Chyba wa偶ny by艂 to dzie艅. Prawda si臋 objawia w faktach. Spisz臋 fakty po kolei.
Dojechali艣my do szko艂y! Policjant czeka艂, wyja艣nienia przyj膮艂, spisa艂, podpisa艂em. Kto艣 mnie poda艂 do s膮du za 艂amanie ciszy wyborczej. Nic mi o tym nie wiadomo, ale oczywi艣cie, dla kogo艣, kto nigdy nie ujawnia swoich pogl膮d贸w, i Bro艅 Bo偶e nigdy nie podpisze si臋 imieniem i nazwiskiem, wszystko 艂amie cisz臋, w kt贸rej trwa - i to egzystencjalnie. Po same uszy i dusz臋.
Do prokuratury w Wo艂ominie jako艣 dojecha艂em, przez Jad贸w, Postoliska, T艂uszcz - by艂a zawierucha. Dwie godziny sk艂ada艂em wyja艣nienia. By艂em przes艂uchiwany w charakterze 艣wiadka na okoliczno艣膰 szalbierstw wyborczych by艂ego w贸jta, Kazimierza 艁apki. Sprawa jest wa偶na spo艂ecznie. Dla ca艂ej Polski. Takie sytuacje jak u nas, nie maja prawa zdarzy膰 si臋 ju偶 nigdy, nigdzie. Gdyby nie mobilizacja wszystkich kandydat贸w i zgodne wsp贸艂dzia艂anie przeciw szalbierstwom, kto wie, czy Kazimierz 艁apka nie 艣wi臋towa艂by dzisiaj razem z 艁ukaszenk膮 kolejnego zwyci臋stwa. Zaczynali sw膮 niechlubna karier臋 w tym samym czasie (16 lat temu!).
Przes艂uchanie nie jest komfortow膮 sytuacj膮, nawet dla 艣wiadka, ale poczu艂em jej ci臋偶ar gatunkowy (egzystencjalny). Nie chodzi o moje samopoczucie, chodzi o prawd臋. Mia艂em nawet metafizyczne doznanie. Poczu艂em si臋 bytem duchowym. Albo do艣wiadczy艂em prawdy kryj膮cej si臋 w papieskich sformu艂owaniach o "ciele uduchowionym" i "duchu uciele艣nionym". Bo. Bo niewa偶ny by艂em ja, oci臋偶a艂y 57 letni go艣膰, ze s艂abn膮cym wzrokiem i ciut-ciut starganych nerwach. Liczy艂o si臋 tylko to, 偶e prawda chce si臋 objawi膰 z moim udzia艂em i pani prokurator i procedur wymiaru sprawiedliwo艣ci. Ca艂a ludzka dzia艂alno艣膰 ma s艂u偶y膰 objawieniu si臋 prawdy, ale rzadko zdajemy sobie z tego spraw臋. W prokuraturze liczy艂o si臋 tylko to. To by艂o odkrycie, jak "niematerialne" mieszka w nas i w ka偶dej chwili mo偶e si臋 ods艂oni膰, ale nie przyzwalamy. Kryjemy swoje 偶ycie w niezliczone zas艂ony.
Za oknem gabinetu na pi膮tym pietrze, pok贸j 507, wypi臋trza艂 si臋 ko艣ci贸艂 pw. Matki Bo偶ej Kr贸lowej Polski. W pewnym momencie wysz艂o S艂o艅ce. Potem spowi艂y je chmury, ale przez ich firany promieni艣cie przechodzi艂o 艣wiat艂o. Pi臋knymi smugami, snopami, wst臋gami. Promienie, niczym na 艣wi臋tych obrazkach, obejmowa艂y ca艂y wymiar horyzontu. Pi臋knie by艂o. Nawet pani prokurator zwierzy艂em, 偶e gdybym mia艂 aparat to pstryka艂bym zdj臋cia. Przyzna艂a, 偶e pi臋kne widoki.
Nawet w gabinecie prokuratorskim nie mog艂em powstrzyma膰 si臋 od robienia notatek. Na drugiej stronie zawiadomienia o stawienie si臋 przed obliczem Temidy. W艂a艣nie o metafizyce. O tym, 偶e dopiero w trudnych sytuacjach poznaje si臋 cz艂owieka i w艂asn膮 podszewk臋. Tam, gdzie nie chodzi o zgrywy, dowcipy i 偶arciki. Gdzie chodzi o samo 偶ycie. Jego fundamenty i zasady. Nie o konkretna spraw臋, ale o zasady rz膮dz膮ce 偶yciem. Bo 偶ycie jest jedno. I kiedy艣 si臋 ko艅czy. Tylko prawda zostaje.
Spieszy艂em si臋 z powrotem, 偶eby zd膮偶y膰 na posiedzenie Rady Pedagogicznej. Porozmawiali艣my troch臋. Po 16 latach musimy nauczyc si臋 by膰 normalna wsp贸lnota lokaln膮, tak偶e szkoln膮. Jawno艣膰, szczero艣膰, przejrzysto艣膰 wszystkich spraw i procedur jest podstaw膮 demokratycznego spo艂ecze艅stwa. Oczywi艣cie, 偶e obywatelskiego, czyli obywateli-mieszka艅c贸w 艣wiadomych swoich praw. Tak偶e do posiadania w艂asnych pogl膮d贸w i publikowania ich w dowolnej formie. Internet jest dobrodziejstwem, najbardziej dla ludzi, kt贸rzy "chc膮 si臋 objawia膰". Anonimy mog膮 mie膰 wieczne wyrzuty sumienia. Ale oni s膮 zaka艂膮 spo艂ecze艅stwa.
Poznacie prawd臋, a prawda was wyzwoli. Rozmawiajmy, dyskutujmy na blogach, Facebooku itp - z wielk膮 korzy艣ci膮 dla naszych uczni贸w. Bo inaczej oni p贸jd膮 g贸r膮, a my dolin膮. Czasu cofn膮膰 si臋 nie da.
Pisz膮c bloga staram si臋 wype艂ni膰 t臋 przepa艣膰. Je艣li 藕le pisz臋, poka偶cie - co. Je艣li za艣 dobrze - "dlaczego mnie bijecie". Musz臋 was troch臋 dra偶ni膰 i prowokowa膰. Taka jest funkcja ka偶dej formy tw贸rczej. A na pewno nie jest ni膮 schlebianie przyzwyczajeniom i samozadowoleniu. Przecie偶 ja, a偶 w nieba 艂onie trwam, gdy ono dusz臋 m膮 przenika. I bardzo walczy艂em o utrzymanie waszych stanowisk pracy i mo偶liwo艣ci tw贸rczego (i osobistego) rozwoju. Nas艂u偶y艂em si臋 tej szkole, oj, nas艂u偶y艂em :-)
艁ukaszenko m贸wi "odczepcie si臋 od 艁ukaszenki". My prawie to samo us艂yszeli艣my od wielu os贸b. Nie, nie odczepimy si臋, bo gdyby艣my tak zrobili, mo偶e by艣my nadal mieli 艁apk臋, albo kogo艣, kto wszystkim powtarza, 偶e jest zawsze w porz膮dku, a nawet bardziej ni偶 w porz膮dku.
Nie wa偶ne jest to, co kto m贸wi o sobie, ale fakty, kt贸re za nim stoj膮 i id膮 i pozostan膮. Dla mnie, na przyk艂ad, wiarygodne jest "echo serca".
Blogu, jakis ty jest wa偶ny. Do ciebie przybieg艂em od razu po powrocie ze szko艂y. Tobie si臋 wy偶al臋, tob膮 si臋 pociesz臋. Przecie偶 czytelnicy s膮 z ca艂ego kraju i na pewno jest wi臋kszo艣膰 tych, kt贸rych 艣miesz膮 nasze ma艂e konflikty, a szukaj膮 偶ycia samego, metafizyki i prawdy. Obiecuj臋, 偶e nigdy was nie zdradz臋. Bo z rzeczy 艣wiata tego zostan膮 dwie tylko, poezja i dobro膰 i wi臋cej nic. Wi臋c nie ca艂y umieram :-)
Zn贸w musz臋 prze艂o偶y膰 notatki z Allendorf, z Viessmanna, z miejsca, gdzie panuje "climate of innovation". Nawet szko艂y mog膮 wiele si臋 od nich nauczy膰, zw艂aszcza w dziedzinie usprawnienia proces贸w dydaktycznych, tworzenia zgranego zespo艂u, kontroli i ci膮g艂ego doskonalenia. I mo偶e co艣 jeszcze dopisz臋 po seminarium, po op艂atku FDNT. No i dam zapowiedziane filmiki.
Pisz臋 sobie a muzom. Pisz臋 wobec Boga i wieczno艣ci. Amen.
Jutro o 7.30 zostanie odprawiona msza 艣wi臋ta dzi臋kczynna za wybory samorz膮dowe w Strach贸wce. Msz臋 zam贸wi艂 komitet "Wsp贸lnota i Dzi臋kczynienie" zaraz po I turze wybor贸w.
PS.
Dzi臋kujemy ekipie od艣nie偶aj膮cej. Dzi臋ki waszej pracy mogli艣my dojecha膰 do domu :-)
poniedzia艂ek, 20 grudnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz