Nie-dzielna Obietnica
Kiedy patrz臋 na ludzi w ko艣ciele, np. na mszy 艣wi臋tej w 艁agiewnikach w niedzielnej telewizji o godz. 7.00, to zadaj臋 sobie pytania. Co my艣l膮? Co czuj膮? Jak 偶yj膮? Jak wierz膮? Itd. itd.
Dzisiaj za o艂tarzem stoi postawny, pewny siebie, przystojny ksi膮dz. Elegancko celebruje. "Na ko艣ciele" niedzielnie ubrani ludzie i ludziska. Jedni wygl膮daj膮 na zasobnych (wi臋kszo艣膰), inni zwykli, przeci臋tni. Na ch贸rze sprawny w palcach i g艂osie m艂ody organista. Kamerzysta wy艂apuje twarze, 艂adn膮 siostr臋 w okularach. Druga jest zasmarkana, wyciera nos. W 艂awkach przykuwa uwag臋 dryblas w 艣rednim wieku, spod pachy wystaje mu du偶o starszy, malutki. W艣r贸d stoj膮cych w drzwiach akurat kto艣 si臋 strasznie rozziewa艂. Z rana?
Opisuj臋 to, co widz膮 oczy. Siostrzyczki usadzone rz臋dem z zamkni臋tymi powiekami - zag艂臋bione w siebie po Komunii 艣wi臋tej – jak na mustrze niebieskiej.
Ilu obecnych w ko艣ciele (i przed telewizorami) da艂oby si臋 spyta膰 o sprawy duchowe? Czy to s膮 rzeczywi艣cie "siostry i braci", jak zwraca si臋 do nich ksi膮dz? Na koniec cytuje Cypriana Norwida – "Nie miecz, nie tarcz – broni膮 J臋zyka, lecz - arcydzie艂a!". Zastosowa艂 je - s艂owa - do Ducha 艢wi臋tego. Dzi艣 Ewangelia zapowiada Zes艂anie Ducha Kreatora i Pocieszyciela. Mistrza nad mistrzami - On nas wszystkiego nauczy.
Dzisiaj jednym z Jego dar贸w jest Internet. Prowadzenie bloga pobudza do nieustannego my艣lenia. Otacza mnie 艣wiat bod藕c贸w i znak贸w. Spojrz臋 tu, tam - dzia艂a jak nak艂ucie albo tkni臋cie – rodzi si臋 refleksja. Pisz臋. Tak bardzo bym chcia艂 rozmawia膰 o tym egzystencjalnym wymiarze 偶ycia, ale tak trudno znale藕膰 rozm贸wc贸w! Wymiar codzienno-ekonomiczno-problemowo-plotkarski zdominowa艂 艣wiat.
Medialna codzienno艣膰
Na pewno 45 lat PRL nie by艂o czasem kultury dialogicznej. By艂o mono-logo-kultur膮. Kultur膮? Czy w og贸le mo偶na rozdzieli膰 kultur臋 i wolno艣膰? Czy nie trzeba stworzy膰 jakiego艣 innego poj臋cia? M贸wi艂o si臋 wtedy o drugim obiegu kultury. Wi臋c mo偶e by艂a oficjalna „niby-mowa” i kultura w drugim obiegu? Dziwacznie brzmi, ale co艣 w tym jest. To co艣, to gigantyczny fa艂sz, kt贸rego 艣wiadomo艣ci nie ma dzi艣 powszechnie.
Pustynia – to miejsce bez wody i widocznego 偶ycia biologicznego (jest w drugim obiegu). PRL i ca艂y system komunistyczny – by艂 pustyni膮 (prawdy). Je艣li prawdy, to i moralno艣ci. Nie mo偶na ich rozdzieli膰. Cz艂owiek, wolno艣膰, prawda, moralno艣膰, kultura. Komunizm by艂 metod膮 rozerwania tego, co jest podstawa strukturaln膮 cywilizacji (偶ycia) cz艂owieka na Ziemi. Nic dziwnego, 偶e Boga traktowa艂 jako swojego najwi臋kszego wroga. Albo-albo. K艂ad臋 przed tob膮 偶ycie i 艣mier膰.
I co dzi艣 mamy? Pok艂osie.
Pan Marek Jurek powiedzia艂 w radio, 偶e czu艂 si臋 za偶enowany, kiedy prezydent Obama nazwa艂 Polsk臋 liderem w tej cz臋艣ci Europy i wspomnia艂 sukces „zielonej wyspy” w czasie kryzysu. Szanuje Marka Jurka wi臋c m贸wi臋, 偶e to niemoralne. Gdyby dystansowa艂 si臋 wobec takiej wypowiedzi w ustach Kadafiego lub 艁ukaszenki, rozumia艂bym. Ale odcinanie si臋 od wypowiedzi przyjaciela – tak wszyscy nazywaj膮 Ameryk臋 i ich demokratycznych prezydent贸w – musi mie膰 偶elazne podstawy, bo to zarzucanie ob艂udy. Ja nie podejrzewam przyjaci贸艂 o ob艂ud臋, wi臋c m贸wi臋 marsza艂kowi Jurkowi – „ta wypowied藕 jest niemoralna”.
Moralno艣膰 – to cz艂owiek. Wymiar cz艂owieka decyduje o poziomie polityki. Cz艂owiek samo-si臋-degraduj膮cy jest g艂贸wnym problemem polskiej (艣wiatowej?) polityki. W Polsce mo偶na jeszcze t艂umaczy膰, 偶e to pok艂osie. Bo je艣li przytrafia si臋 nawet Markowi Jurkowi! On si臋 pewnie po艂apie, jako艣 z tego wybrnie, ale inni?
Prawda nie jest kochana, prawda nie jest kochana (tzn. i Cz艂owiek i B贸g) - krzyczmy w niebo-g艂osy. Wypro艣my sobie ducha prawdy i pocieszenia.
niedziela, 29 maja 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prze艣lij komentarz