sobota, 24 listopada 2012

Rozmowa Dobr膮 Nowin膮 (sakrament)


Jest sobota, 24 listopada 2012. Zn贸w si臋 obudzi艂em, ju偶 ponad 21-tysi臋czny raz. Jako samo艣wiadomy J贸zef K. wypadnie du偶o mniejsza liczba. Na samo艣wiadomo艣膰 trzeba zapracowa膰, a czas leci. Budz臋 si臋 i my艣l臋: dlaczego jestem i jak. Dlaczego jest 艣wiat. Dlaczego dzisiaj tak? Dzisiaj? - bo by艂o wczoraj, kt贸re bardzo silnie zadzia艂a艂o. Dzisiaj jeszcze jest we mnie wczoraj, tak jak si臋 to konkretne wczoraj narodzi艂o, nagle, niespodzianie. I ci膮gle jest.

Jedne wydarzenia maj膮 moc d艂ugotrwa艂膮, inne nie. Jaka jest natura tego wczorajszego, 偶e trwa. Nie mog臋 nie pyta膰. Nie mog臋 si臋 nie zastanawia膰. Skoro od tego wydarzenia (wydarze艅) zale偶臋 tak偶e dzisiaj, tak, jak si臋 obudzi艂em i jestem. Jak jestem, kim, jaki jest m贸j 艣wiat, jak jest, czym jest. Obudzi艂em si臋, budz臋 si臋 - zawsze jako istota my艣l膮ca. Czuj臋, 偶yj臋, budz臋 si臋, wiem, zastanawiam, my艣l臋.

Jak cudownie stworzy艂e艣 cz艂owieka? - sam si臋 nie stworzy艂em. Gdybym by艂 sam, nie mia艂bym imienia, nazwiska, j臋zyka, 偶eby co艣 powiedzie膰, my艣le膰, czu艂bym pewnie tylko zimno, ciep艂o, g艂贸d, widzia艂 ciemno, jasno... i jeszcze zna艂bym par臋 podstawowych l臋k贸w, instynkt贸w i jakie艣 sposoby zabezpieczania przed poznanymi zagro偶eniami.

Jak cudownie zosta艂em stworzony przez Wielko艣膰 Niesko艅czon膮, kt贸ra mi daje Swoj膮 Niesko艅czono艣膰. Najwa偶niejsze? - 偶e zosta艂em stworzony istot膮 my艣l膮c膮. My艣l臋 i dlatego wiem, co czuj臋, gdzie jest moje mieszkanie, co widz臋, s艂ysz臋, odkrywam kim jestem, wiem, gdzie szuka膰, gdzie znajd臋 drugiego cz艂owieka i Boga i 艣wiat, i siebie w nich itd. itd. itd. Cudownie nas stworzy艂e艣 B贸stwo Niesko艅czone.


Mamy Rok Wiary (i Rozumu). To jest (rok) wiary ka偶dego z nas. Mocnego, ale i s艂abego w wierze, a nawet dobrze, gdyby ci, bez wiary, weszli w dialog o wierze i naszej w 艣wiecie r贸偶nej i podobnej obecno艣ci, 偶eby艣my si臋 lepiej poznali i ubogacali rozmow膮, wielkim dialogiem, nie beznadziejnym przekonywaniem, nigdy uprzedmiotawiaj膮c膮 indoktrynacj膮.
To jest Rok Wiary (i Rozumu) os贸b, nie instytucji. Od samego pocz膮tku, od pierwszych zapowiedzi, tak to rozumiem. Taka jest moja wiara. Taki jest m贸j Ko艣ci贸艂 Jezusa Chrystusa. 呕adna instytucja.

Nie instytucja jest we mnie i przy mnie, gdy si臋 budz臋 i wstaj臋, noc膮 lub w dzie艅. Nie instytucja mnie grzeje i zi臋bi od 艣rodka i na wylot w obliczu ostatecznych wyzwa艅. Wszystkim jest osoba. Ta, kt贸ra jest we mnie, kt贸r膮 cierpliwie poznaj臋, jej obraz i podobie艅stwo. Ta mnie grzeje i zi臋bi. Ta jest moim 艣wiatem i przeznaczeniem. Ostatecznie i przede wszystkim osoba Jezusa Chrystusa. Nie pozna艂bym Go i do Niego si臋 nie zbli偶y艂, gdyby nie inne osoby, kt贸re Mu uwierzy艂y, ale najpierw pozna艂y.

Dekoracje, pi臋kne obrazy, obiekty architektoniczne, kolorowe szaty biskup贸w, zwyczaje kalendarzowych 艣wi膮t itd. s膮 tylko rozbudowaniem sceny, na kt贸rej dzieje si臋 to, co najwa偶niejsze - moje, nasze spotkanie (najpierw i przede wszystkim) z Nauczaj膮cym M膮drym Nauczycielem i Mistrzem zwanym S艂owem Bo偶ym, a tak偶e z Nim - daj膮cym siebie w wydarzeniu spotkania eucharystycznego.

