pi膮tek, 12 stycznia 2018

Przypadek teologiczny


"nie zmy艣lili tego wieszcze
bo zbyt jest pi臋kne"
     (C. Norwid, Ruszaj z Bogiem)

To nie to samo, co deja vu. Ale co艣 w tym jest podobnego. Zdarzenia, kt贸re si臋 nam prawie narzucaj膮 z pro艣b膮 o namys艂 i interpretacj臋. Wszystkiemu winien jest... cz艂owiek, kt贸ry pami臋ta, kojarzy, wiar膮 i rozumem szuka prawdy i j膮 kontempluje. Czasem, z zak艂opotaniem.

Deja vu niech zajmuj膮 si臋 psycho- i neuro- specjali艣ci. Moim przypadkiem za艣 - fenomeno- i teo- logowie. Logos w przypadkach opisanych znale藕膰. Poza drog膮-prawd膮-偶yciem poj臋tymi jako ca艂o艣膰, w jedno艣ci, chyba si臋 nie da, bo i po co. Sensu szuka i sens odnajduje cz艂owiek-osoba. W osobowym bycie-istnieniu. Z samo艣wiadomo艣ci膮.

Przypadek, nad kt贸rym chc臋 skupi膰 uwag臋 swoj膮 i czytelnik贸w, to dwa przypadki 艂膮cznie - a mo偶e i trzeci jest przypadek w przypadku - z wczoraj i z dzisiaj. Jaki艣 przypadek, w moim oczywi艣cie 偶yciu, je po艂膮czy艂. A dzisiejszy maszynowy post - efekt wiedzy 艣cis艂ej i pracy, w przypadku programisty - na stronie Facebooka, zmusi艂 mnie do pisania. Chronologia jest tutaj niezb臋dna, fenomenologia first. Najpierw 艣wiat (wszech) musi zaistnie膰 i by膰 poznawczo opisany. Potem dopiero id膮 metafizyki.

I

Wstrz膮sn膮艂 mn膮 wczoraj post udost臋pniony, jako pierwszy, po otwarciu Internetu. Fejsbukowa maszyna wybra艂a i postawi艂a przede mn膮 (nie tylko przed narz膮d wzroku) wspomnienie wizyty by艂ego biskupa mojej diecezji arcybiskupa Henryka Hosera w Zespole Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Zdj臋cia z tej historycznej wizyty wraz z opisem 偶ony, dyrektorki, wisz膮 na stronie szko艂y. Udost臋pni艂em wtedy, przed 4 laty, i zawsze, kiedy wpadn膮 mi w oczy, rozum, serce... jako艣. Tak samo zrobi艂臋m wczoraj. Ale co艣 si臋 wydarzy艂o, du偶o wi臋cej, ni偶 ryutynowe klikni臋cie. Prawda, wewn臋trzna prawda tamtego wydarzenia, zacz臋艂a we mnie rosn膮膰, przemawia膰, animowa膰... w sumie ca艂y m贸j dzie艅. Musia艂em zrezygnowa膰 z prostego udost臋pnienia, bo 艂a艅cuch dozna艅, prze偶y膰, skojarze艅, refleksji, r贸s艂 i r贸s艂. Najpierw przekroczy艂 ramy jedne, potem drugie. Jak wida膰 przekracza jeszcze dzisiaj, transcenduje. Nawet po przetransponowaniu posta na Fb w notatk臋, a potem w post na blogu. 呕y艂 we mnie, a ja w nim, a偶 tak, 偶e przed samym opublikowaniem zmieni艂em tytu艂. Na papieski (bardziej)! Ale to nie by艂 koniec.

Ju偶 - wydawa艂oby si臋 - po sko艅czeniu i opublikowaniu posta, resztka wspomnie艅 z dnia 11 stycznia lat minionych, odk膮d jestem na Fb, zacz臋艂a miga膰 i pulsowa膰. Rzuca艂y nowe 艣wiat艂o, na to, co si臋 z nami dzieje (z postem i ze mn膮, a nawet z ca艂ym lokalnym Ko艣cio艂em). Do艣wietla艂a nas, ba, dr膮偶y艂膮 w g艂膮b.
Wiedzia艂臋m ju偶 wtedy, wieczorem, 偶e to si臋 tak nie sko艅czy. 呕e musze powr贸ci膰, w tych nowych od-blaskach prawdy wi臋kszej, kt贸ra si臋 objawia - tym, co by艂o i co jest. By艂o i jest osobowo, bo 偶adne inne o艣rodki i laboratoria nie monitoruj膮 tych zjawisk. Tylko osoba tego, kt贸ry prze偶ywa, poznaje, doznaje, reflektuje, kojarzy... pozwala si臋 prowadzi膰 pami臋ci, to偶samo艣ci i... Sensowi sens贸w. Prawd(y) kontemplacji - czyli by膰 (w/i) wsp贸艂艣wi膮tyni膮. Osob膮 osobow膮 najbardziej?!

Zanim zd膮偶y艂em zasi膮艣膰 do reflektowania i pisania o tym, co wczoraj si臋 objawi艂o... sytuacja si臋 powt贸rzy艂a. Tym, co pokaza艂o si臋 jako pierwsze, po uruchomieniu Internetu w pi膮tek 12 stycznia 2018! Ale jeszcze bardziej. Nie by艂a to zjawa/informacja o czym艣 nowym, z tego, co ju偶 by艂o. By艂o to zdj臋cie, kt贸re wczoraj si臋 zjawi艂o, a trakcie pisania, w najbardziej ko艅cowej fazie, przy udost臋pnianiu. Na koniec dobieram obrazek, przewa偶nie zdj臋cie, kt贸re jako艣 wi膮偶e si臋 z tekstem i duchem przes艂ania, posta. Wczoraj nie by艂o co do tego 偶adnych w膮tpliwo艣ci, musia艂o to by膰 zdj臋cie, kt贸re wywo艂膮艂o ca艂y ci膮g zdarze艅 - to z wczorajszego pierwszego posta udost臋pniaj膮cego wspomnienia na Fb (sprzed 4 lat, abp HH w szkole RzN).

Zdj臋cie/ilustracja, wizualizacja posta by艂a oczywista. Potrzebowa艂em jednak w艂a艣ciwego rozmiaru i dlatego szuka艂em w archiwum zdj臋膰. Znalaz艂em, czego potrzebowa艂em, ale... obok by艂o inne, na kt贸re pad艂 m贸j wzrok. Wzrok obudzi艂 my艣lenie - co艣 w tych dw贸ch jest podobne. Co艣 wo艂a, m贸wi, krzyczy. Co objawia? Jestem z gatunku homo sapiens. Tak dzia艂a osobowy intelekt, przez kojarzenie przewa偶nie i dopytywanie, czemu.

Na jednym zdj臋ciu by艂 abp Hoser w naszej Rzeczpospolitej Norwidowskiej (z uczniami i DyrKa), a na drugim biskup Kazimierz Romaniuk, w naszym Sanktuarium Annopolskim Matki Bo偶ej (Murillowskiej). Pierwsze zdj臋cie, trzeciego biskupa warszawsko-praskiego, drugie zdj臋cie - pierwszego-za艂o偶yciela naszej diecezji. Od dw贸ch miesi臋cy jest czwarty, kt贸ry by艂 kiedy艣 kanclerzem kurii tego pierwszego-za艂o偶yciela. Za艂o偶yciel-diecezji, co艣 chyba znaczy. Na pewno. No i wpisa艂 si臋 w histori臋 kultury, dokonuj膮c t艂umaczenia ca艂ej Biblii z j臋zyk贸w oryginalnych. Drugi, trzeci itd. ju偶 musz膮 czym艣 innym wpisa膰 si臋 do historii.

Zastanawia艂em si臋 wczoraj, przed publikacj膮 posta, czy mog臋 do艂o偶y膰 zdj臋cie bp Romaniuka i dlaczego nie, a dlaczego tak. Zwyci臋偶y艂o tak - jestem pozytywny. Ba, jestem realist膮, kt贸ry uznaje piersze艅stwo Tego-Co-Jest, przed innymi wzgl臋dami stylistyczno-redakcyjnymi. Piersze艅stwo bytu, ponad spekulacjami. Fenomenologii, przed metafizyk膮. Najpierw musi co艣 by膰, zaistnie膰. Potem musimy jako艣 pozna膰: us艂ysze膰, zobaczy膰, dotkn膮膰, poczu膰 w臋chem, smakiem. S膮 podobno jeszcze inne zmys艂y: g艂odu, r贸wnowagi, g艂臋bi, seksu... ale poprzestan臋 na tradycyjnie - i mo偶e najwa偶niejszych - poznawczych. Zmys艂 metafizyki i sensu (dobra-prawdy-pi臋kna)? Czemu nie.

A wi臋c, zasygnalizowa艂m, jak do tego dosz艂o, i 偶e nie by艂o to takie oczywiste. Dzisiaj mog臋 powiedzie膰, Bo偶e, jak to dobrze, 偶e do艂膮czy艂臋m, 偶e da艂em si臋 poprowadzi膰 Twemu tchnieniu. No bo, pomy艣lcie, czyje tchnienie zestawia nas z biskupami Ordynariuszami na zdj臋ciach?!

II

Pierwszym postem, zdj臋ciem(!), kt贸re na mnie spojrza艂o 12.1.2018, po uruchomieniu Internetu/Facebooka, by艂o zdj臋cie Pierwszego Ordynariusza-Za艂o偶yciela w starym domu w Annopolu. To, nad kt贸rym zosta艂o mi zadane my艣艂enie wczoraj, przypadkowo.
Tak, zdj臋cie pierwszego biskupa, Ojca-Za艂o偶yciela w Sanktuarium Matki Bo偶ej Annopolskiej. A obok stoj臋 ja-szary-cz艂owiek-katecheta-ojciec-rodziny - pokazuj臋 i obja艣niam biskupowi sk膮d i dok膮d zmierzamy. Najstarsze pami膮tki rodzinne, z domu Jackowskich, inteligenckiej warszawskiej rodziny, na kt贸rej jak na filmie mo偶na prze艣ledzi膰 polsk膮 drog臋 historii, wolno艣ci, kultury... - si臋gaj膮 1881 roku. S膮 to laurki dla pradziadk贸w, Najukocha艅szych Matki i Ojca, pisane jak ikony, na kl臋czkach, z mi艂o艣ci. Wzorem poprzednich pokole艅 Tr臋bi艅skich, G艂owackich, Prus贸w i Norwid贸w. Ad maiorem Dei gloriam, i ku pokrzepieniu serc, i ku wychowaniu pokole艅 patriotycznych i religijnych Polek i Polak贸w.

艢wiadomo艣膰 narodowa w艣r贸d nas zamieszka艂a. I S艂owo, kt贸re sta艂o si臋 Cia艂em. Wi臋c i samo艣waidomo艣膰 Ko艣cio艂膮. Siostra babci, kt贸ra wraz z m臋偶em wybudowa艂a ten dom i postawi艂a obok niego Matk臋 Bo偶膮 Murillowsk膮, chcia艂a by膰 艣wi臋t膮 - zachowa艂y si臋 jej panie艅skie pami臋tniki. Nie mog艂臋m ich nie pokaza膰 swojemu biskupowi-ordynariuszowi-za艂o偶ycielowi. Ojcu. Jeste艣my Ko艣cio艂em Powszechnym 艢wi臋tym i Apostolskim. Cz艂owiek (rodzina w ci膮g艂o艣ci pokole艅) jest drog膮 Ko艣cio艂膮. Takiego Ko艣cio艂膮, nie tzw. polskiego, g艂贸wnie na tradycji obrz臋d贸w budowanego i na pos艂usze艅stwie w艂膮dzy. Nie - na Soborze Watyka艅skim II i wierze i rozumie (tak偶e tych, kt贸rzy nas poprzedzili).

W tym czasie, gdy abp Henryk Hoser odwiedza艂 szko艂臋 RzN, jej absolwent, a zarazem pierwszy stypendysta naszej diecezji, z woli Pierwszego Biskupa, Ojca-Za艂o偶yciela, pracowa艂 jako sta偶ysta w ko艣cielnej przybud贸wce w Unii Europejskiej w Brukseli, w COMECE!
"COMECE powsta艂a 3 marca 1980 przy aprobacie Stolicy Apostolskiej. Jan Pawe艂 II zaproponowa艂, by Ko艣ci贸艂 by艂 obecny w strukturach Wsp贸lnot Europejskich nie tylko poprzez urz臋dnik贸w, kt贸rzy s膮 katolikami, ale w konkretnej formie instytucjonalnej." Tak偶e i TO dobro zosta艂o u nas zmarnowane. A abp HH wsz臋dzie, wi臋c i tam, bywa艂! Czy i o tym nikt mu (w kurii, dekanacie i parafii) nie powiedzia艂?! Jasiek o tym pisa艂, prowadzi艂 blog sta偶ysty (przynajmniej zacz膮艂)!

nie ma wiary bez my艣lenia
nim w co艣 uwierz臋 musze pozna膰
inaczej si臋 nie da
zobaczy膰 us艂ysze膰 poduma膰

Smutne my艣li da艂 mi kolejny post-wspomnienie, relacj臋 z wizyty abp Hosera w Urz臋dzie Gminy, spotkanie z samorz膮dem. Czemu smutny i coraz smutniejszy? Bo poprzednia wizyta w tym miejscu, pierwsz膮 taka, mia艂a miejsce w kwietniu 1994. Na moje zaproszenie przyjecha艂 ks. bp Romaniuk, aby uczestniczy膰 osobi艣cie w czym艣, co by艂o pomy艣lane, jako podsumowanie I Kadencji Samorz膮du w Wolnej po PRL Polsce. By zbli偶y膰 si臋 do idea艂u wsp贸lnoty samorz膮dowej. By odkrywa膰 jej powo艂anie/misj臋 i moc. By prze艂膮mywa膰 lody i nieufno艣膰 r贸偶nych 艣wiat贸w (艣wieckiego i ko艣cielnego). Co z tego zosta艂o? Formy?! A duch???

Zawsze tak si臋 ko艅czy, gdy nie pyta si臋 o pami臋膰 i to偶samo艣膰 - CA艁E NIEOCENZUROWANE, W JEDNOSCI. Je艣li chcemy zrozumie膰 cz艂owieka, pytajmy i poznajmy jego drog臋-prawed臋-偶ycie (i jego czasu)
Czy mo偶na nas (i wsp贸lnot臋 lokaln膮 i ka偶d膮) pozna膰, nie dociekaj膮c "jak to by艂o na pocz膮tku"? ABSTRAHUJ膭C od 偶ycia, kt贸re dzieje si臋, bo cos wcze艣niej by艂o, dzia艂o si臋 - bo nic nie zaczyna sie z niczego!

Ostatnim denerwuj膮cym postem, 艂膮cz膮cym si臋 z prac膮 dnia w pocie swego czo艂膮, by艂y zdj臋cia z pewnej cha艂tury duszpasterskiej! Dekanalno-dicezjalno-parafialnej?! Rok wiary przemin膮艂 z wiatrem. I Szko艂膮 Przyjazna Rodzinie... Czy i deklaracja mojej osobistej wiary, napisana 偶yciem i 艣mierci膮 tego dnia, 11.1.2014 - te偶 ma p贸j艣膰 z wiatrem?! O nie. 呕yje si臋 na 艣wiadectwo. Wielkie rzeczy dzia艂y si臋 w moim czasie - Cud Polskiej Wolno艣ci (i pierwociny Ko艣cio艂膮 Posoborowego, nieklerykalnego). Kto艣 kiedy艣 odkopie. Co艣 JEST, bo BY艁O co艣 wcze艣niej!

PS.
a) pulsowa膰 -
   kurczy膰 si臋 i rozkurcza膰 w r贸wnych odst臋pach czasu lub cyklicznie zmienia膰 swoje w艂a艣ciwo艣ci
   fizyczne, g艂贸wnie b臋d膮ce wielko艣ciami okre艣laj膮cymi nat臋偶enie jakiego艣 procesu

b) miga膰 -
1. porusza膰 si臋 szybko, sprawiaj膮c k艂opoty patrz膮cemu; 艣wieci膰 przerywanym 艣wiat艂em, mieni膰 si臋;
2. porusza膰 czym艣 szybko;
3. pos艂ugiwa膰 si臋 migami (znakami porozumiewawczymi);
4. miga膰 si臋 - uchyla膰 si臋, np. od pracy; wymigiwa膰 si臋

1 komentarz:


  1. Realizm rzeczywisto艣ci naszej ca艂ej zapodmiotowany jest w nas, w homo sapiens. Facebook pomaga utrwali膰 zwerbalizowan膮 艣wiadomo艣膰, motywuj膮c nas pytaniem „o czym teraz my艣lisz”.
    Reaguj臋, my艣l臋, zapisuj臋 to, co jest dla mnie jako艣 wa偶ne. Publiczny notatnik s艂u偶y pomoc膮 mnie-podmiotowi i nam-spo艂eczno艣ci-wsp贸lnocie ludzkiej. Wiemy o sobie tyle, o ile si臋 dzielimy swoj膮 wiedz膮, swoim my艣leniem…

    https://strachowka.blogspot.com/2016/01/deficyt-myslenia-deficyt-doswiadczenia.html

    OdpowiedzUsu艅