środa, 18 września 2019

PiS-KEP-Polska. KEP-PiS-antyświadectwo



Polska i Kościół w Polsce są w rozroku – starsze pokolenie całkowicie partyjno-kościelne, młode - według jednych badań (Pew Research Center, cytowane przez OKO-Press) - najszybciej w całym świecie oddala się od takiego Kościoła. Według rodzimego Klubu Jagiellońskiego proces jest bardzo złożony i może ciut mniej dramatyczny.

Widzę i opisuję, bo jestem naocznym świadkiem tego stanu rzeczy w naszej Ojczyźnie na przestrzeni ostatnich 40 lat polskich dziejów. Zostałem powołany w stanie wojennym „aby być z polską młodzieżą”. Wtedy byliśmy zjednoczeni w duchu i to między-pokoleniowo, z młodzieżą i ich rodzicami, wokół kościoła parafialnego w Legionowie, z patronem świętym profesorem UJ Janem z Kęt (sam budynek świątyni jest oddany pod władanie Ducha Świętego). W wydaniu legionowskim lat 80-tych ubiegłego wieku była to realizacja kościoła soborowego i antycypacja encykliki o wierze i rozumie.

Nastroje wśród młodych XXI wieku znam ze świadectw własnych dzieci. PiS-KEP nie rozumie, stoją okrakiem nad Polską w świecie współczesnym i strzegą swojego przyziemnego sojuszu! Brr! Zgorszenie na świat cały wyjdzie z Polski! Karuzela dziejów, raz dobro, raz zło, raz pomiędzy...n i to,n i sio! Milczeć nam nie wolno. Nieliczni w Kościele dają niechciane przez mainstream świadectwo. My, nie świątobliwi. Ani z soli, ani z roli, ani z tytułów i zaszczytów... My realni, chciałoby się napisać normalni, z wiarą i rozumem kontemplujący PRAWDĘ. Każdy dzień dorzuca do ewidencji.

Wczoraj opublikowałem, zniesmaczony, post na stronie KatechezaOnline. O hipokryzji słów, słów, słów… płynących z KEP. Nie byłbym może ich spostrzegł i docenił, gdyby nie były kamieniem ciśniętym do mojego ogrodu, w Sanktuarium MBA. Post wczorajszy dolepię na koniec tego.

Dzisiejszy post napędziły wyborcze malunki nadrożne – rzuciły mi się w oczy, gdy przypadkiem odwoziłem żonę do pracy w szkole im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej (czasem samochód potrzebny jest w domu do innych zadań). Bielą się pasy na asfalcie, najbardziej potrzebne łosiom, żeby zwolniły wbiegając na jezdnię. W początkach samorządnej Polski nie było pieniędzy na takie luksusy. Potem malowali przed-wyborczo środkową linię. Dzisiaj łosiom, po obu stronach. PiS wie jak i kiedy wydawać budżetowe pieniądze. Nie tylko PiS i nie tylko na drogi (pewnie i fundusze europejskie), ale ta partia ma to dopracowane do perfekcji. Ministerstwa teraz właśnie dają zarobić wszystkim stacjom telewizyjnym na reklamach swoich propagandowych akcji (pardon programów narodowych). Z pewnością także innym radiom, Internetom, papierowym „i” czasopismom itd.
1) Autobusy Plus, Kolej Plus … - Ministerstwo Infrastruktury
2) Zwykłe Miasto Plus, Zwykła Wieś Plus, Mieszkanie Plus, Kościoły Plus itd. – Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju
Za czyje (i za jakie?) pieniądze PiS robi kampanię, by utrwalać swoją władzę. Wczoraj oglądałem opowieść o tym jak robi to Minister Woś (Fundusz Sprawiedliwości). Mają wielką (nieograniczoną?) kasę, to się chwalą.

WYBORY PARLAMENTARNE AD 2019.
PiS nas osaczyło zewsząd. Nie da się bez niego/nich żyć. Dzisiaj widziałem multum znanych i nieznanych twarzy spoglądających na mnie z płotów w gminie i wsi Strachówka, Rozalin… nie objechałem wszystkich miejscowości. PiS-Milionerzy Plus – widać siedzą/leżą na pieniądzach. W pisowskim morzu osamotnione banerki PSL. Wieszają (się) przed kościołem i budynkiem gminy – wiadomo, tu jest największy ruch wyborców-obywateli-katolików.
I to u nas wszystko. Pozostałe komitety oddały nas w jasyr rządzącym! Nie będą na nas wydawać swoich skromnych grosików.

Że kościoły, ambony i place przykościelne (z płotami) w wielu miejscach kraju służą komitetom jedynie słusznej partii? Toż samo rozumie się przez się. Toż katolicka PiS-KEP-Polska. Oczywiste. Nie może być inaczej i dziwię się tym, którzy nie rozumieją polskiej duszy i tradycji.
Dziwię się jednak (także znajomym i przyjaciołom w  polityce i jej komentowaniu), że nawet nie chcą o tym rozmawiać, a proponowałem wiele razy. Jestem kombatantem Polskiej Drogi Wolności, Katechezy i Samorządności w Kulturze Współczesnego Świata i w nim – Posoborowego Kościoła Powszechnego. Rozmawiać nie chce nikt. Literalnie, dokumentnie NIKT, czyli żadna ze stron.

Jestem więc Niezależnym Samorządnym Związkiem Myślących Polaków i Katechetów. Z urodzenia i wychowania. Z osobowo-osobistej drogi prawdy-życia (właściwie już mogę pisać z wielkich liter?). Prawdy szukałem, znalazłem, kontempluję. Po drodze były wydarzenia znaczące. I HISTORYCZNE daty: 16.10.1978, 30 Sierpnia 1980, 3 Maja 1981, 13 grudnia 1981, lata 1982-1989. To w wymiarze uniwersalno-narodowym.  Bo w życiu osobisto-rodzinnym wiadomo 10.9.1988 i daty narodzin kolejnych dzieci (teraz wnuków). Moje oczy widziały cuda! Założyłem nawet Partię Dziękczynienia. Powtarzam dzisiaj za Symeonem „a teraz pozwól Panie…”. I żadna dzisiaj (przejściowo) PiS-KEP władza tego nie zmieni.

Właściwie trzeba pisać w KEP-PiS-Polsce (PiS-KEP?). Większości księży (proboszczów, wikarych), parafian, organistów, kościelnych, katechetek-katechetów nie trzeba nawet pytać. Oczywista-oczywistość. Ich Matka Boska i ich prezes z pewnością się (u)cieszą. Poczynając od Giewontu, Jasnej Góry, Wawelu, i Gdańska nad brzegiem Bałtyku przez większość sanktuariów. Ale nie u Matki Bożej Annopolskiej, Patronce wiernej polskich pokoleń, aż po Konstytucję 3 Maja. Święta miłość kochanej Ojczyzny nie ma u nas (u Niej) ani krztyny partyjności. Jest wierna, stoi od 4 lipca 1910 – pamięta, czuwa. Pamięta rozbiory, I Wojnę Światową, Wojnę 1920, II Wojnę Światową, Solidarność… Tu nawet Niemcy modlili się z Polakami o pojednanie. Herr Gib uns Deinen Frieden…

Sojusz KEP-PiS nie chwali się wszystkimi programami. Są  skryte przed wyborami - tak kluczowe dla tego o ustroju:
- Sędzia Plus
- Dziennikarz Plus
- Szkoła i Nauczyciel Plus
- Ksiądz Plus, Biskup Plus
- prawda plus, Polak Plus, teologia plus (z małej litery)

Ale i na to przyjdzie pora, jeśli wygrają wybory i zdobędą zabójczą większość. Mysz się przez ich katolicko-narodową kurtynę nie przeciśnie! Dobrą Nowiną zamienili w (tzw) Dobrą Zmianę Ober-Polityczną Plus! Mało kto z Rodaków zauważył gwałt na rozumie i kulturze człowieka na ziemi! Rzeczpospolita Norwidowska jeszcze się broni. Mamy wszechmocną Patronkę MBA i Patronów (Wieszcz i św. JPII).

"Teraz o Panie, pozwól odejść Twemu słudze w pokoju według Twego Słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie, które przygotowałeś wobec wszystkich narodów.
Światło na oświecenie pogan i chwałę Ludu Twego, Izraela."
Nunc dimittis sobie – a taśmy Morawieckiego PiS-KEP-Premiera.pl sobie, bo wcale nie zniknęły. Też wiszą, tyle, że w necie. Sowa i przyjaciele idą za nim. Nie przeszkadza to KEP-PiS-Polsce udawać, że od PiS-Prezesa w dół - według hierarchii - sami świeci! Jak mają wolną chwilę w rządzeniu nami to... buch na kolana. Taką nam głoszą katechezę narodową od czterech (upragnionych?!) lat. Ponad 10 tysięcy słuchaczek i słuchaczy Radia Maryja pości w ich intencji. CYNIZM (nie tylko polityczny) i hipokryzja rozlewa się z najwyższych (nie)moralnych sfer!!! Obłęd, opętanie?? Ki czort?!

Czuję się jak na karuzeli. Za PRL byłem traktowany jako wróg ustroju i przywódca grupy młodzieżowych terrorystów. Dzisiaj – jako wróg Kościoła! Mój Kościół już tylko chce przeczekać, aż umilknę. I cóż, że katecheta, cały posoborowy, z samoświadomością. Nastawili też przeciwko mnie przyjaciół, znajomych… Zastraszyli?? Dowody nikczemności (nawet świątobliwej) nie znikają bez śladu w necie. Choć zniknęły sprzed ołtarza w Strachówce. Na jak długo???

TOTALITARYZM z wykorzystaniem budynków i terenów kościelnych, pieniędzy ze Spółek Skarbu Państwa (nie partii!) itd. itp. Może i budżetowych?? Totalitaryzm znaczy totalitaryzm. Ten jest (może być) najgorszy, bo złączony z największym w Polsce kościołem (zwanym jeszcze katolickim, a dzisiaj chyba bardzo już upartyjnionym). Sojusz tronu i ołtarza to zboczenie kulturowe. Herezja! Sekciarstwo! Gwałt na wierze i rozumie Rodaków! Gwałt na kulturze człowieka na ziemi. PiS-Prezes w tym góruje nad wszystkimi.

Kiedy pozwoliłem się porwać dla pracy dla wolności, godności człowieka, Ojczyzny, a w konsekwencji i królestwa niebieskiego (w stanie wojennym „aby być z polską młodzieżą”, nie przyszłoby mi w najgorszym śnie do głowy, że będę kończył jako… katecheta śledczy, demaskujący nieszczerości (fałsze, zakłamania) w moim Kościele. Żebym był większym świadkiem czasu, zostałem też ofiarą seksualnych przestępstw księży, co dotarło do mojej świadomości dopiero po prawie pół wieku (świadectwo dla ojca Mogielskiego). Dzisiaj od nich, czyli tzw. kościoła instytucjonalnego, mogę liczyć tylko na… PRZEMILCZANIE (bo stosy już wyszły z użycia).

Wrogiem Kościoła analogicznie musi być prof. Adam Strzembosz! Miał dwoje rodzeństwa, byli trojaczkami. Brat był profesorem historykiem. Jego siostra Teresa zmarła w opinii świętości! Więc - tym bardziej - jak on śmie występować z apelem do świątobliwego Premiera Morawieckiego, przeciwko świątobliwemu Ministrowi Ziobrze! Jeszcze gorzej gdyby taki apel powtórzył do świątobliwego Dziadka-Prezesa PANA Kaczyńskiego, wtedy to w ogóle by był skandal, no nie?! Na szczęście - dla PiS-Polski - KEP trzyma nad nimi parasol i wydaje im gleit (pis)przyzwoitości.

Profesor Strzembosz – na wypadek, gdyby premier Morawiecki nie do końca zdawał sobie sprawę, kim jest – zaczął od przedstawienia się i przypomnienia swojej życiowej drogi. Opowiedział, że działał w podziemnej "Solidarności" i został odznaczony między innymi Orderem Odrodzenia Polski przez Lecha Kaczyńskiego, a także najwyższym odznaczeniem państwowym – Orderem Orła Białego przez prezydenta Bronisława Komorowskiego.” - Ale cóż to dla PiS-KEP-Polski znaczy! Papierki, błyskotki, śmieci – jak my wszyscy kombatanci Polskiej Drogi Wolności (proporcjonalnie i analogicznie)! Tylko PiS jest ich wart. Symeonowie niech wreszcie odejdą. Nunc dimittis!

Ja, choć katecheta na emeryturze, piszę językiem kąśliwie-felietonowym. Doktor habilitowany Rafał Matyja, politolog, twórca pojęcia "IV RP", pisze tak - „To, co PiS proponuje wyborcom, to, mówiąc ogólnie, opis świata, w którym dobrzy i dzielni ludzie walczą z różnymi zagrożeniami czyhającymi na Polskę i Polaków. Ale to nie opis państwa jako takiego, raczej język batalii. Naukowiec uważa, iż "rządząca formacja zakłada, że Polska jest w pewnym dramatycznym momencie i PiS toczy wielką wojnę o jej przyszłość i dobrobyt dla wszystkich". … Dlatego władza używa języka, który mocno polaryzuje społeczeństwo. Przynosi to konkretne efekty. Efekty pozytywne dla PiS".

*** WCZORAJSZY POST KATECHETY ***

Kiedy KEP staje się zgorszeniem... :-(

" kościół to nie jest przestrzeń do pozostawiania materiałów informacyjnych jakiegokolwiek ugrupowania politycznego" /rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Paweł Rytel-Andrianik/

Niedawno przytoczyłem przykład dożynko-odpustu w Krzesku Majątku, na ziemi siedleckiej, czyli w PiS-udzielnym-księstwie Rodu Tchórzewskich! Oczywiście na terenie przy kościele parafialnym, co było radośnie obwieszczone na plakatach w całym obwodzie wyborczym. "Muzyczną gwiazdą wieczoru był Zenek Martyniuk". Disco-kato-pis-polo nową iskrą z Polski!

Księże KEP-rzeczniku, gra ksiądz z nami w pici-polo! Fe, brrr! Tak wykształconemu i wysoko postawionemu kapłanowi się nie godzi. Żal mi księdza. Daje ksiądz nazwisko, oblicze, dorobek życia (a może pokoleń) złej sprawie.

Ks. rzecznik dobrze zna układy w siedleckiem, bo pochodzi z Sokołowa podlaskiego, liceum ukończył w Węgrowie, seminarium w Drohiczynie, a jako prezbiter został posłany (także jako kolega katecheta) na pierwszą parafię w Ostrożanach, gdzie jest piękny drewniany kościół i równie ciekawa i zabytkowa brama na cmentarz, znam, bo kiedyś tam pielgrzymowałem z synami, wracając z rekolekcji w szkole w Bielsku Podlaskim, byłem tam zaproszony z prezentacją o pobożności-świadectwie-rodzinnym.

Z Siedlcami i mnie życie powiązało (nasze dawne województwo). Historia wyznaczyła role, w 1981, tuż przed stanem wojennym strajkowałem tam z rolnikami o wolną Polskę równych ludzi, z taką samą pełną godnością. W pierwszej kadencji polskiej samorządności (1990-94) jako wójt gminy Strachówka poznałem wojewodę Krzysztofa Tchórzewskiego. Lubiłem go - wszyscy wtedy wyznaczaliśmy nową drogę wolnej Ojczyźnie.

Napis nad bramą cmentarną w Ostrożanach głosi - „Dzisiaj wkraczasz przez tą bramę dumnie, jutro cię poniosą w trumnie” (pisownia oryginalna) - tego się nie zapomina.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz