艣roda, 19 czerwca 2013

Z lekko艣ci膮 puchu

w ciszy
z lekko艣ci膮 puchu
znajduj臋 afirmacj臋
nigdy negacj臋
cisza niesie
przynosi i daje

Takie co艣 przysz艂o mi dzi艣 do g艂owy, przysz艂o do mnie, a przeze mnie do Was. Nie chodzi o sam zapis, po prostu inaczej nie umia艂em. Najwa偶niejsza jest ta afirmacja. I to, 偶e nigdy negacja.
Nied艂ugo potem i pewnie jako艣 w zwi膮zku, dosz艂a my艣l, my艣lenie, 偶e to, co napisa艂em wczoraj jest nowym etapem definiowania nie tylko swojego 偶ycia, ale tak偶e odpowiednim poziomem prowadzenia rozmowy i sporu z moj膮 wsp贸lnot膮 lokaln膮 (gmina, parafia, szko艂a, NGO'sy, Internet...).

呕e nie tylko, od dw贸ch? trzech! lat jest to do艣wiadczenia w艂asnego aktywnego 偶ycia, w rodzinie i Ojczy藕nie, ma艂ej i wielkiej, ale tak偶e w艂a艣nie moja osobista propozycja “zdefiniowania” religii i Boga. 呕e to moje powo艂anie, pos艂annictwo, misja (mo偶na szuka膰 mniejszych s艂贸w, byle adekwatnych zamiennik贸w). Moja propozycja nie jest teori膮, ale zapisem do艣wiadczenia religii i Boga. W aktywno艣ciach ca艂ego 偶ycia. Praktycznych, w 艣wiecie zewn臋trznym i w 艣wiecie wewn臋trznym, w aktywno艣ciach duchowo-intelektualnych.

To nie tylko wi臋c czyny spo艂eczno-zawodowo-patriotyczno-religijne, ale tak偶e “Wierszyki”, setki artyku艂贸w w prasie lokalnej, g艂贸wnie “艁aczniku Mazowieckim”, w postach na blogu i na Facebooku. 呕ycie jest ca艂o艣ci膮 i jedno艣ci膮. O ile nie ulegnie dezintegracji jakiej艣 (np. pora偶enie piorunem).

Nie wiem, jak to wygl膮da u os贸b, u kt贸rych nie ma religii i Boga. W czym jest podobne, w czym r贸偶ne. U mnie jest w艂a艣nie tak, 偶e w tej偶e ca艂o艣ci i jedno艣ci dostrzegam sens ponad osobowy, tzn. ponad moj膮 osob臋. Bowiem ze wszech znak贸w jest to sens osobowy – rozpoznawany przez obecno艣膰 i cechy mi艂o艣ci, dobra, prawdy... - jak to wczoraj wyja艣nia艂em. Jakby mnie kto艣 przeni贸s艂 przez 偶ycie i je wyre偶yserowa艂.

Ale tak偶e w ka偶dym spe艂nionym czynie celowym, u偶ytecznym komu艣, czemu艣, jak, nie przymierzaj膮c, nakarmienie psa - prze偶ywam i do艣wiadczam wszechogarniaj膮cego/wszechobecnego dobra, sensu, prawdy. Tak mam. Tak jest?! Psychologia to tylko, czy ju偶 ontologia i metafizyka?! Na paru zdj臋ciach te偶 mi si臋 chyba uda艂o uchwyci膰 obecno艣膰 i tajemnic臋 pi臋kna, prawdy i dobra w naszym 偶yciu, i w 偶yciu 艣wiata :-)

W poniedzia艂ek, a wi臋c w dzie艅 przed wczorajszymi odkryciami/rewelacjami, mia艂em ciekawe godziny. Na katechezie. Wyjecha艂em z domu trupem. Ale z my艣l膮 - “mo偶e oni mnie ulecz膮, mo偶e przez nich tchnie Duch i mnie nape艂ni 偶yciem”.
W klasie drugiej, po pracy nad kart膮 pracy “Msza 艣wi臋ta jest dzi臋kczynieniem”, wy艣piewali艣my, za co mo偶emy dzi臋kowa膰 podczas mszy niedzielnej (ka偶dy ze swojej wype艂nionej karty) - “Dzi臋ki o Panie, sk艂adamy dzi臋ki, o wszechmog膮cy nasz Kr贸lu w niebie”, razem z dzie膰mi komunijnymi z Anina. Internet zbli偶a ludzi. Tak偶e w ramach i granicach Kr贸lestwa Bo偶ego :-)

W klasie pi膮tej przysz艂o najwi臋ksze na艣wietlenie prawd膮 transcendentn膮 wobec nas. Tylko poprzez wykonanie zadania przez trzy uczennice. Zgodnie z umow膮, tak jak w klasie sz贸stej, za wyb贸r, opublikowanie w Internecie i za prezentacj臋 przed klas膮 filmiku z serii 3MC, mog艂y powalczy膰 (i dosta艂y) bardzo dobre oceny na koniec roku.

Ka偶dy filmik, temat, ogl膮dany w takich okoliczno艣ciach staje si臋 dla mnie nie tylko wielkim prze偶yciem, ale i 藕r贸d艂em dodatkowego 艣wiat艂a (wiary i wiedzy o ko艣ciele, religii, Bogu, o nas...). Jak to si臋 sta艂o, 偶e dziewczyny wybra艂y akurat takie tematy: kim jest kap艂an, po co ko艣ci贸艂, czym jest Tr贸jca 艢wi臋ta? Ka偶dy w膮tek aktualny, dla nich i dla mnie! A nawet w sporze naszym publicznym, o ko艣ci贸艂, ksi臋偶y i Tr贸jc臋 艢wi臋t膮 – w Roku Wiary (i Rozumu) w Strach贸wce, Polsce i 艣wiecie ca艂ym ;-)
Mog艂em 艣piewa膰 gromko - “艣mierci, gdzie jeste艣 o 艣mierci, gdzie jest moja 艣mier膰...itd” - przecie偶 wyje偶d偶a艂em (zaje偶d偶a艂em) trupem. Nast臋pni ch臋tni s膮 w kolejce do publikacji, prezentacji, do BYCIA KO艢CIO艁EM 2013. Ale czy znajd膮 rozm贸wc贸w? W艣r贸d r贸wie艣nik贸w i doros艂ych? W szkole, gminie, parafii, diecezji, Polsce i 艣wiecie! Funkcyjnych, wa偶nych, ale i w艣r贸d zwyk艂ych przyjaci贸艂, ludzi dobrej woli, kt贸rzy nie boj膮 si臋 pokaza膰 swojego my艣lenia? W wolnym 艣wiecie, na pocz膮tku wieku!

W sz贸stej klasie zastrzeli艂y mnie s艂owa w pewnej scenie filmu o 艣wi臋tym Filipie. W 27 minucie i 2 sekundzie drugiej cz臋艣ci padaj膮 s艂owa - “艢wi臋to艣膰 mo偶e nadej艣膰 z nieoczekiwanych stron”. Czemu zanotowa艂em minut臋 i sekundy up艂ywu ta艣my filmowej? Bo w po艣cie z 7 czerwca u偶y艂em zdania 艣wi臋to艣膰 mo偶e nadej艣膰 z ka偶dej strony” kilka razy, jako refrenu. Mistrzem takiego podej艣cia do religii jest/sta艂 si臋 dla mnie Andrzej Madej. Ale by艂 tak偶e ksi膮dz Jan Twardowski (“nie martw si臋, dlaczego Mnie szukasz, na Boga trzeba czasem poczeka膰).
Na korytarzu szkolnym za艣, w poniedzia艂ki mam tzw. dy偶ur - ka偶de dobre spojrzenie i “dzie艅 dobry” jest jak kropla rosy na pustyni. Jeszcze dobro nie zgin臋艂o!

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz