sobota, 13 lipca 2013

Wbrew naturze i S艂owu?

"ukazuje wielko艣膰 
i ogromn膮 warto艣膰 ludzkiego 偶ycia 
tak偶e w jego fazie doczesnej. 
呕ycie w czasie jest bowiem podstawowym warunkiem, 
pocz膮tkowym etapem i integraln膮 cz臋艣ci膮 
ca艂ego i niepodzielnego procesu ludzkiej egzystencji"


Jakie to dziwne, 偶e tego, co najpi臋kniejszego pozna艂em, co by艂o mi dane z wysoka, nie mog艂em prze偶ywa膰 z moj膮 parafi膮, dekanatem, diecezj膮. 呕e te struktury mojego ko艣cio艂a do czego innego zosta艂y stworzone.

To, co najpi臋kniejsze ci膮gle jeszcze poznaj臋 i prze偶ywam, prze偶ywam i poznaj臋 przewa偶nie/g艂贸wnie z bra膰mi i siostrami na Facebooku, z moimi znajomymi, czyli tymi, kt贸rzy chcieli mnie przyj膮膰 na swoje konta i podtrzymywa膰 ze mn膮 bratersko-siostrzany dialog. W mojej parafii, dekanacie, diecezji, albo drzwi i okna si臋 nie otworzy艂y, albo...


Jakie to rzeczy nazywam najpi臋kniejszymi? Pisz臋 o nich ci膮gle. O tym jest m贸j blog. W mojej parafii, gminie i okolicach widz膮 w tym blogu same z艂e rzeczy, s艂owa, sprawy, 艣wiadectwa, godne siewcy nienawi艣ci i zdrajcy dzieci komunijnych i rocznicowych. Stajemy si臋 – nie wiadomo kiedy i jak? - wsp贸lnot膮 absurd贸w. Oczywi艣cie, nie ma wsp贸lnoty absurd贸w i by膰 nie mo偶e. Wsp贸lnota jest cudem.

Jakie to rzeczy nazywam najpi臋kniejszymi? Pisz臋 o nich od lat. Par臋 ostatnich post贸w wymieni臋 po tytu艂ach:
- Nasze 偶ycie, samopoczucie, czucie 艣wiata (i Boga)
- Dwa ko艣cio艂y
- Smutek metafizyczny / Czubek g贸ry lodowej
- Rozmowy w Roku Wiary i Rozumu
- Papie偶 i proboszcz ('poka偶 mi swoje my艣lenie')
- Do艣wiadczenie religijne
- Bez nawiasu (Lumen fidei)
- Sen o Tomaszu Mannie
- Dignitatis humanae, osoba, wolno艣膰, my艣lenie

To, co wymieni艂em, daje tylko obraz moich zainteresowa艅 偶yciowych i blogowych. W og贸le. W 偶ycia ca艂ym rysie. Z pami臋ci膮 i to偶samo艣ci膮 nieroz艂膮cznych. Ale jest co艣 konkretnie aktualnego, co tak mnie cieszy raduj膮c, 偶e g臋ba mi si臋 艣mieje. Papieskie kazania. W Domu 艢wi臋tej Marty i te z kardynalskich czas贸w. Jego my艣lenie jest jedno i to samo. Moje, Twoje itd te偶? Je艣li widzisz ko艣ci贸艂 jak on :-)
Je艣li jeste艣 cz艂owiekiem otwartym, szczerym, z idea艂em przejrzysto艣ci wprost, dzi臋ki czemu Tw贸j horyzont(y) i prze艣wit bycia/bytu s膮 przeogromne, niedost臋pne – niestety – og贸艂owi, co nie jest dyskryminacj膮, tylko bonusem lub brakiem od odwagi my艣lenia i wzi臋cia na bary nawet l臋ku metafizycznego.

W tej perspektywie mo偶e si臋 wy偶ywi膰 postawa mi艂o艣ciu intelektualnej cz艂owieka-osoby. I w niej mo偶na zobaczy膰, dotkn膮膰, pow膮cha膰, posmakowa膰, us艂ysze膰 wiar膮 i rozumem Mi艂osierdzie i Prostot臋 Boga Samego. Obecno艣膰! - (s)tw贸rcz膮 i kochaj膮c膮.

Tak m贸wi艂 Franciszek, brat-papie偶 w braterskim Jezusowym ko艣ciele - “Kiedy w codziennej egzystencji odczuwamy obecno艣膰 Boga”. W codziennej egzystencji! Warto egzystowa膰, ale tak m贸wimy tylko pozbawieni satysfakcjonuj膮cych nas 艣rodk贸w do 偶ycia, czyli banknot贸w narodowych bank贸w lub centralnych i wi臋kszych organizm贸w ekonomiczno-politycznych.

Mieszaj膮 si臋 nam nawet egzystencje (poziomy “e”). 呕eby nie by艂o pomy艂ek i domys艂贸w m贸wi臋 jasno i wprost expressis verbis o egzystencji metafizycznej. Co najpro艣ciej si臋 wyk艂ada, jako istnienie byt贸w, kt贸rych nie da si臋 - prosto i tylko - wyja艣ni膰 na poziomie matematyczno-statystyczno-fizyczno-biologiczno-chemicznym. Trzeba wej艣膰 na inny poziom. Dobrze ten skokowy (ewolucyjno-rewolucyjny?) problem ujmuje okre艣lenie 'cia艂o uduchowione' lub 'duch uciele艣niony'. Nie ujmuj膮c ani nie zabieraj膮c niczego matematyce, biologii itd. Dok艂adaj膮c jednak najprostsze z poj臋膰 'Boga', bytu najprostszego i najbardziej oczywistego i do艣wiadczalnego dla (do艣wiadczanego przez) miliard贸w ludzi dzisiaj, kiedy艣 i potem. Bogu dzi臋ki, 偶e mamy Jezusa, w tym (naszym) kr臋gu kulturowym i globalnie. Dzi臋ki Jezusowi mo偶emy rozmawia膰 Dobr膮 Nowin膮 o zbawieniu z ca艂ym 艣wiatem.
Jest statystyka, bez kt贸rej nauka obej艣膰 si臋 nie mo偶e, i jest jedyne, niepowtarzalne, konkretne i wolne “ja”, obdarzone do tego niezbywaln膮 i najwi臋ksz膮 godno艣ci膮, zdolne podejmowa膰 samodzielne decyzje i ponosi膰 za nie pe艂n膮 odpowiedzialno艣膰 .

Tyle mo偶emy sobie powiedzie膰 w dialogu z papie偶em-bratem Franciszkiem. Szkoda? - to za ma艂o powiedziane, 偶e nie mog臋 o tym rozmawia膰 z moim bratem kardyna艂em/biskupem, bratem proboszczem, bratem dziekanem, bratem i siostr膮 s膮siadami (uj臋cie og贸lnopolskie, nie spartykularyzowane). Nie – przyj艣膰, zapuka膰 w okno, drzwi lub konfesjona艂u - “prosz臋 s膮siada, ksi臋dza, proboszcza, biskupa... mam problem”. 
Nie! MAM 呕YCIE (PRAWDZIWE)! Prosz臋... Was, M贸j S膮siedzie, Bracie w 偶yciu i w wierze... spotykam i czuj臋 Boga w swojej codziennej egzystencji. O tym chc臋 z Tob膮, Wami rozmawia膰, tym si臋 dzieli膰, t臋 prawd臋 adorowa膰... tak偶e rozmow膮. S艂owo mieszka w nas i mi臋dzy nami!

To jest jaki艣 skandal i b贸l. Bo taki si臋 u nas przyj膮艂 i okopa艂 ko艣ci贸艂 nasz powszedni. Hierarchii (prawno-kanonicznej) i parafialnych porz膮dk贸w sprawowania sakrament贸w i nabo偶e艅stw. SOBOROWA OSOBA nie przyj臋艂a si臋 jeszcze w naszym my艣leniu, edukacji, pobo偶no艣ci, nie m贸wi膮c o 偶yciu politycznym i samorz膮dowym. Za spraw膮 NGO's贸w raczkuje na poziomie obywatelskim. Socjologowie m贸wi膮 “nie ma jeszcze u nas spo艂ecze艅stwa obywatelskiego”. Duszpasterze mog膮 uzasadnia膰 brak ko艣cio艂a-wsp贸lnoty w wymiarze praktyki codziennej naszego polskiego katolicyzmu diecezjalno-parafialnego. 
W Irlandii znale藕li prosty spos贸b na to, przy og艂aszaniu wa偶nej deklaracji, nota bene, nomem omen, o 偶yciu. O 呕YCIU! 
Nie musi to by膰 zawsze list episkopatu odczytywany na mszach niedzielnych :-)

Primum vivere! 
Na pocz膮tku by艂o S艂owo, kt贸re nadal mieszka mi臋dzy nami, ale my nie chcemy raczej – z jakich艣 powod贸w i wbrew naturze - o tym (Nim) rozmawia膰 :-(

PS.1
Dzisiaj tytu艂 przyszed艂 na samiu艣kim ko艅cu.

PS.2
Kiedy pisz臋 posta, 偶yj臋 i prze偶ywam. Ka偶dy, z tre艣ci i akcji pisania, daje 偶ycie. Takie, 偶e mog臋 umiera膰. Jakbym czyta艂 i opisywa艂 rzeczywisto艣膰 poza czasem i jego realiami.

Ka偶dy (taki) post, jest 偶yciem, prze偶ywaniem kwintesencji. Jeszcze chwil臋 po. Potem ju偶 nie. Przychodzi pustka, milcz膮cy oddech mojego bliskiego 艣wiata: okolic, parafii, gminy, dekanatu, diecezji. Internet nie jest jednak tak okrutny, jak bliskie okolice, mo偶e post (moje konkretne jakie艣 “ja”) znajdzie bliskiego czytelnika, mo偶e kto艣 da znak?!

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz