pi膮tek, 17 kwietnia 2020

Czy PiS-katolicyzm musi by膰 patologi膮 duchowo-intelektuan膮?


艢ladem raportu Amnesty International , 偶e "epidemia to pretekst do 艂amania praw cz艂owieka".

Pisz臋 o tym aspekcie chrze艣cija艅stwa (katolicyzmu) w Polsce od 5 lat. Nadaremno?
Tak si臋 mo偶e wydawa膰, bo nikt nie chce podja膰 dialogu ze mn膮. Dialog pi臋knie m贸g艂by wyszlifowa膰, nie tylko s艂owa, styl, poj臋cia. Ale ca艂膮 ISTOT臉 RZECZY. Polskiej pospolitej rzeczy. Rzecz-pospolitej. Wsp贸lnego dobra Polek i Polak贸w w Biblijnej Rodzinie Lud贸w i Narod贸w.
W k-u-l-t-u-r-z-e, of course!
Przepraszam, 偶e w tek艣cie pojawi膮 si臋 Obywatele.RP: Norwid Cyprian i Prus Boles艂aw. Nie ja, tylko 偶ycie tutaj, w rodzinie, w Annopolu, w gminie Strach贸wka wpisa艂o ich obu i splot艂o z nami-Polakami, Kapaonami...

"Kto dzi艣 si臋 jeszcze w dzieje nasze wczyta
[Powie o polskiej „pospolitej rzeczy”: „Niepospolita”].
C.K. Norwid, Szlachcic"

U偶ywam tego jako cytatu, z jakiego艣 藕r贸d艂a, od 20 lat. W pierwszym tek艣cie z jego wykorzystaniem, do 艁acznika Mazowieckiego, pewnie to 藕r贸d艂o poda艂em. By艂o te偶 na moim osobistym blogu (pierwszej wersji, z 2004, zniszczonej przez hakera w II terminie wybor贸w samorz膮diowych w Strach贸wce, 2010). Pami臋tam, 偶e w publikacji, z kt贸rej korzysta艂em, fragmenty norwidowego Szlachcica" by艂y podane bez zachowania jego struktury graficznej, czyli linearnie, z uko艣nikami. Dzisiaj dopiero szuka艂em owych zagubionych 藕r贸de艂 i nie znalaz艂em w takiej formie, jedynie tak膮, jak poni偶ej (odt膮d, przyrzekam, b臋d臋 do mojego "cytatu" dodawa艂 nawiasy kwadratowe):

SZLACHCIC.

Zygmunt nieboszczyk raz m贸wi艂 mi 偶artem,
Nie p贸艂u艣miechu, lecz stilusa wartym.
Twierdz膮c, 偶e, mimo op贸藕nionej pieczy
Kto dzi艣 si臋 jeszcze w dzieje...
............
Gdy czar s艂贸w jego i wzi臋cie urzeka
Nie znawstwem ludzi, jakby ziarna w plewie,
Lecz znajomo艣ci膮 siebie i cz艂owieka.

Form臋 cytowan膮 traktowa艂em z ca艂kowit膮 powag膮, ba, umie艣cili艣my j膮 nawet w "Li艣cie do Papie偶a" (2003) i wisi na stronie szko艂y, ju偶 na wieki wiek贸w http://www.zsstrachowka.pl/index.php/nasz-patron/sylwetka-poety/164-norwid-jan-pawe-ii-i-strachowka. B臋d臋 ja wi臋c nadal traktowa艂, jako wielce uprawdopodobnion膮.

***

Brat prababci Emilii z Tr臋bickich Jackowskiej, matki babci Emilii z Jackowskich Kapaonowej - i c贸偶 偶e brat cioteczny, traktowali si臋 jak najbardziej rzeczywiste rodzie艅stwo, przez ca艂e 偶ycie, sisotra prze偶y艂a brata o lat 10 - Boles艂aw Prus takie sobie zanotowa艂 regu艂y metodyczne swojej intelektualno-duchowej pracy:

S艂ycha膰 tu przede wszystkim figur臋 ironicznego kontrastu, zestawienia przeciwie艅stw prawie na granicy antytezy. Wydarzenia historyczne wyznaczaj膮ce „wielki”
rytm dziej贸w zderzono z plotk膮 i intrygami nawet nie Warszawy, ale „pewnej okolicy Krakowskiego Przedmie艣cia”, Bismarcka oraz papie偶a – z fabrykantami powoz贸w, Minclami i „jakim艣” Wokulskim. Obawy przed wojn膮 – z ryzykiem kupieckiego fiaska.
Jeszcze na d艂ugo przed napisaniem tych s艂贸w m艂ody Boles艂aw Prus zanotowa艂
dla siebie nast臋puj膮ce instrukcje:
1. Gromadzi膰 najrozmaitsze fakta, notowa膰 je, uwzgl臋dniaj膮c wszystkie kategorie: byt, ilo艣膰, przestrze艅, czas, jako艣膰, stosunek, spos贸b.
2. Gromadzi膰 kombinacje tych fakt贸w, k艂ad膮c nacisk na komizm.
[...]
4. Zbada膰 prawa kontrastu, komizmu, dowcipu, wznios艂o艣ci, lekko艣ci, itd

Jest to program Prusa felietonisty. I w istocie: pocz膮tek pisanej pod koniec lat
osiemdziesi膮tych XIX w. Lalki ma w sobie co艣 z felietonu, uprawianego przez autora w „Kurierze Codziennym”, a wcze艣niej w „Kurierze Warszawskim”, „Nowinach”
i innych czasopismach Kongres贸wki3. Trudno m贸wi膰 o jednym modelu gatunku
dominuj膮cego w publicystyce Prusa. Zwr贸c臋 uwag臋 na kilka cech pisarskiej strategii, kt贸re mo偶na odnale藕膰 niemal w dowolnym okresie jego dziennikarskiej praktyki, a kt贸re spotykamy r贸wnie偶 w Lalce4. Zaczn臋 wi臋c od zasady kontrastu, swoistego informacyjnego „bigosu”, gdzie s膮siaduj膮 ze sob膮 fakty o wyra藕nie zr贸偶nicowanym znaczeniu"
(tutaj - http://rcin.org.pl/Content/64559/WA248_82643_P-I-30_pietrzak-felieton_o.pdf)

***

POLSKA
(repatryjacja)

 /przeciw z艂owieszczym ideologom/

jak si臋 dzia艂a dzieje
p贸ki s膮 Polacy my艣l膮cy
niemy艣l膮cym wszystko jedno
jak si臋 nazywaj膮 i co czuj膮

odk膮d j膮 ustanowiono krajem Polak贸w
p贸ki j臋zykiem w艂adamy tworz膮c kultur臋
w pie艣niach wierszach modlitwach
w po-polsku-odwa偶nym-my艣leniem

bez wiary i rozumu odwagi
trudno prawdy dociec
i chyba nie mo偶na kontemplowa膰
staj膮c si臋 wsp贸艂艣wi臋to艣ci膮 ducha

dzisiaj mamy t艂umok贸w polityk贸w
pseudo my艣licieli medialnych
dla nich Polski nie by艂o po 1945
ani jeszcze w 1968

ale moja prawda jest inna
nie z polityk贸w populizmu
ale z 偶ycia konkretna tr贸jjedna
droga-prawda-偶ycie

nie wymy艣lam niczego tutaj
z potrzeby popularno艣ci wyborc贸w
zapisuj臋 co jest mi dane
zosta艂o zachowane i przekazane...
...
W tym miejscu przejd臋 na narracj臋 linearn膮, kt贸ra razem z wersowan膮 jest ca艂o艣ci膮, w jedno艣ci ducha i prawdy. Tylko moj膮? NIE! 艢P Cioci Jadzi KAPAON, rodzinn膮, ojcowsk膮, matczyn膮! Bo to jest moja Matka ta Ziemia! Bo to jest moja Matka, ta Ojczyzna" (za JPII, Kielce 1991)
Pisa艂em tu (to) rozmy艣laj膮c o Ojczy藕nie, 艣wiadomosci narodowej, to偶samo艣ci konstytucyjnej (tutaj, na blogu).

KL膭TWY

Wspomnij, Panie, na zel偶ywo艣膰 s艂ug Twoich
- a jakom ponosi艂 wzgard臋 w zanadrzu
swym od wszystkich narod贸w mo偶nych.
Psalm LXXXIX

呕aden kr贸l polski nie sta艂 na szafocie,
A wi臋c nam Francuz powie: buntowniki.

呕aden mnich polski nie blu藕ni艂 wszech-cnocie,
Wi臋c nam heretyk powie: heretyki.

呕aden p艂ug polski cudzej nie pru艂 ziemi,
Wi臋c poczytani b臋dziem jak z艂odzieje.

呕aden duch polski nie zerwa艂 z swojemi,
A wi臋c nas uczy膰 b臋d膮 - czym s膮 dzieje?

Ale czas idzie - Szlachty-Chrystusowej,
Sumienia-g艂osu i wiedzy-bezmownej;

Ale czas idzie i pro艣ci si臋 droga...
Strach tym - co dzisiaj ba膰 si臋 ucz膮 Boga.

(Cyprian Norwid, 1850)

Zn贸w w Polsce, ju偶 za wolno艣ci i demokracji odzyskanych czynem Solidarnosci 1980-1989, nasta艂 ko艣ci贸艂 podzia艂贸w, zn贸w jest ich i nasz, zn贸w s膮 oni i my. Oni od nas chc膮 tylko pokornrgo s艂uchania, pos艂usze艅stwa, czo艂obitno艣ci. Dialog?? Brr - wykluczaj膮.

"Tylko spo艂ecze艅stwa trze藕we umiej膮 ocenia膰 - inne adorowa膰 albo bezcze艣ci膰. POLACY nikogo i nigdy nie oceniali i nie
cenili - nigdy. Zawsze; albo lekcewa偶yli, albo ba艂wochwalili, z powodu i偶 rzeczy te dwie same przez si臋 robi膮 si臋, bez osobistej usilno艣ci. Do dzi艣 wyraz "krytyka" znaczy: ubli偶enie - "skrytykowa膰 kogo" znaczy; ubli偶y膰 mu, a przeto znaczy tre艣膰 absolutnie wprost przeciwn膮 znaczeniu wyrazu.
UMIEMY si臋 tylko k艂贸ci膰 albo kocha膰, ale nie umiemy si臋 r贸偶ni膰 pi臋knie i mocno... " (Cyprian Kamil Norwid - My艣li o Polsce i Polakach, tutaj, str, 31).

- "Warto te偶 przypomnie膰, w kontek艣cie sprawy Mi艂osza, Norwidowskie rozwa偶ania o Polsce i Polakach, kt贸rzy w r贸偶nym czasie i miejscu ws艂awili si臋, m贸wi膮c delikatnie, w膮tpliwym moralnie zachowaniem. W li艣cie do Julii Jab艂onkowskiej z 1867 r. pisa艂:

Mam zaszczyt przes艂a膰 Pani efemerydy, jakich w 偶adnej 偶adnego ludu historii spisa膰 tak wierzytelnie i rubasznie niepodobna. S膮 one dowodem, 偶e fanatyzm jest za艣lepieniem, albowiem znajdujemy tam osoby ze wszystkich partii i wszystkich zas艂ug zar贸wno ha艅bione i lekcewa偶one. ( )

1. X. P. Skarga, jezuita, zagro偶ony kijami od dobrych Polak贸w, kiedy schodzi艂 z m贸wnicy, z kt贸rej prorokowa艂.

2. Jan III Sobieski, okrzykni臋ty zdrajc膮 ojczyzny od patriotycznych Polak贸w zgromadzonych na贸wczas w Go艂臋biu.

3. X. Adam Czartoryski, opisany i odrukowany jako z艂y Polak we wszystkich dziennikach emigracyjnych z wyj膮tkiem jednego (to jest tego, kt贸ry do Ksi臋cia nale偶a艂).

4. Adam Mickiewicz, l偶ony jako z艂y Polak w Dre藕nie, skoro nie przyby艂 na powstanie z Neapolu i nie dotkn膮艂 si臋 powstania, w kt贸re nie wierzy艂.

5. Maurycy Mochnacki, zel偶ony na ulicy jako agent rz膮du rosyjskiego, skutkiem r臋kopismu, kt贸rego do dzi艣 nikt nie zna i nikt nie czyta艂, i nie widzia艂.

6. Zygmunt hrabia Krasi艅ski, uderzony w policzek od dobrego Polaka.

7. W艂adys艂aw hrabia Zamoyski, uderzony kijem przed ko艣cio艂em 艣w. Magdaleny w Pary偶u od walecznego Polaka.

8. Genera艂 Bem, po dwakro膰 dosi臋gany kul膮 dobrego Polaka z pistoletu, kt贸ra raz si臋 opar艂a na pi臋ciu frankach w srebrze (rzeczy rzadkiej u tego wodza w kieszeni!).

9. Ludwik Mieros艂awski, uderzony w policzek przez heroicznego Polaka w Pary偶u.

W li艣cie do Konstancji G贸rskiej w 1859 r. pisa艂:

I oni my艣l膮 o odbudowaniu narodu!...

Kiedy Byron w nieswojej ojczy藕nie, bo w Grecji, skona艂, ca艂a Grecja przez rok nosi艂a 偶a艂ob臋, a偶 do pastucha dzikiego, co gdzie艣 pod Olimpem wo艂y pas艂 - i ten nosi艂 czarn膮 szmat臋 u kija swego.

Kiedy Mirabeau konaj膮c zawo艂a艂 o kwiaty, kt贸rych widok i wo艅 lubowa艂, tedy zniesiono je tak z ca艂ego Pary偶a, i偶 czyni艂a si臋 domowi r贸wna kwiat贸w mogi艂a.

Kiedy Zygmunt [Krasi艅ski] umiera艂, nie mo偶na by艂o odm贸wi膰 balu - i dozwolono nareszcie, aby, kto chce z Polak贸w, nie ta艅czy艂. ( )

C贸偶 teraz Pani powie?... czy mam s艂uszno艣膰 tak dziwacznie 偶y膰 w tym spo艂ecze艅stwie, jak od powrotu do Europy postanowi艂em sobie i 偶yj臋? Czy warto jest 偶y膰 tam?

- Na pogrzebie Adama [Mickiewicza] zrobi膮 burd臋 karczemn膮 -

- przy skonaniu Zygmunta wiecz贸r ta艅cz膮cy -

I zawsze s膮 mi臋dzy karczm膮-flamandzk膮 a salonem-francuskim, i nigdy nie s膮 niczym polskim, opr贸cz 艂ez narodowych i kolor贸w narodowych. ( )

Czy uda nam si臋 odej艣膰 od stereotypu aroganckiego Polaka, kt贸ry nie potrafi wznie艣膰 si臋 ponad w艂asn膮 ma艂o艣膰, pod艂o艣膰 i pych臋? Czy zdamy egzamin z w艂asnego cz艂owiecze艅stwa? A tymczasem zastan贸wmy si臋 nad s艂owami zmar艂ego noblisty:

Oby艣my nie troszczyli si臋 o nasz los
po 艣mierci,
Ale tutaj na ziemi szukali zbawienia,
Staraj膮c si臋 o dobro wedle naszej
miary,
Wybaczaj膮c 艣miertelnym
niedoskona艂o艣膰. Amen.

/Czes艂aw Mi艂osz "Albo-Albo"/" (ca艂o艣膰 cyt. za GW, tutaj)

***

powinno艣ci moje

          /jako w wieczno艣ci tak i w niebycie przemilcze艅/

moja wypowied藕 dzieli si臋 tr贸jdzielnie
na zrozumiane powinnosci
na 藕le wype艂niane
i na implikacje tego stanu osobowej rzeczy

zrozumiane s膮 takie
by膰 wiernym do ko艅ca w ma艂偶e艅stwie
iusiurandum patri datum
by膰 z polsk膮 m艂odzie偶膮

藕le wype艂niam powinno艣ci m臋偶a i ojca
teraz pewnie dosz艂y pewnie i dziadka
czyli wszystkie zwi膮zane rodzinnie
i widoczne dla wszystkich codziennie

implikacje te偶 chyba mog臋 podzieli膰
na gorsze i lepsze
stan maj膮tkowy bardzo kiepski
ci膮gle popadajacy w dalsz膮 ruin臋

relacje w zwi膮zku z tym i tamtymi
niepoprawne zanikaj膮ce lub w og贸le
tu koniec zrobi臋 ze z艂ymi rzeczami
trzeba mi przej艣膰 wreszcie do dobrych

to 偶e rzetelnie zdaj臋 spraw臋 jest dobre
gdzie jak nie tu mog臋 wszystko powiedzie膰
duch tak dzia艂a w osobie kulturze narodzie
najgorsze z艂o to by膰 (prze)milcz膮cym

iusiurandum patri datum we mnie si臋 spe艂ni艂o
wszystko skupi艂o si臋 w dacie i wok贸艂 3 Maja
to co by艂o przed jej uchwaleniem (艣wi臋tem)
jej duchem i jej 偶yciem wype艂nieniem

oto jestem aby by膰 z polsk膮 m艂odzie偶膮
wszystkich czas贸w a zw艂aszcza wojennych
szukaj膮cych maturalnych bywa zbuntowanych
i ojczy藕nianych z Jaruzelskim lub Kaczy艅skim

wojny maj膮 swoje skutki i musz膮
zbyt wielkie napi臋cia dobra z艂a sukces贸w pora偶ek
ofiary by艂y s膮 i b臋d膮
dobrze je艣li u艣wiadomione

sko艅czy艂a si臋 solidarno艣膰 i tamten Ko艣ci贸艂 w Polsce
kombatanci zawadzaj膮 prawie wszystkim
tym kt贸rzy komfort tworz膮 lub znale藕li
tak bywa艂o z powsta艅cami zes艂a艅cami w niepamie膰

jeszcze codzienne zadanie dostaj臋
da膰 im sobie i tamtym 艣wiadectwo
p贸ki zadania przychodz膮 偶yj臋
nikt 偶yje i umiera tylko sobie

zadane bywa mi g艂贸wnie rano
czasem wprost po艂膮czone z nocn膮 prac膮 umys艂u
gdy zapisz臋 dzie艅 mo偶e ju偶 nadej艣膰 nowy
ale bywa ni sta膮 ni zow膮d i wieczorem

je艣li nie nadejdzie rozkaz z g贸ry albo wn臋trza
niczego nie pisz臋
wa艂臋sam si臋 w fotelu przed ekranem i monitorem
przecie偶 z tamt膮d i przez tak偶e nadej艣c mo偶e

cokolwiek bowiem jest i nadejdzie
musi przej艣膰 przez osob臋 (ca艂膮)
z calu艣k膮 drog膮-prawd膮-偶yciem
inaczej przeciez niczego nie (z)rozumiem

            (pi膮tek oktawy 2020, g. 10.19)

***

wi臋cej ni偶 koronawirus

              /worldometers.info/coronavirus/

do艣wiadczam i pisz臋 dzie艅 w dzie艅
wi臋c i to zapisz臋
jako m膮偶 ojciec dziadek emeryt
osoba samo艣wiadoma we Wszech艣wiecie

w okoliczno艣cich pandemii
kt贸ra wszystkim nie jest i nie b臋dzie
by艂 艣wiat i 偶ycie (kultura) przed ni膮
jest nadzieja 偶e b臋dzie i potem

wszystkich chyba nie wyko艅czy
tylko par臋 procent
kontynent贸w jest siedem
i du偶o nas w miliardach 偶yje

wiecej ni偶 koronawirus
par臋 spraw si臋 liczy
sens 偶ycia cz艂owieka Kosmosu
bo prawd臋 osoba mo偶e kontemplowa膰

sens spotka膰 pozna膰 odnale藕膰 zrozumie膰
ponad nawet 艣mier膰 w艂asn膮 i innych
by艂 jest i b臋dzie wiecznie jak B贸g (w Bogu)
tylko drog膮-prawd膮-偶ycie go znajdziecie

(czw. w oktawie 2020, g. 12.49) TU- Niezjednoczeni...PL

Kolorowe za艂膮cznikmi, do g艂ebokiego przemy艣lenia!













Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz