/Do wszystkich Rodaków, także księży w mojej diecezji/
Cisza mojego Ogrodu mówi szeptem. Tym bardziej, że jest wraz z figurą Matki Bożej z 1910 roku już nie tylko naszym sanktuarium, w nauczaniu papieża/papieży. Tutaj zieleń jest taka sama od ponad 100 lat, dęby pamięci zaglądają do starego domu, ptaki wyśpiewują swoje wiosenne trele. Tutaj – w izolacji, obrażany przez polsko-katolickich anonimów, zanegowany - wspominam moje życiowe wydarzenie z 3 Maja 1981 założenia Solidarności, losy i dzieje przodków. Tutaj spisałem wspomnienia drogi-prawdy-życia i katechizowania przez ponad 33 lata w Kościele Katolickim i dawania świadectwa prawdzie, której jestem naocznym świadkiem.
Obawiam się, że Wasze serca zarosły tłuszczem dobrobytu, zaszczytów, samo-zadowolenia w wolnej – od 27 lat Polsce. Razem – jako różne obozy, grupy i podgrupy, także w Kościele - dajemy świadectwo Polsce 2016. Głosem, nauczaniem, lub przemilczaniem, które jest metodą na mnie-katechetę w mojej parafii, bo w diecezji zapadły na mnie jakieś zauszne wyroki? Jest na szczęście dla mnie (i polskich wierzących rozumnie) papież, są papieże… oni sycą duchowo-intelektualnie (Fides et Ratio) i ratują mnie przed zwątpieniem. Zbliżają się Światowe Dni Młodzieży w Krakowie i – za sprawą tego samego Ducha, który naszą ziemię odnowił – także w naszej gminie, parafii. Deus est maior.
Uczyłem (przez całe tzw. życie zawodowe), mówiłem, pisałem, piszę. Zostałem powołany do tej roli przez Opatrzność i polską historię. Te same dzieje przodków, ducha mojego/naszego czasu, Papieża-Polaka i IV Wieszcza Narodowego spotkałem na drodze poszukiwań prawdy, wolności, samorządności i nauczaniu w parafiach i szkołach i samorządzie. Od Niego dostałem zadanie/misję, nie od przemijających, grzesznych i omylnych ludzi.
Wczoraj przeżyłem straszne chwile, godziny. Najgorsze były godzina krzyku/przemówienia (porykiwania wręcz) w Sejmie Ministra Macierewicza i te, które po nim nastąpiły. Starli się Polacy ze sobą. Starłem się i ja, z byłym uczniem z sali katechetycznej, z chwalebnych bardzo – dla Kościoła w Polsce i dla mnie, dla nas zaangażowanych tzw. świeckich - czasów (1982/89). Dzisiaj my, w dużej części ci sami, spieramy się i walczymy ze sobą na oczach Polski i tzw. milczącego polskiego kościoła. Milczącego w tych samych wielkich sprawach: kiedy szargana była godność założyciela/przywódcy Solidarności Lecha Wałęsy, laureta Pokojowej Nagrody Nobla, kiedy szargany jest kawaler watykańskiego odznaczenia za zasługi dla Kościoła i Papieży, Prezes Najważniejszego Sądu/Trybunału (wyznacznik rozumnej natury człowieka w dzisiejszej demokracji) w wolnej Ojczyźnie, Andrzej Rzepliński, kiedy zamęt panuje planowy wobec narodowej pamięci i tożsamości… kiedy nauczanie świętego Jana Pawła II o ROKU 1989 jest ignorowane (rozdział III encykliki Centesimus Annus!)… cóż dziwnego, że „wielcy” biskupi nie zabiorą głosu w sprawie jakiegoś byle jakiego katechety. Oni są ponad? Oni są więksi, wyżsi, możniejsi… nie dla takich małych spraw powołani. Godność osoby? Człowiek – drogą Kościoła?
A gdzie są katechizowani?
Wczoraj jeden z nich się odezwał do swojego starego katechety (poniżej dosłowne wpisy na Facebooku):
- (ja, jk, stary katecheta) - Słuchając tego człowieka, każdy, kto żył w ostatnich latach jako człowiek dorosły, musi czuć się winny, że Polska była zniewolona i każdy z nas był kolaborantem okupanta/ów. To SZALENIEC! Bo tylko chory człowiek może wywierać taki wpływ, skutek, na otoczenie, nawet przez ekran TV! A swoi biją mu brawo. Może też się boją?!
- (AO, katechizowany przed laty) - Nie wszyscy byli "kolaborantami okupantów", tych, którzy się takiej kolaborantami przeciwstawiali, nazywano w ówczesnej terminologii "oszołomami", "bydłem" lub "watahą do dorżnięcia". Boli, widzę, bardzo otwieranie oczu. Ci, którzy wcześniej widzieli więcej, mają może lżej, ale marne to pocieszenie. Wielu, dużo wcześniej zwracało uwagę na to, co się dzieje, Tobie i tak jak Ty myślącym i postrzegającym naszą rzeczywistość ostatnich ośmiu lat, ale nie słuchaliście albo kpililiście z tego, teraz są konkrety i to zebrane w całość. Marna to satysfakcja.
- (ja) - Otwieranie oczu? Kpisz, czy o drogę pytasz. Wyłupywanie, wbijanie na pal... Herezja. Hańba narodowa. Czy Ci rozum i wiarę odebrało. To mówisz swojemu katechecie? KATECHECIE STANU WOJENNEGO! Naprawdę tak Cię skrzywdziłem? "Wielu dużo wcześniej zwracało uwagę na to co się dzieje Tobie i tak jak Ty myślącym i postrzegającym naszą rzeczywistość ostatnich ośmiu lat, ale nie słuchaliście albo kpililiście z tego, teraz są konkrety".
Tak całe moja droga-prawda-życie, rodzina, solidarność, katechizowanie przez 33 lata, tworzenie oświaty i kultury [wolnych osób, z najwyższą godnością] ... było kpiną z Ciebie, biedaku. Ty otwierałeś mi oczy? Ty jesteś moim ojcem? Pewnie także wolnej Polski... Ale dlaczego tyle lat milczałeś!!! Żyłeś w fałszu? Czy teraz wpadasz w zakłamanie! Straszne słowa... Ale jak chcesz odbudować normalność, jak służyć pojednaniu... NIECH POLSKA NA NAS PATRZY, NIECH SPOJRZY KOŚCIÓŁ W POLSCE - NIECH NIE ODWRACA GŁOWY, NIECH RĄK NIE UMYWA JAK PIŁAT - NIECH SIĘ WŁĄCZY W OSĄD DZIEJÓW. NIECH KEP ZOBACZY, DO CZEGO DOPROWADZIŁ NAS POLSKICH KATOLIKÓW! HAŃBA! ZGROZA! Boże ratuj!
- (żona, Grażyna, dyrektorka szkoły im . Rzeczpospolitej Norwidowskiej, świadek, uczestnik wspólnoty przed laty w Legionowie, przy tej samej parafii, tej samej młodzieży z AO) – No, ja też nigdy nie sądziłam, Arek, że będziesz takie głupstwa wypisywał. Tak Ci źle było przez te wszystkie lata zawodowej aktywności? Jesteś młodszy, a na emeryturze, czy może sie mylę? Źle się masz?
- (AO) - Ty mnie w niczym nie skrzywdziłeś, wręcz przeciwnie, mówię tu o czasie w którym nasze wzajemne relacje miały duży wpływ na to, kim teraz jestem ja i inni mi podobni, a nie mam tu na myśli aktualnych sympatii politycznych. Później nasze drogi ba długo się rozeszły by spotkać się ponownie jakiś czas temu, ale tamto było na prawdę ważne. Nie mam ani prawa ani aspiracji by Cię pouczać jak ojciec, nigdy mi to nie przyszło do głowy. Dlaczego milczałem? Może podobnie jak wielu innych czułem się "zaszczuty", nie można było nic powiedzieć by nie spotkać się z kpiną czy urągającym pobłażaniem. To się jednak jak wiesz zmieniło bo toczymy nasze dyskusje już od jakiegoś czasu i mam wrażenie że nie ma aż tak wielu, którzy chcieliby dzielić się publicznie swoimi poglądami czy opiniami. Jedni to nazywają odwagą a inni głupotą, ja po prostu nie jestem obojętny. Grażynko, to czy mi było dobrze czy źle przez lata aktywności zawodowej nie na nic do rzeczy, podobnie jak to czy jestem na emeryturze i niepotrzebnie używasz takich argumentów. Czy mam się źle? Przez ostatnie osiem lat nie czułem się zbyt komfortowo, choć na ciepłą wodę w krainie mnie jeszcze stać. Jeżeli mam się dobrze to zawdzięczam to raczej sobie i moim najbliższym a nie politykom czy utopijnym unijnym wizjonerom, (nic osobistego).
- (Grażyna) - No tak łatwo sie nie wywiniesz Arek. Dlaczego takie argumenty? Czy w jakimś utopijnym państwie żyłeś, żyłeś w Polsce, o której politycy przez Ciebie popierani mówią dziś „Polska w ruinie”. To jaką Polskę swoją pracą zbudowałeś, w jakiej Polsce żyłeś. Skoro było tak źle, to za Józefem powtórzę, dlaczego nic nie robiłeś, dlaczego milczałeś? Ktoś Cię zniewolił? Założył kaganiec? Powtórzę, tak ci było źle? Kiedy tak Cię uwierały tamte rządy? Ktoś Cie okradał? bo przecież mówią - Polaków okradał poprzedni rząd. Ciebie i mnie. Czy tak? Ja nie mam na ciepłą wodę w kranie, ale nigdy by mi do głowy nie przyszło, ze można zanegować w taki sposób zwykłych ludzi, takich jak ja, Józef, którzy tę Polskę przez 25 lat, tak jak umieli, swoją pracą tworzyli. Wstyd Arek. Mnie jest wstyd i "krew mnie zalewa" kiedy słucham tych niby prawych i sprawiedliwych. Wstyd.
- (AO) - Grażynko, nie mam zamiaru się wywijać, czy uciekać od odpowiedzi, ale powiem tak, bardzo trudne są te nasze wymiany myśli, bo choć niby mówimy o tej samej rzeczywistości, to zupełnie inaczej ją postrzegamy. To, że jakiś polityków popieram, i że tych konkretnych, wynika z tego , że z całej puli dostępnych polityków, do tych akurat mi najbliżej w postrzeganiu rzeczywistości (albo tak mi się przynajmniej wydaje), choć nie utożsamiam się całkowicie, ani z konkretną partią, ani ze wszystkim, co mówi i robi. Innymi słowy, nie jest mi wszystko jedno, więc wybieram tych, do których mi najbliżej, i którzy mogą mieć realny wpływ na rzeczywistość. Czy żyłem w utopijnym państwie? Żyłem w państwie, które politycy zamienili w swój folwark, część służby była zadowolona, że rządzi ładny a nie brzydki Pan, a cała reszta miała milczeć, albo zwyczajnie, nie była słuchana. Ja osobiście starałem się zbudować jak najlepszą Polskę, przynajmniej na tyle, na ile było to w moim zasięgu. Dlaczego milczałem? Po pierwsze, nikt z tych, którzy mieli realny wpływ na rzeczywistość, nie chciał słuchać ani mnie, ani mi podobnych, zresztą jak miałbym do nich mówić? Tak naprawdę nie milczałem, czy raczej nie milczeliśmy, rozmawialiśmy między sobą i z tymi, którzy chcieli słuchać. Czy ktoś mnie okradał? Ogólnie było wiadomo, że jesteśmy okradani jako obywatele, więc i mnie też okradano. Dziś wiadomo konkretnie, gdzie i w jaki sposób. Ja też jestem zwykłym obywatelem i nie czuję się zanegowany, robiłem dobrze i sumiennie, co do mnie należało. Jeżeli już, to czuję się oszukany, bo dziś wiem, że to, co oglądałem na własne oczy przez 25 lat, było tylko wierzchnią warstwą, pod którą kłębiły się gry, układy i zależności, o których mieliśmy się wtedy nie dowiedzieć i choć w ogólnym bilansie tych lat jest jak jest, czyli dość dobrze, jestem przekonany, że mogłoby być znacznie lepiej. Ostatnie lata to osobny rozdział, ale o tym pisałem już tyle razy.
- (ja) - Diabeł wszedł na scenę. Nie to, co było życiem naszym, ale co nam dzisiaj o nas powiedzą rządzący. OKAZAŁO się w 2016, że ci, których znaliśmy do tej pory, nie są tymi, których znaliśmy do dzisiaj - TYLKO WYDAWAŁO SIĘ NAM, ŻE ZNALIŚMY, tylko wydawało się nam, że jesteśmy tymi, którzy jesteśmy, z poglądami, czynami... - dopiero ONI nam powiedzą, kim jesteśmy i kim są inni ludzie, Polska, Europa, świat, prawda, człowiek i Bóg... bo - według nich - dopiero od dzisiaj możemy poznawać w prawdzie, prawdziwie polskiej, prawdziwie katolickiej. WOJNA (także domowa) zaczyna się w rozumach, od pomieszania w głowach, sercach, duszach... od pomieszanie dobrego i złego. Ten, co prawa rwie, więc nieznośne mu dnie, więc, czując złe, chciał odepchnąć wspomnienia! i sumienie... i wszystko, co wiedzieliśmy/znaliśmy do tej pory jako Polskę, siebie, Boga, wolność, Kościół... wieś i drzewa, niebo nad nami, łąki, pola, lasy. OBŁĘD!!! Czas obłędu!!! … wiersz Norwid o przeszłości…
PRZESZŁOŚĆ
Nie Bóg stworzył przeszłość i śmierć, i cierpienia,
Lecz ów, co prawa rwie,
Więc nieznośne mu - dnie;
Więc, czując złe, chciał odepchnąć spomnienia!
Acz nie byłże jak dziecko, co wozem leci,
Powiadając: "O! dąb
Ucieka!... w lasu głąb..."
- Gdy dąb stoi, wóz z sobą unosi dzieci.
Przeszłość jest i dziś, i te dziś daléj:
Za kołami to wieś
Nie - jakieś tam... cóś, gdzieś,
Gdzie nigdy ludzie nie bywali!...
[bez zrozumienia naszej wspólnej przeszłości stajemy się dwoma wrogimi plemionami, a POLSKA 2016 nowotworem, dop. mój, katechety jk].
- (ja) - Nie mogę już dzisiaj tu pozostać, zbyt dużo już dla mnie. Koję się między innymi tymi WYDARZENIAMI, też - o dziwo - w Polsce 2016! „Wykład Adama Zamoyskiego z okazji święta Konstytucja 3 maja”! Miejsce wykładu i wydarzenia – Trybunał Konstytucyjny! Jest nagranie
PS (małe). Kiedyś nasza córka Marysia, dostała książkę Adama Zamoyskiego pt. „POLSKA”, jako nagrodę w powiatowym konkursie recytatorskim utworów Norwida (innym razem wygrała, wierszem „Co to jest Ojczyzna”).
- (Grażyna) - No to się nie dogadamy. Nawet rozmawiać trudno. Rozumiem, że uważasz wczorajszy spektakl za godny podziwu i uznania. Czy tak?
POST SCRIPTUM (wielkie):
Wczoraj przerwałem wymianę ciosów na Facebooku, było ponad moje siły. Mogłem tylko doczekać zawału lub wylewu krwi do mózgu. Stan wrzenia, zagrożenia zdrowia, rozsądku, wiary i rozumu połączonych FUNDAMENTALNIE ISTOTOWO I KONSTYTUTYWNIE, osiąga dramatyczny poziom. Nie mogę się pogodzić z tym, że tzw. kościół hierarchiczny w Polsce (tzw. bo Kościół prawdziwy - wspólnota wolnych osób z Jezusem - jest tylko Jeden Święty Powszechny i Apostolski, a człowiek jest jego drogą, papież-osoba opoką) – milczy, odwraca głowę, umywa ręce, skazuje nas na rzeź niewiniątek, katechetów nie po ich myśli i katechizowanych included.
Dopisałem niby motto, niby pod-tytuł „Do wszystkich Rodaków, także księży w mojej diecezji” – bo:
- po pierwsze, byłem powołany (prosto z Solidarności) dla całej Polski, całej polskiej młodzieży, jeździliśmy z o. Andrzejem Madejem na Ekumeniczne Spotkania w Kodniu, na ewangelizację młodych Polaków do Jarocina, Brodnicy, Łeby… napisaliśmy List do Papieża. W parafii mieliśmy wtedy także grupę studencką i młodzieży pracującej, a starsi mieli wtedy – w tej samej parafii św. Jana Kantego, profesora Akademii Krakowskiej - swoje „Duszpasterstwo Ludzi Pracy” i Msze za Ojczyznę). Przygotowywaliśmy do bierzmowania wielkie parafialne grupy (grubo ponad 200)
- po drugie, milczenie, przemilczanie księżowsko-metodyczne moich pytań o dzisiejszą diecezję, Kościół, wiarę i rozum, pamięć i tożsamość w tejże mojej diecezji jest szczególnie wymowne i zło-wrogie, a mój/nasz arcybiskup jako pierwszy w tej kadencji dostał od Prezydenta Dudy Krzyż Wielki Orderu Odrodzenia Polski! Jakie odrodzenie?! Jakie stanowisko wobec odrodzenia Polski Roku 1989 (rozdział III encykliki Centesimus Annus!)? Jaki nasz Kościół? Jakie chrześcijaństwo?
Zaprosiliśmy Arcybiskupa Hosera i Prezydenta Dudę i Przewodniczącego Rady Europejskiej Tuska i byłego van Rompuya i Nuncjusza Apostolskiego abp. Migliore do Strachówki (i Rzeczpospolitej Norwidowskiej) na spotkanie Młodego Kościoła w Europie (grupy Młodzieży Belgijskiej i Naszej, polską i równocześnie przecież europejską), w dniach 18-24 lipca bieżącego roku. Tak rozumiemy wolność i godność osoby w Kościele, Polsce, Europie i świecie 2016. "Chrześcijanin przyszłości albo będzie mistykiem, albo go w ogóle nie będzie" (Karl Rahner).

Grafika nr. 1 i 2 z tej strony.
Zdjęcie nr. 1 (o. Madej z kard. Dziwiszem w Krakowie) z tej strony.
Zdjęcie nr. 2 (RzN - nadanie imienia Zespołowi Szkół w Strachówce)
Grafika nr. 3 Plakat Duszpasterstwa Młodzieżowego w Belgii (IJD) z tej strony.
Grafika nr. 4 Ogłoszenie na stronie stowarzyszenia RzN z tej strony (w linku także filmik/quiz od belgijskiej młodzieży!)
Prawo do rzetelnej wiedzy, otwartej dyskusji, życia w prawdzie/dialogu (dla wierzących z świadomą postawą wiarą i rozumem, sięgając aspektów istotowych i konstytutywnych, nie żartów jednych, drugich) jest warunkiem normalności. Tu jedno spojrzenie, jeden głos (oskrażycielski), potrzebny jest także teraz głos drugiej strony (obrony)... Audiatur et altera pars... http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Beata-Szydlo-rzady-PO-PSL-to-8-lat-panstwa-teoretycznego-strata-340-mld-zl,wid,18323438,wiadomosc.html
OdpowiedzUsuńRząd Beaty Szydło zaparł się rękoma, nogami, wiarą bez rozumu... i niczego nie będzie drukował! ;-)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/jkapaon/posts/10210243912080647?pnref=story
Rząd Beaty Szydło zaparł się rękoma, nogami, wiarą bez rozumu... i niczego nie będzie drukował! ;-)
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/jkapaon/posts/10210243912080647?pnref=story
340 mld. A tu wyliczyli 200 mld... w drugą stronę :-(
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/jkapaon/posts/10210252469174569?pnref=story
Zmiany polityczne, ratingi, wiarygodność...
OdpowiedzUsuńhttp://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/rating-polski-moodys,191,0,2078399.html