Taki temat został mi dzisiaj zadany. Co może być najciekawsze od początku. Bie nie rozważania o strachu, że wczoraj kogos obraziłem rozważaniami jak tzw. polski kościół masakruje Polskę, Ojczyznę moją, papieża, wieszczów, bohaterów i szarego człowieka w każdym z nas.
Tamten temat był zadany wczoraj. Dzisiaj ten. Ja jestem tylko stenografem ducha. On dyktuje. Drogą-prawdą-życiem. I cóż, że mojej osoby, z pomocą mojej osoby światu całemu.
Trudno mi się rozkręca, bo nie od razu usiadłęm do komputera, coś już zdążyło ulecieżć. Skowronki mnie obudziły, jak konfedereata-brata z pieśni Słowackiego. Ale wstałem sporo później. Stą początkowa słabość. Nawet tytuł już zmieniłem - z "najgłębsze zrozumienie siebie". Ot, każdy w którymś momencie może, powinien, spisać swój dziennik duszy, dzieje swojej duszy...
W skowronkowych prapoczątkach mignęły chyba takze jakieś postaci: ks. Korniłowicza połączonego z kard. Wyszyńskim i naszym młodym chodzeniem po łace annopolskiej, może ks. Zieji?
Ale nade wszystko był w tym duch ciszy, odkrywający-objawiający, to co w nas wieczne i nieskończone. Na obraz i podobieństwo Tego Króry Jest Wiecznoscią Nieskończonościa Akceptującą Miłością Wię Wszystko Wybaczającą w Ogromie Nieskończonego Miłosierdzia. Tak to leciało. Łaka ciszy, pre de silence na Wzgórzu Burgundii w tym była.
Ale od początku, tzn. chronologii, jak to w życiu leciało. Zwykłego, szarego człowieka-Polaka Józefa K.
Owszem, z pra-pra-początków pamiętam żarliwą modlitwę dziecka w skromnym mieszkaniu na ulicy Kościuszki 26 w Legionowie o... życie przez 150 lat choćby, ale nie tylko dla mnie, bo dla całej rodziny mojej/naszej. Bałem się śmierci, że już nigdy-nigdy mnie/nas nie będzie. Takie, rzec można, negatywne doświadczenie wieczności. Potem jednostkowej podmiotowości, w przekomarzaniu się z Bogiem Jednym, ale jednak w tzrech osobach - a ja byłem jeden. Tak to leciało, pamiętam nawet w którym miejscu drogi z domu do szkoły podstawowej NR.3, na ulicy Mickiewicza. Na skręcie przy stolarzu Chabrze, winklu ulic Matejki i Krasickiego. BTW. do kościołą Ducha Świętego, w parafii św. Jana Kantego chodziliśmy ulicą ks. Ignacego Skorupki. Przynajmniej w nazwy ulic byliśmy bogaci.
Nie byłem jednak czystym duchem, o nie. Zwyczajne seksowanie wraz z dojrzewaniem i rozmowami chłopaków na podwórku. Żadne tak samogwałty, zwykły onanizm. Teorię o samogwałcie wymyślili z pewnością księża i przejęli pobożni rodzice. Mama sprawdzała, czy mam rączki na kołdrze. Nic, tylko stuknąć się w głowę. To co anatomiczne to anatomiczne, co fizjologiczne to fizjologiczne, co duchowe to duchowe. Zwykły onanizm duchowości nie zabija. Być może samogwałty, ale o to trzeba pytać fachowców, niech badają ile trzeba, bez ograniczeń pseudokulturowych.
Przecież moją ciekawość seksualności rozwinęła nie tylko anatomia, fizjologia i koledzy, ale także księża z kościoła Ducha Świętego i przyległej plebanii w parafii świętego profesora UJ Jana Kantego. Niechże oni otworzą oczy, przetrą je z hipokryzji i wejdą w dialog z normalnym światem normalnych ludzi. Robią z siebie zakompleksiałe pokraki, wiem z życia, co mówię i pisze. Trudno, chcącym nie dzieje się podobno krzywda. Ale krzywdę robią narodowi polskiemu (echo wczorajzeho posta). Metodą przemądrzałego wypierania i przerzucani na drugich-bliźnich?!
Jeden ksiądz nie potrafiący kontrolować swojej seksulaności, wypytywał 7 latka o rozróżnienia grzechu nieczystości od grzechu nieskromności. Co jeszcze? Został we mnie głęboki odrzut od zniewalającej mojego ducha sytuacji. Wstręt, wzdryganie się... więc pewnie coś musiało być jeszcze. Okno w pokoju zniewolenia było granicą wolności i świat za nim.
Drugi przemądrzalec w sutannie (chyba nie przebieraniec) konfesjonał wybrał za doskonałe miejsce i sytucję do gwałceni. Pewnie korzystając z tego samego seminaryjnego wykształcenia (i tłumienia natury?) co do ślicznie-duszpasterskich rozróżnień nieczystości od nieskoromności itd., uczył mnie szalenie rekolekcyjnie... jak się ściska i pociąga członka, żeby coś wytrysnęło. Fachowiec!
Młody człowiek, głupi i idealista dziecięco-młodzieńczy, podporządkowany wychowaniem i całą polską tradycją katolicką Kościołowi, wsiąka w polskie bagienka anty-kultury, anty-rozmowe... wsobnem, nasze, nakazane.
A jednak z tegoż samego starego-drewnianego pamiętam duchowe przeżycia przed i pokomunijne. Mama nauczyła modlitwy pragnienia, gdybym przypadkiem nie mógł przyjąć Komunii Świętej. Modlitwa ta jest przez jednych przypisywana św. Tomaszowi Metafizykowi, przez drugich św. Ignacemu Jezuicie https://liturgia.wiara.pl/doc/711583.Duszo-Chrystusowa. Obie postaci bardzo godne, szanuję i wiele im zawdzięczam. Metafizyka gogaczowa na ATK mnie nie uwiodła, ale wywołała głód czegoś bardziej konkretnego i podstawowego, m.in. fenomenologii i antropologii wszelakiej.
Święty Ignacy przyszedł pierwej od kolegi licealisty-maturzysty - wcale nie najpobożniejszego w klasie, ale czas maturalny tak ma - który posiadł i zachwycił się książeczką "Ćwiczeń Duchowych". A trochę lat później duch ignacjańsko-karmelitańsko wstąpił we mnie wraz ze spotkaniem z siostrą Immakultą Adamską.
Jako licealista-maturzysta, popielgrzymkowiec widziałem przed, w casie i po Komunii, jak Bóg-Jezus zbliża się do mnie poprzez góry, łaki, lasy. Zaspokajał życia głód.
Księża nie zdominowali mojej formacji duchowej. Uff! Wymknąłem się, nawet Rodzinie Rodzin, w tym ks. Mirkowi Drozdkowi - choć temu ostatniemu dziękuję za ciut wymuszone spowiedzi w Lesku (po 8 kl).
Na szczęście były jeszcze - nawet w PRL - biblioteki i literatura, od przygotowej po bardzo piękną i wysoko shumanizowaną (nieteologiczna). Norwid i Tomasz Mann przyszli jakoś prawie w tym samym czasie. Norwida uczyłem się nawet na pamięć, sam z siebie, bez zadawania szkołą - Śmierć, Pierwszy list co mnie doszedł z Europy... Później jednak bardziej metodycznie zajłąem się Mannem, a on mną. Stał się towarzyszem drogi na długo. Wszystko przeczytałem, co było w bibliotekach i na księgarskim rynku. Utożsamiłem się z nim - co symbolicznie znalazło oddźwięk w zmianie uczelni i konsekwencjach na całe życie.
Dla dziejów mojej duszy ważnych wydarzeń musiało być wiele. Długo bowiem już żyję i w ciekawych czasach. Tło początkowe przedstawiłem. Inne fakty może tylko wyliczę, tutaj, dzisiaj... może będę wracał. Dobrze, że równolegle i kompatybilnie wycieka duch ze mnie w notatkach wersowanych, w ten sposób niczego nie uronię. Dwie metody zapisywania dają więcej. Nie tylko możliwości. Głębi. Nie każda metoda wszystkiemu dobrze służy. Jedna temu, druga czemu innemu itd.
Nie jestem specjalistą od jakiejś dziedziny. Od sprawy mojej duszy na pewno. Jeśli mówię o jakiejś konkretnej dziedzinie, to zawsze w świetle całości mojej osobowej drogi-prawdy-życia. Osoba wypływa na pierwszy plan? W każdym razie wszystko naświetla tym, czym jest. Osoba nie może być specjalistyczna, albo hipokrytyczna. Osoba jest sobą. Obrazem i podobieństwem Drogi, Prawdy, Życia! Na ile w tym odnajdujecie Jezusa? Bez Niego się nie da. Ani mnie, ani mojego pisania zrozumieć. Jestem wychowany, wystudiowany... w Jego kulturze, w Jego kręgu kulturowym.
Wyliczanka, faktów i wydarzeń, następujących po wstępnym etapie:
- wiadomość zasłyszana w szpitalu, że wybrali jakiegoś Polaka na Papieża, 16 października 2018
- 14 minutowe uniesienienie na Placu Zwycięstwa (Piłsudskiego) podczas papieskiego kazania- homilii-przemówienia... EUFORYCZNE, namacalno-widoczne Zesłanie i Przeżycie Ducha (Świętego, co przyzna każdy, kto podda głębokiej analizie w wierze i rozumie niepokawałkowanych, fenomenologiczno-metafizycznej pracy w pocie swego czoła), Jego wszystkie pielgrzymki do Polski (Jego, czyli Ducha Świętego w Nim-Papieżu-Polaku), nawet telewizor specjalnie kupiony by Mu towarzyszyć w Oświęcimiu
- TAIZE
- SOLIDARNOŚĆ RI W Gminie Strachówka założona 3 Maja 1981
- katecheza młodzieży w Legionowie 1982-1989
- wyjazdy, spotkania, Zjednoczeni w Duchu na koniec każdej modlitwy piątkowej, Noce Czuwań, przygotowania do bierzmowania ponad 200. osobowych grup, wspólnota młodzieżowa we wspólnocie parafialnej i duchu soborowym ówczesnego kościoła myślącego i wielce patriotycznego, spotkanie ekumeniczne w KODNIU I POZNANIE ANDRZEJA MADEJA OMI, wierszyki, skupienia w Annopolu (m.in. z książeczką o ks. Korniowiczu, Laskach i kard. Wyszyńskim), Wężówce, Wielkanoc z Dorotą i Agnieszką w "Annopolu-Taize", biwaki ekumeniczno-liturgiczne nad Jeziorakiem, ewangelizacja z Madejem w Jarocinie, Brodnicy, Łebie, List (listy) do Papieża...
- lektura św. Teresy z Avila, u kamedułów w Krakowie/Bielanach, pod wpływem książeczki s. Immakulaty (kongenialnej) o Wielkiej Teresie
- spowiedź u ks. Jana Twardowskiego
- ćwiczenia oddechowo-mantryczne (medytacja transcendentalna) na kursie koła psychologów ATK u Dominikanów
- każde zasłuchanie, zamilczenie, zamyślenie, które prowadziło do "bez-myślenia i bez-tęsknoty, bez światło-cienia...", że przyjść może (Możesz) w każdej chwili, wystarczy otworzyć (się), poprosić...
- moja chrześcijańsko-jezusowa mantra "nie-ja-Ty-Bóg-Miłość-Chrystus-pokój-dobro-Bóg-Miłość/Amen"
- zakochanie-miłość-małżeństwo-Grażyna-rodzina
- narodzenie (przecie, że przez poczęcie na sposób całkowicie seksualny0 każdego dziecka. Porodóki to wspólczesne BETLEJEM!
- życie w Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej
***
MOJA DIECEZJA
/profetyczne znaczenie „Humanae vitae”/
moja diecezja prawdzie nie służy
komu czemu w Polsce AD 2018
niech sama powie rzecznikiem
ale tego nie robi Dzieduszycki
mój kościół w diecezji jest dziwny
to jakby droga-prawda obok życia
nie tylko na przykłądzie parafii
dekanatu seminarium i Norwida
pewnie tak jest we wszystkim
co nas i nasze życie stanowi
my szary czlowiek w każdym
nie jesteśmy jego i ich drogą
oni i my
oni wielce hierarchiczni
z nami - życiem - nie rozmawiają
oni nas na-uczają (chyba po-)
nakazowo rozdzielczo-partyjni
łaski osobowe rozdzielają
uważając że wszystko jest ok
że tylko sakramenty dla wszystkich
ale ni erelacje osobowe w kulturze
w tym co nas i nasze życie stanowi
w mojej akurat gminie i parafii
Norwid narodowo ponad diecezjalny
na boczku mają dom w Urlach
tam skoszarowanych kandydatów
do kapłaństwa obok ludzi
ich drogą nie jest człowiek i kultura
biskup poprzedni ordynariusz
mając wiele talentów i zasług
w świecie Medjugorie Watykanie
o sprawie strachowskiej nie rozmawia
papież dymisjonuje ich w Chile
albo gdzieś tam gdzieś tam
Polska wszak taka porządna
spod świateł rozumu ucieka
(środa, 13 czerwca 2018, g. 11.06)
***
PRZEPISANE Z JEZUSA I KS. ZIEJI
/szukajcie a znajdziecie/
coś tutaj przepiszę AD 2018.pl
może coś komuś to powie
o nas w RzN i Pl 2018
żebyście się nie załamali w wierze
wyłączą was z synagogi i parafii
a każdy kto was zabije was lub ducha
będzie sądził że oddaje cześć Bogu
będą tak czynić bo nie doszli poznania
ani siebie ani Ojca ani mnie (Jezusa)
ale powiedziałem wam o tych rzeczach
byście pamięć mieli że to powiedziałem
gdy nadejdzie na to godzina właściwa
żebyście pamięć i tożsamość mieli
nie mówiłem od początku - byłem z wami
to takie było oczywiste sami widzieliście
teraz odchodzę do Tego który Mnie posłał
dziwne że nikt nie pyta dokąd idę
smutek napełnia serce jednak mówię prawdę
no i pożyteczne jest dla was moje odejście
jeśli nie odejdę Pocieszyciel nie przyjdzie
a jeżeli... On zaś gdy przyjdzie do was
przekona o grzechu sprawiedliwości sądzie
o grzechu - bo nie wierzą we Mnie
o sprawiedliwości zaś - bo idę do Ojca
... i już Mnie nie ujrzycie
o sądzie-władca tego świata już osądzony
jeszcze wiele mam wam do powiedzenia
ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie
gdy zaś przyjdzie On Duch Prawdy
doprowadzi was do całej prawdy
bo nie będzie mówił od siebie...
ale powie wszystko cokolwiek usłyszy
i oznajmi wam rzeczy przyszłe
on Mnie też otoczy chwałą
ponieważ z mojego weźmie i objawi
wszystko co ma Ojciec jest moje
dlatego i ja powiedziałem
że z mojego weźmie i wam objawi
co z tego przyjmiecie
a co chcielibyście zmienić
lub inaczej powiedzieć i przeżyć
swoją drogą-prawdą-życiem
święty Ambroży dawno powiedział
jeżeli ktoś gdzieś powie jakąś prawdę
to ta prawda jest z Ducha Świętego
ktokolwiek gdzieś powie jakąś prawdę
czy nasz przyjaciel czy nasz przeciwnik
ktokolwiek gdziekolwiek powie prawdę
to jest ona zawsze z Ducha Świętego
prawdy o człowieku ani o jego mózgu
prawdy żadnej się nie bójmy
mówił polskim lekarzom ksiądz Zieja
głosząc im kiedyś rekolekcje
(wtorek, 12 czerwca 2018, g. 14.51)
***
DLACZEGO TAK DUŻO I TAK SZYBKO
/wiara i miłość prawdy u ks Zieji/
piszę jak szalony
nie mam już za wiele czasu
przecież czekałem aż dotąd
podwójny jubileusz świętuję
czterdziestu lat czekania
czterdziestu lat epoki cudów
gdy miałem lat maturalnie
myślałem że jestem inteligentny
ale za młody żeby ktoś mnie czytał
dzisiaj pewnie stary i głupi
piszę jak szalony
ale i tak nikt nie czyta
jednakowoż muszę zdać sprawę
z włodarstwa długiego swego
przez czterdzieści lat się nazbierało
wszystko to teraz przerabiam
w pryzmacie swojej osoby
może dzisiaj z odwróconą podstawą
kiedyś szerokim dnem do góry
żeby wszystko zebrać spadające
dziś odwrotnie bo rozszczepiające
życie jest wszakoż jednością
jeśli lubimy znać siebie myśląco
trójjednią drogi-prawdy-życia
filozofią kwantowo-falową może
ktoś kiedyś więcej zrozumie
mnie na dzisiaj wystarzczy
Tomasz Mann i inni mieli czas
w innej wolniejszej epoce
w ksiągach szukali nie w Internecie
(wtorek, 12 czerwca 2018, g. 13.57)
***
BYT OBOK NAS/WAS
/osoby i świadomość narodowa/
ja Józef K ujrzałem
jak mnie przemilczacie
co także jest czynem osób
jestem więc bytem obok was
dobrym czy złym duchem
zależy od waszej wiary
jeszcze bardziej od pamieci
tożsamości mołości
no i miłosierdzia
jestem bytem obok was
w najnowszej naszej historii
od Wigilii 1856 w Puławach
w Rzeczpospolitej uosobionej
także Norwidowskiej
w Poecie i wszystkich myślących
i ja od was załużyłem na coś
odrobinę szacunku może
i żeby Wota Wdzieczności powróciły
(wtorek, 12 czerwca 2018, g. 10.18) TUTAJ - Po biezrmowaniu (w Strachówce, RzN)
PS.
Zdjęcie tytułowe - Nawiedzenie Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej (od 1910) przez Pierwszego Biskupa Ordynariusza naszej diecezji Kazimierza Romaniuka, wrzesień 1995.
OdpowiedzUsuńW notatce wersowanej o naszej diecezji też daję link na to wydarzenie. Bo, abp Hoser wie wszystko o człowieku i Medjugorie, ale nie o Strachówce, RzN, MBA...? A jeśli coś wie, to dlaczego unika(ją) dialogu z nami???
https://ekai.pl/profetyczne-znaczenie-humanae-vitae-sesja-w-50-rocznice-dokumentu/
OdpowiedzUsuńJa zeszmacony, Polska zeszmacona... kultura negowana (prawo, praworządność, Konstytucja, Solidarność moja/nasza, Wałęsa...)
https://wiadomosci.wp.pl/elzbieta-bienkowska-w-akcji-uderza-w-pis-6262287908235393a
OdpowiedzUsuńFundamentalna debata o Polsce w Parlamencie UE (rozumieniu praworządności)!
https://www.facebook.com/wyborcza/videos/10155946985723557/?notif_id=1528894964806405¬if_t=live_video_explicit
OdpowiedzUsuńZ pełnym przekonaniem TO piszę, napisałem, opublikowałem na Fb!
"EUROPO! Świecie cały! I ja, i ja, i ja szary myślący obywatel, świadek naoczny najnowszej Polskiej Drogi Wolności!
Myślę, że gdyby żył Prezydent Profesor Lech Kaczyński też by się podpisał! - choćby ze względu na rozumienie prawa i Solidarność !
POLSKA to nie jest jedna partia i jej wyborcy!!!!!!!"
Niech sobie KEP milczy i cały tzw. kościół hierarchiczny! Beze mnie! Biada im! Biada! :-(
https://wiadomosci.wp.pl/polscy-prezydenci-i-premierzy-prosza-unie-europejska-o-pomoc-partia-rzadzaca-konczy-demontaz-systemu-trojpodzialu-wladz-6262296081008257a
OdpowiedzUsuńPrezydent Duda wpędził się w kozi róg! Musi udawać, że nie rozumie Konstytucji i prawa. Musi wypierać się promotora swojej pracy doktorskiej na UJ itd. itp. Musi nam patrzeć w oczy, sobie w lustro, historii i kulturze (wierze i rozumowi) w oblicze prawdziwe... DRAMAT! Nie tylko jego, jego rodziny. Ale całej POLSKI-OJCZYZNY wszystkich ludzi dobrej woli!
Roman Giertych pisze list do prezydenta. "Jestem poruszony Pana niewiedzą w tym zakresie... Ostatnio był Pan łaskaw zapytać w KFC, w jaki sposób złamał Pan Konstytucję RP? Odpowiedź na to pytanie nie jest trudna - wyjaśnia Roman Giertych w liście do Andrzeja Dudy."
https://opinie.wp.pl/roman-giertych-pisze-list-do-prezydenta-jestem-poruszony-pana-niewiedza-w-tym-zakresie-6262349113038465a
OdpowiedzUsuńPrezydent Duda wpędził się w kozi róg! Musi udawać, że nie rozumie Konstytucji i prawa. Musi wypierać się promotora swojej pracy doktorskiej na UJ, uchwał wydziałów prawa na różnych uniwersytetach, korporacji prawniczych, Komisji Weneckiej, komisji UE, ONZ itd. itp.
Z tym wszystkim na barach i w sumieniu musi nam patrzeć w oczy, sobie w lustro, historii i kulturze (wierze i rozumowi) w oblicze prawdziwe... DRAMAT! Nie tylko jego, jego rodziny. Ale całej POLSKI-OJCZYZNY wszystkich ludzi dobrej woli!
Roman Giertych pisze list do prezydenta. "Jestem poruszony Pana niewiedzą w tym zakresie... Ostatnio był Pan łaskaw zapytać w KFC, w jaki sposób złamał Pan Konstytucję RP? Odpowiedź na to pytanie nie jest trudna - wyjaśnia Roman Giertych w liście do Andrzeja Dudy."
https://opinie.wp.pl/roman-giertych-pisze-list-do-prezydenta-jestem-poruszony-pana-niewiedza-w-tym-zakresie-6262349113038465a
OdpowiedzUsuńTen link jest może bardziej a proipos wczorajszego posta "Kościoł masakruje Polskę", ale moze być i tutaj, obrazujac tradycjonalistyczną religijność!
"Billboard na 100-lecie niepodległości. "Nie ma patriotyzmu bez krzyża"
Mapa Polski zalana krwią, korona cierniowa i czarno-białe postacie dzieci. Tak wygląda baner ustawiony przez katolicką fundację na ulicach Poznania."
Czy ten banner to polska wersja teologii wyzwolenia?
https://wiadomosci.wp.pl/billboard-na-100-lecie-niepodleglosci-nie-ma-patriotyzmu-bez-krzyza-6262349536217217a
OdpowiedzUsuń"Konstytucja gwarantuje mi tę posadę, to zaszczytne stanowisko na sześć lat. Nie wiedzę więc powodu, aby występować do władzy wykonawczej z prośbą. To nie wchodzi w grę...
Czy zostanie w Sądzie Najwyższym po 3 lipca? – Dalej uważam, że złamano konstytucję, i dalej uważam, że będę prezesem Sądu Najwyższego do 2020 r. (...) W ocenie swojej i świata na pewno też” – mówiła Gersdorf.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że środowisko sędziowskie domaga się, aby pierwsza prezes pozostała na stanowisku i dochowała wierności konstytucji..."
http://wyborcza.pl/7,75398,23535264,gersdorf-bede-prezesem-sadu-najwyzszego-do-2020-r.html
OdpowiedzUsuń"Duchowny [ks. Czendlik] uspokoił autorkę wywiadu z nim, zaznaczając, że jest lolajny wobec Boga, a jego przełożony kardynał Dominik Duka mawia, że "jeden Czendlik w czeskim Kościele to nie problem, może gdyby było dziesięć takich Czendlików, to by się jakaś sprawa zrobiła".
A w Strachówce jeden katecheta może mógłby??
https://kobieta.wp.pl/ks-czendlik-o-in-vitro-aborcji-i-gejach-w-czechach-jest-slawny-od-lat-6262419480741505a