"... pisz臋 miar膮,
Jak cz艂owiek w wielkiej samotno艣ci, kt贸ry
Muzyk膮 sobie nieuczon膮 wt贸rzy
I to mu zamiast towarzystwa s艂u偶y"
New-York, USA, 10 kwietnia 1853
Dar i tajemnica osoby, cho膰 staj膮 si臋 nami, ka偶demu cz艂owiekowi daj膮 si臋 inaczej i podobnie (patrz post scriptum nr.2). Mnie, opr贸cz ma艂偶e艅stwa, tak偶e na skrzy偶owaniu polskich gmin, parafii i szk贸艂. Oczywi艣cie i w pe艂ni, dopiero wraz z odzyskaniem niepodleg艂osci, czynem Solidarnosci Narodowej 1980-89.
Bez ziemi narodzenia, wychowania, zamieszkania... czyli bez rodziny, w ci膮gu pokole艅 i kultury polskiej zanurzonej w kulturze cz艂owieka na ziemi, oraz w Ko艣ciele Powszechnym, nie doszed艂bym tutaj, gdzie jestem na koniec 偶ycia. Symbolicznie, znamiennie, i bardzo realnie - w Sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej w Rzeczpospolitej Norwidowskiej.
Redaktor Piotr Szymon 艁o艣 robi o tym audycje radiowe, a jak偶e, w Radio dla Ciebie! O Rodach i rodzinach Mazowsza. Drugi cykl red. Piotra Szymona nosi tytu艂 艁osiowisko. Jest o tym samym i podobnym. O najpi臋kniejszych i wielce znacz膮cych postaciach i miejscach. W tym odcinku o Bie偶uniu, gdzie Konstytucj臋 3 Maja pisano!
Intryguj膮cych os贸b i miejsc, bo wszyscy, troch臋 oczytani, troch臋 wi臋cej znaj膮cy samych siebie, mog膮 si臋 w nich odnale藕膰. Albo co艣 z polskiego deja vu, kojarze艅, 艣wiadomych i pod-. Bo to Polska jest w艂膮艣nie. W nas zapisana, genami i kultur膮. Nie mo偶e nas to nie obchodzi膰. Bo to jest nasza Matka, ta ziemia. Bo to jest nasza Matka, ta Ojczyzna.
Kto z nas 偶yje troch臋 d艂u偶ej, m贸g艂 us艂ysze膰 te s艂owa wypowiedziane/wykrzyczane w Kielcach 1991 - "Oto matka moja i moi bracia". Mo偶e dlatego m贸wi臋 tak, jak m贸wi臋, poniewa偶 to jest moja matka, ta ziemia! To jest moja matka, ta Ojczyzna! To s膮 moi bracia i siostry! I zrozumcie, wy wszyscy, kt贸rzy lekkomy艣lnie podchodzicie do tych spraw, zrozumcie, 偶e te sprawy nie mog膮 mnie nie obchodzi膰, nie mog膮 mnie nie bole膰! Was te偶 powinny bole膰! 艁atwo jest zniszczy膰, trudniej odbudowa膰. Zbyt d艂ugo niszczono! Trzeba intensywnie odbudowywa膰! Nie mo偶na dalej lekkomy艣lnie niszcze膰!"
呕ycie, Opatrzno艣膰 (c'est la Providence - jak mawiaj膮 Francuzi), stawia nas tam, gdzie si臋gamy zenitu naszych spraw osobistych (rodzinnych), ludzkich. Wszystko co najwa偶niejsze jest darem, staje na naszej drodze. My - co najwy偶ej - mo偶emy przyj膮膰, zrozumie膰, 艣wiadomie uczyni膰 osnow膮. I 偶ycie si臋 tak zaczyna. I wychowanie i mi艂o艣膰 i powo艂ania...
***
DOTKN膭膯 艢WIADOMO艢CI (NARODOWEJ)
/samo艣wiadomo艣膰 Ko艣cio艂a i Bie偶unia/
I
za ma艂o na posta na blogu
albo na referat
za wa偶ne 偶eby nie pisa膰
wi臋c cho膰 tutaj
skoro Sobieski ze Strach贸wki
J贸zef m膮偶 Hilarii
pisa艂 do niej list o pocz膮tkach
obrad Sejmu Wielkiego 1788
skoro ich syn Micha艂 1778
by艂 wraz z ca艂膮 rodzin膮
przy ods艂onieciu pomnika Jana III
i mow臋 przed kr贸lem wyg艂osi艂
za co kr贸l wielce kontent
wzi膮艂 go na swoje utrzymanie
w Szkole Rycerskiej I RP
co legendy rodzinne zachowuj膮
sie膰 powi膮za艅 rodzinnych
ca艂y nasz teren okry艂a
co rzecz膮 jest normaln膮
nienormaln膮 nie mie膰 艣wiadomo艣ci
skoro ich syn Jan 1790
i Ignacy trzeci i pi臋膰 c贸rek
偶yli w takim historycznym czasie
Konstytucji wojen i powsta艅
nie ka偶dy z nich by艂 bohaterem
ale sie膰 rodzinnych powi膮za艅
nas okry艂a
sieci膮 narodowej to偶samo艣ci
II
skoro na tych ziemiach 偶yli
po tych drogach chodzili je藕dzili
te same drzewa ros艂y dla bocian贸w
w tych ko艣cio艂膮ch 艣luby brali
na naszych cmentarzach le偶膮 prochy
historii 艣wiadomo艣ci narodowej
dla ich pami臋ci m贸dl si臋 kochaj
i b膮d藕 mi艂osierny...
w tem jest tw贸j i zmar艂ych 偶ywot
inskrypcj膮 dla nas wypisane
w Korytnicy
praiskra na 艣wiat wysz艂a z Polski
skoro na cmentarzu w Sulejowie
w tym samym le偶膮 grobie
proboszczowie historii
od 1790 po nasz czas
ten drugi przyw臋dr贸wa艂 z Lublina
w艂膮dza carska wygna艂a
za Powstanie Styczniowe
tu le偶膮 dla nas ich ko艣ci
skoro tak samo budowali kiedy艣
domy dwory i chaty
w Strach贸wce i Baczkach
Ostr贸wku Klembowie Annopolu
skoro brat mojej babci
wymy艣li艂 pomys艂 na siebie 1911
Cyprian Kamil Gozdawa Jackowski
a drugi zgin膮艂 w Katyniu
skoro siostra babci
chcia艂a by膰 艣wi臋t膮 11.11.1900
i na Ziemi 艢wi臋tej stopy postawi艂a
w narodowej pielgrzymce 1929
kim my jeste艣my
偶e nie pami臋tamy
nie chcemy mie膰 takiej to偶samo艣ci
艣wiadomo艣ci narodowej i wi臋kszej
(poniedzia艂ek, 15 stycznia 2018, g. 10.01)
***
DAR PISANIA
/wszystkie wszystkich idea艂y gra艂y/
jak si臋 nie cieszy膰
i nie chwali膰 kogo艣
kto daje nam co艣 do pisania
na scenie tak mistrzowskiej
jak nie wychwala膰 si艂y osobowej
bo 偶adna rzecz nas nie nu偶y
rzecz nie zmusi mnie do pisania
sedno serce osoba i prawda
wiar膮 i rozumem kontemplowane
bo s膮
bo przychodz膮
w dialogu ze wsp贸lnot膮 innych os贸b
gdyby ich nie by艂o
i gdyby nie ich pisywanie
dawanie 艣wiadectwa prawdzie
czym by艂oby 偶ycie
偶eby tak pisa膰 (prawdziwie)
trzeba 偶ycie prze偶y膰 (i siebie)
cho膰 pisz膮c ma si臋 lat niewiele
mo偶e z dwadzie艣ci膮 i cztery
(niedziela, 14 stycznia 2018, g. 11.45)
***
SAKRAMENT DIALOGU
/tajemnica jednania/
to samo jest ze wsp贸lnot膮
gdyby jej nie by艂o u Boga (bog贸w)
w troistej jedni
toczyliby wojny
od tego si臋 wszystko zaczyna
skoro mi臋dzy nimi
tym bardziej mi臋dzy nami
lud藕mi my艣l膮cymi
sama mo偶liwo艣膰 my艣lenia
kultury nie stworzy
potrzebny jest dialog
we wsp贸lnocie
bez dialogu rodzenia s艂owa
mi臋dzy nami
religii nie ma
mszy i innych sakrament贸w
(niedziela, 14 stycznia 2018, g. 9.47)
***
DUCH I POLITYKA
/艣wiadomo艣膰 narodowa/
I
tylko potr膮c臋
zjawiskowo chyba
bo co艣 si臋 we mnie ko艂acze
sam temat ani tytu艂
bez osoby cz艂owieka
daleko nie zaprowadz膮
jak to jest we mnie
w realnym cz艂owieku swego czasu
m贸wi droga-prawda-偶ycie
z ca艂o艣ci膮 oddzia艂ywa艅
emocji samopoczu膰
w jednej to偶samo艣ci
II
mam Prusa i Norwida do pomocy
my艣l i 偶ycie Jana Paw艂膮 II
jak to u nich jak u mnie bywa艂o
duch zawsze nas prowadzi艂
polityka by艂a miedzi膮 brz臋cz膮c膮
t艂em nie istot膮
rodzice ich szybko odeszli
mi艂o艣膰 nadal prowadzi艂a
ja mia艂em szcz臋艣cie rodzinne
do powstania o wolno艣膰
poszed艂 pi臋tnastoletni Prus
mia艂 brata powsta艅ca
mi艂o艣膰 wolno艣ci i sztuki
Norwida wyprowadzi艂a
poza granice Polski
III
podobnie w duszy mej gra
gra艂o i gra膰 b臋dzie
do biologicznego ko艅ca
mam szcz臋艣cie mam rodzin臋
偶on臋 i liczne dzieci
i gmin臋 kawa艂ek Polski
nie w艂adz臋 nie polityk臋
nie bogactwa inne (st膮d)
ale 艣wiadomo艣膰 narodow膮
z Prusa wyci膮gn膮艂em to rodzinnie
a z Norwida
Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮
(pi膮tek, 12 stycznia 2018, g. 9.30)
PS.1
W kola偶u zdj臋cie z nagrobka Sobieskich na cmentarzu w Korytnicy, oraz pa艂ac w Bie偶uniu - z tej strony.
PS.2
"Hymn o mi艂o艣ci z Pierwszego Listu do Koryntian pozostaje wielk膮 kart膮 cywilizacji mi艂o艣ci. Chodzi w nim nie tylko o poszczeg贸lne przejawy (zar贸wno egoizmu, jak te偶 altruizmu), ale przede wszystkim o zaakceptowanie definicji cz艂owieka jako osoby, kt贸ra „urzeczywistnia si臋” przez bezinteresowny dar z siebie samej. Dar jest — oczywi艣cie — darem dla drugiego, „dla innych”: jest to najwa偶niejszy wymiar cywilizacji mi艂o艣ci.
Wchodzimy tu w sam rdze艅 ewangelicznej prawdy o wolno艣ci. Osoba pojawia si臋 przez wolno艣膰 w prawdzie. Nie mo偶na rozumie膰 wolno艣ci jako swobody czynienia czegokolwiek. Wolno艣膰 oznacza nie tylko dar z siebie, ale oznacza te偶 wewn臋trzn膮 dyscyplin臋 daru. W poj臋cie daru wpisana jest nie tylko dowolna inicjatywa podmiotu, ale te偶 wymiar powinno艣ci. To wszystko zostaje z kolei urzeczywistnione w „komunii os贸b”. W ten spos贸b znajdujemy si臋 w samym sercu ka偶dej rodziny.
Zarazem jeste艣my tutaj na tropie antytezy pomi臋dzy indywidualizmem a personalizmem. Mi艂o艣膰 i cywilizacja mi艂o艣ci zwi膮zane s膮 z personalizmem. Dlaczego w艂a艣nie z personalizmem? Dlaczego indywidualizm zagra偶a cywilizacji mi艂o艣ci? Klucz odpowiedzi stanowi soborowe wyra偶enie „bezinteresowny dar”. Indywidualizm oznacza tak偶e u偶ycie wolno艣ci, w kt贸rym podmiot czyni to, co sam chce. Nie przyjmuje, aby kto艣 „chcia艂”, wymaga艂 od niego w imi臋 obiektywnej prawdy. Nie chce drugiemu „dawa膰”, stawa膰 si臋 darem „bezinteresownym” w prawdzie. Indywidualizm pozostaje egocentryczny i egoistyczny. Antyteza pomi臋dzy nim a personalizmem rodzi si臋 nie tyle na gruncie teorii, ile na gruncie „etosu”. „Etos” personalizmu jest altruistyczny. W jego zasi臋gu osoba nie tylko zdolna jest stawa膰 si臋 darem dla drugich, ale co wi臋cej — znajduje w tym rado艣膰. Jest to ta rado艣膰, o jakiej m贸wi Chrystus [Nikt nie ma wi臋kszej mi艂o艣ci od tej, gdy kto艣 偶ycie swoje oddaje za przyjaci贸艂 swoich]... Nie b臋dzie wi臋c przesad膮 powiedzie膰, i偶 偶ycie narod贸w, pa艅stwa, organizacji mi臋dzynarodowych „przebiega” przez rodzin臋... Rodzina w Bo偶ej my艣li jest pierwsz膮 szko艂膮 cz艂owiecze艅stwa w ka偶dej postaci: b膮d藕 cz艂owiekiem! Jest w tym zawarty imperatyw: b膮d藕 cz艂owiekiem jako syn twojej ojczyzny, jako obywatel twojego pa艅stwa, jako — w znaczeniu nowo偶ytnym — obywatel 艣wiata. B贸g, kt贸ry da艂 ludzko艣ci czwarte przykazanie, jest to B贸g „przyjazny” cz艂owiekowi (filanthropos, jak m贸wili Grecy). Stw贸rca wszechrzeczy jest Bogiem mi艂o艣ci i 偶ycia. Pragnie On, aby cz艂owiek mia艂 偶ycie i aby mia艂 je w obfito艣ci, jak m贸wi Chrystus (por. J 10,10) — mo偶e przede wszystkim — dzi臋ki rodzinie. Wypada tu doda膰, i偶 cywilizacja mi艂o艣ci na pierwszym miejscu 艂膮czy si臋 z rodzin膮. Cywilizacja mi艂o艣ci wydaje si臋 wielu ludziom jeszcze jedn膮 utopi膮. Przecie偶 nie mo偶na od nikogo wymaga膰 mi艂o艣ci, nie mo偶na jej nikomu narzuca膰. Mi艂o艣膰 mo偶e by膰 tylko wolnym wyborem ludzi. Mog膮 j膮 przyj膮膰 lub odrzuci膰... 艢w. Pawe艂 ujmuje syntetycznie temat 偶ycia rodzinnego w s艂owach: „wielka tajemnica” (por. Ef 5,32). To, co napisa艂 w Li艣cie do Efezjan o „wielkiej tajemnicy”, jest zakorzenione w Ksi臋dze Rodzaju, w ca艂ej tradycji Starego Testamentu. R贸wnocze艣nie jest to uj臋cie nowe, kt贸re sta艂o si臋 cz臋艣ci膮 integraln膮 nauki Ko艣cio艂a. Ko艣ci贸艂 wyznaje, 偶e sakrament przymierza ma艂偶onk贸w jest „wielk膮 tajemnic膮”, gdy偶 odzwierciedla si臋 w nim oblubie艅cza mi艂o艣膰 Chrystusa do swego Ko艣cio艂a...
... wspania艂a synteza Paw艂owa na temat „wielkiej tajemnicy” jest poniek膮d sum膮 nauki o Bogu i o cz艂owieku, tej nauki, kt贸r膮 przyni贸s艂 Chrystus. Niestety, od tej nauki my艣l zachodnia zacz臋艂a stopniowo dystansowa膰. W pewnym sensie dystans ten idzie w parze z rozwojem nowo偶ytnego racjonalizmu. Ten sam filozof, kt贸ry powiedzia艂: „My艣l臋, wi臋c jestem” („Cogito ergo sum”), da艂 r贸wnocze艣nie pocz膮tek wsp贸艂czesnemu my艣leniu o cz艂owieku, kt贸re ma charakter dualistyczny. Nowo偶ytny racjonalizm oznacza radykalne przeciwstawienie ducha i cia艂a w cz艂owieku. Cz艂owiek natomiast jest osob膮 przez swoje cia艂o i ducha zarazem46. Nie mo偶na tego cia艂a sprowadzi膰 do wymiar贸w czystej materii. Jest bowiem cia艂em „uduchowionym”, podobnie jak duch jest tak g艂臋boko zjednoczony z cia艂em, 偶e poniek膮d mo偶na go nazwa膰 duchem „uciele艣nionym”. Najg艂臋bszym 藕r贸d艂em jego poznania jest S艂owo, kt贸re sta艂o si臋 cia艂em. Chrystus objawia cz艂owiekowi cz艂owieka47. To zdanie Soboru Watyka艅skiego II jest poniek膮d d艂ugo oczekiwan膮 odpowiedzi膮, jak膮 Ko艣ci贸艂 daje nowoczesnemu racjonalizmowi." (JPII, List do rodzin, 1994)
A w medytacji, napisanej w 1994, lecz opublikowanej dopiero po艣mieci Papie偶a s膮 s艂owa szcere do szpiku ko艣ci - w kt贸rych t艂umaczy nam swoje zawo艂anie „Totus tuus”. "Jest to przede wszystkim nie tyle deklaracja, o艣wiadczenie, ile pro艣ba, abym nie uleg艂 po偶膮daniu, nawet w formie najbardziej zakamuflowanej. A偶ebym pozosta艂 czysty, czyli «prze藕roczysty» dla Boga i ludzi. Aby czysty by艂 m贸j wzrok i s艂uch, i umys艂. Aby wszystko s艂u偶y艂o objawieniu pi臋kna, jakim B贸g obdarowuje ludzi." Iprzywo艂uje wtedy 艣wi臋ty Polak-Papie偶 polskiego Poet臋, IV Wieszcza. Ten fragment z Fortepianu Szopena: „«By艂em u Ciebie w te dni przedostatnie / Nie docieczonego w膮tku — / — Pe艂ne, jak Mit, / Blade, jak 艣wit... / — Gdy 偶ycia koniec szepce do pocz膮tku: / 'Nie stargam Ci臋 ja — nie! — Ja, u-wydatni臋!...'» Nie stargam,... nie zniszcz臋,... nie pomniejsz臋,... uwydatni臋... Totus Tuus. Tak. Trzeba ca艂kowicie by膰 darem, darem bezinteresownym, a偶eby w ka偶dym cz艂owieku rozpozna膰 ten dar, jakim on jest. A偶eby za ten dar osoby dzi臋kowa膰 Dawcy”.
PS.2
"Hymn o mi艂o艣ci z Pierwszego Listu do Koryntian pozostaje wielk膮 kart膮 cywilizacji mi艂o艣ci. Chodzi w nim nie tylko o poszczeg贸lne przejawy (zar贸wno egoizmu, jak te偶 altruizmu), ale przede wszystkim o zaakceptowanie definicji cz艂owieka jako osoby, kt贸ra „urzeczywistnia si臋” przez bezinteresowny dar z siebie samej. Dar jest — oczywi艣cie — darem dla drugiego, „dla innych”: jest to najwa偶niejszy wymiar cywilizacji mi艂o艣ci.
Wchodzimy tu w sam rdze艅 ewangelicznej prawdy o wolno艣ci. Osoba pojawia si臋 przez wolno艣膰 w prawdzie. Nie mo偶na rozumie膰 wolno艣ci jako swobody czynienia czegokolwiek. Wolno艣膰 oznacza nie tylko dar z siebie, ale oznacza te偶 wewn臋trzn膮 dyscyplin臋 daru. W poj臋cie daru wpisana jest nie tylko dowolna inicjatywa podmiotu, ale te偶 wymiar powinno艣ci. To wszystko zostaje z kolei urzeczywistnione w „komunii os贸b”. W ten spos贸b znajdujemy si臋 w samym sercu ka偶dej rodziny.
Zarazem jeste艣my tutaj na tropie antytezy pomi臋dzy indywidualizmem a personalizmem. Mi艂o艣膰 i cywilizacja mi艂o艣ci zwi膮zane s膮 z personalizmem. Dlaczego w艂a艣nie z personalizmem? Dlaczego indywidualizm zagra偶a cywilizacji mi艂o艣ci? Klucz odpowiedzi stanowi soborowe wyra偶enie „bezinteresowny dar”. Indywidualizm oznacza tak偶e u偶ycie wolno艣ci, w kt贸rym podmiot czyni to, co sam chce. Nie przyjmuje, aby kto艣 „chcia艂”, wymaga艂 od niego w imi臋 obiektywnej prawdy. Nie chce drugiemu „dawa膰”, stawa膰 si臋 darem „bezinteresownym” w prawdzie. Indywidualizm pozostaje egocentryczny i egoistyczny. Antyteza pomi臋dzy nim a personalizmem rodzi si臋 nie tyle na gruncie teorii, ile na gruncie „etosu”. „Etos” personalizmu jest altruistyczny. W jego zasi臋gu osoba nie tylko zdolna jest stawa膰 si臋 darem dla drugich, ale co wi臋cej — znajduje w tym rado艣膰. Jest to ta rado艣膰, o jakiej m贸wi Chrystus [Nikt nie ma wi臋kszej mi艂o艣ci od tej, gdy kto艣 偶ycie swoje oddaje za przyjaci贸艂 swoich]... Nie b臋dzie wi臋c przesad膮 powiedzie膰, i偶 偶ycie narod贸w, pa艅stwa, organizacji mi臋dzynarodowych „przebiega” przez rodzin臋... Rodzina w Bo偶ej my艣li jest pierwsz膮 szko艂膮 cz艂owiecze艅stwa w ka偶dej postaci: b膮d藕 cz艂owiekiem! Jest w tym zawarty imperatyw: b膮d藕 cz艂owiekiem jako syn twojej ojczyzny, jako obywatel twojego pa艅stwa, jako — w znaczeniu nowo偶ytnym — obywatel 艣wiata. B贸g, kt贸ry da艂 ludzko艣ci czwarte przykazanie, jest to B贸g „przyjazny” cz艂owiekowi (filanthropos, jak m贸wili Grecy). Stw贸rca wszechrzeczy jest Bogiem mi艂o艣ci i 偶ycia. Pragnie On, aby cz艂owiek mia艂 偶ycie i aby mia艂 je w obfito艣ci, jak m贸wi Chrystus (por. J 10,10) — mo偶e przede wszystkim — dzi臋ki rodzinie. Wypada tu doda膰, i偶 cywilizacja mi艂o艣ci na pierwszym miejscu 艂膮czy si臋 z rodzin膮. Cywilizacja mi艂o艣ci wydaje si臋 wielu ludziom jeszcze jedn膮 utopi膮. Przecie偶 nie mo偶na od nikogo wymaga膰 mi艂o艣ci, nie mo偶na jej nikomu narzuca膰. Mi艂o艣膰 mo偶e by膰 tylko wolnym wyborem ludzi. Mog膮 j膮 przyj膮膰 lub odrzuci膰... 艢w. Pawe艂 ujmuje syntetycznie temat 偶ycia rodzinnego w s艂owach: „wielka tajemnica” (por. Ef 5,32). To, co napisa艂 w Li艣cie do Efezjan o „wielkiej tajemnicy”, jest zakorzenione w Ksi臋dze Rodzaju, w ca艂ej tradycji Starego Testamentu. R贸wnocze艣nie jest to uj臋cie nowe, kt贸re sta艂o si臋 cz臋艣ci膮 integraln膮 nauki Ko艣cio艂a. Ko艣ci贸艂 wyznaje, 偶e sakrament przymierza ma艂偶onk贸w jest „wielk膮 tajemnic膮”, gdy偶 odzwierciedla si臋 w nim oblubie艅cza mi艂o艣膰 Chrystusa do swego Ko艣cio艂a...
... wspania艂a synteza Paw艂owa na temat „wielkiej tajemnicy” jest poniek膮d sum膮 nauki o Bogu i o cz艂owieku, tej nauki, kt贸r膮 przyni贸s艂 Chrystus. Niestety, od tej nauki my艣l zachodnia zacz臋艂a stopniowo dystansowa膰. W pewnym sensie dystans ten idzie w parze z rozwojem nowo偶ytnego racjonalizmu. Ten sam filozof, kt贸ry powiedzia艂: „My艣l臋, wi臋c jestem” („Cogito ergo sum”), da艂 r贸wnocze艣nie pocz膮tek wsp贸艂czesnemu my艣leniu o cz艂owieku, kt贸re ma charakter dualistyczny. Nowo偶ytny racjonalizm oznacza radykalne przeciwstawienie ducha i cia艂a w cz艂owieku. Cz艂owiek natomiast jest osob膮 przez swoje cia艂o i ducha zarazem46. Nie mo偶na tego cia艂a sprowadzi膰 do wymiar贸w czystej materii. Jest bowiem cia艂em „uduchowionym”, podobnie jak duch jest tak g艂臋boko zjednoczony z cia艂em, 偶e poniek膮d mo偶na go nazwa膰 duchem „uciele艣nionym”. Najg艂臋bszym 藕r贸d艂em jego poznania jest S艂owo, kt贸re sta艂o si臋 cia艂em. Chrystus objawia cz艂owiekowi cz艂owieka47. To zdanie Soboru Watyka艅skiego II jest poniek膮d d艂ugo oczekiwan膮 odpowiedzi膮, jak膮 Ko艣ci贸艂 daje nowoczesnemu racjonalizmowi." (JPII, List do rodzin, 1994)
A w medytacji, napisanej w 1994, lecz opublikowanej dopiero po艣mieci Papie偶a s膮 s艂owa szcere do szpiku ko艣ci - w kt贸rych t艂umaczy nam swoje zawo艂anie „Totus tuus”. "Jest to przede wszystkim nie tyle deklaracja, o艣wiadczenie, ile pro艣ba, abym nie uleg艂 po偶膮daniu, nawet w formie najbardziej zakamuflowanej. A偶ebym pozosta艂 czysty, czyli «prze藕roczysty» dla Boga i ludzi. Aby czysty by艂 m贸j wzrok i s艂uch, i umys艂. Aby wszystko s艂u偶y艂o objawieniu pi臋kna, jakim B贸g obdarowuje ludzi." Iprzywo艂uje wtedy 艣wi臋ty Polak-Papie偶 polskiego Poet臋, IV Wieszcza. Ten fragment z Fortepianu Szopena: „«By艂em u Ciebie w te dni przedostatnie / Nie docieczonego w膮tku — / — Pe艂ne, jak Mit, / Blade, jak 艣wit... / — Gdy 偶ycia koniec szepce do pocz膮tku: / 'Nie stargam Ci臋 ja — nie! — Ja, u-wydatni臋!...'» Nie stargam,... nie zniszcz臋,... nie pomniejsz臋,... uwydatni臋... Totus Tuus. Tak. Trzeba ca艂kowicie by膰 darem, darem bezinteresownym, a偶eby w ka偶dym cz艂owieku rozpozna膰 ten dar, jakim on jest. A偶eby za ten dar osoby dzi臋kowa膰 Dawcy”.
OdpowiedzUsu艅"W Li艣cie o „humanizmie“ cz艂owiek nie jest ukazany jedynie jako nico艣膰. Uznanie go za pasterza bycia, podkre艣lenie w艂a艣ciwej troski i pieczy o Dasein ( drugiego cz艂owieka) chyba nie jest czym艣 absurdalnym. W my艣li tej odkrywam pozytywne przes艂anie."
https://portal.tezeusz.pl/2005/04/13/istota-czlowieka-u-heideggera/
REKORDY WO艢P
OdpowiedzUsu艅/bardziej by膰 ni偶 mie膰/
pewnie zawsze tak by艂o
偶e pieni膮dze nie s膮 najwa偶niejsze
ale szczeg贸lnie w tym roku
sm臋tnej jednopartyjno艣ci
nie pieni膮dze
ale wolna Polska
spo艂ecze艅stwo wolnych ludzi
obywatelskie niepartyjne
wysz艂o na ulice nie protestowa膰
ale 艣wi臋towa膰 solidarno艣膰
z potrzebuj膮cymi
dzie膰mi i starcami
arty艣ci solidarni
z wolontariuszami
kt贸rych jest 120 tysiecy
to zwyci臋stwo wsp贸艂czesno艣ci
艣wiata wolnych ludzi
obywateli 艣wiata kultury
os贸b
z godno艣ci膮 bez ogranicze艅
(niedziela, 15 stycznia 2017, g. 19.39)
BOGACI HISTORI膭
OdpowiedzUsu艅/bohaterowi Strach贸wki/
kiedy woko艂o huczy burza 2017
jak lodo艂amacz jad膮 po nas dzieje
partyjne
krusz膮c i gwa艂c膮c rozum
jest co艣 wi臋cej
nie tylko poeta pami臋ta
pami臋膰 i to偶samo艣膰
w kim艣 przetrwa
gmin膮 zapomnienia.pl
mia艂a by膰 Strach贸wka
ale powsta艂a ofiarami wojny
Solidarno艣ci膮 Norwidem
J贸zefem Czerwi艅skim
kawalerem Virtuti Militari
za wojn臋 1920 roku
za darmo order贸w nie daj膮
za czyny
a te z charakteru si臋 rodz膮
szybko艣ci odwa偶nych decyzji
by 14 偶o艂nierzy 900 wzi臋li do niewoli
taki by艂 zi臋膰 Julci z Ksi臋偶yk
Julcia siostra Andrzeja Kr贸la
mia艂a dw贸ch m臋偶贸w
Oksi臋ckiego i Orzechowskiego
i ty Strach贸wko
nie jeste艣 zgo艂a najmniejsza
i z ciebie wyszli bohaterowie
i ty mia艂a艣 w rodzinie Boles艂awa Prusa
(sobota, 14 stycznia 2017, g. 18.22)