艣roda, 17 lipca 2013

Wyjawienie a wyposa偶enie bytowe i prawo AD 2013



Wiedzia艂em, 偶e jak wszyscy se gdzie艣 p贸jd膮, pojad膮, wzro艣nie szansa na pisanie (bloga). Prawd臋 najlepiej si臋 znajduje na dnie ciszy, medytacji nag艂ej lub planowej. To nie dzia艂a jak automat. Mia艂em jednak zdanie my艣li zacz臋tej wczoraj, nie sko艅czonej - inaczej dzie艅 si臋 potoczy艂. S膮 te偶 inne notatki, kreski, kropki, litery. Tu lub tam, sam nie wiem, mo偶e znajd臋.

Kiedy pierwsze zdanie przychodzi, oby艣 by艂 bliski (za)pisania. Mia艂 kartk臋 i d艂ugopis, b膮d藕 uruchomiony komputer. Musz臋 czeka膰, a偶 m贸j zadzia艂a, zw艂aszcza na otwarcie dokumentu, kt贸ry robi si臋 coraz wi臋kszy, a boj臋 sie zmieni膰, 偶e si臋 pogubi臋 i nie odnajd臋. Coraz trudniej.

Pierwsze zdanie wzbiera, jak g贸rski potok po burzy. Zatory s膮 fatalne w skutkach.
Czasem, bardzo rzadko, mo偶e to by膰 tytu艂.
Je艣li przychodz膮, a ja jestem przygotowany, nast臋puje miesi膮c lub godziny miodowe. Dlaczego, a偶 tak? Nie wiem? Nie umiem odpowiedzie膰? A mo偶e najprostsza odpowied藕 jest najw艂a艣ciwsza – przeznaczenie. Powo艂anie. Misja.

Siostra Immakulata Adamska OCD, ta z karmelu w Gdyni Or艂owie, a p贸偶niej w Bornem Sulinowie (dwu-cz艂onowe nazwy by艂y jej pisane?), powiedzia艂a mi, 偶e “do czego jeste艣 powo艂any, do tego jeste艣 wyposa偶ony. Je艣li zrobisz inaczej, wbrew, wszystko musisz sobie wymodli膰.”

M贸g艂bym wej艣膰 do izdebki na g贸rze domu w Annopolu, z widokiem na Matk臋 Bo偶膮 Murillowsk膮, zamkn膮膰 si臋 i (do)偶y膰 pe艂ni膮 艣wiata, maj膮c kontakt tylko z rodzin膮. Zreszt膮 (nb.) moja wsp贸lnota lokalna da艂a mi wyra藕nie do zrozumienia, 偶e mnie nie potrzebuje, a nawet, 偶e jej bardzo przeszkadzam. Gmina, parafia, szko艂a... mniej lub bardziej. Przy szkole trzyma mnie 偶yczliwa 偶ona-DyrKa, przy parafii – wiara, przy gminie – miejsce zamieszkania, jej i Polski historia. Czy mo偶na 偶y膰 i owocowa膰 bez zakorzenienia w jakiej艣 wsp贸lnocie lokalnej i podstawowej! B膮d藕 by膰 odr膮banym?

Taki jest m贸j realizm w 60. roku 偶ycia, AD 2013, w Roku Wiary i Rozumu.

Na wczorajszej kartce (komputer otwiera艂 si臋 za d艂ugo) zdania nawet nie ma, tylko dwa s艂owa (dwu-cz艂onowe has艂o) “ksi臋偶owskie gadanie”. Wiem, 偶e brzydko wygl膮da, kogo艣 urazi, ale jest najkr贸tszym zapisem, forma nie jest spraw膮 wt贸r膮 przy zapisywaniu. Forma na przyk艂ad jest zdeterminowana czasem (brakiem) lub inn膮 okoliczno艣ci膮. S膮 ludzie, kt贸rzy czepiaj膮 si臋 formy i chc膮 s膮dzi膰, pot臋pia膰 ju偶 (tylko) na jej podstawie. Lub przynale偶no艣ci.

Chodzi艂o o telewizyjn膮(!) wypowied藕 ksi臋dza Tadeusza Sowy, o wypowiedzi ksi臋dza Wojciecha Lema艅skiego od o艂tarza(!). 呕e do ko艣cio艂a przychodzi si臋 dla Boga, nie - dla tego lub owego ksi臋dza. Pierwszy ksi膮dz przyklasn膮艂 drugiemu, zgodzi艂 si臋 ca艂kowicie. A ja nie!
Czemu katecheta ma inne zdanie? Bo po teologicznemu – prawda, po 偶yciowemu, po ludzku – nie. Dlatego wybieramy sobie z ofert parafialnych msze ze zwgl臋du na ksi臋dza. Tak samo rekolekcje, gdy mamy mo偶liwo艣膰. Tak samo spowiednik贸w... Boga ci膮gle maj膮c tego samego.

Poszed艂em ciut dalej w zastanowieniu. Najprostsze wyja艣nienie? Bo oni s膮 w ko艣ciele (ka偶dym) jak u siebie, z racji stanu i wykonywanej pracy. My inaczej.
Krokiem dalszym by艂o – potrzebna jest chyba teologia “艣wiecka”, “艣wieckich” teologia. Nie we wszystkich dzia艂ach mo偶e, ale? Kto wie! Kto bada艂 spraw臋 pod tym k膮tem?

Mo偶e tak jest, ze wzgl臋du na historyczno-duszpastersko-prawny podzia艂 na tzw. duchownych i 艣wieckich?

U偶ywam albo nawiasu, albo wyr贸偶nika “tzw.” m贸wi膮c o duchownych i 艣wieckich. Widz臋 r贸偶nice, ale na codzie艅 liczy si臋 bardziej to, co wsp贸lne. “Najog贸lniejsze” mamy wsp贸lne, jeste艣my cia艂em uduchowionym lub duchem uciele艣nionym i dodatkowe dystynkcje dla mnie graj膮 mniejsz膮 rol臋. Kodeks Prawa Kanonicznego m贸wi o nas tak (wyb贸r kilku kanon贸w):

Kan. 210 - Wszyscy wierni, zgodnie z w艂asn膮 pozycj膮, winni stara膰 si臋 prowadzi膰 偶ycie 艣wi臋te, przyczynia膰 si臋 do wzrostu Ko艣cio艂a i ustawicznie wspiera膰 rozw贸j jego 艣wi臋to艣ci.
Kan. 211 - Wszyscy wierni maj膮 obowi膮zek i prawo wsp贸艂pracy w tym, aby Bo偶e przepowiadanie zbawienia rozszerza艂o si臋 coraz bardziej na wszystkich ludzi ka偶dego czasu i ca艂ego 艣wiata.
Kan. 212 - 
§ 1. To, co 艣wi臋ci pasterze, jako reprezentanci Chrystusa, wyja艣niaj膮 jako nauczyciele wiary albo postanawiaj膮 jako kieruj膮cy Ko艣cio艂em, wierni, 艣wiadomi w艂asnej odpowiedzialno艣ci, obowi膮zani s膮 wype艂nia膰 z chrze艣cija艅skim pos艂usze艅stwem.
§ 2. Wierni maj膮 prawo, by przedstawia膰 pasterzom Ko艣cio艂a swoje potrzeby, zw艂aszcza duchowe, jak r贸wnie偶 swoje 偶yczenia.
§ 3. Stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i zdolno艣ci, jakie posiadaj膮, przys艂uguje im prawo, a niekiedy nawet obowi膮zek wyjawiania swojego zdania 艣wi臋tym pasterzom w sprawach dotycz膮cych dobra Ko艣cio艂a, oraz - zachowuj膮c nienaruszalno艣膰 wiary i obyczaj贸w, szacunek wobec pasterzy, bior膮c pod uwag臋 wsp贸lny po偶ytek i godno艣膰 osoby - podawania go do wiadomo艣ci innym wiernym.
Kan. 223 
§ 1. W wykonywaniu swoich praw - czy to indywidualnie, czy zrzeszeni w stowarzyszeniach - wierni powinni mie膰 na uwadze dobro wsp贸lne Ko艣cio艂a, uprawnienia innych oraz w艂asne obowi膮zki wobec drugich.
§ 2. Ze wzgl臋du na dobro wsp贸lne, przys艂uguje w艂adzy ko艣cielnej prawo domagania si臋, by wierni korzystali z umiarem z przys艂uguj膮cych im praw.
Kan. 225 -
§ 1. 艢wieccy, kt贸rzy na r贸wni ze wszystkimi wiernymi przez chrzest i bierzmowanie s膮 przeznaczeni przez Boga do apostolstwa, maj膮 og贸lny obowi膮zek i zarazem prawo wsp贸艂pracowa膰 - czy to indywidualnie, czy te偶 zrzeszeni w stowarzyszeniach - a偶eby Bo偶e przepowiadanie zbawienia by艂o poznane przez wszystkich ludzi na ca艂ym 艣wiecie i przez nich przyj臋te. Ten obowi膮zek spoczywa na nich w spos贸b szczeg贸lny w tych okoliczno艣ciach, w kt贸rych tylko przez nich ludzie mog膮 us艂ysze膰 Ewangeli臋 i pozna膰 Chrystusa.
Kan. 230 -
§ 1. M臋偶czy藕ni 艣wieccy, posiadaj膮cy wiek i przymioty ustalone zarz膮dzeniem Konferencji Episkopatu, mog膮 by膰 na sta艂e przyj臋ci, przepisanym obrz臋dem liturgicznym, do pos艂ugi lektora i akolity, udzielenie jednak tych pos艂ug nie daje im prawa do utrzymania czy wynagrodzenia ze strony Ko艣cio艂a.
§ 2. 艢wieccy mog膮 by膰 czasowo wyznaczeni do pe艂nienia funkcji lektora w czynno艣ciach liturgicznych, podobnie wszyscy 艣wieccy mog膮 wykonywa膰 funkcje komentatora, kantora lub inne, zgodnie z przepisami prawa.
§ 3. Tam, gdzie to doradza konieczno艣膰 Ko艣cio艂a, z braku szafarzy, tak偶e 艣wieccy, chocia偶by nie byli lektorami lub akolitami, mog膮 wykonywa膰 pewne obowi膮zki w ich zast臋pstwie, mianowicie: pos艂ug臋 s艂owa, przewodniczy膰 modlitwom liturgicznym, udziela膰 chrztu a tak偶e rozdziela膰 Komuni臋 艣wi臋t膮, zgodnie z przepisami prawa.

M贸j realizm 偶yciowy zbudowa艂em na reali藕mie poznawczym, ontologicznym... 艣wiatopogl膮dowym, metafizycznym? Nie na reali藕mie prawno-ustrojowo-politycznym. G艂osz臋, z w艂asnego przekonania, 偶e jest prawda i 偶e jest poznawalna. Za Janem Paw艂em II powtarzam, 偶e jest mo偶liwa “postawa mi艂o艣ci intelektualnej, si臋gaj膮ca aspekt贸w istotowych i konstytutywnych rzeczywisto艣ci, czyli 艣wiata, cz艂owieka i – z zastrze偶eniem "dla os贸b wierz膮cych" – Boga. Aby przezwyci臋偶y膰 kryzys sensu, kt贸rym naznaczona jest cz臋艣膰 my艣li nowo偶ytnej, konieczne jest otwarcie si臋 na metafizyk臋. W艂a艣nie fenomenologia mo偶e w znacz膮cy spos贸b przyczyni膰 si臋 do takiego otwarcia (JPII). Musz臋 najpierw umie膰 patrze膰, s艂ysze膰, czu膰, na wszelkie dost臋pne sposoby, aby... cokolwiek napisa膰 na blogu. Widzie膰, s艂ysze膰, czu膰 (x3) w 艣wiecie zewn臋trznym i wewn臋trznym. Z pe艂n膮 pami臋ci膮, to偶samo艣ci膮, wiar膮 i rozumem. Chyba, 偶e uciekam od swojego ludzkiego powo艂ania i wymy艣lam sobie wszelkie mo偶liwe wyt艂umaczenia.

W sporze o Jasienic臋 (czyli o ksi臋dza Lema艅skiego, arcybiskupa Hosera, wsp贸lnot臋 parafialn膮 i...) wielu poprzestaje na papierze, ekranie, monitorze, (dobrej) wierze i na poziomie dokument贸w prawa. Ja pojecha艂em tam na msz臋 (przepraszam, to nie wym贸wka, mam blisko). Bez mszy mniej rozumiem z rzeczywisto艣ci mojego 偶ycia i 艣wiata.

Realizm stara si臋 by膰 najbli偶ej spraw (i rzeczy), w miar臋 mo偶liwo艣ci dotkn膮膰, spojrze膰, us艂ysze膰, pow膮cha膰, posmakowa膰, spotka膰 si臋, porozmawia膰. Realizm stara si臋 w艂o偶y膰 ca艂膮 mo偶liw膮 prac臋 mi臋艣ni, zmys艂贸w, m贸zgu (“czo艂a”), wiary i rozumu, 偶eby da膰 “adekwatne s艂owo”. Realizm nie lekcewa偶y nikogo - ksi臋dza proboszcza, ksi臋dza biskupa, parafian, 偶adnego medium 艣wiata przekazu/komunikacji publicznej, 偶adnej dyskusji czy wymiany opinii i zda艅.

Nie wiem, czy inny jest realizm “duchownego” i “艣wieckiego” (r贸偶nych “duchownych” i r贸偶nych “艣wieckich”). Mo偶e tak偶e o to idzie sp贸r w Jasienicy?

W cytowanych kanonach prawa ko艣cielnego dziwi mnie par臋 rzeczy:
1) 偶e mo偶na sobie prawem przyzna膰/przypisa膰 艣wi臋to艣膰 (kan. 212 § 1). Oraz – na moje odczytywanie Dobrej Nowiny – 偶e S艂owo, kt贸re mieszka mi臋dzy nami potrzebuje reprezentant贸w? Czy nie jeste艣my Jego ambasadorami wszyscy na mocy Dobrej Nowiny w艂a艣nie i kanon贸w 210 i 211?!! Rozumiem wybra艅stwo do pewnych pos艂ug (kap艂a艅stwo) i ich inny styl 偶ycia ("kto mo偶e niech pojmuje"), uznaj臋, szanuj臋 etc. ale “reprezentant贸w S艂owa” w rozmowie os贸b r贸wnych na mocy stworzenia i braterstwa z Jezusem ju偶 nie!? Czy j臋zyk prawa i j臋zyk Dobrej Nowiny nale偶膮 do tej samej rodziny j臋zyk贸w?
2) w kan. 212 § 3. mamy zapisane prawo, a niekiedy nawet obowi膮zek, nie tylko wyjawiania swojego zdania '艣wi臋tym pasterzom', ale tak偶e podawania go do wiadomo艣ci innym wiernym. Oczywi艣cie, ze wszystkimi rozs膮dnymi uwarunkowaniami – czyli “stosownie do posiadanej wiedzy, kompetencji i zdolno艣ci... w sprawach dotycz膮cych dobra Ko艣cio艂a, oraz - zachowuj膮c nienaruszalno艣膰 wiary i obyczaj贸w, szacunek wobec pasterzy, bior膮c pod uwag臋 wsp贸lny po偶ytek i godno艣膰 osoby”. To powiedzcie prosz臋, czemu s艂u偶y zakaz wypowiadania si臋. Jego mocne osadzenie w mentalno艣ci wsp贸艂czesnych rodak贸w odczuwam na sobie, te偶 ka偶膮 mi milcze膰.
Je艣li wyjawiamy szczerze swoje zdanie, to pomagamy kulturze ludzkiej i ko艣cio艂owi. W tym konkretnym przypadku pomagamy zar贸wno ksi臋dzu proboszczowi, jak i ksi臋dzu arcybiskupowi. Ko艣ci贸艂, oni, znaj膮c nasze wyjawione opinie, 艂atwiej mog膮 znale藕膰 wywa偶one stanowisko. Nie tylko ustanowione i spisane prawo pomaga! Nasze wyjawienia tak偶e! Szkoda, 偶e wi臋kszo艣膰 woli milcze膰 w zaparte, tak “duchowni” jak i “艣wieccy”. Troch臋 rozumiem ich zachowania, ale nie pochwalam, 偶a艂uj臋 bardzo. Ko艣cio艂owi nie pomagaj膮. Ani mnie, jakiemu艣 bytowi osobowemu. Dopiero w wieczno艣ci dowiem si臋, co oni naprawd臋 my艣l膮/my艣leli :-(
3) na mocy kanonu 30 bywa艂em lektorem, kantorem, nawet nadzwyczajnym szafarzem Komunii 艢wi臋tej. Wystarczy艂y anonimy/donosy do kurii, bym tym ostatnim, a w konsekwencji rosn膮cej butno艣ci pewnej grupy (z rzecznikiem anonimem), chyba i pozosta艂ymi przesta艂 by膰. Wielka jest w艂adza “艣wieckich”, ale nie w ka偶dym przypadku i nie symetrycznie ;-)
4) w Roku Wiary i Rozumu mam wielk膮 potrzeb臋 (duchowo-intelektualn膮), jak r贸wnie偶 'swoje 偶yczenie', powszechnych, og贸lno-dost臋pnych (parafialnych, dekanalnych, diecezjalnych) spotka艅 i rozm贸w Dobr膮 Nowin膮 o wierze, ko艣ciele, 艣wiecie, ale nie wiem, jak mam j膮 sformalizowa膰 i pod jaki adres wys艂a膰? (patrz kan.212 § 2)

Tutaj chyba dzi艣 zako艅czy膰 musz臋, bo za du偶o i za d艂ugo. Cho膰 na kartce i w komputerze par臋 zda艅, r贸wnowa偶nik贸w i hase艂 zosta艂o. Skoro zapisane – nie przepadn膮. Mo偶e jutro potwierdz膮 my艣l wczorajsz膮. I postaw臋 mi艂o艣ci intelektualnej do rzeczywisto艣ci. Do 艣wiata (tak偶e Jasienicy), cz艂owieka i Boga.

PS.
Zdj臋cie Matki Bo偶ej z Jasienicy. Moj膮/nasz膮 Annopolsk膮 ju偶 znacie :-)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz