawowych, wizji i widzi-mi-się, ale na świadectwo absolutne.

***

RÓWNOLEGŁA PRAWDA

         /ja-człowiek i mój świat/

równoległość jest mniej poręczna
prawda równoległa frapująca
wystarczy zajrzeć w moje notatki
świat sobie biegnie swoją drogą
a życie osobowe prawie niezależne

mogę grupować notatki i posty
na te o zewnętrznościach
i o darach objawień zbawiennych
wewnątrz mojej osoby
może ktoś uchwyci tu oś symetrii

zadziwia mnie ta prawda i zachwyca
że takie byle co we wsi Annopol
aż tyle może unieść i znaczyć
gdy patrzy przez dwa okulary
wiary i rozumu świata i osoby

co kto jutro zobaczy napisze przeczyta
co ja jeśli jeszcze żyć będę
nikt nie ma pełnego obrazu
co w której chwili stać się może
obraz i podobieństwo jest wspólne

we mnie się toczy osobowo
to co w świecie masowo instytucjonalnie
wszelako na drogach narodów i organizacji
media donoszą nam co nie co
co same pochwycą pojmą i przerobią

jaka jest oś symetrii dobro wspólne
godność piękno i prawda
uniwersalia asymptotyczne
których każdy pragnie dla siebie
dla rodziny najbliższych i świata całego

moje osobiste pragnienia i świata
w tym się spotykają
choć różnie dziać się mogą
poznamy jeśli damy świadectwo
jak potrafimy opiszemy

     (poniedziałek, 28 maja 2018, g. 9.45)

Dzisiaj Strachówka (tzw. wspólnota lokalna) zdaje egzamin dojrzałości w kulturze głobalnej, zatem i w Kościele Powszechnym, posoborowym w świecie współczesnym, tego rozdzielić nie wolno. Co Bóg połączył w Kraju nad Wisłą 1052 lata temu, czlowiek niechaj nie rozrywa!
A w tym roku obchodzimy dodatkowo i zaledwie SETNĄ ROCZNICĘ ODZYSKANIA NIEPODLEGŁOŚCI. Więc piszę. Z tych wszystkich okolicznosci płynie moje pisanie. Na świadectwo.

Dzisiaj obchodzę jeszcze jedną niezwykle ważną rocznicę - XXXVII rocznicę śmierci Prymasa Tysiąclecia. I toż samą - naszej gminnej Solidarności. My - 3 Maja. Jego śmierć, 28 maja, a pomiędzy był zamach na Papieża 13 maja i nasze zebranie założycielskie w Rozalinie. O roku ów!

Śmierć Prymasa zastała mnie w Katowicach. Uczestniczyłem - wraz z sąsiadem Wieśkiem Księżakiem (późniejszym radnym I kadecji samorządu RP) oraz siostrami Anią i Jadzią - w spotkaniu zorganizowanym przez braci z ekumenicznej wspólnoty w Taizé. Każdy miał tam do wyboru sposób, w jaki chciał uczestniczyć i przeżyć parę dni. Wiesiek wybrał grupę milczenia, ja - dialogu i wspólnej pracy (ciszę już znałem, z pré de silence na wzgórzu w Burgundii 1979). A także w Abbaye Notre-Dame de Tamié i innych ślicznych miejscach.
Spotkanie nagle zostało przerwane. Umarł Prymas Tysiąclecia, flagi opuszczono do połowy masztów. Wróciliśmy, wzięliśmy udział w wielkim ogromnym wydarzeniu Pogrzebu Narodowego śp. Kardynała-Prymasa Wyszyńskiego. Bracia z Taizé oczywiście też.

Kim był Prymas Wyszyński? Dla Polski! Dla Kościoła Powszechngo? Dla Kapaonów i całej Rodziny Rodzin? Dla Strachówki, bo dla całej Solidarności RI?! Ja wiem. Wy wiedzieć nie chcecie. O zgrozo, w tym ksiądz proboszcz Mieczysław ze Strachówki, nauczycielka Krystyna i cała ich grupa, innych Polaków, inaczej myślących katolików, mających inne plany samorządowców... Polska jest podzielona. Są dwie Polski i dwie Strachówki. Stary katecheta kontempluje prawdę na dwóch skrzydłach w Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej. Tutaj, w starym domu, bastionie polskości, wisiał na ścianie portret Prymasa Tysiaclecia opasany kirem, podczas naszych związkowych zebrań 1981, dopóki nas nie rozpędził stan wojenny. Dzisiaj? Proboszcz chce nas rozpędzić i jego grupa, daleko poza parafię i diecezję warszawsko-praską sięgający.
On-ksiądz i ona-nauczycielka (ze swoją grupą, kółkami różańcowymi, chórami, stowarzyszeniem, dziećmi i młodzieżą przez nich zorganizowanymi spośród uczniów RzN itd.) chcą wynieść pamięć i tożsamość tzw. wspólnoty lokalnej na manowce, jak wyniósł/wynieśli Wota Wdzieznosci za Wolność, Godność, Polskość Odzyskane Czynem Solidarnosci z dnia 3 Maja 1981 w gminie Strachówka.
Pytajcie ich - jak dzisiaj przeżywają/uczestniczą w wielkim wydarzeniu legitymizującym obecność Strachówki w globalnym myśleniu kulturowo-oświatowym! I jak dzisiaj wspólnie ze mną przeżywają pamieć śp. Prymasa Tysiąclecia, który ustanowił naszą parafię i konsekrował nasz kościół. Błogosławieństwo od niego dla wszystkich rodzin parafii i gminy długo wisiało na chórze.

Nie ma wspólnoty bez dialogu - żadnej, także tzw. lokalnej. Przyszłość człowieka zależy od kultury. Człowiek taki jest drogą Kościoła (Powszechnego, czyli Katolickiego Apostolskiego Świętego, w bogatych przejawach różnych kulturowych tradycji, co mądrze jest nazywane inktulturacją, na misjach rozumieją jej znaczenie najlepiej).

Czym jest dialog? Spotkaniem osób. Przy jednym stole, w jakiejś sali, lub Internecie.... i rozmową, by dzielić się swoim myśleniem. Szczerze! O wszystkim, co ważne. O wszystkim, co nas stanowi, byłoby ideałem. Mądrze można nazywać różnie, chodzi o opis tego co każdy widzi, słyszy, czuje, przeżywa i co o tym myśli, z jakimi emocjami się zmaga, z jaką wiarą i rozumem... Człowiek z człowiekiem, nie ksiądz z nauczycielem, dyrektorką, wójtem, samorządowcem, brrr. Także z tym byłym, ale jeszcze żyjącym aktywnym uczestnikiem tejże tzw. wspólnoty lokalnej. Wszystko ciągle jest w naszym kraju, po komunistycznej katastrofalnej destrukcji, w rozwalonym niebycie. Oni nie uznawali sumienia, osoby, wspólnoty, dialogu, ani metafizyki. Wszystkim była partia i jej biuro polityczne z I Sekretarzem. Dla ludu mieli partyjno-zmaterializowaną propagandę. Bezbożną, sie wie. Ich Polska była zwana Polską resortową.

Nie idźmy tą drogą. W każdej formie państwa, zwłaszcza demokratycznej, jest prościutki podział. Na tych, którzy rządzą, rządzonych i różne opcje opozycji. Nazwy partii i słupki sondaży są wymienne!
Co może być sprawdzianem szczerości rządzących? Dialog - prawdziwy, nie symulowany. Jak to mogłoby wyglądać na dole Rzeczypospolitej Każdej? Że każdy organ sprawujący jakąś władzę (posługę) we wspólnocie - czyli w gminie wójt (z radnymi, sołytysami), proboszcz z wikarymi i Radą Parafialną, dyrektor szkoły w imieniu całej Rady Pedagogicznej i Rady Szkoły, zarządy NGO-sów itd. organizują co i rusz spotkania ze wszystkimi pozostałymi w celu omówienia spraw bieżących, dzielenia się SOBĄ i budowania w ten spsób wspólnoty zrozumienia. Zapraszajac wszystkie inne ciała - niż własny urząd i własne "ja" organu rządzącego jakoś - reprezentujące ogół mieszkańców i pracowników i emerytów, obecnych i byłych... Że niby to jest zadanie samorządów? Pozornie.

Samorządy mają swoje ustawowe obowiązki i nimi się kierują. W rzeczywistości są jakby równoległe płaszczyzny: samorządowa, kościelna, oświatowa, społeczna... Każdy ważny i ważniejszy działa na swojej... A pomiędzy nimi przepaść, w której ginie człowiek, wspólnota i kultura??? Tak to - niestety - wygląda. NIE MA ŻADNEGO OSOBOWEGO FORUM WYMIANY! Żeby widzieć szerzej. Najszerzej, jak się da. Tak, jak widzi tylko kultura osoby (personalistyczna, nie jakiś uzurpacje totalitarne itp.). Tak patrzył Norwid, Jan Paweł II i zostawili nam swoje testamenty.

***

DO NIEBA WZIĘCI

              /doświadczyć i świadczyć/

każdemu chyba się zdarzyło
że był w niebo porwany
i co potem się działo
warto pomyśleć i opisać

można umrzeć na szczycie
przypadki śmierci z tęsknoty są znane
umrzeć będąc w niebie
ach co to za przyjemność

albo trzeba żyć dalej
opaść znów na ziemię
i żyć na świadectwo
tego (takiego) właśnie nieba

    (niedziela, 27 maja 2018, g. 19.50)

***

PODZIĘKOWANIE OzNiRON

                /co kto czyta i rozumie/

uczyniliście nam święto
w słoneczną niedzielę
dla katolików Trójcy Świętej
z czytaniami na świat cały

dzięki wam czuliśmy wasze nogi
widzieliśmy niewidzącymi oczami
rozumieliśmy ducha w głębi tych
którzy nic powiedzieć nie mogą

i cóż że nie rozumieją polscy ksieża
poszli na uwięzi sojuszu z tronem
i nasze parafie ogłupiają
razem z niektórymi biskupami

poeta szarych ludzi pamięta
opisuje wszystko jak leci
pani Wanda ATMA was połączyła
z litaniami powstańców

jesteśmy Kościołem ponad władzą
doczesną jak zwykle zapyziałą
pani Wanda ATMA zapowiedziała
szczególne modlitwy w Boże Ciało

święci są wśród nas
zwykli szarzy ludzie Polki Polacy
z różnymi niepełnosprawnościami
Ojczyzna winna być Matką wszystkich

ja tylko notuję na gorąco
to co oni mówią
co dzieje się już pod Sejmem
pod pomnikiem AK i PPP

taki duch zwycięży
ponad polskimi podziałami AD 2018
ponad partiami
z głębi świadomości narodowej

(niedziela, 27 maja 2018, g. 14.59) TUTAJ- Po bierzmowaniu (w Strachówce)

Sala obrad konferencyjnych w RzN (wystawa po lewej)

niedziela, 27 maja 2018

Oko-press-i-duch po wenflonie

Zaczynam i kończę pointą - 
"debata pana Józka z panią Krysią, 
byłaby pięknym wyjściem z niezdrowej sytuacji 
w naszej wspólnocie szkolnej, parafialnej i gminnej…"
         (TUTAJ)

Mnie też protest w Sejmie dotyczył. Mnie też, RON, któż z nas doskonałością silny? Wspomnienia przyszły same, spotkań z MUMINKAMI w Małym Cichym 1979. Byłem na ich obozie "na waleta", dzięki przyjaźniom ze spotkań modlitewnych młodych Polek, Polaków po pobycie na Wzgórzu w Burgundii w TAIZE.

Na studiach na Akademii Teologii Katolickiej (1976-1981) poznałem śp. Dorotę Rdzanek. Jej pamięci dydykuję te rozważania. Pozostało jej osobiste katechetyczne świadectwo pt. "KATECHETYCZNE HISTORIE"). Dorota miała niepełnosprawnosci od urodzenia, skończyłą dwa fakultety: fizykę i filozofię - zrozumie. Do ostatnich dni organizowała w swoim mieszkaniu spotkania i głębokie rozmowy przyjaciół, z naszymi rodzinami.
Moje wierszyki ówczesne rozumiała (zwałem je przez czas jakiś moją katechezą). To i te notatki wersowane i prozę zrozumie.

Nie tylko dawne wspomnienia tego, co formowało moją młodosć, ale i te lata zmagań duchowo-intelektualnych w Strachówce. O Solidarność, Polską wolność, godność, o Rzeczpospolitą Norwidowską... o POLSKOŚĆ. Przeciwnicy zawsze dbali i dbają, żeby nie było to łątwe zadanie.

Szukając katechetycznych świadectw śp. Doroty Rdzanek, wpadałem na akapity w moim blogu, tyczące spięć, stareć z obecną katechetką strachowską spod skrzydeł księdza proboszcza Mieczysława (i nawzajem). Jest przeciwieństwem człowieka otwartego. Katechetka Krystyna rozrabia od dziesięcioleci, jako nauczycielka w szkole (dzisiaj imienia Rzeczpospolitej Norwidowskiej) wieczna kandydatka na wójta, samorządowiec-radna, prezeska Stowarzyszenia Przyjaciół Strachówki. Sama ta wyliczanka wyjaśnia skąd ten spór dwóch opcji pamieci i tożsamosci w tzw. wspólnocie lokalnej. Dzisiaj to ona jest fundamentem parafii i księżowskiego duszpasterstwa, przygotowań chórów anielskich, dzieci komunijnych, różańcowych modlitw i z pewnością to ona  jest inicjatorką wyniesienie z kościoła Wotów Wdzięczności za Wolność, Godność, Polskość odzyskane Czynem Solidarnosci z 3 Maja 1981 w naszej gmine (jeśli było inaczej, chętnie opublikuję sprostowanie).
Ona - obecna katechetka - i wokół niej tworzące się stronnictwa, teraz z udziałem księdza, niszczą wszystko, co nie jest w ich mocy, najbardziej podkopują autorytet szkoły i jej DyrKa (a oboje w niej pracują).

"Do tego, który Go zaprosił, powiedział: "Gdy urządzasz obiad lub kolację, nie zapraszaj swoich przyjaciół, ani swoich braci, ani swoich krewnych, ani bogatych sąsiadów, aby może i oni z kolei nie zaprosili ciebie i już miałbyś zapłatę. Ale gdy urządzasz przyjęcie, zapraszaj biednych, inwalidów, okaleczonych, niewidomych, a będziesz szczęśliwy, bo oni nie mają jak ci się odwzajemnić, więc otrzymasz zapłatę przy zmartwychwstaniu sprawiedliwych" ("Dobra Nowina" według Łukasza)

Zaskoczyło mnie nie to, że „TO” działa, ale że takie silne jest to działanie. Silne bardzo jest samo to zdanie, w kościele na kazaniach często mówią „słowo”, ale przeważnie chodzi o całe zdania i większe fragmenty. Powiedzieć coś tak radykalnie przeciwnego naszej teorii i praktyce życiowej! Niesłychane! Jezus to był dopiero Ktoś obcy! Wszystkim, całej ówczesno-doczesnej kulturze. Każdy inny buntownik, nawet każdy z nas, to znikomy pikuś :-)
TEN CI BYŁ OBCY! - że ho-ho i jeszcze dużo więcej. Powiedzieć coś takiego!!! - prosto w twarz, patrząc na wylot." (stąd: Opowieści po wenflonie (2), podtytuł - "Ożywiony szkołą (katechezy)")

***

DLACZEGO JA

          /człowiek czas i istnienie/

ja leń śmierdzący dosłownie
też mam swoje zadania
jak umiem je wykonuję

jestem myślę zapisuję
cały świat
który przeze mnie przechodzi

dlaczego ja tu w swoim czasie
zdecydowały pokolenia
po Adama i Ewę z Raju

przez wszystkie czasy
sponad chaosu
w sens istnienia człowieka

sam niczego nie wymyśliłem
co objawione objawione
co zbawione zbawione

moim posłannictwem się stało
objąć bez uprzedzeń
i być współświątynią

takim jakim jestem (stety i nie)
leniem śmierdzącym dosłownie
grzesznym człowiekiem osobą

   (niedziela, 27 maja 2018, g. 12.59)

***

WIELKI POST SEJMU RP

                  /co wy NATO/

najprostsze skojarzenie
w katolickim narodzie
o dniach czterdziestu

był post i cierpienie
przyjdzie zwycięstwo
na krzyżowej drodze

post nie tylko protestujących
postu demokracji nie rozumiemy
aż w pełni objawi konsekwencje

przegrali premierzy MM i BSz
przegrał prezydent PAD z żoną
przegrali marszałki posłowie

przegrał Wałęsa i nasza Solidarność
przegrało prawo i sprawiedliwość
przegrał kościół i NATO przegrało

ONZ przegrało i prawa człowieka
polityki i propagandy sukcesów
prawda poezja i encykliki pozostały

     (niedziela, 27 maja 2018, g. 12.51)

***

DLACZEGO JEZUS WYGRAŁ

               /jestem który czym jestem/

bo nie pisał ustaw
nie wchodził w koalicje
nie przejmował władzy

robił swoje
głosił nauczał uzdrawiał
w publicznym dialogu

dlaczego mnie Bóg wybrał
i ciebie i każdego
byś był i robił kim jesteś

dlaczego piszę co piszę
dzisiaj właśnie o tym
drogą-prawdą-życiem

nie mogę czego innego
bo stałbym się kłamstwem
jestem godnością osoby wolności

(niedziela, 27 maja 2018, g. 12.33)

***

JESTEM BO BYŁEM

                /czasoprzestrzeń osobowo-wieczna/

ta prosta prawda mnie fascynuje
zafascynowała przed laty
ona bardzo dobrze sens oddaje
wystarczy być własnym archeologiem

jestem bo byłem
każdy tak jest
gdyby każdy swoje coś opowiedział
zabrakłoby bibliotek

po każdym zostaje w nich pozycja
nawet nienapisana
w bibliotece egzystencji
osobowych sensów

czasoprzestrzeń nami wypełniona
osobowo naznaczona (nacechowana)
osobowa czasoprzestrzeń
nie wiem jak inaczej powiedzieć

jesteśmy tajemnicą
z miłosci dla miłości i prawdy
zjawiamy się na świecie ziemi
w galaktykach (powinniśmy)

pełno sprawni lub nie
nie ma takich miar i rejestrów
to tylko nam się tu wydaje
że znamy sekrety (innych) istnie

nikt nie znika be śladu
dzisiaj jest Dzień Matki mojej Heli
a ojciec Jan Kapaon czyli osoba jego
jest czasoprzestrzenią już w wieczności

życie szybko przelatuje
zgoda zależy jak patrzeć i mierzyć
ale zawsze ślad zostawia
w osobo-czasoprzestrzeni wieczności

(sobota, 26 maja 2018, g. 18.21) TUTAJ- Po bierzmowaniu (w Strachówce, RzN)

PS.
Zdjęcie tytułowe z konta posła Michała Szczerby na Twiteerze.


sobota, 26 maja 2018

Polaku! Nie bądź faszystą! Ani tzw. katolem - w Dniu Matki


"już wylewa się fala hejtu na niepełnosprawnych,
jak wcześniej na uchodźców, muzułmanów...
na Lecha Wałęsę i na Konstytucję.Pl 1997"

Miałem dać grzeczniejszy tytuł. Pierwszy do głowy przyszedł - nie możemy milczeć. Ala to brzmi... jak popłuczyny szklanki po musztardzie. Więc chciałem dać mocniej - NIE WOLNO NAM MILCZEĆ! Ale komu? No więc, dołożyć chciałem Rodaku, albo Polaku. A w pisaniu wyszło - NIE BĄDŹ FASZYSTOM. ANI TZW. KATOLEM.

W związku z czym ta mowa? Ano. Na apierwszym miejscu z Premierem Mazowieckim i Polską Wolnością i Godnością Odzyskaną Czynem Solidarności. Tak sobie wczoraj zanotowałem, że to ma być mój dzisiejszy post. Ale życie jest dynamiczne - nie stoi pod okularem mikroskopu, by je obserwować w zatrzymanym kadrze. Rano pisałem i osobach niepełnosprawnych i ich rodzinachm - oczywiście, niepolitycznie. Jak to ja-mąż-swojej-żony-Grażyny-Matki-DyrKa-Polki-i-następnie-fenomenolog-metafizyk-katecheta-solidarnosciowiec-ojciec-i-emeryt.

Tak to leciało. Najpierw wersy o nich w Sejmie i całej RP. Potem lektury aktualności, w tym pytanie syna z Glasgow o zdanie w sprawie referendum w Irlandii. A właściwie, precyzując, o mój osobisty stosunek do aborcji.
W tej właśnie sekwencji przypomniał się wczoraj wpis-przypomnienie, żebym pisał o Mazowieckim Tadeuszu Premierze i mojej Ojczyźnie, z nim, z nimi. Jestem/jesteśmy całości naszej osobowej drogi-prawdy-życia, a nie kojarzeniami oderwanymi od całości-jedności kontekstu.

Tak się dzieje życie, tak pisze się każdy mój post. Fenomenologicznie-metafizycznie, że tak powiem. W aspektach istotowo-konstytutywnych, bez uprzedzeń, w postwie miłości intelektualnej.

W dialogu z synem i całą naszą rodziną, obecną w grupie fejsbukowej jako "Rodzinne pogawędki" - Kochani Wszyscy. Widzisz/widzicie jak trudno precyzyjnie pytać i odpowiadać. Aborcja? Rozumiem w dwóch znaczeniach:
     1) jako procedurę medyczną i oczywiście zostawiam medycynie
     2) "aborcja na życzenie" jest jakimś zwyrodnieniem etyczno-kulturowym. O tej drugiej trzeba rozmawiać w nieskończoność, szukając adekwatnych słów i sposobów głoszenia prawdy o czlowieku i naszym świecie. Czy teraz wypowiedziałęm się jasno i do końca?

Dopisałem na koniec rodzinnego posta niepokojące ojcowskie (choć dzisiaj Dzień Matki) - "A ilu Kapaonów się tutaj wypowie?"

Wczorajszy publiczny hejt na Premiera Mazowieckiego, w Radzie Miasta Lublin, jest takim samym skandalem i korzeniem jeszcze wiekszego zła, jak aborcja. To jest pomieszanie ludzkiego rozumu i kultury (człowieka na Ziemi). "Ty który krzywdzisz... na pomieszanie dobrego i złego" - pisał Noblista-Polak Czesław Miłosz.

W tym miejscu zmieniłem (jeszcze raz) tytuł. Dopisałem pod wpływem wypowiedzi gości-twórców w programie "Drugie śniadanie mistrzów", telewizja leci w tle. Wszyscy mówią, co zawdzieczają swoim Matkom. Pięnie! Więc i ja - napisałem o tym chyba wyczerpująco w dniu śmierci Mamy/Babci Heli. Chwała i Dziękczynienie! - nie przemija. Zawdzięczam JEJ także ten wymiar życia wiecznego!

Ci, którzy wygadują lekkomyślnie banialuki (bzdury) o Pierwszym Premierze Wolnej Rzeczypospolitej Trzeciej, czyli ciągle naszej, gwałcą pamięć i cześć naszej Matki - bo toje nasza Matka, ta ziemia! Bo to jest nasza Matka ta Ojczyzna! (św. Polak, JPII, Kielce 1991).

Jeśli ludzie wykształceni, tak samo mówią, jak ludzie najprostsi, zarówno z moje pokolenia, jak i z pokolenia moich dzieci (przykład na moim koncie Facebooka)... co przez nich przemawia. Jaki duch? Na pewno nie jest to duch mojego czasu, mojej kultury. Oni sami powinni wszystkim powiedzieć, jaki duch nimi włada! Bez tego kim są? Faszystami? Katolami?... w najgorszym wydaniu.

***

CO KTO WIDZI

                 /zobaczyć usłyszeć zrozumieć/

najlepszym może przykładem
zwyczajnej fenomenologii i metafizyki
jest obecność RON w sejmie RP
osób i rodzin z niepełnosprawnościami

każda jest inna i każda podobna
jak każdy ja-człowiek-osoba
Kuba Adrian Magda Wiktoria i wszyscy
najlepiej znałem Dorotę Rdzanek

widzę was słucham i się zastanawiam
każdego dnia nam zadajecie pytania
o człowieka w nas w sobie na świecie
od 38 dni coraz bardziej

to nie polityka jakieś partie i koalicje
to sprawa człowieka (człowieczeństwa)
każdy jest inny inaczej w nas w sobie
na ile i o ile się w końcu od-pozna

godności osoby nikt przebić nie zdoła
hasłami akcjami polityką
nie wiedząc nigdy do końca
jaką jesteśmy tajemnicą

nikt nie zrozumie siebie
drugiego człowieka innej rasy kultury
bez dialogu
lecz ciągle ze sobą nie rozmawiamy

    (sobota, 26 maja 2018, g. 9.59)

***

ZWYCIĘSTWO CZŁOWIEKA

           /śp Dorocie Rdzanek i wszystkim
            OiRzN Rzeczpospolitej Norwidowskiej/

w Sejmie Rzeczpospolitej
wielkie zwycięstwo człowieka
może nawet człowieczeństwa
w każdym z Was zobaczyłem

Norwid dla was już pisał
choć i dziś pewnie by pisał
pozostawił nam przecież
Rzeczpsopolitą Norwidowską

dedykuję Wam jego słowa
o wielkości człowieka
wielkim jest człowiek któremu starczy
pochylić czoła serca wiary i rozumu

żeby bez włóczni w ręku i bez tarczy
zwyciężył zgoła
niższym się stawszy on zawiść poniża
z wami i ja w pokorze i my zwyciężamy

w nas zwycięża myśl i solidarność
z wami i z każdą osobą i rodziną
z krzyżem niepełnosprawności
i godności wywyższenia w tajemnicy...

Was Prezydenci Premierzy Królowie
powinni przyjmować w pałacach
a Papież w Watykanie (w Jezusa imieniu)
i nogi Wam umywać

ja umiem tylko patrzeć słuchać
pisać o Was i dla Was
zwykły szary człowiek-Polak
i cóż że ojciec samorządowiec katecheta

   (sobota, 26 maja 2018, g. 8.35)

I przypomnę to, co wczoraj wkleiłem do tekstu o RODO! Ochrona osób? Godności, Wolności, Polskości????
Wklejam, bo to całość i jedność mojej drogi-prawdy-życia, objawiona w ostatnich dniach.

***

STRACHÓWKA W BLASKU

                /to co jest bo tu było/

veritatis splendor
nad nami świeci mocno
mało kto w to wierzy
choć wszyscy tu ochrzczeni

skoro ja to piszę
wątpi proboszcz radni i nauczyciele
choć w Rzeczpospolitej Norwidowskiej
są zatrudnieni ze swoją dyrektorką

a ja warkocze z promieni zaplatam
zbieram je z nieba i ziemi
z naszej i Norwida ziemi cudów
w wieczne dałem się za-chwycić

traktują mnie jak kabaret wesoły
pewnie i irytujący
ale rozmawiać ze mną nie chcą
żeby się przekonać

król Jan III Sobieski był i jest
w nas jakoś wplątany przez rodzinę
teraz Kazimierz Wielki przez... Ormian
a my o kulturze tu nie dyskutujemy

owszem realizujemy programy
z wielkim nakładem sił i pieniędzy
prawdę mamy za darmo
lecz jej nie szanujemy

boją się ze mną rozmawiać
posłuchać wykładu tęczą eksplozji zachwytu
o świadomości tożsamości konstytucyjnej
choć niewielu z nas do niej dochodzi

należy się naszym uczniom i ich rodzicom
wszystkim mieszkańcom ponad-wyznaniowo
słowo i prawda która wzbogaci ich nas
każdego myślącego Polaka

i cóż że mamy stulecie jedno drugie
jeśli całości w jedności nie widzimy
II RP z wojną 1920 i ruchu oporu z AK
potem Solidarności z Wotami Wdzięczności

ech to nasze zakłamanie kompleksy
gry interesów i prywat samorządowych
kościoła pobożności ale bez (nie) rozumu
tak prawdy się nie kontempluje

    (czwartek, 24 maja 2018, g. 19.54)

***

ANIOŁ WOŁOMIŃSKI

               /nawet jest w pieśni i w herbie/

każdy kto dotknie istoty (rzeczy)
aniołem się staje
choć na chwilę
nawet w Wołominie

każdej walce o godność błogosławię
prawdę się kontempluje
zawsze na dwóch skrzydłach
inaczej nie ma kontemplacji

nawet śmierć gdziekolwiek dotknęła
tło nie istotę co na tle rozdarłszy
prócz chwili w której wzięła nic nie wzięła
człek od niej starszy

aniołami się stajemy (nawet ja)
gdy prawdy szukając znajdziemy
wiarą rozumem całymi sobą
tylko prawda wyzwala

    (czwartek, 24 maja 2018, g. 18.11)

***

STRACHÓWKA I PRZEZNACZENIE

                  /śliczne panie panowie i kwiaty/

jeśli dostajesz Strachówkę
jako proboszcz wójt dyrektor prezes
dostajesz wyzwanie nie lada i łaskę
wszystko co do wypełnienia trzeba

przegra każdy nierozumiejący
kto będzie świat i życie sądził resortowo
przepisany ustawą rozporządzeniami
prawem kościelnym państwowym itd.

tu obowiązuje prawo kultury (osoby)
nieomal od Jana III i króla Kazimierza
wiara i rozum tam sięgają
są w stanie kontemplować i prowadzić

Rzeczpospolita Norwidowska jest
niczyim wymysłem i projektem
nie pozwólmy słowom paść na kamień
o jednym z największych myślicieli Europy

biada niech wszystkim się stanie
kto prawdę poniża lekceważy
w polityce upatruje celów
w karierach prywatach narcyzy nie- kwiaty

   (czwartek, 24 maja 2018, g. 15.09)

***

WNIEBOWZIĘTY

         /pyt. do JPII,  jak się Ojciec Święty czuje - "sobą"/

czuję się tak zawsze
gdy większą pracę wykonam
nie tyle w liczbie wersów
co ich wadze

ostatnio dnia każdego
od zapisania po sam wieczór i noc
o to wzmożenie pytam siebie samego
w mojej kulturze jest jedna odpowiedź

dostajesz łaskę
nikt nie zna dnia ani godziny
może to właśnie tobie się przydarza
właśnie w tych dniach w tej chwili

co z nich za księża-duszpasterze
którzy tego nie wiedzą
nie rozpoznają czasu naszego nawiedzenia
wszyscy duchem czasu jesteśmy nawiedzani

każdym wydarzeniem które zrozumiemy
kiedy na siatkę pada naszej kartografii
osobowej jedynie i tylko
drogi-prawdy-życia

ja mógłbym tak bez końca
wszystko co upada na mnie opisywać
ale przecież to nie jest potrzebne nikomu
ani Bogu

przepraszam żonę dzieci wnuków
że ku ich niezadowoleniu
leniem jestem wniebowziętym
z ciałem i duszą

jeśli dochodzisz kresu opowieści
wszystko osiągasz co tu jest możliwe
choć sam swych win nie zmyjesz
potrzebne miłosierdzie Zbawiciela

dzień za dniem się dzieło wypełniło
tako życie jako i pisanie dopowiada
inaczej być nie może (aż śpiewam)
nie stoi wóz przed koniem

     (czwartek, 24 maja 2018, g. 13.57-14.34-44)

***

O NIEŚWIĘTA NAIWNOŚCI

                  /jam jest i smutne proroctwo Miłosza/

cała polska naiwność się objawia
chyba cała dzisiaj ale nie dzisiejsza
nie dzisiejsza jedynie Strachówką

oni wszyscy myślą (o ile)
że tylko mnie lekce-sobie-przemilczają
przemilczając wolność-godność-osobę

ksiądz proboszcz Krystyna ich partia
niszczycieli pamięci tożsamości
nie tylko naszej szkoły

a była i jest w tym Polska i Kościół
nie te ich im na miarę przykrojone
ale całość w jedności Chrystusowej

a milczcie sobie niszcząco zaklęci
w jakąś złą siłę kompleksów i złości
spisane są słowa czyny przemilczenia

przemilczenia nie tworzą historii
na milczących wstyd dyshonor ściągają
tak było jest i będzie w ludzkiej kulturze

    (czwartek, 24 maja 2018, g. 11.54)


***

POLSKIE LOSY

        /Strachówka w Rzeczpospolitej Norwidowskiej/

za Sasa jedli pili popuszczali pasa
tak rzecze porzekadło
resztę wyczytać trzeba z literatury

myśl i duch światły się wypowiedziały
nigdy się nie ukrywają (objawienie)
pozostały w Konstytucji

tak sobie myślę o Polakach Polkach
że świadomość konstytucyjna ich kształtuje
i jest naszą świadomoscią narodową

kto o Tobie Polsko wtedy tak nie myślał
święta miłości kochanej Ojczyzny
tęczą zachwytu pisana przekazana

arcydziełami myśli więc kultury
piękna-dobra-prawdy
drogą-prawdą-życiem ludzi

i my na tej drodze jesteśmy
łańcuchem pokoleń
i we mnie żyje Norwidem i Prusem

Puławy się we mnie wpisały
sławnym ośrodkiem Czartoryskich
i Instytutem Wychowania Panien

nurt sentymentalny tam propagowany
Franciszka Karpińskiego i Kniaźnina
pieśni poranno-wieczorne i kolędy

nie tylko ody sielanki bajki i satyry
poematy heroikomiczne i pierwsze powieści
prababcia tam bywała z Prusem na wakacjach

choć do tego doszedłem krwią w pocie
pracą swego czoła i życia czynami
jestem lekce-tutaj-ważony milczeniem

dzisiaj czas jest dla księży i podobnych
sojuszu partii władzy i tronu ołtarzy
Wota Wdzięczności w Strachówce wyniesiono

     (czwartek, 24 maja 2018, g. 11.07)

***

ANNOPOLSKO-STRACHOWSKA KATEDRA

                       /Sanktuarium MBA i RzN/

czego ja dzisiaj tak się spieszę
jakbym wszystko chciał zapisać tutaj
czyżby śmierć była już tak blisko
ale katedrę jeszcze wybuduję

nie kamieniami czas i w zeszycie brukuję
życie moje i tutejsze dzieje Polski
światła promieniami veritatis splendor
wiersza wersami i prozą w Internecie

sięgam wszystkich korzeni i szczytów
bez uprzedzeń wiary tradycji ograniczeń
kultury i Kościoła w świecie współczesnym
nie jakimiś czymś gdzieś z i donikąd

najkrócej powiem że w personalizmie
najbardziej się odnalazłem i mieszkam
jeśli dobrze się w siebie i w niego wpatrzę
najwierniej opiszę odnajdę zrozumiem

przyjaciół wielu spotykam na drodze
Norwida Karola Wojtyłę Ingardena i Sobór
prawami powszechnymi człowieka-osoby
wszędzie siostry i braci odnajdę

jesteście moim natchnieniem dzień i noc
także Krystyna ksiądz proboszcz i inni
nie tylko radości ale i problemy
w głowie sercu mam i pod palcami

fascynującą przygodą i przedsięwzieciem
jest żyć poznawać kochać opisywać
dawać świadectwo temu co wśród nas jest bo było
drogą-prawdą-życiem-pięknem-i-dobrem

nie tęsknię za uznaniem zaszczytami nagrodą
prawie za nic mam tytuły pochlebcze
mnie wystarczy moje osobowe osiągnięcie
annopolsko-strachowskiej katedry

     (czwartek, 24 maja 2018, g. 10.08)

***

MYŚLĘ JĘZYKIEM I ...

                   /droga-prawda-życie i Dobra Nowina/

myśli bywają we mnie nim zapiszę
słowa się dobierają w pary wcześniej
nim stuknę pierwszy klawisz
bywa że ostatni już klika

cząstki świadomości się zlepiają
genami napędzane jedynie
człowiek żyje w kulturze
naturą zachwycony

znaki interpunkcyjne nie wystarczą
by wyrazić wszystkie stany rzeczy
funkcje komunikatywności odbiór
jedno-wielo-znaczność sens emocje

dziesięć jest takich znaków
a i to nie starczy (ech te e-korekty)
wspomagam się dywizami i tak dalej
i dalej i będzie ich coraz więcej

droga-prawda-życie wciąż dziwią
nie tylko moich czytelników
dlaczego tak ciągle zlepo-połączone
jak w Jezusa wypowiedzi

dlatego piszę i wyrażam wszystko
co zostało mi dane (powierzone)
we mnie wklejona Strachówka
i Annopol Polska Kościół pozostaje

lecz do nas nie dotarło jeszcze (tutaj.pl)
wiele prawd kontemplowanych u MBA
że człowiek jest drogą Kościoła (i RzN)
a przyszłość człowieka zależy od kultury

     (czwartek, 24 maja 2018, g. 9.38)

***

Z KIM WALCZY PiS

                /dlaczego nie pytam nie pytamy o TO/

moim zdaniem z rozumem i kulturą
twierdzę tak od początku ich zmiany
najlepiej widać w prawie i sprawiedliwości
bo przecież nie tylko chodzi o sądy

nie tylko o Trybunał i Konstytucję
nie tylko cały KRS SN prezesów
bo czym się różnią notariusze i prokuratorzy
czym adokatura i ich stowarzyszenia

prezes jest doktorem tego samego prawa
tego samego prawa i uniwersytetu prezydent
więc o co chodzi pytajmy
jeśli rozumem nadążamy (w kulturze osoby)

państwo władza instutucje chą nas kontrolować
lepiej więcej głębiej dalej i coraz bardziej
nigdy nienasycone są ich aspiracje
władztwa nad człowiekiem tym drugim (innym)

walczą z reprywatyzacją tu i tam wybiórczo
nie z problemem po wojnie i komunie
z Żydami realnymi i wyimaginowanymi
mówią że ciągle wzmacniają demokrację

zamydlą oczy serce wiarę rozum Polaków
swoich zwolenników wyborców
nie tkną sprawy mienia pożydowskiego
w Jadowie Dobrem Stanisławowie Pcimiu

coś wydobędą z mroków inne coś schowają
prawdy w prostym dialogu się boją
jak diabeł święconej wody i w Strachówce
z Rzeczpospolitą Norwidowską walczą

    (czwartek, 24 maja 2018, g. 9.08)

***

ANNOPOLSKA SAGA

                    /aż dotąd... a potem/

aż dotąd dociągnąłem doszedłem
kto pociągnie dalej
pielgrzymią polską drogę
przez wiarę rozum dzieje i kulturę

pierwszym wrogiem jest rozum
jeśli prawdy nie sięga i zaniedbuje
zaraz potem finanse
na remont i konserwację zabytku

samą decyzją rodzinną nie starczy
musi duch dopowiedzieć prowadzić
ten który jest u początków
rodów rodzin pokoleń jak w psalmie

   (czwartek, 24 maja 2018, g. 8.50)

***

O MYŚLENIU SŁÓW PARĘ

                 /miłość to dialog czyny książki/

jest w moim życiu powołaniem
czymś wiecej niż zadaniem i hobby
chcialbym żeby było
naszym sportem narodowym

mamy wszelkie dane do mistrzostwa
nie ma wiary bez myśłenia
a my prawie wszyscy ochrzeni
na ziemi polskiej Ojczyzny

nie cierpię nawalanek medialnych
naszczekiwaniem jakimś na powierzchni
czasem walki buldogów pod dywanem
zamiast dialogu o istocie rzeczy

nie jestem traktowany poważnie
w mojej gminie parafii dawnej szkole
dialogu nikt ze mną nie potrzebuje
tu się o wszystkim milczy

dziwny to kraj ta Polska (2018)
gdzie każdy czyn za wcześnie wschodzi
ale książka każda... za późno
a dialogu jak nie było tak nie ma

kochani moi i ja w tej gminie jestem
mieszkam żyję myślę piszę
czyżby na wasze nieszczęście
i już tylko na moją śmierć czekacie

coś wniosłem w kształt Polski
dzisiejszej na tej naszej ziemi
co pamięć i tożsamość musi
bo nie tylko powinna zatrzymać

będziemy sie mijać mijać
aż będzie za późno
nie nauczył nas ksiądz Twardowski
kochać się wzajem w czas stosowny

     (środa, 23 maja 2018, g. 19.38)

***

ROZMAWIAJMY POWAŻNIE

               /bajki pobożniuchne na dobranoc/

u nas ksiądz stał się bajaderą
opowiadaczem bajek świątobliwych
no wyglądających na takie
bo nie rzeczywiście realnych

zabawa z nami trwa już lat 7/8
każdy wybryk można wytłumaczyć
niestworzonymi opowieściami
o krasnoludkach i sierotce Marysi

każdy epizod zamydlić przeczekać
metoda łapie w swe sieci naiwnych
którzy chcą być oszukiwani
nie zapisują faktów tracą pamięć

nie widzą sensu bezsensu nie odróżniają
tak zwany lud polski katolicko-łatwowierny
nie wierzą w Biblię bo nie czytają nie znają
ani w wiarę i rozum (logikę) bo nie używają

Wota Wdzięczności Polskości Honoru zniknęły
z ołtarza Boga i Ojczyzny Biały Apel ze szkoły
donosy się pisały i piszą jak pisały
te same mają cele i zatrute strzały

starego wójta-katechety już nie ma i kolonii
o Solidarności mało kto pamięta
Norwid został wyzwaniem dla uczciwych
kultura pamięci o Czerwińskiego się upomina

Światowe Dni Młodzieży chcieli zbombardować
uroczystości upamiętnienia patriotyzm
pamięć i tożsamość zmienić
na tożsamo z nimi i ich partii planami

każdemu wmówią że chcą i co innego robią
że to nie to o co ich podejrzewamy
bo gdzieżby – tacy dobrzy ludzie-oni
i tylko że... nie lubią rozmawiać szczerze

mnie nie chodzi o politykę ani popularność
tylko o godne życie aż do śmierci
w pełnej pamięci i tożsamości
tego co jest tutaj bo się wydarzyło

     (środa, 23 maja 2018, g. 18.05)

***

KU ŚMIERCI

            /poezja świadomości i przemilczenia/

Strachówka zmierza dokądś
jak każda polska gmina i parafia
ja tylko ku śmierci już
tu dialogu się nie doczekam

ku śmierci najzwyczajniej
jak czlowiekowi osobie wypada
bez zbędnych lęków
głowy pod topór nie nadstawiam

ani donikąd uciekam
po prostu zmierzam dniem za dniem
po życiu bardzo zwyczajnym
choć ze wspaniałymi rodzynkami

kiedy ktoś mnie pyta
dlaczego milczę
odwracam się na drugi bok
ucho prezesa nawet wtedy nie bawi

codziennie mówiłem pisałem
do was żywych i umarłych
od nikogo głosu nie dostałem
ale pozbawić sensu się nie dałem

nawet wczoraj i dzisiaj
ciężkie tematy podejmując
pokój i wojnę przynieść mogły
powinność wypełnię pies nie szczeka

(środa, 23 maja 2018, g. 14.10) TUTAJ- Po bierzmowaniu (w Strachówce, RzN)

PS.
Zdjęcie Rodzinne w Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej. Mama/Babcia Hela w środku z psiakiem zwanym Remi. Kochana Żona Matka DyrKa Grażyna ze wszystki swoimi/naszymi dziećmi (stan na wtedy, przez Synowymi, Zięciem i Wnukami). Amen!

piątek, 25 maja 2018

RODO - czego ochrona?


Moja jednoosobowa agencja medialna nigdy dotąd nie była tak aktualna w komentowaniu przepisów prawa. Od dzisiaj ma obowiązywać jakieś RODO. Czym toto jest, ten stwór-rodotwór?! Na mnie podziała jak płachta na byka. Szczerzy się na mnie. W szyderczo-kpiącym uśmiechu? Politowania? Grozy? Wampira?

Nowy świat powstaje jeszcze za mojego życia. Jest mi obcy. A ja jemu. W pewne regulacje jeszcze mnie wkręci, siłą rozmachu, rzeczy otaczających i spraw. Życie się dzieje - to praw mych księga. Mam nadzieję jednak, że umrę, jak to się mówi "odejdę" - jeszcze po staremu. W tym, czym jest dla mnie - świat, drugi czlowiek, Bóg. W aspektach istotowych i konstytutywnych, tak jak je rozumiem. Bez uprzedzeń - do nikogo, niczego, także nowego prawa.

Wiem, że nie da się wyplątać z obowiązujących regulacji. Docierają do mnie zewsząd, takż ekiedy pisze tego bloga. Spróbuję jednaj uchwycić, opisać, przekazać mój osobisty punkt widzenia. Na świadectwo OSOBY i jej (mojej) drogi-prawdy-życia.

Na początku dzisiejszego pisania, zostałem powiadomiony, że - "Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej musisz informować użytkowników z krajów unijnych o plikach cookie wykorzystywanych na Twoim blogu i zbieranym przez niego danych. W wielu przypadkach przepisy wymagają również uzyskania ich zgody. 

Aby ułatwić Ci spełnienie tych wymagań, dodaliśmy na Twoim blogu powiadomienie o wykorzystywaniu przez Google określonych plików cookie Bloggera i Google, w tym plików cookie usług Google Analytics i AdSense, oraz o innych danych zbieranych przez Google. 

Na Tobie spoczywa obowiązek upewnienia się, że to powiadomienie jest odpowiednie dla Twojego bloga i wyświetla się na nim prawidłowo. Jeśli stosujesz inne pliki cookie, na przykład związane z dodaniem funkcji innych firm, to powiadomienie może nie być wystarczające. Jeśli Twój blog zawiera funkcje innych usługodawców, za jego pośrednictwem mogą być zbierane dodatkowe dane o użytkownikach. Dowiedz się więcej o Twoim powiadomieniu i Twoich obowiązkach."
Dziękuję administratorze. Dziękuję Unio. GoldenLine.pl też mnie dopadło z informacjami o prawie do wcale przeze mnie niechcianej "prywatności" - dzisiaj to moje katusze.

Jestem starym - odchodzącym - pokoleniem. Wychowanym na 10 Przykazaniach. Przed epoką wszechwładzy regulacji wszystkiego, małym druczkiem na dole umów bankowo-pożyczkowych itd. itp. Ja już od dawna nie rosnę. Nie dorosnę do tychże regulacji, czasem może, aż w nadmiarze. Przeregulowanie bywa groźne. Zbyt wyspecjalizowane gatunki giną w procesie ewolucji, w przypadkach nieoczekiwanych zmian.

Jako emeryt nie przeszedłem przeszkoleń pracowniczych co do RODO. Wiem tyle, co zerknę w medialne teksty.
"RODO wchodzi w życie i we wszystkich krajach UE będą obowiązywały takie same zasady ochrony danych osobowych. Tłumaczy, co się w zmieni w praktyce dla przedsiębiorców i konsumentów.
Konsumenci mogą mieć pewność, że niezależnie od tego, kto będzie przetwarzał informacje o nich, to będą chronieni w całej Unii na tym samym poziomie. Nowe przepisy są na tyle uniwersalne, że zachowają aktualność w zmieniających się warunkach.

- RODO to zmiana na lepsze. Jest aktem prawnym, która ma nas chronić. Dla zwykłego konsumenta nie wiąże się to z dodatkowymi obowiązkami. Pozwoli być gospodarzem swoich danych osobowych na każdym etapie ich przetwarzania...
RODO nie mówi firmom wprost, jakie dokumenty, procedury bezpieczeństwa i polityki trzeba wdrożyć. Jednak nakłada na podmioty obowiązek zachowania szczególnej ostrożności, tak by podczas przetwarza danych osobowych nie doszło do nieprawidłowości. W jaki sposób spółki to zrobią? Same zadecydują, jaką metodą i środkami to uczynią.
Za naruszenie przepisów odpowiadać będzie dyrektor firmy, instytucji, szkoły czy urzędu."

Acha, niczego tu nie ma o mnie, emerycie Józefie K. To dobrze, bym pewnie nie pojął. Jest o jakimś konsumencie i instytucjach. A, to już nie ja, niech się sobą zajmują, oni.

Chcę umrzeć jeszcze w moim świecie. W personalistycznej kulturze, nie cyfrowej. W spersonalizowanym świecie ludzi, jednych dla drugich. W moim świecie osobę chroniły przykazania. Dane - nie cyfrowe, parametry mierzalne, zmysłowo postrzegane przez cyfrowe matryce... nawet siatkówkę oczu, zapach, smak, pociąg seksualny i opcje.

W personalistycznej kulturze i świecie podstawową wartością (darem, nie "daną") była godność. Godność osobowa. Czy ochrona danych ją chroni? Kultura przyszłych pokoleń wykaże.

Co będzie ze starą kulturą? Kulturą dialogu osób? Czy powstaną jej skanseny? W cyfrowo-zmaterializowanym świecie? W czym i jak będzie żył i działał duch ucieleśniony, ciało uduchowione? Moje - poznają coraz nowsze ograniczenia. Praca z cyfrowo narzuconymi regułami męczy mnie coraz szybciej. Tylko jakiś czas - coraz krótszy - mogę tu przebywać i pisać. W pewnym momenciewszystkie klawisze klawiatury, strony otwarte i karty - niezbędnie potrzebne na różnych etapach twórczych -  i wszystkie dostępne opcje zaczynaja działa sobie i przeciwko mnie-autorowi, podmiotowi, osobie. Jakieś nieopaczne kliknięcie może cały dotychczasowy trud zniweczyć. Trud w pocie swego czoła - OSOBOWO-DUCHOWO-CIELESNO-ZMATERIALIZOWANY-jakoś...

Różnie też przebiegają procesy cywilizacyjne, w różnych częściach naszego globu. Jednym przepisem prawa nie da się ich przestawić na inne tory. Zależy od dotychczasowego poziomu rozwoju, kultury, tradycji, wiary i rozumu ludzi. Dla jednych zmiana dzisiejsza nie jest wielka, dla innych - rewolucyjna?

W STRACHÓWCE, w której żyję, i tak nie było dotąd między ludźmi (nami) dialogu. Może ostatni wielki dialog zakończył się wraz z SOLIDARNOŚCIĄ NARODOWĄ?
Więc dla wielu RODO może nieść nadzieję, że tacy jak ja, Józef K. znikną ostatecznie, przestaną denerować pytaniami o tenże dialog, pamięć, tożsamość, świadomość narodową i Wota Wdzięczności Za Wolność, Godność, Polskość Odzyskane Czynem Solidarności (u nas od 3 Maja 1981). 
Ba - w najwyższej konsekwencji - pytaniami o obraz i podobieństwo do Stwórcy i Zbawiciela. Być może wkrótce na polu publicznych działań pozostaną tylko instytucjonalni głosiciele nakazani i zakazy dla wszystkich innych?

Owszem, są wśród nas osoby o zakazowo-nakazowej mentalności wobec bliźnich swoich, którzy już wcześniej stosowali przemoc wobec nas, zakazując-nakazując w całkiem publicznych/szkolnych sprawach - "pisze do ciebie, ale ni ewolno ci tego nikomu powiedzieć, nikomu, także mężowi". Manipulatorzy-terroryści-nieislamscy-nasi-duchowo-obcy kulturowo z innego świata. Są wśród nas.

Nb.
Miałem dzisiaj w planach, od wieczornego zapisu (g. 19.54) pisać wokół Blasków Strachówki, może jeszcze wrócę?!

***

STRACHÓWKA W BLASKU


                /to co jest bo tu było/

veritatis splendor
nad nami świeci mocno
mało kto w to wierzy
choć wszyscy tu ochrzczeni

skoro ja to piszę
wątpi proboszcz radni i nauczyciele
choć w Rzeczpospolitej Norwidowskiej
są zatrudnieni ze swoją dyrektorką

a ja warkocze z promieni zaplatam
zbieram je z nieba i ziemi
z naszej i Norwida ziemi cudów
w wieczne dałem się za-chwycić

traktują mnie jak kabaret wesoły
pewnie i irytujący
ale rozmawiać ze mną nie chcą
żeby się przekonać

król Jan III Sobieski był i jest
w nas jakoś wplątany przez rodzinę
teraz Kazimierz Wielki przez... Ormian
a my o kulturze tu nie dyskutujemy

owszem realizujemy programy
z wielkim nakładem sił i pieniędzy
prawdę mamy za darmo
lecz jej nie szanujemy

boją się ze mną rozmawiać
posłuchać wykładu tęczą eksplozji zachwytu
o świadomości tożsamości konstytucyjnej
choć niewielu z nas do niej dochodzi

należy się naszym uczniom i ich rodzicom
wszystkim mieszkańcom ponad-wyznaniowo
słowo i prawda która wzbogaci ich nas
każdego myślącego Polaka

i cóż że mamy stulecie jedno drugie
jeśli całości w jedności nie widzimy
II RP z wojną 1920 i ruchu oporu z AK
potem Solidarności z Wotami Wdzięczności

ech to nasze zakłamanie kompleksy
gry interesów i prywat samorządowych
kościoła pobożności ale bez (nie) rozumu
tak prawdy się nie kontempluje

    (czwartek, 24 maja 2018, g. 19.54)

***

ANIOŁ WOŁOMIŃSKI


               /nawet jest w pieśni i w herbie/

każdy kto dotknie istoty (rzeczy)
aniołem się staje
choć na chwilę
nawet w Wołominie

każdej walce o godność błogosławię
prawdę się kontempluje
zawsze na dwóch skrzydłach
inaczej nie ma kontemplacji

nawet śmierć gdziekolwiek dotknęła
tło nie istotę co na tle rozdarłszy
prócz chwili w której wzięła nic nie wzięła
człek od niej starszy

aniołami się stajemy (nawet ja)
gdy prawdy szukając znajdziemy
wiarą rozumem całymi sobą
tylko prawda wyzwala

    (czwartek, 24 maja 2018, g. 18.11)

***

STRACHÓWKA I PRZEZNACZENIE

                  /śliczne panie panowie i kwiaty/

jeśli dostajesz Strachówkę
jako proboszcz wójt dyrektor prezes
dostajesz wyzwanie nie lada i łaskę
wszystko co do wypełnienia trzeba

przegra każdy nierozumiejący
kto będzie świat i życie sądził resortowo
przepisany ustawą rozporządzeniami
prawem kościelnym państwowym itd.

tu obowiązuje prawo kultury (osoby)
nieomal od Jana III i króla Kazimierza
wiara i rozum tam sięgają
są w stanie kontemplować i prowadzić

Rzeczpospolita Norwidowska jest
niczyim wymysłem i projektem
nie pozwólmy słowom paść na kamień
o jednym z największych myślicieli Europy

biada niech wszystkim się stanie
kto prawdę poniża lekceważy
w polityce upatruje celów
w karierach prywatach narcyzy nie- kwiaty

   (czwartek, 24 maja 2018, g. 15.09)

***

WNIEBOWZIĘTY

         /pyt. do JPII,  jak się Ojciec Święty czuje - "sobą"/

czuję się tak zawsze
gdy większą pracę wykonam
nie tyle w liczbie wersów
co ich wadze

ostatnio dnia każdego
od zapisania po sam wieczór i noc
o to wzmożenie pytam siebie samego
w mojej kulturze jest jedna odpowiedź

dostajesz łaskę
nikt nie zna dnia ani godziny
może to właśnie tobie się przydarza
właśnie w tych dniach w tej chwili

co z nich za księża-duszpasterze
którzy tego nie wiedzą
nie rozpoznają czasu naszego nawiedzenia
wszyscy duchem czasu jesteśmy nawiedzani

każdym wydarzeniem które zrozumiemy
kiedy na siatkę pada naszej kartografii
osobowej jedynie i tylko
drogi-prawdy-życia

ja mógłbym tak bez końca
wszystko co upada na mnie opisywać
ale przecież to nie jest potrzebne nikomu
ani Bogu

przepraszam żonę dzieci wnuków
że ku ich niezadowoleniu
leniem jestem wniebowziętym
z ciałem i duszą

jeśli dochodzisz kresu opowieści
wszystko osiągasz co tu jest możliwe
choć sam swych win nie zmyjesz
potrzebne miłosierdzie Zbawiciela

dzień za dniem się dzieło wypełniło
tako życie jako i pisanie dopowiada
inaczej być nie może (aż śpiewam)
nie stoi wóz przed koniem

     (czwartek, 24 maja 2018, g. 13.57-14.34-44)

***

O NIEŚWIĘTA NAIWNOŚCI

                  /jam jest i smutne proroctwo Miłosza/

cała polska naiwność się objawia
chyba cała dzisiaj ale nie dzisiejsza
nie dzisiejsza jedynie Strachówką

oni wszyscy myślą (o ile)
że tylko mnie lekce-sobie-przemilczają
przemilczając wolność-godność-osobę

ksiądz proboszcz Krystyna ich partia
niszczycieli pamięci tożsamości
nie tylko naszej szkoły

a była i jest w tym Polska i Kościół
nie te ich im na miarę przykrojone
ale całość w jedności Chrystusowej

a milczcie sobie niszcząco zaklęci
w jakąś złą siłę kompleksów i złości
spisane są słowa czyny przemilczenia

przemilczenia nie tworzą historii
na milczących wstyd dyshonor ściągają
tak było jest i będzie w ludzkiej kulturze

    (czwartek, 24 maja 2018, g. 11.54)

***

POLSKIE LOSY

        /Strachówka w Rzeczpospolitej Norwidowskiej/

za Sasa jedli pili popuszczali pasa
tak rzecze porzekadło
resztę wyczytać trzeba z literatury

myśl i duch światły się wypowiedziały
nigdy się nie ukrywają (objawienie)
pozostały w Konstytucji

tak sobie myślę o Polakach Polkach
że świadomość konstytucyjna ich kształtuje
i jest naszą świadomoscią narodową

kto o Tobie Polsko wtedy tak nie myślał
święta miłości kochanej Ojczyzny
tęczą zachwytu pisana przekazana

arcydziełami myśli więc kultury
piękna-dobra-prawdy
drogą-prawdą-życiem ludzi

i my na tej drodze jesteśmy
łańcuchem pokoleń
i we mnie żyje Norwidem i Prusem

Puławy się we mnie wpisały
sławnym ośrodkiem Czartoryskich
i Instytutem Wychowania Panien

nurt sentymentalny tam propagowany
Franciszka Karpińskiego i Kniaźnina
pieśni poranno-wieczorne i kolędy

nie tylko ody sielanki bajki i satyry
poematy heroikomiczne i pierwsze powieści
prababcia tam bywała z Prusem na wakacjach

choć do tego doszedłem krwią w pocie
pracą swego czoła i życia czynami
jestem lekce-tutaj-ważony milczeniem

dzisiaj czas jest dla księży i podobnych
sojuszu partii władzy i tronu ołtarzy
Wota Wdzięczności w Strachówce wyniesiono

     (czwartek, 24 maja 2018, g. 11.07)

***

ANNOPOLSKO-STRACHOWSKA KATEDRA

                       /Sanktuarium MBA i RzN/


czego ja dzisiaj tak się spieszę
jakbym wszystko chciał zapisać tutaj
czyżby śmierć była już tak blisko
ale katedrę jeszcze wybuduję

nie kamieniami czas i w zeszycie brukuję
życie moje i tutejsze dzieje Polski
światła promieniami veritatis splendor
wiersza wersami i prozą w Internecie

sięgam wszystkich korzeni i szczytów
bez uprzedzeń wiary tradycji ograniczeń
kultury i Kościoła w świecie współczesnym
nie jakimiś czymś gdzieś z i donikąd

najkrócej powiem że w personalizmie
najbardziej się odnalazłem i mieszkam
jeśli dobrze się w siebie i w niego wpatrzę
najwierniej opiszę odnajdę zrozumiem

przyjaciół wielu spotykam na drodze
Norwida Karola Wojtyłę Ingardena i Sobór
prawami powszechnymi człowieka-osoby
wszędzie siostry i braci odnajdę

jesteście moim natchnieniem dzień i noc
także Krystyna ksiądz proboszcz i inni
nie tylko radości ale i problemy
w głowie sercu mam i pod palcami

fascynującą przygodą i przedsięwzieciem
jest żyć poznawać kochać opisywać
dawać świadectwo temu co wśród nas jest bo było
drogą-prawdą-życiem-pięknem-i-dobrem

nie tęsknię za uznaniem zaszczytami nagrodą
prawie za nic mam tytuły pochlebcze
mnie wystarczy moje osobowe osiągnięcie
annopolsko-strachowskiej katedry

     (czwartek, 24 maja 2018, g. 10.08)

***

MYŚLĘ JĘZYKIEM I ...

                   /droga-prawda-życie i Dobra Nowina/

myśli bywają we mnie nim zapiszę
słowa się dobierają w pary wcześniej
nim stuknę pierwszy klawisz
bywa że ostatni już klika

cząstki świadomości się zlepiają
genami napędzane jedynie
człowiek żyje w kulturze
naturą zachwycony

znaki interpunkcyjne nie wystarczą
by wyrazić wszystkie stany rzeczy
funkcje komunikatywności odbiór
jedno-wielo-znaczność sens emocje

dziesięć jest takich znaków
a i to nie starczy (ech te e-korekty)
wspomagam się dywizami i tak dalej
i dalej i będzie ich coraz więcej

droga-prawda-życie wciąż dziwią
nie tylko moich czytelników
dlaczego tak ciągle zlepo-połączone
jak w Jezusa wypowiedzi

dlatego piszę i wyrażam wszystko
co zostało mi dane (powierzone)
we mnie wklejona Strachówka
i Annopol Polska Kościół pozostaje

lecz do nas nie dotarło jeszcze (tutaj.pl)
wiele prawd kontemplowanych u MBA
że człowiek jest drogą Kościoła (i RzN)
a przyszłość człowieka zależy od kultury

     (czwartek, 24 maja 2018, g. 9.38)

***

Z KIM WALCZY PiS

                /dlaczego nie pytam nie pytamy o TO/


moim zdaniem z rozumem i kulturą
twierdzę tak od początku ich zmiany
najlepiej widać w prawie i sprawiedliwości
bo przecież nie tylko chodzi o sądy

nie tylko o Trybunał i Konstytucję
nie tylko cały KRS SN prezesów
bo czym się różnią notariusze i prokuratorzy
czym adokatura i ich stowarzyszenia

prezes jest doktorem tego samego prawa
tego samego prawa i uniwersytetu prezydent
więc o co chodzi pytajmy
jeśli rozumem nadążamy (w kulturze osoby)

państwo władza instutucje chą nas kontrolować
lepiej więcej głębiej dalej i coraz bardziej
nigdy nienasycone są ich aspiracje
władztwa nad człowiekiem tym drugim (innym)

walczą z reprywatyzacją tu i tam wybiórczo
nie z problemem po wojnie i komunie
z Żydami realnymi i wyimaginowanymi
mówią że ciągle wzmacniają demokrację

zamydlą oczy serce wiarę rozum Polaków
swoich zwolenników wyborców
nie tkną sprawy mienia pożydowskiego
w Jadowie Dobrem Stanisławowie Pcimiu

coś wydobędą z mroków inne coś schowają
prawdy w prostym dialogu się boją
jak diabeł święconej wody i w Strachówce
z Rzeczpospolitą Norwidowską walczą

    (czwartek, 24 maja 2018, g. 9.08)

***

ANNOPOLSKA SAGA

                    /aż dotąd... a potem/


aż dotąd dociągnąłem doszedłem
kto pociągnie dalej
pielgrzymią polską drogę
przez wiarę rozum dzieje i kulturę

pierwszym wrogiem jest rozum
jeśli prawdy nie sięga i zaniedbuje
zaraz potem finanse
na remont i konserwację zabytku

samą decyzją rodzinną nie starczy
musi duch dopowiedzieć prowadzić
ten który jest u początków
rodów rodzin pokoleń jak w psalmie

   (czwartek, 24 maja 2018, g. 8.50)

***

O MYŚŁENIU SŁÓW PARĘ

                 /miłość to dialog czyny książki/

jest w moim życiu powołaniem
czymś wiecej niż zadaniem i hobby
chcialbym żeby było
naszym sportem narodowym

mamy wszelkie dane do mistrzostwa
nie ma wiary bez myśłenia
a my prawie wszyscy ochrzeni
na ziemi polskiej Ojczyzny

nie cierpię nawalanek medialnych
naszczekiwaniem jakimś na powierzchni
czasem walki buldogów pod dywanem
zamiast dialogu o istocie rzeczy

nie jestem traktowany poważnie
w mojej gminie parafii dawnej szkole
dialogu nikt ze mną nie potrzebuje
tu się o wszystkim milczy

dziwny to kraj ta Polska (2018)
gdzie każdy czyn za wcześnie wschodzi
ale książka każda... za późno
a dialogu jak nie było tak nie ma

kochani moi i ja w tej gminie jestem
mieszkam żyję myślę piszę
czyżby na wasze nieszczęście
i już tylko na moją śmierć czekacie

coś wniosłem w kształt Polski
dzisiejszej na tej naszej ziemi
co pamięć i tożsamość musi
bo nie tylko powinna zatrzymać

będziemy sie mijać mijać
aż będzie za późno
nie nauczył nas ksiądz Twardowski
kochać się wzajem w czas stosowny

     (środa, 23 maja 2018, g. 19.38)

***

ROZMAWIAJMY POWAŻNIE

               /bajki pobożniuchne na dobranoc/

u nas ksiądz stał się bajaderą
opowiadaczem bajek świątobliwych
no wyglądających na takie
bo nie rzeczywiście realnych

zabawa z nami trwa już lat 7/8
każdy wybryk można wytłumaczyć
niestworzonymi opowieściami
o krasnoludkach i sierotce Marysi

każdy epizod zamydlić przeczekać
metoda łapie w swe sieci naiwnych
którzy chcą być oszukiwani
nie zapisują faktów tracą pamięć

nie widzą sensu bezsensu nie odróżniają
tak zwany lud polski katolicko-łatwowierny
nie wierzą w Biblię bo nie czytają nie znają
ani w wiarę i rozum (logikę) bo nie używają

Wota Wdzięczności Polskości Honoru zniknęły
z ołtarza Boga i Ojczyzny Biały Apel ze szkoły
donosy się pisały i piszą jak pisały
te same mają cele i zatrute strzały

starego wójta-katechety już nie ma i kolonii
o Solidarności mało kto pamięta
Norwid został wyzwaniem dla uczciwych
kultura pamięci o Czerwińskiego się upomina

Światowe Dni Młodzieży chcieli zbombardować
uroczystości upamiętnienia patriotyzm
pamięć i tożsamość zmienić
na tożsamo z nimi i ich partii planami

każdemu wmówią że chcą i co innego robią
że to nie to o co ich podejrzewamy
bo gdzieżby – tacy dobrzy ludzie-oni
i tylko że... nie lubią rozmawiać szczerze

mnie nie chodzi o politykę ani popularność
tylko o godne życie aż do śmierci
w pełnej pamięci i tożsamości
tego co jest tutaj bo się wydarzyło

     (środa, 23 maja 2018, g. 18.05)

***

KU ŚMIERCI

            /poezja świadomości i przemilczenia/

Strachówka zmierza dokądś
jak każda polska gmina i parafia
ja tylko ku śmierci już
tu dialogu się nie doczekam

ku śmierci najzwyczajniej
jak czlowiekowi osobie wypada
bez zbędnych lęków
głowy pod topór nie nadstawiam

ani donikąd uciekam
po prostu zmierzam dniem za dniem
po życiu bardzo zwyczajnym
choć ze wspaniałymi rodzynkami

kiedy ktoś mnie pyta
dlaczego milczę
odwracam się na drugi bok
ucho prezesa nawet wtedy nie bawi

codziennie mówiłem pisałem
do was żywych i umarłych
od nikogo głosu nie dostałem
ale pozbawić sensu się nie dałem

nawet wczoraj i dzisiaj
ciężkie tematy podejmując
pokój i wojnę przynieść mogły
powinność wypełnię pies nie szczeka

     (środa, 23 maja 2018, g. 14.10)