niedziela, 18 listopada 2012

Wyznanie wiary - meritum? (3)


Obraz g贸ry, kt贸ra przygniot艂a ziarno, chodzi za mn膮 od paru dni. Na pocz膮tku to by艂 obraz piramidy. My艣l臋, 偶e rytmicznie pasuje bardziej "g贸ra". Rytmem przypowie艣ci Jezusowych, nie s艂贸w i stylu.

Z rado艣ci膮 wys艂ucha艂em wypowiedzi biskupa Dajczaka, katechety. Katecheta 艣wiecki nie znaczy jeszcze a偶 tyle, 偶eby nie musia艂 si臋 ba膰 szeptanej lub innej inkwizycji. Biskup, to co innego. Dobrze, ze mog臋 si臋 skry膰 - w razie czego - za plecami biskupa. W cieniu Wszechmocnego, przede wszystkim, ale i bardziej mocnego bli藕niego-brata-w-wierze, nie zawadzi.

W艂a艣ciwie, czy przy okazji nie odkrywam istotnego powo艂ania katechet贸w 艣wieckich! Kt贸偶 jak nie oni, maj膮 by膰 mostem pomi臋dzy instytucjonaln膮 g贸r膮 ko艣cio艂a, a ziarnem wiary? Mi臋dzy g贸rami hierarch贸w a potrzeb膮 wiary ludzi-s膮siad贸w. Jeszcze nie diakoni, nie akolici, tlko katecheci :)
Trudniej ksi臋偶om, bo s膮 ca艂kowicie zale偶ni od biskup贸w. Ich los spoczywa w r臋ku kurii (urz膮d, biuro, instytucja, stanowiska, uk艂ady...).

Wolno艣ci religijnej mog膮 uczy膰 mniej pokorni zakonnicy, ksi臋偶a akademicy i (powinni) 艣wieccy katecheci. Ich sytuacja nie zale偶y, a偶 w takim stopniu, od biskup贸w i kurii.

Moim nieziszczonym marzeniem 偶ycia (zawodowo-religijnego) by艂o spotykanie biskupa(贸w), jak brata w wierze. Oczywi艣cie, najpierw ka偶dego ksi臋dza, ale skoro biskupa nie mo偶na, si臋 nie da, to c贸偶 m贸wi膰 o podleg艂ych im ksi臋偶ach. Nie wiem, czy ksi膮dz Jan, kt贸ry tak wprost nazwa艂 przyczyny uzale偶nie艅 niekt贸rych (ilu?) ksi臋偶y, m贸g艂by wesprze膰 i ten m贸j wyw贸d, kt贸ry - jak najbardziej - wk艂adam w wyznanie (mojej) wiary. Ksi膮dz Jan wyliczy艂: samotno艣膰, stres, pycha, bierno艣膰. Ja dopowiem - biskup diecezjalny. Bo skoro nie chroni przed samotno艣ci膮, nie zdejmuje stresu, nie leczy z pychy i nie pomaga prze艂ama膰 bierno艣ci, to kim jest dla swoich kap艂an贸w? W艂adz膮!? Narzuconym "autorytetem"?!

Biskup Dajczak m贸wi o g贸rze, kt贸ra przygniot艂a ziarno. Ciekawe co m贸wi膮 jego kap艂ani o nim? Czy prosty katecheta mo偶e z nim porozmawia膰 przy herbacie, nie w pa艂acu biskupim, w domu, w szkole, na plebanii w parafii... w jakim艣 innym publicznym miejscu, jak rozmawiali z Jezusem. Tak si臋 porobi艂o w naszym ko艣ciele, 偶e przywo艂ywanie Jezusa, jako wzoru sta艂o si臋 nietaktem.

Ale ja mam 59 lat 偶ycia, 30 lat katechezy, du偶膮 rodzin臋 i jeszcze wi臋ksz膮 odpowiedzialno艣膰. Tak偶e za wiar臋, za spos贸b rozmawiania o sprawach Kr贸lestwa i w og贸le. Moim powo艂aniem nie jest apologetyka jakiej艣 parafii, dekanatu, diecezji, ale apologetyka wiary cz艂owieka na ziemi. Apologetyka ziarna, a nie g贸ry (piramidy).
Ja chc臋 kocha膰 biskup贸w-braci w wierze i losie cz艂owieczym, a nie si臋 ich ba膰. Nie chc臋 takiego (l臋kowego) ko艣cio艂a dla siebie, jeszcze bardziej dla w艂asnych i katechetycznych dzieci i przysz艂ych pokole艅. Chc臋 ko艣cio艂a Jezusowego, z Ewangelii rodem, Dobrej Nowiny, a nie 艣redniowiecznych, renesansowych lub innych dwor贸w i pa艂ac贸w. Ko艣cio艂a odbudowywanego - restaurowanego codziennie S艂owem Bo偶ym, ka偶d膮 Eucharysti膮 i ka偶d膮 wierz膮c膮 osob膮.

Boga  Prostot臋 prze偶y艂em w Kodniu 30 lat temu. Prze偶y艂em Go jako ol艣niewaj膮ca i uszcz臋艣liwiaj膮c膮 Prostot臋. Najwspanialsz膮 spowied藕 prze偶y艂em u ksi臋dza Jana Twardowskiego w ko艣ciele warszawskich Wizytek. Najgorszych by艂o wiele, ale mo偶e ta pierwsza, okrutna ze zboczonym (chorym) ksi臋dzem w konfesjonale, kt贸ry instruowa艂 penitenta jak si臋 nale偶y onanizowa膰. Mia艂em 13/14 lat. Pami臋tam, kt贸ry to by艂 konfesjona艂 w starym drewnianym ko艣ciele 艣w. Jana Kantego w Legionowie. Pami臋tam wstyd, l臋k, pragnienie uwolnienia ze strasznej opresji, gorszej ni偶 katechizmowo-ksi膮偶eczkowy grzech.

呕ycie nas katechizuje, nie teorie. B贸g 呕ywy Osobowy, nie substrat schowany w g贸rze przepis贸w. W encyklopediach tylko od wielkiego dzwonu szukamy i sprawdzamy jakie艣 wiadomo艣ci. Z encyklopedii nie uczymy si臋 偶ycia.

B贸g Prostota, kt贸ry tak obficie si臋 mi da艂 na pierwszym Ekumenicznym Spotkaniu w ko艣ciele Ducha 艢wi臋tego nad Bugiem, po komunii - jest naj艣wi臋tszym, najwi臋kszym przekazem, jaki mnie spotka艂 w 偶yciu. Mija 30 lat. Co zrobi艂em z TYM skarbem? To jest moja odpowiedzialno艣膰, nie recytowanie poprawnie wszystkich formu艂ek i opisywanie wszystkich znanych przekaz贸w innych objawie艅 prywatnych i ich wizji ikonograficznych. Obrazki i formu艂ki s膮 tylko pomoc膮. Moje prze偶ycie sprzed 30 lat by艂o tylko stanem ducha i cia艂a, 偶adnych obrazk贸w do tego B贸g nie doczepi艂. 呕adnych nakaz贸w, ostrze偶e艅 i poucze艅. Tylko Prostota Boga i ca艂o艣ciowo艣膰 偶ycia (mojego/naszego?).

Nie wa偶ne ile mam/mia艂em/masz lat. Stany ducha s膮 pozaczasowym do艣wiadczeniem - wierz臋, 偶e ka偶dego z nas. Owszem, zdaj臋 sobie spraw臋, 偶e stany ducha s膮 prze偶ywane przez czasowo zdeterminowane stany cielesne. Stany cielesne mog膮 wp艂ywa膰, ale nie mog膮 determinowa膰 stan贸w duchowych. Takie determinowanie podlega medycynie, nie duchowo艣ci i religii.

Stan wieku i stan zdrowia mnie ponagla, bym wszystko opowiedzia艂 i spisa艂, co nagromadzi艂o si臋 we mnie jak skarb - Dobra (nie l臋kowa) Nowina - i bym niczego nie zaniedba艂 (poniecha艂? - raczej niemo偶liwe) z tego, co zosta艂o mi dane. A po c贸偶 偶yje ka偶dy z nas? Raz i na zawsze! Czy偶 szczero艣膰 i przejrzysto艣膰 bytu stworzonego tego od nas nie wymaga! Nikt nie 偶yje i nie umiera dla siebie. Z prawdy si臋 rodzimy (mi艂o艣ci), w prawdzie starajmy si臋 rozliczy膰 偶ycie, je艣li jest nam dana taka szansa, nikt nie zna godziny.

Dzisiaj, o podobnej godzinie co wczoraj, obudzi艂 mnie pies. Zajrza艂em szybko na stron臋 chleb-boski, czy ju偶 jest. By艂. Nie doczyta艂em wtedy jeszcze odpowiedzi Autora, ze robi to o 0.03. Wi臋c c贸偶 to jest 4.30! By艂 ju偶 wtedy nawet komentarz innej regularnej czytelniczki. Ja tylko przeczyta艂em, pomy艣la艂em chwil臋, pisanie zostawiaj膮c na potem.

Wdzi臋czny jestem Autorowi bloga, 偶e mnie wci膮gn膮艂 i wkr臋ci艂 w to czytanie i komentowanie. Bo blogi s膮 po to, maj膮 to do siebie, 偶e si臋 je komentuje. Tak u mnie to dzia艂a, sam prowadz臋 bloga. Za ka偶dym prawie razem, gdy otwieram i czytam znan膮 mi przecie偶 Ewangeli臋 na blogu ksi臋dza Tomasza, to co艣 mnie porywa, my艣l moj膮, my艣lenie i prowadzi hen gdzie艣. Przecie偶 nie z takim zamiarem tam wchodz臋. Wchodz臋, otwieram i czytam g艂odny spotkania ze S艂owem M膮dro艣ci, wiedzy nieziemskiej o naszym 偶yciu, o mnie i o Tobie i o 艣wiecie ca艂ym. Tak dzia艂a blog.           Gdyby by艂o go艂e s艂owo Ewangelii, pewnie tak by nie dzia艂a艂o (na mnie). Na p贸艂ce mam kilka Biblii, w Internecie s膮 dost臋pne w r贸偶nych t艂umaczeniach i j臋zykach, ale one nie rozmawiaj膮 na codzie艅 ze mn膮.

Konieczna jest sytuacja rozmowy, dialogu, kt贸r膮 mo偶e sprowokowa膰 (wytworzy膰) druga osoba, a ja/ty zaintrygowany si臋 do艂膮czamy. Jezus staje si臋 naszym Rozm贸wc膮. Nie – odleg艂ym na wysoko艣膰 religii i nieba Bogiem, ale rozm贸wc膮 z poziomu 偶ycia i istnienia. Wiara staje si臋 legitymacj膮 uprawniaj膮c膮 do partnerstwa z Bogiem. Ta rozmowa jest wiar膮. I chyba czym艣 wi臋cej, sposobem istnienia. Przez wiar臋 mam udzia艂, staj臋 si臋 partnerem i bratem w b贸stwie Jezusa. Bratem naszego Boga - cho膰 nie biskup贸w :-) Instytucja wyrasta nad Boga!?

Tak dzia艂a na mnie kontekst bloga ksi臋dza Tomasza. To, 偶e on-autor te偶 czyta, my艣li i dzieli si臋 swoim rozumieniem jest 艣wiat艂em dodatkowym dla mojej lektury. Przewa偶nie potem 艂apie mnie samo S艂owo Bo偶e. Czasem przed lektur膮 s艂贸w-rozwa偶a艅 autora bloga, czasem po, czasem jednocze艣nie. Tak to dzia艂a u mnie i na mnie. Dlaczego akurat ten blog? Ten autor? Te偶 musz膮 by膰 powody. Co艣 musia艂o wyr贸偶ni膰 spo艣r贸d wielu podobnych stron. Co艣 musia艂o mnie uj膮膰. My艣l臋, ze najprostsz膮 odpowiedzi膮 jest jednostkowo艣膰, indywidualno艣膰 tej propozycji. Co艣, co wyjmuje j膮 z rutynowego podawania i komentowania S艂owa Bo偶ego, czyta艅 liturgicznych „z dnia”.

Cho膰by t艂umaczenie. Nie najcz臋stsze - z Biblii Tysi膮clecia, (potem chyba Pozna艅skiej, ale nie sprawdza艂em), ale z ca艂kiem nowego, znanego jako Nowy Testament, Przek艂ad na Wielki Jubileusz Roku 2000 ks. prof. Remigiusza Popowskiego Salezjanina z KUL. T艂umaczenie to uwa偶ane jest za „najlepszy przek艂ad Nowego Testamentu na wsp贸艂czesny j臋zyk polski” i dost臋pne na stronach fundacji Biblos

W sprawach naszej wiary i o sprawach naszej wiary nie da si臋 m贸wi膰 abstrakcyjnie. "Abstrakcj膮" - w tym kontek艣cie - jest dla mnie omijanie w艂asnego 偶ycia i lektury Ewangelii. Przyk艂ad dzisiejszego postu w Osobnym 艣wiecie jest znamienny. Bez fakt贸w z realnie i konkretnie prze偶ytego 偶ycia (w 艣wiece i ko艣ciele) i bez lektury dzisiejszej Ewangelii jest nie-do-pomy艣lenia!

Czasem (zawsze) nowe s艂owo nowego t艂umaczenia starej jak 2 tysi膮ce lat Ewangelii Dobrej Nowiny pozwala zacz膮膰 my艣le膰 prawie na nowo i od pocz膮tku. Jak to by艂o, jak to jest... i w og贸le :-)
Dzisiaj, po pierwsze dosta艂em cz臋艣ciow膮 odpowied藕 o czas przyj艣cia Syna Cz艂owieczego – cho膰 poj臋cie „ko艅ca 艣wiata” nadal pojmuj臋 po swojemu, nie (g艂贸wnie) kosmologicznie. „A w owych dniach, po ucisku, s艂o艅ce w ciemno艣ci si臋 skryje i ksi臋偶yc nie da swojego blasku; gwiazdy znikn膮 z nieba, a moce na niebie zako艂ysz膮 si臋. Wtedy zobacz膮 Syna Cz艂owieczego, jak przybywa w ob艂okach z wielk膮 moc膮 i majestatem. Wtedy po艣le anio艂贸w i zgromadzi swoich wybranych od czterech wiatr贸w, od kra艅ca ziemi a偶 do kra艅ca nieba” - pi臋kne i poetyckie. „Zobaczenia” Syna Cz艂owieczego nie wi膮偶臋 z zegarem kosmicznym, ani z chmurami.

Bardziej zastanawia mnie dalsza cz臋艣膰 tekstu (redakcji) - „Od figowego drzewa nauczcie si臋 tego oto podobie艅stwa: gdy ju偶 jego ga艂膮zka nabrzmieje sokiem i li艣cie wyda, poznajecie, 偶e lato jest blisko. Tak r贸wnie偶 wy, kiedy zobaczycie, 偶e to si臋 dzieje, wiedzcie, 偶e ju偶 jest blisko, przy bramie” - tu te偶 wi臋cej poezji ni偶 dos艂owno艣ci. Ale przypowie艣ci, podobie艅stwa itp. to w艂a艣nie maj膮 do siebie i po to si臋 ich u偶ywa. 呕eby powiedzie膰 co艣 wi臋cej, a nawet co艣 innego. Nie lubi臋 wiary obrazkowej i do niej trac臋 przekonanie w pierwszej kolejno艣ci :-)

Rozbijam "swoj膮" lektur臋 na trzy sk艂adowe, jakby akapity, oto trzeci: „O tak, o艣wiadczam wam: nie przeminie to pokolenie, a偶 to wszystko si臋 stanie. Niebo i ziemia przemin膮, a moje s艂owa nie przemin膮. A o dniu owym czy o godzinie nikt nie wie, nawet anio艂owie w niebie, nawet Syn, lecz tylko Ojciec”. I co? - wychodzi na moje. „Przemin臋艂o tamto pokolenie”, ale Prawda ci膮gle trwa i trwa膰 ma. Wieczno艣膰 i kosmos ze swoimi atomowymi zegarami GO nie ogarnie. Ju偶 bardziej poezja.

Przyznaj臋 otwarcie, nie rozumiem s艂贸w Jezusa, 偶e nawet On („nawet Syn”) nie zna ko艅ca czasu, „lecz tylko Ojciec” - w kontek艣cie dogmatu o Tr贸jcy 艢wi臋tej, bo Tr贸jc臋 rozumiem jako absolutn膮 Jedno艣膰 bytu, wiedzy, mo偶liwo艣ci... Wi臋c nie rozumiem, dlaczego Syn nie wie, a wie Ojciec, ale ma艂o mnie to boli. Kto艣 kiedy艣 pewnie i to (tajemnic臋) mi przybli偶y. Mo偶e trzeba gdzie艣 poszuka膰, kogo艣 spyta膰. Po co mamy ksi臋偶y- i 艣wieckich-akademik贸w i objawienia prywatne!
T艂umaczenie 偶ycia, bytu, kontekstu, 艣wi臋to艣ci, braterstwa w wierze... tak偶e Pisma 艢wi臋tego -  musi by膰 ci膮g艂e, tak jak my艣lenie i rozumienie i modlitwa. 艢wiat nie stan膮艂 na naj艣wi臋tszym Hieronimie :-)


Jest r贸偶nica mi臋dzy tradycyjnym „zaprawd臋, zaprawd臋 powiadam wam...”, a „o tak, o艣wiadczam wam...”. Z pierwszym tak si臋 ju偶 oswoi艂em, 偶e przyjmuj臋 jak deklaracj臋 z ambony, a drugie jak s艂owa „zwyczajnego” przyjaciela :-)

PS.1
Spowied藕 u ksi臋dza Jana by艂a przed wielu laty roz艂adowaniem wielkiego buntu i konflikt贸w sumienia, rozdartego mi臋dzy cia艂em i duchem (czyli uproszczon膮 religi膮, sprowadzaj膮c膮 si臋 do „uciele艣nionej” moralno艣ci i (nie)stosownych nakazo-zakaz贸w), prostym wskazanio-pytaniem - „a robisz co艣 dobrego z lud藕mi”. Poeci chyba bardziej rozumiej膮 drugiego cz艂owieka ni偶 duszpasterze.

PS.2
Po mszy 艣wi臋tej szkolnej i parafialnej zabra艂em do domu kolejn膮 karteczk臋 z fragmentem wyja艣nie艅 katechizmowych. Dzisiejszy temat to oczywi艣cie tzw. "koniec 艣wiata". Ksi膮dz wyk艂ada je co niedziela na stoliku przy wyj艣ciu z ko艣cio艂a. Jest Rok Wiary (i Rozumu). Trzeba czyta膰, my艣le膰, ale przede wszystkim chyba - wed艂ug mnie - spotyka膰 si臋 i rozmawia膰. Tylko jak doj艣膰 do spowodowania w nas potrzeby i sztuki spotykania si臋 w Strach贸wce (ko艣ciele, gminie, szkole, stowarzyszeniach...)? Oby艣my zd膮偶yli wymodli膰 sobie ich "metodologi臋", cho膰 w pierwszym p贸艂roczu tego i owego roku! O Roku 贸w! - 2012-2013!

Autorem kr贸tkich obja艣nie艅 jest ks. prof. Ryszard Czekalski, szef katechetyki na UKSW, autor m.in. „Katecheza komunikacj膮 wiary” (publikacja habilitacyjna). Wezm臋 t臋 karteczk臋 ze sob膮 jutro do szko艂y, jako wyposa偶enie, wr臋cz zbroj臋 katechetyczn膮! Tylko, czy znajd臋 wiar臋 w swojej szkole? :-)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz