艣roda, 12 czerwca 2013

(Realne) 艣wiat艂o wiary i 艣wiat艂o rozumu

"W dobrych zawodach wyst膮pi艂em,
bieg uko艅czy艂em, wiary ustrzeg艂em"
(艣w. Pawe艂)
"Z poezji Norwida emanuje 艣wiat艂o" 
(JPII)

呕ycie jest pr臋dkie. Jednych to martwi, innych nie. Zale偶y od tego, co mamy przed sob膮, na co czekamy, ale tak偶e od tego, co mamy za sob膮.

艢wiat艂o wiary i 艣wiat艂o rozumu donios艂em do dzisiaj. Mam nadziej臋, 偶e donios臋 do jakiego takiego ko艅ca. Demencja, Alzheimer mo偶e dopa艣膰 ka偶dego.
Najwi臋cej upokorze艅 w 偶yciu sz艂o na mnie ze strony niedostatk贸w materialnych. Biedy? Wzgl臋dnej. Grzechy nios艂y upokorzenia, ale inne, wewn臋trznie prze偶ywane, nie wobec 艣wiata. Ale nie biedy i upokorzenia stanowi膮 bilans ko艅cowy, stan przy zamykaniu konta, ale sens (sensy ma艂e, wielkie i Jedyny). Czy偶 ka偶dy z nas nie powinien go (SENS) uchwyci膰? Chwytac ca艂e 偶ycie, da膰 mu si臋 prowadzi膰 i na koniec da膰 sie za-chwyci膰!!!!!! "W wieczno艣膰 za-chwyceni" to i cytat z Norwida i tytu艂 ksi膮偶ki s. Aliny Merdas SRCJ i nazwa/motto pierwszych - i jak na razie jedynych - Rekolekcji Norwidowskich w Strach贸wce.

艢wiat艂o wiary to dla mnie zjawisko realne, biblijnie przekazywane ka偶demu, kto chce je pozna膰 i przyjmie. Bibli臋 czyta艂em i prze偶ywa艂em jako prawdziw膮 histori臋 ludzi, w 艣wietle stopniowo sie objawiaj膮cej Tajemniczej Mocy, Obecno艣ci, M膮dro艣ci, Mi艂o艣ci, Bratestwa, Zbawiciela. Nazwali艣my j膮 Bogiem. Najpe艂niej objawi艂膮 si臋 i nam da艂a w osobie Jezusa z Nazaretu. Teologia rozpisa艂a j膮 na tysi膮ce ksi膮g i publikacji. Najlepiej jest widoczna w 偶ywotach 艣wi臋tych, 偶yj膮cych i zmar艂ych. Ale tak偶e w logice wydarze艅 naszego osobistego, osobowego 偶ycia. Z pokolenia na pokolenie. B贸g przemawia j臋zykiem wydarze艅, fakt贸w, zewn臋trznych i wewn臋tzrnych. Ko艣ci贸艂 jest ich skondensowanym zapisem (mi臋dzy innymi - dopisuj臋 broni膮c si臋 zawczasu przed religijnymi kontrolerami).

艢wiat艂o rozumu jest nam przyrodzone. W klasyfikacji gatunkowej jeste艣my okre艣leni jako “homo sapiens”, co niestety cz臋sto okazuje si臋 ma艂o precyzyjne. Lepszym okre艣leniem jest 'obdarzeni mo偶liwo艣ci膮 my艣lenia'. Ka偶dy z nas mo偶e zweryfikowa膰, w jakim stopniu z niej korzystamy. Cyprian Norwid nie mia艂 z艂udze艅, napisa艂 - “Jak niewiele jest ludzi i jak nie ma prawie pragn膮cych sie objawi膰”. My艣lenie i objawienie!

Poka偶 mi swoje my艣lenie” jest dojrza艂ym owocem dzisiejszego stanu wiedzy o czowieku-osobie. W takim kierunku idzie rozw贸j edukacji, pedagogiki, demokracji, religijno艣ci. B膭D殴 OSOB膭, Z PE艁N膭 WOLNO艢CI膭, GODNO艢CI膭. Odkryj sw贸j najg艂臋bszy wymiar, obraz i podobienstwo.
Wiedza (i praktyka) o cz艂owieku-osobie obdarzonym wolno艣ci膮, godno艣ci膮 najwy偶sz膮 w Kosmosie, zdolnym do ponoszenia odpowiedzialno艣ci za swoje czyny jest najwi臋kszym naszym bogactwem. “Osoba i czyn [oraz inne studia antropologiczne]”, “Mi艂o艣膰 i odpowiedzialno艣膰” - te dwie ksi膮偶ki Karola Wojty艂y 艣wiadcz膮, 偶e by艂 on dobrze osadzony we wsp贸艂czeno艣ci. Rozumia艂 j膮, wyra偶a艂 i wsp贸艂-kszta艂towa艂. Rozumia艂 (zatem) cz艂owieka, nas, ka偶dego. Nie tylko te dwie ksi膮偶ki. Przecie偶 napisa艂 te偶, w formie prac doktorskich, habilitacyjnej, i innych, a na koniec w encyklikach papieskich mas臋 dokument贸w–owoc贸w pracy my艣li. Rzuc臋 tylko par臋 tytu艂贸w (st膮d) - Ocena mo偶liwo艣ci zbudowania etyki chrze艣cija艅skiej przy za艂o偶eniach systemu Maxa Schelera”, “Zagadnienie wiary w dzie艂ach 艣w. Jana od Krzy偶a“, “Cz艂owiek w polu odpowiedzialno艣ci”, “Zagadnienie podmiotu moralno艣ci”, “O poznawalno艣ci i poznawaniu Boga”, “Rozwa偶ania o istocie cz艂owieka”, “O kierowniczej lub s艂u偶ebnej roli rozumu w etyce [na tle pogl膮d贸w Tomasza z Akwinu, Hume’a i Kanta]”.

Karol Wojty艂a by艂 wszechstronnie przygotowany, 偶eby by膰 papie偶em prze艂omu XX i XXI wieku. Zna艂 nurt my艣lenia (intelektualnie i duchowo?) i duchowo艣ci wsp贸艂czesnego cz艂owieka. By艂 poet膮, filozofem, teologiem, ojcem soborowym, kardyna艂em polskim-krakowskim... nim zosta艂 papie偶em. W 1968 roku napisa艂 we wst臋pie do dokument贸w 艢wi臋tego Soboru Watyka艅skiego II - “Deklaracja o wolno艣ci religijnej” i “Konstytucja duszpasterska 'Gaudium et spes'” stanowi膮 swoist膮 ca艂o艣膰 w my艣leniu soborowym poprzez jeden g艂贸wny przedmiot... osob臋 ludzk膮. To podstawowa p艂aszczyzna my艣lenia soborowego, kt贸ra jest jakby wypadkow膮 wsp贸艂czesno艣ci i potwierdzeniem “wsp贸艂czesnego”, tj. zakrojnego na miar臋 naszych czas贸w my艣lenia Soboru. Vaticanum II posiada t臋 ogromn膮 zas艂ug臋 w stosunku do Ko艣cio艂a, 偶e podj臋艂o ca艂膮 problematyk臋 wsp贸艂czesno艣ci, nie pozostawiaj膮c l臋kliwie (pogrubiemie moje, jk) na boku niczego. Stwarza to w 艣wiadomo艣ci cz艂owieka wierz膮cego ogromnie cenne poczucie “panowania nad rzeczywisto艣ci膮”.

W skromniejszym zakresie wt贸ruje mu Prymas Tysi膮clecia (nie by艂 profesorem akademickim) - “Sob贸r to “pokarm, wyrastaj膮cy z 偶yznej gleby wiek贸w, pochodz膮cy z ust Jezusa... To czego uczy Sob贸r, jest niew膮tpliwie wynikiem niezwyk艂ej sumienno艣ci, precyzji my艣lenia i odpowiedzialno艣ci za ka偶de s艂owo... Bierzmy je i wmy艣lajmy si臋 w nie – poniek膮d samodzielnie – czyni膮c z nich pokarm dla my艣li, 偶ycia i modlitwy” (kard. St. Wyszy艅ski, tam偶e).

Sob贸r nas zobowi膮zuje. W imi臋 Ducha 艢wi臋tego. W imi臋 ca艂ej Tr贸jcy. TAKIEGO KO艢CIO艁A, TAKIEJ RELIGII, LUDZIE TAK LEKKO I 艁ATWO NIE ODRZUCAJ膭 (NIE CHC膭 ODRZUCA膯). Takiego, zawirowania ideologiczne wsp贸艂czesno艣ci nie wypchn膮 na margines. W wielkich miastach, w ma艂ych gminach i w Internecie. Mo偶e w ma艂ych wiejskich gminach naj艂atwiej.


Niesamowitym prze偶yciem – w tym kontek艣cie - by艂o otwarcie wystawy norwidowskiej w 艣wietlicy Zespo艂u Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Sta艂o si臋 takim prze偶yciem nagle i niespodziewanie. “G艂臋bia przyzywa g艂臋bi臋” (ps. 42). W chwili wychodzenia z gabinetu dyrektora szko艂y (od “DyrKa”) na sal臋 wystawow膮 przyszed艂 mail. W pewnej konkretnej sprawie wymieniali艣my si臋 informacjami z Andrzejem Madejem, OMI, Turkmenistan. Nie wiedzia艂 o wystawie. Do swojej odpowiedzi w post scriptum do艂膮czy艂 s艂owa - ZNASZ TO ZDANIE Z SOBORU WATYKA艃SKEIGO II - “JEZUS OBJAWIA NAM BOGA A TYM SAMYM OBJAWIA CZ艁OWIEKOWI CZ艁OWIEKA...” WIESZ SK膭D TO JEST????????????????????
TO JEST CZYSTY... NORWID.
A KTO M脫G艁 GO DO SOBORU W艁O呕Y膯?
TYLKO WOJTY艁A!
UPEWNI艁EM SIE..."

W psalmie 42 kolejny wers m贸wi -”Wszystkie Twe nurty i fale nade mn膮 si臋 przewalaj膮”. Z tym ojawieniem wszed艂em na sal臋 wystawow膮 Zespo艂u Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej.

Wtedy nie skojarzy艂em jeszcze bardziej podstawowego faktu. Jestem zbyt ma艂y, by艂em poch艂oni臋ty Norwidow膮 perspektyw膮 wystawy w ma艂ej wsi, wielkiej szkole, powiecie...
Andrzej przecie偶 napisa艂 w pierszych s艂owach - “NIECH PACHNIE CZERWIEC W WASZYM OGRODZIE, A DZI艢 W SERCU JEZUSA SI臉 SPOTKAJMY”. Przecie偶 to by艂o (si臋 dzia艂o) 7 czerwca, w ko艣cieln膮 uroczysto艣膰 Naj艣wi臋tszego Serca Jezusa.
***
Dopiero dzisiaj mog臋 spisa膰 s艂owa z karteczki z niedzieli, z mszy. 
- Mamy w ko艣ciele klimatyzacj臋, wcze艣niej tego nie odkry艂em, dopiero jak ksi膮dz Mieczys艂aw naprawi艂 system pomp ciep艂a i musia艂 wstawi膰 nadmuchy, bo nie wszystko da艂o si臋 naprawi膰. Odkry艂o sie to (ten "drobiazg") przede mn膮. Ka偶demu odkrywa si臋 co艣 z prawdy, ale maj膮c nawet t臋 cz膮stk臋, a dzi臋ki niej/nim pogl膮dy na 偶ycie i 艣wiat ca艂y, wi臋kszo艣膰 je ukryje, nie objawi. To powa偶ny defekt (systemowy) o艣wiaty i wychowania, zar贸wno pa艅stwowego, samorz膮dowego, jak i ko艣cielnego.


Uderzy艂 mnie czule po uszach, sercu, wierze i rozumie j臋zyk 艣wi臋tego Paw艂a z 2-giego czytania (listu do mieszka艅c贸w Galacji) - “O艣wiadczam wi臋c wam, bracia, 偶e g艂oszona przeze mnie Dobra Nowina nie jest wymys艂em ludzkim. Nie otrzyma艂em jej bowiem ani nie nauczy艂em si臋 od jakiego艣 cz艂owieka, lecz objawi艂 mi j膮 Jezus Chrystus... Spodoba艂o si臋 Temu, kt贸ry wybra艂 mnie jeszcze w 艂onie matki mojej i powo艂a艂 艂ask膮 swoj膮, aby objawi膰 Syna swego we mnie...”. Nic doda膰, nic uj膮膰. Prawda? - Cyprianie, Andrzeju, Janie Pawle... I ka偶dy z nas, je艣li uwierzy i da si臋 prowadzi膰. Ekumenicznie. Taka jest moja katecheza, w pocz膮tkach kt贸rej spotka艂em Andrzeja Madeja w Kodniu nad Bugiem.

Ale w naszej religijno艣ci ci膮gle jest przewaga tradycyjnych (w艂asnych?) praktyk pobo偶no艣ciowych i nabo偶e艅stw. 艢wi臋ty Augustyn, kt贸ry w czwartym wieku m贸wi艂, 偶e "nie ma wiary bez my艣lenia", by艂by dzisiaj zdumiony, 偶e tak niewiele post膮pili艣my na tej drodze. Mimo encykliki "Wiara i rozu". Mimo Soboru Watyka艅skeigo II. 
Wyprzedz膮j膮 nas niejednokrotnie nawet lewicowi my艣liciele. "My personal feeling is that citizens of the democratic societies should undertake a course of intellectual self-defense to protect themselves from manipulation and control, and to lay the basis for more meaningful democracy."
呕e te偶 ja to samo m贸wi臋 na polu religijnym ! "a course of intellectual self-defense to protect themselves...", broni膮c nie tylko siebie, rozumu, gatunku homo sapiens, ale i Kr贸lestwa Bo偶ego w nas, jako celu realnego osoby, kultury, dziej贸w!

Po drodze do ko艣cio艂a, m贸wili艣my dziesi膮tek r贸偶a艅ca, jak na pocz膮tku ka偶dej podr贸偶y samochodem, ale pierwszy raz b艂ysn臋艂o mi – w kontek艣cie naszych trudnych spraw lokalnych – Maryjo, jeszcze Ty mi zosta艂a艣 do pomocy (maryjny nigdy do艣膰 nie by艂em, cho膰 zawsze wdzi臋czny MB Annopolskiej, danej rodzinnie, Kode艅skiej, danej ekumenicznie, Jasnog贸rskiej, danej narodowo-literacko-rodzinnie). Maryjo, pom贸偶, bo samotno艣膰 zn贸w gniecie, jak w 1980/81. Obraz mi si臋 nasun膮艂 w pami臋ci i to偶samo艣ci "tamtych dni", jak kl臋kam ze wzruszeniem w pustym ko艣ciele WNMP w Strach贸wce u boku pos艂a na Sejm Rzeczpospolitej I Kadencji, Krzy艣ka, rolnika z Korytnicy, po raz pierwszy w takim wymiarze wolno艣ci narodowej, w 艣wietle wiary rozumnej. Potem poszli艣my umawia膰 si臋 na plebani臋 z ksi臋dzem Stanis艂awem Krupskim. P贸藕niej kl臋kali艣my w ten sam spos贸b, w tym samym ko艣ciele, w progu, z Andrzejem Madejem, z biskupem Kazimierzem Ordynariuszem. Dzisiaj zn贸w samotny jestem w dzia艂aniach wierno艣ci pami臋ci i to偶samo艣ci gminno-ko艣cielno-narodowej. Nasz ko艣ci贸艂 z trudem uczy si臋 wolno艣ci, wsp贸lnoty, wiary rozumnej. Maryjo ratuj,to znaczy pom贸偶, ratuje Tw贸j Syn.

Nasz ko艣ci贸艂 i nasza narodowa wsp贸lnota 2013 jest dla nas, maluczkich, ci膮gle “wsp贸lnot膮” milcz膮cych. Ba! Nakazuj膮cych (zmuszaj膮cych) cz臋sto i lekko milczenie innym. “Rzecz o wolno艣ci s艂owa” si臋 u nas z wielkim trudem przebija do niewykszta艂conej 艣wiadomo艣ci, bo jak si臋 mia艂a wykszta艂ci膰, mamy dopiero 23 lata wolno艣ci, dzi臋ki Solidarno艣ci i wielki zam臋t w mentalno艣ci PT Rodak贸w. Sob贸r jest na ko艣cielnych i 艣wieckich p贸艂kach raczej, ni偶 mi臋dzy nami w lekturze i dyskusji. W wiecznym Ko艣ciele m贸wi si臋 “a c贸偶 to jest 50 lat”. A w dziejach narod贸w - “c贸偶 to jest lat 23”.

O Jezusie z Nazaretu! O S艂owo wcielone! O Ko艣ciele 艢wi臋ty i Powszechny i PoSoborowy!
O ko艣ciele polski – rozmawiajmy j臋zykiem relacji osobowych, nie – zakaz贸w i paragraf贸w. Czy 艂atwiej jest rzuci膰 kamieniem paragraf贸w, czy powiedzie膰 “id藕 w pokoju, bo艣 wiele umi艂owa艂?”.


zgarbieni 偶yciem, wiekiem
my艣leniem (i modlitw膮)
mo偶emy by膰 pi臋kni i m艂odzi

Po komunii 艣wi臋tej organista podegra艂 melodi臋 kanonu z Taize - “wielbi膰 Pana chc臋, radosn膮 nuci膰 pie艣艅... On 藕r贸d艂em 偶ycia jest”. Nie by艂o 艣piewu, same organy. Wiem, 偶e samotno艣膰 modlitwy jest niezb臋dna. Wiedzia艂em te偶 - w tym w艂a艣nie momencie - ca艂ym sob膮, 偶e o tej samej porze, minucie, prze偶ywa j膮 tysi膮ce, dziesi膮tki tysi臋cy ludzi w r贸偶nym strefach czasowych naszego wsp贸lnego 艣wiata.

PS.
Ten sam kanon w oryginale 艣piewali艣my w klasie perwszej, kiedy chodzi艂a do niej Zosia. Dzisiaj, w niedziel臋 9 czerca 2013 nasz ko艣ci贸艂 by艂 wystrojony po sobotnim 艣lubie Zosi kole偶anki z klasy, Marleny. Pewnie byli wszyscy koledzy i kole偶anki sprzed lat. Ko艣ci贸艂 偶yje. Wsp贸lnota (prawdziwa) 偶yje. Idea艂y 偶yj膮. Nawet je艣li nikt nie chce o nich pami臋ta膰.
W oryginale tekst kanonu brzmi - “Bless the Lord my soul, and bless His holy name... He rescues me from death” - s膮 inne wersje, tak偶e t艂umacze艅, a raczej muzycznych adaptacji, bo i s艂owa zawsze s膮 pi臋kne i melodie, mieszamy je i 艂膮czymy w jednym ko艣ciele, w jednej samotnej modlitwie tych, kt贸rzy kiedykolwiek odkryli 艣wiat艂o na wzg贸rzu w Burgundii, tej "wiecznej wiosny Ko艣cio艂膮" jak nazwa艂 Taize Ojciec 艢wi臋ty (no, b艂ogos艂awiony ;-) Jan Pawe艂 II.

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz