sobota, 28 września 2019

Dziękuję STRACHÓWKO!


Dziękuję Bogu w Strachówce i STRACHÓWCE!
Znalazło się miejsce dla Janka Grabca (pardon, Pana Posła Jana Grabca) na ogrodzeniu (płocie) na baner wyborczy.
Należy się Mu od nas, za to co zrobił dla nas w 1990!
Wraz z przyjaciółmi - mieli po 17 lat, plus-minus - zorganizował/li wtedy "I Festiwal Kultury" u nas. Tak to nazwaliśmy! Przywieźli gitary,keyboard i kamerę od ks. proboszcza Józefa Schabowskiego (naszego parafialnego „Ojca Chrzestnego”). Było robienie filmów, koncertów, finałowego przedstawienia w szkole dla wszystkich mieszkańców. Jest o tym rozdział w książce Majer Kraszana Kraszewskiego "Żal" (1997).

Zajmowali się dziećmi rolników - zorganizowali czas, zabawy... - w czasie żniw! Solidarność!!! Chcieli pomóc też starszemu koledze-wójtowi. POLSKA się rodziła na naszych rękach - byliśmy jej akuszerami. Życie nas połączyło w parafii(ach) w Legionowie w latach 1982-89. Byłem powołany na katechetę prosto z Solidarności „aby być z polską młodzieżą”. Przeżyliśmy stan wojenny, weszliśmy w samorząd, stowarzyszenia… kulturę, naukę i politykę. Liczba mnoga. Droga-prawda-życie wielu.

Biada takim społecznościom, które (by) zapominały takie rzeczy, HISTORIĘ (swoją). Które by traciły pamięć i tożsamość! Takie narody przepadają, nie są warte, ani nie mają duchowej siły istnieć wśród wolnych.
Polityka to zawsze rzecz wtórna! To był czas przedpolityczny. Ideałów! Rzeczpospolitej Siostrzano-Braterskiej. Wspólnoty, matki wszystkich społeczności. Zjednoczeni w Duchu.
Bo to jest nasza matka, ta ziemia! Bo to jest nasza matka, ta Ojczyzna! /św. JPII, Kielce 1991/
Życie-prawda-droga są zawsze większe od zawsze zmiennych (przejściowych, ewoluujących) polityk, w szczególności WSZYSTKICH partii.

Ojczyzny mojej stopy okrwawione
Włosami otrzeć na piasku
Padam: lecz znam jej i twarz, i koronę
Słońca słońc blasku.

Dziadowie moi nie znali też innéj;
Ja nóg jej ręką tykałem;
Sandału rzemień nieraz na nich gminny
Ucałowałem.
     /C.Norwid, Moja Ojczyzna”/

Do beztęsknoty i do bezmyślenia,
Do tych, co mają tak za tak - nie za nie,
Bez światłocienia...
Tęskno mi, Panie...

                   /C.Norwid, Moja piosnka/
***

Żeby zapytał kto Jana III-go
idącego pod Wiedeń,
co to jest Ojczyzna?-
odpowiedziałby:
"Jest to miejsce,

w którym najmilej spocząć i umrzeć -
kiedy się ma gotowość nieustanną życia,
i utrudzania się tam,
gdzie w każdym czasie danym
najdzielniej o Ludzkość idzie."

Na tych prawach moralnych
wyprowadził Jan III-ci wojsko
poza Polskę przeciw prawom Polski.
Toż samo zrobił Napoleon Wielki z Francją.

Albowiem - szlachetny człowiek
nie mógłby wyżyć dnia jednego w Ojczyźnie,
której szczęście nie byłoby tylko procentem
od szczęścia Ludzkości.

Wszyscy dziadowie
i
Ojcowie Rzeczypospolitej Polskiej
tak pojmowali sprawę polską.

      /C.Norwid, Co to jest Ojczyzna/

GDYBYM/ŚMY NIE ZAMIESZKALI W GMINIE STRACHÓWKA, W SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ ANNOPOLSKIEJ I RZECZPOSPOLITEJ NORWIDOWSKIEJ, PEWNIE TYLE BYM NIE PRZEŻYŁ, NIE WIDZIAŁ, NIE ZROZUMIAŁ… I NIE MÓGŁ PRAWDY CAŁEJ KONTEMPLOWAĆ. CZASEM TRZEBA ODEJŚĆ NA BOK, ZIARNO MUSI WPAŚĆ W ZIEMIĘ, OBUMRZEĆ (zgnić)  – takiej sentencji wysłuchałem od brata Marka w Taize w 1979. Odwiedził nas w trakcie I Kadencji Polskiego Samorządu, zorganizowaliśmy wtedy liturgię światła w  OSP przyjechała grupa młodzieży z Tłuszcza z ks. Korbikiem. Naszym ideałem była wspólnota (i dialog, oczywiście). Ideały mają to do siebie, że są niezmienne, ponadczasowe. "Bo piękno na to jest by zachwycało do pracy,  praca - by się zmartwychwstało" (Promethidion, Norwid).

BTW.
Na drzwiach polowego kibla w Taize, na Łące Ciszy, ktoś wypisał wtedy „co cię nie spali, uczyni cię twardszym”. Wtedy były mi potrzebne te słowa, miałem 26 lat. Wszystko, co najważniejsze, było przede mną.

JAKO TŁO HISTORYCZNE I PERSPEKTYWĘ POLSKIEJ (I ANNOPOLSKO-LEGIONOWSKO-STRACHOWSKIEJ) HISTORII I WIECZNOŚCI DOŁĄCZAM DWA KOLAŻE:
1) historia miłości i małżeństwa Marii i Andrzeja Królów (pierwsza jej laurka z  roku 1883, grób Marii na  cm. w Mikołajewie, na kolejnym probostwie ks. Jana Michałowicza, pierwszego proboszcza Strachówki)
2) historia miłości i małżeństwa Grażyny i Józefa Kapaonów (pierwsze zdj. Grażyny z czasów licealnych, drugie z wyjazdu do Kodnia), tu dołączyłem zdjęcie z grobu rodziny Sobieskich, którzy po sprzedaniu Strachówki zamieszkali w  Korytnicy..


SPRAWY OSTATECZNE

ktoś się może dziwi
że tak ostro i codziennie piszę
(padają słowa obrzydzenie rzygam)
ale inaczej nie mogę

droga-prawda-życie i wieczność wołają
to są
to jest
moja sprawa ostateczna

żadna polityka albo cuś podobnego
i katolicyzm jest tylko systemem
sprawą quasi-ostateczną
udział w prawdzie daje kontemplacja

wiary bez myślenia nie ma
wiedział już święty Augustyn
Jan Paweł II pisał specjalne encykliki
są dwa skrzydła jest prawda

(piątek, 27 września 2019, g. 12.54) TU-Zjednoczeni w Duchu (2)


piątek, 27 września 2019

Mój katolicyzm i dzieci


SPRAWY OSTATECZNE

ktoś się może dziwi
że tak ostro i codziennie piszę
(padają słowa obrzydzenie rzygam)
ale inaczej nie mogę

droga-prawda-życie i wieczność wołają
to są
to jest
moja sprawa ostateczna

żadna polityka albo cuś podobnego
i katolicyzm jest tylko systemem
sprawą quasi-ostateczną
udział w prawdzie daje kontemplacja

wiary bez myślenia nie ma
wiedział już święty Augustyn
Jan Paweł II pisał specjalne encykliki
są dwa skrzydła jest prawda

(piątek, 27 września 2019, g. 12.54) TU- Zjednoczeni w Duchu (2)

Trójka Kapaonów biegnie w dal i wzwyż, w sobotę dwóch w górach, trzeci w niedzielę po nizinnej Warszawie! Maratony, maratony. Ojciec dzieci nie dogoni, ja swój maraton kończę, a warszawski przeczłapałem w 1983. Dość. Chwatit, jak mawiają sąsiedzi. I bardzo dobrze, rodzice swoje życie przeżyli, czas na nowe pokolenie. Na starość nauczyli mnie czegoś – nie tylko o sobie, świecie współczesnym, ale i o mnie. Wnuki też mnie uczą - siebie, człowieka na ziemi, w naturze i kulturze. Więc fenomenologicznie opisuję i się dzielę z całym światem, bo tak pojmuję katolicyzm, czyli własne człowieczeństwo, z wielkim wpływem katolicyzmu w Polsce, Europie i świecie moim.

Co jest nowego, czego mnie nauczyli?
Że nowe pokolenie samo definiuje siebie. Moje pokolenie było bardzo definiowane przez wychowanie i wręcz uzależnienie od wychowania (tradycji). Nie tylko w stylu życia było widać, cokolwiek styl znaczy. W religijności, wyborze drogo życia (studiów) itd. itp. W jakiś sposób spełniało się oczekiwania rodziny i patriotyczno-religijne nauki.

Dzisiaj stare pokolenie dla nowego jest/tchnie anachronizmem, jakimś fin de siècle. I wszystko w świecie to potwierdza i manifestuje. Tempo zmian technologiczno-kulturowo-środowiskowe wyprzedza prawie każde nasze słowo i czyn.

Ja, stary, widzę to co się wcale nie zmieniło: pojęcie i możliwości osoby,  poszukiwanie prawdy w gatunku homo sapiens, kontemplowanie prawdy na dwóch skrzydłach wiary i rozumu. Ale tego nie można oczekiwać od młodych szukających dla siebie miejsca w świecie zawsze dla każdego współczesnym. Inna droga-prawda-życie jest każdego. Każdy z tej trójcy wyznaczników jest zmienną osobowo-osobniczą.

Jako rodzic (czyli tylko ojciec) w sobotę usiądę przed monitorem i będę śledził na bieżąco bieg Łazarza i Olka w Beskidach. W niedzielę – maraton Warszawski Andrzeja. Dobrze, że sportowe zacięcie w rodzinie nie mija. Wychowują nie słowa rodziców, ale dom i to, co wisi na ścianach, pod tynkami, w fundamentach… i w rogu Ogrodu, jeśli ktoś akurat taki luksus ma. A my mamy całe Sanktuarium (MBA). W fundamentach rozważania i zapisy na temat tego, co istotowe i Konstytutywne. Bierzemy życie i Ojczyznę tęczą zachwytu od Zenitu Wszechdoskonałości dziejów. Więc niech żadna partia ani księża-biskupy (KEP-iskopat, PiS-KEP-Polski) nie uczą mnie co moja ojczyzna i katolicyzm. Godność, na obraz i podobieństwo najwyższe mam. Prawa Człowieka i Sobór Watykański znam. Iusiurandum patri datum 

1) "Obrzydzenie (PiS-KEP-NIK-Polską) - to mój komentarz do artykułu "Afera Banasia. Marek Isański: Kowalski z miejsca usłyszałby zarzuty. - Zapewniam, że gdyby ktoś inny tak zrobił, to już czekałoby na niego wezwanie do skarbówki i zarzuty karne skarbowe. Nikt by się nawet nie zastanawiał - mówi Marek Isański, prezes Fundacji Praw Podatnika, komentując wyjaśnienia prezesa NIK ws. krakowskiej kamienicy."

2) "Mdli mnie. Polska stała się trującym emetycznym środowiskiem pod PiS-KEP-em. Przekraczają granice przyzwoitości. Cynizm, bezczelność, hipokryzja, demokracja po leninowsku... Sympatyzowałem kiedyś (nie raz) z Tadeuszem Cymańskim, teraz rzygać mi się chce (I'm so sorry), na takie dictum "nasi  wyborcy rozstrzygną, kto ma rację(...)... Nasi wyborcy chcą, żebyśmy byli cwani..." - to mój komentarz do skandalicznej (jak wszystkich w PiS) wypowiedzi o demokracji ludowej. W rzymskim cyrku wystarczyło dać cezarom znak kciukiem - życie, albo śmierć. Dziś na to są wybory.

3) "Kolejna pani bez wstydu, imienia, oblicza, honoru...????? Gdzie się skryje, gdy władza przeminie!!!! - mój komentarz dla pani Małgorzaty Motylow.
Obrzydliwie nie miała nic do powiedzenia w Sejmie. Obrzydliwie uciekała od dziennikarzy, kamer i pytań w naszym imieniu! Ponieważ wyrzuciła (ona, Banaś, Marszałek Witek... w imieniu PiS-KEP-Prezesa Kaczyńskiego) trzech wiceprezesów, teraz będzie sama "wszystkim", czyli wykonawczynią woli najwyższego... i jedynego prawdziwego władcy (uzurpatora)  Polski.
4) "PiS-zgnilizna moralna (i błogosławiona), od samej góry (Prezesa) do samego dołu (gminno-parafialnego) do tekstu o "prawie i sprawiedliwości" w ichnim ministerstwie (czemu aż Z.Ziobro daje twarz), choć na zdj. tutaj jest sędzia Mazur z PiS-KEP-KRS -  mój komentarz na Fb 

Wyborcy i funkcjonarusze partii PiS nie wierzą w prawdę. A to, że można ją kontemplować wiarą i rozumem uważają za fanaberie inteligenckie i groźne religijne zboczenie.

***

POCIESZENIE-RADOŚĆ-PEŁNIA

       /fenomenologia śmierci fenomenologią Ducha/

śmierć musi przyjść prawdziwa
nie technologie botów awatarów
ani życie w nowych ideologiach

śmierć musi stanąć w drzwiach
by zrozumieć tytuł wiersza
no i pełnię życia

cóż łatwiej powiedzieć
pełnia życia czy pełnia radości
pewnie radość życia w pełni

ależ ona radość pełna
jest tajemnicą duchowo-rozumną
bez rozumienia (śmierci) ani rusz

nie tylko zieleń za oknem
ani szczekanie psów ryczenie krów
radości w pełni nie dają

musi aż przyjść wymiar ostateczny
ostateczność życia w śmierci
by pojąć największe rzeczy

sami możemy znaleźć mądrość
na każdy dzień prawie i sprawę
ale nie na sprawy ostateczne

nikt w tym Jezusa nie przebije
w naszym kręgu kulturowym
tu żyłem całe życie

tylko on smutasom mówi
żeby nasza radość była pełna
i wie jak to zrobić

wie więcej o życiu i śmierci
mówi szokująco
jeśli nie umrę będziecie bez Ducha

bez pocieszenia i radości pełni
i każdy będzie miał do niej dostęp
w duchu i rozumności największej

(piątek, 27 września 2019, g. 9.44) TU- Zjednoczeni w Duchu (2)






czwartek, 26 września 2019

Zgnilizna moralna PiS (Prezesa i PiS-KEP-ustroju.pl). OBRZYDLIWOŚĆ (OSOBO-USTROJOWA)!

o majątku i oświadczeniach PiS-NIK-Prezesa (TUTAJ)

Zacznijmy - na litość Boską - rozmawiać o istocie rzeczy, a nie tylko w kółko o politycznej grze i procentach wyborczych. Ugłaskani, aż do lizusostwa. CZEMU NIE ROZMAWIAMY O ANTROPOLOGICZNYCH (MORALNYCH, LOGICZNYCH…) KONSEKWENCJACH JEDYNOWŁADZTWA OSÓB, PARTII, RELIGII, HIERARCHÓW KOŚCIELNYCH… antydialogicznych, antywspólnotowych, antyrozumowych, antykulturowych. Schematy i uprzedzenia partyjno-religijne nie pozwalają dotrzeć do prawdy i ją kontemplować! TO MOŻE BYĆ NAJGORSZY SKUTEK PiS-KEP-ustroju. Na wieki???

Jak się odbiera godność!
Ustrojowo i religijnie!
Pozbawia godności Polaków!
W państwie i kościele!
Sojuszem tronu i ołtarza!
Zakłamaniem, cynizmem…
Kto z nas mówi im to WPROST!

NIE JESTEŚMY NARODEM LUDZI MYŚLĄCYCH? 
NIE JESTEŚMY KOŚCIOŁEM LUDZI MYŚLĄCYCH!
BEZ DIALOGU NIE MOŻNA BYĆ WSPÓLNOTĄ (ŻADNĄ).

Tylko tchórze nie myślą, bo się boją. Nie dzielą się myśleniem - bo mogą stracić pozycję. ZDRADZAJĄ PRAWDĘ, LUDZI I BOGA. Odmóżdżeni PT Rodacy, po PRL, z dominująca rolą tradycjonalizmu religijnego, bez-myślenia do sześcianu. Bo po co – „się” wysilać na myślenie, niezależność, narażać… Lepiej żyć w masie (ludowej) wyznawców, wyborców, nijakości.
Wywalczyliśmy sobie wolność. Odzyskaliśmy prawo do godności... Czynem Solidarności Narodowej 1980/81-1989/90/. Mieliśmy przywódców i autorytety, którzy na zawsze pozostaną w podręcznikach historii, religii i Wiedzy o Kulturze. W nie-auto-ocenzurowanej pamięci i tożsamości, osobistej i narodowej.

Ośmiu byłych Ministrów RP -  i cóż że od finansów państwa - pisze list do Prezydenta (i cóż, że tego, że do tego, który uwalnia systemy logiczne-kulturowe-cywilizacyjne)

Pani Marszałek Witek nie chciała wiedzieć (wygoda? bezmózgowie?), potem tłumaczy „nie wiedziałam”. O Banasiu tylko? Nie tylko Pani i Pan Marszałkowie, druga i trzecia osoba w państwie, także Premier,  ministrowie, posłowie wybierający gościa na nieusuwalnego szefa-szefów Najwyższej Izby Kontroli! To samo z decyzją o obradach Parlamentu po wyborach! Itd. itp. Oni nic nie wiedzą, oni mają tylko głosować tzn. podnosić rękę. Prezes jest od myślenia i decydowania. także od osądzania co dobre, a co złe. NIC JUŻ NIE JEST TYM, CZYM BYĆ POWINNO!
Według praw natury i kultury! Konstytucji, prawa, sumienia, kompetencji... natury-istoty-rzeczy, o którą nie pytają w mediach!

Jeśli promotor nie jest już promotorem, profesor profesorem, uniwersytet uniwersytetem…
Kto powinien upomnieć się o NIEPOLITYCZNĄ I NIESPOLITYZOWANĄ PRAWDĘ JEDNĄ JEDYNĄ, GODNOŚĆ CZŁOWIEKA-OSOBY NAJWIĘKSZĄ Z MOŻLIWYCH… duszpasterze, katecheci…??? A ilu jest wśród nas/nich myślących??? Dzieje się dramat, tragedia! Na oczach świata i wszystkich myślących ludzi dobrej woli - hominibus bonae voluntatis!

"W 2007 roku pracownicy Służby Celnej alarmowali polityków Platformy o stylu zarządzania instytucją przez Banasia. W jednym z anonimowych listów sugerowali się przyjrzeniu nabycia kamienicy. Ich zdaniem, nieruchomość, w dziwnych okolicznościach, została nabyta dla syna. "Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do Rezydencji w Krakowie. Tatuś synowi urządził luksusowe życie” - ironizowali pracownicy." (tutaj)

Ale Prezes NIK-Banaś niemający mandatu do działania w imieniu Państwa Polskiego do czasu wyjaśnienia-oczyszczenia… jakby nigdy nic się nie stało,  wyznaczy zastępców strzegących status quo. Itd. itp. ZGNILIZNA MORALNA. Cynizm najwyższej próby! Bo… błogosławiony polskim życiem religijnym. Sojuszem tronu i ołtarza. Stworzyli gorszący (demoralizujący) PiS-KEP-ustrój.

Od początku tej PiS-KEP-Polski, czyli od popaździernikowej rewolucji wyborczej 2015, nazywam ustrój deprywacyjnym, czyli odbierającym ludziom godność. Z KONIECZNOŚCI! ZE SWOJEJ ISTOTY, czyli uzależniania-podporządkowania wszystkiego w Kraju Nad Wisłą jednemu człowiekowi, Prezesowi partii – znów jedynie słusznej.

Objawy zgnilizny się mnożą. Od samego początku. Inny „jeden człowiek” uwalnia system sprawiedliwości, stawia się ponad rozum i kulturę (człowieka) naszych czasów. On-PAD-PiS-KEP wymyślił ad hoc coś nowego, spoza kultury człowieka na ziemi. Owszem – z krajów dyktatur-despotów. Po drugiej stronie stoją uniwersytety, jego Uniwersytet Jagielloński, jego profesor-promotor jego pracy doktorskiej. Z PRAWA??? Ad hoc na potrzeby partii i jej prezesa i ich ustroju. Bez dialogu z…, bez kontemplowania prawdy. Wbrew, przeciw dialogowi, bez i przeciw szukaniu aspektów istotowych i konstytutywnych… bez i przeciw kontemplowaniu prawdy. Tzw. woluntaryzm partyjny.

Skandal Marszałka Kuchcińskiego? Skandal Ziobrowego Ministerstwa hejtu? Skandaliczny KRS? Piotrowicz, Kryże, Piebiak, Dudzicz… plena titulio. Skandale abp Jędraszewskiego? Skandal niewiedzących Marsząłków Sejmu i Senatu, przyklaskujących wszystkiemu co wymyśli prezes z Nowogrodzkiej (zamiast Pomnikowo-Braterskich Dwóch Wież) i partii przyjdzie do głowy??? O KEP się nie muszą martwić, ani na nich oglądać, przeliczą albo zaklepią.

Żyję w kraju hejtowania. Donosów. Anonimów.Także unicestwiania, między innymi przemilczaniem. Doświadczam w parafii, dekanacie, diecezji, w tzw. wspólnocie lokalnej… w Realu i Necie. Wyrok został na mnie wydany. Symbolicznie nawet Wota Wdzięczności za Wolność-Godność Odzyskane Czynem Solidarności w gminie i parafii STRACHÓWKA… proboszcz wyniósł z kościoła. Nasze narodowe Wota. Nasza Wolność. Nasza Godność. Rozum i Kultura Człowieka Trzeciego Tysiąclecia.

Zgnilizna puchnie – nikt nie chce o niczym rozmawiać. Jestem katechetą od stanu wojennego. Prosto z Solidarności. „Żeby być z polską młodzieżą”.





***

ANTY-PAPIEŻ POLSKI 2015-19

         /jaki autorytet taki ustrój/

anty-papież z Polski
anty-papież polski
na szczęście tylko dla Polski

Kaczyński bóg-nie-ojciec
stary kawaler z Żoliborza
pięknego brzegu Wisły

w Kraju nad Wisłą
w rodzie Polek i Polaków
taki ktoś przyszedł na świat

coś paranormalnego jest w nim
popapranie z poplątaniem
nacjonalno-kato-nijakie

ale w rodzie Polaków po PRL
wszystko ludziom można wciskać
byle tradycjo-nacjo-katolickie

na powierzchni zdarzeń tego świata
bo po PRL inaczej się nie da
jeśli nie sięgnie się prawdy wiarą i rozumem

jeśli w prawdę się nie wierzy
nie można jej kontemplować
stawać się zaiste jako bogowie

był papież Polak z naszego rodu
z dziejów historii i kultury świata
ten stał się globalnym Papieżem-Osobą

jego nauka była wykontemplowana
że wiara z rozumem poznają prawdę
w aspektach istotowych i konstytutywnych

że człowiek tam się zaczyna i kończy
gdzie może poznać samego siebie
bez schematów uprzedzeń kompleksów

że taki człowiek jest drogą Kościoła
nie inny bezrozumno-poddańczy komuś
a przyszłość człowieka zależy od kultury

kto boi się rozumu (własnego)
i ucieka się pod rozum i obronę prezesów
staje się szkodnikiem herezją i sektą

sekta-herezja w języku religijnym
w języku ogólnoświatowym ma inne nazwy
państwo mafijne lub totalitarne

zawsze tak być musi
gdy wbrew ludzkiej naturze i kulturze
odda się władzę jednemu i jego partii

wygodne w katolicyzmie.pl po PRL
nauka myślenia trwa całe wieki
w otwartości na innych i dialogu

nasz katolicyzm nie tylko zamknięty
ale cofnął się od poprzedniego wieku
zasklepił w wygodnictwie posiadania

nikt ze mną o tym nie chce rozmawiać
wycofali się starzy i nowsi przyjaciele
zbyt wiele mogą stracić w PiS-KEP-Polsce

bo ja chcę o źródłach i ideałach (od początku)
nie resortowych politykach władzy (procentach)
w ich ustroju nie ma miejsca dla katechety

miejsce robią dla ludzi bez właściwości
poddańczych w bezmyślnej tradycjologii
choć wiadomo że godność jakoś powróci

boli milczenie przyjaciół i Kościoła
ale zasad życiowych nie zmienię
będę prawdę kontemplował
dziękując Wam za 1000 jej polubień

 (środa, 25 września 2019, g. 11.03) TU- Zjednoczeni w Duchu (2)

środa, 25 września 2019

PiS i anty-PiS wzmożenie (antyaferalnie)


Zajrzałem na mój profil na Facebooku, a tam wczoraj same kolorowe posty z oburzenia PiS-KEP-skandalami. Najbardziej dzisiaj NIK Banasiem (chyba w liczbie mnogiej) i krętaczymi komunikatami kurii w imieniu abp Jędraszewskiego. To się łączy, choćby Krakowem, ale nie tylko. Taki teraz klimat mamy i  autorytety w Kraju Nad Wisłą! Bronię RZECZPOSPOLITEJ NORWIDOWSKIEJ, w której Człowiek jest najważniejszy!.

"Józek "ZNASZ TO ZDANIE Z SOBORU VAT 2 -"JEZUS OBJAWIA NAM BOGA A TYM SAMYM OBJAWIA CZŁOWIEKOWI CZŁOWIEKA ... WIESZ SKĄD TO JEST ??? TO JEST CZYSTY ... NORWID!! A KTO MÓGŁ GO DO SOBORU WŁOŻYĆ ? TYLKO WOJTYŁA ! UPEWNIŁEM SIĘ PRZEZ ST. GRYGIELA, ŻE TAK I BYŁO! WIDZISZ - WIEM TEŻ TROSZECZKĘ O NORWIDZIE” -  napisał do mnie w 2013 Andrzej Madej, misjonarz Jezusa z Nazaretu, czyli wiary, rozumu, kultury, oblat Maryi Niepokalanej. ON wie. Wkrótce będzie wiedział cały Turkmenistan i Azja. Przynajmniej tamtejszy Kościół. Ale czy ja, czy my, czy PiS-KEP Polska2019. Wiszą te słowa w poście pt. "Przyczynek do Norwida w naszym życiu i Kościele (i kulturze świata)" - ale kto by poważnie traktował wiejskiego katechetę, publikowane codziennie posty linearne i wersowane. Powszechnie mnie traktują jak idiotę (w Strachówce od 1981), który zasłużył tylko na PRZEMILCZANIE, realizowane z żelazną konsekwencją w państwie, samorządzie i Kościele - w rozszerzających się kręgach: parafię, dekanat, diecezję warszawsko-praską, gminę, Powiat Wołomiński, w realu i w Internecie. Jednak, pomimo antychrześcijaństwa w PIS_KEP-Polsce jeszczey żję, myślę, piszę, publikuję. Wezwany przez Drogę-Prawdę-Życie do dawania świadectwa zwykłego grzesznego człowieka.pl, który dał się prowadzić Duchowi Czasu :

***

ANTY-PAPIEŻ POLSKI 2015-19

         /jaki autorytet taki ustrój/

anty-papież z Polski
anty-papież polski
na szczęście tylko dla Polski

Kaczyński bóg-nie-ojciec
stary kawaler z Żoliborza
pięknego brzegu Wisły

w Kraju nad Wisłą
w rodzie Polek i Polaków
taki ktoś przyszedł na świat

coś paranormalnego jest w nim
popapranie z poplątaniem
nacjonalno-kato-nijakie

ale w rodzie Polaków po PRL
wszystko ludziom można wciskać
byle tradycjo-nacjo-katolickie

na powierzchni zdarzeń tego świata
bo po PRL inaczej się nie da
jeśli nie sięgnie się prawdy wiarą i rozumem

jeśli w prawdę się nie wierzy
nie można jej kontemplować
stawać się zaiste jako bogowie

był papież Polak z naszego rodu
z dziejów historii i kultury świata
ten stał się globalnym Papieżem-Osobą

jego nauka była wykontemplowana
że wiara z rozumem poznają prawdę
w aspektach istotowych i konstytutywnych

że człowiek tam się zaczyna i kończy
gdzie może poznać samego siebie
bez schematów uprzedzeń kompleksów

że taki człowiek jest drogą Kościoła
nie inny bezrozumno-poddańczy komuś
a przyszłość człowieka zależy od kultury

kto boi się rozumu (własnego)
i ucieka się pod rozum i obronę prezesów
staje się szkodnikiem herezją i sektą

sekta-herezja w języku religijnym
w języku ogólnoświatowym ma inne nazwy
państwo mafijne lub totalitarne

zawsze tak być musi
gdy wbrew ludzkiej naturze i kulturze
odda się władzę jednemu i jego partii

wygodne w katolicyzmie.pl po PRL
nauka myślenia trwa całe wieki
w otwartości na innych i dialogu

nasz katolicyzm nie tylko zamknięty
ale cofnął się od poprzedniego wieku
zasklepił w wygodnictwie posiadania

nikt ze mną o tym nie chce rozmawiać
wycofali się starzy i nowsi przyjaciele
zbyt wiele mogą stracić w PiS-KEP-Polsce

bo ja chcę o źródłach i ideałach (od początku)
nie resortowych politykach władzy (procentach)
w ich ustroju nie ma miejsca dla katechety

miejsce robią dla ludzi bez właściwości
poddańczych w bezmyślnej tradycjologii
choć wiadomo że godność jakoś powróci

boli milczenie przyjaciół i Kościoła
ale zasad życiowych nie zmienię
będę prawdę kontemplował
dziękując Wam za 1000 jej polubień

(środa, 25 września 2019, g. 11.03) TU- Zjednoczeni w Duchu (2)

***

Dodam jeszcze słowa Prawdziwego Papieża z rodu Polaków, znającego Norwida i świat współczesny do rdzenia człowieczeństwa (praw osoby i prawdy kontemplowanej na skrzydłach wiary i rozumu):

"Jest postawa miłości intelektualnej... Naród jest tą wielką wspólnotą ludzi, których łączą różne spoiwa, ale nade wszystko właśnie kultura. Naród istnieje "z kultury" i "dla kultury... PRZYSZŁOŚĆ CZŁOWIEKA ZALEŻY OD KULTURY" (JPII, 1980 Paryż, 1987 Warszawa, ONZ 1995, Watykan 2003).






Za abp Jędraszewskiego nie pierwszy raz się wstydzę i przepraszam w imieniu katolików myślących samodzielnie, bez lęków metafizycznych.
Wpiszę tu tylko posta o nim/nich, jakiego zamieściłem na stronie KatechezaOnline:
- "GODNOŚĆ i prawa człowieka? A cóż to takiego?!
Niepoważny polski arcybiskup. Niepoważni polscy biskupi i księżą. Żyją w innym świecie (poza światem zwykłych ludzi). Polski ślepy-tradycjonalizm-klerykalizm sprzyja życiu w złotych lub szklanych klatkach! Fuj. Brrr."

Wypisuję takie rzeczy bez lęku, powołując się na soborową naukę o godności człowieka i przemówienie świętego Jana Pawła II w ONZ, 1995 - "akty barbarzyńskiego deptania ludzkiej godności skłoniły Organizację Narodów Zjednoczonych do sformułowania, w zaledwie trzy lata po jej powstaniu, Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, która pozostaje jedną z najwznioślejszych wypowiedzi ludzkiego sumienia naszych czasów".
Widoczne jest, że polscy arcy-i-biskup-i-księża - w większości - inaczej rozumieją godność człowieka. Acha! I nie rozumieją JPII, ONZ i Soboru Watykańskiego II - są PiS-KEP-Polską! Fundamentem zgniłego-zakłamanego i zakłamującego obecnego układu-sojuszu-ustroju, zacuchłego starzyzną tradycjonalizmu (XIX-wiecznego?).

Wszystkie powyższe posty są opublikowane na moich stronach. Wiszą w Internecie na większą/wieczną rzeczy pamiątkę. Bez lęku. Usłyszałem 22 października 1978 roku - Non abbiate paura - i wziąłem sobie do serca! Niestety, chyba jako nieliczny już żyjący świadek Epoki Cudów na Polskiej Drodze Wolności. Znów - po rewolucji październikowych wyborów 2015 - żyjemy w mroku polsko-narodowo-katolickim. Nacjonalistyczno-katolicko-tradycjonalistycznych rojeń o Mesjaszu narodów! Na tym zgniłym ainteletualnym, antykulturowym i antysoborowym duchu gra Prezes Kaczyński i PiS-KEP-Polska. Fuj! Brrr!

wtorek, 24 września 2019

O historii prawdziwej (Legionowo i Polska w Strachówce)

zdj. z banerem Posła JANA GRABCA stąd
Dawno dawno temu
sprzed epoki politycznej 
kiedy Polska nie była podzielona
znaczy my byliśmy inni i młodzi
a Kościół bardziej soborowy...

Historie prawdziwe dzieją się w życiu każdego z nas-ludzi. Giną nie uświadomione, nie zapisane, nie objęte refleksją i upublicznieniem.
Taką właśnie historię chcę w skrócie opowiedzieć, z naszej gminy i życia. Mojej (i nie tylko) drogi-prawdy-życia jakie były.
Na stole położyłem książkę, która przyszła wczoraj przesyłką pocztową. Stary egzemplarz rodzinny przepadł, pożyczony - ostatnim w kolejce był ks. proboszcz Andrzej Dusza, może w przeprowadzce ze Strachówki się zawieruszył! Ale akurat mieli w aukcji na Allegro, zamówiliśmy, przyszła. Książki, jak modlitwy, idą i wracają, nie ma niewysłuchanych.

Książka „Żal”, Majera Kraszana Kraszewskiego, została wydana w 1997 roku.

„Mariusz Kraszewski - ur. w 1972 r. Mieszka w Legionowie. Absolwent LO im. Marii Konopnickiej w Legionowie. Studiował polonistykę na UW i Kościelne Nauki Historyczne i Społeczne - Studium Caritas na ATK, mgr politologii na UKSW. Debiutował w "Krzywym Kole Literatury" wydawanym przez Staromiejski Dom Kultury w Warszawie.

Żal to książka o życiu punków z Legionowa przełomu lat 80 tych i 90 tych, w tym samego autora. Pełna autentycznych postaci i prawdziwych historii. Ciekawa analiza młodzieńczego buntu i jego przyczyn, który mimo szczytnych ideałów, niejednokrotnie miewa tragiczny finał.
Bycie punkiem, to dla autora jeden z etapów drogi. Okres negacji swiata, po którym nastąpiła fascynacja chrześcijaństwem. Wielu uważa Jezusa za największego „buntownika” w dziejach. Jeśli pod tym kątem spojrzymy na historię Kraszana, to co z pozoru wydaje się totalną przemianą: z punka w katolika,w rzeczywistości jest kolejnym krokiem na drodze, która nie toleruje konformizmu, materializmu, obłudy...

Po okresie negacji autor stwierdza: Krzyż okazał się większą tajemnicą niż początkowo przypuszczałem. Przestałem kojarzyć go ze starszymi dewotkami i nudnymi kazaniami. Miałem szczęście spotkać ludzi o wierze nie tyle może bardziej zdecydowanej, ile gorliwszej, dojrzalszej i zaangażowanej. Ich wiara emanuje silną, przełamującą schematy energią. Ich szczęście jest widoczne na pierwszy rzut oka. Ich prawda jest trudna, a dzięki temu wiarygodna. Zobaczyłem Krzyż jako oparty na konflikcie i zadziwiająco trafnym paradoksie. Jego ramiona sięgnęły kosmicznej nieskończoności. I właśnie ona była bardziej nieskończona, niż doskonałość Kościoła. Odkłamywałem również inny przesąd. Przekonałem się że Kościół jest wspólnotą i przestrzenią, w której miejsce mogą znaleźć nie tylko ludzie o odpowiednich predyspozycjach, charakterach, gustach, osobowościach, sympatiach" (recenzja, tutaj).

Życie punków z Legionowa splotło się wielowątkowo ze Strachówką. Z naszą Strachówką, tą od Sobieskich i Norwida. I od 19-letniego plutonowego Czerwińskiego z Virtuti Militari za akcję pod Korosteniem (1920), i od księdza Hilarego Jastaka i dzielnych kobiet przepędzających Czerwonoarmistów z remizy widłami, szczotkami, mokrymi szmatami… bo chciały mieć odprawioną tam mszę świętą (przełom 1944/45). Strachówkę od Solidarności dziejów, wolności, kultury, Polski i ludzi-obywateli z godnością.

W smutnych żyjemy dziś czasach, AD 2019, w których pamięć i tożsamość nie jest kochana. Nie szuka się dzisiaj całości i jedności w niej. Sensu-Logosu-szczęścia na miarę osoby człowieka, Boga i wieczności.

Dlatego opowiadam dzisiaj tę prawdziwą historię. Sięga roku 1990, Pierwszego Festiwalu Kultury w Strachówce. Tworzyli go ludzie, młodzież, z Legionowa. Autor książki poświęcił im sporo uwagi i stron, był jednym z nich.

Dzisiaj dwóch z bohaterów książki możemy często oglądać i słuchać we wszystkich telewizjach. Oczywiście także w Internecie i materiałach drukowanych. Także na naszych płotach, na banerach wyborczych.
Jednym z nich jest Janek Grabiec, aktywny samorządowiec i polityk, dzisiaj rzecznik PO/KO.
Drugim - prof. UKSW dr hab. Sławomir Sowiński, bardzo częsty komentator życia politycznego w TVN24, ale zapraszany i do innych stacji TV.

Obydwaj nie zapominają o Strachówce. Gościliśmy ich na obchodach 25-lecia Samorządu Polskiego w szkole im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Prof. Sowiński wygłosił w naszym kościele wykład o sile bezsilnych, gdy świętowaliśmy Święto Młodości, Solidarności i Stowarzyszeń (w XXX Rocznicę Solidarności).

Echem wydarzeń opisanych w książce Marusza Kraszewskiego była także pomoc obecności-śpiewu-modlitwy „młodzieży” z Legionowa podczas Misji Pięćdziesięciolecia (2001). Przyjechali by z nami zorganizować Noc Czuwania, modlitwy, świadectw, medytacji z ojcem prowadzącym śp. Stanisławem Grzybkiem OMI.

Jak Ci dziękować - żeś mi [nam] dał tak wiele,
Iż jestem w życiu jak ów gość przygodny, -
Co zaproszony został na wesele
Niespodziewanie i nie odszedł głodny.

Duszą spokojną wstecz się nie oglądam
Za przeszłym życiem, które już nie wróci.
I w swej radości niczego nie żądam,
Tylko dziwuję się, że radość smuci.

Jesień ma złotą pogodą się głosi,
O pełnym ciszy, łagodnym wieczorze.
I rozczulone serce moje wznosi
Okrzyk zachwytu - "Dziękuję Ci Boże".

Jak Ci dziękować żeś mi dał tak wiele
Iż jestem w życiu jak ów gość przygodny
Co zaproszony został na wesele
Niespodziewanie i nie odszedł głodny.

              /Leopold Staff, Radość/

***

A jednak ŻAL. Bo dzisiaj nie możemy się wszyscy, wymienieni i niewymienieni, spotkać i rozmawiać jak człowiek z człowiekiem, Polak z Polakiem, katolik z katolikiem. O życiu, człowieku, naszej drodze, prawdzie, pięknie, dobru, wierze i  rozumie. Mamy inną Polskę, inny Kościół, inną politykę… takie, które nie łączą, ale dzielą. Od PiS-KEP-władz zależą łaski i okoliczności.

***

DIAMENTY ŚWIADOMOŚCI

        /małe i wielkie zaniechania/

coś wpada przelatuje
nie poddane refleksji zanika
niezapisane nieopublikowane
nie wyda większych owoców

jeszcze przed chwilą coś było
oczywistym dla mnie nakazem
owszem zdążyłem zapisać
ale nie opublikowałem zamierzeń

miało jaśnieć blaskiem widocznym
dla całego świata dobrej woli
zostało w komputerowym zapisie
ani zezłości kogo ani uratuje

świadomość skarby przechowuje
w niej nagle czasem rozbłysną
ich naturą siła kojarzeń
bez szlifu reflesji znikną

oddaj się dobrowolnie człowieku
na wytwarzanie dobra prawdy piękna
być darem dobro-wolnym chciej
wówczas do pełni zaistniejesz

    (wtorek, 24 września 2019, g. 10.05)

***

PiS-KEP-POLSKA          

           /zgorszenie gwałt powinność/

wypełniam swą powinność
na chwałę ludzi Boga I Ojczyzny
niczego nie unikam ze strachu
nie godzi się patriocie katechecie

dzisiaj w lepszym stanie żyję
po napisaniu wczorajszych postów
po wypełnieniu powinności
mojego świata i wieczności

czynić powinność to i być szczęśliwym
mieć udział w prawdzie i ją głosić
stan wam niedostępny nieznany
podległym PiS-KEP-katolikom-wyborcom

wy możecie tylko zżymać się złorzeczyć
w ostateczności nas hejtować
po to macie swoje ministerstwa
teraz doszła Najwysżza Izba Kontroli

PiS-KEP-Polska niech przepadnie
kraj Kaczyńskich Jędraszewskich Banasiów
Ziobrów Głodziów Kuchcińskich
ich ustroju systemu władzy

gwałt publiczny się dzieje
na rozumie i kulturze człowieka
obustronnie zaklepywany system
katolicko-nacjonalistycznym po PRL

władza oddana jednemu człowiekowi
wszyscy pozostali pokłony mu biją
nie posługując się broń Boże rozumem
rozum samodzielność godność wzbronione

kim jest człowiek dla takiego ustroju
nie inaczej ale koniecznościwo
tylko sługusem wypełniaczem woli
nie własnej ale najwyższego (Prezesa)

im myśleć zakazano (funkcjonariuszom wyborcom)
przecież i tak do niczego by nie doszli
w ustroju w którym tylko wie jeden
co dobre słuszne prawe katolickie sprawiedliwe

     (wtorek, 24 września 2019, g. 9.17)

***

SZCZĘŚCIE

          /kto nie myśli ten .../

szczęście mój drogi droga
wszyscy moi drodzy żyjący
albo już nie albo przyszli
każdy sobie sam zdefiniuje

ja mogę powiedzieć o swoim
to poznanie prawdy
w tym znajomość siebie
i udział uczestniczenie świadome

ani kasa ani kariera
ani porządek wokół siebie
ani budynki nowe lub w ruinie
wiedzieć znać kontemplować

(poniedziałek, 23 września 2019, g. 14.46) TU- Zjednoczeni w Duchu (2) 

poniedziałek, 23 września 2019

Objawienie. Mąż-ojciec-solidarnosciowiec-katecheta-samorządowiec-wspólnotowiec (nie Chrysocyon brachyurus przecie)


Człowiek jest drogą Kościoła.
Człowiek to ten kto zna siebie!
Przyszłość człowieka zależy od kultury!
Katolicyzm jest gdzie indziej niż PiS!
Życie człowieka ma wielki sens!
Jest prawda! Logos! Poznawalne!

Ja-pyłek na bańce mydlanej w (nie)zmierzonym i rozszerzającym się Kosmosie, a tu taki ogrom objawienia sensu. Logosu. Cud cudów Wszechświatów wszelakich. Wow! Bogu niech będą dzięki! No bo skądże mi to!

To objawienie jest osobie dane. Każda osoba dostaje na miarę. To nie jest tabletka od bólu głowy. To jest sens-Logos uszczęśliwiajacy, który nie bywa za często dawany punktowo, ale całą drogą-prawdą-życiem osoby, dlatego, że jest osobą. Osoby mogą pojawić się tylko w gatunku homo sapiens. Czy osoba jest tożsama z samoświadomością? Ano, nie. Jest tożsama z bytem ludzkim. Nie każdy ma szczęście rozwinąć w pełni swoje gatunkowe możliwości. Bywają przeszkody natury biologiczno-medycznej, kulturowo-ekonomiczno-polityczno-jakieś itd. Każdy jednak urodzony byt ludzki jest osobą. Świadomość jest darem, egzystencjalno-metafizycznym, jakby to tajemniczo nie brzmiało. Dar trzeba najpierw przyjąć, a potem osobistym wysiłkiem ("pracą w pocie swego czoła") rozwinąć. Samoświadomość jest przypadkiem granicznym. Poza nią jest już tylko i aż… wieczność?!

Nikt z nas-ludzi nie otrzyma takiego objawienia poza czasem i przestrzenią (zakrzywioną czasoprzestrzenią), ale w niej. Homo sum et nihil humanum a me alienum esse puto.

Całość i jedność całości osobowego sensu-Logosu można ogarnąć spinając poznaniem-myśleniem (kojarzeniem…) trzy ścieżki, jakimi podążamy:
a) drogę osobistych decyzji, wyborów, konsekwencji i odpowiedzialności
b) prawdę (poznawaną z każdej strony własnym wysiłkiem poznawczym)
c) życie świata – wydarzeń, faktów, ocen, interpretacji, skutków... - w którym jesteśmy zanurzeni i mamy uczestnictwo czasem, przestrzenią, biologiczno-kulturowo-cywilizacyjnie

W moim przypadku są to : Legionowo, Kapaonowie-Jackowscy-Królowie-Wiatry-Trembińscy…, Annopol-Strachówka-Rzeczpospolita/Norwidowska-Polska, Europa-Solidarność, katechizowanie (w stanie wojennym), małżeństwo, rodzina, pokolenia-wnuki… Literatura (Tomasz Mann), filozofia przyrody (ks. prof. Kłósak), Ingarden, Karol Wojtyła (św. JPII), Andrzej Madej OMI…

Jeśli ktoś nie połączy, albo jeszcze gorzej, rozerwie na kawałki, ma co ma. Chcącym nie dzieje się krzywda. Ale piekło (w łagodniejszej wersji czyściec) na ziemi się rozrasta.

Do pisania tego posta zmotywował mnie polsko-globalne info. i posty innych. Z niektórymi wszedłem w interakcję, bo trafiają mnie w punkt, w serce, wiarę, rozum, sens mój i Logos mojego życia. Reaguję i staram się adekwatnie opisać, co w ich wyniku – faktów i tego procesu - się we mnie dzieje.

Słowa Rabieja o Kaczyńskim - "zły i do szpiku kości zepsuty".  Rabiej mówi, że poznał go osobiście.
Ja dorzucam komentarz, z mojego odbioru i oceny Kaczyńskiego, tylko ze znajomości w życiu publicznym:
„- grający cynicznie na polskim antysoborowym katolicyźmie - dorzucę ja, katecheta KK.
W katolickim duchu (i literze doktryny) to były W OSTATNICH DNIACH apel prof Strzembosza i słowa Prymasa Polaka na konferencji o wierze w demokracji!” (tutaj na Fb).
Równocześnie mam przed oczami udostępniony przeze mnie post, z konta Żony, który jest dla mnie wręcz kodeksową „obrażą uczuć religijnych” i przykładem zwykłej-cynicznej-lecz-PiS-ustojowej gry z „suwerenem” o wyborcę.

Ktoś zadał sobie trud i oprawił dwie HANIEBNE wypowiedzi PiS-reprezentantów katolickiego-ponoć –narodu na temat Profesora Adama Strzembosza, byłego Prezesa Sądu Najwyższego Rzeczpospolitej Polskiej:

1) Zbigniew Kuźmiuk: „Lepiej, żeby prof. Strzembosz nie zabierał głosu”

2) Jacek Sasin - "Dzisiaj traktowanie tego głosu jako głosu jakiegoś autorytetu prawniczego, człowieka niezaangażowanego w spory, jest jednak nieporozumieniem"

Obu Panów PiS-Polityków spotkałem, z Kuźmiukiem siedziałem w jednym rzędzie świętując którąś rocznicę Liceum w Łochowie. Wtedy był z PSL! Ja reprezentowałem NSZZ Solidarność.
Ministra Sasina nazywam Judaszem Powiatu Wołomińksiego (Ziemi Norwida i Cudu nad Wisłą) – bo chciał nam zniszczyć/rozwalić powiat firmując swoją osobą (i Poseł Uściński) zaborczą grę swojej partii…

Jeśli się dłużej pożyje, będąc aktywnym uczestnikiem dziejących się dziejów, to pamieć i tożsamość wypełnia się i wie więcej, niż bieżąca polityka i propaganda w mediach narodowych. Pardon, w dzisiejszej Polsce (ustroju) trzeba wymieniać na jednym oddechu media katolickie i narodowe. Mamy ustrój nacjonalistyczno-katolicki, zwany też sojuszem trony i ołtarza. PiS-KEP-ustrój, PiS-KEP-Polski od 20015.  Jestem katechetą, więc wiem, rozumiem, choć niestety jestem (nielicznym) WYJĄTKIEM. Znów Józef K. stoi na scenie dziejów. Nie z wyboru, z losu wyznaczonego posłuszeństwem Opatrzności, Duchowi Czasu (broń Boże jakiejś partii).

MOJE OBJAWIENIE mi dzisiaj mówi „biada zakłamanemu państwu/narodowi”. Sercem, mózgiem, duszą spersonifikowaną tego zakłamania jest PiS-bóg-Prezes Jarosław Kaczyński. Ja, zwykły obywatel-człowiek Józef J. stoję po drugiej stronie. Bogu dzięki nie jestem sam, jest Profesor Adam Strzembosz (dla mnie postać ikoniczna) i Prymas Polski abp. Wojciech Polak (choć niekonsekwentnie, tylko od czasu do czasu). Oczywiście są też inni, ale ci dwaj są dla mnie dzisiaj najważniejsi. Tak im i mnie/nam dopomóż Bóg, w walce o prawdę, świadomość, tożsamość, honor konstytucyjno-narodowy.

PS.1
Skądinąd ikoniczna staje sie też nasza Strachówka (Strachóeczka), stolica Rzeczpospolitej Norwidowskiej - i staje się z każdym dniem większą. W miarę jak walczą z nami skryci wrogowie, ale i widoczni w parafii, gminie, diecezji, PiS-powiecie i państwie. Obecne struktury nie znoszą pamięci i tożsamości (sensu i Logosu) branych w całości i jedności, tęczą zachwytu od Zenitu Wszechdoskonałości Dziejów! Howgh! Alleluja. Amen!

PS.2
Znów ucieknę od telewizora, kiedy redaktorzy i zaproszeni goście będą rozdzierająco-kłótliwie rozdzierać sprawy nasze (ojczysto-ludzko-kulturowe) podług resortów, dyscyplin naukowych, partyjnych przynależności i opcji seksualnych... uciekając od sedna rzeczy. Istoty rzeczy! Całości i jedności Drogi-Prawdy-Życia, większych zawsze niż każdy z nas, z nich...!

***

Od paru dni dołączam "stare" notatki wersowane,t ak,jak zostały opublikowane na wiekopomnej stronie ZJEDNOCZENI W DUCHU! Sam jestem ciekawy, czy (kiedy) jeszcze coś tam dopiszę?!

***
Zjednoczeni w Duchu (2)
Bardzo tego nie lubię, ale muszę założyć nową stronę. Stara starczyła na pół roku, wyczerpała się i niczego już nie przyjmie. Wczoraj przyjęła tylko połowę tekstu (pt. OFERTA), daremna walka. Tutaj więc zacznie nową. Tytuł zostawiam, tylko indeksuję. Cóż ponad jednoczenie w Duchu?!

***
Rzeczy nieprzemijające. Świadomość! (http://strachowka.blogspot.com/2018/12/rzeczy-nieprzemijajace-swiadomosc.html)

***

PRACA DLA POLSKI

          /Boże dziękuję ci za Adama Strzembosza/

wykonałem kawał pracy dla Polski
przynajmniej dzisiaj (i wczoraj)
także tym samym dla Kościoła
ale tego Powszechnego z wielkiej litery
nie dla popłuczyn w Polsce PiS-KEP-u

kawał roboty
ale niestety niepopłatnej
słusznie się krzywi rodzina
której jestem winien coś więcej
nie dla popłuczyn w Polsce PiS-KEP

nie jestem płatnym kochankiem
zwykłym patriotą myślącym
z tym coś wyjątkowym więcej
co nie jest moją zasługą (dziedzictwem)
nie dla popłuczyn w Polsce PiS-KEP-u

płynie to przeze mnie
porusza
rodząc od promieniowanie
czego nie pozna nauka i inni artyści
nie dla popłuczyn w Polsce PiS-KEP-u

tak to jest nie ma się co gniewać
dostaje poznaje się życiem
genetycznie kulturowo
drogą-prawdą-życiem
nie dla popłuczyn w Polsce PiS-KEP-u

    (czwartek, 19 września 2019, g. 12.23)

***

PiS-CZŁOWIEK DRUGIEMU CZŁOWIEKOWI

         /pieśń ci jak mewę posyłam Adamie/

gotują okropny los
na polskiej ziemi
ale zło nie trzyma się granic
raz powstawszy niszczy

nazywa się PiS-katolicyzm
odmiana aintelektualnego wstecznictwa
przeciwko człowiekowi
w obronie którego stanął Strzembosz

przeciwko człowiekowi myślącemu
zbawionemu przez Jezusa
także przeciwko faryzeuszom
dzisiaj w PiS-partyjnej skórze

inteligencja katolicka zamilkła
w człowieku Polaku nad Wisłą
ochrzczonym od ponad 1050 lat
ślepemu dziś na tęczę przymierza

dawniej uwiedzeni marksizmem
mówiło się w Europie i świecie
dzisiaj polskim katolicyzmem
zdradzają człowieka (w Strzemboszach)

piszą obłudne listy wraz z biskupami
o patriotyzmie i dialogu
żeby lepiej ogień się palił pod nami
zdradzonymi rzuconymi na stos

w ich słowach są tylko słowa
duch zasłonił oczy
bo liczą się także czyny
inne niż zaledwie rytualne

    (czwartek, 19 września 2019, g. 8.12)

***

JA-SOBÓR-ŚWIAT-(WSPÓŁCZESNOŚĆ)

            /posoborowość powspółczesność/

kościół świat i sobory
należą do wszystkich zainteresowanych
nie tylko naukowców i władz wszelakich
władza by chciała być na pierwszym miejscu
tak w ogóle bo nie na uniwersytetach
ani nie w publikacjach (dziełach kultury)
porządek jest i być musi logicznie
prawda-kultura-polityka
władza należy tylko do polityki

zatem i ja mogę pisać co myślę
myślę co doznaję poznaję przeżywam
i pytać się o to (co) nie muszę
jedynie siebie sumienia i mistrzów
droga-prawda-życie są ponad układy
ale nie ponad uwarunkowania
wewnętrzno-zewnętrzne

przeto i ja dostojny Aleksandrze Teofilu…
i wszystkie dzieci wnuki ludzie dobrej woli
opowiem czym był dla mnie Kościół
zawsze w świecie dawnym i współczesnym
doświadczeniem człowieka na Ziemi

piszę formą dla mnie właściwą
nie w rygorach jakichś
jedynie jako osobiste świadectwo
dane i zadane całym życiem

nie bazuję na uzbieranej bazie danych
podstawy dla nauki ale na myśli nagłej
co jak promień jasności nagle przychodzi
przenika i woła zapisz mnie

oczywiście nie stąd skądś ni z owąd
bo bym jej nie rozpoznał
ani nie mógł z czymś zlepić
co już było
drogą-prawdą-życiem we mnie i ze mną

sobór watykański stał się mi ważny
ze względu na katechezę młodzieży
szkolno-licealnej i studenckiej
potrzebowałem strawy najpewniejszej
gromadziłem historię kościoła
i wszelkie dostępne książki

byliśmy częścią Kościoła bardziej niż świata
w czasach komunistycznego PRL
ale już po wyborze papieża i Solidarności
stan wojenny został nam narzucony

w kościele na górce w Legionowie
byliśmy wolni na wymiar Kościoła
dwutysiącletni i starsi historią Izraela
ludem wybranym wtedy dziś zawsze

nie byliśmy niewolni materią marksizmu
ustrojem generalsko-partyjnym
wycięci z kkontynentu europejskiego
z dziejów człowieka na ziemi i kultury

wszystkie ograniczenia lat osiemdziesiątych XX wieku
nas nie zniewoliły
Kościół Papieża-Polaka i Soboru
otwierał przed nami nieograniczone perspektywy
wolności ducha rozumu (intelektu) w godności osoby

nikt mi-nam ich nie odebrał do dzisiaj
takich życiowych skarbów pereł złota
choć znów wrócił czas władzy wszelkiej i partii
w Ojczyźnie i Kościele zniewolonych inaczej

sobór ludzi globalnych wszystkich kontynentów
wszystkich ludów ras i narodów kultur
mądrzejszych o prawa człowieka ONZ 1948
debatujących każdą sprawę wspólnie
w wolności wiary rozumu kultury

sobór wcielony w Papieża-Polaka
spersonifikowana w nim mądrość i nasze dzieje
ośpiewane wieszczem narodowym Norwidem
nie wsobne zaborcze chciwe podporządkowane

pół wieku po soborze przyjaciel-mistrz go cytuje
Chrystus objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi
żeby być pewnym że to Norwid wpisany w Sobór
przez jego brata miłośnika biskupa Wojtyłę
sprawdzał u papieskiego przyjaciela Grygiela

w ferworze radości że to stać się w ogóle mogło
wszędzie żeśmy szukali i sprawdzali
żeby znaleźć expressis verbis u papieża
w przemówieniu do świata kultury w Polsce

cóż wiemy o pięknem - kształtem jest Miłości
jest to zaś miłość twórcza
Miłość która dostarcza natchnienia
najgłębszych motywów w twórczej działalności człowieka
jakże daleko idzie tutaj Norwid, gdy mówi
bo piękno na to jest, by zachwycało do pracy…
…  praca by się zmartwychwstało

trudno się oprzeć przeświadczeniu
że stał się jednym z prekursorów Vaticanum II
i jego bogatego nauczania
tak głęboko umiał odczytać tajemnicę paschalną Chrystusa
tak precyzyjnie przetłumaczyć ją na język życia
i powołania chrześcijańskiego
związek między pięknem – pracą – zmartwychwstaniem
sam rdzeń chrześcijańskiego być i działać (esse et operami)

        (wtorek, 17 września 201 9, g. 8.55)

ZAŁĄCZNIK do powyższego tekstu wersowanego:
Szlag mnie trafia, gdy w Polsce robią polityczno-ahistoryczną narrację współczesności bez Kościołą, Kościoła bez kultury, Jana Pawła II bez soboru (i ROKU 1989), człowieka (i kultury) bez wiary i rozumu działających ZAWSZE razem - ZDOLNYCH TYLKO W OSOBIE CZŁOWIEKA KONTEMPLOWAĆ PRAWDĘ! Jak i piękno i dobro!

„Chrystus odpowiada na najgłębsze głody ludzkiej istoty. Takim jest właśnie głód miłości. On zaś jest Tym, który “umiłował do końca”. Wspólnota skupiona przy apostołach, która trwa “w łamaniu chleba”, stara się zarazem spojrzeć na siebie, na swoje życie i powołanie w świetle tych słów, które mówią o Chrystusie. I mówią równocześnie o Eucharystii. Czy wystarczy ją tylko przyjmować? Ona jest pokarmem, a więc trzeba z niej żyć. Duch ludzki żyje prawdą i miłością. Stąd rodzi się także potrzeba piękna. Powiedział poeta: “Cóż wiesz o pięknem?… Kształtem jest Miłości” (Cyprian Kamil Norwid, Promethidion. Bogumił).

Jest to zaś miłość twórcza. Miłość, która dostarcza natchnienia. Dostarcza najgłębszych motywów w twórczej działalności człowieka. Jakże daleko idzie tutaj Norwid, gdy mówi: “Bo piękno na to jest, by zachwycało do pracy – praca, by się zmartwychwstało” (tamże).”

„Idąc za nauką Soboru Watykańskiego II i odpowiadając na szczególną potrzebę czasów, w których żyjemy, poświęciłem Encyklikę Redemptor hominis prawdzie o człowieku, która w pełni i do końca odsłania się w Chrystusie. Nie mniejsza potrzeba tych przełomowych i trudnych czasów przemawia za tym, aby w tym samym Chrystusie odsłonić raz jeszcze oblicze Ojca, który Jest „Ojcem miłosierdzia oraz Bogiem wszelkiej pociechy”.

Oto bowiem, jak czytamy w Konstytucji Gaudium et spes: „Chrystus, nowy Adam (...) objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi i okazuje mu najwyższe jego powołanie,” /JPII/



niedziela, 22 września 2019

Antykatolickie (bez)myślenie o prawie i sprawiedliwości (PiS)


Kiedy KEP-Kościół milczy,
PiS szaleje bez skrupułów –
budząc najgorsze demony.
Nic tak demonom nie służy,
jak sojusz polityki i religii.
Brrr!

Nie lubię pisać takich ostrych tytułów, ani tekstów. Ale życie w Polsce pod władzą sojuszu PiS-KEP, czyli tronu i ołtarza nie daje mi wyboru. Ten sojusz ma na szczęście punkty nieciągłości. Ufff! Prymas Polak nareszcie to obwieścił. Późno, ale lepiej, niż wcale. Wiara i rozum mnie ponaglają, nie jestem młodzieniaszkiem. Przeszedłem całą Polską Drogę Wolności – Droga-Prawda-Życie dają mi siłę!

Prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak do swojej wypowiedzi został wywołany pytaniem. Nie było to pytanie dziennikarza goniącego biskupa po korytarzach KEP-siedziby. W imieniu wszystkich myślących Polaków (zwłaszcza tych, którzy doszli świadomości narodowej i tożsamości konstytucyjnej) postawił je publicznie Sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku prof. Mirosław Wyrzykowski, podczas konferencji pt. "Tworzymy pokój. Wiara w demokracji - czas wyzwań", która odbyła się w Muzeum Polin.
Sędzia-Profesor spytał czy wypowiedź Kaczyńskiego – że „Kościół był i jest głosicielem i dzierżycielem jedynego, powszechnie znanego w Polsce systemu…  Każdy dobry Polak musi wiedzieć, jaka jest rola Kościoła, musi wiedzieć, że poza nim jest nihilizm i my ten nihilizm odrzucamy” - jest oficjalnym stanowiskiem Kościoła katolickiego w Polsce, bo słowa padły na początku września i do tej pory spotkały się z milczeniem, a milczenie jest domniemaną zgodą!”

Prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak odpowiedział, że:
- Nie jest to absolutnie stanowisko Kościoła katolickiego w Polsce, ani w ogóle stanowisko Kościoła katolickiego. (Gdyby tak było, to moja obecność tutaj byłaby co najmniej dziwna. Uważam, że to jest wypowiedź, która nie ma nic wspólnego z nauczaniem Kościoła).
- To może być pogląd, wizja kogoś, kto ją wypowiada. Absolutnie to nie jest wizja Kościoła, która jest związana z Kościołem katolickim. Nie mam żadnych wątpliwości

TO CO MYŚLI I GŁOSI JAROSŁAW KACZYŃSKI 
TWORZY DUCHA I DOKTRYNĘ PARTII.

Jego osobiste przekonania i wola są dzisiaj  narzucone całemu dużemu europejskiemu krajowi, poprzez mechanizmy wyborcze i realizacji władzy. Tako rzecze Prezes – i tak ma być we wszystkim, na co mają wpływ.

JEGO (STARCZE-PRZESTARZAŁE) SPOJRZENIE NA CZŁOWIEKA,NA ŚWIAT, NA KOŚCIÓŁ I NA BOGA WYCINAJĄ NAS Z WSPÓŁCZESNOŚCI I KIERUJĄ NA SAMOTNE PLENETOIDY - SAMOTNE WYSPY (ANTY)KULTURY I ANTYROZUMU CZŁOWIEKA NA ZIEMI. ANTYDIALOGICZNOŚĆ I ANTYWSPÓLNOTA NAWET W PERSPEKTYWIE KOŚCIOŁĄ POWSZECHNEGO (GLOBALNEGEKA ONZ.O, CZYLI DLA WSZYSTKICH LUDZI I K ULTUR NA GLOBIE). PO SOBORZE WATYKAŃSKIM II I Z KARTĄ PRAW CZŁOWIEKA. TONIE  ZABAWA W P OLITYKĘ NAS ZBAWI, ALE UDZIAŁ W KULTURZE HOMO SAPIENS.

Funkcjonariusze partyjni i wyborcy wyrzekli się własnego myślenia (musieli) i są tylko do powtarzania. Łączy ich wszystkich tzw. PiS-katolicyzm. Odmiana doktryny chrześcijańskiej cynicznie zafałszowana, bezmyślnością i posłuszeństwem Partii i jej Prezesowi (bo tylko tak mogą w pełni korzystać z dobrodziejstw władzy, tylko w ten sposób mogą mieć poczucie, że coś znaczą).

Na drugim biegunie katolicyzmu (normalnego, najzwyczajniej ortodoksyjnego) jest wizja integralnego rozwoju człowieka. Człowiek jako droga Kościoła (nie partia, nie goła polityka, nie władza i jej struktury). I przekonanie-wiara-rozumna, że przyszłość człowieka zależy od kultury, w dialogu zawsze.

Wytykam to PiS-włądzy-ustrojowi, ale NIKT nie chce podjąć dialogu. Przeciwnie – prawie wszyscy odwracają się ode mnie. Boją się utracić pozycji i perspektyw na lepszy byt i kariery w PiS-KEP-Polsce. Rozum i kultura nie mają u nas większych szans, by wybić się na front walki o prawdę i byt.

Dobro się stało tym pytaniem sędziego TK i odpowiedzią Prymasa. Jeszcze coś rozum znaczy u i dla wyjątków. Bogu niech będą dzięki! Parę dni temu dziękowałem Bogu za apel sędziego-profesora-prezezesa Adama Strzembosza. Jeszcze bronimy naszego Westerplatte (JPII, 12 czerwca 1987 ).

Kościół w Polsce wydał nas na łup Partii (z głową prezesa). Za to, że jestem-kim-jestem od urodzenia, całą moją osobową Drogą-Prawdą-Życiem – jestem przemilczany, hejtowany, unicestwiany.  Więc może mało jest takich, którzy rozpoznali mechanizmy, ideę-utopię i fałsz PiS-ustroju???

Tu gdzie mieszkamy-trwamy od pokoleń (dużymi polskimi rodzinami), czyli w Sanktuarium Matki Bożej Annopolskiej z 1910 roku, tu gdzie zakładałem Solidarność 3 Maja 1981, tu gdzie powołaliśmy do bytu Rzeczpospolitą Norwidowską (z papieskim błogosławieństwem)… dokonał się symboliczny czyn nowego PiS-KEP ustroju – proboszcz wyniósł Wota Wdzieczności za Wolność-Godność-Polskość Wywalczone Czynem Solidarności 1980/81.

Tak, czyn-apel sędziego Adama Strzembosza i wczorajsza wypowiedź Prymasa Polski wiele dla mnie znaczą, ale wiem, że naszej polskiej zakłamanej PiS-KEP rzeczywistości tak hop-siup nie zmienią. Nie mam zamiaru także wybielać Prymasa Polaka. Pisałem i do niego list-apel – pozostał bez odpowiedzi. Ale sumienie ma i go gryzie, czasem coś powie „na temat”.
Ale to za mało, za mało, za mało…

PiS-cyniczny-katolicyzm niszczy dogłębnie polską duchowość, mentalność, świadomość.
Przytoczę kluczowe momenty niszczycielsko-zakłamujących słów i czynów KEP-PiS-Polski:
- legalizowanie tzw. Dobrej Zmiany jako substytutu Dobrej Nowiny
- łamanie Konstytucji (praworządności, trójpodziału władz…)
- obraźliwa, haniebna PiS-Anty-Jezusowa nauka o bliźnich-uchodźcach
- likwidacja polskich gimnazjów
- Ministerstwa hej tu w Ministerstwie Sprawiedliwości
- dzisiaj mogę dopisać skandale rozdawnictwa swoim pieniędzy i przywilejów, bo przecież w PiS-KEP-Polsce  „to wszystko im się należy”
- dzisiaj najnowszy skandal ministra, szefa NIK, Mariana Banasia
- cóż tam antykatolickie zgorszenie w jakiejś parafii, szkole i gminie w Strachówce (niech sczezną marnie)
- cóż tam jakiś katecheta w parafii Strachówka, dekanacie Jadowskim, diec. Warszawsko-Praskiej (niech sczeźnie/sczezną marnie)
Najważniejsze dla nich – DOPROWADZIĆ DZIEŁO DO KOŃCA! JAKIE DZIEŁO? JAKIEGO KOŃCA??

***

Dołączam stare, ale jare, notatki wersowane, na temat, w punkt! Nie zawsze wszytko (świeżynki) trzeba pisać od nowa!

***

PiS-CZŁOWIEK DRUGIEMU CZŁOWIEKOWI

        /pieśń ci jak mewę posyłam Adamie/

gotują okropny los
na polskiej ziemi
ale zło nie trzyma się granic
raz powstawszy niszczy

nazywa się PiS-katolicyzm
odmiana aintelektualnego wstecznictwa
przeciwko człowiekowi
w obronie którego stanął Strzembosz

przeciwko człowiekowi myślącemu
zbawionemu przez Jezusa
także przeciwko faryzeuszom
dzisiaj w PiS-partyjnej skórze

inteligencja katolicka zamilkła
w człowieku Polaku nad Wisłą
ochrzczonym od ponad 1050 lat
ślepemu dziś na tęczę przymierza

dawniej uwiedzeni marksizmem
mówiło się w Europie i świecie
dzisiaj polskim katolicyzmem
zdradzają człowieka (w Strzemboszach)

piszą obłudne listy wraz z biskupami
o patriotyzmie i dialogu
żeby lepiej ogień się palił pod nami
zdradzonymi rzuconymi na stos

w ich słowach są tylko słowa
duch zasłonił oczy
bo liczą się także czyny
inne niż zaledwie rytualne

    (czwartek, 19 września 2019, g. 8.12)

***

JA -SOBÓR-ŚWIAT-(WSPÓŁCZESNA-WIECZNOŚĆ)

             /posoborowość powspółczesność/

kościół świat i sobory
należą do wszystkich zainteresowanych
nie tylko naukowców i władz wszelakich
władza by chciała być na pierwszym miejscu
tak w ogóle bo nie na uniwersytetach
ani nie w publikacjach (dziełach kultury)
porządek jest i być musi logicznie
prawda-kultura-polityka
władza należy tylko do polityki

zatem i ja mogę pisać co myślę
myślę co doznaję poznaję przeżywam
i pytać się o to (co) nie muszę
jedynie siebie sumienia i mistrzów
droga-prawda-życie są ponad układy
ale nie ponad uwarunkowania
wewnętrzno-zewnętrzne

przeto i ja dostojny Aleksandrze Teofilu…
i wszystkie dzieci wnuki ludzie dobrej woli
opowiem czym był dla mnie Kościół
zawsze w świecie dawnym i współczesnym
doświadczeniem człowieka na Ziemi

piszę formą dla mnie właściwą
nie w rygorach jakichś
jedynie jako osobiste świadectwo
dane i zadane całym życiem

nie bazuję na uzbieranej bazie danych
podstawy dla nauki ale na myśli nagłej
co jak promień jasności nagle przychodzi
przenika i woła zapisz mnie

oczywiście nie stąd skądś ni z owąd
bo bym jej nie rozpoznał
ani nie mógł z czymś zlepić
co już było
drogą-prawdą-życiem we mnie i ze mną

sobór watykański stał się mi ważny
ze względu na katechezę młodzieży
szkolno-licealnej i studenckiej
potrzebowałem strawy najpewniejszej
gromadziłem historię kościoła
i wszelkie dostępne książki

byliśmy częścią Kościoła bardziej niż świata
w czasach komunistycznego PRL
ale już po wyborze papieża i Solidarności
stan wojenny został nam narzucony

w kościele na górce w Legionowie
byliśmy wolni na wymiar Kościoła
dwutysiącletni i starsi historią Izraela
ludem wybranym wtedy dziś zawsze

nie byliśmy niewolni materią marksizmu
ustrojem generalsko-partyjnym
wycięci z kkontynentu europejskiego
z dziejów człowieka na ziemi i kultury

wszystkie ograniczenia lat osiemdziesiątych XX wieku
nas nie zniewoliły
Kościół Papieża-Polaka i Soboru
otwierał przed nami nieograniczone perspektywy
wolności ducha rozumu (intelektu) w godności osoby

nikt mi-nam ich nie odebrał do dzisiaj
takich życiowych skarbów pereł złota
choć znów wrócił czas władzy wszelkiej i partii
w Ojczyźnie i Kościele zniewolonych inaczej

sobór ludzi globalnych wszystkich kontynentów
wszystkich ludów ras i narodów kultur
mądrzejszych o prawa człowieka ONZ 1948
debatujących każdą sprawę wspólnie
w wolności wiary rozumu kultury

sobór wcielony w Papieża-Polaka
spersonifikowana w nim mądrość i nasze dzieje
ośpiewane wieszczem narodowym Norwidem
nie wsobne zaborcze chciwe podporządkowane

pół wieku po soborze przyjaciel-mistrz go cytuje
Chrystus objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi
żeby być pewnym że to Norwid wpisany w Sobór
przez jego brata miłośnika biskupa Wojtyłę
sprawdzał u papieskiego przyjaciela Grygiela

w ferworze radości że to stać się w ogóle mogło
wszędzie żeśmy szukali i sprawdzali
żeby znaleźć expressis verbis u papieża
w przemówieniu do świata kultury w Polsce

cóż wiemy o pięknem - kształtem jest Miłości
jest to zaś miłość twórcza
Miłość która dostarcza natchnienia
najgłębszych motywów w twórczej działalności człowieka
jakże daleko idzie tutaj Norwid, gdy mówi
bo piękno na to jest, by zachwycało do pracy…
…  praca by się zmartwychwstało

trudno się oprzeć przeświadczeniu
że stał się jednym z prekursorów Vaticanum II
i jego bogatego nauczania
tak głęboko umiał odczytać tajemnicę paschalną Chrystusa
tak precyzyjnie przetłumaczyć ją na język życia
i powołania chrześcijańskiego
związek między pięknem – pracą – zmartwychwstaniem
sam rdzeń chrześcijańskiego być i działać (esse et operami)

        (wtorek, 17 września201 9, g. 8.55)

ZAŁĄCZNIK:
Szlag mnie trafia, gdy w Polsce robią polityczno-ahistoryczną narrację współczesności bez Kościołą, Kościoła bez kultury, Jana Pawła II bez soboru (i ROKU 1989), człowieka (i kultury) bez wiary i rozumu działających ZAWSZE razem - ZDOLNYCH TYLKO W OSOBIE CZŁOWIEKA KONTEMPLOWAĆ PRAWDĘ! Jak i piękno i dobro!

„Chrystus odpowiada na najgłębsze głody ludzkiej istoty. Takim jest właśnie głód miłości. On zaś jest Tym, który “umiłował do końca”. Wspólnota skupiona przy apostołach, która trwa “w łamaniu chleba”, stara się zarazem spojrzeć na siebie, na swoje życie i powołanie w świetle tych słów, które mówią o Chrystusie. I mówią równocześnie o Eucharystii. Czy wystarczy ją tylko przyjmować? Ona jest pokarmem, a więc trzeba z niej żyć. Duch ludzki żyje prawdą i miłością. Stąd rodzi się także potrzeba piękna. Powiedział poeta: “Cóż wiesz o pięknem?… Kształtem jest Miłości” (Cyprian Kamil Norwid, Promethidion. Bogumił).

Jest to zaś miłość twórcza. Miłość, która dostarcza natchnienia. Dostarcza najgłębszych motywów w twórczej działalności człowieka. Jakże daleko idzie tutaj Norwid, gdy mówi: “Bo piękno na to jest, by zachwycało do pracy – praca, by się zmartwychwstało” (tamże).”

„Idąc za nauką Soboru Watykańskiego II i odpowiadając na szczególną potrzebę czasów, w których żyjemy, poświęciłem Encyklikę Redemptor hominis prawdzie o człowieku, która w pełni i do końca odsłania się w Chrystusie. Nie mniejsza potrzeba tych przełomowych i trudnych czasów przemawia za tym, aby w tym samym Chrystusie odsłonić raz jeszcze oblicze Ojca, który Jest „Ojcem miłosierdzia oraz Bogiem wszelkiej pociechy”.

Oto bowiem, jak czytamy w Konstytucji Gaudium et spes: „Chrystus, nowy Adam (...) objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi i okazuje mu najwyższe jego powołanie,” /JPII/

Całość jest na stronie Zjednoczeni w Duchu (2)

sobota, 21 września 2019

Rozmowa wierzących Polaków (Dei Verbum)

Oto moje rozumienie dzisiejszości!
Ducha Czasu, który mnie prowadzi!
Pokażcie, opowiedzcie Waszego!?

Wszystkie trzy tytułowe słowa domagają się zdefiniowania - jak w każdej dyskusji poważnych ludzi - i osadzenia w naszym życiu w Polsce AD 2019. Dzisiejszość? A co to jest?! ;-)

I
Rozmowa? Kiedy, gdzie, jak rozmawiamy? Możemy? Bo jednak nie rozmawiamy.
Oczywiście, trzeba szukać i znaleźć możliwości. A jeśli znajdziemy i rozmowę podejmiemy (zaczniemy) trzeba nadać jej formę, styl… odpowiednie do osób i okoliczności. A wszystko to jeszcze bez odwoływania się do Boga, wiary, religii, Kościoła. W zwykłym ludzkim życiu, bytowaniu, jako jednostka z gatunku homo sapiens, w świecie zawsze sobie współczesnym, w kulturze, jaka do naszych czasów została objawiona (wytworzona, wykreowana). To takie proste i oczywiste. Bo przyszłość człowieka zależy od kultury.

II
Wierzący(ch) – co to znaczy? Czym jest wiara? Jak funkcjonuje w naszym życiu? Jaką ma rolę, znaczenie, sens…
Wiara jest najpierw zwykłym narzędziem poznawczym w życiu człowieka (myślącego). Coś postrzegamy zmysłami, coś innego domniemujemy. Domniemujemy całym sobą, na miarę własnej osoby/osobowości, z naszym osobistym wyposażeniem. Wyposażenie osoby składa się z tego, co dziedziczymy genetycznie,  co poznamy własnym wysiłkiem i co wpadnie w nas – w wszelki sposób - ze świata w którym żyjemy. Czyli Droga-Prawda-Życie. W każdym z nas na miarę!

Używamy także słowa wiara na stosunek do innego świata, pozamaterialnego, zwanego duchowym istniejącego poza, transcendujacego nasz świat widoczny-materialny. Świat duchowy ma mieć inny status ontologiczny (bytowy) i być wiecznym, poza czasem i przestrzenią naszej ziemskiej i kosmicznej rzeczywistości.
Mówiąc o wierze w tym znaczeniu, odwołujemy się do pewnej rzeczywistości (cząstki jednej-jedynej rzeczywistości) zorganizowanej w religię, w szczególności - w polskiej kulturze i tradycji - kościół. W Polsce największym i dominującym kościołem jest Kościół Katolicki. Wierzący w Polsce to w 90% chrześcijanie-katolicy.

III
Tytułowi Polacy to właściwie mono-etniczny lud żyjący w granicach Rzeczypospolitej Polskiej. Ja-Ty-My-Wy-Oni. Ci wierzący są większością,ale niemą. Za tę naszą większość mówi niewielu. Wszyscy wierzący-praktykujący recytują, to, w co wierzą (religijnie), podczas mszy niedzielnych w tzw. Credo (Nicejsko-konstantynopolitańskie wyznanie wiary).
Naszą wiarę religijną recytujemy, ale o niej nie rozmawiamy, ani na co dzień, ani chyba od święta. Recytujemy wiarę ludzi z końca IV wieku. ALE PRZECIEŻ CO INNEGO WIDZIMY, SŁYSZYMY CZYTAMY... W ŻYCIU. Rzeczy widzialne i niewidzialne wtedy i dzisiaj to różne światy, różna kultura. A w  czym jest (objawia się) jedno/ść? Bez dialogu nie rozgryziemy. Bez aggiornamento. Sami przyczyniamy się, że współczesne pokolenia oddalają się od Kościołą i religii,jak od jakiejś mamłanej w słowach abrykadabry. TYLKO WIARA I ROZUM MOGĄ UNIEŚĆ NAS KU KONTEMPLOWANIU PRAWDY. Bez dialogu nie ma wspólnoty wiary. Owszem widzimy schematy, uprzedzenia, masową sektę wyborczą, haniebny sojusz tronu i ołtarza. Zniszczą wiarę i Kościół na polskiej ziemi. Jako posoborowy katecheta polski, powołany w stanie wojennym (polsko-jaruzelskim) "aby być z polską młodzieżą" mogę tylko zapłakać. Biblia, Sobór i Duch Czasu mnie prowadziły. DZISIAJ NIKT NIE CHCE ZE MNĄ ROZMAWIAĆ (nawet uczniowie, młodzież sprzed 40 lat)! :-(

***
APPENDIX:

Dzisiejszy post jest pochodną wczorajszej wymiany zdań (rozmowy) z Arkiem (tutaj KatechezaOnline), znajomym z katechezy w Legionowie lat 80-tych, przyjacielem, oponentem… Arek jest wyjątkiem wśród wszystkich znajomych na Fb, bo chce czasem ze mną rozmawiać na stronie KatechezaOnline. To jest POSTAWA WYJĄTKOWA-UNIKATOWA WRĘCZ W MILCZĄCYM OCEANIE POLSKIEGO KATOLICYZMU.

W naszych rozmowach uwidacznia się polski podział, takoż polityczny, co katolicki właśnie. Mnie można określić jako progresistę, Arka jako tradycjonalistę. Ten podział nie wziął się znikąd. Głoszę i staram się bronić zadania-tezy, że podział ma uzasadnienie w stosunku do Soboru Watykańskiego II. To znaczy do jego ducha, postawy, i dokumentów, w których wyraził się stosunek Kościoła do człowieka, świata i Boga w 2-giej połowie XX wieku. Aggiornamento! Uwspółcześnienie bogactwa zgromadzonego przez 2 tysiące lat, aby mogło być bogactwem (i inspiracją) również dzisiaj i dla następnych pokoleń. Stan posiadania ludzkości przecież się dynamicznie zmienia, rośnie. Można mówić, że nasz świat się niepomiernie rozszerzył. Kosmologia pokazuje cudowny atlas nieba, nieskończoności, kwazarów, czarnych dziur itd. Każda z współczesnych gałęzi/dziedzin nauki dostarcza nowości, od których czasem aż głowa boli.

Co w religii, w wierze i Kościele jest niezmienne, a co musi podążać za nowymi osiągnięciami człowieka? Bez dyskusji się nie da. Niczego się nie da. Bez dialogu nie ma świata, wspólnot(y), ani wszechświata. Ba! Bez dialogu nie ma Boga chrześcijan. Nasz Bóg jest Trójcą Święta przecież! Bez dialogu w nim, w nich byliby tylko wydmuszką. I taki niedialogiczny Bóg nie stworzyłby świata, ani go/nas nie zbawił. Jasne???

***

"Na początku było Słowo (Logos), a Słowo było u Boga, a Bogiem było Słowo. Ono było na początku u Boga. Wszystko przez nie powstało”.
Przez Słowo Bóg, stwarzając wszystko i zachowując, daje ludziom poprzez rzeczy stworzone trwałe świadectwo o sobie, a chcąc otworzyć drogę do zbawienia nadziemskiego, objawił ponadto siebie samego pierwszym rodzicom zaraz na początku. Po ich zaś upadku wzbudził w nich nadzieję zbawienia przez obietnicę odkupienia

Spodobało się Bogu w swej dobroci i mądrości objawić siebie samego i ujawnić nam tajemnicę woli swojej, dzięki której przez Chrystusa, Słowo Wcielone, ludzie mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają się uczestnikami boskiej natury. Przez to zatem objawienie Bóg niewidzialny w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół i obcuje z nimi, aby ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej. Ten plan objawienia urzeczywistnia się przez czyny i słowa wewnętrznie z sobą powiązane, tak że czyny dokonane przez Boga w historii zbawienia ilustrują i umacniają naukę oraz sprawy słowami wyrażone, słowa zaś obwieszczają czyny i odsłaniają tajemnicę w nich zawartą. Najgłębsza zaś prawda o Bogu i o zbawieniu człowieka jaśnieje nam przez to objawienie w osobie Chrystusa, który jest zarazem pośrednikiem i pełnią całego objawienia. (Sobór, Dei Verbum)

BEZ DIALOGU NIE MA SŁOWA-LOGOSU (TWÓRCZEGO-TWÓRCZYCH Z NATURY). NIE MA OBJAWIENIA, STWORZENIA, ZBAWIENIA, WZBUDZENIA, NADZIEI, OBIETNICY, DOSTĘPU-DO-OJCA, UCZESTNICZENIA, OBCOWANIA, ZAPRASZANIA, WSPÓLNOTY, OBWIESZCZANIA, ODSŁĄNIANIA, HISTORII (POZNANIA I PRZEKAZYWANIA), POZNANAWANIA TAJEMNICY (ZAWARTOSCI CAŁEJ RZECZYWISTOSCI WIDZIALNEJ I NIEWIDZIALNEJ), POŚREDNICTWA, PEŁNI... 

Można to zapisać linearnie i wersami itp. itd. I staram się to robić każdego dnia. Może jeszcze przed śmiercią ktoś zaprosi mnie gdzieś na spotkanie, byśmy mogli o tym porozmawiać?? ;-)

***

PRACA DLA POLSKI

          /Boże dziękuję ci za Adama Strzembosza/

wykonałem kawał pracy dla Polski
przynajmniej dzisiaj (i wczoraj)
także tym samym dla Kościoła
ale tego Powszechnego z wielkiej litery
nie dla popłuczyn w Polsce PiS-KEP-u

kawał roboty
ale niestety niepopłatnej
słusznie się krzywi rodzina
której jestem winien coś więcej
nie dla popłuczyn w Polsce PiS-KEP

nie jestem płatnym kochankiem
zwykłym patriotą myślącym
z tym coś wyjątkowym więcej
co nie jest moją zasługą (dziedzictwem)
nie dla popłuczyn w Polsce PiS-KEP-u

płynie to przeze mnie
porusza
rodząc od promieniowanie
czego nie pozna nauka i inni artyści
nie dla popłuczyn w Polsce PiS-KEP-u

tak to jest nie ma się co gniewać
dostaje poznaje się życiem
genetycznie kulturowo
drogą-prawdą-życiem
nie dla popłuczyn w Polsce PiS-KEP-u

(czwartek, 19 września 2019, g. 12.23) TU- Zjednoczeni w DUCHU (2)

Mogę być i na starość szczęśliwy w pelni. Żyłem. Czasy były (jak zwykle) ciekawe. Poznałem prawdę, mogę ją kontemplować, unosząc się wysoko na dwóch skrzydłach. W dialogu z ludźmi w świecie współczesnym  (w kulturze) i z Bogiem! Bez zahamowań (schematów i uprzedzeń), kompleksów, poprawności polityczno-religijnej itd.