wtorek, 12 czerwca 2018

Polska masakrowana kościołem


Najpierw masakrowali za-i-roz-biorcy
potem okupanci i PRL (komuna)... 
A nam papież błogosławi
o co prosiliśmy w tym liście
danym do rąk włąsnych
przez s. Alinę Merdas, tę od Norwida
i Serca czyli istoty Jezusa RSCJ 
(smutne i radosne zestawiania)

Dlaczego piszę? Dlaczego tak?!
Mam nieraz wątpliwości, głosy się odzywają we mnie, sprawdzające, czy nie za daleko? Czy nie za mocno? Ale potem Duch rozstrzyha - że nie. Mówi, siadaj i pisz! Najczęściej przemawia faktami. Nie nastawieniami, poglądami, albo czymś tam.... małym, głupim.

Dzisiaj? Gdy napisałem (napisało mi się) ostatnie zdanie. Ostatni werset, linijka, odwzorowanie... Coś z drogi-prawdy-życia - jak zawsze. Ja tylko tyle mogę... Błogosławić chciałbym. (CKN)

Dam fragment tego zapisu, ale jeszcze nie całość. Żebyście (ja też) zobaczyli, jak to leciało. W jakim ciągu byłem... To ostatnie podkreślę, wytłuszcze, zaczerwienie.
...
jestem bytem obok was
w najnowszej naszej historii
od Wigilii 1856 w Puławach

w Rzeczpospolitej uosobionej
także Norwidowskiej
w Poecie i wszystkich myślących

i ja od was załużyłem na coś
odrobinę szacunku może
i żeby Wota Wdzieczności powróciły

W tym ostatnim jest właśnie zawarta starszna prawda, że kościół AD 2018 w Polsce masakruje nasze wspólnoty i poszczególne osoby. Rozwinę, objawię, wyjaśnię:

Jest w tych słowach także sprawa polskiej szkoły i obecności w nich księży-katechetki-katechetów-religii (a prawdy większej także o ich obecności, działaniach i implikacjach).

Opisuję konkretną szkołę, parafię, gminę, gdzieś w Polsce. I cóż, że w Strachówce. Ale... ze światłem z wysoka - w Rzeczpospolitej Norwidowskiej.

Ksiądz proboszcz nagle wyniósł z kościoła (samowolnie) Wota Wdzięcznosci za Wolność, Godność, Polskość Odzyskane Czynem Solidarności z 3 Maja 1981 (wtedy ją w gminie założyliśmy). Oddawałem sukcesywnie wszystko co otrzymywałem, głównie przy rocznicowych okazjach. Pierwsze - Anioła Stróża Ziemi Wołomińskiej w 2008 roku. Ówczesny proboszcz Antoni  postawił, gdzie postawił, przecież niczego nie sugerowałem. Ja tylko oddawałem, bo uważałem i uważam, że Solidarnosżć choć skłądała sie z jednostek patriotycznych, była czynem narodowym. Także ksiądz z tamtej epoki, niezapomniany proboszcz śp. Mieczysław Iwanicki, był mocno w nią zaangażowany - Solidarność w Strachówce nie mogłaby powstać bez jego poparcia, zaangażowania, modlitw i kazań.

Kolejne wota przekazywałem, kolejny proboszcz Andrzej dostawiał. Na ręce obecnego też przekazałem, raz uroczyście w procesji z darami, innym razem na jego ręce w szkole. Nawet pierwszy medal, który leżał w domu od czasu I Kadencji Samorządu - Srebrny Medal „Opiekun Miejsc Pamięci Narodowej”, z legitymacją podpisaną przez śp. Andrzeja Przewoźnika, ofiarę wypadku pod Smoleńskiem, ówczesnego Sekretarza Generalnego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa.

"Odznaką medalu jest metalowy krążek o średnicy 32 mm. Na awersie pole podzielone jest regularnymi ośmioma wypukłymi promieniami-żeberkami, a pośrodku umieszczony jest w srebrzystym lub złotym obrzeżu na tle z czarnej emalii znak przedstawiający od góry pionowo dwa srebrzyste miecze grunwaldzkie skierowane ostrzem w dół. U dołu znicz z trzema płomieniami z czerwonej emalii. Na rewersie umieszczony jest tłoczony napis w czterech wierszach: "RADA / OCHRONY / PAMIĘCI WALK / I MĘCZEŃSTWA". 

Uroczystość wręczenia odznaki pamiętam, jest moją tożsamością. Uroczystość na grobie Powstańców 1863 w Boruczy, na którym (których) zaprzysięgani byli żołnierze polskiej konspiracji okupacyjnej (1939-45).
Byli inni odznaczeni, także ówczesny dyrektor szkoły w Strachówce Adam Bala i przyjaciel szkoły i radny Powiatu Wołomińskiego Krzysztof Kalinowski z Jadowa. Proszę, nie zapomnijcie! Spróbujcie choć patrzeć i rozumieć w całości, jedności ("aby byli jedno"?), kto? co?)

Były to początki szumnego-wielce-uroczystego, powiatowego świętowania Pamięci i Tożsamosci Narodowej na grobach Powstańców, drugi grób jest w sąsiedniej wsi Kąty Wielgi. Wcześniej pamiętali i oddawali hołd Kombatanci zorganizowani w Koło w Wołominie i społęcznosć szkolna z Kątów Wielgi. Sprawiedliwość bywa wybiórca, zamiast mnie powinna tam stać ówczesna dyrektorka tej szkoły Renata Ołdak. Mam nadzieję, że wota na ołtarzy Boga i Ojczyzny także jej oddają sprawiedliwość i wszystkim zapomnianym. Rok Stulecia Odzyskania Niepodległości zobowiązuje, powinien wydobyć wszystkie osoby i wszystkie zapomniane karty historii dawnej i nowej.

Ksiądz Mieczysław Jerzak wyniósł wota z kościoła (mówi, że tylko wystawił do zakrystii). Samowolnie. Nikt nie upomniał się o PAMIĘĆ I TOŻSAMOŚĆ POLEK I POLAKÓW (starych i młodych, żyjących i nieżyjących) ZAMIESZKUJACYCH NASZE TERENY (TZW. WSPÓLNOTY LOKALNEJ).
Ksiądz proboszcz jest katechetą w szkole im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej - codziennie uczy miłości do bliźniego, Boga i Ojczyzny! Uczestniczy w posiedzeniach Rady Pedagogicznej, ustalaniu statutów, regulaminów... w życiu wspólnoty szkolnej (nauczycieli, uczniów, rodziców). Nikt w tej wspólnocie nie upomni się o Pamieżć i Tożsamosć (Polskość...) - w Polsce nie rozmawia się o takich sprawach, zwłaszcza publicznie. Zwłaszcza z księdzem. Polska jest masakrowana kościołem. Nasza mentalność, polska mentalność społeczeństwa wolnego zaledwie od 29 lat. Czy i ile udało się w tym czasie przemyśleć w aspektach istotowych i konstytutywnych calej naszej rzeczywistości: człowieka, świata i Boga (skoro szczycimy się polskim katolicyzmem, ale czy powszechnością myślenia, ideałów...?).

Polska, czyli osoby, rodziny, wspólnoty, kultura, ich godność. Masakrowaniu przyświeca zawsze jakieś złe światło, zaślepienie, polityka... samorządowa choćby. W tle jest jednak czyjeś większe przyzwolenie. Dzisiaj mówimy o złowrogim sojuszu ołtarza i tronu - który zawsze prowadzi do fałszu i zguby.
W Roku Wiary I Rozumu odmówiono nam spotkań i rozmów... w roku ŚDM 2016 - podmiotowego potraktowania. Kto? Pytajcie ks. proboszcza, może dziekana i kurialistów. Naszych biskupów?!

Ksiądz w Strachówce wyniósł historię współczesną, pamieć i tożsamosć... pewnie z poduszczenia liderki lokalnej opozycji, z ambicjami na kierowanie wszystkim: gminą, parafią, szkołą. Trudno przyjąć do głowy, ze tylko dla jakichś swoich wizji. Nawet, jeśli ma jakieś uprzedzenia do Kapaonów, tych z Annopola, Warszawy, Glasgow, Tłuszcza... bardziej lub mniej uzasadnione. Nikt z nas bez grzechu.

Jest masakrowana, na ile pozwala. Gdzieś, w osobach, grupach, naukowych rozważaniach i publikacjach, pewnie się broni. Broni swojej niezależności, niepodległości, KULTURY osoby i wolności. Przyszłość człowieka zależy od kultury. Tak jak i "CZŁOWIEK JEST DROGĄ KOŚCIOŁA".
Spróbujcie - kochani PT Rodacy - (po)rozmawiać o TYM w szkołach, parafiach, gminach... a usłyszycie mój krzyk. Dojdzie, wyjdzie-wybrzmi wszędzie, gdzie się rozmawia z pełną kościelną i polską samoświadomością (świadomoscią narodową, tożsamością konstytucyjną i osobowo konstytutywną). Krzyk szarego człowieka, także tego, który złożył ofiarę całopalną pod Pałacem Kultury i Nauki w Warszawie. Usłyszcie mój krzyk, usłyszcie nasz krzyk - śp. Ryszarda Siwca, Jana Palacha i innych.

Jeśli odzyskacie godność wraz z odwagą do rozmowy (publicznego dialogu we wspólnocie ludzi dobrej woli) o pamieci i tożsamości swojej, naszej, szkolnej, gminnej, parafialnej, polskiej, europejskich... także w Jednym Świętym Powszechnym Koscile Apostolskim (mistycznym Ciele Chrystusa) staniecie się wraz ze mną, z nami - chórami anielskimi na ziemi. Na naszej ziemi, odnowionej Duchem Świętym 1979, 2-6 czerwca, w Bierzmowaniu Dziejów Polski, Europy i Kościoła - oczywiście, że posoborowego (Radość i Nadzieja, Światło narodów, Godność osoby ludzkiej itd.). Wiara i rozum przynaglają, nikt nie żyje wiecznie. Są jeszcze naoczni świadkowie całej epoki cudów (40 lat! od 16. października 1978, do dzisiaj). Świadkowie na coś się przydają, gdy ktoś chce ich słuchać i z nimi prowadzić rozwowę. Bez dialogu nie ma prawdy, ani wspólnoty, ani wolności, godności, NIEPODLEGŁOŚCI... Pozostają magia, demony-zabobony, sekty, herezje, ciemnota, uzurpacje, tytułomanie, propagandy partyjne i kościelne itd.

PRZECIWIEŃSTWO ŻYCIA W PRAWDZIE 
(WIĘC DIALOGU) 
JEST OD DAWNA OPISANE W LITERATURZE:

Wstęp:
- ta część posta była napisana wczoraj, pod innym kątem i z innym tytułem "Nibymowa mojego kościoła (czyli w Polsce 2018)". Miałem tu wykorzystać ostatnie dokumenty Kościoła w Polsce (KEP, Siedlce i Janów) i w świecie (intencje papieskie na czerwiec). Dzisiaj KAI mi podpowiedział i to - Szczyt w Singapurze, i to ho-ho o nowej dykasterii w Watykanie! (BTW to wszystko chyba przekracza mołżiwości znanych mi księży).
Nikt nie żyje i nie umiera dla siebie. Nie jesteśmy wyizolowaną przez polityków i hierarchów wyspą - marzenie wszystkich naszych rządzących od góry, do dołu.
Rano zastanawiałem się, czy nie za mocno jadę, bo przecież nasz ksiądz proboszcz jest dobrym człowiekiem i na pewno rozmawia i zajmuje się swoimi, może także małżeństwami-rodzinami w kryzysach, ludźmi pogubionymi i na marginesie wykluczenia...? Wątpliwości rozważam. Zwalniam pisanie, odkładam... niech siędzieje wola Boża. Fakty rozstrzygną, Bóg przemawia wydarzeniami itd. A w Annopolu MBA! Przecież siedzę i piszę w Sanktuarium! Czy nie wiecie...?!

Nibymowa, nowomowa, partyjna nomenklatura to przykład pojęć z końcówki systemu jednopartyjnego i totalitarnego ustroju PRL. Nie byliśmy wyjątkiem. Tak się żyło we wszystkich krajach tzw. Blou Wschodniego, pod kontrolą i wszechmocnym kierownictwem ZSRR w ramach różnych układów: RWPG - dla gospodarki, Układ Warszawski - militarny, anty - NATO. Nigdy i nikomu chyba nie przyszłoby do głowy, że ten ustrój jest silniejszy niż sam komunizm i odżyje w nowych czasach, po 1989. Właśnie obserwujemy powrót, reanimację złowrogą. Nie tylko w partiach i naszym państwie! O zgrozo, pewne elementy przedostały się i mają się dobrze w tzw. polskim kościele. Katolickim inaczej?! - i nie w moim imieniu?! Nie moim, szarego współczesnego polskiego człowieka (i w świecie współczesnym i kulturze) - niestety - taki jest nie tylko niepotrzebny, ale bardzo szkodliwy - zabija ducha.

Co ciekawe, najpierw mechanizmy tamtego śmiertelnego i fałszywego ustroju opisane były w literaturze. Ale nie jako literacka fikcja, tylko obserwacje i pzremyśłenia naocznego świadka, George'a Orwela. Jego książka z 1949 roku w Polsce stała się dostępna w pełni dopiero w 1984... a jej tytuł proroczy jest właśnie "ROK 1984".

"Do kultury masowej przeniknęły pewne pojęcia z tej powieści np. Wielki Brat (ang. Big Brother), nowomowa (ang. newspeak) czy nieosoba (ang. unperson – polityk odsunięty od wpływów lub obywatel o wrogich lub nieortodoksyjnych poglądach politycznych)... życie jednostek zostaje podporządkowane wszechpotężnej władzy państwa. Społeczeństwo podzielone jest na trzy klasy społeczne:
- klasę wyższych funkcjonariuszy partyjnych (Partia Wewnętrzna, 2% populacji), pełniących najwyższe urzędy państwowe;
- szeregowych członków partii (Partia Zewnętrzna, 13% populacji), będących urzędnikami niskiego szczebla;
- proli (85% populacji), czyli proletariuszy – klasy pracującej – będącej w filozofii partii grupą „podludzi”, niestwarzających zagrożenia i niewartych uwagi („Prole i zwierzęta są wolne”). W konsekwencji prole mają de facto znacznie większą wolność osobistą niż „klasa średnia”: wolno im kochać, spędzać czas wolny wedle swego upodobania (np. uprawiając hazard), komentować między sobą bieżące wydarzenia. Mogą nawet praktykować religię (coś nie do pomyślenia pośród partyjnych).

Prole nie są uświadomieni społecznie, zajmują się wyłącznie zaspokajaniem podstawowych potrzeb...  Pośród nich krążą prawdopodobnie agenci Policji Myśli, którzy wyłapują nieliczne jednostki inteligentne, mogące potencjalnie zorganizować proli w liczącą się siłę… Każdy członek partii jest całkowicie podporządkowany doktrynie angsocu, „angielskiego socjalizmu”. Angsoc nie przewiduje wolności słowa ani nawet wolności myśli. Wszechobecne teleekrany, które pełnią jednocześnie funkcję kamer szpiegowskich, wymuszają bezwzględne posłuszeństwo. Nawet najdrobniejsze wykroczenie poza normę (np. wściekły lub niezadowolony wyraz twarzy) jest natychmiast wykrywane i kończy się ewaporacją, czyli śmiercią i całkowitym wymazaniem z historii. Osoba, która została ewaporowana, oficjalnie nigdy nie istniała. O członkach Partii Wewnętrznej wiadomo niewiele: nie kontaktują się z nikim, czasem pojawiają się na teleekranach lub na pełnych nienawiści manifestacjach, urzędują na najwyższych piętrach Ministerstw. Żyją we względnym dobrobycie.. Sprawują bezwzględną kontrolę nad życiem tych ostatnich. Tylko członkowie Partii Wewnętrznej posiadają świadomość tego, co dzieje się na świecie. Ich zadaniem jest niedopuszczenie do zmiany układu sił i utrzymywanie partii przy władzy… Ich jedynym celem jest władza sama w sobie, nie mają wyższych ideałów czy potrzeb. Kodeks karny uproszczony jest do minimum – osoba podejrzana jest winna i wykazanie tej winy jest jedynym zadaniem sądu. Kara jest tylko jedna – „ewaporacja”, która jest czymś więcej niż karą śmierci. Jest to nie tylko fizyczne unicestwienie człowieka, ale również usunięcie wszelkich śladów jego istnienia: zniszczenie książek czy gazet, w których występowało nazwisko skazanego i wydrukowanie nowych, już bez niego. Oczywiście wszelka rozmowa o unicestwionym jest zabroniona i karalna [Do obowiązków głównego bohatera] należy między innymi usuwanie nazwisk ewaporowanych osób, poprawianie błędnych prognoz rządu (tak, aby jego przewidywania okazały się trafne), wymazywanie niespełnionych obietnic rządu czy nawet pisanie od nowa całych artykułów, jeżeli są w całości niezgodne z „rzeczywistością”… [Rozczarowany z czasem bohater] swoim życiem i dostrzegający szaleństwo systemu, stara się dociec, czy to, co mówi Partia, jest prawdą i czy to, co robi, ma jakikolwiek sens. Swój cichy bunt rozpoczyna od poważnej myślozbrodni – w kupionym w dzielnicy proli zeszycie zapisuje swoje myśli… Świat w Roku 1984 jest podzielony na trzy walczące ze sobą nieustannie supermocarstwa. Państwom tym… wcale nie zależy na pokoju, gdyż dzięki wojnie utrzymać można status quo wewnątrz. Dla każdego mocarstwa wojna jest po to, aby uzasadniać obywatelom konieczność istnienia reżimu, który chroni przed hordami sąsiadów. Walczą o tereny sporne, aby spożytkować ich zasoby na dalsze kontynuowanie wojny. Popełniane są zbrodnie wojenne. Bitwy są prawdziwe, ale kampanie prowadzone tak, aby samemu nie zwyciężyć. Wojna uzasadnia także ogólnie panującą nędzę…" (tamże, wikipedia).

***

BYT OBOK NAS/WAS

            /osoby i świadomość narodowa/

ja Józef K ujrzałem
jak mnie przemilczacie
co także jest czynem osób

jestem więc bytem obok was
dobrym czy złym duchem
zależy od waszej wiary

jeszcze bardziej od pamieci
tożsamości mołości
no i miłosierdzia

jestem bytem obok was
w najnowszej naszej historii
od Wigilii 1856 w Puławach

w Rzeczpospolitej uosobionej
także Norwidowskiej
w Poecie i wszystkich myślących

i ja od was załużyłem na coś
odrobinę szacunku może
i żeby Wota Wdzieczności powróciły

     (wtorek, 12 czerwca 2018, g. 10.18)

***

CHÓRY ANIELSKIE

                  /nie w mojej parafii ani gminie/

ot takie przyszło wyobrażenie marzenie
łatwe do wypowiedzenia w słowach
o chórach anielskich między nami
wśród ludzi dobrej woli na ziemi

spotyka się osoba z osobą lub wiele
ta która może być Betlejem
bo jest światynią ducha
no oczywiście że świętego

anioły byty niebieskie są osobami
nie ma wyższych form istnienia
Bóg jest jednością trzech osób
ożywia nas jego obraz i podobieństwo

tak samo musi być z aniołami
które samoistne nie są lecz zależne
zależą tak jak my od miłości
lecz w przeciwieństwie chyba o tym wiedzą

gdyby spotkały się osoby w Strachówce
tak niewiele trzeba
dobrej woli
wszystko inne mamy do tego co trzeba

jednak się przemilczamy nieludzko
ani tym bardziej anielsko-osobowo
dobrze że choć we mnie ożył taki obraz
pocieszę się nim pisząc

osoby muszą znać siebie
swoją godność telenty i ograniczenia
i mieć odwagę (cywilną) myślenia
pragnienia większe prawdy i wspólnoty

znów dzisisaj misję wypełniłem
nie tylko byłem przyjaznym Betlejem słowa
pozwoliłem sobą kołysać jak dzieckiem
by w końcu zapisać (sobie i aniołom)

      (wtorek, 12 czerwca 2018, g. 10.05)

***

KTO ZABIJA DUCHA

           /wszelkie uzależnienia są wredne/

nie bójcie się tych drugich
którzy tylko ciało zabić mogą
bójcie się tych najpierwszych
zwanych duszpasterzami.pl
przynajmniej się mniemają

uwiążcie im lepiej koło młyńskie
żeby nie gorszyli innych
na przykład przemilczaniem
zabijając ich i ducha wspólnoty
pamięć i tożsamość

ze mnie prosto do was
to znaczy na świat cały
za Internetu pośrednictwem
duch mówi
współczesnych językiem

gdy tylko mnie poruszy
stukam w klawiaturę
bez żadnej zwłoki
w świat cały leci
wiarą i rozumem głębokim

tutaj wokoło mnie
ducha sfera zabita
lękiem kompleksami
przemilczaniem nakazanym
nas myśleć szczerze nie uczono

uciekając od dialogu
uciekają od wolności
prawdy nie kontemplują
na dwóch skrzydłach
okradając całą wspólnotę

    (poniedziałek, 11 czerwca 2018, g. 17.56)

***

PIONOWY I POPRZECZNY

                     /Drodzy Annopo-Efezjanie/

czy można połączyć dwa horyzonty
dwie perspektywy w istocie
pionową i poprzeczną
wertykalną i horyzontalną
widzenia i rozumienia rzeczywistosci

robię to codziennie w istocie
od jakiegoś czasu świadomie
dzięki wpływom Jezusa z Nazaretu
który o sobie to właśnie powiedział
że nikt nie jest tylko jakoś

ale jest też zupełnie inaczej
jeśli głębiej pomyśli
w pocie swego czoła
stajac się sobą od dziecka
po najdłuższe lata

inaczej siebie nie poznamy
a nie będąc sobą
niewiele ze świata zrozumiemy
także oczywiście z Boga
którego obraz w nas zamieszkał

ile ja już dzisiaj tutaj napisałem
jak wiadomo na powszechne przemilczanie
moi współcześni w domu szkole parafii
bardziej świat widzą horyzontalnie
nie dostąpili jeszcze drugiego narodzenia

tego trzeba pragnąć i z odwagą prosić
daj nam poznanie samych siebie
non abbiate paura
połącz wszystko i wszystkich
w jedność przez ciebie nam wymodloną

wzdłuż wszerz wzwyż wgłąb i tak dalej
szukajcie a znajdziecie
zrozumienie także łańcuchem pokoleń
przychodzi do człowieka w prawdzie
świadectwo drogi-prawdy-życia

pamieć i tożsamość pozostanie
nawet gdy proboszcz wota wyniesie
jak świadomość narodowa nie tylko w stulecie
tożsamość polsko-konstytucyjna
od Zenitu Wszechdoskonałości

siłę wewnętrznego człowieka kto odkryje
tego nie zniszczą ani zabiją złe moce
odkrywca ducha w sobie szuka obrazu
sam nikt chyba nie zdoła
pojać tej wielkiej staro-nowej rzeczywistości

jeśli we wspólnocie prawdziwej nie ustawowej
zdołamy ogarnąć nienakazową myślą i duchem
zostaniemy napełnieni całą Pełnią Biblijno-Bożą
która przed nikim sie nie ukrywa (anonimowa)
lecz daje w postawie miłości intelektualnej osób

     (poniedziałek, 11 czerwca 2018, g. 13.42)

***

JABŁKA I KOLEŻEŃSTWO

                    /co kiedy gdzie ożyje/

najtrudniej o takich sprawach pisać
łatwo kogoś urazić obrazić
ale nie wolno przed niczym się cofać
myślącym ludziom na świadectwo

okrutnie mnie przemilcza koleżeństwo
szkoły mojej gminy i parafii
jakby na śmierć skazywali milcząco
jakby się to mnie i im należało

można zawsze udawać (wielu udaje)
że mnie i ich tu nie ma (słowa logosem)
jak nie było Norwida i Solidarności
można wynieść Wota Wdzięczności

trudno o tym pisać milczeć nie wolno
przecież i w domu mam to samo
niedaleko pada jabłko od jabłoni
aż zgnije i kiedyś rozkwitnie

   (poniedziałek, 11 czerwca 2018, g. 12.27)

***

COFNĄĆ SIĘ PO IDEAŁY

               /nie zawsze wszystko jest z przodu/

nie jestem wycofany raczej napierający
lecz proponuję wam i sobie cofniuęcie
aż po ideały
które ukształtowały nas w dzieciństwie

jeśli nie staniemy sie jako dzieci
wiemy co się stanie
nie wejdziemy do królestwa
ani realnej wyobraźni

jak sobie świat wypobrażaliśmy i siebie
będąc dzieckiem dziewczyną młodzieńcem
pewien ktoś (artysta) powiedział
że geniusz to przemyślane dzieciństwo

powinniśmy się przejać skoro także Jezus
i wydaje się to takie proste
wystarczy przemyśleć
dobrze by było przedstawić

mam pewne wspomnienia młodości
kiedy z Jankiem szwagrem rozmawiamy
wędrując po lasach legionowskich
albo na rowerach nad Wisłą Jabłonny

o ideałach znanych z literatury
o Polsce w muzyce Chopina
o wiary niewiernego Tomasza dotknięciu
ja jeszcze o akceptacji siebie (maturalnie)

co z tego szło w nas głębiej i co pozostało
nie będziemy wiedzieć jeśli nie wrócimy
jeśli siebie nie odpoznamy
a może nawet jeśli siebie znać nie chcemy

cofam się do ideałów młodości dziecięcej
przecież że grzesznej ucieleśnionej bardzo
ale nie przestrasz sie kościelnego gadania
jesteś bo byłeś i będziesz sobą (ideałem)

są nowsze teorie bardziej soborowe
spojrzenie rozumienie człowieka i kultury
po mimetyczno-ofiarnicze duszpasterstwo
bo nie ma wiary bez rozumu (myślenia)

ja jestem odrzuconym przez arcykapłanów
polskiej religijności obrzędów i tradycji
nakazowo nieludzkiej niepersonalistycznej
nie janowo-pawłowo-norwidowskiej

jest nawet centrum takiego apostolstwa
instytut naukowy przy UKSW doktorowania
ale do nas jeszcze te prawdy nie dotarły
zatrzymały się w i na ruchu innych rodzin

ofiarnicza pobożność i ziarno obumierające
są przecież właściwie tym samym w istocie
po trzykroć to wypowiedziałem (nazwałem)
by nikomu nie przyszło do głowy milczeć

milczenie nie jest obumieraniem
nie przynosi owoców
jest gniciem tchórzliwym
kunktatorskim

ucieczka od dialogu jest ucieczką od wolności
nie przekażemy innym czego w nas nie ma
rodzice wychowawcy duszpasterze artyści
Polska Rzeczpospolita 2018 jest nami biedna

całkowicie ignorując poglądy innych
nie podejmując żadnych form dialogu
stosując taktykę uporczywego przemilczania
występujemy przeciw chrześcijańskiej ortodoksji

     (poniedziałek, 11 czerwca 2018, g. 11.59)

***

MISJA

          /trójistny pryzmat osoby/

misjo moja ukochana
w późnym wieku objawiona
do wypełnienia do końca
dopokąd idę (ja tzw świecki)

nikogo nienaśladujaca
swoja własna na miarę
na miarę jednostki osoby
jej drogi-prawdy-życia

chyba ciągle nie rozumiecie
w czym leży istota tej rzeczy
którą i wy absolutnie jesteście
ale mało jest wybranych

czyżby nie mieli wiary która zbawia
do tej pory nie dali się wybrać
wzdragają się z jakiejś przyczyny
boją się głośnego myślenia (dialogu)

staliśmy się jedną przypowieścią
mówiący-piszący i przemilczajacy
ja i wy my Kościół w Strachówce
coś z tego świat zrozumie na końcu

dzieje i kultura nie są milczeniem
są dzianiem się w ludziach i obok
nie ma wolnych ludzi nie ma wolności
bez odwagi głośnego myśłenia (dialogu)

poznacie prawdę a prawda was wyzwoli
jest ulubionym zdaniem z Ewangelii
wielu ludzi w tym świętego Jana Pawła II
wierzą postawą miłości intelektualnej

opisuję światło rozszczepione
w pryzmacie który jest moją osobą
z tym wszystkim w nim nagromadzonym
drogą-prawdą-życiem

artyści może przesadząją ze sobą
nauka z zawartością bibliotek
świat (życie) wiadomo różne ma interesy
osoba jest całą sobą obrazem podobieństwem

wypowiedzi samą prawdą są słuszne
wypowiedzi wielką formą i stylem piękne
jest jeszcze rodzaj zaniedbany najwięcej
(trój)wypowiedzi jakby całym sobą osoby

ten trzeci rodzaj jest mi dany zadany
do niego zostałem zaproszony wybrany
nie dla moich zasług jakichś jakoby
ale dla obiektywizacji prawd spisanych

nikt nie mógł sobie zaplanować
że to stanie się w Annopolu Strachówce
Prusowej Republice i Norwidowskiej
z pomocą Matki Bożej w Ogrodzie

że świadomość narodowa się objawi
nam właśnie najmniejszym z małych
a my nie odwrócimy twarzy (oblicza)
ani policzków rwącym nam brody

zacznijmy myśleć współczesnością
dzisiejszym językiem nauką sztuką
człowiekiem współczesnym w kulturze
który jest drogą Kościoła i przyszłości

wszystko co potrzebne zostało nam dane
także ten wykład jest tegoż dowodem
nikt prawdy nie znajdzie się ukrywając
bojąc się siebie samego w dialogu

ktoś większy otwiera nam ucho i usta
jeśli nie opieramy się ani cofamy
podajcie i wy swój grzbiet bijącym
policzki swoje z makijaży umyjcie

taka jest moja misja taką odczytałem
siedząc w rajskim Ogrodzie opisywać
wszystko co na tacy mi podadzą
dzieje tutaj i moje osobiste do końca

    (poniedziałek, 11 czerwca 2018, g. 10.23)

***

NIEZALEŻNY POLAK

             /kiedy oddasz się dobrowolnie.../

od czego jest zależny niezależny Polak
opowiem na swoim przykładzie
w największej mierze od partii
mniej od polityki

polityka ma wpływ na wszystko
z każdej dziury przecieka
wystarczy włączyć telewizor radio
ja siedzę głównie w komputerze

wiem że gdyby światło wyłączyli
tak sie mówi u nas na brak prądu
to i tak wszystko zostanie co było
jest przecież takie bo jakieś było

i ja siedząc w ciszy
annopolskich ogrodów i domu
a sanktuarium przebywam
prawdę kontempluję

ona przeze mnie przemówi
póki jeszcze
to znaczy dopokąd idę
pielgrzymim szlakiem swoim

nie partie nie polityka w mediach
moje myślenie kształtuje układa
ale wydarzenia i studia w pocie czoła
krok w krok rok w rok swoim rytmem

wyrazów i sensów kojarzenie
jest moim żywiołem
wszystko co zostało splecione
drogą-prawdą-życiem

znał to Jezus papież i Ingarden
w Taize mi powtarzali fragment
dobrej nowiny na wieki wieków
że jeśli ziarno nie obumrze... amen

     (niedziela, 10 czerwca 2018, g. 21.08)

***

CO JEST GRANICĄ

          /w annopolskim stepie/

doszedłem dzisiaj aż tutaj
czy dalej nie można
nie wiem niech duch się wypowie
on przemawia faktami wydarzeń

stanie się
nie muszę wołać stań się
po co ma się stać więcej
przecież nikt nie czeka

każdemu jest dane na miarę
widocznie tyle mi trzeba
a ode mnie innym
ile tylko dać mogę

aż dotąd zaszedłem dzisiaj
zostałem przyprowadzony
oddechem biciem serca
krążeniem elektronów cząstek

wszystko się dzieje jak działo
co jeszcze się wydarzy nikt nie wie
wiele jest nam zapowiedziane
nie wszystko zrozumiemy

nie wszystkie języki poznaliśmy
nie wszystkie kody odczytali
nie możemy być rozczarowani
po lekturze Dobrej Nowiny

w gazetach pokazali się swingersi
co przekraczają wszelkie granice
ducha i intelektu prawdy nie uznają
czy tylko w ciele znajdą szczęście

nigdzie mnie dzisiaj nie ciągnie
dalej niż do mety się nie wybiorę
nie mając przyszłości
niczego się nie planuje nie jedzie

nie dostanę spełnienia marzenia
o krainie prawdy świętowania
w dialogu zwyczajnie serdecznym
ludzi dobrej woli na ziemi

     (niedziela, 10 czerwca 2018, g. 18.27-20.00)

***

BILANS I RÓWNOWAGA

            /szukajcie a znajdziecie/

ten wygrał inny przegrał
jak to w sporcie
jednak chcę o czym innym

o życiowych bardziej bilansach
gdzie nie o zysk i karierę idzie
ale o sens i wypełnienie

i tu mam dobrą wiadomość
dla każdego i każdej
kto ich szuka

nieważne kto ma jakie
ty człowieku ja czlowiek mamy wszystko
w matrycy drogi-prawdy-życia

mógłbym to zgubić nie zapisać
ale byłaby szkoda
dla każdego kto szuka wypełnienia

     (niedziela, 10 czerwca 2018, g. 16.23)

***

REINKARNACJA JAKBY

          /przebywając w Sanktuarium (MBA)/

to że na te późne lata
pytając kiedy się starość zaczyna
jednym tak drugim później
tylu wcieleniom się nadziwuję

w starą ciotkę Ciocię Manię
którą jeszcze zapamiętały
moje oczy i serce
w starego niewidzianego Andrzeja

w polską świadomość narodową
w tożsamość konstytucyjną
w Puław Wigilię i Rosji wtedy
w Norwidów Sobieskich

to nie jest sama ciekawość
zaspokojenie prawd poszukiwania
ale aż inne bytowanie osób
zbawienie kontemplujących

dziwy nad dziwami
nikt z młodych nie pojmie
to nie jest teorią
to jest moje życie-prawda-droga

kiedy duch poszybuje porwany
na nic są wasze przemilczenia
czy wy kiedyś to od-poznacie
czy prawdę do- i przeżyjecie

mimowolnie ale nie bez udziału
jesteście w tych rozważaniach
jako kontekst złowrogi
co może się stać z nami (każdemu)

     (niedziela, 10 czerwca 2018, g. 15.11)

***

POWTÓRKI NIE DO ŚMIECHU

          /nie wszystko jest na sprzedaż/

znów czegoś nie zrobię
znów gdzieś dam się porwać
znów siądę do pisania

ojce już na emeryturze
i w nim moim i we mnie
robią rachunki sumienia

on postanowił zrezygnować
na rzecz żony i domu
z Uniwersytetu III Wieku

coś się wydarzy wydzieje
coś za nami zostanie
pomimo napięć między nami

     (niedziela, 10 czerwca 2018, g. 14.21)

***

PROFESURA Z ŻYCIA OSOBY (4)

                  /nie uwierzyłbym... że aż tak/ 

zdałem sobie sprawę dziś w nocy
dotarło do mojej świadomości
że gdyby mi opowiadano teraz
o Solidarnosci w Strachówce
w dniu 3 Maja powstałej...

o 13 grudnia 1981 na Jasnej Górze
o stanie wojennym i jej osobowych skutkach
czyli o losie katechetycznym moim i rodziny
jeszcze kilku osób w tak zanej wspólnocie
w konskewencji spotkaniu Andrzeja Madeja...

konsekwencje są ponad pokoleniowe
w rodzinie Grażyny i Józefa
paru osób z Legionowa
i całej parafii w Strachówce gminie szkole
aż po Cypriana Norwida i Sobór...

Rzeczpospolita aż nowa zajaśniała
w kulturze polskiej z Norwidem
Chopinem Wojtyłą na wieczność
Norwidowska
o człowieku świecie Bogu...

list o początkach Konstytucji.Pl klimacie
w Warszawie z 22 października 1788
Józefa Sobieskiego do żony Hilarii
wszyscy wiedzą w Strachówce
lecz nikt nie kojarzy ni wnioski wyciąga...

jak wyciągnął Papież-Polak
i światu zaczął przekazywać lecz umarł
wszyscy się wzdrygają by kontynuować
nie czytają historii testamentów
Dobrej Nowiny po Sobór Watykański II...

gdyby ktoś mi powiedział
że archeologią rodzinną po Prusie
sięgnę aż do w Puławach Wigilii 1956
o ciężkich wielkich konsekwencjach
u Kapaonów Jackowskich gminy i parafii...

gdyby ktoś powiedział
że mamy bohatera w gminie i parafii
z wojny cudów wielkich w 1920
w obronie Ojczyzny i znów Europy
Józefa Czerwińskiego z Księżyk...

że pamieć i tożsamość dana i zadana
sięgnie nawet czasu Króla Kazimierza
byśmy samych siebie czytali rozumieli
w całości jedności dziejów i Polskości
i to w roku Stulecia Niepodlegości...

nie uwierzyłbym ja młody Józio student
nie wierzyłbym ja stary ojciec katecheta
że to wszystko tutaj się wydarzyło
zostało nam Polkom i Polakom zadane
od Zenitu Wszechdoskonałości...

przez nasze wioski i miasta idzie fala
uderzeniowa od wielkich wydarzeń dziejów
w Strachówce Legionowie Łochowie
Mińsku Mazowieckim Tłuszczu i Węgrowie
i wszedzie chyba jakaś inteligencja żyje....

nie uwierzyłbym naprawdę nie wierzę
przecież mnie codziennie przemilczacie
zabijacie nie tylko we mnie ducha
czyżby jak wasi ojcowie i matki zabijali
duchy ale wszystko zostało zapisane...

nie uwierzyłbym naprawdę i nie wierzę
że to wszystko jest
wpisane ukryte w naszej gminie parafii
bo dzisiaj co innego rządzi umysłami
wynieśliście Wota Wdzięczności...

     (niedziela, przepisane z soboty 9 czerwca 2018, g. 22.35)

***

STĄD DO BETLEJEM

         /profesura z życia osoby (3)/

smaki lubimy różne
wiele z nich chodzi parami
zjemy jedno szukamu drugiego
myśli i słowa też się dopełniają

dlatego proces twórczy tak zwany
jest procesem życiowym (pracy)
w pocie swego czoła owszem
świadomie podjętym

są prawdy osobowe
których z zewnątrz nie poznamy
matematyka nie zbada ani filozofia
dostępne tylko tobie

prawdy i z nich czyny osobowe
współtworzą historię świata
nie tylko to co tak zwane obiektywne
Betlejem jest w każdym człowieku

     (niedziela, 10 czerwca 2018, g. 11.20)

***

PROFESURA Z ŻYCIA OSOBY (2)

                 /nie gniewajcie się tak jest/

wybaczcie mądrzy i inteligentni
że używam słów często inaczej
tu profesura jest nadużyciem
łągodniej uzurpacją

ale wskazuję na realną dziedzinę
która nie jest objęta klasyfikacją
więc pewnie powinienem skromniej
zacząć od licencjatu i matury

jest to trójpolówka jakby
droga rozwoju osoby
wiedza o prawdzie którą zdobywa
i losy (dzieje) świata i kultury

to nie pycha to obiektywność
dana zadana dokumentami
w bibliotece niebieskiej
ziemskie to zbyt mało

moja profesura (sorry za nadużycie)
nie jest moją zasługą (jedynie)
ale przodków i biegu historii
w miejscu i czasie w którym żyłem

tyle ile ja mam szczęścia
nie każdemu jest dane wybaczcie
Annopolskie Sanktuarium strzeże
przekazało o Wigilii w Puławach 1856

Strachówka o Norwidzie z Sobieskich
sięgając czynu Jana Trzeciego Króla
dwieścielecie Europa wspominała
gdy Norwid u Kazimierza umierał

kto co z czym połączy
po każdego z nas śmierci
nikt wiedzieć nie może
na szczęście to wiedza tajemna

     (niedziela, 10 czerwca 2018, g. 11.06)

***

PROFESIRA Z ŻYCIA OSOBY (1)

                /wstęp preludium adagio/

często pierwszy błysk prawdy
ukłąda się w tytuł
byle się nie rozproszyć
brak skupienia błysku nie utrwali

wczoraj też błysnęło z nagła
wieczór był komputer wyłączony
dobrze że kartka była i długopis
jeszcze nie zajrzałem co tam zapisane

czy z tym co teraz kompatybile
czy da się jakoś połaczyć
ostatni błysk z pierwszym
nie licząc snów nocnych (nie pamiętam)

czy można w ogóle myśleć i mówić
o życiu osoby wątpię
raczej o jej rozwoju integralnym
żyje ciało biologiczne (organizm)

osoba jest bytem innym osobnym
choć z ciałem nierozdzielnym
w nim na nim się rozwija
Bóg ale nie człowiek może inaczej

cokolwiek zrobiliście temu najmniejszemu
nie musi być wykręcaniem ręki
ale zaburzeniem rozwoju osoby
złem jakimś w każdy sposób

tajemny jest byt osoby (osobowy)
nikt siebie nie zna do końca
gorzej jeśli nie próbuje
nie wiadomo kim czym wtedy jest

człowiek to ten kto zna siebie
od Greków po encykliki
nie tylko ma stosowne badania
bilans medyczny

     (niedziela, 10 czerwca 2018, g. 10.44)

***

ROZPISZ NAM EWANGELIĘ

       /więcej nie powiem bo nie zniesiecie/

dostałem zadanie
siądź i pisz
co
rozpisz nam Ewnagelię

siadam piszę
kto znalazł wieczność
w wieczności mieszka
na przykłąd prawdy

kto wieczności doknął (zamieszkał)
nie może z niej wypaść
jak sroce spod ogona
w dzisiejszym stanie nauki

tak świat i życie czuję
poznaję przeżywam (jeszce)
nie jakieś coś gdzieś
gdzie nigdy ludzie nie bywali

jeśli nie dotkniesz wiecznosci
za życia jak i Ewangelii
na miarę swojej godności
czasu i miejsca bytowania

ja tak mam
dostałem
drogą-prawdą-życiem
w pocie swego czoła

dotknij sobą
ciałem uduchowionym
przeżyj doświadcz rozpisz
na dzisiejszy (zawsze) język

a piękno a dobro
które z rzeczy świata tego
zawsze pozostaną
także i po tobie

     (sobota, 9 czerwca 2018, g. 21.22)

***

ZERO WYRAZUMIAŁOŚCI

                    /mówi się zgnilizna moralna/

przepraszam przepraszam przepraszam
że musicie mnie tu jeszcze znosić
lewaka złodzieja komunistę
niszczyciela wspólnot teologicznych

tak pięknie by wam się żyło
gdyby nie pokraka z Annopola
z Annopolskiego Ogrodu Matki Bożej
ta cholera wiecznie coś wypominająca

przepraszam przepraszam przepraszam
że tu jeszcze żyję
wiem że nie chcecie mnie rozumieć
dajecie dowody codziennym milczeniem

a ja piszę piszę piszę (bo myślę i żyję)
potem zaraz przepraszam przepraszam
wy mnie podsumowujecie a państwo nagradza
dopóki ziemia kaleki nie przykryje

przepraszam przepraszam przepraszam
piękną sobotę sobą znów zapaskudziłem
słowem które nie chce gnić w ukryciu
lecz ciągle się rodzić w Betlejem

tyle godzin już piszę do Was od rana (8h)
w głowie pewnie już mi się poprzewracało
przy wolnym dniu emeryta
że tyle sobą tu Wam napaskudziłem

     (sobota, 9 czerwca 2018, g. 17.55)

***

PRACUSIE I WYRZUTKI

           /na szafot szubienicę i pohybel/

pracusie to nie tylko siła
ale musi być i wola dobra
żeby pracować na chleb
w pocie swego czoła
i w końcu nad sobą (duchowo)

sobie mogę przypisać niewiele
tylko pracę w pocie czoła
ale nie jestem dlatego zarozumiały
znam swoje wady winy grzechy
choć niewiele z nimi robię

myślałem że się jeszcze odrodzę
gdy dostanę emeryturę
ale jest odrotnie jeszcze mnie dobili
panem i obywatelem być można
w zależności od zawartości kieszeni

gdybym miał z dwa tysiące złotych
czułbym się panem i obywatelem
mając 1100 jałmużny od państwa
jestem śmieciem upodlonym
jeszcze bardziej

     (sobota, 9 czerwca 2018, g. 17.43)

***

PRYZMAT
- przypowieść fizykalna -

                /dla Jego bolesnej męki/

jestem bryłą cielesną
nawet dość zwalistą
w niej osoba zamieszkuje
a może na niej jakoś tylko

do czego mam porównać
tę tajemniczą osobę
osobę myślącego człowieka
w pełni jego godności

pryzmat przyszedł mi do głowy
bo rozszczepia światło
jako i osoba rozszczepia
wszystko co przez nią przepływa

ważny jest w pryzmacie kąt załamia
zły może pracę pryzmatu zniweczyć
wiedzą osoby które prawd nie znają
nie są w stanie żadnej kontemplować

idealnym takim kątem załamania
jest znajomość siebie (być człowieka)
mieć świadomość większą do granic
drogi-prawdy-życia

kiedy na taki pryzmat świat pada
wszystko się rozszczepia na ideały
które rzeczywistość prawdy stanowią
aspektów istotowo-konstytutywnych

całkowitego wewnętrznego odbicia
kąt graniczny poznałem dzięki Jezusowi
on sam o sobie powiedział dał przykład
jesteśmy jego braćmi na obraz Ojca

niczego więcej tutaj już nie odkryję
chciałbym przekazać moje doświadczenie
w opisie fenomenologicznym
w jedności do końca

pryzmat może wiele każdego nauczyć
chcącego się uczyć (z odwagą myślenia)
nawet Strachókę wytłumaczyć (i innych)
dlaczego milczą przemilczają bliźnich

boją się odsłonić bliźnim światu Bogu
więc tak sie ustawiają w życiu
żeby wszystko ze świata po załamaniu
w nich pozostało całkowicie wewnętrzne

wielu innych w Polsce (a może i ci sami)
nie lubią tęczy jak ksiądz redaktor Idziemy
tęcza zasłania im ich kościół
na placach Zbawiciela

oni nie poznają istoty światła z nieba
nie ustawią siatek dyfrakcyjnych bo po co
oni wolą zasłaniać niż szukać prawd rzeczy
spektrum spraw nigdy dla nich nie zaistnieje

     (sobota, 9 czerwca 2018, g. 15.28-15.56)

***

POETA NA EMERYTURZE
               - fraszka -

                      /i cóż że w Annopolu/

nie żeby to o mnie było
ani żadnym poecie na emeryturze
nie znam takich nie spotkałem
ja takim się tylko przypadkowo stałem
na bezrobociu i emeryturze

zacząłem pisać cóż zrobić
czas mam i tylko tyle
no jeszcze życiowe doświadczenie
prawdy poszukiwanie

kiedy przychodzą takie dwa słowa
do siwej głowy w rajskim ogrodzie
raj jest sanktuarialny
Matki Annopolskiej i Bożej

kiedy przychodzą
po dwa po trzy w kontekstach
i jak na mistrza fortepianie
rozmawiają z sobą struny cztery

jak nie pisać
nie da się
nie można
nie podobna

poetą nie jestem to wiem
powtarzają mi codziennie milczeniem
w Mińsku Legionowie Łochowie
Tłuszczu Strachówce Annopolu

nie wolno tak strasznie zaskakiwać
bliskich i dalekich ludzi Polski
ani w kościele nieszczerości
znajomych przyjaciół rodziny

przemilczają przecież nie tylko poetów
przemilczają Wałęsę i Solidarność
przemilczają ducha narodowego
świadomości nie mają ani historii

a mnie samo tu wyszło zgrabnie
słowa się podobierały w wersy
po czterokroć pięcio i dziewięćkroć
wybaczcie staremu samo tak wyszło

nie chciałem niczego osiągnąć
ale nie mogłem dusić Słowa
ani słowami i duchem siebie dusić
żeby wszystkie milczki zadowolić

ani ludowy jam jest
ani Leon zawodowiec (z Wołomina)
Józik jak byłem zostanę
tacy są pewnie najgorsi

    (sobota, 9 czerwca 2018, g. 13.26)

***

REFORMY

             /osoba personalizm etatyzm/

kiedy coś ważnego według mnie
jakoś mnie torpeduje
stąd stamtąd zowąd
siadam i piszę

tak samo się reformuje
świat cały i Polska
w zależnościach wielu
od partii wygranych i przegranych

sądownictwo potrzebuje
i sposób organizacji szkolnictwa
po uniwersytety politechniki
samorządy takie i inne

słucham patrzę czuję
staram się rozumieć całym sobą
drogą-prawdą-życiem
duchem wcielonym

dlaczego często jestem przeciw
bo nie o zapisy tylko i dyskusje chodzi
ale aż o życie w prawdzie ludzi-osoby
PiS ma fatalne założenie kultury

wszelkie reformy są weryfikowa(l)ne
duchem władzy (oś ideał polityki)
służyć rozwojowi osoby integralnie
czy panować nad nimi państwowo

badacze mówią liczbami wykresami
że nie ma już lub może dopiero po PRL
środowisk społeczności ideowo zwartych
prawniczego studenckiego i tak dalej

dyskutanci w studio mistrzów rano w TVN
wskoczyli na chwilę do Oxford i Cambidge
na teologię ja dorzucam prawo w Glasgow
wszystko można w dyskusji porównywać

    (sobota, 9 czerwca 2018, g. 12.28)

***

BITWA WARSZAWSKA 2018...

                /żadni i ich żałosne popłuczyny/

Boże dlaczego znów ta bieda
wraca wraz z wyborami
nie ma kandydatów jak trzeba
z czymś więcej do powiedzenia

przeciez Warszawa i my zasługujemy
na coś więcej niż partyjne plepeleple
W Trzaskowskim niczego nie znajduję
kiedyś tylko dobrze się zapowiadał

jakiś nijaki wypalony może syty
już zadowolony czymś czy przegrany
czyżby nie miał kolegów przyjaciół
ani w partii sił jeszcze żywotnych

sami sobie kagańców pęta nałożyli
wyborem ideologii uwięzieni
brak ducha w nich straszliwie skrzeczy
oddali Polskę nie wiadomu komu

bo Jaki nie lepszy lecz gorszy
młodą energią cynicznie bezczelny
zasad nie uznaje inteligencji
wierzy że ciemny lud go kupi

nie wyrośli jeszcze Polacy Rodacy
w państwie Kościele samorządzie
mądrzy na miarę ONZ i Soboru
wolności godności osoby największej

to praw mych księga i Norwida
w Rzeczpospolitej Norwidowskiej
istota rzeczy nie polityczne pozory
zaprzedanie się serc w machinacje

plany biur politycznych
nie świadomość narodowa w kulturze
od której przyszłość człowieka zależy
w wieszczach Prusach Wojtyłach

och jakbym ich do szkół wypędził
na uniersytety ducha inteligencji
do pracowni szewca Kilińskiego
na barykady rodzinne i kopce Siekierek

wymowny był słowem i tonem Wyszyńki
Korniłowicz w Laskach i następcy
Kłopotowski Skorupka ksiądz Jerzy
bohaterów i poetów nie brakuje (Baczyński)

ale trzeba odejść na chwilę od tej nawalanki
partyjnością fundowanej Polkom i Polakom
młodym starym w tym mnie emerytowi
bez historii na chwalebnych pułapach

     (sobota, 9 czerwca 2018, g. 11.05)

***

ANNOPOL I JA-OSOBA W RzN

              /w zarozumiałości i głupocie swojej/

nie wyproszę nie wybłagam dialogu
od najbliższych po najdalsze kręgi
nie wypłaczę nie wymodlę no cóż
na tym polu polegnę i zakopią

widze słyszę tajemne uprzedzenia
nawet formą wersetów objawiane
formy nie nazwę sprawą wtórą
mistrzowie i amatorzy to wiedzą

forma mierzy długość sylab słowa
żeby ponad miarę nie wyszły
ot taka pomoc od Opatrzności
dziękuję niepomiernie to leczy

sens większy nawet przeze mnie
przelezie ładniej brzmi objawi
żonie dzieciom siostrom wnukom
innym chyba wcale nie zależy

osoba żyje w kulturze z kultury
przemilczana zanika umiera
cieszy się wujek Stalin
z postsowieckich pokoleń

w polskim kościele a jakże
który soborowej postawy unika
prawdy nie kontempluje
na skrzydłach wiary i rozumu

w szkole minister ogłosiła
Rok dla Niepodległej RP
to kpina brudna zakłamania
bez odwagi myślenia jej nie ma

kochani w Strachówce Łochowie
Legionowie Wołominie diecezji
nie tylko zawodowo pracujemy
jesteśmy i w publicznej rozmowie

publiczna brzmi brzydko dla wielu
więc w patriotycznej wspólnocie
nie o słowo chodzi lecz postawę
miłości i wiary intelektualnej

codziennie dochodzą doświadczenia
w nich rytm się objawia fatalny
dla polskiej współczesności
bywa anty zarozumiałej i głupiej

odejdę w końcu dam wam spokój
nie będziecie musieli mnie tu znosić
wejdę w wieczną kontemplację
prawdę wszechwiary i rozumu

      (sobota, 9 czerwca 2018, g. 10.27)

***

ANNOPOL (NA ZIEMI PRUSA I NORWIDA)

                /myślenie i pisanie testamentalne/

czym jest i dlaczego tak ważny
żyłem w innym czasie już wiem
nie wszystko ale swojej opowiem
nie mam już innego zadania na ziemi

jest znakiem ciągłości
jedności dziejów Polaka i Polski
wrośniętym w ziemię sanktuarium
Matki Bożej Annopolskiej

kultura od gleby się zaczyna
gleba od tego co pod nią
trzeba organicznie rozumieć jedność
od serca jądra po istotę rzeczy (Zenit)

oczywiście i zewnętrzny klimat wpływa
pierwiastki niektóre przyszły z Kosmosu
te których tu nie było od początku
promieniowanie początków dotąd dochodzi

nie można abstrahować od dziejów materii
kiedy chce się opowiedzieć historię ducha
w nas osobie zamieszkałego wcieleniem
najbardziej i w naszej kulturze człowieka

nie zrozumie nikt siebie do końca
bez tego co przyniósł i powiedział Jezus
nasz krąg kulturowy jest wokół Niego
trzeba się wczytać w dzieje ludzi w Biblii

nie można ignorancko patrzeć na religie
jakby wymysłem ducha złego były
bo są darem od Najwyższego
wcielenia Ducha Dobrego (Miłosierdzia)

trzeba umieć widzieć słyszeć czuć
wszystkimi zmysłami by rozumieć
to co do nas dochodzi wydarzeniami
wiara i rozum są sednem osoby i prawdy

wiary nie nazywaj w życiu rzeczą wtórą
bez wiary ani do proga poznania i życia
tajemniczą możliwością osoby jest
tak samo jak analityczny rozum

wiary nie sprowadzaj do wykładu księdza
ani nawet proboszcza biskupa papieża
jeśli do czegoś to do soboru ostatniego
przecież nie ostatniego w dziejach

Duch Święty nie jest złudzeniem milionów
ba miliardów ludzi na ziemi w Kosmosie
czym jak jest i jak działa zrozumiecie
gdy samych siebie poznacie ciut więcej

że człowiek jest drogą i Kościoła naszego
i że przyszłość człowieka zależy od kultury
zrozumiałem do końca dopiero tutaj
nigdy w pojedynkę we wspólnocie z Wami

polskość tu jest wsiana jeszcze do odkrycia
przez następne pokolenie nawet pokolenia
ja swoje zrobiłem zebrałem przepisałem
tak jak przemyślałem potem swego czoła

kto chce życie kawałkować (na to się zgodzi)
nie zrozumie siebie mnie Polski i Kościoła
życie osoby i wspólnot nie jest resortowe
abyście byli jedno i radość mieli w obfitości

może jakaś rodzinna fundacja powstanie
by chronić najmniejszą myśl i wspomnienie
papier każdy i książki od pokoleń
tych którzy byli żyli poznali zostawili

     (piątek, 8 czerwca 2018, g. 10.31)

***

MAJOWIE I MÓJ JEZUS

                  /kto nie rozumie dopyta/

dawne cywilizacje co mają do mnie
jak się ma czas kultury sens osoby
sens mojego życia
od Legionowa po Annopol

mają się Majowie do mnie
jak ja do nich i wszystkich
ludów i narodów świata globu
zagubionego (gdzieś) w Kosmosie

i tą rozmową medytacją
zwracam się do wszystkich
ponad wiekami czasu i przestrzeni
zwłaszcza do tych co mnie przemilczają

czy milczą o mnie Majowie czy wy
co mi za różnica
czy Kosmos w zimności swojej
ciągle rozszerzający sie lub nie

znalazłem swój absolut
ani czas ani przestrzeń
światy kultury w nich zagubione
ja jestem osobą

osoba ma swoje poznawalne granice
nie tylko daty auto-i-nie-biografii
nie przeskoczy ich
w dotychczasowych technologiach

absolutem moim jest Jezus
i jego podpowiedź (wypowiedzi czyny)
patrz w serce i miej serce
czyli drogę-prawdę-życie

może to powinno być mi znane
dawno dawno temu lecz nie było
dopiero teraz się wyświetla
w mojej starej głowie (i sercu)

wiara i rozum prawdę kontemplują
od granic do granic i poza
nie przekroczymy samych siebie
nie ważne kiedy żyjemy

dzisiaj dopiero zrobiłem printscreena
bo dzisiaj dopiero mogłem (mój świat)
ja dostałem do tego narzędzia
ktoś się wybrał do Mundo Perdido Tikál

