pi膮tek, 5 stycznia 2018

Okradzeni! Odrodzeni! Jest PRAWDA!


"Nadzieja RP wraca z pami臋ci膮 i to偶samo艣ci膮 
a wi臋c i ze 艣wiadomo艣ci膮 narodow膮: 
3 Maja, Norwida, Prusa, transformacji"

W 艣wi臋to OBJAWIENIA (PA艃SKIEGO) w I Kadencji samorz膮du polskiego (1990-1994) mieli艣my zwyczaj spotyka膰 si臋 z tymi, z kt贸rym spotyka膰 by艂o si臋 najtrudniej. By prze艂amywa膰 lody, by tworzy膰 p艂aszczyzny i nurty strumienia dla wody 偶ywej, dla 偶ycia w prawdzie, by rozmawia膰 ze sob膮 jak ludzie. Jak cz艂owiek z cz艂owiekiem, nawet ze 艣wiata innych kultur. Od Zenitu Wszechdoskona艂o艣ci Dziej贸w (Norwid, Fortepian Chopina), po dzisiaj (tzw. dzie艅 dzisiejszy). By uczestnicz膮co dawa膰 艣wiadectwo!
Dzisja brzmi prawie prowokuj膮co?! Bo kto艣 mo偶e  jeszczesobie pomy艣le膰 o 呕ydach, o Niemcach, o Murzynach, o arabskich uchod藕cach... o PiS-ie, albo Nowoczesnej i PO... 艁atwiej zorganizowa膰 dzisiaj Marsze i Orszaki Uliczne, Miesi臋cznice... poprzebiera膰 si臋 w co艣 historycznego - ni偶 po prostu BY膯 SOB膭 W 艢WIECIE AKTUALNIE REALNYM. 艁atwiej jest i艣膰 w stron臋 CEPELIADY, 艣wieckiej i religijnej, ni偶 powa偶nego my艣lenia - wiary i rozumu! - pracy w pocie swego czo艂a (Norwid).
***
Wi臋ksza cz臋艣膰 tego posta jest gotowa od Wigilii 2017. Korzenie si臋gaj膮 dalej, rzadko tak d艂ugo moje posty rosn膮.
Zobowi膮za艂em si臋 rodzinnie, 偶e do艂膮cz臋 do 偶ycze艅 艣wi膮tecznych - tekst o wi臋kszej 艣wiadomo艣ci, pamieci i to偶samo艣ci, solidnie udokumentowanych. Jednak zamys艂 by艂 jeszcze g艂臋bszy. Bardziej historyczno-literacko-narodowy. Wi臋ksza 艣wiadomo艣膰, pami臋膰 i to偶samo艣膰 nie dotycz膮 tylko dziej贸w rodzinnych pokole艅. Ods艂aniaj膮 艣wiadomo艣膰 narodow膮, no i uniwersalny los cz艂owieka. Droga-prawda-偶ycie - universe of discourse - OSOBY. Stworzenie, rozw贸j i zbawienie?!

Tytu艂 roboczy by艂 "Intuicje potwierdzone (okradzeni przez komun臋)". Dzisiaj ma jeszcze wi臋ksz膮 rozpi臋to艣膰. Dosz艂o odrodzenie, wieczne zmartwychwstawanie. Wigilie przypominaj膮 o wiecznym rodzeniu (si臋). Boga i cz艂owieka. Narodzenie, 偶ycie, nauczanie, 艣mier膰 i Zmartwychwstanie (zmartwychwstawanie), sens!

Poznawanie - nawet tylko dziej贸w rodzinnych - jest prac膮 niesko艅czon膮, nigdy. Gromadzimy co艣, wzbogacamy... aby艣my przekazali i znale藕li nast臋pc贸w. To nie jest zadanie pokoleniowe, ale ponad. S膮, oczywi艣cie, bardziej i mniej sprzyjaj膮ce okoliczno艣ci, tak podmiotowe, jak i materialne. Wa偶ny jest post臋p naukowy i technologiczny, ale najwa偶niejsza jest wolno艣膰. Wolno艣膰 osoby. Dla wolno艣ci, nawet trwanie/偶ycie swoje mo偶na po艣wi臋ci膰. A Jezus i 艣w. Maksymilian i inni, oddali 偶ycie za innych, za drugiego cz艂owieka - staj膮c si臋 darem i dowodem osobowym wolno艣ci najwi臋kszej.

Nie tylko Mistrzowie religijni doszli do takiego rozumienia ostatecznego(?) idea艂u cz艂owieka. Tak偶e poeci i zwyk艂y filozoficzny rozum:

"Braterstwo ludom dam, gdy 艂z臋 osusz臋,
Bo wiem, co w艂asno艣膰 ma - co 艣cierpie膰 musz臋 -
Bo ju偶 si臋 znam." (CKN, Pie艣艅 od ziemi naszej)

呕eby by膰 darem dla innych, trzeba zna膰 samego siebie?! Potwierdzaj膮: staro偶ytni Grecy, Jezus Chrystus, 艣w. Augustyn, Abelard, Norwid, 艣w. Jan Pawe艂 II...

"Czym偶e jestem ja, nie 贸w kawa艂 mi臋sa i ko艣ci, lecz ja z krwi ko艣ci mych wyrastaj膮cy, cz艂owiek dzia艂aj膮cy? Raz powsta艂y, bez wzgl臋du na to, z jakich si艂 i na jakim pod艂o偶u, jestem si艂膮, kt贸ra sama siebie mno偶y, sama siebie buduje i sama siebie przerasta, o ile zdo艂a si臋 skupi膰, a nie rozproszy si臋 na drobne chwile ulegania cierpieniu lub poddawania si臋 przyjemno艣ci. Jestem si艂a, kt贸ra - w ciele 偶yj膮ca i cia艂em si臋 pos艂uguj膮ca - 艣lady cia艂a na sobie nosi i jego dzia艂aniu nieraz podlega, ale zarazem, raz to cia艂o ujarzmiwszy, wszystkie jego mo偶liwo艣ci na wzmo偶enie samej siebie obraca. Jestem si艂膮, kt贸ra raz w 艣wiat sobie obcy rzucona, 艣wiat ten sobie przyswaja i ponad to, co zastaje, nowe - dla swego 偶ycia niezb臋dne - dzie艂a wytwarza. Jestem si艂a, kt贸ra si臋 chce utrwali膰 - w sobie, w swym dziele, we wszystkim, z czym si臋 spotyka - czuj膮c, 偶e wystarczy tylko jedna chwila odpr臋偶enia czy zapomnienia, a sam膮 siebie rozbije, sam膮 siebie zatraci, unicestwi. Jestem si艂a, kt贸ra najwi臋ksze skarby zachwytu i szcz臋艣cia w t臋sknocie sobie uraja i do ich urzeczywistnienia d膮偶y, ale wszystkich ich zrzec si臋 gotowa za sam膮 mo偶no艣膰 przetrwania. Jestem si艂a, kt贸ra si臋 ostaje w przeciwno艣ciach losu, gdy czuje i wie, 偶e swobodnym swym czynem z niebytu wywo艂a to, co po niej pozostanie, gdy sama si臋 ju偶 w walce spali. Jestem si艂膮, co chce by膰 wolna. I nawet trwanie swoje wolno艣ci po艣wi臋ci. Ale zewsz膮d pod naporem si艂 innych 偶yj膮ca, niewoli zar贸d藕 sama w sobie znajduje, je艣li si臋 odpr臋偶y, je偶eli wysi艂ku zaniedba. I wolno艣膰 swoj膮 utraci, je偶eli si臋 sama do siebie przywi膮偶e. Trwa膰 i by膰 wolna mo偶e tylko wtedy, je偶eli siebie sam膮 dobrowolnie odda na wytwarzanie dobra, pi臋kna i prawdy. W贸wczas dopiero istnieje (...)." (R. Ingarden, Ksi膮偶eczka o cz艂owieku)

A jednak s膮 epoki i systemy w艂adzy, kt贸re temu nie tylko si臋 sprzeciwiaj膮, ale robi膮 wszystko, by by艂o to nieosi膮galne. Uniemo偶liwiaj膮, zabraniaj膮, blokuj膮, wsadzaj膮 do wiezienia, dekapituj膮 osoby i narody. (Dekapitacja – metoda zadawania 艣mierci poprzez oddzielenie g艂owy od reszty cia艂a). Tak偶e - o zgrozo - w Ko艣ciele Powszechnym (pokazuj臋 na przyk艂adzie mojej parafii i diecezji, reszt臋 zostawiam historykom i teologom). Te epoki i systemy okradaj膮 ludzi-osoby, rodziny, wsp贸lnoty lokalne i ca艂e narody.
Poka偶臋 na w艂asnym przyk艂adzie, rodziny Kapaon贸w, gmin i parafii Strach贸wki, 艁ochowa - przede wszystkim. Ale dotyczy w moich polskich i ko艣cielnych okolicach tak偶e Jadowa, T艂uszcza. Dekanaty, powiaty niech si臋 same sobie przyjrz膮.

Wiedzia艂em od pierwszych lat 艣wiadomych, wychowany rodzinnie, 偶e Boles艂aw Prus jest kim艣 bardzo wa偶nym dla Kapaon贸w. W liceum dowiedzia艂臋m si臋, 偶e i w polskiej kulturze. Dla narodu i 艣wiata (ca艂ego).
Od lat wielu wiem wi臋cej i jeszcze wi臋cej znaczy. Dociekaj膮c korzeni odkrywa艂em powoli. Latami, dziesi臋cioleciami, ca艂ym doros艂ym 偶yciem. Czytaj膮c m.in. dziennik m艂odej dziewczyny, m艂odszej o 4 lata siostry babci Kapaonowej (1875), program jej duchowego rozwoju, plan dnia i zadania z lektur Wujka Prusa... Zajrza艂em w g艂膮b duszy i ducha pokole艅. Autorka r臋kopisu, Maria Jackowska (1879), p贸藕niejsza Kr贸lowa, mia艂a wtedy 21 lat. By艂 pocz膮tek nowego wieku, 11 listopada 1900.

Od roku wskazuj臋 intuicyjnie na Wigil臋 1856 w Pu艂awach, opisan膮 przez Wielkiego Pisarza w Kronikach Tygodniowych, po 23 latach. To, co si臋 wydarzy艂o, 偶yje. Jego i nas kszta艂uje. Dziedziczymy nie tylko genetycznie, jeszcze bardziej - kulturowo. Syn 艁azarz, maj膮c 6 lat, odkry艂 mimowolnie wi臋藕 pokole艅, jaka cz臋sto si臋 nie ujawnia. Mamy - pod tym wzgl臋dem - szcz臋艣cie wyj膮tkowe. 艁azarz odkry艂 takie podobie艅stwo, wr臋cz uto偶samienie, mi臋dzy moj膮 siostr膮 Mari膮, a nasz膮 babci膮 Emili膮 Kapaon z domu Jackowsk膮. - Krzykn膮艂 w Muzeum Prusa w Na艂臋czowie - Tata, ciocia Marysia! A to babcia z wdow膮 G艂owack膮 (1851 - 1936) sta艂y przy grobowcu Pisarza (1847 - 1912) na Pow膮zkach. Kapaony z pokolenia mojego ojca m贸wili do G艂owackiej, z Tr臋bi艅skich, "ciocia G艂owasia". Byli jak jedna rodzina. Po jej 艣mierci chodzili na gr贸b, dbali o 艣wie偶e kwiaty.

Co si臋 wydarzy艂o w Pu艂awach, musia艂o wywrze膰 du偶y wp艂yw na my艣lenie Prusa o Polsce, o rodzinie i 偶yciu. Mnie te偶 zada艂 wi臋ksze my艣lenie, doprowadzi艂 do tezy o konstytucyjnej to偶samo艣ci mojej, naszej, Polski. 艢WIADOMO艢膯 NARODOWA?! Z osob膮 i pokoleniem Norwida, a jak偶e. Ale o tym, potem.

Wszed艂em w sk贸r臋 i dusz臋 dziecka w 1856 i w sk贸r臋, dusz臋, wiar臋 i rozum dojrza艂ego Pisarza. Poszed艂em dalej. Teologicznie jestem m膮drzejszy od niego o nauczanie Soboru Watyka艅skiego II, osob臋 i tw贸rczo艣膰 oratorsko-pi艣miennicz膮 Jana Paw艂a II, doskonale wype艂niaj膮cego ducha i liter臋 owego Soboru, oraz - co niebagatelne - moj膮 w艂asn膮 dzia艂alno艣膰 patriotyczno-katechetyczno-ko艣cielno-samorz膮dow膮. Wiara i rozum s膮 mi podane wr臋cz na tacy, tak jak jemu jeszcze wtedy podane by膰 nie mog艂y. No i jestem bogatszy o m膮dro艣膰 zgromadzon膮 w Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Zapisanej w naszej ziemi (a propos "Pie艣艅 od ziemi naszej", CKN). Ziemia pami臋ta, nawet je艣li mieszka艅cy zapominaj膮. Stowarzyszenia s膮 po to, by odkopywa膰, o偶ywia膰, piel臋gnowa膰, uprawia膰, kultywowa膰 (kultura st膮d wstawa czo艂em). D臋by pami臋ci tutaj rosn膮. Od tego (kultury) przysz艂o艣膰 cz艂owieka zale偶y (JPII, UNESCO, Pary偶 1980).

Wiedza o sobie, poznawana zawsze we wsp贸lnocie i dialogu, genetycznie i kulturowo wiod膮ca hen-hen, jest kultur膮. Wyzwala z r贸偶norakich p臋t i s艂abo艣ci: wieku, czasu i miejsca w艂asnego i narodowego 偶ycia-rysu. Poznacie prawd臋, a prawda was wyzwoli. O tak! Transcendencja i metafizyka, poprzez sens, wywodz膮 z ziemi niewoli, nie tylko spod w艂膮dzy faraon贸w. Jestem wolnym cz艂owiek, osob膮, 艣wiadom膮 swojej niezbywalnej godno艣ci, praw i odpowiedzialno艣ci. W ca艂o艣ci i jedno艣ci dziej贸w cz艂owieka na ziemi. Nie tylko polskich, deklaratywnie, i ko艣cielnych, sam膮 tradycj膮. Przysz艂o艣膰 czlowieka zale偶y od kultury. Cz艂owiek jest tak偶e przecie偶 drog膮 Ko艣cio艂a - zapisano na wieki w "Redemptor hominis"! Mo偶na kontemplowa膰 prawd臋, o ca艂ej rzeczywisto艣ci cz艂owieka, 艣wiata i Boga, si臋gaj膮c aspekt贸w istotowych i konstytutywnych. Sta膰 si臋 - i by膰 - a偶 wsp贸艂艣wi膮tyni膮.

Dzisiaj, 14 grudnia 2017, 170 lat od urodznia Pisarza, pozna艂em wiecej szczeg贸艂贸w, zwi膮zanych z jego i naszym rodzinnym 偶yciem. Intuicje si臋 potwierdzi艂y. Dociekania, kim jestem, kim jest cz艂owiek, kim jest pisarz-artysta, bardzo sobie s艂u偶膮 wzajemnie. Nie umieraj膮, wraz z lud藕mi stawiaj膮cymi te pytania. Wuj Aleksander Jackowski, bli偶sza pokoleniowo koligacja z autorem "Lalki", w swoich latach 90-tych chcia艂 napisa膰 ksi膮偶k臋 "By膰 artyst膮". Mia艂 bogate przemy艣lenia, cho膰by z poznania samego siebie od Warszawy, Annopola, przez Wo艂omin, Lw贸w 1939 i Syberi臋... i wej艣cie w 艣wiat artyst贸w, zwanych naiwnymi - po dozgonne przyja藕nie. O tych fascynacjach cz艂owiekiem i jego si艂膮 tworcz膮 opowiedzia艂 w swoim najwa偶niejszym dziele pt. "Sztuka zwana naiwn膮".  Ksi膮偶ka "By膰 artyst膮" by艂a ju偶 nawet w zapowiedziach wydawnictwa "Gandalf", ale ostatecznie si臋 nie ukaza艂a. Temat pozosta艂 dla dawania w niesko艅czono艣膰 艣wiadectwa przez wielu, cho膰 w rozproszeniu ma ju偶 tysi膮ce odpowiedzi. Chyba zawsze tylko zbli偶e艅 - do tajemnicy. Cz艂owiek to ten, kto zna siebie - ju偶 od ponad 2.5 tysi臋cy lat. Wczoraj i dzisiaj 偶ona (Gra偶yna DyrKa) uczestniczy艂膮 w warsztatach creative writing, z udzia艂em Polsko-Ameryka艅skiej Fundacji Wolno艣ci. Jak wyrazi膰 wielk膮 prawd臋, zapisan膮 w nas? Jak zobiektywizow膰! By bardziej by膰. By膰 lepszym. I bardziej si臋 dzieli膰 z innymi z ca艂ym 艣wiatem (jak iskra z Koronki do Mi艂osierdzia)!

Ka偶dy ma jak膮艣 rodzin臋, w niej babcie, dziadk贸w, bli偶szych i dalszych krewnych. Rzadko poznaje si臋 prababcie. A je艣li zachowa艂a si臋 pami臋膰 i pami膮tki, to te偶 trudno wskaza膰 na proste wp艂ywy i zale偶no艣ci. My jednak w Annopolu oddychamy nie tylko wspomnieniami, pami膮tkami, ale nawet powietrzem po nich. Wok贸艂 naszego domu w ogrodzie rosn膮 drzewa, zasadzone "za rz膮d贸w kochanej Mate艅ski, kt贸ra serce w to arcydzie艂o w艂o偶y艂a". A ile modlitw po nich tutaj pozosta艂o i wierszy! I rodzinnych laurek dzieci dla Rodzic贸w, pisanych zawsze z wielkiej litery (zachowane z lat 1881 - 1899)! Wszystko to, jakby w kr臋gu oddzia艂ywania MBA - Matki Bo偶ej Annopolskiej, najpierw wymarzonej przez pann臋 Mari臋 Jackowsk膮, a potem ju偶 kamiennej, ufundowanej w annopolskim Ogrodzie wraz z m臋偶em Andrzejem Kr贸lem w dniu 3 lipca 1910!

"... Kapaoni tu wzrastali
i pomocy Twej doznali
...
a gdy dziatwa w 艣wiat ucieka
niech przemo偶na Twa opieka
pod膮偶a za nimi stale
i poci膮ga ku Twej chwale..." (Maria Kr贸lowa z d. Jackowska, 1930)

Pytanie kim by艂 Aleksander G艂owacki, splecione jest na zawsze z tym, kim by艂a jego rodzina i opiekunowie, w tym, kim by艂a "Mate艅ka" si贸demki/贸semki Jackowskich, w tym artysty-rze藕biarza, kompozytora, wojskowego o artystycznej duszy, pionierskiego in偶yniera, tw贸rcy Muzeum Techniki i bohatera z listy Katy艅skiej, Marii, kt贸ra chcia艂a by膰 艣wi臋t膮 dziewic膮-siostr膮 mi艂osierdzia, no i mojej babci, te偶 Emilii. Ich los spl贸t艂 si臋 od pocz膮tku. Co艣 wiemy z fakt贸w opisanych tu i tam, co艣 zawsze mo偶emy zgadywa膰, odczytuj膮c losy bohater贸w opowiada艅 i wi臋lkich form pisarskich Boles艂膮wa Prusa - nale偶膮cego do Panteonu literatury i kultury polskiej. W jakiej艣 mierzy trafimy na archetypy samych siebie.

W przeddzie艅 Wigilii 2017 mo偶e uda mi sko艅czy膰 tego posta? Dobrze, gdybym do艂膮czy艂 go do jutrzejszych 偶ycze艅 rodzinnych. Za mn膮 kuchenny gwar, przede mn膮 ubieranie choinki. Musz臋 si臋 spieszy膰.

Aby pokaza膰 wam swoj膮 my艣l to偶samo艣ciow膮, wywodzenia-dochodzenia jej, robi艂em zabieg 艂膮czenia 偶ycia i wychowania pisarza Aleksandra i prababci Emilii od najwcze艣niejszego dzieci艅stwa. Umieszcza艂em ich w jednej polskiej i rodzinnej 艂odzi przemierzaj膮cej ocean istnienienia w jednym nurcie polskich dziej贸w. Polskiej kultury, pami臋ci, to偶samo艣ci. Polsko艣膰 w tym moim zabiegu by艂a... i ca艂e nasze cz艂owiecze艅stwo, z pokolenia na pokolenie. JRR Tolkien znalaz艂 na przedstawienie podobnych proces贸w metod臋 r贸偶nych stwor贸w mitycznego 艢r贸dziemia "Handed down over the ages by other magical beings". Ja - zaczerpn膮艂em ide臋 te偶 jakby stamt膮d, lecz wprost z Biblii, z psalmu... Dzisiaj, kiedy sprawdzam, kt贸ry to psalm by艂 u pocz膮tku moj膮 inspiracja dla katechezy rodzinnej - pod zawo艂膮niem "z pokolenia na pokolenie daje B贸g" - w klasie 7/8 w parafii Mi艂osierdzia Bo偶ego w piwnicy kaplicy na 艁ajskach - google wyrzuca kilka: 78, 89, 90, 105... Widz臋 i dzi艣, 偶e psalmy to najwspanialszy wst臋p do katechezy... a mo偶e i rdze艅?! Przeczytajcie, przemedytujcie - mo偶e by膰 z pomoc膮 muzyki, jak kr贸l Dawid -  ciekawy jestem waszych odczu膰 i zdania.

No wi臋c to, co m贸wi艂em m艂odemu pokoleniu Polak贸w, sk膮din膮d pokoleniu dzisiejszych samorz膮dowc贸w nie tylko Legionowa... wraca do mnie. Bez tego, czy偶bym odczyta艂 tak - dog艂臋bnie - nasze rodzinne i polskie dzieje?!

Umieszcza艂em wi臋c eksperymentalnie i duchowo dzieci臋 Emili臋, gdzie艣 w mieszkaniu jej/ich babki i ciotki w Pu艂awach,w oficynie pa艂acu Czartoryskich i w okolicach. Pracowa艂膮 w bardzo renomowanym Aleksandryjsko-Maryjskim Instytucie Wychowania Panien.
Dzisiaj wiem, 偶e Marcjanna Tr臋bi艅ska, kt贸ra nie by艂a tam 偶adn膮 wa偶n膮 figur膮 "przyj臋艂a do swojego pokoiku trzyletnego Aleksandra" w 1850, kiedy prababci Emilii fizycznie jeszcze nie by艂o na 艣wiecie. Ale m贸j duch chyba ju偶 tam by艂!
Ma艂a osierocona dziecina, przysz艂y wielki pisarz, cz臋sto nie-do-opiekowany w艂贸czy艂 si臋 po okolicy. "Zdarza艂o si臋, 偶e z t臋sknoty za matk膮, sam wyprawia艂 si臋 na cmentarz... wzywa艂 jej, nads艂uchiwa艂, czy nie odpowie... Ale nie odpowiada艂a nic. Wida膰, naprawd臋 umar艂a" (Grzechy dzieci艅stwa, za: Monika Pi膮tkowska, "PRUS, 艢ledztwo biograficzne", s. 27).

Marcjanna, jako g艂owa rodu, troszczy艂a si臋 o reputacj臋 rodziny, zale偶a艂o jej, by podkre艣la膰 status spo艂eczny... (tam偶e). Spo艣r贸d gromadki kuzyn贸w, w tym od ciotki Cymanowej, najbardziej polubi艂 c贸rk臋 wuja Franciszka Emilk臋. "By艂a delikatna i troskliwa wobec niego... czu艂 si臋 przy niej dobrze tak偶e dlatego, 偶e uwa偶a艂 dziewczynk臋 za niekochan膮 przez rodzic贸w".

Ilekro膰 Aleksander zje偶d偶a艂 na wakacje do babki, "jego najwa偶niejsz膮 i najbardziej lubian膮 towarzyszk膮 zabaw by艂a Emilka". W swoich (p贸藕niejszych) utworach pisarz przedstawia艂 j膮 jako swoj膮 siostr臋. Opisywa艂 j膮 z "rzadk膮 u niego czu艂o艣ci膮 i wdzi臋czno艣ci膮" (s. 59). By艂a par臋 lat od niego m艂odsza, ale potrafi艂a okaza膰 trosk臋, wsp贸艂czucie, "oferuj膮c mu na czas wakacji czu艂o艣膰 matki" (s.59). On - gra艂 rol臋 starszego brata. Oboje po艂膮czy艂膮 silna wi臋藕, kt贸ra przenios艂a si臋 na doros艂e 偶ycie - ba nawet na pokolenia przysz艂e - "i ka偶demu z nich pozwala艂a znale藕膰 w rodzinie jakie艣 oparcie" (tam偶e).

Warszawa, rok 1872, Prus, tak偶e po znacz膮cych zmianach 偶yciowych, "ciep艂a rodzinnego szuka艂... u kuzynki Emilki... kt贸ra wcze艣nie zdecydowa艂a si臋 na zam膮偶p贸jcie, przenios艂膮 do stolicy... prowadzi艂a dom... i przede wszystkim by艂a matk膮" (s. 177). M臋偶em prabaci Emilii zosta艂 Aleksander Kalikst Jackowski, herbu Gozdawa, kt贸ry sprzeda艂 sw贸j(?) maj膮tek i zosta艂 dyrektorem drukarni i poligrafii  magistratu warszawskiego. By艂a to typowa w tym momencie polskich dziej贸w transformacja, z ziemia艅stwa do inteligencji (pozytywistycznej).
Boles艂aw Prus bywa艂 u nich bardzo cz臋sto i "niezmiernie lubi艂 te wizyty" (s.177). Wszystko wskazuje na to, 偶e szczerze rozmawiali o wszystkim, w tym, o sprawach rodzinnych. Pisarz zosta艂 ojcem chrzestnym syna Jackowskich Kazimierza, wa偶nego p贸偶niej oficera w Wojsku Polskim, za艂o偶yciela Muzeum Techniki i Przemys艂u i na koniec ofiary z listy Katy艅skiej. Polskie drogi?! Polskiej inteligencji, z pewno艣ci膮. Te drogi nie prowadzi艂y do PRL.

Emilka odegra艂a rol臋 troch臋 swatki, troch臋 powiernicy. Wstawia艂a si臋, skutecznie, u przysz艂ych te艣ci贸w Pisarza, kt贸rzy nie chcieli mie膰 biednego literata za zi臋cia. Emilia i jej/ich dom, Jackowskich, znalaz艂 na sta艂e miejsce w historii literatury i kultury polskiej. A niedalekim tego偶 echem s膮 Kr贸lowie, a dalszym jeste艣my i my, Kapaonowie i Annopol. Ba, Sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej. Sanktuarium bardzo rodzinne i polskie, zanurzone w kulturze II i III RP. I w historii Ko艣cio艂膮 Powszechnego!

Boles艂aw Prus z 偶on膮 Oktawi膮 bawili si臋 na 艣lubie c贸rki Emilii Jackowskiej, Marii, kt贸ra, cho膰 chcia艂a zosta膰 "艣wi臋t膮 dziewic膮, siostr膮 mi艂osierdzia, nauczycielk膮 i wychowawczyni膮 biednych dzieci", po艣lubi艂a syna ch艂opskiego, Andrzeja, mieszka艅ca Annopola w gminie Strach贸wki, kt贸ry wykszta艂ci艂 si臋 wielkim wysi艂kiem osobistym na prawnika i s艂ug臋 dobra wsp贸lnego Reczypospolitej Polskiej (odzyskiwanie maj膮tku narodowego po trzech ustrojach Zmartwychwsta艂臋j Ojczyzny).
Pozytywizm warszawski wkorzeni艂 si臋 w Annopol i gminie Strach贸wka. A偶 po wydanie na 艣wiat Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Nasza narodowa i konstytucyjna TO呕SAMO艢膯! Bo "w tym 偶yciu / Nic  s t r a c o n e g o  nie ma na jawie, ni w skryciu, / I wszystko jest  z m i e n i a n e  tylko – na to偶 samo " (C. Norwid, Do Stanis艂awy Hornowskiej)

Oktawia G艂owacka-Prus, z domu Tr臋bi艅ska, bezdzietna 偶ona literata, odczuwa艂a bole艣nie osamotnienie - "utrzymywa艂a bardzo intensywny, niemal codzienny kontakt z kuzynk膮 Emilk膮... by膰 mo偶e wi臋c, 偶e stateczna (i oty艂a po porodach) matka i jej liczne dzieci stanowi艂y dla Oktawii najwi臋ksz膮 rozrywk臋" (s. 256). Bywa艂y te偶 towarzystwem dla Prusa - "Umia艂 by膰 serdeczny wobec dziewczynek i zdarza艂o si臋, 偶e zabiera艂 swoje ma艂e krewniaczki do iluzjonu..." (s. 408). Mniemam i mam nadziej臋, 偶e ma艂ymi krewniaczkami by艂y Jackowskie?! (ur. 1875, 1877, 1879, 1881)

W domu Jackowskich Oktawia znalaz艂a tak偶a pociech臋 w tragicznych miesi膮cach, po samob贸jczej 艣mierci wzi臋tego na wychowanie bratanka Emila Trembi艅skiego. 艢wiat Oktawii zawali艂 si臋 w gruzy (s. 411). "By膰 mo偶e zwierza艂a sie [ukochanej] kuzynce Emilce, z kt贸r膮 偶y艂a w prawdziwie siostrzanej przyja藕ni". Emilka pewnie najlepiej rozumia艂a t臋 艣mierteln膮 pustk臋 i zacz臋艂a wysy艂a膰 z Oktawi膮 i Aleksandrem na na艂臋czowskie wakacje swojego syna... [chrze艣niaka pisarza Kazimierza?]" (s. 411).

Ukochana kuzynka, syn Kazimierz-chrze艣niak natchniony pomys艂em muzealnym Pisarza, syn drugi Stanis艂aw na 偶yczenie wdowy Oktawii projektuj膮cy grobowiec Prusa, obecno艣膰 Prus贸w na 艣lubie c贸rki Marii z Andrzejem Kr贸lem z Annopola, tym podobnych okruch贸w i 艣lad贸w wyczytywanych z list贸w do narzeczonej i 偶ony i literackich przetworze艅 偶ycia Pisarza i Rodziny jest wi臋cej. Wystarczaj膮co jest tego du偶o - do odtwarzania i kreacji naszej to偶samo艣ci! Droga-prawda-偶ycie, nieprawda偶!

Intuicja mnie nie zawiod艂a. Startowa艂em tylko z rodzinnie przekazanego kultu Pisarza, zw艂aszcza w annopolskim sanktuarium, i dw贸ch zda艅 z list贸w Prusa i laurek rodzinnych.
1) "listy od babki i ciotki zawsze dobry wp艂yw na mnie wywiera艂y"
2) we wst臋pie do "Listy do narzeczonej i 偶ony", 偶e prababcia Emilia odegra艂a wa偶n膮 rol臋 dla uratowania ma艂偶e艅stwa Aleksandra i Oktawii (perspektyw ma艂偶e艅skich), 偶e by艂膮 energiczna itd.
Laurki z domu Jackowskich, lata 90-te XIX wieku, przekazuj膮 idea艂y wychowawcze, si臋gaj膮ce wy偶yn Boga i Ojczyzny (niczym kol臋dowe "gloria in excelsis Deo et in terra pax hominibus bonae voluntatis".) Wszystko bierze si臋 z idea艂贸w.

***

Co ma wsp贸lnego Boles艂aw Prus, z Cyprianem Norwidem, w kontek艣cie docieka艅 to偶samo艣ciowych - osoby, rodziny i narodu? D艂ugo艣膰 偶ycia, sieroctwo, traumy osobisto-narodowe, literackie powo艂ania do s艂u偶by... Byli przedstawicielami dw贸ch pokole艅, g艂臋boko, podobnie i r贸偶nie dotkni臋tymi losem Ojczyzny. Dwa pokolenia Polak贸w XIX wieku, kt贸ry odegra艂 wielk膮 rol臋 w kszta艂towaniu si臋 艣wiadomo艣ci narodowej. A dzisiaj obydwaj - na naszym terenie - pomagaj膮 odkrywa膰 to偶samo艣膰, osobist膮, rodzinn膮, gminn膮, narodow膮 i... Wi臋cej mo偶emy wydyskutowa膰. O ile podejmie kto艣 ze mn膮 dialog, w tym zakresie? Na razie mam fatalne do艣wiadczenie. W parafii ksiadz proboszcz wyni贸s艂 nawet Wota Wdzieczno艣ci za Wolno艣膰, Godno艣膰 i Solidarno艣膰 z ko艣cio艂a w Strach贸wce... m贸wi, 偶e do czasu, a偶... Rozpocz膮艂 si臋 rok 100 Rocznicy Zmartwychwstania Pa艅stwa Polskiego po 123 latach niewoli.

Mo偶e Rocznica Zmartwychwstania stanie si臋 Rokiem Zmartwychwstania Ca艂o艣ci Jedno艣ci Ducha Narodowego? 艢wiadomo艣ci narodowej?!
Nadzieja o偶y艂a. Rado艣膰 wst膮pi艂a. W Wigili臋 2017. Widocznie wigilie tak maj膮. Rodzi si臋, objawia 偶ycie, potencja艂 dobra, prawdy, pi臋kna. Do Wigilii w Pu艂膮wach w 1856 dok艂adam Wigili臋 2017 w Radiu dla Ciebie, o zwi膮zkach 艁ochowa z Norwidem, Norwida z 艁ochowem... z nami, Polakami, z nasza to偶samosci膮 narodow膮. To On, IV Wieszcz najpi臋kniej wyrazi艂 mi艂o艣膰 do polskiej narodowej ca艂o艣ci, w Fortepianie Chopina - "A w tym, co艣 gra艂, by艂a Polska, brana t臋cz膮 zachwytu, od zenitu Wszechdoskona艂o艣ci dziej贸w"! Tym zenitem jest Jezus i Jego Zmartwychwstanie. A w艂a艣ciwie - w pe艂ni sensu - 偶ycie, dzia艂alno艣膰, nauczanie, 艣mier膰 i Zmartwychwstanie Jezusa z Nazaretu, Chrystusa dziej贸w cz艂owieka na ziemi i w wieczno艣ci!

W programie redaktora Piotra 艁osia wyst膮pi艂a Ma艂gorzata Szeja, profesor-polonistka 艂ochowskiego liceum. A w tym, co m贸wi艂a, by艂a ci膮g艂o艣膰 dziej贸w norwidowo-polskich rodzin, miejsc, akcji, ducha, sensu. Od Kres贸w, po Drobin. I prawie 300-letnia to偶samo艣膰 architektoniczno-budowlana  dwor贸w w Baczkach i w Strach贸wce. Nie ma w膮tpliwo艣ci, 偶e jeste艣my jednym narodem wtedy i dzisiaj. Cho膰 najpierw II Wojna 艢wiatowa a potem bezbo偶ny PRL chcia艂y nam dusz臋 (艣wiadomo艣膰, to偶samo艣膰) narodow膮 zmieni膰. Na bezp艂ciowych poddanych wszelkiej zwierzchniej w艂膮dzy. Mieli艣my w co innego uwierzy膰 i na co inne 艣lubowa膰. Zrobili wszystko, by z nas powsta艂y pop艂uczyny po narodzie wolnym, wolnych os贸b z najwy偶sz膮 godno艣ci膮... I prawie im si臋 uda艂o.

A偶 tu naraz Solidarno艣膰 wybuch艂a w Sierpniu 1980! Stan wojenny cho膰 nas i jej nie zabi艂, to nadziej臋 zamordowa艂, unicestwi艂, nigdy ju偶 tamtego "narodu dumnych samodzielnych os贸b, zdolnych g贸ry przenosi膰" nie zobaczy艂em. Dzisiaj inni tworz膮 pop艂uczyny innych ideologii. A jednak nadzieja i rado艣膰 w Wigili臋 2017 zaja艣nia艂y. Skoro w dw贸ch r贸偶nych gminach i ci膮gach samorz膮dowo-o艣wiatowo-kulturalnych dochodzimy do podobnych konstatacji!! A dzi臋ki Radiu RDC idzie na ca艂臋 Mazowsze i Polsk臋 i 艣wiat! Zmartwychwstaniemy! Nie na chwa艂臋 jakiej艣 polityki! Ale ducha narodowego, to偶samo艣ci, 艣wiadomo艣ci... Spe艂ni si臋 modlitwa arcykap艂a艅ska Jezusa "aby byli jedno", w ochrzczonym europejskim narodzie!

Okradzeni! Odrodzeni! Ale (bo) jest PRAWDA!
***
Polska si臋 odradza

         /przez Prusa Norwida z Janem Paw艂em II.../

zmartwychwstanie znowu
annunzio vobis gaudium magnum
w te 艣wi臋ta zobaczy艂em
Bo偶e i Polski narodzenie

dzi臋ki 艁osiowisku Piotra redaktora
w nim Ma艂gorzat臋 nauczycielk臋
艂ochowskiego liceum
w Rzeczpospolitej Norwidowskiej

c贸偶 si臋 takiego u nas wydarzy艂o
wigilijne 艁osiowisko
ods艂uchiwane 艣wi膮tecznie wiele razy
bo nagranie si臋 w Internecie rwa艂o

kto us艂ysza艂 jednym uchem
m贸g艂 si臋 cieszy膰 w 艁ochowie
w wielkiej Norwidowej okolicy
ale kto dosta艂 ucho drugie...

pomkn膮艂 duchem kulturo-rakiety
do zenitu wszechdoskona艂o艣ci
polskich dziej贸w
branych t臋cz膮 zachwytu of course

mam drugie ucho (tor i rakiet臋)
dar rodzinnej wielce opatrzno艣ci
to samo nim us艂ysza艂em wewn臋trznie
to偶samo艣膰 pokole艅 polskich

Polska si臋 odradza po raz trzeci
w najnowszej historii XX i XXI wieeku
do II RP i Trzeciej
i Rzeczpospolitej Norwidowskiej

po wojnach i ideologiach
po PRL i po Pisie
wracajac zawsze do tej samej rzeki
pokole艅 polskich rodzin (rod贸w)

       (艣roda, 27 grudnia 2017, g. 10.20)

Nie dane by艂o mnie i wszystkim Kapaonom cieszy膰 si臋 (publicznie) z dumnego dziedzictwa wielkiego Pisarza. To nie le偶a艂o w interesie partii i pa艅stwowej ideologii totalitarnego pa艅stwa. Nale偶a艂o si臋 ukrywa膰 ze swoj膮 inno艣ci膮. Informacja o 艣mierci Wuja Kazimierza w obozie (Katy艅) by艂a ukryta za doniczkami i zieleni膮 na Pow膮zkach. Ojciec mia艂 nieprzyjemno艣ci w pracy, gdy wysz艂o, 偶e siostra jego 偶ony jest Amerykank膮. Po corocznych pielgrzymkach Rodziny Rodzin na Jasn膮 G贸r臋 t艂umaczyli艣my si臋 w szkole z wyjazdu do rodziny. Wakacyjne grupy dzieci z RR by艂y "艣ledzone" przez MO. W domach rodzinnych s艂uchali艣my szept贸w i krzyk贸w Wolnej Europy w skrzecz膮cym radio. Kolega z klasy, w szkole podstawowej, wyprowadza艂 mnie na boisko, 偶eby na ucho powiedzie膰, 偶e jego rodzice s艂yszeli w RWE o wydarzeniach na Kubie. Gwa艂cili nasz膮 wolno艣膰 zmuszaj膮c do pochod贸w 1 majowych i 艣piewu Mi臋dzynarod贸wki na akademiach ku czci partii, wojska ludowego, milicji obywatelskiej, albo z poparciem dla jakiej艣 inicjatywy I Sekretarza, Biura Politycznego, Komitetu Centralnego, albo ca艂ego Zjazdu Partii... albo, przeciwnie, z pot臋pieniem jakich艣 zachodnich rewizjonist贸w i rodzimych warcho艂贸w!

Moja Matka Chrzestna (duchowo-korespondencyjnie) mieszka艂a w USA. Jej brat te偶, oboje urodzili si臋 tam przed II Wojn膮 艢wiatow膮, gdy dziadkowie ze strony Mamy szukali tam chleba. Ba, poznali si臋 tam i pobrali. Na koniec, w kolejnym pokoleniu, siostra zosta艂a pierwszym agentem FBI przyj臋tym do s艂u偶by, by broni膰 Pierwszej Konstytucji Wolnych Ludzi w Wolnym 艢wiecie - z kraj贸w by艂ego Bloku Wschodniego, pierwsza by艂a Zofia Kapaon. O tym te偶 nie nale偶a艂o m贸wi膰, zreszt膮 bardzo d艂ugo nie wiedzieli艣my. A po transformacji ustrojowej siostra przyjecha艂a do rodzinnego Legionowa, w oficjalnej delegacji, szkoli膰 polskich policjant贸w! Wot, polskie drogi i nasze rodzinne dzieje!

W socjalistycznie s艂usznym czasie w gminach wiejskich panowa艂a niepodzielnie nomenklatura wyznaczona partyjnymi podleg艂o艣ciami PZPR i ZSL (kto na wsi s艂ysza艂 o SD).  Naczelnicy, Gminne Rady Narodowe, SKR, Samopoc Ch艂opska, Banki Pa艅stwowo-Sp贸艂dzielcze, szko艂y, mo偶e mniej OSP, KGW, Domy Kultury (je艣li by艂y), CEPELIADA... itd.itp.

JAKI NORWID? JAKI PRUS? JAKA INTELIGENCJA? JAKIE ZIEMIA艃STWO? JAKA WOLNO艢膯? JAKA OSOBA, JAKI PERSONALIZM... JAKA 艢WIADOMO艢膯 NARODOWA (PAMI臉膯 I TO呕SAMO艢膯)?! - a co to w og贸le jest? Nie ma czego艣 takiego! I sumienia nie by艂o... tylko materia i 艣wietlista prezysz艂o艣膰 komunizmu wspartego Rewolucj膮 Naukowo-Techniczn膮. Ob艂臋d zak艂amania!

Godno艣膰 osobowa - niezale偶na od 偶adnej instancji ziemskich w艂adz i polityk - by艂a najwi臋kszym zagro偶eniem wszelkich materialistycznych i partyjnych ideologii. Teraz wiemy, 偶e i ko艣cielnych. M艂odzi poeci raczej wtedy umierali, umieraj膮. Broniewski si臋 rozpi艂. My, tzn. moi rodzice dr偶eli, 偶eby nam nie zabrali i nie upa艅stwowili Domu i Ogrodu w Annopolu, z niebezpieczn膮 dla systemu tradycj膮 II RP i duchowo艣ci膮 na wskro艣 staropolsk膮, od zenitu Wszechdoskona艂o艣ci dziej贸w. Dzisiaj po transformacjach soborowych w Kosciele Powszechnym i transformacji ustrojowej w kraju - Sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej. Bo nie 艣wi臋ci garnki lepi膮. I nie tylko w Guadelupe, Lourdes, Fatimie, Jasnej G贸rze...

Nie dane nam by艂o! Wiele, bardzo wiele! "I nikt nas za te 45 lat k...a nie przeprosi!" (monolog Smolenia w kabarecie).
Przecie偶 nie (tylko) dla w艂asnej chwa艂y! Ale dla wzrostu i p膮czkowania nowych odro艣li w jednym krzewie zwanym dzisiaj kapita艂em spo艂ecznycm (i sk膮din膮d kapita艂臋m ludzkim) - w narodowej 艣wiadomo艣ci, pamieci wielkiej i to偶samo艣ci. Zn贸w kiedy艣 艣wi臋ty Papie偶-Polak nam to wypomni - "Pamie膰 i to偶samos膰" jest jego ostatni膮 ksi膮偶k膮. Kocha艂 Norwida jak brata.
Ale nie dane by艂o gminie Strach贸wka i miastu i gminie 艁och贸w i innym na norwidowym Mazowszu cieszy膰 si臋, wzrasta膰, edukowa膰 i wychowawywa膰 nast臋pne pokolenia Polak贸w w m膮dro艣ci IV Wieszcza "z kt贸rego tw贸rczo艣ci emanuje 艣wiat艂o... Jednego z najwi臋kszych chrze艣cija艅skich my艣licieli Europy" (JPII)! W kt贸rym duch soboru si臋 objawi艂, zapowiedzia艂. Dopiero 艣wi臋ty Jan Pawe艂 II, Papie偶-Polak nazwa艂 Norwida "jakby prekursorem Soboru Watyka艅skiego II". Soboru NASZYCH CZAS脫W! Nadal nie ciesz膮 si臋 tym biskupi i duszpasterze diecezjalni?? - cho膰 艣wi臋ty papie偶 wspomnia艂 pod ich i nasz膮 katedr膮! Bo Sob贸r si臋 za Norwidem i Janem Paw艂臋m II ci膮gnie??! A u nas wiara tradycyjna bardzo i niepopularny ci膮gle rozum!!! Wot, Poljaki!
Zabi膰, uciszy膰 katechet臋, powo艂anego w stanie wojennym, w Legionowie, przez wizjonerskiego proboszcza-imiennika Schabowskiego "by by艂 z polsk膮 m艂odzie偶膮"! :-(

*** 

BEZLUDNA POLSKA BEZLUDNE KO艢CIO艁Y

              /wyniki statystyki ISKK/

jestem smutnym wizjonerem
ale nie z艂owrogim
widz臋 Polsk臋 podzielon膮
na bezludne wyspy

na bezludnych wyspach
nie ma ko艣cio艂贸w
s膮 samotni ludzie
wyrzuceni z oceanu na brzeg

najpierw dzielili zaborcy
potem okupanci
po nich komuni艣ci
dzisiaj polityka dobrych zmian

Wa艂臋sa i Solidarno艣膰 1980 s膮 be
Rok 1989 podejrzany
to samo Sob贸r ONZ UE
na koniec papie偶 Franciszek

pardon nie na koniec
na koniec i pocz膮tek
rozum im nie odpowiada
i ludzka kultura od wiek贸w

Strach贸wka wi臋cej wie i m贸wi
wota wdzi臋cznosci wyniesione
z ko艣cio艂a po Solidarnosci
za wolno艣膰 godno艣膰 odzyskane

dialog odrzucony (wiary i rozumu)
separatyzm pob艂ogos艂awiony
przez polskich biskup贸w
dzi艣 w sojuszu z w艂adz膮 (z艂a tradycja)

      (sobota, 6 stycznia 2018, g. 11.32)

***

LEKKOMY艢LA POLSKA

                  /zn贸w (jedno) partyjni/

jak panna g艂upia z przypowie艣ci
i lekkomy艣lny m艂odzieniec Sarmata
s膮 dzisiaj moi wsp贸艂rodacy
wiary nie 艂膮cz膮c z my艣leniem

prawdy nie kontempluj膮
i nie s膮 wsp贸艂艣wi膮tyni膮
patrz膮 w niebo za or艂ami
kacz膮tka i kaczory

bo ksi臋偶a im nie powiedzieli
o osobach najwy偶szej godno艣ci
powo艂anych na or艂贸w dziedzic贸w
bo sami s膮 podporz膮dkowani

PRL zabi艂 nieklasowe my艣lenie
zabi艂 pamie膰 i to偶samo艣膰
kt贸rej nie ma Strach贸wka
艁och贸w Jad贸w T艂uszcz itd.

nie ma wsp贸lnoty dla klimatu
klimatu dla os贸b i wsp贸lnoty
w parafiach gminach polskich
diecezjach i powiatach niby RP

szlag mo偶e trafi膰 my艣l膮cych
ludzi Polak贸w nawet katolik贸w
na zabicie ducha dialogu
z Bogeiem i lud藕mi AD pl.2017

    (pi膮tek, 5 stycznia 2017, g. 7.29)

***

ANNOPOL OSOBA I SERBIN脫W

                    /stan贸w stan/

co maj膮 wsp贸lnego
co mamy wsp贸lnego
skoro nie tylko miejsca
ale i osoba w tytule

b艂oto i wolno艣膰
mo偶e to i co艣 plus
艣wiadomo艣膰 czego艣
wi臋kszego do przekazania

nie tylko los i dzieje
bo my je kszta艂tujemy
艣wiadomi siebie
sk膮d艣 dok膮d艣 idziemy

    (pi膮tek, 5 stycznia 2017, g. 7.18)

***

NOWE (Z)ROZUMIENIE (艢WIADOMO艢膯 10)

                 /obraz i podobie艅stwo/

dano mi wczoraj
dosta艂em jako艣 sk膮d艣
osobowo
inaczej niczego si臋 nie rozumie

偶e droga-prawda-偶ycie
w podmiotowym troistym uj臋ciu
daje jeszcze wi臋cej
ni偶 dot膮d my艣la艂em

jest laboratorium wi臋kszym
nie tylko podmiotu
poznaj膮cego siebie (to偶samo艣膰)
ale i 艣wiat i czas i istnienie

nie pars pro toto
ale cz膮stka elementarna ca艂o艣ci
fascynuj膮ca pr贸bka
tego co jest ca艂o艣ci膮

tego co JEST
TEGO co jest
TEGO kt贸ry jest
w aspektach koniecznych

     (czwartek, 4 stycznia 2018, g. 10.02)

***

艢WIADOMO艢膯 CZY IDEOLOGIA (5c)

                      /wiara rozum i miksty/

narodowa czy grupowo-partyjna
ideologie s膮 pop艂uczynami
po prawdzie religii systemach my艣lowych
sekciarstwem w istocie bezbo偶nym

艣wiadomo艣膰 s艂u偶y nam (osobom)
ideologie grupom trzymaj膮cym w艂adz臋
poczucie przynale偶no艣ci w okre艣lonym narodzie
wi臋zi w wymiarze zbiorowym
poczucie wi臋zi kulturowo-etnicznej
艣wiadomo艣膰 ci膮g艂o艣ci historycznej

podstawowe znaczenie ma jedno艣膰
pochodzenia j臋zyka kultury (religii tradycji)
postawy i zachowania w zwi膮zku z …
okazywane przez ludzi na ka偶dym (prawie) polu

poczucie jednej wsp贸lnoty nade wszystkie inne
w jednej historii cho膰 zmiennych granicach
czasem a偶 艣wiadomo艣膰 wr臋cz wielonarodowa

艣wiadomo艣膰 narodowa to g艂贸wny warunek istnienia
narodu jako faktu historycznego
a nie tylko postulatu ideologicznego
wysuwanego przez nieliczn膮 elit臋

osoba rodzina i nar贸d w hierarchiach istnienia s膮…
procesy kszta艂towania si臋 艣wiadomo艣ci narodowej
te偶 s膮 bardzo zr贸偶nicowane
w niekt贸rych krajach podobno ta wi臋ksza
nak艂ada si臋 na inn膮 艣wiadomo艣膰...

przemian gospodarczo-politycznych (religijnych)
bo sprzyjaj膮 og贸lnonarodowej wsp贸lnocie gospodarczej
i narastaniu jedno艣ci ekonomicznej ca艂ego terytorium
wed艂ug jakiej艣 grupy rz膮dz膮cej (np. PiS-RP)

w pewnych specyficznych warunkach
艣wiadomo艣膰 bezpo艣redniego interesu jednostki
przerasta 艣wiadomo艣膰 warto艣ci narodowych...
bo partia bo w艂adza bo nadzieja na lepsze uk艂ady

trudno o bezinteresowno艣膰 na tym polu skrytym
w nas i w rz膮dz膮cych liderach
wtedy 艣wiadomo艣膰 narodowa
bezbole艣nie w nich i wyborcach staje si臋 ideologi膮

my-osoby maj膮ce na uwadze wi臋ksz膮 ide臋 narodow膮
przyjmuj膮c nar贸d sw贸j nasz polski
jako najwa偶niejsz膮 i najcenniejsz膮 cz臋艣膰 spo艂ecznego 艂adu
powinni艣my skupia膰 si臋 g艂臋biej

nad zjawiskiem polskiej 艣wiadomo艣ci narodowej
nad jej kondycj膮 i nad tym jak j膮 usprawni膰 na lepsze
my艣l臋 przepisuj膮c z Internetu
wszystko jest w googlu na wyci膮gni臋cie r臋ki

tak偶e z艂o zagra偶aj膮cych nam ideologii
czyli fa艂szywa 艣wiadomo艣膰 tylko zbi贸r pogl膮d贸w
kt贸rych funkcj膮 jest afirmowanie aktualnego uk艂adu
w艂adzy ekonomiczno-polityczno-partyjno-religijnej

kt贸rych pogl膮dy przyjmowane s膮 jako prawdziwe
przez ludzi 偶yj膮cych w tym i z tego uk艂adu (elektorat)
cho膰 w istocie powsta艂y one dzi臋ki niemu
a poza nim trac膮 swoj膮 iluzj臋 prawdziwo艣ci

zbi贸r pogl膮d贸w wyra偶aj膮cych interesy jakiej艣 klasy
mobilizuj膮cych do walki o w艂adz臋
uzasadniaj膮cych utrzymanie w艂adzy eschatologicznie
w celu przekszta艂cenia ca艂ej rzeczywisto艣ci
zgodnie z interesem tej klasy i jej widzeniem 艣wiata
ideologia bur偶uazji lub proletariatu lub jednej nadpartii

     (艣roda, 1-3 stycznia 2018, g. 13.37)

*** 

IMPULS WIECZNEGO LOGOSU (艢WIADOMO艢膯 5b)

                  /艣wiadomo艣膰 8 b艂ogos艂awie艅stw/

dzia艂am impulsywnie
tak samo zda si臋 my艣l臋

a jednak
w tych impulsach jest ca艂o艣膰

dobro i grzech
jedno艣ci mej nie zabi艂y

owszem co艣 uwidoczni艂y
偶e ponad nie jest ca艂o艣膰

ta ca艂o艣膰 jest inna
ca艂kiem inna od wszystkiego

co 艣wiatowo艣膰 da膰 mo偶e
lub tylko oferuje (zda si臋)

jak膮 to rado艣膰 daje
wie ten kto da si臋 prowadzi膰

ile trzeba mie膰 Boga w sobie
偶eby z tym wszystkim sobie poradzi膰

     (poniedzia艂ek, 1 stycznia 2018, g. 15.28)

Mamy niezawinione zasz艂o艣ci-zaleg艂o艣ci. Oby nic nie zniszczy艂o naszej m艂odej europejsko-艣wiatowej wolno艣ci, aby艣my mogli dojrzewa膰 jako osoby, wsp贸lnoty i nar贸d i dzieli膰 si臋 prawd膮-dobrem-pi臋knem z ca艂ym 艣wiatem. Bez wolno艣ci si臋 nie da. Ale i vice versa - nie ma wolno艣ci bez prawdy! Kt贸ra nie chce by膰/pozostawa膰 w ciemno艣ci. Ale si臋 w pe艂ni OBJAWIA膯! I w macierzy, i w UK, i w UE i ONZ... W nauce i sztuce. I w duszpasterstwie, a nawet w m臋偶ach stanu.

***

KO艢CI脫艁 I WSP脫LNOTA (6)

               /c贸偶 po homili abp. G艂odzia/

nie ma Bo偶ego Narodzenia
dnia drugiego trzeciego itd.
bo albo jest zawsze albo nigdy
wie papie偶 ale nie polscy katolicy

katolicyzm polski
jest terrorem tradycji (g艂贸wnie)
ale nie my艣lenia
a bez my艣lenia wiary nie ma

nie ma wiary bez my艣lenia
nie ma wsp贸lnoty bez dialogu
kt贸ry z my艣lenia si臋 rodzi
w my艣lenia Betlejem

wiedzia艂 papie偶 z Polski
najbardziej z mo偶liwych soborowy
kt贸ry Norwida tam wpisa艂
w gaudium et spes i lumen gentium

i w hamanae dignitatis
a potem w encykliki
w homilie przem贸wienia
listy do os贸b rodzin wsp贸lnot

tego Polacy nie wiedz膮
nie powiedz膮 nam dusz-pasterze
kt贸rzy pachnie膰 nie chca owcami
ale sob膮 i go艂膮 tradycj膮

cz艂owiek jest drog膮 Ko艣cio艂a
przysz艂o艣膰 cz艂owieka zale偶y od kultury
nie w Strach贸wce ksi臋dza Mieczys艂awa
ani diecezji g艂odziowo-hoserowej

nikt nie jest wieczny
raz na zawsze w艂膮dzy nikomu nie dano
b臋d膮 inni proboszczowie
biskup te偶 jest u nas ju偶 inny

     (wtorek, 26 grudnia 2017, g. 12.41)

Aleksandryjsko-Maryjski Instytut Wychowania Panien, to bardzo ciekawy i wa偶ny w膮tek. Bardzo polski! No bo jego pierwsza siedziba by艂膮 w pa艂acu Borch贸w przy ul. Miodowej (obecnie Pa艂ac Arcybiskup贸w Warszawskich), od 1844 r. Pa艂ac Czartoryskich w Pu艂awach, a na koniec gmach obecnego Parlamentu na ulicy Wiejskiej! Dla mnie, fascynuj膮cy nie tylko ze wzgl臋du na rodzin臋/babk臋 Boles艂awa Prusa i mojej prababci, ale tak偶e w kontek艣cie Pustaw贸jt贸wny i trzech ciotek Marii Curie-Sk艂odowskiej. Bardzo polski w膮tek, bardzo polskie dzieje, dzieje 艣wiadomo艣ci narodowej. Pami臋ci i to偶samosci Polak贸w i polskich rodzin! Sk艂odowski, dziadek noblistki, z nieodleg艂ych nam Zar臋b贸w Ko艣cielnych (tam, gdzie Bug p艂ynie, za Brokiem Ma艂kini膮 i "prymasowsk膮" Zuzel膮), te偶 jest z pokolenia transformacji ziemia艅stwa w inteligencj臋 pozytywistyczn膮. Przypadek ma to do siebie, 偶e czasem czyni cuda, m.in. zetkn膮艂 Prusa-ucznia gimnazjalnego w Lublinie, z  jego dyrektorem Sk艂odowskim, dziadkiem podw贸jnej polskiej noblistki! :-)

呕eby jeszcze bardziej powi膮za膰 ich czas, z nasz膮 wsp贸艂czesno艣ci膮, potrzebny jest... seksualizm jawny, objawiaj膮cy si臋, a偶 po teologi臋 cia艂a JPII. Czy偶 nie wsp贸艂cze艣nie wybrzmiewaj膮 w膮tki erotyczne 偶yciorysu Prusa?! Roz艣wietlaj膮 si臋 od najwcze艣niej m艂odo艣ci - w "Grzechach dzieci艅stwa" i dotycz膮 epizodu z much膮 i psiapsi贸艂kami Oktawi膮 i Emili膮. Trzeba wr贸ci膰 nam do lektury opowiadania - pod tym wielce obiecuj膮cym k膮tem (w膮tkiem).
"Oktawia okaza艂a si臋 bratni膮 dusz膮 Emilki i obie dziewczynki zacz臋艂y sp臋dza膰 z sob膮 ca艂y czas... jej dystyngowany, wy膰wiczony w Instytucie spos贸b bycia upodabnia艂 j膮 w jego oczach do kobiet, kt贸re skrycie podziwia艂" (s. 59).
Czy jest to ju偶 wystarczaj膮cy pow贸d, by m贸wi膰 o "jego erotycznych fascynacjach" (Grzechy dzieci艅stwa), "erotycznym autoportrecie, obrazie samego siebie jako m臋偶czyzny" (Antek), "traumatycznym w臋藕le, z kt贸rym nie potrafi艂 sie upora膰 przez wiele nast臋pnych dekad". Podobno co艣 z tego opisa艂 jeszcze w poemacie, nie opublikowanym, ale mo偶na by膰 pewnym, 偶e "niegro藕nym". Ka偶dy ma swoj膮 histori臋 seksualn膮, wi臋c niech bada, por贸wnuje, wyci膮ga wnioski. I si臋 nimi dzieli? Np. na Facebooku! Me too!?

Aspekt seksualno艣ci i jej roli w naszym 偶yciu i 偶yciorysach, wraca przy szukaniu przyczyn tragicznej 艣mierci 18-letniego wychowanka-bratanka Emila Trembi艅skiego. 呕ona Stefana 呕eromskiego (wielcy pisarze byli zaprzyja藕nieni, Prus by艂 艣wiadkiem na ich 艣lubie) - pisze wtedy w li艣cie do Aliny Sacewicz "brak m臋skiej opieki, dzi臋ki kt贸rej m贸g艂by bezpiecznie wkroczy膰 w 艣wiat seksu" (s. 409).

W swoich listach Prus nasz膮 prabaci臋 nazywa Emilk膮, a jej dzieci siostrze艅cami i siostrzenicami (lub siostrzeniczkami). W li艣cie do Oktawii, jeszcze wtedy nawet nie narzeczonej, w dniu 17 lipca 1872 pisze - „w pierwszym li艣cie do Emilki zapytywa艂a艣 Pani, co robi臋? Ot贸偶 jestem literatem... W ka偶dym razie nie gniewaj si臋 Pani na Emilk臋 za to, 偶e mi pokaza艂a i odda艂a dwa listy Pani”. Inne wzmianki „Emilka zasy艂a Ci uk艂ony... Do Emilki te偶 nie piszesz... Jackowskim pozdrowienia... Jackowskich 艣ciskam... Emilce i jej rodzinie pozdrowienia... Rodzin臋 Jackowskich u艣ciskaj serdecznie... Emilk臋 i jej dzieci 艣ciskaj...”. Jak byli sobie bliscy i potrzebni, niech 艣wiadczy fragment jego listu pisany do narzeczonej z 3 maja 1874 roku: „U Emilki dot膮d nie by艂em! Ta okoliczno艣膰 powinna Ci dowie艣膰, jak ma艂o mam czasu”. (Z list贸w Boles艂awa Prusa - „Listy do narzeczonej i 偶ony”, Zak艂ad Ossoli艅skich, Wroc艂aw 1953) dowiedzia艂em si臋 te偶 o nieznanym fakcie z dziej贸w rodzinnych, o wczesnej 艣mierci jednego z rodze艅stwa mojej babci: „Emilce w pi膮tek umar艂a c贸rka na osp臋; by艂a u mnie biedaczka bardzo zmartwiona”. ("O mi艂osci do Annopola, Strach贸wki, Polski i Ko艣cio艂膮", Annopol 2015, s. 5/6)

***

GRZECHY DZIECI艃STWA

                  /ludzko艣膰 zba艂amucona/

wielu ju偶 opisywa艂o
ten stan radosny
dzieci艅stwa zapoznanego

na kt贸re z艂y duch
na艂o偶y艂 przekle艅stwa grzechu
bo nie grzeszno艣ci

doros艂e swoje problemy
na nas przerzucili
nierozumni doro艣li

sami w l臋ki okryci
w cielesno艣ci bezradni
zgubionego szcz臋艣cia

nie nie ma takich
s膮 jakie艣 doros艂ych projekcje
w kodeksy grzech贸w ubrane

takim jest wasz legitymizm
oparty na przykazaniach ojca
kt贸ry nieustannie co艣 zaleca

kocha膰 i czci膰 pani膮 hrabin臋
nie nale偶y drze膰 but贸w
ci膮gn膮膰 藕rebi膮t za ogony
wszelka w艂adza pochodzi od Boga

    (niedziela, 12 listopada 2017, g. 8.59)

***

DOKTRYNA KO艢CIO艁A

           /brzmi fatalnie/

doktryna
jak to brzmi fatalnie
nawet jako katechizm
kodeksowo-traktatowy

cz艂owiek jest wolny
jest osob膮
z neuro i biochemi膮
nie paragrafami

cz艂owieku poznaj siebie
czym pr臋dzej
bo wielu chce rz膮dzi膰 tob膮
korzystaj膮c z twej niewiedzy

ONZ i Sob贸r Watyka艅ski II
zwracaj膮 ci to (zwr贸cili)
co inni chc膮 zabra膰 (zabrali)
ubrani w togi w艂adzy

id藕 i ja ci臋 nie pot臋pi臋
zrozumiem
obejm臋 mi艂osierdziem
bo ju偶 si臋 znam

     (niedziela, 12 listopada 2017, g. 8.51)

***

BEZGRZESZNO艢膯

           /chwa艂a i dzi臋kczynienie/

bezgrzesznym
jestem przez chwil臋
ba nawet nie mam pokus
przez chwil臋

nie wiem co b臋dzie za chwil臋
nastroje i biochemie p艂yn膮
przeze mnie na przestrza艂
grzesznym jestem cz艂owiekem

ale jak si臋 nie cieszy膰 t膮 chwil膮
kiedy jestem na chwil臋
bezgrzeszny
Bogu niech b臋d膮 dzi臋ki

nie b膮d藕my tacy seriozni
B贸g nie chce smutku i zguby
smutnych diabe艂 ze偶re
w try miga

    (pi膮tek, 10 listopada 2017, g. 12.08)

***

ZOBACZ DOBRO

             /dosta艂em i to do zapisania/

g艂osz臋 swoje rekolekcje
od Matki Bo偶ej Annopolskiej
ca艂emu 艣wiatu (jeszcze)

zobacz dobro w sobie
niczego nie stracisz
zyska膰 mo偶esz wiele

cz艂owiek nie jest grzechem
cz艂owiek jest osob膮
przekraczaj膮c膮 wszystko

艂adnie si臋 m贸wi
偶e transcendujemy
zbli偶aj膮c si臋 do niesko艅czono艣ci

cz艂owiek nie jest grzechem
cho膰 grzeszy
jest cudem

w ciele duch zamieszka艂
nawet Jezusa z Nazaretu
nikt siebie nie zna do ko艅ca

swoich mo偶liwo艣ci
ku rzeczom dobrym
pi臋knym i prawdziwym

prawd臋 mo偶na kontemplowa膰
tak偶e t臋 o sobie
prawda nas wyzwala

    (czwartek, 9 listopada 2017, g. 10.59)

*** 

KONKORDANCJA NORWIDOWSKA

              /szukajcie a znajdziecie/

zapisz臋 ku pami臋ci
bo przecie偶 nie do偶yj臋
realizacji
niech trwa w banku idei

jest to nie byle jaki
ko艅cowy etap lub meta
drogi-prawdy-偶ycia
na norwidowskiej ziemi

trzy kolumny zostan膮
wystawione pod niebo
z naszej ziemi
Norwid-Sob贸r-Jan-Pawe艂-II

     (2 grudnia 2017, g. 12.48)

***

NORWID SOB脫R I STRACH脫WKA

                      /Gaudium et Spes/

od pewnego czasu w XXI wieku
obmodlonym trzecim tysi膮cleciu
rokiem 艂aski u Pana
tr膮bami w Watykanie

nie mo偶na wjecha膰 do Strach贸wki
gminy i wsi
nie pytaj膮c o Sob贸r Powszechny
艢wi臋ty i Apostolski

Jan Pawe艂 II nam nakaza艂
ka偶demu dla kogo on wa偶ny
艣wi臋ty sam i natchniony
kultur膮 Polak贸w i 艣wiata ca艂ego

kocha艂 bardzo Norwida
jak przyjaciela brata i poet臋 wieszcza
w kt贸rym zobaczy艂 prekursora
soboru dla 艣wiata i Ko艣cio艂a

dla my艣l膮cych pokole艅
kt贸re nadejd膮
a ty Strach贸wko
nie jeste艣 zgo艂膮 najmniejsza

nie mo偶na ju偶 odt膮d
czyta膰 utwor贸w Norwida
zapominaj膮c 艣wiat i Ko艣ci贸艂
posoborowego cz艂owieka

     (wtorek, 21 listopada 2017, g. 9.52)

***

艢WI臉TY PAWE艁 W KSI臉呕YKACH

              /rozmowa z m膮dro艣ci膮 odwieczn膮/

kogo wyszli艣cie zobaczy膰
na rozstajach dr贸g
czy偶by mnie (a偶 nie wierz臋)
zwanego Aposto艂em Narod贸w

dobrze zrobili艣cie
wreszcie mo偶emy si臋 spotka膰
pomedytowa膰 w polach
czeka艂em na was

krzy偶 pi臋knie ornamentowany
i posta膰 jaka艣 w koronie
g艂owa postaci
to偶samo艣膰 i zamy艣lenie

to偶samo艣膰 jego
a wasza gdzie jest jaka
i to偶samo艣膰 tych
kt贸rzy go tu wystawili

o co w艂a艣ciwie chodzi
ja jestem od pami臋ci i pyta艅
bardziej ni偶 od 艂atwych odpowiedzi
g艂osz臋 to co czcicie nie znaj膮c

     (wtorek, 21 listopada 2017, g. 9.29)

***

A to 2 lata temu...

ODPOWIED殴

               /PiS-owi/

odpowiedzi膮 na koniec epoki
jest dziekczynienie
nic nie wsk贸rasz wodzu (z nami)
bo my艣my widzieli
jeste艣my naocznymi 艣wiadkami

cud贸w epoki
kt贸ra dla mnie zacz臋艂a si臋 w 艣wiecie
wiary i rozumu
w dalekim Watykanie
16 pa藕dziernika 1978

epoka godno艣ci odzyskanej
potem solidarno艣ci wolno艣ci
samorz膮dno艣ci stowarzysze艅
w braterstwie z ludami narodami
Europy i 艣wiata

prawda jest globalna
nie mo偶na jej przeg艂osowa膰
ale m贸wcie swoje (argumenty)
na 艣wiadectwo czego艣 swojego

(wtorek, 5 stycznia 2016)

PS.
Zdj臋cie do kala偶u z Orszaku 3 Kr贸li w Olkuszu 2018.

1 komentarz:


  1. Inne chrze艣cija艅stwo, inna Polska, inny 艣wiat??
    "- Takie s膮 wielkie si艂y tego 艣wiata, kt贸re kieruj膮 sw贸j atak na Polsk臋, 偶eby te偶 odesz艂a od swoich chrze艣cija艅skich korzeni, zapomnia艂a o sobie i w jakiej艣 mierze roztopi艂a si臋 w tej nowej rzeczywisto艣ci, gdzie nie ma miejsca na rodzin臋 i na nar贸d -" (abp J臋draszewski)

    https://wiadomosci.wp.pl/abp-jedraszewski-wielkie-sily-kieruja-atak-na-polske-6206440449247361a

    OdpowiedzUsu艅