Nie istniej臋, jako ja-J贸zef K., sam, w izolacji, w oderwaniu od innych i ca艂ej kultury. Od sytuacji ustawicznego (nieustannego?) dialogu. Jestem zawsze na mo艣cie od – do. Pomi臋dzy swoim 艣wiatem cielesno-psychiczno-duchowym, ze wszystkimi moimi wsp贸艂rz臋dnymi biologiczno-kulturowymi (wiedz膮, stanem zdrowia, wiar膮 i rozumem, samo艣wiadomo艣ci膮...) a 艣wiatem bardziej dalej zewn臋trznym, z dost臋pnymi informacjami, 藕r贸d艂ami, autorytetami, punktami oparcia – dzisiaj najbardziej po(d)r臋cznym w Internecie, ale tak偶e w tradycyjnych punktach dost臋powych, w tzw. wsp贸lnocie lokalnej z ko艣cio艂em, gmin膮 szko艂膮... (w kt贸rych, niestety, nie ma zbyt du偶o dialogu).

Czy Rok Wiary (i Rozumu) nie musi dowarto艣ciowa膰 spotkania i rozmowy w istniej膮cym ko艣ciele? Czy nie musi wyra藕niej na nie wskaza膰 cz艂owiekowi i kulturze roku 2012? CZY DO WSZYSTKICH DOTYCHCZAS ODKRYTYCH I USTANOWIONYCH SAKRAMENT脫W NIE TRZEBA WR臉CZ DO艁O呕Y膯 SAKRAMENT脫W SPOTKANIA I ROZMOWY?! Przecie偶 to by艂y i s膮 podstawowe sposoby poznania i udzielania si臋 Jezusa z Nazaretu. BY艁Y - S膭 - I B臉D膭. Te - najbardziej ludzkie, osobowe, oczywiste, najprostsze. Nie - misteryjne, administrowane. Osoba z osob膮, z osobami. Osoby na jeden najwy偶szy obraz i podobie艅stwo. Nie petenci, penitenci, interesanci... kt贸rych 藕r贸d艂em i obrazem mo偶e by膰 podzia艂 na tzw. 艣wieckich, tzw. duchownych, i mo偶e jeszcze jakie艣 inne pod-grupy (rz膮dz膮cych i zarz膮dzanych?) w JEDNYM zbiorze - zgromadzeniu - ko艣cio艂a?! Zg艂aszam pytanie do historyk贸w ko艣cio艂a – kto, kiedy i po co wymy艣li艂 ten sztuczny i wsteczny (dzisiaj? jawnie hamulcowy!) podzia艂 na tzw. 艣wieckich i tzw. duchownych? Je艣li nie jeste艣my jedn膮 wsp贸lnot膮 (krzewem, cia艂em) - to jeste艣my niczym.

Nie! Nie :-)
Po minimalnym zastanowieniu widz臋 i rozumiem, 偶e wcale nie m贸wi臋 o nowych sakramentach, tylko sobie marz臋. Wystarczy odinstytucjonalizowa膰 (albo bardziej zhumanizowa膰) istniej膮ce liturgie lub nawet tylko ich realizacje by sta艂y si臋 spotkaniem i rozmow膮 os贸b! Czy one same by si臋 nie odinstytucjonalizowa艂y i zhumanizowa艂y, gdyby norm膮 by艂a rozmowa Dobr膮 Nowin膮 od najm艂odszych lat? (oczywi艣cie tak偶e wprowadzenie w 偶ycie i dzia艂anie soborowych propozycji? - bez podzia艂u na tych i tamtych). Mniej pompy, mniej podzia艂贸w, wi臋cej wsp贸lnoty, normalnych spotka艅 i rozmowy. Nie rozumiem, jak mog艂o doj艣膰 do takich b艂臋d贸w i wypacze艅, 偶e nawet, gdy w ma艂ych spo艂eczno艣ciach wierz膮cych par臋 os贸b uczestniczy we mszy - rozchodz膮 si臋 po niej, 99 przypadk贸w na 100, jak obcy i nieznajomi. Ka偶dy w swoj膮 stron臋, ksi膮dz jeszcze w inn膮. Co oni (my) zrobili艣my ze spotkania uczni贸w i przyjaci贸艂 Mistrza na "艂amaniu chleba"!? Zgroza - przeciwie艅stwo chwa艂y. 

Rozmowa Dobr膮 Nowin膮 - nie jako nowa grupa lub ruch w ko艣ciele, ale norma (wy)chowania, post臋powania i kultury w kr臋gu os贸b wierz膮cych! Gdyby cz艂owiek z cz艂owiekiem (wierz膮cym) rozmawia艂, dzieli艂 si臋 w codzienno艣ci chlebem s艂贸w, zda艅, obraz贸w, scen, znacze艅 jawnych i podsk贸rnych Dobrej Nowiny, czyli Nim, Mistrzem i Nauczycielem i Sob膮 (pisanym r贸wnie偶 z wielkiej litery), uwa偶nym i pilnym uczniem, to WIERZ臉, 偶e zmienia艂by si臋 ca艂y nasz 艣wiat. Poczynaj膮c od tych, co 偶yj膮 i pracuj膮 najbli偶ej, w tzw. wsp贸lnotach lokalnych.

Czy nie takie s膮 wyzwania i konsekwencje wyp艂ywaj膮ce z POWSZECHNEJ dost臋pno艣ci Dobrej Nowiny w epoce ICT? Powszechne powo艂anie do 艣wi臋to艣ci? Bez powszechnego powo艂ania do czytania Dobrej Nowiny i do spotykania si臋 i rozmowy w jej j臋zyku, duchu i stylu - (prawie) niemo偶liwe. Je艣li nie w realu, to cho膰 w Internecie.

Ale powiedzia艂em! Ale mi si臋 powiedzia艂o! Ale napisa艂em. My艣li, dok膮d ty (wy?) mnie prowadzisz!? Nawet, kiedy naprawd臋 nie chc臋. Przecie偶 rzuc膮 si臋 na mnie ze wszystkich stron i zadziobi膮! Bo gdyby to by艂o powiedziane na konferencji, kongresie, albo w publikacji w fachowym wydaniu... to jeszcze jako-tako, ale tak na wsi? w ma艂ej gminie!?
Ale ja tak w艂a艣nie rozumiem ROK WIARY I ROZUMU. Nie po watyka艅sku, czekaj膮c, co "Roma locut" za nas i naka偶e, ale jako zaproszenie do powszechnego dzielenia si臋 my艣leniem, wiar膮, rozumem, o wierze i rozumie. O ka偶dym homo sapiens i ca艂ym gatunku w pierwszej 膰wierci XXI wieku. Dzi臋kuj臋 Ci, stary papie偶u Niemcu Benedykcie, 偶e si臋 odwa偶y艂e艣 i nas zaprosi艂e艣 do tego dzie艂a. Jeste艣 wielki!

Po takim roz-pocz臋ciu dnia robi臋 przerw臋 w pisaniu. Si臋gn臋 i otworz臋 s艂owa Dobrej Nowiny w grupie innych os贸b, nawet je艣li zgromadzi si臋 w tym celu (w to imi臋) tylko dw贸ch albo troje.
Zgromadzi艂o si臋 czworo: ksi膮dz autor, internautki Kasia i Halina i ja. Autor da艂 tytu艂 "Tajemnica" - "Nie mo偶na przyk艂ada膰 ludzkiej miary do spraw boskich... Trudno wyt艂umaczy膰 to, co tak naprawd臋 jest niewyt艂umaczalne. Mo偶na jedynie przybli偶y膰 obraz; pr贸bowa膰 namalowa膰 s艂owami Tajemnic臋."
Moj膮 reakcj膮 na tekst Dobrej Nowiny by艂 komentarz - "Sporo na wyrost powiem, 偶e - w tym fragmencie - Jezusa rozumiem, pytaj膮cych - nie. Skoro nie wierz膮 w zmartwychwstanie, to po co pytaj膮, co jest po zmartwychwstaniu?
Jezusa rozumiem, bo m贸wi o czym艣, co jest po zmartwychwstaniu, to jest wszak wa偶ny element (istota) Jego nauki. Wszystkiego nie zrozumiem, ale cieszy mnie przyk艂ad my艣lenia (rozumowania) Jezusa "Moj偶esz przy krzaku...". Wiem, 偶e nie ma wiary bez my艣lenia."   

Zabawmy si臋 w papie偶a i zawo艂ajmy jak on. - Bo to jest moja matka, ta ziemia. Bo to jest moja matka, ten Ko艣ci贸艂. Bo to jest moja matka, ta Ojczyzna. Bo to jest moje - jedno i niepowtarzalne -  偶ycie.

PS.1
Jak na zawo艂anie zdarzy艂 si臋 dzisiaj istotny fakt, cho膰 internetowy, to bardzo realny. Dla mnie, w kontek艣cie zuchwa艂ego my艣lenia, pisania, prawie ratunkowy :-)
Jest TUTAJ!
Natychmiast wpisa艂em go na stron臋 Grupy ROK WIARY (I ROZUMU) W STRACH脫WCE. Ka偶dy taki post-link znaczy tras臋 i obecno艣膰 w 艣wiecie my艣li, co nowa, 艣wie偶a, ponad granicami i innymi blokadami. Czu膰 ducha czasu i wiatr zmian. Niech cho膰 nast臋pne pokolenie skorzysta.

PS.2
Zdj臋cie pierwsze - my po Wilnie Mi艂osierdzia przed Wigrami Kamedu艂贸w i Papie偶a.
Zdj臋cie drugie - Boliwia, ze strony Prowincji Matki Bo偶ej Anielskiej Zakonu Braci Mniejszych

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz