pi膮tek, 16 listopada 2012
Wyznanie wiary (1)
Nie wiem, czy musz臋 pisa膰 "moje". Wyznania wiary mog膮 by膰 tylko osobiste (lub wsp贸lnotowe). Da艂em w nawiasie (1), bo nie sko艅czy艂em tam, gdzie zamierza艂em. W艂a艣ciwie to wysz艂o tylko wprowadzenie, ale pewno艣ci nie ma, 偶e b臋dzie numer (2), bo sk膮d mog臋 wiedzie膰, jaki g艂os wewn臋trzny zbudzi mnie jutro, je艣li w og贸le zbudzi. Dzisiaj "o pi膮tej" kaza艂 napisa膰 to :-)
Nie b臋dzie o moich s艂abo艣ciach, w膮tpliwo艣ciach, grzechach - bo jaki z tego by艂by po偶ytek i sens. Tania sensacja. Ka偶dy ma podobne.
Chc臋 wydoby膰 to, co stanowi nap臋d mojego 偶ycia, a nie cienie, mroki i zahamowania. 艢wiat si臋 dzieje nie tym, co si臋 nie udaje i go niszczy, ale tym, co przekazuje kod trwania i rozwoju. Ziarno 偶ycia i dobra. I to - moim zdaniem - z bardzo zielonego drzewa poznania 偶ycia i dobra.
Jest rok wiary, ale nawet gdyby nie by艂o takiej okoliczno艣ci dodatkowej, to i tak jestem w wieku, 偶e warto i trzeba zbiera膰 wszystko, co najwa偶niejszego si臋 do tej pory wydarzy艂o i przekazywa膰 kolejnym pokoleniom. Z ca艂kowita pewno艣ci膮 realno艣ci zdarze艅. G艂贸wnie w艂asnym dzieciom i innym dostojnym Teofilom. Nie pierwszy i nie ostatni - by膰 mo偶e – raz. Wed艂ug mojego rozeznania b臋dzie to zale偶a艂o – wielo艣膰 redakcji – od jasno艣ci wyra偶enia my艣li i dania przekazu. Je艣li - za kt贸rym艣 razem - uda si臋 klarownie, to b臋dzie raz ostatni :)
Godz. 5.00 - w sam raz. Skoro spa膰 nie mog臋, a my艣li si臋 i my艣li my艣li... to wsta艅 i zapisz. Takie pisanie jest kontemplacj膮, mo偶e by膰, mo偶e si臋 ni膮 sta膰. Bo ca艂膮 moj膮 istot膮 koncentruje mnie (koncentruj臋 si臋) na dobru, na pi臋knie, na sensie. Ca艂ym sob膮 twierdz臋, 偶e to jest prawda. Prawda mojego osobowego do艣wiadczenia i prze偶ycia 偶ycia. Innego nie mia艂em i mie膰 nie b臋d臋, nie wierz臋 w re-inkarnacj臋.
Boli, 偶e woko艂o mnie - i jak Polska d艂uga i szeroka i 艣wiat i niestety Ko艣ci贸艂 - dominuje i rz膮dzi religia-instytucja. 呕e jest prawie niemo偶liwo艣ci膮 spotkanie drugiego cz艂owieka-wolnej-osoby-wobec-Wieczno艣ci. Wszyscy wymi臋kaj膮, co najwy偶ej chowaj膮c si臋 w instytucji i za instytucj膮. Nie za inna osob膮, na kt贸r膮 mogliby wskaza膰. Brak osobowego traktowania swoich przeznacze艅. W pe艂ni wolno艣ci, wiary i rozumu.
W moim 艣wiecie, w mojej kulturze, w moich wyznaniach musz膮 pojawi膰 si臋 poj臋cia, kategorie: B贸g, Ko艣ci贸艂. Nie mam wi臋kszych odniesie艅. Od razu powiem, 偶e nie s膮 to dla mnie poj臋cia i kategorie, ale RZECZYWISTO艢膯, kt贸ra mo偶na r贸偶nymi poj臋ciami i kategoriami kultury obrazowa膰 i t艂umaczy膰.
Oczywi艣cie, 偶e moje wyznanie wiary jest pr贸b膮 opisania spotkania, poznania, dotkni臋cia tych rzeczywisto艣ci, pisanych z du偶ej lub ma艂ej litery, co za r贸偶nica! Ani wielko艣膰 liter, ani czcionka nie robi膮 istoty rzeczy, mog膮 by膰 natomiast robieniem zabawy z 偶ycia. Konwencja konwencji?
Maj膮c 59 lat m贸wi臋 o realnym 偶yciu realnego cz艂owieka, nie o teorii.
Z艂e samopoczucie, awaria tego lub tamtego urz膮dzenia domowego, a nawet w艂asna 艣mier膰 nie przekre艣la dziej贸w 艣wiata w og贸le i sensu cz艂owieczego 艣wiata, w szczeg贸lno艣ci. 艢wiat jest, dzieje si臋 dziej膮, sens by艂, jest i b臋dzie przestrzeni膮 ludzkich los贸w. 艢mier膰? Oczywi艣cie. Jest faktem, ka偶dy umiera, ka偶de biologiczne 偶ycie, ale na mi艂o艣膰 Bosk膮, nie wyci膮gajcie tego argumentu, bo jest nietrafiony, nie znam – opr贸cz dzieci – nikogo, kto by chcia艂 偶y膰 ponad w艂asn膮 miar臋.
Nie 艣mier膰 jest problem, ale (dobre) 偶ycie. Samo 偶ycie te偶 nie jest problemem, bo nikt sam sobie 偶ycia nie da艂. 呕yje si臋, po prostu.
Jedynym problemem mo偶e by膰 dobre 偶ycie. Cho膰, po ma艂ym zastanowieniu, kiedy si臋 pomy艣li nad dobrem – uczciwie i do granic w艂asnej poj臋tno艣ci – to problemem nie jest. Czy dobro mo偶e by膰 niedobre?!
Czyli ca艂a rzecz w moim wyznaniu wiary sprowadza si臋 do zdefiniowania dobra. Jak si臋 zaraz oka偶e, nie ma definicji dobra, bez prawdy (i pi臋kna).
Wierz臋, 偶e ka偶dy mo偶e nazwa膰 jakie艣 dobro. Najpierw ma艂e, malutkie. Je艣li troch臋 si臋 wysilimy to b臋dzie go coraz wi臋cej na naszej li艣cie. Skoro b臋dzie na li艣cie, to znaczy, 偶e mo偶e by膰 realnie.
Tu w艂a艣ciwie powinno ko艅czy膰 si臋 moje wyznanie wiary. Ale niekt贸rzy chcieliby pewnie us艂ysze膰 i zobaczy膰, w kt贸rym miejscu pojawi si臋 B贸g! Da si臋 ju偶 prze-widzie膰, 偶e nie (w 艣wiecie) Deus ex machina, ale w 艣wiecie osobowym. B贸g-呕ywy-Osoba. On za mn膮, przede mn膮 i we mnie. Ale jak Go odkry艂em? pozna艂em? Spotka艂em? I z nie powinienem Go trzyma膰 na koniec rozwa偶a艅, jak rozwi膮zanie uk艂adu r贸wna艅?
Ot贸偶, uczciwie rzecz bior膮c i empirycznie, On zjawi艂 si臋 dawno, dawno temu, nie potrafi臋 wskaza膰 pocz膮tkowego miejsca na linii 偶ycia. Wszystko zacz臋艂o si臋 bez mojego udzia艂u, w wierz膮cym sakramentalnym ma艂偶e艅stwie dw贸ch os贸b Heleny i Jana. Oni te偶 nie byli pocz膮tkiem samoistnym, ale cz臋艣ci膮 historii swych rod贸w. Czy m贸j B贸g zatem wzi膮艂 si臋 z historii? W du偶ym stopniu, tak. Ale nie jedynie.
B贸g na pewno pojawi艂 si臋 w historii cz艂owieka, to znaczy da艂 pozna膰 w historii, przez histori臋, ludzie (cz艂owiek) nie ma innego sposobu poznania tego, co istnieje. Najpierw jest realno艣膰 tego 艣wiata. Ale, 偶eby B贸g sta艂 si臋 moim Bogiem, nie wystarczy艂a historia 艣wiata ca艂ego. 艢wiat mi Go – tak lub inaczej, zw艂aszcza przez rodzin臋 – przekaza艂, wskaza艂 adres i da艂 dokumentacj臋. Reszta musia艂a si臋 dokona膰 we mnie.
…
Dalej pisa膰 teologicznie si臋 nie da艂o. Wkroczy艂a tera藕niejszo艣膰, nasza smutna gminna dzisiejszo艣膰. Dam j膮, jak leci. Ale najpierw "otwarcie dnia" na blogu ksi臋dza Tomasza z W艂och, w perspektywie ostatecznej. A potem sama bolesna lokalno艣膰.
1. "Gdzie padlina, tam zbior膮 si臋 tak偶e s臋py". Pi臋kne i nie do poj臋cia. Otwiera wielopole my艣lenia. Radykalizm por贸wna艅, perspektywa i konkret ostatecznych rozwi膮za艅.
Zaraz bym pyta艂, jak - 'tak samo' b臋dzie w tym dniu, w kt贸rym pojawi si臋 Syn Cz艂owieczy? Cho膰 mo偶e nie o "jak", tylko dlaczego "pojawienie si臋 Syna Cz艂owieczego" zestawi艂 Jezus z przyk艂adami zag艂ady?
I wychodzi mi na to, 偶e... 偶eby wstrz膮saj膮co poruszy膰 wyobra藕ni臋 i sumienia. Bardziej wyobra藕ni臋 i my艣lenie ni偶 sumienie, bo sumienie najbardziej porusza mi艂osierdzie.
Bo to nie mo偶e by膰 tekst o zag艂adzie! 呕aden "tekst" Jezusa nie jest o zag艂adzie. Jedyn膮 zag艂ad臋 przyj膮艂 na Siebie, ratuj膮c nas od innych zag艂ad. I Noe i Lot i po艂owa par eschatologicznej przysz艂o艣ci jest jednak wzi臋ta, uratowana, zbawiona!
艢mia艂o lec臋 w swoim pisaniu i sporo bezkompromisowo, mog臋 b艂膮dzi膰, prosz臋 mnie - w razie czego - prostowa膰 i naprawia膰. Ale jak膮 艂ask膮 jest (dla mnie) strona-lotnisko takich szybowa艅! Rozpo艣cieram swobodnie tutaj dwa skrzyd艂a... „ - chleb-boski.blogspot.com
2. Zachwyci艂em si臋 zdaniem Jana Paw艂a II o postawie mi艂o艣ci intelektualnej. Tym bardziej boli 偶ycie w warunkach (otoczeniu, przestrzeni) braku uczciwo艣ci intelektualnej. To otoczenie nie ma 艣ci艣le zakre艣lonych granic, cho膰 najbardziej boli to, co dzieje si臋 najbli偶ej ka偶dego z nas, czyli w bezpo艣rednim 艣rodowisku 偶yciowym i tzw. wsp贸lnocie lokalnej. Otwarto艣膰 i dialog s膮 warunkami koniecznymi uczciwo艣ci, a偶 po mi艂o艣膰 intelektualn膮.
My艣l臋 - trzeba nazywa膰 sprawy wprost - 偶e zostali艣my bardzo dotkliwie zdradzeni dwa razy. Nie przez jednego, przez wielu. Nie o 艣wicie, metafory zostawiam poetom, ale w pe艂nym 艣wietle 偶ycia publicznego. Ja w 1994 roku, Gra偶yna-koalicjantka zwyci臋skich wybor贸w 2010, dzisiaj. Dlatego ja nazwany zosta艂em "siewc膮 nienawi艣ci", Gra偶yna - wbrew FAKTOM - z艂ym dyrektorem, organizatorem gospodarzem... Z艁O idzie na ca艂o艣膰, bo chce stworzy膰 now膮 - i tylko w艂asn膮 – rzeczywisto艣膰!
Potem przez ca艂y dzie艅 co艣 mi nie dawa艂o spokoju i musia艂em dopisywa膰 glossy w ramach komentarzy:
A) My艣l臋 - trzeba nazywa膰 sprawy wprost - 偶e zostali艣my bardzo dotkliwie zdradzeni dwa razy. Nie przez jednego, przez wielu. Nie o 艣wicie, metafory zostawiam poetom, ale w pe艂nym 艣wietle 偶ycia publicznego. Ja w 1994 roku, Gra偶yna-koalicjantka zwyci臋skich wybor贸w 2010, dzisiaj. Dlatego ja nazwany zosta艂em "siewc膮 nienawi艣ci", Gra偶yna - wbrew FAKTOM - z艂ym dyrektorem, organizatorem gospodarzem... Z艁O idzie na ca艂o艣膰, bo chce stworzy膰 now膮 - i tylko w艂asn膮 – rzeczywisto艣膰! (post dosta艂 nawet "like", g艂os z Litwy :-)
B) "Nar贸d, trac膮c przytomno艣膰 - traci obecno艣膰 - nie jest - nie istnieje...
G艂os prawdy - ludzie prawd膮 偶yj膮cy i dla prawdy - mog膮 znowu powo艂a膰 go do 偶ycia."(C.Norwid).
C) „Nie ma mienia bez sumienia..."(CKN)
D) Brutalna prawda dochodzi powoli do mnie, ze to ju偶 nie 16 plus 2, ale 18 lat budowania rzeczywisto艣ci gminy na zdradzie. Nie chce si臋 tego widzie膰, m贸wi膰, pisa膰. Ale PRAWDA wyziera z r贸偶nych k膮t贸w, przy r贸偶nych okazjach. Obraz z 11 Listopada, w贸jta Piotra przemawiaj膮cego w ko艣ciele o Niepodleg艂o艣ci, maj膮c za plecami nasze vota za Niepodleg艂o艣膰, uda艂o mi si臋 wsun膮膰 w modlitewne zakamarki pami臋ci. Ale kiedy teraz m贸j wzrok pad艂 na ksi膮偶k臋 Jana Paw艂a II "Pami臋膰 i to偶samo艣膰" nie mog臋 nie krzycze膰. Bo kto, jak nie ja, ma upomina膰 si臋 do ko艅ca swoich dni o prawd臋? Kto ma doko艅czy膰 DZIE艁A NASZEGO POKOLENIA? Pokolenia, kt贸re wywalczy艂o wolno艣膰 Ojczyzny! Przecie偶 Solidarno艣膰, podwaliny wolnej Polski, a potem fundament demokracji i samorz膮dno艣ci w gminie zak艂adali艣my z Kazikiem, wujkiem i ojcem chrzestnym obecnego w贸jta Piotrka! A on oddaje nas na pastw臋 anonim贸w i uk艂ad贸w w艂adzy. Czy ktokolwiek jest w stanie zrozumie膰 ten horrendalny fa艂sz jaki rz膮dzi naszym 偶yciem publicznym od 18 lat!
E) Osobi艣cie uznam spraw臋 za zamkni臋t膮, gdy Dyplom Wdzi臋czno艣ci od Samorz膮du Gminy zawi艣nie na 艣cianie ka偶dego 偶yj膮cego jeszcze cz艂onka Solidarno艣ci RI z roku 1981, uczestnika Ruchu Wyzwole艅czego i walki o 偶ycie w godno艣ci na naszym terenie, a w r贸偶nych publicznych miejscach (strony www, tablica w Urz臋dzie Gminy, w historycznej dla naszej pami臋ci i to偶samo艣ci sali OSP...) b臋dzie uwyra藕niony fakt powstania w dni 3 Maja 1981 i ca艂y ROZDZIA艁 pt. SOLIDARNO艢膯 w naszej najnowszej historii (min臋艂o 31 lat!!!). Wtedy b臋d臋 m贸g艂 ucichn膮膰 i odej艣膰 w pokoju!
PS. Obrazek, ubarwione i upostaciowane logo Roku Wiary (i Rozumu) 艣ci膮gn膮艂em z fejsbukowej strony ksi臋dza Piotra Spycha艂y z parafii Dobiegniew.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz