wtorek, 5 czerwca 2018

Polska demoralizowana PiS-em (kociokwik po polsku)




Jestem zgorszony postawą partyjno-państwowych "czynników" wczorajszym zachowaniem i słowami. Jedynie słuszna partia i jej propaganda demoralizują nasz kraj.

Wczoraj było wielkie Święto Narodowe zwycięstwa nad komunistyczną PRL i jej jedyną i słuszną partią - wiodącą siłą narodu PZPR. Polskie przemiany po okrągło-stołowe dały początek zmianom we wszystkich krajach dawnego "Bloku Wschodniego" - narzuconego po II Wojnie Światowej i rządzonego pod kontrolą ZSRR i jej Armii Czerwonej. Takie fakty odnowała historia kontynentalno-globalna i podręczniki akademickie. Przyszłość należy do - i zależy od - kultury człowieka. Nie dla Prawa i Sprawiedliwości, partii (czyli cząstki polsko-politycznej) obecnie rządzonej przez Prezesa-Nad-Człowieka, z gatunku wcielonych inaczej Kimów... i innych historycznych postaci, ale nie wzorów mądrościowo-moralnych.

Dlaczego opieram się państwowej propagandzie w PiS-Polsce? Bo jestem żyjącym jeszcze świadkiem naocznym tego, co wydarzyło się w Kraju nad Wisłą i w europejsko-globalnej kulturze II połowy XX wieku, do dzisiaj, końca drugiej dekady początków Tertio Millennio. O pewnych procesach możemy mówić w konwencji ciągłości ludzkiej myśli, o innych tylko jako o tajemniczym działaniu Ducha Świętego. Personalistyczne myślenie i wolnościowo-osobowa godność człowieka wybiły się na pierwsze miejsce w kulturze. Doświadczenie okrucieństwa, hekatomby i Holokaustu II Wojny Światowej zmotywowały wolne narody do zjednoczenia się, ukoronowanego na tamtym etapie Kartą Praw Człowieka! Wszystkie wolne narody mogły się cieszyć, oprócz tych pod władzą totalitarną Bloku Wschodneigo.

Sobór Watykański II wybuchł 14 lat później, kościelne młyny mielą wolniej. Pomysł na Sobór Powszechny wybuchł, zajaśniał, w głowie, sercu, w wierze i rozumie jednego człowieka - Angelo Giuseppe Roncalli, chyba bardziej Angelo niż Giuseppe, a w końcu głównie znanego jako Jan XXIII. Tak mielą młyny Boże, sięgając istoty rzeczy i osób. Przemieniając w miłości i wolności, nie - w rewolucyjnej zagłądzie. Taką kulturę zapoczątkował Jezus z Nazaretu, a utrwaliła Biblia i tradycja (historia) Kościoła. Jest to kultura biblijno-personalistyczna. Kultury godności osoby i praw człowieka na obraz i podobieństwo Boga. Z poszanowaniem innych, bliźnich, z postawą dzięczynienia, przebaczania i miłosierdzia, pod ochroną praw-przykazań powszechnych (natury i Objawienia). Nauka (osoba) ma w tej dziedzinie nieskończone nigdy zadanie myślenia.

Sobór Watykański II był światłem dla narodów w świecie współczesnym. Dla wierzących wielką radością i nadzieją, o uniwersalnym pułapie/wymiarze. Nowe horyzonty rozpostarły się przed nami, ludźmi myślącymi (homo sapiens sapiens).
Wkrótce siła ducha, intelektu, wiary i rozumu, objawiona, wydyskutowana, głosowana i zapisana w jego dokumentach dotarła nad Polskę i Europę Wschodnią. Jak fala uderzeniowa. W niezwykłym fakcie historii, wyborze polskiego kardynała na Papieża Powszechnego, Karola Wojtyły, który stał się w jednej chwili Janem Pawłem II - wcielając ducha poprzedników na watykańskiej stolicy. Młyny kościelne przyspieszyły.

Duch Święty zstąpił ponad granicami ludzkiej władzy i pojałtańskim porządkiem świata. Zmienił oblicze naszej ziemi. A ja jestem jeszcze żyjącym naocznym świadkiem - starałem się ze wszystkich sił nadążyć i nie przepuścić żadnej okazji, zaczynając w Stolicy Niezwyciężonej, przez Kraków po Westerplatte, z Jasną Górą i Łowiczem po drodze. W Łowiczu była cała szkoła ze Strachówki (pojechał każdy kto chciał, 2/3 autokary podstawiliśmy, wejściówki dał nam Marek Malisiewicz z Ruchu Rodzin Nazaretańskich, który wtedy pracował w Ministerstwie Oświaty, a wcześniej zorganizował/podarował naszej szkole pierwsze pamiętne(?) warsztaty transformacji kulturowo-ustojowej). Ja pamiętam! Mam pamięć, która warunkuje świeżą i pełną tożsamość. Ale żaden naoczny świadek wiecznie nie żyje, każdego skryje ziemia. Nawet ten/tego od Dobrej Nowiny o Zbawieniu, przez odpuszczenie win wielu każdej i każdemu.

Jeśli dzisiaj ktoś się wypowiada o historii Polski z ostatnich 40 lat, to pytam go uprzejmie o źródła wiedzy. Nawet z uwzględnieniem osobistych opinii o przyjętych autorytetach. We wszystko wierzę, co da się kontemplować wiarą i rozumem - zaczynając od poznawczego dialogu.

Czym był wybór Karola Wojtyły? Czym jego pielgrzymki do Polski, Ojczyzny, za PRL najpierw? Czym była Solidarność 1980/81 (także, a zwłaszcza w Strachówce, z 3 Maja 1981)? Czym stan wojenny? Czym ROK 1989 w Polsce, Europie i świecie?
O tym ostatnim najłatwiej dyskutować - bo mamy na ten temat obszerną analizę Jana Pawła II, dzisiaj już nie tylko Karola Wojtyły, ale i świętego Kościoła Katolickiego (podobnie skądinąd jak i pozostałych soborowych papieży: J23, P6 itd). Mamy wielki rozdział w encyklice - która jest elementarzem obywatelskiego społeczeństwa w Polsce (nie tylko) - pod tytułem ROK 1989, żeby nikt nie przeoczył i co trzeba wiedział, i żeby nikt myślący - tak w świecie, na ziemi, jako i w kościele,  głupot na ten temat nie wygadywał, ośmieszając swoję edukację.

Kto, który z polityków polskich zacytował go choć raz przy okazji Rocznicy Roku 1989 w Polsce, Ojczyźnie mojej. Naszej? - no nie, nie tych z PiS-u. PiS pisze historię Polski (na razie) od nowa. Zaczyna się od braci Kaczyńskich, ich roli od roku 1990, zwłaszcza tragedii w Smoleńsku i późniejszych miesięcznic, dziesiętnic, pomników... z elementami prawdy o Żołnierzach Wyklętych. Niezbędna jest w tej wierze nienawiść do pozostałych Polaków (Wałęsy, Mazowieckiego...).
Kiedyś się wezmą za pisanie nowej historii człowieka na ziemi i teologii. Kultura? A co to w ogóle jest dla nich?! Ja nie panimajut. Nicht verstehe itp. Byle KEP błogosławił!

Wczorajsze ZGORSZENIE podkreślił/zaplanował starannie Premier Morawiecki. Wyjechał z rodziną do Watykanu, na audiencję rodzinną u papieża Franciszka. Znamienne dla tegoż zgorszenia, co przeżył, o czym opowiedział dziennikarzom po wyjściu. Tyle zobaczyłem, tyle wiem.

Zobaczyłem ojca z dziećmi u papieża w Watykanie. Żona najmniej była zauważalna. Jacyś politycy też byli, ale nie wiem po co, dlaczego. Chyba jako asysta rodzinna. Rodzinne spotkania są przeważnie bardzo miłe, ale czy warto im uwagę i czas poświęcać? Chyba nawet nie wypada, rzecz intymnie rodzinna i osobista.

Dziwnych rzeczy dowiedziałem się jednak. Premier chciał się nimi podzielić. Że we wszystkim się zgodzili, on i papież. Jak druch, z druchem, przyjaciel z przyjacielem. No - we wszystkim. Ale... ja świadek historii najnowszej tego włąśnie nie rozumiem. Przecież był tam jako ojciec i mąż? A gada... jak zwyczajny polityk. Jak polityk po spotkaniu z politykiem. Rutynowe gadu-gadu, pogaduszki tam, pogaduszki tu, przygotowane zawczasu pogaduszki dla mediów. A ISTOTA RZECZY? W tym miłość bliźniego-uchodźcy?!

Co jest w ogóle ISTOTĄ RZECZY w spotkaniu z papieżem i innymi duchowymi przywódcami świata (i kultury człowieka)?
Każdy niech pyta samego siebie. Wdzieczny byłbym każdemu, kto chciałby - miał odwagę - podzielić się.

Mogę opowiedzieć, co znaczyły dla mnie, 25/26 letniego Polaka, "papieskie spotkania", a) wybór Karola Wojtyły na papieża i b) Jego przyjazdy do mojej Ojczyzny. Daję temu świadectwo nieustannie.

A) Wybuch atomowy który przeminił moje życie i moją Ojczyznę, Europę, Kościół, świat.
B) Pierwsza Pielgrzymka Jana Pawła II do Polski? - przewrót myśłowy (duchowo-intelektualny). Czekałem na przyjazd globalnego papieża, przeżyłem obecność wśród nas Ojca Świętego - tak symbolicznie wtedy ująłem to przemieniające doświadczenie.

Tamte wydarzenia sięgnęły istoty rzeczy w istocie osoby. Dały mi/nam doświadczalne dotknięcie prawdy i jej kontemplowanie, które trwa do dziś.

O wizycie rodziny Morwieckich u papieża Franciszka nie warto pamiętać, nie ma tam czego się uczepić (poza córką na rękach). Co przeżyli? Czy kiedykolwiek się dowiemy? W PiS i u ich wyborców szczerości nie ma. Jakby "gatunkowo" nie byli do niej zdolni. Czy będzie jakaś szczerosć w ich świadectwa po latach? Następne pokolenie może się przekona. Każdy może przejść przemianę (nawrócić sie).

Opowiedziałem jeszcze raz, pod wpływem wczorajszego zgorszenia, czym był ROK 1989 (w Polsce 4 Czerwca) i epokowa przemiana w II połowie XX wieku, pod wpływem kultury człowieka myśłącego i Ducha Świętego. Czyżby rozumieli tylko naoczni świadkowie, którzy dodatkowo wnikliwie studiowali myśl i działania Karola Wojtyły, który stał się świętym Janem Pawłem II?! Wszystko wskazuje, że tak włąśnie jest. Może nawet po trzykroć TAK JEST! On niczego nie ukrywał przed nami - był szczery! ROK 1989? - wiarą i rozumem możemy kontemplować, prawdę o nas samych. Nie partyjne popłuczyny.

POPŁUCZYNY PARTYJNE, Polska demoralizowana PiS-em:

Kociokwik po polsku, trzy przykłady:

1) "O, to ja nie wiem, czy jestem dobrą osobą do pytania [o wybory 4 czerwca 1989], bo ja byłem w Solidarnosci Walczącej, 29 lat temu, i byłem przeciwny Okrągłemu Stołowi. Po latach oczywiście dostrzegam, że czasami trzeba rozmawiać nawet z przeciwnikami politycznymi tymi najgłębszymi, jakimi wtedy byli komuniści, ale ja uważałem, że tamte ćwierć-wolne wybory to coś za mało, że trzeba iść za ciosem, byłem radykalnie antykomunistyczny, niepodległościowy, byłem o te prawie 30 lat młodszy.Disiaj dostrzegam też   pewne wartości tego kompromisu tamtych czasów, jak również cały czas dostrzegam wady tamtego kompromisu i to, że nomenklatura się wtedy uwłaszczyła, że nastąpiła w dużym stopniu kooptacja, czyli przytulenie części elit solidarnościowych do tej części komunistycznej, no i historia Polski się potoczyła tak, jak się potoczyła; ja sądzę, że można było próbować inaczej, ale to pewnie już na trochę inną rozmowę"  (Premier Morawiecki w Watykanie).

2) "Wracam do meritum bo trzeba merytorycznie dyskutować... Polska próbuję tą marną transformację przekuć jakoś w swój własny sukces" poseł Tomasz Jaskóła, Kukiz'15, w TVP Info wczoraj, 4 czerwca 2018!

3) "Po raz drugi w historii Polski zapłonęła Świeca Niepodległości. Dziś podczas Mszy św. w Świątyni Opatrzności Bożej w Święto Dziękczynienia została zapalona przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę w otoczeniu Marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, Prymasa Polski abp Wojciecha Polaka i kard. Kazimierza Nycza [i kupy innych biskupów, kazanie wygłosił abp Grzegorz Ryś z Łodzi]. Ogień, od którego została zapalona pochodzi z Grobu Nieznanego Żołnierza."

SPRÓBUJCIE TO WSZYSTKO ZŁOŻYĆ W SENSOWNĄ-ROZUMNĄ KUPĘ????

Od razu wczoraj, przeżywałem i dzieliłem się z całym światem moim świadectwem i niezgodą na FAŁSZ, na którym buduje obecna władza! Także na stronie "KatechezaOnline":

"Czy katecheci.pl chcą i są w stanie tłumaczyć uczniom w polskich szkołach kociokwik partyjno-anty-kulturowy? W istocie antymoralność RP AD 2018???
Święto Dziękczynienia ma charakter ogólnopolski i będzie obchodzone we wszystkich diecezjach i parafiach. Uroczystości odbywają się co roku w pierwszą niedzielę czerwca. Termin ten nawiązuje do pielgrzymek św. Jana Pawła II do Polski, które najczęściej rozpoczynały się właśnie w pierwszych dniach czerwca" (decyzją KEP, czyli Konferencji Episkopatu Polski)!

Co świętowało 100 biskupów, Prezydent PAD, Marszałek MK itd skoro według nich, nie ma czego, bo 4 Czerwca było ZDRADĄ (to jest oficjalna wykładnia PiS polskich dziejów najnowszych). Co świętowali w miejscu, które jest wyrazem POLSKIEJ PAMIĘCI I TOŻSAMOŚCI OD KONSTYTUCJI 3 MAJA 1791? Czego wypiera się obecny Premier RP, w progach Watykanu! Na grobie św. Jana Pawłą II! To jest więcej niż kpina z rozumu i ludzkiej kultury. To jest zgorszenie. To jest demoralizowanie Polski AD 2018!

"W Świątyni Opatrzności Bożej w Warszawie zakończyły się uroczystości z okazji XI Święta Dziękczynienia. Tegoroczne obchody stanowiły podziękowanie Kościoła za odzyskaną w 1918 roku niepodległość. Koncelebrze z udziałem ok. 100 biskupów z Polski i zagranicy przewodniczył Prymas Polski abp Wojciech Polak. W uroczystości uczestniczył prezydent Andrzej Duda.
„Dziękujemy w tej w eucharystii Panu Bogu za wielkich ludzi tego trudnego stulecia” – zaznaczył na początku Mszy św. metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz.

Abp Grzegorz Ryś powiedział w homilii, że wolność jest miejscem spotkania wszystkiego, co najpiękniej ludzkie z Ewangelią Jezusa Chrystusa. Odwołał się też m.in. do przemyśleń ks. prof. Józefa Tischnera, który już w wolnej Polsce pisał o rożnych przejawach ucieczki od wolności. Jedną z nich jest – tłumaczył metropolita łódzki – strach przed tym, żeby powiedzieć przepraszam”. Tymczasem, mówił kaznodzieja, jest to „najprostsze słowo, które otwiera rozmowę”.

„Ucieczka od wolności to także ucieczka od tego, co jest najgłębszym przekonaniem chrześcijaństwa: że człowiek jest większy, niż warunki, w których żyje – mówił abp Ryś. – Wiara w wolność, to wiara w człowieka, który jest większy niż wszystkie warunki, które podobno są koniecznością”.

Premier Morawiecki wystąpił na pięknie ustawionym tle rzymsko-watykańskim, prawie jak rzecznik Ojca Świętego i nowego ładu europejskiego. Pomieszanie z poplątaniem? Gorzej! ZGORSZENIE, bliższe manipulacji propagandowo-partyjnej niż pokornej służby mądrego człowieka-polityka i ojca pro-rodzinnego.
Skoro jakiś advocatus diaboli wymyślił i napisał scenariusz na takie świętowanie Święta Norodowego 4 Czerwca... to ta inscenizacja (polityczno-propagandowa ustawka) stała się prowokacją i obrazą polskiego rozumu! Polskiej prawdy dziejowej kontemplowanej na dwóch skrzydłach wiary i rozumu! Oczywiście widzę związek z panującym sojuszem na mocy jakiejś umowy i błogosłąwieństwa Konferencji Epiksopatu Polski.

Ciśnie się do mózgu pytanie o doradców Premiera! Nikt z nich nie czytał encykliki papieskiej o kluczowych sprawach społecznych (budowy społeczeństwa demokratycznego w prawdzie)? Nikt dlatego nie podpowiedział, że w tym miejscu i w tym dniu JEST OBOWIĄZKIEM POLSKIEGO PREMIERA ODNIEŚĆ SIĘ/ZACYTOWAĆ ENCYKLIKĘ O ROKU 1989! Żeby uratować go przed palnieciem głupot i popełnieniem  strasznego duchowo-intelektulno-kulturowo-antypatriotycznego faux-pas! Biada im, biada nam, narodowi ochrzczonemu przed 1052 laty. Wyparliśmy się świętego Papieża-Polaka jako proroka naszych czasów!

Przyszłość człowieka zależy od KULTURY! Propaganda partyjna jest anty-kulturą. Anty-personalizmem. Anty-prawdą-i-prawem. Anty-praworządnością! Bo jest przeciwko godności osoby/osób i narodów.
Młodzi politycy gubią miarę - tłumaczą staremu samorządowcowi, czym było jego życie, rodzina… wiara i rozum! Czym kim był dla nas, także dla naszych szkół i uczniów-studentów Socrates-Comenius, Erasmus, Grundvig itd. A młodszym - czym są dla nich "Orliki", boiska wielofunkcyjne w każdej gminie... czym był rozwój NGO-sów, w tym LGD, PAFW, CEO itd. z funduszami europejskimi „na niby”...
Powtarzają mantry polityczno-propagandowe, jakby  nie było badań naukowych, kultury globalnej (dostępnej każdemu szukającemu w bibliotekach, uniwersytetach, Internecie), jakby encyklik papieskich nie było (o sprawach społecznych, dziejach Europy, wierze i rozumie, które pozwalają prawdę kontemplować). Jakby innej, rzetelnej Polski nie było, i nas świadków naocznych i prawdy-dobra-piękna także w dziedzictwie nam danym...
Dzieci kochane i wnuki! Wyprostujcie i pomścijcie prawdę na polskiej i europejskiej ziemi.

Dlaczego to ja, szary człowiek, mam, muszę dawać TAKIE świadectwo, biorą na siebie ogromny ciężar oburzenia tylu ludzi w Polsce? Czy dlatego, że choć nie wszystko się tutaj zaczęło, wszystko się tutakj powiązało?
To dlatego Matka Boża Annopolska mnie/nas wybrała? Że Wołomin "Ziemia Norwida i Cudu nad Wisłą"? Że Rzeczpsopolita Norwidowska, Jan III Sobieski, Karol Wojtyła i Sobór Watykąński II tutaj się tak zwiuązały serdecznie i zostały nam zadane testamentem Opatrzności? Że Prus, pozytywizm warszawski, II RP, Wojna 1920, Jackowscy, Kapaonowie, Kongresy Eucharystyczne, Rodzina Rodzin, Prymas Tysiaclecia i Solidarność wieków w prawdzie i miości do Annopola, Strachówki, Polski i Koscioła. Na pewno. TAK. Przyjmuję z pokorą.

Na pewno nikt normalny nie zadawałby sobie takiej pracy pisarskiej, codziennej. Zwłaszcza, że i tak nikt tego nie czyta, nie komentuje, ot, tylko sobie a muzom.
Poza tym w dwóch, dopowiadajacych się formach: wersowanej i linearnej. Przecież to, co wersowane, przychodzi samo, błyskiem veritatis splendor poza wszelką dyskusją,  przecież nie w postawie dyskursywnej (broń Boże polemicznej). Po prostu zjawia/objawia się i JEST.  We mnie, ale tylko "mnie-ja" jako ekranie, na którym się to większe, spoza mnie, dobro-piękno-prawda wyświetlają, dopokąd żyję. Ja tylko wtedy zapisuję.

Nawet KAI milcząco przejdzie obok. Nie mówiąc o mojej parafii, gminie, diecezji i powiecie. Taka jest dzisiejsza Polska gminno-parafialna (wszystkie plebanie i kurie), zakłamana. Powtarzać, że przemilczająca, to grubo za mało. Ucieczka od dialogu, jest ucieczką od wolności!
Ale jednocześnie, w przeddzień Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej w Rosji (przecież posowieckiej), uroczyście ogłaszam, że wcale nie jestem włoskim bramkarzem Buffonem! ;-)

***

FASCYNACJA DZIANIEM SIĘ

              /bo i ja jestem który byłem/

patrzę na wieczorny Ogród
patrzę wsłuchując się
inaczej się nie da w naszym sanktuarium
polskości poza tym od początku

dziadowi i ojcowie moi nie milczeli
i ja nie milczę notuję
krok po kroku i fala za falą
tak jak płyną dzieje

zafascynowany
także zbliżającym się końcem
mojej osoby dziania się tutaj
to też jest fascynujące

nie wiedzą tego politycy
dyskutujący na niby w telewizji
jednej i drugiej i po środku
to nie jest cywilizacja miłości prawdy

koniec nadejdzie tego dziania się
czyż koniec moze być gorszy od całości
w tej samej jedności sensu
milosierdzia nad nami wszystkimi

non abbiate paura śpiewam
jak tylu tylu przede mną
i nikt z nich się nie zawiódł
z tych którzy zawierzyli

jestem realistą nie ideologiem
śpiewam to czym żyję (i boleję)
życia sobie nie wymyśliłem
przeszło moje najśmielsze wyobrażenie

      (poniedziałek, 4 czerwca 2018, g. 20.49)

***

PTAKI NIEBIESKIE

              /nie sieją ani żną ani zbierają do gumien/


kiedy mój optymizm albo radość gaśnie
ptaki niebieskie je odświeżają
ptaki annopolskie w Ogrodzie MBA
skąd wy mnie tak dobrze znacie
przed ranne azali wieczorne

     (poniedziałek, 4 czerwca 2018, g. 19.28)

***

LEWACTWO

           /bić albo nie bić hamletyzują/

na stare lata już wiem
czym to coś jest
na przykladzie paradyskusji o klapsach
trudno nazwać inaczej

jest to postawa gadana
i być może płynące z niej czyny
nie potrzebująca prawdy
nie szukająca istoty rzeczy

a czy z prawa czy z lewa
takie same można gadać głupoty
skoro praweda dla nich ni eistnieje
tylko oni sami i ich przekonania

przekonania prawie absolutne
że jest tak jak mówią
istota człowieka zapoznana
prawda skrzydłami nie kontemplowana

po co im skrzydła wiary i rozumu
zastąpili je przekonaniami
powiązanymi z partyjnymi...
orientacjami (opcjonalnymi)

    (poniedzialek, 4 czerwca 2018, g. 18.49)

***

PREMIER MORAWIECKI I JA

              /nasi wiedzą wszystko i milczą/

czy znacie sprawy
o których nie chcę z wami rozmawiać
o których codziennie nie piszę

no nie mógłbym o jednym
o miłości do PiS
ale wybaczcie partii nie kocham

dzisiaj o sprawach Kościoła i świata
o których wypowiedział się premier
w związku z audiencją u papieża

podkreślał jak bardzo się zgadzają
prawie we wszystkim
a mnie bardzo trudno w to uwierzyć

przeciez obecna władza PiS w Polsce
zmieniła nawet paradygmat bliźniego
bez robaków bakterii i drobnoustrojów

ale czasem jak wiecie
nie ja mówię to co piszę
świat mną pisze obiektywniej

katolicka agencja przed chwilą doniosła
o długim spotkaniu tego samego papieża
z ofiarami księży pedofili w Chile

ofiarami są (stali się) sami księża
i nie tylko wykorzystywania seksualnego
ale także psychicznego i władzy

my także takie poznaliśmy na sobie
w Rzeczpospolitej Norwidowskiej
o czym wie premier prezydent biskupi

papież prosi księży z Chile o wybaczenie
czy nas ktoś wysłucha chociaż
czy krzywdę naprawi w Strachówce

     (poniedziałek, 4 czerwca 2018, g. 15.30)

***

DZIEŃ W OBFITOŚCI

                      /o miłości do.../

siedzę słucham przypatruję się myślę
od najwcześniejszych godzin
dzień zaczął się przede mną
tyle już w nim się zadziało

dzieci wyjeżdżają na roboty
za chlebem na owoce do Holandii
mateczka się koło nich krząta
i Zosia zaradna

ja siedzę milcząc jak Dulski
wszystko sobie przemyśliwując notuję
jak w annopolskich czasach i kajetach
II RP nie była bezgrzeszna

miała swoje seksualne występki
dopiero dzisiaj publikuję
można za główę się łąpać
jak w każdym społeczeństwie

ale dzisiaj świętujemy tylko
pierwsze wolne wybory (nie w pełni)
ci co znać nie chcą historii
nigdy nie świętują

kościół polski nie chce znać człowieka
próbuje zatrzymać go (nasz proboszcz)
na granicy świata współczesności
nie zna praw człowieka i soboru

szkole Rzeczpospolitej Norwidowskiej
brakuje Tertio Miellennio instytutu
żeby dodatkowy napęd znalazła
a wraz z nią świat europejski cały

siedzę milczę odprawiam ich ciszą
wyruszających w świat europejski
śladem znajomych przyjaciół
którzy już tę pielgrzymkę odbyli

szkołę musiałem przywołać
bo dzisiaj robią tam Dzień Dziecka
żona DyrKa wzięła aparat fotograficzny
a zdjęcia wnuków też przysyłają widzę

dwa albo wieloświatów matryce
jak wszechświatów równoległych kosmosy
są po prostu
jak śpiew ptaków w annopolskim Ogrodzie

jest we mnie i sędzia Gołowin
drugi inny świat milczący
rozumiejący się z Andrew z Dundee
który zbyt mało wśród nas jest obecny

moi owoce zbiorą prawo przestudiują
przez góry z aniołami przebiegną
żeby jeszcze tylko zechcieli
wszystko przemyśleć i dać świadectwo

     (poniedziałek, 4 czerwca 2018, g. 9.55)

***

LUDZI XXI

                /Tertio Millennio/


widzimy ich spotykamy
poznajemy szlifując się wzajemnie
postrzegając więcej osoby
niż seks i seksualności same

tak jesteśmy stworzeni od początku
ale coś nam bielmo zaciągło na oczy
jakieś tradycje kulturowe kręgi
i mody ostatecznie

osoby wiadomo są różne ona on
różnie chodzą ubrane
ich seks i seksualności
nie są najważniejsze więc co

miłość dobro wybory piękniejsze
z wszystkiego co piękne być może
dobra nie rozrywajmy na strzępy
każdej z ideologii

gender nas przywołuje do porządku
bo sami z siebie nijako
uwiazani przez sąsiadów znajomych
w pracy i kościele środowisko

a że myśleć więcej trzeba
naonczas nasz współczesny
to przecież tylko dobrze
dla wiary rozumu neuronów (kultury)

    (poniedziałek, 4 czerwca 2018, g. 9.32)

***

PRAWDA ZADANA

               /kto z nas co pomyśli i napisze/


dana i zadana nam została
Kapaonom Sanaghanom Załęskim
a wraz z nami Polakom i Szkotom
prawda czytana przez Andrew Ferrie

czytana wiele razy w wielu miejscach
w Dundee na Monte Cassino Rimini
i na uniwersytecie w Glasgow
w jego akademickiej świątyni

w duszpasterstwie międzynarodowym
kiedy jego wnuczka ślub brała
czytał liturgicznie po polsku
bo jej mąż jest znad Wisły (z Annopola)

co dla kogo z nas znaczą fakty
które wydarzyły się stanęły na drodze
rozwoju rodzin osób kultur Europy
konkurs na myślenia otwarty

czy spotkanie z ORP Orzeł 1939
było pierwszym polskim przeżyciem
co jeszcze może nam powiedzieć
z nami czytać ducha i historię Polski

czy starczy nam odwagi i pomysłów
na spotkanie rozmowę z nim świadkiem
czasów i Ewangelii pośrodku dziejów
polsko-szkocko-europejskich

czy nasi rządzący państwem i Kościołem
Polacy na Wyspach Brytyjczycy w Polsce
włączą się ciekawi sami siebie więcej
niezwykłą przygodą we współczesnym świecie

nie mogę abstrahować od ciszy wieczornej
w Annopolskiej Matki Bożej Sanktuarium
ona jest tu ze mną zwiastowaniem od 110 lat
w stulecie odzyskania polskiej niepodległości

       (niedziela, 3 czerwca 2018, g. 20.16)

***

ZWIASTOWANIE

              /Kardynałowi Nyczowi i MBA/

a gdyby dzisiaj do ciebie przyszedł anioł
anioła głos (szuka ludzi duchowych)
wcale się nie dziwię (ja już nie)
że mógłby i że byś się bronił

skoro Maryja w Biblii się przestraszyła
nie jest to doświadczenie codzienne
trudno żebyśmy się nie dziwili
to jest spoza naszej rutyny

ale się zdarza
Biblię przypomniłem
i Norwida poetę naszej ziemi
on głos sobie i nam wymodlił

żebyśmy się nie bali
oczy serce wnętrze otworzyli
na to co się wydarza
w duchu wcielonym

inaczej nazwać nie umiem
tego co nam się wydarzyło w rodzinie
gdy większości z nas jeszcze nie było
tym bardziej prawdziwe

w rodzinie narodów w Europie
Polakom Szkotom i innym
w kulturze i dzięki kulturze
w noc nazizmu stalinizmu wojny

a jednak żadna noc nie gasi ducha
światłości ciemność nie zmoże
nie jest by się dało nakryć
wypłynie objawi się światu i osobie

starzy jak Symeon zrozumieją
młodzi może nawet pukną się w czoło
dzieci powiedzą ojciec za dużo emfazy
spojrzyj na to rozsądnie (organizacyjnie)

inaczej nie spojrzę mogę ani umiem
żyłem w epoce cudów od 16.10.1978
Andrew zrozumie mnie w Dundee
ja jego w Annopolu i Stolicy Niezwyciężonej

   (niedziela, 3 czerwca 2018, g. 17.20)

***

TAKIE PRAWIE NIC

              /odpowiednie dać rzeczy słowo/


nie wiem kiedy przyjdzie nowe
czekanie też bywa ciekawe
jeśli świadome znikąd pytaniem
zdziwieniem jak to się dzieje

takie prawie nic
zapisanie myśli
która przemknie
czasem wcale nie jak myśl gotowa

to coś
jakieś wyładowanie neuronów
błysk wrażenie czucie skojarzenie
kto (nikt) nie wie tego do końca

kiedy się daje (wydarzy)
trzeba być gotowym
wszystko mieć już pod ręką
wierność jest niesłychanie ważna

takie prawie nic
tak wielkim jest przeżyciem
tyle w nim radości
ile prawdy mieści

jak dla rodziców dziecka narodzenie
bez mała
droga-prawda-życie świadome
w blasku zaistnienia

    (niedziela, 3 czerwca 2018, g. 14.29) http://strachowka.blogspot.com/p/po-biezrmowaniu.html


https://ekai.pl/dziekujemy-za-niepodleglosc-xi-swieto-dziekczynienia/
PS.
Zdjęcie tytułowe z Katolickiej Agencji Informacyjnej

5 komentarzy:


  1. No, nareszcie! Chwała Macierewiczowi! ;-)

    https://wiadomosci.wp.pl/podkomisja-smolenska-znaleziono-slady-materialow-wybuchowych-na-tu-154-i-ciele-jednej-z-ofiar-6259549438892161a

    OdpowiedzUsuń

  2. "Opublikowano zaległe wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Wydano je dwa lata temu
    W Dzienniku Ustaw opublikowano trzy wyroki Trybunału Konstytucyjnego. Dotyczą one ustaw o Trybunale Konstytucyjnym z 22 grudnia 2015 r. i 22 lipca 2016 r. Rząd przekonywał, że są to tylko tylko stanowiska niektórych sędziów."

    Nareszcie? W tej sprawie? Toż kpina, szyderstwo z rozumu! I tyle!
    PRZYZNALI, ŻE SĄ WIELBŁĄDAMI we współczesnej kulturze (także prawnej, praworządności...)!

    https://wiadomosci.wp.pl/opublikowano-zalegle-wyroki-trybunalu-konstytucyjnego-6259550170588801a

    OdpowiedzUsuń

  3. "Waży się los polskich uczelni na najbliższe 30 lat. Ustawa Jarosława Gowina niesie ze sobą groźbę zniweczenia potencjału naukowego i edukacyjnego Polski, a także nierówności pomiędzy metropoliami a mniejszymi ośrodkami, miasteczkami i wsiami... Ministerstwo planuje znacząco ograniczyć demokratyczne procedury w zarządzaniu uczelniami wyższymi i podmiotowość środowisk akademickich. Zamiast tego wprowadza się jedynowładztwo rektorów uczelni. Zignorowano wszelkie protesty przeciwko niekorzystnemu kierunkowi zmian narzuconych przez ministra Gowina"

    https://wiadomosci.wp.pl/studenci-uw-protestuja-przeciw-reformie-gowina-okupuja-balkon-rektora-6259493046163073a

    OdpowiedzUsuń

  4. Oj dzieje się. Fakty, konsekwencje... rozchodzą się korpuskularno-falowo?

    "Mianowana przez Donalda Trumpa ambasadorka USA w Polsce Georgette Mosbacher uważa, że nowelizacja ustawy o IPN przyczyniła się do wzrostu antysemityzmu w Europie Wschodniej"

    https://wiadomosci.wp.pl/polscy-dyplomaci-reaguja-na-slowa-ambasador-usa-o-antysemityzmie-przygotowuja-odpowiedz-6259810307155585a

    OdpowiedzUsuń

  5. "Frank-Walter Steinmeier po raz drugi, jako prezydent Niemiec, przyjechał do Warszawy. "Sueddeutsche Zeitung" podkreśla, że polityk przypomniał o konieczności przestrzegania praworządności, napomniał ponadto polskie władze, by respektowały europejskie wartości i zasady... odrzucił powrót do państwa narodowego i uzasadniał przekazanie suwerenności Unii Europejskiej... Oba stanowiska są znienawidzone przez polski rząd faktycznego przywódcy Jarosława Kaczyńskiego...
    Ponadto spotkanie Steinmeiera z przedstawicielami społeczeństwa obywatelskiego jest "subtelnym sygnałem, że Berlin nie akceptuje autorytarnej polityki rządu polskiego"

    https://wiadomosci.wp.pl/rzadowi-pis-sie-oberwalo-dobitne-slowa-prezydenta-niemiec-6259803974453377a

    OdpowiedzUsuń