pi膮tek, 12 lipca 2013

Nasze 偶ycie, samopoczucie, czucie 艣wiata (i Boga)



1) - “Czu艂em, 偶e powinienem przyby膰 tu dzisiaj" (pp. Franciszek,F1, na Lampedusie).
Czu艂em, 偶e... Samopoczucie a Duch 艢wi臋ty? Czucie 艣wiata te偶 trzeba tutaj do艂o偶y膰 - w kt贸rym jestem/jeste艣my zanurzony/i po uszy, do dna duszy.

2) - "Kiedy w codziennej egzystencji odczuwamy obecno艣膰 Boga, nie pozostaje nam nic innego, jak tylko powiedzie膰 'B贸g tu jest', a kiedy B贸g jest, naszym pierwszym odruchem powinno by膰 padni臋cie na kolana. Dopiero potem jest miejsce na to, by za pomoc膮 ludzkiego intelektu pog艂臋bi膰 i t艂umaczy膰 ow膮 obecno艣膰 Boga" (pp. F1)

3) - Poznawalno艣膰 i poznawanie Boga! Tak! to jest wielka sprawa, wielki temat naszego 偶ycia. Ba, ale 偶yjemy w dw贸ch Ko艣cio艂ach, "papieskim", w kt贸rym to jest uprawniony temat i sprawa i w "lokalnym", w kt贸rym temat i sprawa s膮 podejrzane i raczej nieobecne w rozmowie publicznej (pr贸cz kaza艅, kt贸re rozmow膮 nie s膮).
INTERNAUTKA AGT - “Ale nie ka偶dy "odczuwa" Bo偶膮 obecno艣膰. W og贸le to z uczuciami raczej nale偶y uwa偶a膰...
JA - “Pi臋膰 zmys艂贸w, wiara, rozum, pami臋膰, to偶samo艣膰 u偶yte, na ile si臋 da, 艣wiadomie i dotykamy mi艂osierdzia. Mi艂osierdzie te偶 nas dotyka. A jak inaczej 偶y膰? Do艣wiadczaj膮c go, czuj膮c itd. Inaczej si臋 nie da, bo tak jeste艣my stworzeni. Jeste艣my jedno艣ci膮, cia艂em uduchowionym, duchem uciele艣nionym. Mi艂osierdzie i 偶ycie s膮 nierozdzielne. Nie ma jednego bez drugiego. Prosz臋 nie bra膰 moich spekulacji serio, ale cytaty z b艂. JPII – tak!” (tutaj)

4) "Nasza teologia musi by膰 pobo偶na... [czyli] ustanowiona przez Boga. Chodzi o pobo偶no艣膰... kt贸ra jest 偶yciem" (pp.F1)
"Ko艣ci贸艂 偶ywy i prawdziwy to jest serc wsp贸lnota". 呕ycie!

5) – Cz艂owiek , czyli ten, kto zna samego siebie, a “samo艣wiadomo艣膰 Jezusa z Nazaretu”

6) – Smutek metafizyczny / egzystencjalizm metafizyczny
***** 
“Czu艂em, 偶e powinienem przyby膰 tu dzisiaj", "Kiedy w codziennej egzystencji odczuwamy obecno艣膰 Boga”, "Nasza teologia musi by膰 pobo偶na... [czyli] ustanowiona przez Boga. Chodzi o pobo偶no艣膰... kt贸ra jest 偶yciem".

Najwa偶niejszy dzisiaj w tym po艣cie – jak na razie – jest tytu艂. "Nasze 偶ycie, samopoczucie, czucie 艣wiata'2013 (i Boga)". Ale 藕r贸d艂owym prze偶yciem by艂a chwila przygn臋bienia (smutku? metafizycznego?), kt贸ry niesie czucie wr臋cz przeciwne. Ale nie mog臋 k艂a艣膰 go na drugiej szali wagi. To si臋 nijak nie r贸wnowa偶y - b膮d藕 "r贸wno-wa偶y" tylko przy wy艂膮czeniu rozumu, w stanie niewa偶ko艣ci. Odrobina rozumu, pami臋ci o faktach i to偶samo艣ci ca艂o-偶yciowo-osobowej, sprawia, 偶e trzeba wag臋 przytrzyma膰, by si臋 nie przewr贸ci艂a. 呕ycie, fakty, i rozum, kt贸ry im towarzyszy艂 przez kilkadziesi膮t lat wa偶膮 najwi臋cej. Nastroje przychodz膮, odchodz膮.

Gdzie ulokowa膰 odczuwanie obecno艣ci Boga? Wiele os贸b wierz膮cych m贸wi “nie ka偶dy odczuwa Bo偶膮 obecno艣膰. W og贸le to z uczuciami raczej nale偶y uwa偶a膰”. I tak, i nie. Czy da si臋 rozum(no艣膰) oddzieli膰 od reszty mojej osoby? I od wiary, w moim przypadku? Mo偶e na jakim艣 atomowo-elektronowo-bozonowym(?) stole obserwacji nano-mikro-skopowej, ale w mojej fenomenologii i metafizyce? NIE. Genotyp, fenotyp, cia艂o uduchowione, duch uciele艣niony... Na szcz臋艣cie jeszcze mam jako-tak膮 samo艣wiadomo艣膰, zanim demencja, albo inne nieszcz臋艣cie mnie porazi. Tym bardziej jestem motywowany, przynaglany do podzielenia si臋 swoim my艣leniem i czuciem siebie, 艣wiata i Boga.

艢wiadoma cz臋艣膰 偶ycia jest u mnie pe艂na (do艣wiadcze艅, prze偶y膰) odczuwania Boga. Wiar膮 i rozumem, z pomoc膮 wszystkich zmys艂贸w i psychologii. Dog艂臋bne smutki metafizyczne, przygn臋bienia, depresje przychodz膮 g艂贸wnie noc膮, albo w pochmurne, szare dni. Gdy rozum nie bardzo si臋 rozbudzi艂. Chyba nigdy w 艣wietle i cieple dobra, S艂o艅ca, mi艂o艣ci?

Dlaczego uwa偶am, 偶e dzisiaj tytu艂 jest tak wa偶ny? Jest mi busol膮, co jaki艣 czas go odczytuj臋. Przyszed艂 zaraz na pocz膮tku. Najbardziej intryguje chyba B贸g w nawiasie. 呕ycie (nasze), samopoczucie, czucie 艣wiata jest chyba pierwotne wobec do艣wiadczenia (czucia) Boga. On jest (chyba, przewa偶nie?) zwie艅czeniem do艣wiadczenia i poznawania siebie i 艣wiata. Zwie艅czeniem, to nie znaczy, 偶e na ko艅cu. W pewnym wa偶nym momencie, momentach. Oczywi艣cie, 偶e we wszystkich momentach, kt贸re s膮 (nazywamy) prze艂omowymi – w tym wzgl臋dzie - dla siebie. W teologii objawienia (objawionej) nazywany jest Alf膮 i Omeg膮.
Umieszczeniu Boga w nawiasie, w tytule, pomaga wa偶kie zdanie wypowiedziane przez b艂ogos艂awionego (omc 艣wi臋tego :-) Jana Paw艂a II do fenomenolog贸w - “jest to [fenomenologia] niejako postawa mi艂o艣ci intelektualnej do cz艂owieka i 艣wiata, a dla wierz膮cego, tak偶e do Boga — pocz膮tku i celu wszystkich rzeczy”.

Ka偶dy cz艂owiek – mo偶e poza przypadkami powa偶nych upo艣ledze艅/uszkodze艅 anatomiczno-funkcjonalnych - do艣wiadcza i poznaje siebie i 艣wiat nas otaczaj膮cy, kt贸rego jeste艣my cz膮stk膮. Cz艂owiek obdarzony 艂ask膮 i 艣wiat艂em wiary – tak偶e Boga.

"Kiedy w codziennej egzystencji odczuwamy obecno艣膰 Boga...” - m贸wi nowy papie偶 Franciszek. Uff!! Wa偶ne, bo m贸wi to zwyk艂y cz艂owiek, a nie kanonizowany 艣wi臋ty ze sfer niebieskich. M贸wi - taki jak my, 艣miertelnik tej ziemi, doznaj膮cy takiej samej, jak ka偶dy, egzystencji. Pi臋膰 zmys艂贸w, wiara, rozum, z pami臋ci膮 swego 偶ycia i to偶samo艣ci膮 mo偶e odczuwa膰 obecno艣膰 Boga. Czyli cz艂owiek my艣l膮cy, obdarzony 艂ask膮 i 艣wiat艂em wiary, cz艂owiek-osoba, pozostaj膮cy w zdrowych, normalnych, z艂o偶onych relacjach z innymi osobami (偶yj膮cymi teraz, i tymi, kt贸rzy 偶yli przed nami).

Egzystencja metafizyczna znalaz艂a szybciej potwierdzenie, ni偶 m贸g艂bym pomy艣le膰. Teraz tylko trzeba szybko sprowadzi膰 my艣lenie i nauczanie papieskie na poziom tzw. wsp贸lnot lokalnych, w tym, parafii. 呕ycie nasze, w 2013, dzieje si臋 – chcia艂, nie chcia艂 – w ramach jakich艣 tzw. wsp贸lnot lokalnych. Teologia wyuczona, wynikaj膮ca z wcze艣niejszych rozwa偶a艅 i studi贸w – przekazywana jest w parafiach, kt贸re s膮 miejscem kultu, ale nie 偶ycia. 呕ycia o ile, o tyle, malutko i raczej od艣wi臋tnie. "Nasza teologia musi by膰 pobo偶na, je艣li ma by膰 fundamentem, je艣li ma by膰 ustanowiona przez Boga. Chodzi o pobo偶no艣膰 niewynikaj膮c膮 z wcze艣niejszych rozwa偶a艅 czy bada艅, b臋d膮c膮 - mo偶na by powiedzie膰 - podstaw膮 [rozumienia, przekazywania] naszej teologii, naszym nauczaniu. Tak膮, kt贸ra jest 偶yciem"

Ruch si臋 robi w 艣wiecie, za spraw膮 nowego papie偶a. 艢wietne teksty i cytaty przychodz膮 z Boliwii, t艂umaczone i pisane przez ojca Kaspra, Ofm. Ruch my艣li. Ruch duchowo-intelektualny. Przed chwil膮 przeczyta艂em artyku艂 na blogu “Wi臋zi” i da艂em komentarz, kt贸ry jest przecie偶 jakby akapitem tego posta! BOGU NIECH B臉D膭 DZI臉KI. Do偶y艂em! Do偶yli艣my!

Taki komentarz wpisa艂em na Fb - “Dlatego m贸wi臋 sobie pod nosem, 偶e mamy teraz dwa ko艣cio艂y (ale, czy tak nie by艂o zawsze?), papieski, idealistyczny i lokalne, przyziemne. Sprawa si臋ga a偶 fundament贸w, teologii z 偶ycia g艂贸wnie, nie z ksi膮g i paragraf贸w, i odczuwania obecno艣ci Boga, przez ka偶dego i dla ka偶dego z nas, a nie tylko dla zmar艂ych mistyk贸w. Dzi臋ki codziennym kazaniom i komentuj膮cym zainteresowanym Internautom, znajomym z Facebooka, dochodzi jednak i do nas, do naszych tzw. wsp贸lnot lokalnych, tak偶e parafialnych :-) “



Dzi臋ki s艂owom, kazaniom, nauce pp.F1 i komentatorom, t艂umaczom, znajomym, braciom i siostrom na Fb, mam tlen. Uczestnicz臋 w globalnym, og贸lno-ko艣cielnym ruchu duchowo-intelektualnym. Nie na poziomie teoretyczno-akademickim, ale 偶yciowym. To jest moje 偶ycie, bez dodatku "religijne". W nawiasie lub cudzys艂owie. To jest moje/nasze 偶ycie.

Szukaj膮c przypis贸w do posta, zw艂aszcza nt. poznawalno艣ci i poznawania Boga, trafi艂em na tekst Karola Wojty艂y i Jego komentator贸w. B脫G PROSTY I NIEPOJ臉TY zajmowa艂 i jego umys艂. Id膮c jeszcze dalej, trafi艂em na klasyka 艣wi臋tego Tomasza z Akwinu. Doktor anielski te偶 podejmowa艂 zagadnienie prostoty Boga. A ja prze偶y艂em Prostot臋 Boga, a raczej Boga jako Prostot臋 w Kodniu, na pierwszym spotkaniu ekumenicznym. Ale c贸偶 ja mia艂bym jeszcze o tym opowiedzie膰?

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz