pi膮tek, 22 lipca 2011

Gospodarz szko艂y i Pinokio

Gospodarzem szko艂y jest Gra偶yna. Dzi臋ki niej co艣 ci膮gle si臋 w szkole dzieje. Pinokio to bohater z bajki. Nos mu si臋 wyd艂u偶a po ka偶dym k艂amstwie.
Nie tak dawno kto艣 wymy艣li艂 w gminie, 偶e Gra偶yna jest z艂ym gospodarzem. 艢mieszny jest Pinokio, tak w bajce, jak w gminie. Nos zn贸w mu ur贸s艂 o par臋 centymetr贸w.

G艂upot臋 艂atwo si臋 wymy艣la i 艂atwo powtarza. Wystarcza zawi艣膰 i z艂a wola. Prawda wymaga wysi艂ku, trzeba pozna膰 fakty.

Czemu mnie to z艂o艣ci? Czemu pisz臋 teraz? Mam w pami臋ci wybi贸rcze wielkie chwile z 偶ycia szko艂y i gminy i 艣wie偶e fakty medialne.
Mam w oczach obraz jak na kl臋czkach malujemy na asfalcie, Gra偶yna, Iwona, pan Krzysiek i ja, linie do koszyk贸wki. Farb臋 da艂a pani Danusia. Asfalt i konstrukcj臋 razem z robocizna podarowa艂 starosta Konrad. W贸jt nic nie da艂. Z boiska korzystaja nie tylko uczniowie, ale ka偶dy ch臋tny mieszkaniec gminy.

Inny obrazek znam z opowiada艅, bo sam nie pomaga艂em. Gra偶yna razem z nauczycielkami i rodzicami skrobie 艣ciany, myje, aby pomieszczenia klasowe 艂adnie wygl膮da艂y. Po kolei klasy, korytarze. Jak trzeba by艂o, 艣ciany przestawia艂a, zmienia艂a wyk艂adziny, zrobi艂a 艂azienki (poprawia艂a cudze projekty). Powsta艂y nowe pomieszczenia, pok贸j nauczycielski, klasy, biblioteka, pok贸j socjalny, kuchnia...
Dzieci i m艂odzie偶 wprowadza艂a w nowy 艣wiat, na salony, do kancelarii Prezydenta RP, na prezentacj臋 ich pracy na Zamku Kr贸lewskim. Gra偶yna, dyrektor i gospodarz szko艂y, szuka艂a i znajdywa艂a hojnych sponsor贸w i darczy艅c贸w, zajrzyjcie na list臋 opublikowan膮 na www i na srebrne gwo藕dzie na drzewcu pi臋knego sztandaru szkolnego. Dzi臋ki Annie i Maciejowi Formanowiczom wys艂a艂a grup臋 18 uczni贸w na darmowe kolonie artystyczne. Stworzy艂a szkolne ko艂o Caritas, kt贸re teraz, pod kierunkiem Basi Janus owocnie pomaga nie tylko starszym mieszka艅com i uzbiera艂o bardzo konkretne kwoty dla pogorzelc贸w, ale jeszcze adoptowa艂o na odleg艂o艣膰 dziewczynk臋 z Afryki i pokrywa koszty jej kszta艂cenia. Trzeba mie膰 wizj臋. Trzeba by膰 cz艂owiekiem.
Norwidowsk膮 (cykliczn膮) imprez膮 plenerowym - Vademecum - Gra偶yna wyrobi艂a nam mark臋 na ca艂ym Mazowszu. Nie tylko szkole. Gminie. Telewizja nie przegapi艂a tego wydarzenia. Trzeba by膰 wra偶liwym Polakiem. Trzeba kocha膰 gmin臋 i jej histori臋.

Szko艂a nie tylko wy艂adnia艂a, zmieni艂a ca艂kowicie swoje oblicze. Ile os贸b z zewn膮trz - z Mazowsza i z Polski - to dostrzega, chwali, nadziwi膰 si臋 nie mo偶e - "ach, jak u was czysto, jak 艂adnie". Szko艂a ma tytu艂y - Szko艂y z Klas膮, Szko艂y Ucz膮cej Si臋 (SUS), wprowadzi艂a Ocenianie Kszta艂tuj膮ce (OK) itp. Mo偶na sprawdzi膰 statystyki, ile szk贸艂 postawi艂o sobie tak wysokie wymagania i im sprosta艂o. Nie w gminie i w powiecie. W Polsce! Z zewn膮trz wida膰 lepiej. Wewn膮trz - niekt贸rych ludzi za艣lepia zawi艣膰, stara, chyba odwieczna polska wada narodowa.

"A mury run膮, runa, run膮...". Wiele mur贸w musia艂o run膮膰, 偶eby powsta艂a Rzeczpospolita Norwidowska. Dzisiaj ka偶dy odpowiedzialny mieszkaniec jest z niej dumny. Ka偶dy w贸jt, by艂y, obecny i przyszli - musi sobie ceni膰 i korzysta膰 z takiej per艂y w koronie. To Dyrektor szko艂y, jej GOSPODARZ, w najwi臋kszym stopniu przyczyni艂 si臋 do rozs艂awienia naszej gminy w ostatnich latach. Sprawdza si臋 gorzkie powiedzenie - "偶eby uznali tw贸j sukces, musz膮 ci go najpierw wybaczy膰"!

呕eby by膰 gospodarzem nie wystarczy mury burzy膰 i wznosi膰. Gospodarz musi mie膰 wizj臋! Musi wiedzie膰, czego chce dla plac贸wki, za kt贸r膮 wzi膮艂 odpowiedzialno艣膰. Musi ci膮gle si臋 rozwija膰, czyta膰, studiowa膰, spotyka膰 i szkoli膰. I nawet nie wystarczy 偶y膰 swoja prac膮! Trzeba jeszcze by膰 cz艂owiekiem otwartym i szczerym! Trzeba rozmawia膰, pisa膰, dyskutowa膰 o swoich wizjach. Tylko tak mo偶na je szlifowa膰 i udoskonala膰. Nie wolno w sobie skrywa膰 plan贸w i pomys艂贸w. Bo wtedy one si臋 kisz膮 i wyjd膮 wszystkim bokiem. Bo wtedy rodz膮 si臋 w nas dyktatorzy, albo 偶a艂osne 'dupki', kt贸re b臋d膮 w sobie odmieni膰 "ja" przez przypadki. Ja wam to, ja wam tamto, ja, ja, ja... Nikt wybierany nie ma do tego wystarczaj膮cego tytu艂u. Ma wype艂nia膰 funkcj臋, do kt贸rej zosta艂 wybrany, za co wyborcy z podatk贸w mu p艂ac膮. Ani prezydent, ani w贸jt, ani, ani. Ju偶 bardziej w艂a艣ciciel i kto艣 z konkursu. 呕aden jednak kulturalny cz艂owiek nie b臋dzie nadu偶ywa艂 formy "ja", b臋dzie si臋 kr臋powa艂, lub wstydzi艂. Zw艂aszcza chrze艣cijanin (ci maj膮 nawet obowi膮zek nawzajem si臋 poucza膰).

Gra偶yna, dyrektor i gospodarz, potrafi艂a wprowadzi膰 zmian臋. To jest najtrudniejsze na stanowisku managera. Bo trzeba ogarn膮膰 ca艂o艣膰, trzeba j膮 przemy艣le膰 i mie膰 si艂臋 i determinacj臋, 偶eby zaproponowa膰 now膮 jako艣膰. Trzeba wykona膰 gigantyczna prac臋, 偶eby przekona膰 do tego wszystkich pracownik贸w i ich do nowej jako艣ci przygotowa膰, wyszkoli膰, dopracowa膰, dopasowa膰 dziesi膮tki, setki (tysi膮ce?) szczeg贸艂贸w. Ile projekt贸w, program贸w, warsztat贸w szkoleniowych stoi za zmian膮 w naszej szkole! Kto to zliczy? Ile godzin - najpierw nad prac膮 koncepcyjn膮, potem nad pisaniem wniosk贸w, pozyskiwaniem pieni臋dzy, trener贸w itd. Ile wyjazd贸w, ile kilometr贸w przejechanych wzd艂u偶 i wszerz Polski! Ile konflikt贸w - wi臋kszych i mniejszych - po drodze. Ile bezsenno艣ci. Ile 艂ez.

Porozmawiajcie z tym "z艂ym" gospodarzem, przyjd藕cie si臋 podszkoli膰. Wiele cennych rad dostaniecie od niej za darmo. Ch臋tnie si臋 podzieli swoim do艣wiadczeniem i wiedz膮. Ogromnym do艣wiadczeniem i ogromna wiedz膮. Zmieni艂 si臋 nie tylko wygl膮d (na europejski) szko艂y. ZMIENI艁Y SI臉 JEJ FUNDAMENTY. I to w czasach nieprzyjaznej w艂adzy(!), gdy gospodarz i gospodarze gminy nie sprzyjali zmianom. Ile mo偶na by zrobi膰, jak daleko mo偶na by zaj艣膰, gdyby nie k艂ody rzucane pod nogi. Przez rok by艂y w贸jt (偶e nie wymieni臋 nazwiska) intrygowa艂, 偶eby tylko Gra偶yna nie zosta艂a dyrektorem! (Czy kto艣 go za to rozliczy艂?). Pi臋膰 lat czekali艣my cierpliwie na 艂askawe zaakceptowanie nazwy szko艂y, kt贸ra nas teraz rozs艂awia (w kraju i zagranica).

Fundamentem szko艂y jest wizja, kt贸ra obejmuje przede wszystkim procesy dydaktyczne, wychowawcze, funkcjonowanie zespo艂u ludzkiego, spos贸b oceniania, nagradzania, szkolenia, wsp贸艂prac臋 z rodzicami, integracj臋 ze 艣rodowiskiem lokalnym, w tym mi臋dzypokoleniow膮 (inni zacz臋li to p贸藕niej na艣ladowa膰)...
Wi臋kszo艣膰 nauczycieli porobi艂a nowe uprawnienia (w tym dyplomowania). Niekt贸rzy stali si臋 moderatorami nowego my艣lenia o szkole i szkol膮 innych nauczycieli w kraju.
Je艣li tyle zrobi艂 przez lata (dni i noce pracy) "z艂y" gospodarz, to ile zrobi艂by dobry? Chyba by ca艂膮 gmin臋 przeni贸s艂 do Ameryki i uczyni艂 z niej kolejny stan USA :)
W ka偶dym wypadku jedyn膮 drog膮 do cudu jest wiara, rozum, szczero艣膰, otwarto艣膰, wolno艣膰 wewn臋trzna (w przeciwie艅stwie do ka偶dej formy wewn臋trznego zniewolenia).

Nota bene, ciekawy jestem, czy w贸jt i Rada Gminy wiedz膮, ile pieni臋dzy pozyska艂 "z艂y" gospodarz dla szko艂y i gminy?

Szko艂a jest najbardziej nowoczesn膮 i nowocze艣nie zarz膮dzan膮 instytucj膮 w gminie. Daleko za ni膮 zosta艂y pozosta艂e. Skoro tyle mo偶na osi膮gn膮膰 pod "z艂ym" gospodarzem, to niech jak najszybciej ujawnia si臋 ci dobrzy. Czekamy i 偶yczliwie kibicujemy. Niech wprowadz膮 zmiany na swoim terenie, niech wprowadz膮 nowoczesno艣膰 wizji i zarz膮dzania. Ka偶dy ich (wasz) sukces b臋dziemy traktowa膰 jak w艂asny. B臋dziemy si臋 autentycznie cieszy膰 ze wsp贸lnego dobra. Nie b臋dziemy was szkalowa膰 epitetami w stylu "z艂y gospodarz". Ale najpierw trzeba si臋 czym艣 por贸wnywalnym(!) wykaza膰. Nie wkraczajcie bezpardonowo (arogancja w艂adzy?) na nie sw贸j obszar z arbitralnymi s膮dami! To 艂atwa pokusa, ale skutki op艂akane dla wsp贸lnoty lokalnej.
Tak 艂atwo jest, b臋d膮c na eksponowanym stanowisku, da膰 si臋 uwie艣膰 pochlebcom. Podszeptywaczom obelg na innych. Tych zawsze jest wielu wok贸艂 rz膮dz膮cych. Ja艂owych zazdro艣nik贸w. Pinoki贸w.

Trudno, ale co艣 przeciwnego - dostrzeganie nawet najmniejszego dobra - jest podstawowym obowi膮zkiem ka偶dej w艂adzy. Jan Pawe艂 II powtarza艂 za Soborem Watyka艅skim II na spotkaniach z rz膮dz膮cymi - "Jakie motywy 偶ycia i nadziei przedk艂adacie rz膮dzonym". To jest trudniejsze, wymaga przede wszystkim postawienia na pierwszym miejscu postaw etycznych. Tak偶e samodzielnego, osobistego os膮du. Rozr贸偶nianie dobra i z艂a jest wy偶sz膮 szko艂膮 jazdy. Szczero艣膰 i przejrzysto艣膰 jest w tym przypadku chyba szko艂膮 najwy偶sz膮.

S膮 ustawy kompetencyjne. Jest ustawa samorz膮dowa i o systemie o艣wiaty. I o pracownikach samorz膮dowych. Primum non nocere. Po pierwsze - nie szkodzi膰!

Dlaczego teraz o tym pisz臋? 呕al do ludzi powtarzaj膮cych z艂o艣liwie g艂upoty o "z艂ym" gospodarzu mam w sobie od tygodni - siedzi gdzie艣 g艂臋boko we mnie. Mnie niszczyli przez 16 lat, wiem, co czuje Gra偶yna. Dobrze, 偶e Pinokio przyszed艂 do mnie z pociech膮. Pomaga mi swoim d艂ugim nosem klika膰 w klawiatur臋. Umiem si臋 gorzko u艣miecha膰.
Wielkim bod藕cem i znakiem by艂a wczorajsza korespondencja. Najpierw z Caritasu - "pozwalam sobie do Pana napisa膰 z pro艣b膮 o przekazanie informacji Pani Gra偶ynie i kolonistom, 偶e wszyscy si臋 tu w Caritas nimi zachwycamy i info 艣lemy w Polsk臋.
Poni偶ej s膮 dwa linki z t膮 sam膮 informacj膮:
1) www.warszawa-praga.caritas.pl/
2) www.caritas.pl/news"

Raduj si臋 wsp贸lnoto gminna. To pochwa艂y (podziw) dla naszej strachowskiej kolonii, tworzonej od 12 lat. Dla naszych zdolno艣ci organizacyjnych, pedagogicznych, wychowawczych. To, czym 偶yje kolonia, jest tym samym, co Gra偶yna, dyrektor, "z艂y" gospodarz, wciela w 偶ycie szko艂y i gminy. Zajrzyjcie na zesz艂oroczny projekt sierpniowy "Artystyczny W贸z Drzyma艂y", a i na ogniska w rocznic臋 wybuchu Powstania Warszawskiego, czy w naszym ogrodzie, ko艅cz膮cego pracowite lato.

Druga korespondencja, permanentna od pi膮tku przed-kolonijnego, od godz. 19.36, jest z USA. Korespondencja na wy偶ynach duchowych i intelektualnych - "To see you in Poland living and working with children is to watch the eucharistic life we share as a truly universal one. It affects me deeply to experience the universality of our church in this way.
Thank you for the compliments on our neighborhood. I admit the place where we live was a total gift from God. We get to be among priests and nuns and our children get to go to a school where hey get daily mass.
I am looking forward to hearing more about your school, Headmistress. Your new friend in Christ, Lucy
".

Z kim mamy rozmawia膰 u nas o perspektywie wsp贸艂pracy ze wsp贸lnot膮 ameryka艅skiej parafii 艢wi臋tej Teresy z Lisieux (od dzieci膮tka Jezus)? Chyba trzeba poruszy膰 ca艂膮 duchow膮 Rzeczpospolit膮 Norwidowsk膮.

Gdybym tego wszystkiego nie napisa艂, nie wyrzuci艂 z siebie, droga do owocnego i zintegrowanego wsp贸艂dzia艂ania (w tym szko艂y, parafii i gminy) by艂aby jeszcze trudniejsza. Wielkim sprawom niedom贸wienia nie sprzyjaj膮. Potrzebuj膮 clearingu. Bo cho膰 m贸j rozum i wiara nie pozwalaj膮 mi 偶ywi膰 uraz, to emocje siedz膮 g艂臋boko. Je艣li ci, kt贸rzy lekkomy艣lnie, lecz jednak z jak膮艣 ukryt膮 intencj膮, powtarzali oskar偶enia o "z艂ym" gospodarzu szko艂y nie zdob臋d膮 si臋 na s艂owo przepraszam, to cho膰 b臋d臋 z nimi rozmawia艂 i wsp贸艂dzia艂a艂, to zawsze (pod艣miadomie?) b臋d臋 widzia艂 ich d艂uuugie nosy. Niczego nie oczekuj臋 od osoby, kt贸ra wymy艣li艂a (wykoncypowa艂a) t臋 obelg臋. Z艂o rodzi si臋 w niewidzialnym kr贸lestwie. To jest strasznie mroczne kr贸lestwo, lepiej niech si臋 nie objawia. Niech zniknie.

Dlaczego teraz pisz臋? Bo to chyba jedyny moment. I mo偶liwe jest tylko przed ich powrotem z kolonii. Przed powrotem "z艂ego" gospodarza-dyrektora-matki-偶ony- kierowniczki, a przy tym - o paradoksie - prawdziwego LIDERA (dyplomowanego przez PAFW), bo a nu偶 by mi nie pozwoli艂a tego opublikowa膰?! Na pewno za艣 nie mia艂bym wtedy takiej jasno艣ci, ostro艣ci i wolno艣ci widzenia spraw. Powr贸ci m艂yn.

PS.
Czy tylko ja powinienem o tym pisa膰? Ruszcie si臋 m艂odzi. 艢mia艂o 偶膮dajcie nowoczesno艣ci w strukturach w艂adzy. Stawiajcie im wysokie wymagania, na miar臋 czasu i na miar臋 osi膮gni臋膰 szko艂y - Zespo艂u Szk贸艂 im. Rzeczpospolitej Norwidowskiej. Odezwijcie si臋 czytelnicy bajek.

Brak komentarzy:

Prze艣lij komentarz