      (czwartek, 7 czerwca 2018, g. 17.40)

***

SPÓJNOŚĆ

            /marzenie o rodzinie duchowej/

to nie to lub owo
tu coś powiem tam napiszę
co innego jeszcze gdzieś zrobię
ale jedność całości i w niej

owszem dzisiaj jestem w kilku postach
w Belgii ijd w Łochowie rzetelnym
w Glasgow Dundee Strachówce
słysząc śpiew ptaków w sanktuarium

czasem kluczem jest słowo miejsce sen
które łatwo stracić wręcz nie zauważyć
nieuważnie robiąc kawę w kuchni
lub będąc w łazience

w Taize byłem w 1979 roku
dzisiaj tak myślę jak wtedy poznałem
spotkałem ludzi przyjaciół we wszystkim
na gruncie tylko Dobrej Nowiny

tak bardzo bym chciał przed odejściem
ten skarb przekazać najlepiej
wiem że padłem jak ziarno do zgnicia
w glebę żyzną naszej i Norwida ziemi

taki Kościół chyba tylko sens obroni
relacji bardzo osobo-personalistycznych
nie w tradycji bezdusznych zgromadzeniach
dla wypełniania obowiązków jakichś

znalazłem grupę a-a w RRN
która tylko dlatego powstała
że zidentyfikował swój swoje problemy
barzdo bardzo pokoleniowo-rodzinne

takie mam marzenia na starość
wraz z pętlą która się zaciska jak 1100
albo w inne liczmany zaklęta
niestety bardzo skuteczna

grupa którą spotkałem w Internecie
zrodziła się z problemów konkretnych
chyba tylko tak Kościół wstać może
Jezus przyszedł do słabych i chorych

może do nas z Annopola rozsianych
może do Strachówki skłóconych
jeśli rozpoznamy nazwiemy
siebie po imieniu i nasze problemy

     (czwartek, 7 czerwca 2018, g. 13.42)

***

ZAUFANIE (MOJE JEZU UFAM TOZBIE)

                  /Jest bo było - Był i Będzie/

mój świat by się skończył całkowiecie
mam nadzieję że wtedy i życie
kiedy straciłbym zaufanie do ducha
który mnie prowadził przez całą biografię

duch sens logika miłosierna miłość
kiedyś dziecięca dziś uświadomiona
nic bez niej się dzieje z tego co dzieje
było jest i będzie inaczej nie może

nawet kiedy wszystko się tu wali
pętla 1100 zaciska bardziej i bardziej
żonie odpysknę dzieciom się narażę
i napiszę coś na ścianie przyjaciół

wychodzę odchodzę słuchać ptaków
nawet nie odchodząc od stołu u MBA
tutaj nigdzie chodzić nie muszę
wystarczy siedzieć w ciszy

wiem mam zaufanie tak zawsze było
że dzianie się jest dzianiem przyjaznym
tak dzieją się dzieje świata i osób
droga-prawda-życie

duch tak może zadziałać że wstrząśnie
nie tylko mną najgorszym i grzesznym
lecz nimi wszystkimi na scenie
logikę sens miłosierną miłość objawi

   (czwartek, 7 czerwca 2018, g. 13.22)

***

TAKA PRACA

             /o skarbach bezcennych/

trzeba wielkiej uwagi (skupienia)
no trzeba być człowiekiem wewnętrznym
bo polecenia są błyskiem prawdziwym
przylecą przysiądą szepną odlecą
jeśli uwagi zaniedbasz i się rozproszysz

siądź i pisz
daje krótkie polecenia
zlecenie do odszyfrowania przez chwilę
jeśli głowę odwrócisz już nie ma (nie JEST)

patrzy na mnie świat spode łba
jak na ostatniego i pierwszego
wśród leni
co nie sieje nie orze a chce jeść (żreć wprost)

nie ma ratunku dla takich
może w innych cywilizacjach
które ich potrzebują
bo piszą o istocie rzeczy (osobie)

przysiadłem jeszcze tym razem
niczego nie zgubiłem chyba
pracę swoją wykonałem
należycie - jak trzeba

ptak przecudnie mi zaśpiewał
siedząc w gałęziach Ogrodu
u Matki Bożej Annopolskiej
wśród dębów pamięci

    (czwartek, 7 czerwca 2018, g. 11.50)

***

PSEUDOFILOZOFIA PREZESA

                /na starych wzorach wychowany/

pan nasz prezes kochany
zachorował na nogę (nóżkę)
jak w szkolnej wymówce
brakuje tu jeszcze główki

w żartobliwej formie
chcę pisać o śmiertelnych sprawach
poważnych jak grom z jasnego nieba
w dni pogodne lub w wojny

Kaczyński jest chory na władzę
nie tylko ją zdobyć lecz trzymać
chyba Jarosław bardziej
Lech nie żyje podobno był inny

zewsząd to widać w jego partii
w tym wszystkie partie są równe
ale jego makiawelizm wyborny
ponad tamtych liderów zasłynie

to przedmiot prawie doświadczalny
będą kiedyś nauczać w szkołach
przestrzeagając świat cały
przed polską drogą reform.ue

wszystko się sprowadza w istocie
do prostego mechanizmu wszech-władzy
totalitarnej inaczej przez swoich ludzi
i zmianę dopasowanie ustaw i statutów

tak by swój człowiek statuty regulaminy
pozwoliły całkowicie kontrolować
każdy obszar życia narodu kraju itd
wciągając do sprawczo-odpowiedzialności

tak więc nauczycielom dyrektorzy
uniwersytetom rektorzy plus rady
rady jakby nadzorcze spśród ludu
nastawiając i wykorzystując ludzi

mysz ma się nie prześlizgnąć
przez kontrolne sieci prezesa (KRS-y)
jeśli jeszcze coś tak nie działa (SN TK...)
zmieni się konstytucję podobno RP

      (środa, 6 czerwca 2018, g. 21.37-21.54)

***

SENSU KRES

            /każdy kto zrozumiał wie/

wypełnienie się sensu
jest kresem człowieka
tak było jest i będzie
prócz tego co niespodziewane

nie ma dłużej powodu
żyć poza swój sens
osobowo przeżyte zrozumiane
dokonało się wypełniło

biedni są ci
którzy nie zrozumieli
podmioty świadome
ani co zewnętrznymi obserwatorami

prosta myśl ta zajaśniała
także dzisiaj
gdy od naszego psa wracałem
po jego nakarmieniu

   (środa, 6 czerwca 2018, g. 16.26) TUTAJ - Po bierzmowaniu (w Strachówce, RzN)





3 komentarze:


  1. Filozoficzne implikacje obecnego kryzysu państwa
    (Polska 2018 a pojęcia realizmu i woluntaryzmu)
    Pamięci mojego - i Karola Wojtyły - wychowawcy.
    Księdza profesora Kazimierza Kłósaka. RIP!

    http://strachowka.blogspot.com/2018/03/implikacje-obecnego-kryzysu-panstwa.html

    OdpowiedzUsuń


  2. A to dedykowałem innemu księdzu profesorowi, z,małą nadzieję, że mnie choć odrobinę zrozumie! :-(
    ks. prof. A. Dragule
    z nadzieją -
    „szczęśliwy ten człowiek,
    który każdą rzecz
    bierze z dobrej strony”

    http://strachowka.blogspot.com/2018/04/5-p-pisanie-posuga-powinnosc-powoanie.html

    OdpowiedzUsuń

  3. Tu o tym jak nas - i mentalność Polek/Polaków - masakrowano wcześniej. Obecny ksiądz proboszcz STRACHÓWKI (w RzN) robi to... świadomie? A ci, co przyzwalają, albo przemilczają?

    http://strachowka.blogspot.com/2018/05/ojczyzna-zmasakrowana-komuna-i.html

    OdpowiedzUsuń