sobota, 2 lipca 2011

Antropologia czy egoizm(y)?







Wiara jest pe艂ni膮 cz艂owiecze艅stwa. Jest pe艂ni膮 ex definitione, ca艂o艣ci膮. Jak膮艣 ca艂o艣ci膮. Jest przy tym propozycj膮, darem. Jej obraz w 艣wiecie zniekszta艂cony jest obrazem wiara-przymus, nakaz. Wraz z odkrywaniem i pe艂n膮 afirmacj膮 wolno艣ci religijnej nakazowa foma 偶ycia religijnego powinna jak najszybciej odej艣膰 do lamusa. Jest przeszkod膮 w drodze do Boga. Jest przeszkod膮 na drodze rozwoju osobistego (osobowego).

Prawid艂owe 偶ycie religijne mo偶e rozwin膮膰 si臋 tylko na osobowo przyjetej (przyjetej, poznawanej, zrozummia艂ej, zakceptowanej, afirmowanej itd.) wierze. Wiar daje cz艂owiekowi busol臋 偶ycia. Bo jest obrazem ca艂o艣ci - na miar臋 poznania (ca艂ej sfery kognitywnej) - w ka偶dym danym momencie. Nawigowa膰 mog臋, gdy mam map臋. Cz艂owiek sam siebie mo偶e skaza膰 na zagubienie i b艂膮kanie si臋 nieustanne odrzucaj膮c map臋 rozumu i wiary. Rozum nigdy ne daje tak skondensowanejj wiedzy (obrazu) rzeczywisto艣ci jak wiara. Czy bez wiary mo偶liwa jest "ca艂o艣膰" jako praktyczna kategoria 偶yciowa?

Ka偶dy 偶yje i umiera w jakim艣 kerygmacie. "Ka偶demu daj 艣mier膰 jego w艂asn膮 Panie..." (R.M.Rilke). Antropologia (etyka) jest jednak najs艂abszym ogniwem cywilizacji wsp贸艂czesnej. Jawi sie mi ona jako nazbyt technologiczna. Bez tej wiedzy szwankuje ca艂a Ludzko艣膰. Szwankuje zw艂aszcza jej 偶ycie spo艂eczne (publiczne). Cz艂owiek cz艂owiekowi, je艣li nie wilkiem, to pieskiem przydro偶nym. A gatunkowo powinien bli偶ej by膰 braterstwa. Ale, aby by膰 bratem, musi bardziej zna膰 siebie (rodow贸d, to偶samo艣膰). "Braterstwo ludom dam... bo ju偶 si臋 znam"! Bez samopoznania da膰 za wiele nie mog臋. Wtedy rz膮dzi膰 mn膮 mog膮 nastroje, przes膮dy, okoliczno艣ci i "wszelkie ich pokrewie艅stwa". W rezultacie, jak膮 cz臋艣膰 偶ycia "nie podchod藕 do mnie bez kija"? Jak 艂atwo odda膰 si臋 dobrowolnie nie "na wytwarzanie pi臋kna, dobra i prawdy", ale samo-lubno艣ci!

Egoizm jest antropiczny, ale nie jest antropologi膮. To taka r贸偶nica mniej wi臋cej, jak mi臋dzy kr贸lem, a s艂ugusem. "Nie niewola ni wolno艣膰 s膮 w stanie / uszcz臋艣liwi膰 ci臋… nie!- ty艣 osob膮; / Udzia艂em twym- wi臋cej!... – panowanie / Nad wszystkim na 艣wiecie, i nad sob膮! (C. Norwid, Kr贸lestwo).

Zakocha膰 si臋, to pokocha膰 osob臋. Tajemnicz膮 osob臋. Ka偶da jest tajemnic膮. Ca艂y jej 艣wiat. Ca艂膮 wyobra藕ni臋, gesty, mimik臋 - kt贸ra j膮, jego wyra偶a. Itd. itp. - to wszystko jest tajemnic膮 cz艂owieka.

Partycypacja otwiera mi dzisiaj inn膮 drog臋 do realizacji idea艂贸w 偶yciowych. Nie ma partycypacji, wed艂ug mojego rozumienia, bez wiary w sensown膮 ca艂o艣膰, w kt贸rej chc臋 mie膰 udzia艂. Najdalsz膮 perspektyw膮 partycypacji jest udzia艂 w istnieniu. Tomi艣ci m贸wi膮 o jedynym istnieniu Boga i analogicznym istnieniu innych byt贸w, w tym cz艂owieka. Innym aspektem partycypacji mo偶e by膰 solidarno艣膰. Dal mnie jest to trzeci etap tworzenia solidarno艣ci: 1) 1980/81, 2) 1990, 3) teraz. Mam sw贸j ogl膮d historii najnowszej. To przywilej wieku. "Jak Ci dzi臋kowa膰, 偶e艣 mi da艂 tak wiele...". B贸g Ci zap艂a膰, Bo偶e. (L. Staff)

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz