艣roda, 17 sierpnia 2011

Osoba, 艣mier膰 i wsp贸lnota





Rado艣膰 potrafi spa艣膰 niespodzianie. Rado艣ci膮 jest nawet wyprzedzaj膮ca my艣l o zachwycie modlitewnym. Sk膮d i jak? Nie wiem. Ale ju偶 ci臋 ma.

Noc膮 podesz艂o do mnie (na mnie) rozmy艣lanie o ka偶dym z nas, czyli o sobie, sobo艣ci. Uwzgl臋dniaj膮c ca艂膮 - znan膮 i nieznan膮 - maszyneri臋, kt贸ra musi pracowa膰 bez zarzutu, abym m贸g艂 snu膰 swoje rozwa偶ania, wpadam w wielkie zadowolenie. "Ca艂kuj臋 siebie po wszystkich sk艂adnikach." Nie jestem kotem, jestem osob膮. Bardzo tajemniczym bytem.

Gdzie i kim jestem ja sam? Jaki sk艂adnik fizyczny, chemiczny, biologiczny trzeba by zmieni膰, 偶ebym to nie by艂 ju偶 ja? Czy wtedy by艂by to kto艣 inny? Manipulator sta艂by si臋 w贸wczas Creatorem. Czy w og贸le jest to mo偶liwe? Wierz臋, 偶e nie. Na bazie tej wiary dotykam w sobie tego, co boskie. Jak偶e si臋 tu nie zachwyca膰! Wystarczy malutka wiedza, malutkie my艣lenie, by znale藕膰 藕r贸d艂o zachwytu. Nic nie ma tu do powiedzenia polityka, ani stan posiadania. W Ewangelii te偶 nie ma polityki, ani ekonomii. Nie znalaz艂em opis贸w, jak rzeczy by艂y pouk艂adane wok贸艂 Jezusa. W jakim by艂y stanie i porz膮dku. Na pewno musia艂y by膰 funkcjonalne, 偶eby nie przeszkadza艂y (pomaga艂y, s艂u偶y艂y) - i tyle - temu, co istotne. Ani feng-shui, ani dekorator wn臋trz, ani wyci膮gi bankowe nie by艂y mu widocznie potrzebne. My niby te偶 lubimy powtarza膰 dzieciom z艂ote sentencje, "偶e najwa偶niejsze jest niewidoczne dla oczu", ale ma艂o kto z nas, doros艂ych, si臋 tym przejmuje. Biada nam, ob艂udnicy! Biada ob艂udnym wychowawcom.

"Olu艣 (12)- zjad艂em ci 艣niadanie". - "To dobrze." - Bo przygotowa艂 sobie kie艂bas臋 na gor膮co, ale zagrymasi艂. No to potem zadzwoni艂em do 偶onki, aby jej wyzna膰, 偶e wypi艂em jej ostatni 艂yk kawy. Ona tego nie lubi, ale zostawi艂a i pojecha艂a do pracy.
Uczestnicz臋 we wsp贸lnocie ko艣cio艂a i rodziny. Na powa偶nie i na weso艂o. "Aby艣cie rado艣膰 mieli i mieli j膮 w obfito艣ci".

Ojciec i matka mnie pocz臋li w akcie ma艂偶e艅skiej mi艂o艣ci. Matka mnie urodzi艂a. Mam pocz膮tek i koniec. Teraz to nawet i pocz膮tek ko艅ca:) Jako艣 je sobie wyobra偶am i rozumiem, cho膰 pozna膰 nie zdo艂a nikt z nas. Chcia艂bym by膰 cz臋艣ci膮 samego Pocz膮tku i Ko艅ca. Alfy i Omegi. Mam szcz臋艣cie mie膰 Stworzyciela i Zbawiciela. Przyj膮艂em ich aktem wiary i rozumu. W ich osobach jest cz臋艣膰 tajemnicy i wielka cz臋艣膰 ludzkiego do艣wiadczenia i logiki. Mia艂em na nie ca艂e 偶ycie. 艢mier膰 mo偶e nas zasta膰 tak偶e w chwili zachwytu. W zenicie wewn臋trznego 艣wiat艂a (S艂o艅ca S艂o艅c).

Tylko prawdziwa wsp贸lnota wychowuje. Wychowuje w niej i przez ni膮, nie tylko ka偶dy z nas, ale przede wszystkim to co艣 wi臋kszego, kt贸re zaakceptowa艂 i przyj膮艂 ka偶dy z nas. Wi臋ksza moc, wi臋ksza warto艣膰. Tylko prawdziwa wsp贸lnota daje pe艂ne mo偶liwo艣ci poznawcze. Stwarza warunki do poznania siebie i spraw spo艂ecznych. Nie ma zbawienia ludzkiego 偶ycia poza wsp贸lnot膮.
Wsp贸lnota, to te偶 nie tylko kwestia wiary, ale i do艣wiadczenia. Wsp贸lnota ma wi臋kszy potencja艂 tw贸rczy (sprawczy), ni偶 zwyk艂a grupa, czy zesp贸艂. We wsp贸lnocie dzia艂a ludzko-boski czynnik jedno艣ci (jedno艣膰 ma atomow膮 moc). Nie jest on do zaprogramowania, bo zale偶y od wolnej woli ka偶dego cz艂onka wsp贸lnoty. We wsp贸lnocie najwa偶niejszy jest dawca. Wsp贸lnota powstaje przez dobrowolne przyj臋cie daru.

Pisz臋 tak "sobie a muzom" i natrafiam na ograniczenia. Ka偶dy dzie艅 wo艂a aktualno艣ci膮. Czy mog艂em pomin膮膰 to, co zapisa艂em powy偶ej? Chc臋 jednak tak偶e rozwin膮膰 wczorajszy tytu艂 i da膰 kolejne punkty, przepisuj膮c notatki ze swoich kartek-艣cie偶ynek my艣li. Nie mog臋 jednak za du偶o publikowa膰 jednego dnia, bo i 艣winia tego nie strawi. Je艣li zostawi臋 na jeszcze p贸藕niej, mog膮 z偶贸艂kn膮膰 i przepa艣膰. Znalaz艂em rozwi膮zanie na dzi艣. Da艂em kontynuacj臋 wczorajszego posta na stronie "O wsp贸lnocie samorz膮dowej...", jako pkt.5 (trzeba przewin膮膰 do samego do艂u).

PS.
W bie偶膮cym numerze 艁膮cznika Mazowieckiego jest m贸j ostatni artyku艂 "Jaka Europa, jaka Polska, jaki 艣wiat". Tre艣ci膮 - papieskie nauczanie o kulturze i 偶yciu spo艂ecznym. A zdj臋cie z naszego szkolnego festynu (klasa czwarta w chitonach :-)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz